Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Partnerzy








Oferta Cyfrowe.pl

Test aparatu

Fujifilm X-E1 - test aparatu

2 stycznia 2013
Maciej Latałło Komentarze: 58

3. Użytkowanie i ergonomia

Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia

Uchwyt w X-E1 jest nieduży, a do tego dość płytki, co zresztą jest jedną z wspólnych cech z X-Pro1. Rękojeść została wyścielona gumą, dzięki czemu aparat trzyma się całkiem pewnie. Do wykonania X-E1 użyto materiałów bardzo dobrej jakości, a to sprawia, że mamy wrażenie obcowania ze sprzętem wysokiej klasy. Poprawę ergonomii ma zapewnić dostępny opcjonalnie dodatkowy uchwyt wyposażony w powiększoną rękojeść, oznaczony symbolem HG-XE1. Brak jednak w nim miejsca na dodatkową baterię czy drugi przycisk spustu migawki.

Spora liczba elementów sterujących pozwala na wygodną i sprawną obsługę aparatu. Regulacja podstawowych parametrów ekspozycji za pomocą pokręteł czasu naświetlania, kompensacji ekspozycji, a także pierścienia przysłony (na obiektywie) to ciekawe rozwiązanie odwołujące się do starych aparatów analogowych. Jednak dla osób posługujących się do tej pory wyłącznie sprzętem cyfrowym, użytkowanie testowanego bezlusterkowca będzie wymagało niewielkiej zmiany przyzwyczajeń.


----- R E K L A M A -----

Menu aparato zostało dobrze rozplanowane. Podzielenie go na zakładki sprawia, że jego układ jest logiczny i sensowny. Pod przyciskiem Q dostępne jest wygodne menu funkcyjne, zawierające 16 opcji. Ich zmian dokonujemy za pomocą przycisków kierunkowych i pokrętła sterowania. Warto zaznaczyć, że w większości fotografowanych sytuacji menu funkcyjne pozwala na obsługę aparatu bez konieczności częstego zaglądania do menu głównego.

W teście X-Pro1 wymienialiśmy kilka niedogodności, które niestety zauważyliśmy także w X-E1. Po pierwsze, aparat nie zapamiętuje ustawienia położenia ostrości w trybie MF, w sytuacji kiedy zdecydujemy się na wejście do trybu odtwarzania. Po drugie, nie jest możliwe przesunięcie powiększonego widoku fotografowanej sceny w trybie MF. Aby to uczynić, należy wyjść z trybu powiększenia obrazu, przestawić punkt AF, a następnie ponownie powiększyć obraz. Kolejna sprawa dotyczy regulacji otwarcia czasu migawki. Pokrętło umożliwia nam ustawienie szybkości migawki z krokiem 1 EV, a wartości pośrednie (z krokiem 1/3 EV) modyfikujemy za pomocą przycisków kierunkowych prawo/lewo. Jeśli, przykładowo, na pokrętle wybierzemy czas 1/60 s, a następnie za pomocą przycisku „w lewo” ustawimy czas 1/50 s to po wejściu w tryb odtwarzania i powrocie do trybu fotografowania zauważamy, że aparat przestawił czas migawki na wartość widoczną na pokrętle. Nadal liczymy, że zostanie to poprawione przy okazji nowego firmware do aparatu.


Obiektywy

System bezlusterkowy Fujifilm miał premierę niespełna rok temu, nie dziwi zatem fakt, że liczba dostępnych w nim obiektywów nie jest imponująca. Jednak dostępne w sprzedaży na chwilę obecną Fujinony są dość interesującymi instrumentami optycznymi, ze względu ich duże maksymalne otwory wzgledne. Modele Fujinon XF 18 mm f/2 R, Fujinon XF 35 mm f/1.4 R oraz Fujinon XF 60 mm f/2.4 R Macro zostały już przez nas przetestowane. W ostatnim czasie firma Fujifilm rozszerzyła ofertę o obiektyw zoom XF 18–55 mm f/2.8–4 OIS. Zapowiadany model Fujinon XF 14 mm f/2.8 R miał być dostępny razem z zoom-em, aczkolwiek ze względu na opóźnienie, pojawi się w sprzedaży w styczniu 2013 roku. Znane są już także dalsze plany dotyczące przyszłych obiektywów.

Początek bieżącego roku ma przynieść nam trzy kolejne modele, wśród których znajdzie się naleśnik XF 27 mm f/2.8 (odpowiednik 41 mm), a także stałooogniskowe i bardzo jasne modele XF 23 mm f/1.4 (odpowiednik 35 mm) oraz XF 56 mm f/1.4 (84 mm).

