Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Zdjęcie Pafnucego podobało mi się doputy było w miniaturce. Faktycznie ISO 1600 i 3200 bardzo szumiące. IMHO Olek i Soniacz ma mniejsze, no i ta cena :/
Cena na sieci jest jednak trochę niższa niż podawana, można za 1900zł znaleźć samo body, 2600zł z zoom, 3100 ze stałką. Nadal jest to drogo, ale używane G-1 są po 1500zł, więc do tego poziomu spokojnie spadnie.
Jeśli ktoś nie ma zwyczaju patrzeć na "cyferki", a ma zwyczaj patrzeć na zdjęcia, to może wysnuć dość mizerne wnioski. Generalnie jakości obrazu nie ma czego zarzucać, ale też absolutnie nie powala. Szumy powyżej ISO 800 są wg mnie nieakceptowalne. Przy okazji jest to dość droga zabaweczka (dla przeciętnego Polaka).
Ostre zdjęcia, ładne kolory, kiepska cena. Nie wiem dla kogo jest ten aparat za cena która posiada, można kupić aparat wygodniejszy z lepszym uchwytem oferujące podobne możliwości, zastanawiam się jak wypadnie test nexa z jakimś przyzwoitym szkłem jeśli różnica nie będzie zbyt duża na korzysc panasonica będzie jeszcze jeden powód żeby go nie kupowac
Ponieważ z niego nie płaciłem a używałem do woli, bronię go wszystkimi kończynami. AF na poziomie tego znanego z D70 (czyli jak dla mnie akceptowalny) a ergonomii czepiłbym się, gdybym na zlocie nie miał w łapkach olka EPL-1. Naciskane kółko - bardzo fajny pomysł, powodujący, że używalny jest tryb manual. IMHO kiler segmentu tanich lustrzanek używanych w trybie "zielonym" i super uzupełnienie stajni nieco ambitniejszych fotografów, którzy mają już trochę dość taszczenia ze sobą często kilkunastu kilogramów gratów. Przecież najlepszy aparat, to ten, który masz ze sobą, a ten zwłaszcza z naleśnikiem łatwo wziać np w delegację do Krakowa licząc na 30 minutowy plener, kiedy trzeba mieć ze sobą w pociągu lapsa, jakieś ciuchy i papierki.
Pojawily sie takie cuda jak lumix LX5 i samsung EX1 jesli ktos chce miec aparat przy sobie zawsze i maly raczej wybierze kompakt z jasnym i bardziej uniwersalnym zoomem i za bardziej przystepna cene ktory przy matrycy 1/7 tez szumi od iso 800 tak jak GF1 przy micro. Ja juz sie wyleczylem z GF1 jakis czas temu- po prostu bez sensu jest budowanie nastepnego systemu gdy ma sie juz jeden. Ponadto i malych gratow sie w koncu nazbiera i tez trzeba je nosic ;) wtedy czlowiek kupi kompakta :-D
Jesli chodzi o SZUMY - w przypadku RAW - czy Oly, czy Panas - to samo.
Jesli chodzi o szumy - porownanie poszczegolnych ISO z innymi aparatami - troche chyba nie fair. Dlatego, ze w danej sytuacji oswietleniowej - GF1 (G1, GH1) uzyje NIZSZEGO ISO niz inne aparaty. Np. kiedy 50D przy danej przyslonie i czasie bedzie wymagac ISO 1000-1200, GF1 bedzie wymagac ISO 800 (i odpowiednio 2000-2316 - GF1 1600, 4000-4557 - GF1 3200).
Zaobserwowali to uzytkownicy, robiacy zdjecia LUMIXami i innym sprzetem obok siebie, w tych samych warunkach. Nastepnie potwierdzily to zarowno DxO Mark jak i DP Review: link link (zakladka ISO Sensitivity)
Jesli chodzi o szczegolowosc obrazu - wszystkie LUMIXy sa na bardzo wysokim poziomie (G1, GF1, GH1, G2). To samo co optyczni - zaobserwowali DP Review - porownujac LUMIX'a z 5D swojego czasu. W przypadku Oliego - dopiero E-PL1 ma slabszy filtr AA. Starsze E-P1 i E-P2 - maja jednak mocniejszy filtr AA. Wspomniane artefakty - w praktyce, w normalnej fotografii - nie sa widoczne. Dopiero M9 daje sie tu we znaki (ma usuniety filtr AA)!
