Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Taka jest niestety smutna prawda o 50L. Ma swoje zalety ale za te pieniądze mimo, że nie najdroższy z serii stałek L z calą pewnością ma najgorszą relację jakość/cena. Przy aktualnej temperaturze na ten snieg az miło popatrzeć.
Fajny obiektyw, miłośnicy plastyki będą zachwyceni, wreszcie wiem co to jest ta mityczna plastyka: taka sobie rozdzielczość + mega winietowanie + mega cena + mała głębia + matryca 24x36mm.
Te fakty o 50L są już znane od dawna, więc nie wiem skąd to zdziwienie u niektórych. W 50/1.4 można by wrzucić pełny USM, poprawić wykonanie, dopisać L i sprzedawać za dwa klocki. Wtedy obecne 50L chyba by kupił tylko maniak, albo kolekcjoner... O ile różnice 85/1.8 vs 85L i 35/2 i 35L są zdecydowanie warte takich dopłat, to tutaj imho jest to totalna pomyłka.
Mnie się chyba podoba obrazek z "popsutych" obiektywów bo gdybym miał kupić canona to właśnie chyba dwa najgorsze według wszelakich testów 24L i 50L podobają mi się najbardziej.
Spodobało mi się zdanie że po przymknięciu do f/1.8..... Chciałbym mieć takie obiektywy co bym do takich wartości przymykał :) Co do wad szkła to rzeczywiście trochę za drogie jak na osiągi, ale przyznam że ta skrzynka pocztowa to tym obiektywem wyszła wam najładniej...
Z ciekawości zajrzałem na the-digital-picture i znalazłem tam recenzję z podobnymi wnioskami... Wygląda jednak na to że wasz egzemplarz nie był wadliwy :P
Mam 2 doświadczenia w pracy z tym szkłem (na 5D MkII). Nie jestem zadowolony. Światło jest może i niezłe, ale co z tego skoro tylko w centrum, bo dalej winieta jest taka że aż żal się rozpisywać. Dodatkowo na f/1.2-f/1.4 mydło jest nieprzyjemne (na f/1.8 jest niezła poprawa). Aberracje da się spokojnie usunąć w Lightroom'ie, ale mydła już niestety nie. Dodatkowo cena jest jakaś z kosmosu... Zeiss jest sto razy lepszy jeśli chodzi o system Canona (nawet Canon 50mm f/1.4 jest lepszym rozwiązaniem). Co do systemu Nikona, to pięćdziesiątka f/1.8 już jest bardzo dobra, a co dopiero Nikkor 50mm f/1.4 który jest szkłem nadającym się absolutnie do użytku profesjonalnego, a nie kosztuje więcej niż 1200 złotych.
Podsumowując: szkło może się podobac za niektóre właściwości, ale cena jest absolutnie nieporównywalna do jakości.
Pytanie do Arka, czy podczas testu nie zauwazyliscie w tym obiektywie tzw. "shift focus"? Sam to stwierdzilem testujac swoj strzelajac tablice z odleglosci ponizej 1 m, uzywajac centralnego punktu Af, kiedy zaczelem uzywac bocznych punktow wyniki byly o niebo lepsze.
"Tylko błagam, nie piszcie że mieliśmy wadliwy egzemplarz... " Ale sie usmialem :D A teraz powaznie - dopisuje sie do pytanie Dyzmarda. To szklo jest znane z przesuniecia ostrosci wraz z domykaniem przyslony. Albo tego nie zauwazyliscie, albo mieliscie jednak wyjatkowy egzemplarz niewadliwy ;-)
Dyzmard, elgreen ten efekt nie ma znaczenia na nasz wykres rozdzielczości. Ja dla każdej przysłony robię około kilka-kilkanaście zdjęć na AF i tyle samo na MF. Potem wybieram najlepsze zdjęcie z tych dwóch serii.
Arek, dlaczego w specyfikacji podajecie cenę 6699 zł skoro obecnie spokojnie można kupić nową sztukę poniżej 6k? Ze średnich na porównywarkach raczej też wyjdzie bliżej 6 tys niż 6,7 tys. Biorąc pod uwagę, że w bazie danych podajecie cenę z okresu premiery (2006 r.) 4900 pln to rozumiem, że 6699 zł to bieżąca cena?
No użytecznością do 1.8 nie powala. Ale bokeh ma ładny. Kurde, ciekawe czy uda się Wam wygrzebać Nikkora NOCT 1.2 58mm w tej klasie mimo, że antyk to ponoć nie do pobicia.
BTW, Mam dwa pytania: 1. W jaki sposób wybierasz najlepsze zdjęcie z tych dwóch serii? Według oceny wizualnej, czy poprzez ilościową komputerową analizę bitmapy? 2. Czy mierząc odległość ogniskujesz na pełnej dziurze, czy na przysłonie roboczej?
test jaki wyszedł każdy widzi ... ale zdjęcia na przesłonie 1.2 mają coś w sobie ... nie do końca taka tragiczna ta 50'ka kombinacja małej głębi ostrości (1.2) i nawet słabej ostrości robi taki ciekawy efekt .....
A tak swoja drogą? czemu rezygnują z ołowiowego szkła? przecież szkło po procesie produkcji jest na stałe połączone z ołowiem a takie szkło ma same zalety ma większy współczynnik załamania światła jest łatwiejszy w obróbce, ktoś je będzie jadł?
a tak na marginesie szkodliwości: link na zdrowie ;)
Najrozsadniejszym rozwiązaniem jest "udana" zwykła 50/1.4 Canona. Wiem co mówie: miałem L-ke (miękko do f2.0, ciężka, droga, AF taki sobie), Sigme (2 sztuki - obrazek fajny ale AF ze stara piątką loteria), a obecnie 2gą sztuke 50/1.4 (powyżej f2 lepszy od Lki, mały i lekki, tani).
16 lipca 2010, 01:15
To ja jednak zostanę przy Nikonie i Nikkorze 50 1.4G. Też mam maślany bokeh za to bez większości wad testowanego obiektywu. Cena to jakaś pomyłka. Kurczę po tym teście zaczynam się bać o zapowiadany od jakiegoś czasu odpowiednik Nikona. Może schodzenie do 1.2 nie jest takie proste jak nam się wydaje.
Mszczyrek, z tym, ze 50 1.4 jest lepszy od 50 1.2 to przesadziles. 50 1.2 ma daje ladniejsze kolory i rozmycie. Jezeli chodzi o wage to wiadomo ze plastic jest lzejszy. Ale zgadzam sie, ze jak ktos nie potrzebuje swiatla ponizej 2.8 to 50 1.4 jest spoko. Co do Sigmy mam podobne doswiadczenia.
no ale nie bedzie przesada stwierdzenie, ze 50 1.4 sigma hsm jest znacznie rozsadniejszym zakupem. Chyba, ze bardzo, bardz zalezy Ci na uszczelnieniu. Niestety, ta 50L za te pieniadze po prostu nie jest wystarczajaco dobra.
A najrozsądniejszym zakupem 50mm w systemie canona jest Zeiss. O ile komuś MF nie przeszkadza... Ja mam Sigmaluxa ale wkrótce sprzedaję i biorę Zeissa.
Canon przyzwyczaił nas (swoich użytkowników) że za jakość trzeba płacić ale coraz częściej chyba ma nas za kompletnych idiotów i czerwonym kolorem próbuje nas nakłonić do płacenia kupy forsy za "nijakość". Ten obiektyw przy tylu wadach powinien kosztować połowe obecnej ceny a i tak miałbym dylemat czy nie wybrać Sigmy 50/1.4.
Hehehe to samo miałem napisać, że voigtlander lepszy... :-) Ten Zaiss jakiś dziwnie miękki na pełnej dziurze. Z ręką na sercu to mogę polecić manualnego takumara 50/1.4 na m42. Tylko trzeba znaleźć egzemplarz z ostatnich lat produkcji, bez zafarbu na szkle... Canona 50/1.4 też przerobiłem i niezłe szkiełko, rozdzielczością ustępuje co prawda Takumarowi, ale AF jest wygodny przy takiej małej GO. A póki co to już prawie rok czekam na to nowe 50/1.4 i cierpliwość mi się kończy...
Trochę śmiesznie brzmi w wymienianiu zalet obiektywu L ze światłem 1.2 za 6k: "Bardzo dobra jakość obrazu w centrum kadru od przysłony f/1.8". Przypomina mi się greps ze "Sztosu": Nowicki do klenera: "Co to jest? Kelner: Strogonow. No przecież Pan zamawiał. Nowicki: Tak, to gdzie tutaj jest mięso? Proszę mi pokazać gdzie tutaj jest mięso! O, same grzybki i ogórek! Kelner: Widocznie kucharzowi się tak nabrało. Nowicki: Nabrało się... Jak będę się chciał nawp... grzybów to sobie grzybową zamówię!
Myślę, że podobnie można postąpić w przypadku tego "ekskluzywnego" obiektywu Canona. pzdr
16 lipca 2010, 08:57
A takie 50D i 1Ds, czy na czym tam testujecie obiektywy mają AF detekcją kontrastu w LV? Bo wtedy można by się prawdopodobnie ustrzec ewentualnych błędów ustawiania ostrości.
masz tutaj porownanie 50 1.2 i Zaissa na pelnej dziurze link **************************** A jeszcze śmieszniejsze jest porównanie tej L-ki i Sigmaluxa na f/1.4 :) a potem zajrzenie w cennik :)
A mnie smieszy ta ekologicznosc producentow obiektywow zwiazana z brakiem olowiu. Olow w poprzednich wersjach widocznie poprawial wlasnosci optyczne a tu go brak. Olow sam w sobie nie szkodzi jesli lezy tam gdzie ma byc, niebezpieczne sa opary olowiu i to w duzych ilosciach. Wedlug mnie nawet codzienne lizanie szkiel soczewek zawierajacych olow nie zaszkodzi nikomu. A posiadanie wokol siebie elementow zawierajacych olow ogranicza promieniowanie gamma (ktore jest bardziej szkodliwe niz ten caly olow). Swiat jest walniety z ta ekologia, ocieplenia nie ma, to sa naturalne zmiany klimatu zwiazane z procesami naturalnymi. To sluzy odwroceniu uwagi... (jestem Inspektorem Ochrony Radiologicznej + lekarzem i fotografem amatorem) PS sciany w pracowniach RTG zawieraja olow, fartuchy RTG maja blache olowiana 1mm... nie wspominajac naszych akumulatorow...
a jesli chodzi o moich faworytow mam ich kilku: Leica 100 f2,8 APO, Zeiss 100 f2 ZE , Leica 90 f2 Minolta 50 f1,2 do 5d mkII (Leica i Minolta z adapterami oczywiscie)
Zbytek3 - To całe bezołowie pewnie dlatego, żeby szkło było lżejsze! ;))))))))))
Czyż to jednak nie skutkuje spokojem i poczuciem spełnienia, że ma się obiektyw wykonany z najlepszych materiałów i że producent nie oszczędzał na niczem, od forsy klienta począwszy i na niej skończywszy? =)
Miałem to szkło, oddałem po 3 dniach, absolutnie nie warte swojej ceny, drogi przycisk do papieru. 1.2 nieużyteczne. Sigma 50/1.4 bije je na głowę jakością za 1/3 ceny.
To szkło ma jedną niezaprzeczalną zaletę, która niestety nie wyszła w testach bo mało kto to testuje. Chodzi mi o genialny kontrast (również w pracy pod światło). Widziałem gdzieś porównania canona 1.2 i 1.4 i to była przepaść pod tym względem. Zdjęcia z ciemniejszej wersji wyglądały przy tym jak wyprane w persilu. Nawet mimo względnie słabej ostrości zdjęcia w odbiorze są duuużo ładniejsze.
