Nikon 1 V1 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Mimo braku uchwytu, aparat trzyma się wygodnie, a dzięki gumowej okleinie pod kciukiem, palec nie ślizga się po obudowie. Jeśli ktoś chciałby trzymać aparat dużo pewniej, może zaopatrzyć się w opcjonalny uchwyt przykręcany do wejścia statywowego. Generalnie przyciski rozmieszczono na korpusie prawidłowo. Wyjątkiem jest koło nastaw, które łatwo niechcący przekręcić. Nie jest dla nas zrozumiałe, dlaczego na tym kole są tylko cztery programy i co więcej, brak jest wśród nich trybów PASM...
Fotografując Nikonem możemy używać migawki mechanicznej lub elektronicznej. Mechaniczna pozwala na użycie czasów od 1/4000 do 30 s, a elektroniczna od 1/16000 do 30 s. Jeśli chodzi więc o zakres oferowanych czasów, Nikon wypada bardzo dobrze na tle konkurentów. Oferuje on ponadto dodatkowy tryb zdjęć seryjnych o prędkości 60 kl/s powiązany z elektroniczną migawką. Szerzej o tym piszemy w podrozdziale „Zdjęcia seryjne”.
Funkcji, które można wykorzystać przy uwiecznianiu dynamicznych scen jest w Nikonie V1 więcej. O filmach spowolnionych, rejestrowanych z prędkością 1200 kl/s pisaliśmy w poprzednim rozdziale przy okazji omawiania trybu filmowania. To jedna z ciekawych funkcji pozwalająca zarejestrować chwile zbyt szybkie dla ludzkiego oka. Kolejną funkcją jest Tryb inteligentnego wybierania zdjęcia. Przy każdym wyzwoleniu migawki aparat automatycznie wybiera w oparciu o kompozycję i ruch najlepsze ujęcie oraz, na wszelki wypadek, cztery inne zdjęcia. Seria zdjęć jest buforowana od momentu naciśnięcia do połowy spustu migawki. Wtedy następuje ustawienie ostrości, a w przypadku obiektów ruchomych, śledzenie ich przez autofokus. Zapis do buforu trwa do 90 sekund, lub do momentu dociśnięcia migawki.
Jak każdy automatyczny program, tak i ten nie jest nieomylny. Na pewno sprawdzi się dobrze przy fotografowaniu ludzi, kiedy może wykryć ich twarz. Z serii wykonanych zdjęć automatycznie wykasuje nam te z przesłonięta twarzą, lub zamkniętymi oczami. Funkcja ta jest w całości automatyczna i to ją w dużym stopniu ogranicza. Nie mamy wpływu na ekspozycję, czy kolorystykę zdjęcia (balans bieli). Na osłodę jest fakt, że można w tym trybie pracować na RAW-ach.
Tryb ruchomego zdjęcia to kolejna ciekawa funkcja na kole nastaw łącząca ze sobą film, zdjęcia i muzykę. Od momentu wciśnięcia do połowy spustu migawki aż po jego dociśnięcie, następuje buforowanie nagrywanego w tym czasie materiału. W efekcie powstaje zmontowany 2.5-sekundowy film, który zawiera podkład muzyczny do klipu zbudowanego na bazie 1-sekundowego filmu i zdjęć zarejestrowanych przed zakończeniem buforowania. Do wyboru są cztery melodyjne, nastrojowe ścieżki dźwiękowe (szkoda, że tylko nastrojowe). Podkreślić trzeba, że w przeciwieństwie do wcześniej omawianego trybu, ten możemy w pełni kontrolować pod względem ekspozycji i kolorystyki. Efekt końcowy oglądany na aparacie robi fajne wrażenie, o ile automat wybierze właściwe zdjęcia. Niestety, nie wiedzieć czemu, aparat bezpośrednio na kartę zapisuje tylko nagrany film bez dźwięku oraz jedno 8-megapikselowe zdjęcie o proporcjach 16:9. Tak więc, aby na dysku naszego komputera znalazł się nagrany przez nas „wideoklip” w takiej postaci jak oglądaliśmy na aparacie, musimy wspomóc się oprogramowaniem producenta i w nim dopiero wyeksportować tenże film.
Zdjęcia z interwałometrem to idealne rozwiązanie do fotografowania poklatkowego w dużej skali czasu, bo aparat automatycznie robi nam zdjęcia bez naszej obecności. Wykonując taką serię zdjęć i składając ją w animację możemy na przykład stworzyć film pokazujący ruch chmur, zachód słońca, nocne życie w mieście, czy użyć do fotografowania spadających gwiazd. W menu możemy ustawić czas między kolejnymi ekspozycjami oraz ilość wykonanych przy takim interwale zdjęć. Maksymalny przedział czasu między zdjęciami to 24 godziny, a maksymalna ilość to 999.