Jesli chodzi o dynamike oraz wspomniane szumy na ISO 100 - nie wiem, czy Redakcja ma swiadomosc, ze PEN w momencie wybrania ISO 200 - tak naprawde naswietla na ISO 100 a nastepnie stosuje odpowiednia krzywa. Wystarczy, ze otworzycie RAW PEN'a w DCRAW z wylaczona opcja AUTO (domyslnie jest wlaczona!) - zobaczycie ciemniejszy o 1 EV obraz.
Dzięki za test. Nie spodziewałem się, że czyszczą rawy. W praktyce nie mam oporów by pstryknąć i na 3200 więc daliście mi dowód emipryczny i od dzisiaj mnie to ... Dla kogo GF1? Dla mnie, b. szybki AF, trzy stałki (12mm, 20mm, 45mm) i lampa. To wszystko się mieści w torbie ztcp LP Nova 4. W zależności od humoru biorę GF1 (czyli kompromis pomiędzy jakością a rozmiarem) z jednym szkłem i w miasto. Nie da mi tego Rebel (15mm tylko w ogórze), nie dał D200 (bjiuti kolorki, ale brak 16mm stałki) czy wreszcie Sony (16mm dostępne w dyszlach). Kto nie zna magii 24mm proponuję randkę w ciemno z LX3/5 czy TZ7 (25mm). E16/2.8 poległo optycznie, gdyby zrobili tą stałkę jak Panas 20/1.7 to by pokazali "jaja" a tak - jak piszą złośliwi - tylko ekwiwalent pola m43 w obrazie z E16/2.8 jest ostry i wolny od CA. BTW. Fajną opcją, którą przeoczyłem jest najmniejszy Pentax z naleśnikami choć tam możemy zapomnieć o AF, za to optycznie ztcp patelnia pełna naleśników.
Szkoda, że nie odnieśliście się do hacka, który umożliwia broadcast bitrate, w zależności od obiektywu (14-140 wyrabia na 112 mbps), zdjęcie limitu 30 minut dla filmików, pozwala używać baterie chińskie (bez chipa) i wiele innych. Jest nieinwazyjny i w każdej chwili umożliwia powrót do softu producenta.
BTW. (patrząc na swoje zdjęcia z GF1) co to jest ta mora i dlaczego cz-b wycinek z tablicy testowej 7D jest kolorowy ;)
"Fajną opcją, którą przeoczyłem jest najmniejszy Pentax z naleśnikami choć tam możemy zapomnieć o AF" - faktycznie człowiek z internetu się dużo może dowiedzieć.
Niestety, obserwuję poczynania Panasonica od czasu wypuszczenia G1 i mam wrażenie, że ich księgowi lub spece od ustalania cen (plus nadmiernie wypchane portfele Brytyjczyków, bo tam się ponoć ten system na tony sprzedaje) zabijają system Micro 4/3 w Polsce.
W kwestii szumów dużo lepiej moim zdaniem wypadł wczesnoseryjny E-P1 niż przedprodukcyjny GF1 (w pierwszym używalne jest jeszcze ISO3200, drugi już przy ISO800 dostawał kaszki).
Światobrazu.pl porównując GF1 z jednym z PEN-ów zwraca też uwagę na to, że GF1 daje mniej naturalnie odwzorowane kolory (ta nieszczęsna delikatna magenta).
Także niewiele pozostało w GF1 z superczytelnego menu starszych Lumixów, wyposażonych w joystick, obsługujący szybko prawie wszystkie najważniejsze ustawienia (zaś utrzymywanie podobnego układu danych na wyświetlaczu było tym, co pozwalało się łatwo przesiąść z serii LZ na FZ czy LX - w GF1 część na dole, część na górze, zabrakło miejsca i się wszystko wymieszało).
Czy więc warto wydawać równowartość jednego dobrego obiektywu do lustrzanki (lub dwóch tańszych, lecz zupełnie przyzwoitych) by mieć "awaryjnie" GF1?...
Gdyby nie cena to mozna by powiedziec ze to aparat idealny dla calkiem szerokiej grupy fotoamatorow. Moja zona sie cieszy a ja płacze bo zamiast nowego szkla do nikona bedzie cos z serii G :)
2 sierpnia 2010, 12:52
Mam GF1 z 20 f1.7 od jakiegoś czasu i kilka egzotycznych wypraw offroadowych przetrwał.