Tak więc wg mnie to obiektyw dla profesjonalistów, którzy wiedzą do czego go wykorzystać.
Cyt. fotofan: >Miałem to szkło, oddałem po 3 dniach, absolutnie nie warte swojej ceny, drogi przycisk do papieru. > 1.2 nieużyteczne. Sigma 50/1.4 bije je na głowę jakością za 1/3 ceny.
Szczególnie na przysłonie ta Sigma jest lepsza ;-)
16 lipca 2010, 11:33
Najwyższa pora na odświeżenie wersji 1.4, wystarczy tylko trochę poprawić optykę i zrobić AF i obudowę na poziomie 85 1.8 i będzie fajne szkiełko. A ta 50 1.2 z takimi osiągami to raczej do specyficznych zastosowań.
ewg - nie wiem ile sie zyskuje na wadze... ale przypuszczam ze olow w soczewkach to moze 1% objetosci, inaczej nic by nie bylo widac przy 50% (ciemnosc widze), a poza tym osobiscie wole kupic uzywany markowy i sprawdzony obiektyw na rynku wtornym... za cene tego Canona przy dozie szczecia kupisz Leice 90 f2 asph (niestety poki co cena srednia to 2K (Euro)) ale szukam okazji)
@ zbytek3, z tym ołowiem to bardziej chodziło o problemy produkcyjne (załoga!) i odpady poprodukcyjne, a nie o niebezpieczeństwo użytkowania gotowego produktu.
mysle ze przy duzym zysku z produkcji optyki te problemy to kropla w porownaniu np z produkcja zwyklych akumulatorow czy np do niedawna praca w drukarni gdzie recznie skladano litery do druku... reasumujac gdybym mial mozliwosc wyboru optyki olowianej i bez jej zawartosci przy tej samej cenie wybralbym te z olowiem, bo skad wiecie co zamiast jej dodali? moze sie okazac za 10 lat ze beda wycofywac produkty bo odkryto mutagenne dzialanie substancji dzisaj okreslanej jako bezpieczna. Tak jak np Zelixa. (akurat to byl bardzo dobry lek i w moim mniemaniu jest nim nadal)
Po spojrzeniu na sample i normalnym wyostrzeniu widzę, że nawet f/1.2 ma bardzo przyjemny środek. Myślę, że przy takim świetle nie tyle chodzi już o noktowizję (od tego są wysokie iso i stabilizacja), co o wyjątkową głębię ostrości, przy której w większości wypadków rozdzielczość brzegów jest mniej istotna a i winieta nie dyskwalifikuje.- Oj chyba brnę w stronę "plastyki"... =))) - Chodzi mi o to, że nie kupuje się tak jasnego szkła, żeby trzaskać krajobrazy (w których rozdzilczość i brak wszelkich wad to podstawa). Ale i tutaj ta stałka odpowiednio przymknięta conajmniej daje radę!
Jeśli ktoś potrzebuje spektakularnie małej głebi ostrości do jakiejś np. sesji reklamowej, to on już tam sobie znajdzie nawet takie pieniądze, żeby ją uzyskać. Choć nie wiem, czy nie uzyskałoby się tego samego szkłem ciemniejszym, ale dłuższym a wiec tańszym...
Szkło bezołowiowe -- jest to typ szkła optycznego, które nie zawiera ołowiu, dzięki czemu jest bardziej przyjazne dla środowiska naturalnego. Ołów jest używany w wielu typach szkła optycznego, ponieważ zwiększa zdolność załamującą szkła. Wprawdzie ołów nie może wyciekać ze szkła, w którym się znajduje, jednak powoduje zagrożenie dla środowiska w postaci odpadów powstających podczas szlifowania i polerowania szkła. W celu wyeliminowania ołowiu z procesu produkcji firma Canon we współpracy z producentem szkła opracowała szkło bezołowiowe i stopniowo ogranicza stosowanie w swoich obiektywach szkła zawierającego ołów. Szkło bezołowiowe zawiera tytan, który w odróżnieniu od ołowiu nie powoduje żadnych problemów dla środowiska ani dla ludzi, zapewniając przy tym właściwości optyczne porównywalne z konwencjonalnym szkłem ołowiowym. Żródło: _ttp://software.canon-europe.com/files/documents/EF_Lens_Work_Book_10_PL.pdf
16 lipca 2010, 14:19
@Cedrys - ubiegłeś mnie ;-)
@Zbytek3 - ołowiu w drukarniach to sie już grubo ze 20 lat nie używa, jak nie więcej. Zagrożenie w przypadku szkła ołowiowego nie jest jego "lizanie" tylko opary i odpady powstające przy produkcji szkła i jego obróbce. Tobie 1 procent w obiektywie nie przeszkadza, ale jakbyś mieszkał koło fabryki te obiektywy robiącej, widziałbyś tę sprawę inaczej, zaręczam ;-)
Bezołowiowe to wg mnie tylko marketing tak samo jak wynalazcą jego jest canon. Miliony ton szkła przetwarza się i jakoś producentom nie zależy na eliminacji ołowiu. Nie wiadomo jak szkło bezołowiowe będzie się zachowywać z upływem czasu. Czy nie powstanie korozja lub czy nie będzie się krystalizować.
16 lipca 2010, 14:51
Przyznam, że „osiągi” tego obiektywu nie zachęcają do jego zakupu, ale w „rękach” kogoś, kto wie, jak wykorzystać jego wady na plus, jest doskonałym narzędziem artystycznym. Problem w tym, że jest to garstka odbiorców. Cena tego obiektywu w Polsce jest absurdalna. trochę prywaty... Pozdrawiam mieszkankę Częstochowy, posiadaczkę tego obiektywu. Doskonale wykorzystuje twórczo „wady” EF 50 mm f/1.2L USM. Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin!
zbytek3, Żeby się ten nieszczęsny 1% ołowiu nie powtarzał, podaję tabelę składu różnych szkieł wg: _ttp://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=447089 Jeśli się komuś nie chce zaglądać to podam, że tlenku ołowiu w szkle optycznym borowo-krzemowo-ołowiowym jest 8,5%.
dodam jeszcze że gdybym miał luźne 7kawałków w życiu nie kupiłbym tego gniota! Wolałbym zedrzeć 5 50tek f1.4...
16 lipca 2010, 21:52
Ja też bym nie kupił, bo mam 50/1.8II i mi w 100% wystarcza. Chociaż jest na pewno grupa osób, która potrzebuje z różnych powodów takiego obiektywu i go kupi. Lepiej, że jest niż miało by go nie być. Obowiązku kupowania nie ma. Jest za to wybór większy.
Mam system Pentaxa i 50/1.4 z AF. Uważam, że to super szkło, pomimo lekkiego mydła na pełnej dziurze, choć bardzo ładnie to wykorzystuje. Wykonuje nim znaczną większość swoich zdjęć. Nie wyobrażam sobie zamiany na 1.2, bo to, co daje mi na 1.4 wystarcza. Poza tym, do "normalnych" portretów domykam do 2.4-4.0. Co prawda Pentax ma w ofercie 1.2, ale z manualnym ostrzeniem (wybitnie ostry, rzeźnik, robiłem foty i wymiata na 1.2), a za pieniądze wydane na niego miałbym systemowe macro 1:1 100/2.8 z AF, więc po co przepłacać;)? Takie szkła tylko dla naprawdę bogatych:) PS. Jak ktoś potrzebuje światła 1.2 to można relatywnie tanio kupić jakieś manualne porsty czy revuenony. Znam ludzi, którzy takimi "kundelkami" robią świetne foty z papierową GO, bo o to im głównie chodzi:) I mają dzięki temu kasę na 5D ;p
Bardzo mnie się podoba to zjawisko. Użytkownicy canona pod artykułami o pentaxie codziennie piszą o tym że canon ma pełną klatkę i super jasne L-ki i dlatego warto mieć canona. A jak się pokazuje test flagowego obiektywu canona 24 f1.4 czy 50 f1.2 na pełnej klatce (jedynych szkieł które ciężko znaleźć gdzieś indziej) to się okazuje że i tak najlepsze są kity sigmy albo plastikowe stałki pod APS bo flagowa optyka albo mydli albo jest zbyt droga i nie warta swej ceny.
17 lipca 2010, 04:03
bartek302010 a ja Ci moge zagwarantować ze po tych PIECIU 50mmf1.4 ktore mozna zedzec w 2 lata robiac zdjecia profesjonalnie zostalbys bez zadnej 50mm a po 2 latach 50L jest warat 80% swoje ceny "nówki' to jest najwieksza zaleta tego szkla szczególnie naprzeciw Kanonowskiego 50mm f1.4.
@Euzebiusz To, że 50-tka canona nie jest tak wyśmienita jak inne flagowe szkła nie jest żadną tajemnicą ani zaskoczeniem dla tych którzy w tym systemie siedzą. Jednak wcale nie znaczy to , że ta 50-tka jest zła, wystarczy poszukać w sieci zdjęć nią wykonanych... Można też (jeśli lubi się wykresy i testy) na the-digital-picture porównać wycinki tablic testowych z 50/1.2 Canona i z 50/1.4 Zeissa - Canon jest wyraźnie ostrzejszy. I co? Zaraz ktoś powie że Zeiss mydło? Wyrzucić oba i kupić Pentaxa? Raczy Pan żartować... Natomiast teza, o słabości reszty szkieł jest moim zdaniem mocno naciągana. 24/1.4 II to jedno z najlepszych szkieł jakie Canon ma i żadna sigma czy inny plastik nawet się nie umywa. Podobnie jest z 14/2.8 II, 35/1.4, 85/1.2 II, 100/2.8 IS, 135/2, 200/2. A takich perełek jak nowe TS-E 17, czy 24, albo MP-E 65 próżno szukać gdzie indziej...
17 lipca 2010, 08:21
@Euzebiusz - przecież nie napisałem, że najlepsza jest plastikowa stałka 50/1.8, którą mam. Zwyczajnie napisałem, że mi wystarcza. Absolutnie nie jest to próba porównanie tych obiektywów.
Cube - Ja akurat nie oglądam wykresów na ostrość na brzegu klatki, ale gdybym ja miał powrócić do canona to właśnie jedynie podobają mi się ww. szkła 50L i 24 L właśnie ze względu na obrazek i możliwości które w połączeniu z dobrym korpusem są dosyć ciekawe. Dlatego jedynie się dziwię opiniom canonowców bo wszystkie inne szkła są w innych systemach - często lepsze czego zresztą użytkownicy sami dowodzą. Dlatego jeśli o mnie chodzi to pozostanę długu przy między innymi przy LTD FA 31, 43, 77.
"A takich perełek jak nowe TS-E 17, czy 24, albo MP-E 65 próżno szukać gdzie indziej..." rozumiem że je masz i używasz.
juz chcialem go kupowac, ale test uswiadomil mi ze naprawde nie warto.
17 lipca 2010, 18:17
@Euzebiusz "Dlatego jedynie się dziwię opiniom canonowców bo wszystkie inne szkła są w innych systemach", właśnie że nie ma. Egzotyczne szkła Canona w typie tego 50 1.2, czy 85 1.2, a tym bardziej shifty, czy cuda typu 1200 kompletnie mnie nie interesują. Ale żaden inny system nie da mi przyzwoitych i stosunkowo tanich zoomów 17-200. Fakt że to szkła 4.0, ale na 5D zupełnie wystarczają. Do tego 28, 50, 85, wszystkie 1.8 i mam komplet za który w innych systemach musiałbym dać 4x tyle. Fakt że tam byłyby to szkła 2.8, i 1.4, ale tylko z konieczności, bo ciemniejszych, tańszych wersji po prostu nie ma, a mnie jako amatorowi nie są potrzebne te jaśniejsze o 1, czy 0.5 EV, "jedynie" to powoduje że mam Canona.
