Canon EOS 6D - test aparatu
7. Szumy i jakość obrazu w RAW
Tradycyjnie, na początku tego rozdziału prezentujemy wyniki pomiaru poziomu szumu na zdjęciach tablicy Kodaka Q-13, zapisanych w formacie JPEG. W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę na wyższe czułości. Teoretycznie testowany aparat pozwala wyłączyć odszumianie wysokich czułości. Widać jednak, że przy ISO 800 następuje załamanie przebiegu, a ponadto wartości poszczególnych składowych szumu przyjmują bardzo zbliżone wartości. To wskazuje, że przy tworzeniu JPEG-ów nawet z wyłączonym odszumianiem aparat jednak poddaje je procesowi odszumiania. Szkoda. Mówiąc szczerze, nie lubimy być traktowani jak idioci. Skoro chcemy mieć odszumianie wyłączone i taką opcję wybieramy w Menu aparatu, to widocznie robimy to świadomie. Producent uznaje jednak, że nie wiemy co robimy (czyli nie do końca odpowiadamy za swoje czyny) i robi to za nas...
Powyższy wykres można również porównać z analogicznym z testu D600, aby zweryfikować nasze obserwacje z poprzedniego rozdziału. Co prawda na zdjęciach przy ISO 6400 nie było widać szczególnych różnic w poziomie szumu pomiędzy testowanym aparatem a lustrzanką Nikona. Z analizy wykresów widać jednak, że dla tej czułości D600 notuje jednak nieco większy szum w składowej czerwonej i niebieskiej. Różnica ta oczywiście powiększa się w miarę wzrostu czułości. Zgadza się to dokładnie z wnioskami wyciągniętymi w poprzednim rozdziale.
W Canonie 6D, tak jak w lustrzance 650D, mamy do dyspozycji pięciostopniową skalę redukcji szumu: wyłączona, poziom standardowy, słaby, mocny a także redukcja szumów zdjęć seryjnych. Ostatnia polega na wykonaniu czterech ekspozycji i połączeniu ich w jedno zdjęcie o zmniejszonym zaszumieniu. Efekt działania każdego z tych stopni przedstawiamy na przykładzie dwóch najwyższych natywnych czułości.
ISO 12800 | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
ISO 25600 | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
Podobnie jak w innych testowanych ostatnio EOS-ach, proces odszumiania w 6D działa całkiem rozsądnie. Z jednej strony zauważalne staje się obniżenie poziomu szumu ze wzrostem intensywności tego procesu, a z drugiej nie odbija się to bardzo mocno na utracie szczegółów obrazu. Również wieloklatkowa redukcja szumu daje zadowalające efekty.
Przyjrzyjmy się teraz zdjęciom zapisanym w surowym formacie. RAW-y z 6D wywołaliśmy programem dcraw i zapisaliśmy jako 24-bitowe TIFF-y. Podobnie jak w poprzednim rozdziale, porównania dokonujemy z Nikonem D600 i Sony A99. Przypominamy jednocześnie, że na rozwijanej liście znajdują się także inne modele dostępne na dzień dzisiejszy w naszej bazie.
Zdjęcia w surowym formacie z 6D oferują jakość obrazu na bardzo dobrym poziomie w szerokim zakresie czułości. Co więcej, różnice w poziomie szumu w stosunku do tego co pokazuje D600 nawet na najwyższych czułościach wydają się być nieznaczne. Przy ISO 12800 trudno jednoznacznie wskazać faworyta i dopiero przy ISO 25600 można dopatrzyć się minimalnej przewagi 6D. Nieco więcej różnic widać przy porównaniu testowanej lustrzanki Canona z Sony A99, ale i w tym przypadku owe różnice w jakości obrazu można zaobserwować jedynie przy wysokich czułościach. Nieznaczną przewagę 6D daje się zauważyć przy ISO 6400 i dość wyraźnie rośnie ona wraz ze wzrostem czułości.
Chcąc dokonać bardziej miarodajnego porównania możliwości testowanych aparatów musimy uciec od ocen "na oko" i przejść do wyników pomiarów. Sprawdźmy zatem rezultaty jakie uzyskaliśmy na surowych plikach. Być może one pokażą nam więcej niż wycinki zdjęć.
Porównując powyższy wykres z analogicznym z testu D600 można zauważyć, że różnice w poziomie szumu nawet na wysokich czułościach są nieznaczne. Nawet przy ISO 12800 nie przekraczają one 1 punktu procentowego i w praktyce (co można było zauważyć na wycinkach zdjęć) są trudne do zauważenia. Przy ISO 25600, na wycinakach 6D wydawał się mieć minimalną przewagę. Widać ją również w pomiarach, ale po pierwsze jest ona faktycznie nieznaczna, a po drugie należy pamiętać, że w przypadku Nikona jest to maksymalna i co więcej rozszerzona czułość.
Większe różnice w poziomie szumu widać przy porównaniu 6D i A99. Pomiary wskazują, że przy ISO 6400 przewaga testowanego Canona przekracza 1 punkt procentowy dla niektórych składowych i staje się coraz większa w miarę wzrostu czułości. Przy ISO 25600 lustrzanka Sony notuje nawet wyższy szum niż 6D przy ISO 51200.
