Niemal dokładnie dwa lata po premierze Nikona D5000 na rynek wszedł jego następca o oznaczeniach D5100. O tym wydarzeniu pisaliśmy na naszej stronie w informacji Nikon D5100 na początku kwietnia tego roku. Plotki o nowym Nikonie pojawiły się jednak już na początku roku, ale do dnia premiery nie były znane jego szczegółowe dane techniczne. Przypuszczano, że D5100 będzie miał tryb filmowania w rozdzielczości Full HD, ale do końca zagadką pozostawała rozdzielczość matrycy. Producent miał bowiem do wyboru dwie: 14-megapikselową z D3100 lub 16-megapikselową z D7000.

W końcu okazało się, że następca D5000 został wyposażony w matrycę o analogicznych parametrach co D7000. Czujnik ten ma rozmiary 23.6×15.6 mm i efektywną ilość pikseli równą 16.1 milionów. Tak jak w D7000, w Nikonie D5100 dostępne są natywne czułości w zakresie ISO 100–6400, z możliwością rozszerzenia do ISO 25600. W porównaniu do poprzednika, nowy D5100 ma lepszy wyświetlacz. Ma on przekątną trzy cale i rozdzielczość VGA, a do tego jest w pełni obrotowy, a nie tylko odchylany jak w D5000. To najważniejsze zmiany jakie można dostrzec patrząc na specyfikację. Systemy pomiaru światła, autofokusu, wizjer, czy nawet maksymalna prędkość trybu seryjnego pozostały w teorii niezmienione w nowym Nikonie. Czy jednak działają one na niezmienionym poziomie? O tym można przeczytać w kolejnych rozdziałach testu. Jednak głównym pytaniem na jakie będziemy starali się znaleźć tu odpowiedź, to czy system obrazowania w D5100 dorównuje modelowi D7000, w którym wcześniej pojawił się ten sam 16-megapikselowy czujnik? Zapraszamy zatem do lektury!

Opis naszej procedury testowej można znaleźć w artykule „Jak testujemy lustrzanki cyfrowe”. Aparat wypożyczył do testów sklep Cyfrowe.pl, za co bardzo dziękujemy.

Specyfikacja Nikona D5100 dostępna jest w naszej bazie aparatów, a jego bezpośrednie porównanie z konkurencją jest tutaj.