D-Lighting to znana z lustrzanek Nikona funkcja zmieniająca zakres tonalny zdjęcia. Jej działanie opiera się na rozjaśnianiu obszarów niedoświetlonych, a przyciemnianiu miejsc jasnych.
D-Lighting Wył. | |||
D-Lighting Wł. | |||
D-Lighting Wył. | |||
D-Lighting Wł. | |||
Obiektywy
Na system Nikon 1 składa się nowa gama obiektywów. Na razie w ofercie producenta znajdują się tylko cztery obiektywy. Można się z nimi zapoznać w naszej bazie.
Za pomocą opcjonalnego adaptera FT1 można połączyć aparaty Nikon 1 z obiektywami Nikkor o mocowaniu F. Co więcej w przypadku użycia obiektywów AF-S działać będzie automatyczne ustawianie ostrości, choć tylko w trybie AF-S i w centralnym punkcie AF.
O ile stosowanie przejściówek w systemach bezlusterkowych NEX, NX czy Mikro 4/3 ma głęboki sens, to w przypadku Nikona 1 sprawa jest znacznie gorsza. Ze względu na duży mnożnik ogniskowych wynoszący aż 2.7x prawie wszystkie obiektywy na bagnecie F robią się na Nikonie 1 teleobiektywami. Przykładowo reporterski i ultraszerokokątny obiektyw pełnotkatkowy 17-35 mm, robi się po podłączeniu do V1 obiektywem standardowo-portretowym o ekwiwalencie zakresu ogniskowych 46-95 mm.
Firmę Nikon należy tutaj także skrytykować za początkowy dobór obiektywów do systemu. Mała matryca umożliwia konstruowanie niewielkich obiektywów o dobrym świetle. Nikon nie podjął tutaj wyzwania i poszedł po najmniejszej linii oporu dając światło typowe dla obiektywów kitowych i "naleśników" oferowanych na pełną klatkę. Ta taktyka skutkuje tym, że głębia ostrości uzyskiwana obecnie w systemie Nikon 1 jest bardziej zbliżona do kompaktów niż do bardziej zaawansowanego sprzętu. Dla przykładu, "naleśnik" systemu Nikona ma parametry 2.8/10 i daje podobny kąt widzenia jak niedawno zaprezentowany "naleśnik" Voigtlandera na pełną klatkę o parametrach 2.8/28. Głębia ostrości Voigtlandera jest jednak o wiele mniejsza. Nikon chcąc mu dorównać w tym parametrze powinien zaoferować swoim użytkownikom obiektyw o świetle w okolicach f/1.2.
Trochę szkoda, że firma o takiej tradycji w fotografii nie skupiła się na tym co naprawdę w fotografii istotne, ale próbuje mamić klienta mało ważnymi gadżetami (vide robienie zdjęć zanim przyciśnie się przycisk wyzwalania migawki do końca), sprzedając je jako nowość i rewolucje (co jest jeszcze bardziej śmieszne, jeśli przypomnimy sobie, że podobne rozwiązania konkurencja oferowała już kilka lat temu). Szkoda więc, że Nikon woli "błyszczeć" gadżetami, a nie wykorzystywać możliwości jakie w produkcji jasnych obiektywów daje mała matryca.
Szybkość
Po włączeniu aparatu, praktycznie od razu jest on w gotowości do wykonania zdjęcia. Kilka sekund może trwać formatowanie karty, a trochę dłużej grupowe usuwanie z niej zdjęć. Przeglądanie menu i sterowanie aparatem odbywa się w czasie rzeczywistym. Jedynie przy bardzo szybkim obracaniu pokrętła wybieraka wielofunkcyjnego, widać małe spowolnienie elektroniki. Płynnie możemy także powiększać zdjęcie i przeglądać je.
Jedyne zastrzeżenia budzi opóźnienie we włączeniu się wizjera, po przyłożeniu do niego oka. Dłuższą chwilę trwa także wyświetlenie 27 miniatur w trybie podglądu zdjęć.
Zdjęcia seryjne
Test szybkości wykonaliśmy z kartą SanDisk Extreme 4.0 GB (10 klasy szybkości) przy czułości wynoszącej 1600 ISO i czasie migawki ustawionym na 1/1000 sekundy. Zdjęcia RAW zajmowały 10 MB, a pliki JPEG w jakości FINE około 6.5 MB.
Jeśli użyjemy mechanicznej migawki, tryb seryjny w Nikonie V1 pozwala na fotografowanie z prędkością 5 kl/s. Przy zapisie JPEG prędkość ta utrzymuje się przez pierwsze 10.5 sekundy, a przy zapisie RAW przez 7.5 sekundy. Kiedy zapełni się bufor, aparat zdecydowanie zwalnia.