Działa bardzo dobrze. JPEG nawet przy wyostrzaniu na -2 jest przeostrzony. RAWydają bardzo dobra jakość, choć w krajobrazach aparat ma WYRAZNA tendencje do prześwietlania od 0.4 do 1 EV. Przyciemnianie zdecydowanie poprawia kolory, ale już nie zawsze da się ocalić wypalone biele. Jasna 20ka pozwala praktycznie cały czas zachowac ISO 100 więc szumy matrycy nie są żadnym problemem. Dla mnie to idealny komplet podróżny. ZOOM nie jest do nieczego potrzebny. Kupiłem tez przed wyjazdem Samsunga EX1, ale jednak to nie to. GF1 daje dużo lepsza jakość, nawet przy zachowaniu najniższego ISO.
Moim zdaniem system micro 4/3 to ślepa uliczka, jeszcze żyjący mamut. Jest jedynie alternatywą dla zwykłych kompaktów z górnej półki takich jak canon g11, lumix lx5 i ricoh. Zgubny jest sam w sobie format 4/3. Gdy wywołuje się zdjęcia to płaci się zwykle za format 3/2, jeśli ogląda się je w komputerze lub tv lcd/plazma to więcej się traci na rozmiarze poziomym. W systemie 3/2 tych problemów nie ma. To jedno, drugie - zdjęcia pokazane w teście oraz większość dostępnych na różnych stronach nie są zachwycające przy oglądaniu ich w rozmiarze rzeczywistym. System 4/3 ma więcej ograniczeń, sama dynamika tonalna jest jednym z ważniejszych przykładów. Generalnie powstaje obecnie system kompaktów z wymienną optyką, do którego dołączyło już sony i może jeszcze na jesieni zdąży canon wraz z nikonem. Producenci ci pójdą w 3/2, sony modelami serii nex już to robi, w bardzo przystępnej cenie w połączeniu ze świetną jakościązdjęć, lepszą od wszstkiego co wyszło spod micro 4/3. W tym miejscu pojawia się jednak dylemat zomowca (lać, bić czy puszać gazy), mianowicie po dołączeniu do korpusu obiektywu typu zoom, zestaw staje sięmało wygodny w noszeniu, nie da się go trzymać jedną ręką dłuższy czas, bo się wyślizguje i w dodatku nie jest to już wtedy takie małe (mam tu na myśli olympus ep-1, lumix gf-1 i sony nex3/5). Pytanie pojawia się więc proste - czy nie lepiej kupić tanią lustrzankę? Cały czas można w testach tych bezlusterkowców przeczytać, że to czy to jest "prawie jak w amatorskiej lustrzance". W takim razie lepiej kupić taką lustrzankę, zyska się pewniejszy uchwyt, szybkość działania, a jakość zdjęć lepszą, za sporo niższą cenę. Sytuacja zmienia się gdy podepniemy pod płaskie bezlusterkowce obiektywy tupu naleśnik. Łatwo taki zestaw nosić nawet na smyczy, do kieszeni płaszcza wejdzie, do damskiej torebki też, a trzymanie jedną ręką nie nastręcza problemów. W tym miesjscu kolejny dylemat - po co wymienne obiektywy? Moim zdaniem wszystkie poza naleśnikami powiększają tylko rozmiar i wagę. Dobry przykład dała sigma w DP-1. Matryca rozmiaru DX (APSC) i wbudowany wyśmienitej jakości obiektym stałoogniskowy o stałej sile światła. Stąd już tylko krok do wbudowania niewielkich rozmiarów zoomu o niewielkim powiększeniu, dającym możliwość uzyskania rozmytego tła.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Zdjęcie Pafnucego podobało mi się doputy było w miniaturce. Faktycznie ISO 1600 i 3200 bardzo szumiące. IMHO Olek i Soniacz ma mniejsze, no i ta cena :/
Cena na sieci jest jednak trochę niższa niż podawana, można za 1900zł znaleźć samo body, 2600zł z zoom, 3100 ze stałką. Nadal jest to drogo, ale używane G-1 są po 1500zł, więc do tego poziomu spokojnie spadnie.