Dzięki za test. Od czasów reportaży w ITD mam hopla na punkcie zdjęć w naturalnym świetle. To teraz poczekamy na nowy korpus Canona który pozwoli na powiedzmy używanie iso 25600. Myślę, że kupię taniej :-)
komarr to po cholere piszesz jakies idiotyczne uwagi, że byś kupił, ale nie kupisz... kogo to wogóle obchodzi i co wnosi do tematu? Jesli kupno lub tez nie rozpatrujesz na podstawie testow tablic i skrzynek na listy to nie masz pojecia o czym piszesz. Najelpiej kup sobie sigme albo tamrona, one świetnie wypadaja w testach na papierze, TEORETYCZNIE, bo w praktyce to każdy kto się zajmuje poważniej fotografia a nie opnanizmem sprzętowym dobrze wie co wybrać... Wystarczy poogladać zdjęcia, które bronią się same. W wiekszosci tych tępych uwag przebija typowa polska cecha - zawiść, co czasem bywa zabawne.
I znowu to dziecięce bicie piany tak typowe dla młodzieży tu piszącej Ech dzieci
Weź prosze jeden z drugim, 5 MkII lub nawet 50D podepnijcie ten obiektyw i zwyczajnie zróbcie parę zdjęć Może wtedy zrozumiecie Zrozumiecie czym jest magia stałoogniskowego szkła o tych parametrach i jakości optyki Ale tylko MOŻE Bo do tego trzeba tym szkłem naprawdę się posłuzyć, a nie bajdużyć jakies bajki Peter Lindberg zrobił tym szłem sesję dla Escady (między innymi tym szkłem) z Evą Herzigową Poezja
@Euzebiusz: "bo wszystkie inne szkła są w innych systemach" Mylisz się Euzebiuszu, z 9-ciu wymienionych przeze mnie szkieł tylko 14/2.8, 35/1.4, 135/2 i 200/2 są do znalezienia gdzie indziej. Co więcej, skoro podkreślasz o ile ważniejsze od suchych parametrów są obrazki danym szkłem uzyskane, to w większości przypadków te pokrywające się szkła (moim zdaniem) miażdżą właśnie obrazkiem ich ekwiwalenty proponowane przez konkurencję. Co do twojej niepotrzebnej dialektycznej kpiny - owszem, mam i używam 65 MP-E, a do zakupu 24 TS-E powoli się przymierzam. Czy uważasz, że słuszne jest wykpiwanie istnienia czy użyteczność takich narzędzi przez pryzmat ich posiadania? Najlepiej jak każdy używa tego, co mu odpowiada i nie ogranicza jego wizji. Najważniejsze i tak są zdjęcia. Pozdrawiam.
Cube - "te pokrywające się szkła (moim zdaniem) miażdżą właśnie obrazkiem ich ekwiwalenty" - właściwie to mnie teoretyczne przekonałeś, ale tak abym wiedział o czym piszesz praktycznie to proszę pokaż jakie zdjęcia zrobiłeś tym np. 200/2.
Ależ proszę uprzejmie, w sieci pełno jest przykładów z 200/2: link link Jest nawet jedna strona na której można zobaczyć zestawienie fotek na pełnej dziurze z Canona i z Nikona 200/2: link Tylko proszę się nie spierać nad wyższością jednego czy drugiego, oba dają wspaniałe obrazki, a który komu bardziej pasuje to głównie kwestia gustu. Ja mam swojego faworyta.
Czyli jedna pięćdziesiątka Sigmy nie do pobicia do body Canona, nawet jeśli trzeba niektóre skorygować w serwisie lub ustawić korektę w nowych body.
Bo jakie mamy alternatywy? Średnią pięćdziesiątkę f/1.4 z niepełnym USM, którą trzeba przymknąć, badziewnie wykonaną f/1.8 (ale taniutką), ultradrogą pełną wad L-kę albo Zeissy bez AF-u.
Sigma optycznie najlepsza, HSM, dobrze wykonana. Tylko trochę duża średnica filtra... Ale ta sama co do 17-40 f/4L.
19 lipca 2010, 10:10
moja propozycja, to test nikkor 24mm f 1,4 . warto wiedzieć dlaczego obiektyw jest tak dobry,a czy jakosc za tym idzie
@MusicMan a to a propos czego piszesz ? ja nic nie pisałem o kupowaniu. mam dostęp do większości krótkich L'ek, po przetestowaniu wolałbym zakupić właśnie 50kę sigmy niż 50 1.2.
@cube - wg tego Twojego porównania, to Nikkor jest tak z 1,2 raza lepszy :)
A co do testu - wykazał on, że jest to najostrzejsza 50tka do Canona na f1.4-2 w granicach błędu jest równie ostra, jak Sigma i Planar, a dalej miażdży oba.
kolorami, kontrastem i rozmyciem tla :) Rozdzielczosc jest podobna i akceptowalna. A jak ktos chce super ostra 50tke to polecam 50 Planar-makro 2.0. Ale to 2.0, manual i kosztuje prawie tyle co ten canon.
Wiem, ze to ciezko zmierzyc :) ale te parametry decyduje o jakosci uzyskiwanych obrazow i tutaj wg mnie najlepszym testem jest pokazanie zdjec bezposrednio zainteresowanym, a obrazki z tego obiektywu podobaja sie wszystkim ktorym je pokazalem (i to jest uzasadnienie zakupu tego obiektywu )
Arku, co do wynikow rozdzielczosci zastanawiajace jest, ze zmierzona rozdzielczosc w centrum jest taka sama jak rogach, mowimy o 1.2. Mysle, ze mieliscie back focusa na 1DsMkIII rowniez, co potwierza obrazek z punktu 10 - wyraznie ostre jest male "2". To tlumaczy rowniez skok rozdzielczosci przy przeslonie 1.8 - weszliscie w glebie ostrosci. Pozdrawiam
Dyzmard - "a obrazki z tego obiektywu podobaja sie wszystkim ktorym je pokazalem (i to jest uzasadnienie zakupu tego obiektywu)" - mnie też się podobają obrazki z tego obiektywu. Ale podobają mnie się też fotografie otworkowe (moim znajomym również). Czyli to chyba nie jest dobre uzasadnienie skoro podobać się mogą obrazki z dekielka z dziurką i szkła za kilka tysięcy. ;-)
Przyznam, że już po przeczytaniu trzech stron testu byłem pewien wyniku. Opis zamiast być neutralny - od razu sugeruje krytyczny stosunek Autora do testowanego obiektywu. Szkoda, bo powoduje to, że nie postrzegam tego testu jako obiektywny. Abstrahując od metod i technik pomiarowych - przyjęty sposób opisu powoduje takie a nie inne wrażenie.
Mam wszystkie eLki 1.4 i 1.2. Nie pisze tego, żeby się chwalić, tylko po to, by stwierdzić fakt, iż nigdy nie żałowałem wydanego gorsza. Potwierdzam przydatność super jasnych szkieł, chociaż czasem używam ciemnych, bo zamiast 35/1.4 zakładam do 5D 35/2.0 lub zamiast 50/1.2L zakładam 50/1.4. Dlaczego? Ponieważ nie zawsze pracuje w ekstremalnych warunkach, a czasem waga ma znaczenie. Nie nosze 1Ds MkIII z 50//1.2L lub 25/1.4L, a biorę 5D bez gripa z 50/1..4 i małym 35/2.0. Nie testuje zabawek, o czym pewnie już gdzież, kiedyś pisałem, a jedynie fotografuje. Powiem tak! Jeśli masz kasę kup eLunie, bo różnicę in plus widać i to bardzo często wyraźnie. Nasuwa się jednak pytanie: czy zawsze musimy mieć eLunie, żeby zrobić dobrą fotę? Nie! Nie zawsze! Zawsze natomiast musimy do znakomitego sprzętu podczepić znakomitego fotografa, a ten nawet denkiem od pepsi zrobi równie znakomite foty. Udanych zdjęć, również bez zestawu eLuni!
Fotografuje 50/1.4 i 50/1.2 L. W moim przypadku ciemniejszy jest ostrzejszy, co nie powinno dziwić. Używam jednak zdecydowanie częściej 1.2, ponieważ obrazki generuje zdecydowanie przyjemniejsze dla oka. Zamienię 50/1.2 L, tylko na jego nowszą wersję
Bohater tego testu został wyprodukowany w grudniu 2009 r. Ciekawe, czy obiektyw z aktualnej produkcji, tj. z 2012 r. wypadłby podobnie, czy może lepiej? Nie jest przecież tajemnicą, że producenci z czasem wprowadzają "po cichu" zmiany - jak to już optyczni wykazali w ponownym teście EF 85 1.8. Całkiem możliwe, że wielu spośród użytkowników np. tej kontrowersyjnej 50-tki używa młodszych serii i nie ma juz powodów do narzekań - jak to miało miejsce w przypadku użytkowników starszych wersji. A przecież w przypadku 50-tki różnica między pierwszymi, a współczesnymi egzemplarzami wynosi już 6 lat i w tym czasie Canon mógł ogranąć kilka problemów... Chociaż to pewnie niemożliwe, to idealnym sposobem na rozwiewanie wszelkich wątpliwości byłoby ponowne testowanie szkieł, wyprodukowanych już kilku później.
Nie sądzę. Po brutalnym zderzeniu testu 24-105 na Optycznych z rynkową rzeczywistością zacząłem pożyczać od znajomych i badać/porównywać wszystkie obiektywy porównując rożne sztuki egzemplarze tego samego obiektywu (w tym 4szt 24-105). KAŻDA BYŁA ZAUWAŻALNIE INNA. Głównym powodem różnic jest m,zd. spory rozrzut jakościowy. O ile podziwiam rzetelną naukową metodologię testów, to zupełnie nie rozumiem czemu Optyczni ignorują ten problem broniąc postawy oceniania obiektywu po jednej, losowo wybranej sztuce z uporem godnym lepszej sprawy. I czemu w teście Optycznych obiektyw A wychodzi ostrzejszy od B a na Photozone odwrotnie - no przecież nie dlatego, jak to red. Arek gdzieś sugerował że oni testują na zdjęciach wyostrzanych a "nasi" nie. Rozrzut jakościowy jest dużo bardziej wiarygodnym wyjaśnieniem!
Pmazur, bo to są spece obróbki statystycznej. Potrafią szacować na podstawie oceny populacji jednego ogzemplarza. Normalnie pokojowy Nobel z matematyki! Ostatnio wydumali że pewien wodoszczelny compact Canona wytrzymuje ponad 30 metrów i zarekomendowali to klientowi niczym sam producent. Profesjonalizm w każdym calu.
Czasem zastanawiam sie czy cos w tym jest .... Mialem C 17-85 IS i mimo ze bardzo skrytykowany bardzo bylem z niego zadowolony. Natomiast bardzo chwalony CZ 16-80 zapiety przez kolege do A55 na fotkach z tych samych wakacji wypadl jakos srednio na moj gust. Od tego czasu nie ogladam pixeli , nie zastanawiam sie na innymi wadami tylko ogladam zdjecia jako calosc , najlepiej calosc zestawu. najlepiej maja w USA. Kupuja , testuja ... i zostawiaja lub odsylaja.Sprobujcie oddac cos u nas. Czasem mam stracha kupic szklo w takim B&H bo zastanawiam sie czy nie sa to sztuki przebrane i oddane.
Obiektywy w B&H nie są bardziej przebrane niż w polskich sklepach ;-) - trzeba mieć trochę szczęścia: Kolega kupował w B&H 70-200/f4 który potem od niego okazyjnie odkupiłem gdy zmieniał na IS. To najlepszy obiektyw jaki mam - zupełnie pozbawiony wad. I nawet ostrzejszy od wersji IS, jakie miałem w ręku...
