Sigma 18-50 mm f/2.8-4.5 DC OS HSM - test obiektywu
8. Winietowanie
Na najtrudniejszej kombinacji ogniskowej 18 mm i światła f/2.8 obiektyw,
w rogach kadru gubi aż 51% światła (-2.05 EV). Dla porównania Sigma 17-70 mm
notowała winietowanie sięgające 40%, identyczny rezultat pokazywał Nikkor
18-55 VR. Szkoda, że Sigma 18-50 mm OS nie nawiązała tutaj do dobrego
wyniku Sigmy 18-50 mm f/2.8 HSM Macro, która odnotowała wynik 23%.
Wraz z przymykaniem przysłony winietowanie maleje, ale spadek nie jest tak szybki jak byśmy sobie tego życzyli. Dla przysłony f/4.0 spadek jasności w rogach kadru sięga 34%, a dla f/5.6 wciąż 27%. Nawet przymknięcie do f/8.0 pozwala zobaczyć winietowanie, które sięga tam 21%. Akceptowalny poziom tej wady, wynoszący 16%, osiągamy dopiero dla f/11.
W środku zakresu ogniskowych też nie jest dobrze. Na maksymalnym otworze winietowanie sięga 40% (-1.49 EV). Na szczęście tutaj przymykanie pomaga znacznie bardziej. Dla f/5.6 spadek jasności w rogach wynosi już tylko 15%, a dla f/8.0 wada ta robi się niezauważalna.
Najmniej problemów z winietowaniem będziemy mieli dla ogniskowej 50 mm. Tam, na maksymalnym otworze wada ta sięga poziomu 37% (-1.14 EV) i dla f/5.6 spada do 18%. Dla f/8.0 robi się zupełnie niezauważalne (7%).