Jeśli ktoś nie ma zwyczaju patrzeć na "cyferki", a ma zwyczaj patrzeć na zdjęcia, to może wysnuć dość mizerne wnioski. Generalnie jakości obrazu nie ma czego zarzucać, ale też absolutnie nie powala. Szumy powyżej ISO 800 są wg mnie nieakceptowalne. Przy okazji jest to dość droga zabaweczka (dla przeciętnego Polaka).
Pozdrawiam!
Ostre zdjęcia, ładne kolory, kiepska cena. Nie wiem dla kogo jest ten aparat za cena która posiada, można kupić aparat wygodniejszy z lepszym uchwytem oferujące podobne możliwości, zastanawiam się jak wypadnie test nexa z jakimś przyzwoitym szkłem jeśli różnica nie będzie zbyt duża na korzysc panasonica będzie jeszcze jeden powód żeby go nie kupowac
Ponieważ z niego nie płaciłem a używałem do woli, bronię go wszystkimi kończynami. AF na poziomie tego znanego z D70 (czyli jak dla mnie akceptowalny) a ergonomii czepiłbym się, gdybym na zlocie nie miał w łapkach olka EPL-1. Naciskane kółko - bardzo fajny pomysł, powodujący, że używalny jest tryb manual.
IMHO kiler segmentu tanich lustrzanek używanych w trybie "zielonym" i super uzupełnienie stajni nieco ambitniejszych fotografów, którzy mają już trochę dość taszczenia ze sobą często kilkunastu kilogramów gratów.
Przecież najlepszy aparat, to ten, który masz ze sobą, a ten zwłaszcza z naleśnikiem łatwo wziać np w delegację do Krakowa licząc na 30 minutowy plener, kiedy trzeba mieć ze sobą w pociągu lapsa, jakieś ciuchy i papierki.
@marcinek - eetam - prawdziwy "zawodowiec" prędzej nie weźmie do torby szczoteczki do zębów ale nawet na plaży ma z 5 eLek. Zawsze. ;-)
Pojawily sie takie cuda jak lumix LX5 i samsung EX1 jesli ktos chce miec aparat przy sobie zawsze i maly raczej wybierze kompakt z jasnym i bardziej uniwersalnym zoomem i za bardziej przystepna cene ktory przy matrycy 1/7 tez szumi od iso 800 tak jak GF1 przy micro. Ja juz sie wyleczylem z GF1 jakis czas temu- po prostu bez sensu jest budowanie nastepnego systemu gdy ma sie juz jeden. Ponadto i malych gratow sie w koncu nazbiera i tez trzeba je nosic ;) wtedy czlowiek kupi kompakta :-D
Ja też troszkę nie rozumiem Pasikonika. Z jednej strony G1 i G2 z drugiej GF1. Czy oni kroją własny tort, zamiast uszczypać kawałek tortu konkurencji?
"...Dla porównania prezentujemy również analogiczny wycinek zdjęcia wykonanego Canonem 7D..." link
...a jaka aberaaa... Który obiektyw w Canonie tak ładnie rysuje :D bo chyba nie eLka??
>>helldust, a z trzeciej GH1 :) Ale już GH2 pewnie nie będzie jak zhakowano GF1 i G2...
W innych dostępnych testach GF1 szumiał bardziej niż E-PL1. Podejrzewam nowszą wersję firmware'u niż 1.0.
Pytanie do redakcji:
Jaką wersje posiadał testowany model?
Jesli chodzi o SZUMY - w przypadku RAW - czy Oly, czy Panas - to samo.
Jesli chodzi o szumy - porownanie poszczegolnych ISO z innymi aparatami - troche chyba nie fair. Dlatego, ze w danej sytuacji oswietleniowej - GF1 (G1, GH1) uzyje NIZSZEGO ISO niz inne aparaty. Np. kiedy 50D przy danej przyslonie i czasie bedzie wymagac ISO 1000-1200, GF1 bedzie wymagac ISO 800 (i odpowiednio 2000-2316 - GF1 1600, 4000-4557 - GF1 3200).
Zaobserwowali to uzytkownicy, robiacy zdjecia LUMIXami i innym sprzetem obok siebie, w tych samych warunkach. Nastepnie potwierdzily to zarowno DxO Mark jak i DP Review:
link
link
(zakladka ISO Sensitivity)
Jesli chodzi o szczegolowosc obrazu - wszystkie LUMIXy sa na bardzo wysokim poziomie (G1, GF1, GH1, G2). To samo co optyczni - zaobserwowali DP Review - porownujac LUMIX'a z 5D swojego czasu.