A więc. Rok produkcji w przypadku 50L wydaje się nie mieć znaczenia. Mój egzemplarz jest z 2012. i niestety, ale CA jest OLBRZYMIA / MONSTRUALNA / GIGANTYCZNA / SZOKUJĄCA / itp., itd. - przynajmniej w porównaniu do moich poprzednich 16-35L, 24-70L (dla mnie właśnie one są punktem odniesienia). Czerwone i zielone obwódki wyłażą wszędzie - oczywiście na szerokich dziurach, na kontrastowych partiach obrazu i poza płaszczyzną ostrości. BF jest obecny, ale bardzo mały. AF na f/1.2 jest nie do okiełznania. Ostrość na 1.2, gdy już ją prawidłowo ustawi, zaskakuje bardzo pozytywnie! - moim zdaniem jest niemalże porównywalna do 24-70L na 50mm i f/2.8. Kontrastowość obrazów i nasycenie kolorów jest niesamowite - na przysłonie 2.8 50L bije pod tym względem na głowę zoom'a 16-35L. Szkło ekstremalnie kontrowersyjne. Z jednej strony ręce przy nim opadają, a z drugiej opada szczęka z wrażenia z obrazka. Szkło maksymalnie nieuniwerslane, a więc o ograniczonym przeznaczeniu. I jeszcze ciekawostka - pod względem zastosowanych materiałów 50L jest najgorszą eLką, jaką miałem. Obudowa wydaje się być wykonana ze zwykłego plastiku, a nie ze stopów magnezu. Gwint do mocowania osłony to już na 100% zwykły plastik. Pierścień między gwintem a czerwonym paskiem to już nie tylko zwykły plastik - to TANDETNY plastik! Tak więc między bajki można włożyć legendarne wykonanie serii L. PS Powyżej przedstawiłem moje, jak najbardzie subiektywne wrażenia - w oparciu o doświadczenia z użytkowania ww. obiektywów.
Często słychać jak fotografowie mówią modelce - "aparat pogrubia" Otóż 50mmf/1,2 - nie pogrubia Gdy fotografowałem witrynę sklepu, ok 15m szeroką to gdy nałożyłem na zdjęcie wektorową grafikę to dopiero był szok. Prostokąty pokryły się idealnie bez żadnego prostowania. zależy komu do czego taki obiektyw jest potrzebny. Malkontent gdy dostanie do ręki samochód formuły jeden, też będzie narzekał, bo jak jedzie po bułki na drugą stonę ulicy, to zanim zachamuje już wybija szyby w witrynie
Ciekawostka: Ostatnio kupiłem 24L i oczywiście od razu porównałem z 50L. Bardzo się zdziwiłem, gdy okazało się, że 24 na 1.4 jest wyraźnie mniej ostra, niż 50 na 1.2!!! - przy oddaleniu ok 1-2 m. Więc albo trafiłem na świetną 50L, albo na kiepską 24L haha. Dodam, że oba kupiłem via net, bez jakiegokolwiek wcześniejszego testowania. Oczywiście 24L odesłałem i teraz przymierzam się do ponownego zakupu - ciekawe, jak wypadnie kolejny egzemplarz...
12 września 2012, 14:26
Bo pierwsza 24L nie była jakaś wybitnie ostra. 24L II co inna rozmowa jest.
Ja akurat wolę zamówić przez sklep i na miejscu sprawdzić, albo kupić będąc w W-wie - drożej ale nie trzeba się bawić w odsyłanie. Tak wybrałem 24L II - akurat był dobry pierwszy egzemplarz. A do 50L kilka razy podchodziłem i nie zdecydowałem się. Mam bardzo dobry egzemplarz 50/1.4 i jeszcze nie trafiłem na tak samo chociaż ostry 1.2. Co do porównania do 24mm miałeś słaby egzemplarz. Akurat 50mmL jest mniej ostre od 24mm L II.
Dokładnie, 50L powinna być mniej ostra - a jednak :) I o ile moja 50tka ma wszystkie typowe wady tego modelu, o tyle ostrość na max. f/ ma bardzo nietypową! 24L była moją piątą eLką kupioną w sklepie internetowym i jedyną, która zawiodła. Prawdopodobnie będzie też pierwszą, którą ostatecznie kupię w normalnym sklepie.
Aa, więc raczej żaden z Was nie stanie się w najbliższym czasie posiadaczem eLki :) Ale zawsze możecie kupić lepszą Sigmę - i to w akceptowanej przez Was cenie :)))
abes, a Ty tak z dobrego serca się martwisz o sprzęt jaki posiadamy? ja ostatnio wywaliłem 1500eur na super zachwalany i wygrywający wszelkie testy i rankingi aparat, i gdyby nie to że podoba się żonie, to wróciłby ten szajs z powrotem do sklepu. A na tym forum niejeden mało w majty nie narobi jak słyszy tą nazwę, i wszystkie testy cytuje z pamięci... polecam więcej rezerwy, to tylko kawałek sprzętu. :-)
cube: Nie chciałem Cię urazić, a jeśli tak się stało, to przepraszam - serio. A z dobrego serca życzę wszystkim, aby mieli taki sprzęt, jaki tylko mogą sobie wymarzyć :) PS 1500 euro to niezbyt dużo, jak na aparat :P
23 kwietnia 2014, 18:35
abes "1500 euro to niezbyt dużo, jak na aparat :P" bp popadnie w jeszcze większe kompleksy :P
eee nie ma co wywoływać spazmów na forum, stosowna ocena pojawi się w odpowiednim miejscu za kilka tygodni. Póki co, życzę wszystkim piewcom sigmy by takową mieli i używali długo i szczęsliwie, bez potrzeby pisania uszczypliwych komentarzy pod testami szkieł Canona. :-)
Hehe, ok, pośmieliśmy się i wystarczy. Teraz rzeczowo. Gdybym nie miał już 50L, to z pewnością kupiłbym Sigmę. Ale mam już eLkę i, jak to już pisałem w wątku z Sigmą, lepsze wrogiem dobrego ;) A że akurat moja 50-tka jest bardzo użyteczna na f/1.2 to i nie w głowie mi jej sprzedaż. A propo sprzedaży. Używane eLki w dobrym stanie kosztują ok. 4500 zł. Raczej marne szanse, aby kupić jakąś w cenie nowej Sigmy :/ A takie, jak moja, czyli użyteczne od pełnej dziury, powinny być nawet droższe, od nowych egzemplarzy haha ;)
abes, jak ktos trafił ponadprzeciętnie ostry egzemplarz to go raczej z własnej woli nie sprzeda, więc nie ufałbym używkom. Sam używam głównie 85L więc dużej 50-tki już nie potrzebuję. Jako uzupełnienie nadal celuję w planara 50/1.4, sigma art za duża i jak już pisałem nieciekawie oddaje nieostrosci oraz kolory.
85L - zacne szkło! I mimo, że mam 50L, to jednak potrzebowałbym też 85L (póki co ratuję się podpinając 50-tkę do aps-c, co daje mi ok. 80 mm.). Potrzebowałbym też 35L, mimo iż mam 24L, która na aps-c daje ok. 38 mm. Potrzebowałbym też kilku innych eLek - inna sprawa, że mnie na nie nie stać haha. A skoro mnie nie stać, to tłumaczę sobie, że ich ... nie potrzebuję ;) Albo inaczej - bardziej chcę je mieć, niż potrzebuję :)))
potrzebuję a chcę mieć to różnica. ja ostatnio doszedłem do wniosku że bardzo mało potrzebuję i zredukowałem zasoby sprzętowe. Na dobrą sprawę używam tylko tej portretówki, a czasem do szerszych kadrów 24L. Mam lukę pomiędzy tymi ogniskowymi, stąd 50-tkę pewnie będzie trzeba nabyć. 35 też mogło by być ale czekam na nową wersję. Ale znów mi się wtedy zacznie robić graciarnia, więc może tylko tą 50-tkę... ;-) Ogólnie bez cisnienia. Mam jeszcze tokinę 16-28, której w ogóle nie potrzebuję, ale jest wyjątkowo dobrą sztuką, bardzo ostra, nie aberruje i dlatego szkoda mi za pare groszy sprzedawać, kiedys może się przyda. Aaa no i 70-200, baaardzo zacne szkło, czasem biorę jak mnie najdzie, ale większosć czasu leży w torbie, bo 85-ka poręczniejsza. Ogólnie po latach bojów doszedłem do wniosku, że mniej to lepiej. Jedna dobra puszka i jedno jak najlepsze szkło o ulubionej ogniskowej i tylko swiatła szukać... :-)
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
ja mam takie niezręczne pytanie...data dzisiejsza...a na zdjęciach śnieg widac.
To cud, prawda? :D
A kto Ci powiedział, że zdjęcia przykładowe były robione dzisiaj?
link
Taka jest niestety smutna prawda o 50L. Ma swoje zalety ale za te pieniądze mimo, że nie najdroższy z serii stałek L z calą pewnością ma najgorszą relację jakość/cena.
Przy aktualnej temperaturze na ten snieg az miło popatrzeć.
Fajny obiektyw, miłośnicy plastyki będą zachwyceni, wreszcie wiem co to jest ta mityczna plastyka: taka sobie rozdzielczość + mega winietowanie + mega cena + mała głębia + matryca 24x36mm.
Pewnie sie trafil wadliwy egzemplarz ;)
Jako posiadacz N szczerze zazdrościłem canonistom tego szkła, a po teście widzę że nie za bardzo mam czego.
Ja nadal zazdroszczę, pomimo tego ze wyniki wyglądają kiepsko, obrazek z tego szklą mi się podoba. Niemniej jednak 5-6 k za coś takiego to przegięcie.
Te fakty o 50L są już znane od dawna, więc nie wiem skąd to zdziwienie u niektórych. W 50/1.4 można by wrzucić pełny USM, poprawić wykonanie, dopisać L i sprzedawać za dwa klocki. Wtedy obecne 50L chyba by kupił tylko maniak, albo kolekcjoner...
O ile różnice 85/1.8 vs 85L i 35/2 i 35L są zdecydowanie warte takich dopłat, to tutaj imho jest to totalna pomyłka.
Mnie się chyba podoba obrazek z "popsutych" obiektywów bo gdybym miał kupić canona to właśnie chyba dwa najgorsze według wszelakich testów 24L i 50L podobają mi się najbardziej.
Spodobało mi się zdanie że po przymknięciu do f/1.8.....
Chciałbym mieć takie obiektywy co bym do takich wartości przymykał :)
Co do wad szkła to rzeczywiście trochę za drogie jak na osiągi, ale przyznam że ta skrzynka pocztowa to tym obiektywem wyszła wam najładniej...
Z ciekawości zajrzałem na the-digital-picture i znalazłem tam recenzję z podobnymi wnioskami...
Wygląda jednak na to że wasz egzemplarz nie był wadliwy :P
Mam 2 doświadczenia w pracy z tym szkłem (na 5D MkII). Nie jestem zadowolony. Światło jest może i niezłe, ale co z tego skoro tylko w centrum, bo dalej winieta jest taka że aż żal się rozpisywać. Dodatkowo na f/1.2-f/1.4 mydło jest nieprzyjemne (na f/1.8 jest niezła poprawa). Aberracje da się spokojnie usunąć w Lightroom'ie, ale mydła już niestety nie.
Dodatkowo cena jest jakaś z kosmosu... Zeiss jest sto razy lepszy jeśli chodzi o system Canona (nawet Canon 50mm f/1.4 jest lepszym rozwiązaniem). Co do systemu Nikona, to pięćdziesiątka f/1.8 już jest bardzo dobra, a co dopiero Nikkor 50mm f/1.4 który jest szkłem nadającym się absolutnie do użytku profesjonalnego, a nie kosztuje więcej niż 1200 złotych.
