Sigma 50 mm f/1.4 EX DG HSM - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Duża przednia soczewka pociąga za sobą duże rozmiary całkowite.
Dotychczas największym obiektywem klasy 1.4/50 był Canon. Sigma
przewyższa go jednak wyraźnie zarówno wagą jak i rozmiarami. A Sony
1.4/50 wygląda przy niej jak liliput.
Patrząc na tabelę porównującą parametry obiektywów o ogniskowej 50 mm i świetle f/1.4 widać, że Sigma w jeszcze kilku aspektach różni się od konkurentów. Jest konstrukcją najbardziej skomplikowaną i ma przysłonę o największej ilości listków.
Testowana Sigma należy do najwyższej klasy EX, co powoduje, że mamy do czynienia z solidną metalową obudową i metalowym bagnetem oraz z aż 3-letnią gwarancją, którą możemy przedłużyć do 5 lat. Na obiektywie znajdziemy też czytelną i umieszczoną za szybką skalę ostrości oraz całkiem spory, wygodny i pozwalający na bardzo precyzyjną pracę, pierścień do manualnego ustawiania ostrości. Obiektyw kończy się nierotującym mocowaniem filtrów o średnicy 77 mm.
Na konstrukcję wewnętrzną składa się 8 elementów ustawionych w 6 grupach. Soczewce znajdującej się najbliżej matrycy nadano kształt asferyczny. Za trzecim elementem znajduje się kołowa przysłona o dziewięciu listkach, którą możemy przymknąć do f/16.
Jak na serię EX przystało w cenie obiektywu dostajemy bogate wyposażenie. W pudełku znajdziemy więc oba dekielki, tulipanową osłonę przeciwsłoneczną oraz gustowne i sztywne etui, które możemy doczepić, na przykład, do paska od spodni.