W przypadku Oliego - dopiero E-PL1 ma slabszy filtr AA. Starsze E-P1 i E-P2 - maja jednak mocniejszy filtr AA.
Wspomniane artefakty - w praktyce, w normalnej fotografii - nie sa widoczne. Dopiero M9 daje sie tu we znaki (ma usuniety filtr AA)!
Jesli chodzi o dynamike oraz wspomniane szumy na ISO 100 - nie wiem, czy Redakcja ma swiadomosc, ze PEN w momencie wybrania ISO 200 - tak naprawde naswietla na ISO 100 a nastepnie stosuje odpowiednia krzywa. Wystarczy, ze otworzycie RAW PEN'a w DCRAW z wylaczona opcja AUTO (domyslnie jest wlaczona!) - zobaczycie ciemniejszy o 1 EV obraz.
Dzięki za test.
Nie spodziewałem się, że czyszczą rawy. W praktyce nie mam oporów by pstryknąć i na 3200 więc daliście mi dowód emipryczny i od dzisiaj mnie to ...
Dla kogo GF1? Dla mnie, b. szybki AF, trzy stałki (12mm, 20mm, 45mm) i lampa. To wszystko się mieści w torbie ztcp LP Nova 4.
W zależności od humoru biorę GF1 (czyli kompromis pomiędzy jakością a rozmiarem) z jednym szkłem i w miasto. Nie da mi tego Rebel (15mm tylko w ogórze), nie dał D200 (bjiuti kolorki, ale brak 16mm stałki) czy wreszcie Sony (16mm dostępne w dyszlach).
Kto nie zna magii 24mm proponuję randkę w ciemno z LX3/5 czy TZ7 (25mm).
E16/2.8 poległo optycznie, gdyby zrobili tą stałkę jak Panas 20/1.7 to by pokazali "jaja" a tak - jak piszą złośliwi - tylko ekwiwalent pola m43 w obrazie z E16/2.8 jest ostry i wolny od CA.
BTW. Fajną opcją, którą przeoczyłem jest najmniejszy Pentax z naleśnikami choć tam możemy zapomnieć o AF, za to optycznie ztcp patelnia pełna naleśników.
Szkoda, że nie odnieśliście się do hacka, który umożliwia broadcast bitrate, w zależności od obiektywu (14-140 wyrabia na 112 mbps), zdjęcie limitu 30 minut dla filmików, pozwala używać baterie chińskie (bez chipa) i wiele innych.
Jest nieinwazyjny i w każdej chwili umożliwia powrót do softu producenta.
BTW. (patrząc na swoje zdjęcia z GF1) co to jest ta mora i dlaczego cz-b wycinek z tablicy testowej 7D jest kolorowy ;)
Ktoś tu wspomniał o EX1.
Jak by ktoś chciał zajrzeć to tu mam kilka zdjęć:
link
"Fajną opcją, którą przeoczyłem jest najmniejszy Pentax z naleśnikami choć tam możemy zapomnieć o AF" - faktycznie człowiek z internetu się dużo może dowiedzieć.
aparat mocno amatorski bez bardzo jasnych szkiel oferuje jednak niewiele, ja w kazdym razie jestem daleko od zachwytow nad tym systemem poki co
Niestety, obserwuję poczynania Panasonica od czasu wypuszczenia G1 i mam wrażenie, że ich księgowi lub spece od ustalania cen (plus nadmiernie wypchane portfele Brytyjczyków, bo tam się ponoć ten system na tony sprzedaje) zabijają system Micro 4/3 w Polsce.
W kwestii szumów dużo lepiej moim zdaniem wypadł wczesnoseryjny E-P1 niż przedprodukcyjny GF1 (w pierwszym używalne jest jeszcze ISO3200, drugi już przy ISO800 dostawał kaszki).
Światobrazu.pl porównując GF1 z jednym z PEN-ów zwraca też uwagę na to, że GF1 daje mniej naturalnie odwzorowane kolory (ta nieszczęsna delikatna magenta).
Także niewiele pozostało w GF1 z superczytelnego menu starszych Lumixów, wyposażonych w joystick, obsługujący szybko prawie wszystkie najważniejsze ustawienia (zaś utrzymywanie podobnego układu danych na wyświetlaczu było tym, co pozwalało się łatwo przesiąść z serii LZ na FZ czy LX - w GF1 część na dole, część na górze, zabrakło miejsca i się wszystko wymieszało).