Podsumowując: szkło może się podobac za niektóre właściwości, ale cena jest absolutnie nieporównywalna do jakości.
Pozdrawiam!
*** 2 LATA doświadczenie miało być wyżej
Pytanie do Arka,
czy podczas testu nie zauwazyliscie w tym obiektywie tzw. "shift focus"?
Sam to stwierdzilem testujac swoj strzelajac tablice z odleglosci ponizej 1 m, uzywajac centralnego punktu Af, kiedy zaczelem uzywac bocznych punktow wyniki byly o niebo lepsze.
"Tylko błagam, nie piszcie że mieliśmy wadliwy egzemplarz... " Ale sie usmialem :D
A teraz powaznie - dopisuje sie do pytanie Dyzmarda.
To szklo jest znane z przesuniecia ostrosci wraz z domykaniem przyslony. Albo tego nie zauwazyliscie, albo mieliscie jednak wyjatkowy egzemplarz niewadliwy ;-)
Test sie zgadza dlatego mam 50 f/1.4 ;)
Dyzmard, elgreen ten efekt nie ma znaczenia na nasz wykres rozdzielczości. Ja dla każdej przysłony robię około kilka-kilkanaście zdjęć na AF i tyle samo na MF. Potem wybieram najlepsze zdjęcie z tych dwóch serii.
Arek, dlaczego w specyfikacji podajecie cenę 6699 zł skoro obecnie spokojnie można kupić nową sztukę poniżej 6k? Ze średnich na porównywarkach raczej też wyjdzie bliżej 6 tys niż 6,7 tys. Biorąc pod uwagę, że w bazie danych podajecie cenę z okresu premiery (2006 r.) 4900 pln to rozumiem, że 6699 zł to bieżąca cena?
@elgreen, a na czym polega to zjawisko?
No użytecznością do 1.8 nie powala. Ale bokeh ma ładny. Kurde, ciekawe czy uda się Wam wygrzebać Nikkora NOCT 1.2 58mm w tej klasie mimo, że antyk to ponoć nie do pobicia.
Arku, dzęki za test. Był dla mnie bardzo ważny.
BTW, Mam dwa pytania: 1. W jaki sposób wybierasz najlepsze zdjęcie z tych dwóch serii? Według oceny wizualnej, czy poprzez ilościową komputerową analizę bitmapy? 2. Czy mierząc odległość ogniskujesz na pełnej dziurze, czy na przysłonie roboczej?
@ciekawus - chyba najprościej byłoby wrzucić zdjęcia do programu i potem zanalizować wykresy, ale to tylko taki mój naiwny pomysł ;)
światło tak, cena i jakość NIE! tragedia cofnęli się w rozwoju o 30 lat??
test jaki wyszedł każdy widzi ... ale zdjęcia na przesłonie 1.2 mają coś w sobie ...
nie do końca taka tragiczna ta 50'ka
kombinacja małej głębi ostrości (1.2) i nawet słabej ostrości robi taki ciekawy efekt .....
nawet za 5k kubiłbym tylko jako kolekcjoner... gdybym mi takie kwoty walały się po schowku w samochodzie. ;) a nie walają ..
za tą cenę mogę mieć dwie ostre stałki od sigmy i jeszcze na statyw zostanie.
50ka sigmy 1.4 jest chyba najlepszym rozwiązaniem w stałkach o tej ogniskowej.
A tak swoja drogą? czemu rezygnują z ołowiowego szkła? przecież szkło po procesie produkcji jest na stałe połączone z ołowiem a takie szkło ma same zalety ma większy współczynnik załamania światła jest łatwiejszy w obróbce, ktoś je będzie jadł?
a tak na marginesie szkodliwości: link na zdrowie ;)
Najrozsadniejszym rozwiązaniem jest "udana" zwykła 50/1.4 Canona. Wiem co mówie: miałem L-ke (miękko do f2.0, ciężka, droga, AF taki sobie), Sigme (2 sztuki - obrazek fajny ale AF ze stara piątką loteria), a obecnie 2gą sztuke 50/1.4 (powyżej f2 lepszy od Lki, mały i lekki, tani).
To ja jednak zostanę przy Nikonie i Nikkorze 50 1.4G. Też mam maślany bokeh za to bez większości wad testowanego obiektywu. Cena to jakaś pomyłka. Kurczę po tym teście zaczynam się bać o zapowiadany od jakiegoś czasu odpowiednik Nikona. Może schodzenie do 1.2 nie jest takie proste jak nam się wydaje.
Mszczyrek,
z tym, ze 50 1.4 jest lepszy od 50 1.2 to przesadziles.
50 1.2 ma daje ladniejsze kolory i rozmycie. Jezeli chodzi o wage to wiadomo ze plastic jest lzejszy.
Ale zgadzam sie, ze jak ktos nie potrzebuje swiatla ponizej 2.8 to 50 1.4 jest spoko.
Co do Sigmy mam podobne doswiadczenia.
no ale nie bedzie przesada stwierdzenie, ze 50 1.4 sigma hsm jest znacznie rozsadniejszym zakupem. Chyba, ze bardzo, bardz zalezy Ci na uszczelnieniu. Niestety, ta 50L za te pieniadze po prostu nie jest wystarczajaco dobra.
w stanach kupisz ten obiektyw za polowe sredniej wyplaty, w Polsce musisz dac dwie, wiec pewenie troche inaczej postrzegam ten towar.
Nie wiem, ale mityczna plastyka wypadła IMO chyba lepiej w naleśniku Voigtlandera.
Za to bokeh z 50mm L-ki bardzo mi się podoba.
A najrozsądniejszym zakupem 50mm w systemie canona jest Zeiss. O ile komuś MF nie przeszkadza... Ja mam Sigmaluxa ale wkrótce sprzedaję i biorę Zeissa.
masz tutaj porownanie 50 1.2 i Zaissa na pelnej dziurze
link
Canon przyzwyczaił nas (swoich użytkowników) że za jakość trzeba płacić ale coraz częściej chyba ma nas za kompletnych idiotów i czerwonym kolorem próbuje nas nakłonić do płacenia kupy forsy za "nijakość". Ten obiektyw przy tylu wadach powinien kosztować połowe obecnej ceny a i tak miałbym dylemat czy nie wybrać Sigmy 50/1.4.
Hehehe to samo miałem napisać, że voigtlander lepszy... :-)
Ten Zaiss jakiś dziwnie miękki na pełnej dziurze. Z ręką na sercu to mogę polecić manualnego takumara 50/1.4 na m42. Tylko trzeba znaleźć egzemplarz z ostatnich lat produkcji, bez zafarbu na szkle...
Canona 50/1.4 też przerobiłem i niezłe szkiełko, rozdzielczością ustępuje co prawda Takumarowi, ale AF jest wygodny przy takiej małej GO. A póki co to już prawie rok czekam na to nowe 50/1.4 i cierpliwość mi się kończy...
Czy aby na pewno zdjęcie z oknem dachowym to przysłona 1.2? Kilkumetrowa głębia ostrości na to nie wskazuje.
@luke130
to na pewno 1.2 - popatrz jaka winieta ;-)
Podpisano
Szczęśliwy użytkownik 50/1,4 :-D
Trochę śmiesznie brzmi w wymienianiu zalet obiektywu L ze światłem 1.2 za 6k: "Bardzo dobra jakość obrazu w centrum kadru od przysłony f/1.8".
Przypomina mi się greps ze "Sztosu":
Nowicki do klenera: "Co to jest?
Kelner: Strogonow. No przecież Pan zamawiał.
Nowicki: Tak, to gdzie tutaj jest mięso? Proszę mi pokazać gdzie tutaj jest mięso! O, same grzybki i ogórek!
Kelner: Widocznie kucharzowi się tak nabrało.
Nowicki: Nabrało się... Jak będę się chciał nawp... grzybów to sobie grzybową zamówię!
Myślę, że podobnie można postąpić w przypadku tego "ekskluzywnego" obiektywu Canona.
pzdr
A takie 50D i 1Ds, czy na czym tam testujecie obiektywy mają AF detekcją kontrastu w LV? Bo wtedy można by się prawdopodobnie ustrzec ewentualnych błędów ustawiania ostrości.
maxtor- zarąbiste porównanie!!! :)
Dyzmard | 2010-07-16 04:38:44 napisał:
masz tutaj porownanie 50 1.2 i Zaissa na pelnej dziurze
link
****************************
A jeszcze śmieszniejsze jest porównanie tej L-ki i Sigmaluxa na f/1.4 :) a potem zajrzenie w cennik :)
zamiast podniecania się relacji jakości do ceny proponuje pooglądać dobre zdjęcia z tego obiektywu i dopiero wyciągać wnioski
np na tym forum
link
czy tak czy siak moimi faworytami zawsze będą
C 85/1.8
C 135/2.0
A mnie smieszy ta ekologicznosc producentow obiektywow zwiazana z brakiem olowiu. Olow w poprzednich wersjach widocznie poprawial wlasnosci optyczne a tu go brak. Olow sam w sobie nie szkodzi jesli lezy tam gdzie ma byc, niebezpieczne sa opary olowiu i to w duzych ilosciach. Wedlug mnie nawet codzienne lizanie szkiel soczewek zawierajacych olow nie zaszkodzi nikomu. A posiadanie wokol siebie elementow zawierajacych olow ogranicza promieniowanie gamma (ktore jest bardziej szkodliwe niz ten caly olow). Swiat jest walniety z ta ekologia, ocieplenia nie ma, to sa naturalne zmiany klimatu zwiazane z procesami naturalnymi. To sluzy odwroceniu uwagi... (jestem Inspektorem Ochrony Radiologicznej + lekarzem i fotografem amatorem) PS sciany w pracowniach RTG zawieraja olow, fartuchy RTG maja blache olowiana 1mm... nie wspominajac naszych akumulatorow...
a jesli chodzi o moich faworytow mam ich kilku:
Leica 100 f2,8 APO, Zeiss 100 f2 ZE , Leica 90 f2 Minolta 50 f1,2 do 5d mkII (Leica i Minolta z adapterami oczywiscie)
@zejleman, zdjęcia z prawie każdego obiektywu będą wyglądać ok po dobrym postprocesie.
Smutna prawda jest taka, że Canon nie ma dobrego szkła 50mm.
Zbytek3 - To całe bezołowie pewnie dlatego, żeby szkło było lżejsze! ;))))))))))
Czyż to jednak nie skutkuje spokojem i poczuciem spełnienia, że ma się obiektyw wykonany z najlepszych materiałów i że producent nie oszczędzał na niczem, od forsy klienta począwszy i na niej skończywszy? =)
Miałem to szkło, oddałem po 3 dniach, absolutnie nie warte swojej ceny, drogi przycisk do papieru. 1.2 nieużyteczne. Sigma 50/1.4 bije je na głowę jakością za 1/3 ceny.
To szkło ma jedną niezaprzeczalną zaletę, która niestety nie wyszła w testach bo mało kto to testuje. Chodzi mi o genialny kontrast (również w pracy pod światło). Widziałem gdzieś porównania canona 1.2 i 1.4 i to była przepaść pod tym względem. Zdjęcia z ciemniejszej wersji wyglądały przy tym jak wyprane w persilu. Nawet mimo względnie słabej ostrości zdjęcia w odbiorze są duuużo ładniejsze.
Tak więc wg mnie to obiektyw dla profesjonalistów, którzy wiedzą do czego go wykorzystać.
Cyt. fotofan:
>Miałem to szkło, oddałem po 3 dniach, absolutnie nie warte swojej ceny, drogi przycisk do papieru.
> 1.2 nieużyteczne. Sigma 50/1.4 bije je na głowę jakością za 1/3 ceny.