Na połowę 2013 roku producent zaplanował premierę dwóch kolejnych zoomów, które mają zostać wyposażone w stabilizację. Pierwszym będzie szerokokątny XF 10–24 mm f/4 (odpowiednik 15–36 mm), a drugim teleobiektyw XF 55–200mm f/3.5–4.8 (odpowiednik 83–300 mm).

Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia

Warto także wspomnieć o dostępnym w sprzedaży adapterze Fujifilm M-mount, umożliwiającym podłączenie obiektywów z bagnetem M, które są produkowane przez Leikę, Zeissa i Voigtlandera.

Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia


Szybkość

Pod względem szybkości działania X-E1 odbiega minimalnie od produktów konkurencji. Podczas pracy z tym aparatem nie mieliśmy odczucia, że jest wolny. Jednak porównując go do np. NEX-6 odnieśliśmy wrażenie, że aparat Sony działa odrobinę szybciej. Chodzi konkretnie o przeglądanie menu, dokonywanie ustawień, czy odtwarzanie zdjęć. Uruchomienie aparatu zajmuje ok. 2 sekund. W menu ustawień można znaleźć pozycję „tryb szybki start”, która przyspiesza uruchamianie się aparatu. Trzeba jednak przyznać, że zysk nie jest wyraźny, a ze względu na fakt, że opcja ta powoduje jednocześnie szybsze zużywanie akumulatora, jej włączenie raczej nie przyniesie wymiernych korzyści.


Zdjęcia seryjne

Fujifilm X-E1 umożliwia fotografowanie w trybie zdjęć seryjnych z dwoma prędkościami: 6 oraz 3 kl/s. Tryb zdjęć seryjnych odnajdziemy na liście dostępnej po wciśnięciu przycisku DRIVE. Test zdjęć seryjnych wykonaliśmy z kartą SanDisk SDHC 16GB Extreme Pro 633x class 10 o pojemności 16 GB (uprzednio sformatowanej) przy czułości ustawionej na ISO 1600 i migawce 1/1000 sekundy. Podczas 30-sekundowej serii, udało nam się wykonać następującą liczbę zdjęć:

  • Tryb 6 kl/s:
    • 64 plików JPEG (2.1 kl/s),
    • 39 plików RAW (1.3 kl/s),
  • Tryb 3 kl/s:
    • 64 plików JPEG (2.1 kl/s),
    • 37 plików RAW (1.2 kl/s).
Opróżnienie bufora pamięci po serii zdjęć JPEG trwało ok. 12 sekund, a po serii RAW-ów – 19 sekund. Na szczęście daje się podczas zapisu zrobić kolejne zdjęcie, wejść do menu głównego i „Q menu”. Nie można jednak, pracując w trybie MF, powiększyć kadru aż do momentu zgaśnięcia diody zapisu.
Spójrzmy na rozkłady czasowe wykonania kolejnych zdjęć dla szybszego trybu.

Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia

Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia

W początkowej fazie aparat osiąga deklarowaną prędkość fotografowania przez ok. 2.5 s dla JPEG-ów, oraz 2 s dla RAW-ów. Po zapełnieniu bufora pamięci, dalsze fotografowanie w JPEG-ach odbywa się z prędkością około 1.8 kl/s, natomiast w przypadku plików surowych tempo spada do 1 kl/s. Przejdźmy teraz do wyników trybu wolnego.

Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia

Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia

W tym przypadku, zarówno dla JPEG-ów, jak i RAW-ów, aparat nie miał problemu z osiągnięciem zakładanej prędkości 3 kl/s. Dla JPEG-ów utrzymuje się ona przez ponad 8 sekund, a w przypadku RAW-ów – ok. 3.5 s.

Podsumowując, osiągi trybu seryjnego są całkiem dobre. Notujemy spory postęp w stosunku do X-Pro1, choć należy zaznaczyć, że test tego modelu wykonaliśmy na pierwszym dostępnym firmware aparatu.


Lampa błyskowa

Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia

W odróżnieniu od X-Pro1, X-E1 posiada wbudowaną lampę błyskową o niewielkiej liczbie przewodniej, wynoszącej 7. Instrukcja aparatu podaje, że jest on ponadto w pełni kompatybilny z lampami błyskowymi Fujifilm EF-20, EF-42 oraz EF-X20.

