Canon 5D Mark III był jedną z najbardziej wyczekiwanych lustrzanek w ostatnim czasie. Plotki na jego temat krążyły w sieci od bardzo dawna, a pierwsze wzmianki o nim pojawiły się już w połowie 2010 roku. W międzyczasie dochodziły do nas najróżniejsze informacje dotyczące jego potencjalnej specyfikacji i przypuszczalnej daty premiery. Dopiero po ponad 3 latach i 5 miesiącach od momentu pojawienia się modelu 5D Mark II jego następca został zaprezentowany światu.

Przez ostatnie trzy lata rynek fotograficzny mocno ewoluował, a technologia wyraźnie poszła do przodu. Nic dziwnego zatem, że pod wieloma względami 5D Mark III wyraźnie różni się od swojego poprzednika. Może nieco dziwić fakt, że konstruktorzy nowego 5D nie zdecydowali się na wyraźne zwiększenie liczby pikseli matrycy w stosunku do poprzedniego modelu, bowiem wzrost z 21 do 22.1 megapikseli jest w zasadzie kosmetyczny. Warto w tym momencie zwrócić uwagę, że konkurencyjny Nikon D800 posiada matrycę o rozdzielczości aż 36 Mpix. W Canonie 5D Mark III dużo wyraźniejsze zmiany zauważyć można natomiast w innych kategoriach. Został on wyposażony w najnowszy procesor DIGIC 5+, który podnosi wydajność i szybkość działania aparatu. Rozszerzono zakres czułości do natywnego ISO 25600, dodając jednocześnie programowe ISO 51200 i 102400. Poprawę zauważymy również w zakresie zdjęć seryjnych, bowiem maksymalna prędkość fotografowania wzrosła do 6 kl/s.

W nowym 5D rozszerzono również możliwości trybu filmowania, dodając między innymi możliwość ręcznej kontroli ekspozycji, profesjonalny kodek wewnątrzklatkowy oraz obsługę kodów czasowych SMPTE. W 5D Mark III odnajdziemy także zupełnie nowy system ustawiania ostrości, który oparty jest aż na 61 polach. Jest to dość istotna zmiana, bowiem jak pamiętamy autofokus w 5D Mark II był jego piętą achillesową. Zmianie uległ sposób pomiaru światła i w 5D Mark III odnajdziemy 63-strefowy system znany między innymi z modeli 7D czy 60D. Warto także wspomnieć, że w nowym 5D dodano obsługę dwóch kart pamięci. Poza kartami CF można również korzystać z kart SD/SDHC/SDXC.

W skrócie można by rzec, że 5D Mark III na przysłowiowym papierze wygląda wyraźnie lepiej niż jego poprzednik, a poprawę w specyfikacji widać niemal w każdej kategorii. Ważniejsze jest jednak, jak nowy model sprawdza się w praktyce. Postanowiliśmy to sprawdzić poddając go naszej standardowej procedurze testowej. O tym jak 5D Mark III poradził sobie w tym starciu, możecie przekonać się z kolejnych rozdziałów naszego testu, do lektury których serdecznie zapraszamy.

Opis naszej procedury testowej można znaleźć w artykule „Jak testujemy lustrzanki cyfrowe?”. Jeśli pojawią się dodatkowe wątpliwości z tym związane, zachęcamy do lektury artykułu „Często zadawane pytania”. Aparat do testu wypożyczył sklep internetowy Cyfrowe.pl, za co serdecznie dziękujemy.

Porównanie specyfikacji EOS-a 5D Mark III z jego poprzednikiem i lustrzankami konkurencji można obejrzeć tutaj.