Szczególnie na przysłonie ta Sigma jest lepsza ;-)
Najwyższa pora na odświeżenie wersji 1.4, wystarczy tylko trochę poprawić optykę i zrobić AF i obudowę na poziomie 85 1.8 i będzie fajne szkiełko. A ta 50 1.2 z takimi osiągami to raczej do specyficznych zastosowań.
ewg - nie wiem ile sie zyskuje na wadze... ale przypuszczam ze olow w soczewkach to moze 1% objetosci, inaczej nic by nie bylo widac przy 50% (ciemnosc widze), a poza tym osobiscie wole kupic uzywany markowy i sprawdzony obiektyw na rynku wtornym... za cene tego Canona przy dozie szczecia kupisz Leice 90 f2 asph (niestety poki co cena srednia to 2K (Euro)) ale szukam okazji)
@ zbytek3, z tym ołowiem to bardziej chodziło o problemy produkcyjne (załoga!) i odpady poprodukcyjne, a nie o niebezpieczeństwo użytkowania gotowego produktu.
mysle ze przy duzym zysku z produkcji optyki te problemy to kropla w porownaniu np z produkcja zwyklych akumulatorow czy np do niedawna praca w drukarni gdzie recznie skladano litery do druku... reasumujac gdybym mial mozliwosc wyboru optyki olowianej i bez jej zawartosci przy tej samej cenie wybralbym te z olowiem, bo skad wiecie co zamiast jej dodali? moze sie okazac za 10 lat ze beda wycofywac produkty bo odkryto mutagenne dzialanie substancji dzisaj okreslanej jako bezpieczna. Tak jak np Zelixa. (akurat to byl bardzo dobry lek i w moim mniemaniu jest nim nadal)
zbytek3 - to taki żarcik był! =)
Po spojrzeniu na sample i normalnym wyostrzeniu widzę, że nawet f/1.2 ma bardzo przyjemny środek. Myślę, że przy takim świetle nie tyle chodzi już o noktowizję (od tego są wysokie iso i stabilizacja), co o wyjątkową głębię ostrości, przy której w większości wypadków rozdzielczość brzegów jest mniej istotna a i winieta nie dyskwalifikuje.- Oj chyba brnę w stronę "plastyki"... =))) - Chodzi mi o to, że nie kupuje się tak jasnego szkła, żeby trzaskać krajobrazy (w których rozdzilczość i brak wszelkich wad to podstawa). Ale i tutaj ta stałka odpowiednio przymknięta conajmniej daje radę!
Jeśli ktoś potrzebuje spektakularnie małej głebi ostrości do jakiejś np. sesji reklamowej, to on już tam sobie znajdzie nawet takie pieniądze, żeby ją uzyskać. Choć nie wiem, czy nie uzyskałoby się tego samego szkłem ciemniejszym, ale dłuższym a wiec tańszym...
Szkło bezołowiowe -- jest to typ szkła optycznego, które nie zawiera ołowiu, dzięki czemu jest bardziej przyjazne dla środowiska naturalnego. Ołów jest używany w wielu typach szkła optycznego, ponieważ zwiększa zdolność załamującą szkła. Wprawdzie ołów nie może wyciekać ze szkła, w którym się znajduje, jednak powoduje zagrożenie dla środowiska w postaci odpadów powstających podczas
szlifowania i polerowania szkła. W celu wyeliminowania ołowiu z procesu produkcji firma Canon we współpracy z producentem szkła opracowała szkło bezołowiowe i stopniowo ogranicza stosowanie w swoich obiektywach szkła zawierającego ołów.
Szkło bezołowiowe zawiera tytan, który w odróżnieniu od ołowiu nie powoduje żadnych problemów dla środowiska ani dla ludzi, zapewniając przy tym właściwości optyczne porównywalne z konwencjonalnym szkłem ołowiowym.
Żródło: _ttp://software.canon-europe.com/files/documents/EF_Lens_Work_Book_10_PL.pdf
@Cedrys - ubiegłeś mnie ;-)
@Zbytek3 - ołowiu w drukarniach to sie już grubo ze 20 lat nie używa, jak nie więcej.
Zagrożenie w przypadku szkła ołowiowego nie jest jego "lizanie" tylko opary i odpady powstające przy produkcji szkła i jego obróbce. Tobie 1 procent w obiektywie nie przeszkadza, ale jakbyś mieszkał koło fabryki te obiektywy robiącej, widziałbyś tę sprawę inaczej, zaręczam ;-)
Bezołowiowe to wg mnie tylko marketing tak samo jak wynalazcą jego jest canon. Miliony ton szkła przetwarza się i jakoś producentom nie zależy na eliminacji ołowiu.
Nie wiadomo jak szkło bezołowiowe będzie się zachowywać z upływem czasu. Czy nie powstanie korozja lub czy nie będzie się krystalizować.
Przyznam, że „osiągi” tego obiektywu nie zachęcają do jego zakupu, ale w „rękach” kogoś, kto wie, jak wykorzystać jego wady na plus, jest doskonałym narzędziem artystycznym. Problem w tym, że jest to garstka odbiorców. Cena tego obiektywu w Polsce jest absurdalna.
trochę prywaty...
Pozdrawiam mieszkankę Częstochowy, posiadaczkę tego obiektywu. Doskonale wykorzystuje twórczo „wady” EF 50 mm f/1.2L USM. Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin!
zbytek3,
Żeby się ten nieszczęsny 1% ołowiu nie powtarzał, podaję tabelę składu różnych szkieł wg:
_ttp://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=447089
Jeśli się komuś nie chce zaglądać to podam, że tlenku ołowiu w szkle optycznym borowo-krzemowo-ołowiowym jest 8,5%.
dodam jeszcze że gdybym miał luźne 7kawałków w życiu nie kupiłbym tego gniota! Wolałbym zedrzeć 5 50tek f1.4...
Ja też bym nie kupił, bo mam 50/1.8II i mi w 100% wystarcza. Chociaż jest na pewno grupa osób, która potrzebuje z różnych powodów takiego obiektywu i go kupi. Lepiej, że jest niż miało by go nie być. Obowiązku kupowania nie ma. Jest za to wybór większy.
Mam system Pentaxa i 50/1.4 z AF. Uważam, że to super szkło, pomimo lekkiego mydła na pełnej dziurze, choć bardzo ładnie to wykorzystuje. Wykonuje nim znaczną większość swoich zdjęć. Nie wyobrażam sobie zamiany na 1.2, bo to, co daje mi na 1.4 wystarcza. Poza tym, do "normalnych" portretów domykam do 2.4-4.0. Co prawda Pentax ma w ofercie 1.2, ale z manualnym ostrzeniem (wybitnie ostry, rzeźnik, robiłem foty i wymiata na 1.2), a za pieniądze wydane na niego miałbym systemowe macro 1:1 100/2.8 z AF, więc po co przepłacać;)?
Takie szkła tylko dla naprawdę bogatych:)
PS. Jak ktoś potrzebuje światła 1.2 to można relatywnie tanio kupić jakieś manualne porsty czy revuenony. Znam ludzi, którzy takimi "kundelkami" robią świetne foty z papierową GO, bo o to im głównie chodzi:) I mają dzięki temu kasę na 5D ;p
Bardzo mnie się podoba to zjawisko. Użytkownicy canona pod artykułami o pentaxie codziennie piszą o tym że canon ma pełną klatkę i super jasne L-ki i dlatego warto mieć canona. A jak się pokazuje test flagowego obiektywu canona 24 f1.4 czy 50 f1.2 na pełnej klatce (jedynych szkieł które ciężko znaleźć gdzieś indziej) to się okazuje że i tak najlepsze są kity sigmy albo plastikowe stałki pod APS bo flagowa optyka albo mydli albo jest zbyt droga i nie warta swej ceny.
bartek302010 a ja Ci moge zagwarantować ze po tych PIECIU 50mmf1.4 ktore mozna zedzec w 2 lata robiac zdjecia profesjonalnie zostalbys bez zadnej 50mm a po 2 latach 50L jest warat 80% swoje ceny "nówki' to jest najwieksza zaleta tego szkla szczególnie naprzeciw Kanonowskiego 50mm f1.4.
@Euzebiusz
To, że 50-tka canona nie jest tak wyśmienita jak inne flagowe szkła nie jest żadną tajemnicą ani zaskoczeniem dla tych którzy w tym systemie siedzą. Jednak wcale nie znaczy to , że ta 50-tka jest zła, wystarczy poszukać w sieci zdjęć nią wykonanych... Można też (jeśli lubi się wykresy i testy) na the-digital-picture porównać wycinki tablic testowych z 50/1.2 Canona i z 50/1.4 Zeissa - Canon jest wyraźnie ostrzejszy. I co? Zaraz ktoś powie że Zeiss mydło? Wyrzucić oba i kupić Pentaxa? Raczy Pan żartować...
Natomiast teza, o słabości reszty szkieł jest moim zdaniem mocno naciągana.
24/1.4 II to jedno z najlepszych szkieł jakie Canon ma i żadna sigma czy inny plastik nawet się nie umywa. Podobnie jest z 14/2.8 II, 35/1.4, 85/1.2 II, 100/2.8 IS, 135/2, 200/2. A takich perełek jak nowe TS-E 17, czy 24, albo MP-E 65 próżno szukać gdzie indziej...
@Euzebiusz - przecież nie napisałem, że najlepsza jest plastikowa stałka 50/1.8, którą mam. Zwyczajnie napisałem, że mi wystarcza. Absolutnie nie jest to próba porównanie tych obiektywów.
Cube - Ja akurat nie oglądam wykresów na ostrość na brzegu klatki, ale gdybym ja miał powrócić do canona to właśnie jedynie podobają mi się ww. szkła 50L i 24 L właśnie ze względu na obrazek i możliwości które w połączeniu z dobrym korpusem są dosyć ciekawe. Dlatego jedynie się dziwię opiniom canonowców bo wszystkie inne szkła są w innych systemach - często lepsze czego zresztą użytkownicy sami dowodzą. Dlatego jeśli o mnie chodzi to pozostanę długu przy między innymi przy LTD FA 31, 43, 77.
"A takich perełek jak nowe TS-E 17, czy 24, albo MP-E 65 próżno szukać gdzie indziej..." rozumiem że je masz i używasz.
@cube a ja bym 35 1.4 umieścił na jednej półce z 50 1.2. Za drogi i zbyt nieudany jak na tą cenę.
@komarr to znaczy że nigdy nie miałeś ani jednego z tych szkieł w rekach.
juz chcialem go kupowac, ale test uswiadomil mi ze naprawde nie warto.
@Euzebiusz "Dlatego jedynie się dziwię opiniom canonowców bo wszystkie inne szkła są w innych systemach", właśnie że nie ma. Egzotyczne szkła Canona w typie tego 50 1.2, czy 85 1.2, a tym bardziej shifty, czy cuda typu 1200 kompletnie mnie nie interesują. Ale żaden inny system nie da mi przyzwoitych i stosunkowo tanich zoomów 17-200. Fakt że to szkła 4.0, ale na 5D zupełnie wystarczają. Do tego 28, 50, 85, wszystkie 1.8 i mam komplet za który w innych systemach musiałbym dać 4x tyle. Fakt że tam byłyby to szkła 2.8, i 1.4, ale tylko z konieczności, bo ciemniejszych, tańszych wersji po prostu nie ma, a mnie jako amatorowi nie są potrzebne te jaśniejsze o 1, czy 0.5 EV, "jedynie" to powoduje że mam Canona.
Dzięki za test. Od czasów reportaży w ITD mam hopla na punkcie zdjęć w naturalnym świetle. To teraz poczekamy na nowy korpus Canona który pozwoli na powiedzmy używanie iso 25600. Myślę, że kupię taniej :-)
@90s takie prostackie teksty to sobie zostaw dla siebie. Piszę o swoich doświadczeniach a nie o widzi misie.
