Panasonic Lumix DMC-G2 - test aparatu
4. Rozdzielczość
Rozdzielczość układu jako całości
W połączeniu z obiektywem Panasonic 20 mm f/1.7G
wyznaczyliśmy rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu
wartości funkcji MTF50). Pomiary wykonaliśmy na zdjęciach tablicy
testowej, zapisanych w formacie JPEG z wyostrzaniem ustawionym na
minimalną wartość. Wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, a wartości
wyrażone są w liniach na wysokość obrazu. Pozwalają one na porównanie z analogicznymi wykresami dla aparatów kompaktowych oraz ocenę stopnia
wyostrzania zastosowanego przez producenta.
Maksymalny wynik dla G2 jest około 200 LWPH większy, niż w analogicznych pomiarach Olympusa E-P1. Pamiętamy jednak, że wyniki w teście E-P1 były uzyskane ze zdjęć wykonanych obiektywem M.Zuiko 17 mm f/2.8. Tego samego obiektywu użyliśmy także przy okazji testu Panasonica GF1. Wynik dla GF1 to około 2500 LWPH, a więc więcej niż w G2. Biorąc pod uwagę, że oba te Panasoniki mają analogiczne matryce, widać, że poziom wyostrzenia na zdjęciach JPEG w tych aparatach jest różny. Potwierdza to poniższy profil, na którym widać wyostrzenie zdjęć JPEG z G2.
Pokazuje to także, że nawet na najniższym poziomie wyostrzania proces ten, w przypadku G2, ma duże natężenie. Przebieg profilu 10–90% pokazuje wyraźne maksimum, a MTF-y dochodzą do prawie 120%.
Rozdzielczość matrycy
Rozdzielczość matrycy wyznaczyliśmy jak zwykle w oparciu o funkcję MTF50, a pomiarów dokonaliśmy na niewyostrzonych plikach RAW, które uprzednio przekonwertowaliśmy do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Uzyskane przez nas wyniki prezentujemy na poniższym wykresie.
Wykres pokazuje wyraźnie przewagę obiektywu Panasonic 20 mm f/1.7G nad M.Zuiko 17 mm f/2.8, ale to, co bardziej nas interesuje, to maksymalny wynik jaki uzyskał G2. Jest to prawie 68 lpmm, czyli około 5 lpmm mniej niż z tym samym obiektywem uzyskał GF1 czy Olympus E-PL1.
Warto jednak nadmienić, że wartości prezentowane na powyższym wykresie to wartości średnie uśrednione z pionowych i poziomych wartości MTF50. Gdy spojrzymy na te wartości bez uśredniania, zobaczymy, iż wartości pionowe są systematycznie wyższe niż poziome. Przy tym wartości pionowe, w granicach błędów, zgadzają się z tym co obserwowaliśmy u GF1 i E-PL1. Widać więc wyraźnie, że osłabienie filtra AA lub/i wyostrzanie mocniej działa dla pionowych granic a mniej dla poziomych.
Można jeszcze zadać pytanie, który z wymienionych powyżej procesów działa w tym przypadku lub dominuje. Pomogą nam to ocenić przebiegi 10–90% i MTF zaprezentowane na poniższym rysunku.
Przebieg profilu na granicy czerni i bieli (linia czarna na wykresie) dla G2 jest bardzo zbliżony do profilu dla GF1. W obu przypadkach nie widać na nich objawów w postaci ekstremów, ale za to sporą wartość – w okolicy 20% – dla częstotliwości Nyquista. Można więc przypuszczać, że w obu osłabiono filtr AA, na co wskazywałyby artefakty widoczne na zdjęciu poniżej.
Choć linie daje się rozdzielać dla częstości wyższych niż 1400 LWPH, już dla tej wartości obserwuje się ich wyraźne zabarwienie. Matryca Canona 7D, która ma identyczną gęstość liniową pikseli co G2, ale silniejszy filtr AA, takie artefakty pokazuje dopiero dla okolic 1600–1700 LWPH.