Czy więc warto wydawać równowartość jednego dobrego obiektywu do lustrzanki (lub dwóch tańszych, lecz zupełnie przyzwoitych) by mieć "awaryjnie" GF1?...
Gdyby nie cena to mozna by powiedziec ze to aparat idealny dla calkiem szerokiej grupy fotoamatorow. Moja zona sie cieszy a ja płacze bo zamiast nowego szkla do nikona bedzie cos z serii G :)
Mam GF1 z 20 f1.7 od jakiegoś czasu i kilka egzotycznych wypraw offroadowych przetrwał.
Działa bardzo dobrze. JPEG nawet przy wyostrzaniu na -2 jest przeostrzony. RAWydają bardzo dobra jakość, choć w krajobrazach aparat ma WYRAZNA tendencje do prześwietlania od 0.4 do 1 EV. Przyciemnianie zdecydowanie poprawia kolory, ale już nie zawsze da się ocalić wypalone biele. Jasna 20ka pozwala praktycznie cały czas zachowac ISO 100 więc szumy matrycy nie są żadnym problemem. Dla mnie to idealny komplet podróżny. ZOOM nie jest do nieczego potrzebny. Kupiłem tez przed wyjazdem Samsunga EX1, ale jednak to nie to. GF1 daje dużo lepsza jakość, nawet przy zachowaniu najniższego ISO.
Moim zdaniem system micro 4/3 to ślepa uliczka, jeszcze żyjący mamut. Jest jedynie alternatywą dla zwykłych kompaktów z górnej półki takich jak canon g11, lumix lx5 i ricoh. Zgubny jest sam w sobie format 4/3. Gdy wywołuje się zdjęcia to płaci się zwykle za format 3/2, jeśli ogląda się je w komputerze lub tv lcd/plazma to więcej się traci na rozmiarze poziomym. W systemie 3/2 tych problemów nie ma. To jedno, drugie - zdjęcia pokazane w teście oraz większość dostępnych na różnych stronach nie są zachwycające przy oglądaniu ich w rozmiarze rzeczywistym. System 4/3 ma więcej ograniczeń, sama dynamika tonalna jest jednym z ważniejszych przykładów. Generalnie powstaje obecnie system kompaktów z wymienną optyką, do którego dołączyło już sony i może jeszcze na jesieni zdąży canon wraz z nikonem. Producenci ci pójdą w 3/2, sony modelami serii nex już to robi, w bardzo przystępnej cenie w połączeniu ze świetną jakościązdjęć, lepszą od wszstkiego co wyszło spod micro 4/3. W tym miejscu pojawia się jednak dylemat zomowca (lać, bić czy puszać gazy), mianowicie po dołączeniu do korpusu obiektywu typu zoom, zestaw staje sięmało wygodny w noszeniu, nie da się go trzymać jedną ręką dłuższy czas, bo się wyślizguje i w dodatku nie jest to już wtedy takie małe (mam tu na myśli olympus ep-1, lumix gf-1 i sony nex3/5). Pytanie pojawia się więc proste - czy nie lepiej kupić tanią lustrzankę? Cały czas można w testach tych bezlusterkowców przeczytać, że to czy to jest "prawie jak w amatorskiej lustrzance". W takim razie lepiej kupić taką lustrzankę, zyska się pewniejszy uchwyt, szybkość działania, a jakość zdjęć lepszą, za sporo niższą cenę. Sytuacja zmienia się gdy podepniemy pod płaskie bezlusterkowce obiektywy tupu naleśnik. Łatwo taki zestaw nosić nawet na smyczy, do kieszeni płaszcza wejdzie, do damskiej torebki też, a trzymanie jedną ręką nie nastręcza problemów. W tym miesjscu kolejny dylemat - po co wymienne obiektywy? Moim zdaniem wszystkie poza naleśnikami powiększają tylko rozmiar i wagę. Dobry przykład dała sigma w DP-1. Matryca rozmiaru DX (APSC) i wbudowany wyśmienitej jakości obiektym stałoogniskowy o stałej sile światła. Stąd już tylko krok do wbudowania niewielkich rozmiarów zoomu o niewielkim powiększeniu, dającym możliwość uzyskania rozmytego tła.