To chętnie posłucham o tych doświadczeniach jakie miałeś z tymi obiektywami.
czy może mówisz o doświadczeniu zdobytym poprzez czytanie testów?
oraz gniewne bluzgi posiadaczy tanszych i 'lepszych' szkiel, usprawiedliwiajacych przed samym soba swoje zakupy/wybory, ziew
komarr to po cholere piszesz jakies idiotyczne uwagi, że byś kupił, ale nie kupisz... kogo to wogóle obchodzi i co wnosi do tematu? Jesli kupno lub tez nie rozpatrujesz na podstawie testow tablic i skrzynek na listy to nie masz pojecia o czym piszesz. Najelpiej kup sobie sigme albo tamrona, one świetnie wypadaja w testach na papierze, TEORETYCZNIE, bo w praktyce to każdy kto się zajmuje poważniej fotografia a nie opnanizmem sprzętowym dobrze wie co wybrać...
Wystarczy poogladać zdjęcia, które bronią się same.
W wiekszosci tych tępych uwag przebija typowa polska cecha - zawiść, co czasem bywa zabawne.
I znowu to dziecięce bicie piany tak typowe dla młodzieży tu piszącej
Ech dzieci
Weź prosze jeden z drugim, 5 MkII lub nawet 50D podepnijcie ten obiektyw i zwyczajnie zróbcie parę zdjęć
Może wtedy zrozumiecie
Zrozumiecie czym jest magia stałoogniskowego szkła o tych parametrach i jakości optyki
Ale tylko MOŻE
Bo do tego trzeba tym szkłem naprawdę się posłuzyć, a nie bajdużyć jakies bajki
Peter Lindberg zrobił tym szłem sesję dla Escady (między innymi tym szkłem) z Evą Herzigową
Poezja
@Euzebiusz: "bo wszystkie inne szkła są w innych systemach"
Mylisz się Euzebiuszu, z 9-ciu wymienionych przeze mnie szkieł tylko 14/2.8, 35/1.4, 135/2 i 200/2 są do znalezienia gdzie indziej. Co więcej, skoro podkreślasz o ile ważniejsze od suchych parametrów są obrazki danym szkłem uzyskane, to w większości przypadków te pokrywające się szkła (moim zdaniem) miażdżą właśnie obrazkiem ich ekwiwalenty proponowane przez konkurencję.
Co do twojej niepotrzebnej dialektycznej kpiny - owszem, mam i używam 65 MP-E, a do zakupu 24 TS-E powoli się przymierzam. Czy uważasz, że słuszne jest wykpiwanie istnienia czy użyteczność takich narzędzi przez pryzmat ich posiadania?
Najlepiej jak każdy używa tego, co mu odpowiada i nie ogranicza jego wizji.
Najważniejsze i tak są zdjęcia. Pozdrawiam.
Cube - "te pokrywające się szkła (moim zdaniem) miażdżą właśnie obrazkiem ich ekwiwalenty" - właściwie to mnie teoretyczne przekonałeś, ale tak abym wiedział o czym piszesz praktycznie to proszę pokaż jakie zdjęcia zrobiłeś tym np. 200/2.
Ależ proszę uprzejmie, w sieci pełno jest przykładów z 200/2:
link
link
Jest nawet jedna strona na której można zobaczyć zestawienie fotek na pełnej dziurze z Canona i z Nikona 200/2: link
Tylko proszę się nie spierać nad wyższością jednego czy drugiego, oba dają wspaniałe obrazki, a który komu bardziej pasuje to głównie kwestia gustu. Ja mam swojego faworyta.
Czyli jedna pięćdziesiątka Sigmy nie do pobicia do body Canona, nawet jeśli trzeba niektóre skorygować w serwisie lub ustawić korektę w nowych body.
Bo jakie mamy alternatywy? Średnią pięćdziesiątkę f/1.4 z niepełnym USM, którą trzeba przymknąć, badziewnie wykonaną f/1.8 (ale taniutką), ultradrogą pełną wad L-kę albo Zeissy bez AF-u.
Sigma optycznie najlepsza, HSM, dobrze wykonana. Tylko trochę duża średnica filtra... Ale ta sama co do 17-40 f/4L.
moja propozycja, to test nikkor 24mm f 1,4 . warto wiedzieć dlaczego obiektyw jest tak dobry,a czy jakosc za tym idzie
@MusicMan a to a propos czego piszesz ? ja nic nie pisałem o kupowaniu. mam dostęp do większości krótkich L'ek, po przetestowaniu wolałbym zakupić właśnie 50kę sigmy niż 50 1.2.
Ja czekam na stabilizowaną 50mm F1.4. Ciekawe, czy się doczekam...?
@Mikrokolos, masz taką w Sony :)
Mikrokolos | 2010-07-19 21:08:05
Ja czekam na stabilizowaną 50mm F1.4. Ciekawe, czy się doczekam...?
Masz taką w Sony i w Pentaxie (ale tu tylko crop) :)
W Sonym to nawet i na Full Frame ;) :)
@cube - wg tego Twojego porównania, to Nikkor jest tak z 1,2 raza lepszy :)
A co do testu - wykazał on, że jest to najostrzejsza 50tka do Canona na f1.4-2 w granicach błędu jest równie ostra, jak Sigma i Planar, a dalej miażdży oba.
Czym miaźdży? Bo chyba nie rozdzielczością...
kolorami, kontrastem i rozmyciem tla :)
Rozdzielczosc jest podobna i akceptowalna.
A jak ktos chce super ostra 50tke to polecam 50 Planar-makro 2.0.
Ale to 2.0, manual i kosztuje prawie tyle co ten canon.
Tiaaa... plastyką znaczy się... :)
Mówiąc poważnie, to przeciętne szkło za kosmiczną cenę, więc naprawdę trzeba się nagimnastykować, żeby uzasadnić jego zakup.
Wiem, ze to ciezko zmierzyc :) ale
te parametry decyduje o jakosci uzyskiwanych obrazow i tutaj wg mnie najlepszym testem jest pokazanie zdjec bezposrednio zainteresowanym, a obrazki z tego obiektywu podobaja sie wszystkim ktorym je pokazalem (i to jest uzasadnienie zakupu tego obiektywu )
Arku,
co do wynikow rozdzielczosci zastanawiajace jest, ze zmierzona rozdzielczosc w centrum jest taka sama jak rogach, mowimy o 1.2.
Mysle, ze mieliscie back focusa na 1DsMkIII rowniez, co potwierza obrazek z punktu 10 - wyraznie ostre jest male "2".
To tlumaczy rowniez skok rozdzielczosci przy przeslonie 1.8 - weszliscie w glebie ostrosci.
Pozdrawiam
Dyzmard - "a obrazki z tego obiektywu podobaja sie wszystkim ktorym je pokazalem (i to jest uzasadnienie zakupu tego obiektywu)" - mnie też się podobają obrazki z tego obiektywu. Ale podobają mnie się też fotografie otworkowe (moim znajomym również). Czyli to chyba nie jest dobre uzasadnienie skoro podobać się mogą obrazki z dekielka z dziurką i szkła za kilka tysięcy. ;-)
PS. Co nie zmienia faktu, że pewnie gdybym miał canona to sobie bym go kupił, ale tak bez uzasadnienia ;-)
Przyznam, że już po przeczytaniu trzech stron testu byłem pewien wyniku. Opis zamiast być neutralny - od razu sugeruje krytyczny stosunek Autora do testowanego obiektywu. Szkoda, bo powoduje to, że nie postrzegam tego testu jako obiektywny. Abstrahując od metod i technik pomiarowych - przyjęty sposób opisu powoduje takie a nie inne wrażenie.
Na portalu slrgear.com wypada inaczej.
link
Tam jest tak ostry na 1.4 jak Zeiss na 2.0. A Sigma jest nieco ostrzejsza w środku natomiast rogi ma Sigma słabsze.
50L to specyficzne szkło - jak dla mnie, z 50'tek można do niego porównywać tylko zeissa 50/1,4.
Porównywałem to szkło z Canonowskim i Nikonowskim 1,4 i takiej plastyki nie ma żaden z nich. Piękny bokeh i kolory - ostrość zdjęcia to nie wszystko.
Jedyne, co mi dokucza w tym szkle, to rozmiar i waga. Pozdrawiam.
Mam wszystkie eLki 1.4 i 1.2. Nie pisze tego, żeby się chwalić, tylko po to, by stwierdzić fakt, iż nigdy nie żałowałem wydanego gorsza. Potwierdzam przydatność super jasnych szkieł, chociaż czasem używam ciemnych, bo zamiast 35/1.4 zakładam do 5D 35/2.0 lub zamiast 50/1.2L zakładam 50/1.4. Dlaczego? Ponieważ nie zawsze pracuje w ekstremalnych warunkach, a czasem waga ma znaczenie. Nie nosze 1Ds MkIII z 50//1.2L lub 25/1.4L, a biorę 5D bez gripa z 50/1..4 i małym 35/2.0.
Nie testuje zabawek, o czym pewnie już gdzież, kiedyś pisałem, a jedynie fotografuje. Powiem tak! Jeśli masz kasę kup eLunie, bo różnicę in plus widać i to bardzo często wyraźnie. Nasuwa się jednak pytanie: czy zawsze musimy mieć eLunie, żeby zrobić dobrą fotę? Nie! Nie zawsze! Zawsze natomiast musimy do znakomitego sprzętu podczepić znakomitego fotografa, a ten nawet denkiem od pepsi zrobi równie znakomite foty.
Udanych zdjęć, również bez zestawu eLuni!
Fotografuje 50/1.4 i 50/1.2 L. W moim przypadku ciemniejszy jest ostrzejszy, co nie powinno dziwić. Używam jednak zdecydowanie częściej 1.2, ponieważ obrazki generuje zdecydowanie przyjemniejsze dla oka. Zamienię 50/1.2 L, tylko na jego nowszą wersję
Bohater tego testu został wyprodukowany w grudniu 2009 r. Ciekawe, czy obiektyw z aktualnej produkcji, tj. z 2012 r. wypadłby podobnie, czy może lepiej? Nie jest przecież tajemnicą, że producenci z czasem wprowadzają "po cichu" zmiany - jak to już optyczni wykazali w ponownym teście EF 85 1.8.
Całkiem możliwe, że wielu spośród użytkowników np. tej kontrowersyjnej 50-tki używa młodszych serii i nie ma juz powodów do narzekań - jak to miało miejsce w przypadku użytkowników starszych wersji. A przecież w przypadku 50-tki różnica między pierwszymi, a współczesnymi egzemplarzami wynosi już 6 lat i w tym czasie Canon mógł ogranąć kilka problemów...
Chociaż to pewnie niemożliwe, to idealnym sposobem na rozwiewanie wszelkich wątpliwości byłoby ponowne testowanie szkieł, wyprodukowanych już kilku później.
*już kilka lat później.
Moja sztuka nie dość że trafia na każdej przysłonie to jeszcze jest ostra :-) ale może mam małe wymagania....
Nie sądzę. Po brutalnym zderzeniu testu 24-105 na Optycznych z rynkową rzeczywistością zacząłem pożyczać od znajomych i badać/porównywać wszystkie obiektywy porównując rożne sztuki egzemplarze tego samego obiektywu (w tym 4szt 24-105).
KAŻDA BYŁA ZAUWAŻALNIE INNA. Głównym powodem różnic jest m,zd. spory rozrzut jakościowy.