Dostępne tryby pracy lampy błyskowej znajdziemy w menu głównym aparatu lub w „Q menu”, a ich lista wygląda następująco.:

  • błysk automatyczny,
  • błysk wymuszony,
  • synchronizacja na drugą kurtynę migawki,
  • synchronizacja z długimi czasami,
  • sterownik błysku (zdalne wyzwalanie lamp zewnętrznych).
We wszystkich trybach pracy lampy błyskowej (oprócz sterownika) można użyć funkcji redukcji efektu czerwonych oczu, przy czym trzeba ją wcześniej włączyć w menu fotografowania. Czas synchronizacji błysku wynosi 1/180 s.

W celu porównania siły błysku lampy wbudowanej wykonaliśmy zdjęcie przy czułości 200 ISO, migawce 1/100 sekundy i przysłonie f/11.0. Wszystkie pozostałe ustawienia, jak na przykład kompensacja błysku, są w pozycji neutralnej. Zdjęcia w trybie manualnym (M) z opisanymi wcześniej parametrami i w trybie półautomatycznym (P) przy ISO 200 przedstawiamy poniżej. Dla porównania prezentujemy zdjęcia wykonane Sony NEX-F3. Widać wyraźnie, że moc lampy zastosowanej w aparacie Fujifilm jest bardzo mała. W trybie M doświetliła ona mniejszy obszar niż lampa w Sony. W trybie P, zdjęcie z X-E1 jest znacznie jaśniejsze, aczkolwiek jest to głównie zasługa większego otworu względnego obiektywu ustawionego przez automatykę aparatu (f/1.4). W przypadku NEX-a wartość przysłony wynosiła f/3.5.

X-E1 (M) Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia NEX-F3 (M) Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia
X-E1 (P) Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia NEX-F3 (P) Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia


Czyszczenie matrycy

Fujifilm X-E1 został wyposażony w mechanizm samooczyszczania matrycy za pomocą ultradźwięków. Można go uruchomić w każdej chwili korzystając z odpowiedniej opcji w menu ustawień aparatu. Znajdziemy tam również ustawienia pozwalające aktywować automatyczne czyszczenie matrycy przy każdorazowym włączaniu i/lub wyłączaniu aparatu.

Podczas niecałych dwóch tygodni testów mieliśmy aktywną opcję automatycznego czyszczenia przy włączaniu i wyłączaniu aparatu. Mimo to, na zakończenie zauważyliśmy, że na matrycy pojawiły się pojedyncze niewielkie drobiny kurzu, których wcześniej nie było. W tej sytuacji koniecznym okazało się przedmuchanie matrycy przy pomocy gruszki fotograficznej.

Można zatem stwierdzić, że mechanizm czyszczący nie jest w stanie usunąć wszystkich zanieczyszczeń, aczkolwiek trudno go uznać za zupełnie nieskuteczny, bowiem nie zauważyliśmy na matrycy jakichś większych zabrudzeń.


Autofokus

W Fujifilm X-E1 mamy autofokus działający w oparciu o detekcję kontrastu. Do wyboru mamy tryb pojedynczy lub ciągły, a przy słabym oświetleniu pracę AF wspomaga wbudowana dioda. Poza wielopunktowym trybem pracy autofokusu, w którym aparat automatycznie ustala, w oparciu o który punkt AF ustawić ostrość, istnieje również możliwość ręcznego wyboru obszaru AF. Do dyspozycji mamy aż 49 punktów AF.

Standardowo w teście celności autofokusa wykonujemy serię 40 zdjęć. Przysłonę w obiektywie (w tym wypadku Fujinon XF 35 mm f/1.4 R) ustawiamy na f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.

Fujifilm X-E1 - Użytkowanie i ergonomia

Wyniki skuteczności autofokusa nie wyglądają niestety zbyt optymistycznie. Liczba trafień „w punkt” zbliża się co prawda do 1/4 wszystkich zdjęć, ale w 7 przypadkach (blisko 18%) odchyłki przekraczały 20% od najlepszego pomiaru w serii. Jak widać, aparaty Sony i Olympusa poradziły sobie w tej kwestii zauważalnie lepiej.


Pomiar światła

Pomiar światła w X-E1 oparty jest o 256-strefowy system TTL. Może on pracować w następujących trybach:

  • wielosegmentowy,
  • uśredniony,
  • punktowy (ok. 2% kadru).
Kompensacja ekspozycji zawierać się może w zakresie ±2.0 EV w skoku co 1/3. Dostępny jest również bracketing ekspozycji – 3 klatki ze skokiem ±1/3, 2/3 oraz 1 EV. Do pracy pomiaru światła nie mamy istotnych zastrzeżeń, chociaż w większości sytuacji, fotografowaliśmy z kompensacją ustawioną na +1/3 EV.