JPEG | |||
RAW | |||
Aparat możemy ustawić w tryb elektronicznej migawki i dużej szybkości. Mamy wtedy możliwość wykonywania zdjęć z szybkością 10, 30 lub 60 kl/s, ale parametry ekspozycji są ustawiane automatycznie. Generalnie, z daną prędkością aparat rejestruje około 30 zdjęć, a więc z szybkością 10 kl/s możemy fotografować przez nieco ponad 3 sekundy, a z szybkością 60 kl/s przez 0.5 sekundy. Nie ma przy tym większego znaczenia, czy aparat zapisuje tylko JPEG, czy tylko RAW-y. Po około minucie następuje całkowite opróżnienie bufora, ale w trakcie tej czynności, aparat nie blokuje się i można dalej fotografować, oczywiście z ograniczonym buforem.
Stabilizacja obrazu
Nikon V1 nie ma systemu stabilizacji matrycy. Dostępne obiektywy, oprócz naleśnika Nikkora 10 mm f/2.8, mają jednak stabilizację optyczną.
Czyszczenie matrycy
System automatycznego czyszczenia matrycy sprawdza się chyba dobrze, ponieważ przez okres testów nie musieliśmy ręcznie usuwać kurzu. Przed zabrudzeniami matrycę chroni drgający filtr, który uruchamia się przy każdorazowym wyłączeniu aparatu.
Lampa błyskowa
Nikon 1 V1 nie ma wbudowanej lampy błyskowej. Producent nie poszedł jeszcze w ślady konkurencji i nie dodaje w standardzie małej, zewnętrznej lampy. Opcjonalnie, za około 600 zł można dokupić dedykowaną lampę SB-N5 o liczbie przewodniej 8.5 m. Na razie w tym systemie jest to jedyne rozwiązanie, bo producent zrezygnował z tradycyjnej gorącej stopki, na rzecz wielofunkcyjnego gniazda.
Autofokus
Nikon V1 ma hybrydowy autofokus działający w oparciu o detekcję fazy i kontrastu. W słabych warunkach oświetleniowych jest wspomagany światłem wbudowanej diody. Pojedyncze pole może być wybrane spośród 135 pól ostrości. Łatwo tego dokonać poprzez wciśnięcie przycisku OK i przesunięcie aktywnego punktu przyciskami kierunkowymi. Natomiast automatyczny wybór pola ogranicza ilość punktów do 41. W aparacie określić można następujące sposoby wyboru pola do ustawiania ostrości:
- Auto – aparat sam wybiera, które z pól zostaną użyte,
- Punktowy – możliwość ręcznego wyboru punktu spośród wszystkich,
- Śledzenie – po wskazaniu obiektu następuje jego śledzenie w kadrze.
Ostrość w Nikonie V1 ustawiana może być w następujących trybach:
- AF-S – autofokus ustawia się jednorazowo po naciśnięciu do połowy spustu migawki,
- AF-C – ciągłe działanie AF przy wciśniętym do połowy spuście,
- AF-A – aparat automatycznie wybiera ustawienie AF-S lub AF-C,
- AF-F – aparat cały czas ustawia ostrość,
- MF – ręczne ustawianie ostrości za pomocą pokrętła wybieraka wielofunkcyjnego.
Szybkość ustawiania autofokusu w Nikonie V1 jest podobna jak w bezlusterkowcach Olympusa, Panasonika, czy Sony. Inaczej jest z jego skutecznością. W naszym teście, który polega na wykonaniu serii 40 zdjęć na przysłonie f/2.8, a następnie policzeniu procentowych odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii, Nikon V1 w połączeniu z obiektywem 10 mm f/2.8 wypadł praktycznie wzorowo, bo wszystkie wyniki zawarły się w różnicy mniejszej niż 3%.
Powodem tak dobrego wyniku jest niewątpliwie skuteczny autofokus. Jednak nie bez znaczenia jest duża głębia ostrości na zdjęciach z V1 wynikająca z połączenia bardzo małej matrycy i szerokokątnego obiektywu (odpowiednik ogniskowej 27 mm dla pełnej klatki). Mimo, że ustawiona jest przysłona f/2.8 to głębia ostrości jest dużo większa niż przy analogicznych ustawieniach dla matrycy APS-C, czy pełnej klatki. To z kolei niweluje ewentualne błędy autofokusu.
Pomiar światła
System pomiaru światła w Nikonie V1 działa dobrze. Tylko czasami trzeba go skorygować o 0.3–0.7 EV. Kompensacji ekspozycji w aparacie można dokonywać w przedziale od −3 do +3 EV ze skokiem 1/3 EV.
Nikon V1 ma trzy podstawowe tryby pracy pomiaru światła, które można zmienić w menu:
- pomiar matrycowy,
- pomiar centralnie ważony – w kole o średnicy 4.5 mm,
- pomiar punktowy – w kole o średnicy 2 mm w centrum wybranego pola AF.