O ile podziwiam rzetelną naukową metodologię testów, to zupełnie nie rozumiem czemu Optyczni ignorują ten problem broniąc postawy oceniania obiektywu po jednej, losowo wybranej sztuce z uporem godnym lepszej sprawy. I czemu w teście Optycznych obiektyw A wychodzi ostrzejszy od B a na Photozone odwrotnie - no przecież nie dlatego, jak to red. Arek gdzieś sugerował że oni testują na zdjęciach wyostrzanych a "nasi" nie. Rozrzut jakościowy jest dużo bardziej wiarygodnym wyjaśnieniem!
link tutaj to fajnie widać.
Pmazur, bo to są spece obróbki statystycznej. Potrafią szacować na podstawie oceny populacji jednego ogzemplarza. Normalnie pokojowy Nobel z matematyki! Ostatnio wydumali że pewien wodoszczelny compact Canona wytrzymuje ponad 30 metrów i zarekomendowali to klientowi niczym sam producent. Profesjonalizm w każdym calu.
ciekawus - nawet tutaj płaczesz o ten aparat na 30 metrach?
qpic, nie masz aberracji sferycznych i focus shifta w 50L? Pics or it didn't happen.
Widze, ze panowie powoli odkrywaja tajniki masowej produkcji. A bylo od razu wybrac sie na politechnike.
link
Czasem zastanawiam sie czy cos w tym jest ....
Mialem C 17-85 IS i mimo ze bardzo skrytykowany bardzo bylem z niego zadowolony. Natomiast bardzo chwalony CZ 16-80 zapiety przez kolege do A55 na fotkach z tych samych wakacji wypadl jakos srednio na moj gust. Od tego czasu nie ogladam pixeli , nie zastanawiam sie na innymi wadami tylko ogladam zdjecia jako calosc , najlepiej calosc zestawu.
najlepiej maja w USA. Kupuja , testuja ... i zostawiaja lub odsylaja.Sprobujcie oddac cos u nas. Czasem mam stracha kupic szklo w takim B&H bo zastanawiam sie czy nie sa to sztuki przebrane i oddane.
Obiektywy w B&H nie są bardziej przebrane niż w polskich sklepach ;-) - trzeba mieć trochę szczęścia:
Kolega kupował w B&H 70-200/f4 który potem od niego okazyjnie odkupiłem gdy zmieniał na IS.
To najlepszy obiektyw jaki mam - zupełnie pozbawiony wad. I nawet ostrzejszy od wersji IS, jakie miałem w ręku...
A więc. Rok produkcji w przypadku 50L wydaje się nie mieć znaczenia.
Mój egzemplarz jest z 2012. i niestety, ale CA jest OLBRZYMIA / MONSTRUALNA / GIGANTYCZNA / SZOKUJĄCA / itp., itd. - przynajmniej w porównaniu do moich poprzednich 16-35L, 24-70L (dla mnie właśnie one są punktem odniesienia). Czerwone i zielone obwódki wyłażą wszędzie - oczywiście na szerokich dziurach, na kontrastowych partiach obrazu i poza płaszczyzną ostrości. BF jest obecny, ale bardzo mały. AF na f/1.2 jest nie do okiełznania. Ostrość na 1.2, gdy już ją prawidłowo ustawi, zaskakuje bardzo pozytywnie! - moim zdaniem jest niemalże porównywalna do 24-70L na 50mm i f/2.8. Kontrastowość obrazów i nasycenie kolorów jest niesamowite - na przysłonie 2.8 50L bije pod tym względem na głowę zoom'a 16-35L.
Szkło ekstremalnie kontrowersyjne. Z jednej strony ręce przy nim opadają, a z drugiej opada szczęka z wrażenia z obrazka. Szkło maksymalnie nieuniwerslane, a więc o ograniczonym przeznaczeniu.
I jeszcze ciekawostka - pod względem zastosowanych materiałów 50L jest najgorszą eLką, jaką miałem. Obudowa wydaje się być wykonana ze zwykłego plastiku, a nie ze stopów magnezu. Gwint do mocowania osłony to już na 100% zwykły plastik. Pierścień między gwintem a czerwonym paskiem to już nie tylko zwykły plastik - to TANDETNY plastik! Tak więc między bajki można włożyć legendarne wykonanie serii L.
PS
Powyżej przedstawiłem moje, jak najbardzie subiektywne wrażenia - w oparciu o doświadczenia z użytkowania ww. obiektywów.
Często słychać jak fotografowie mówią modelce - "aparat pogrubia"
Otóż 50mmf/1,2 - nie pogrubia
Gdy fotografowałem witrynę sklepu, ok 15m szeroką to gdy nałożyłem na zdjęcie wektorową grafikę to dopiero był szok. Prostokąty pokryły się idealnie bez żadnego prostowania.
zależy komu do czego taki obiektyw jest potrzebny.
Malkontent gdy dostanie do ręki samochód formuły jeden, też będzie narzekał, bo jak jedzie po bułki na drugą stonę ulicy, to zanim zachamuje już wybija szyby w witrynie
Ciekawostka:
Ostatnio kupiłem 24L i oczywiście od razu porównałem z 50L. Bardzo się zdziwiłem, gdy okazało się, że 24 na 1.4 jest wyraźnie mniej ostra, niż 50 na 1.2!!! - przy oddaleniu ok 1-2 m. Więc albo trafiłem na świetną 50L, albo na kiepską 24L haha. Dodam, że oba kupiłem via net, bez jakiegokolwiek wcześniejszego testowania.
Oczywiście 24L odesłałem i teraz przymierzam się do ponownego zakupu - ciekawe, jak wypadnie kolejny egzemplarz...
Bo pierwsza 24L nie była jakaś wybitnie ostra. 24L II co inna rozmowa jest.
No tak, nie dodałem, że chodzi właśnie o 24L mk II.
Wszystkie zdjęcia zrobione %0 1.2 L :
link
270.000 ludzi lubi profil autora na facebooku.
Ja akurat wolę zamówić przez sklep i na miejscu sprawdzić, albo kupić będąc w W-wie - drożej ale nie trzeba się bawić w odsyłanie. Tak wybrałem 24L II - akurat był dobry pierwszy egzemplarz. A do 50L kilka razy podchodziłem i nie zdecydowałem się. Mam bardzo dobry egzemplarz 50/1.4 i jeszcze nie trafiłem na tak samo chociaż ostry 1.2. Co do porównania do 24mm miałeś słaby egzemplarz. Akurat 50mmL jest mniej ostre od 24mm L II.
Dokładnie, 50L powinna być mniej ostra - a jednak :) I o ile moja 50tka ma wszystkie typowe wady tego modelu, o tyle ostrość na max. f/ ma bardzo nietypową!
24L była moją piątą eLką kupioną w sklepie internetowym i jedyną, która zawiodła. Prawdopodobnie będzie też pierwszą, którą ostatecznie kupię w normalnym sklepie.
Kto kto kupi to szkło po premierze Sigmy 50/1.4?
Wiem, fanboje eLek.
Raczej ile osób je sprzeda po premierze Sigmy? haha
To ja chetnie kupię jak będzie w dobrej cenie. :-)
A dobra cena to jaka?
Ja go kupię w cenie sigmy :-)
W cenie sigmy to bez zastanowienia. onanisci niech tam się spuszczaja nad wykresami rozdzielczosci, a ja chętnie porównam zdjęcia... :-)
Aa, więc raczej żaden z Was nie stanie się w najbliższym czasie posiadaczem eLki :)
Ale zawsze możecie kupić lepszą Sigmę - i to w akceptowanej przez Was cenie :)))
abes, a Ty tak z dobrego serca się martwisz o sprzęt jaki posiadamy? ja ostatnio wywaliłem 1500eur na super zachwalany i wygrywający wszelkie testy i rankingi aparat, i gdyby nie to że podoba się żonie, to wróciłby ten szajs z powrotem do sklepu. A na tym forum niejeden mało w majty nie narobi jak słyszy tą nazwę, i wszystkie testy cytuje z pamięci... polecam więcej rezerwy, to tylko kawałek sprzętu. :-)
cube:
Nie chciałem Cię urazić, a jeśli tak się stało, to przepraszam - serio.
A z dobrego serca życzę wszystkim, aby mieli taki sprzęt, jaki tylko mogą sobie wymarzyć :)
PS
1500 euro to niezbyt dużo, jak na aparat :P
abes
"1500 euro to niezbyt dużo, jak na aparat :P"
bp popadnie w jeszcze większe kompleksy :P
jak na aparat to nie wiele, ale jak na aparotopodobny szajs to jednak trochę za dużo... :-)
Teraz wypadałoby powiedzieć co jest tym szajsem skoro już rozbudziłeś ciekawość ? Zakładam, że nie C ani N.
eee nie ma co wywoływać spazmów na forum, stosowna ocena pojawi się w odpowiednim miejscu za kilka tygodni. Póki co, życzę wszystkim piewcom sigmy by takową mieli i używali długo i szczęsliwie, bez potrzeby pisania uszczypliwych komentarzy pod testami szkieł Canona. :-)
Hehe, ok, pośmieliśmy się i wystarczy. Teraz rzeczowo.
Gdybym nie miał już 50L, to z pewnością kupiłbym Sigmę. Ale mam już eLkę i, jak to już pisałem w wątku z Sigmą, lepsze wrogiem dobrego ;) A że akurat moja 50-tka jest bardzo użyteczna na f/1.2 to i nie w głowie mi jej sprzedaż.
A propo sprzedaży. Używane eLki w dobrym stanie kosztują ok. 4500 zł. Raczej marne szanse, aby kupić jakąś w cenie nowej Sigmy :/ A takie, jak moja, czyli użyteczne od pełnej dziury, powinny być nawet droższe, od nowych egzemplarzy haha ;)
Szajsung?
Jak drogi i szajs to stawiam ma S. ;)
abes, jak ktos trafił ponadprzeciętnie ostry egzemplarz to go raczej z własnej woli nie sprzeda, więc nie ufałbym używkom. Sam używam głównie 85L więc dużej 50-tki już nie potrzebuję. Jako uzupełnienie nadal celuję w planara 50/1.4, sigma art za duża i jak już pisałem nieciekawie oddaje nieostrosci oraz kolory.
85L - zacne szkło! I mimo, że mam 50L, to jednak potrzebowałbym też 85L (póki co ratuję się podpinając 50-tkę do aps-c, co daje mi ok. 80 mm.). Potrzebowałbym też 35L, mimo iż mam 24L, która na aps-c daje ok. 38 mm. Potrzebowałbym też kilku innych eLek - inna sprawa, że mnie na nie nie stać haha. A skoro mnie nie stać, to tłumaczę sobie, że ich ... nie potrzebuję ;) Albo inaczej - bardziej chcę je mieć, niż potrzebuję :)))
potrzebuję a chcę mieć to różnica. ja ostatnio doszedłem do wniosku że bardzo mało potrzebuję i zredukowałem zasoby sprzętowe. Na dobrą sprawę używam tylko tej portretówki, a czasem do szerszych kadrów 24L. Mam lukę pomiędzy tymi ogniskowymi, stąd 50-tkę pewnie będzie trzeba nabyć. 35 też mogło by być ale czekam na nową wersję. Ale znów mi się wtedy zacznie robić graciarnia, więc może tylko tą 50-tkę... ;-) Ogólnie bez cisnienia. Mam jeszcze tokinę 16-28, której w ogóle nie potrzebuję, ale jest wyjątkowo dobrą sztuką, bardzo ostra, nie aberruje i dlatego szkoda mi za pare groszy sprzedawać, kiedys może się przyda. Aaa no i 70-200, baaardzo zacne szkło, czasem biorę jak mnie najdzie, ale większosć czasu leży w torbie, bo 85-ka poręczniejsza. Ogólnie po latach bojów doszedłem do wniosku, że mniej to lepiej. Jedna dobra puszka i jedno jak najlepsze szkło o ulubionej ogniskowej i tylko swiatła szukać... :-)
Zdjęcia przykładowe jedne z najprzyjemniejszych w odbiorze.