Warto w tym miejscu jeszcze dodać, że górną granicę wykresu ograniczyliśmy do 13% aby zachować jego czytelność dla niższych czułości. Z tego powodu nie zmieściły się na nim wartości szumu przy ISO 102400 dla składowej czerwonej i niebieskiej, a osiągnęły one odpowiednio 14.6% i 17.5%.
Tradycyjnie na koniec części dotyczącej szumu na surowych plikach, prezentujemy również wykres przedstawiający pomiary przeprowadzone na RAW-ach przekonwertowanych do 48-bitowych TIFF-ów. Otrzymane w ten sposób wyniki są konsystentne z tym, co do tej pory powiedzieliśmy. Również w tym przypadku wykres został ograniczony od góry, a składowe szumu czerwona i niebieska dla ISO 102400, które się nie zmieściły, mają wartości odpowiednio 9.7% i 12.2%
Jak już wspominaliśmy w rozdziale dotyczącym rozdzielczości, Canon 6D pozwala na wykonywanie zdjęć w formacie mRAW, które mają rozmiar około 11 Mpix. Poniżej prezentujemy wycinki zdjęć scenki i tablicy Kodaka Q-13 zapisane właśnie w tym formacie. Tak samo jak w przypadku zwykłych RAW-ów wywołaliśmy je programem dcraw i zapisaliśmy jako 24-bitowe TIFF-y.
ISO | mRAW | ||
|
|
||
|
|
||
|
|
||
|
|
||
|
|
||
|
|
||
|
|
||
|
|
||
|
|
||
|
|
||
|
|
||
|
|
Nie będziemy wdawać się w szczegółową analizę jakości obrazu na plikach mRAW. Łatwo zauważyć, że szum na na zdjęciach w tym formacie jest niższy niż w przypadku pełnowymiarowych surowych plików, ale tego w zasadzie należało się spodziewać. Niestety, ze względu na zmniejszony rozmiar mamy też znacznie mniej szczegółów w zarejestrowanym obrazie. Nasze zdanie na temat mRAW-ów się nie zmieniło i uważamy je za mało użyteczne. Oczywiście czytelnicy mogą mieć odmienne zdanie w tej kwestii.
Dla kompletności prezentujemy jeszcze zestaw wykresów przedstawiających wyniki pomiarów poziomu szumu na mRAW-ach. Podobnie jak dla zwykłych RAW-ów obliczenia wykonaliśmy na 24- i 48-bitowych TIFF-ach otrzymanych programem dcraw.
Darki
Jak wspominaliśmy już wcześniej, Canon 6D zapisuje RAW-y w postaci 14-bitowej. Taka wartość odpowiada maksymalnemu poziomowi zliczeń równemu 16384. Standardowo zdjęcia w tym teście wykonujemy zarówno w formacie JPEG jak i RAW. Te pierwsze prezentujemy w postaci, w jakiej zostały zapisane przez aparat. Surowe pliki natomiast, wywołujemy programem dcraw do postaci czarnobiałej bez interpolacji. Uzyskane w ten sposób pliki TIFF konwertujemy do formatu GIF, dobierając zakres w taki sposób, aby najlepiej zobrazować generujący się na matrycy szum. W 6D na najniższych czułościach średni poziom sygnału utrzymuje się na poziomie 2048, jednak od pewnego momentu zaczyna powoli wzrastać. W poniższych przykładach ograniczyliśmy sygnał do przedziału 1025–3072, czyli o szerokości 2048. Identyczny zakres został również odłożony na poziomej osi histogramów. Maksymalne wartości na osi pionowej wynoszą 100 000 zliczeń.
RAW | |||
ISO | Dark Frame | Crop | Histogram |
50 | |||
100 | |||
200 | |||
400 | |||
800 | |||
1600 | |||
3200 | |||
6400 | |||
12800 | |||
25600 | |||
51200 | |||
102400 |
W tej kategorii nie mamy w zasadzie niespodzianek. Histogramy stworzone na podstawie darków z 6D są bardzo podobne do tych jakie obserwujemy dla innych lustrzanek Canona. Mają one typowy kształt gaussowskiego rozkładu i nie dostrzegamy w nich nic niepokojącego. Także statystyka sygnału zaprezentowana w tabelce poniżej wygląda prawidłowo i w całym zakresie czułości średnie wartości sygnału są większe od odchylenia standardowego.
Można jednak ponarzekać na wygląd samych darków na najwyższych czułościach. Widać w tym przypadku wyraźne niejednorodności w rozkładzie szumu na matrycy (ich pierwsze oznaki można już dostrzec przy ISO 25600). W szczególności obserwujemy poziome pasy (tzw. banding) oraz niejednorodności o strukturze pionowej i skośnej.
ISO | średni poziom sygnału | odchylenie standardowe |
50 | 2047 | 6.525 |
100 | 2047 | 8.354 |
200 | 2047 | 7.300 |
400 | 2047 | 9.934 |
800 | 2047 | 14.10 |
1600 | 2046 | 24.14 |
3200 | 2045 | 45.36 |
6400 | 2044 | 81.44 |
12800 | 2045 | 151.1 |
25600 | 2036 | 254.1 |
51200 | 2014 | 471.3 |
102400 | 2030 | 844.4 |
W czasach, gdy szum matryc robi się coraz mniejszy dziwi trzymanie się przez firmę Canon poziomu BIAS wynoszącego aż 2048 zliczeń. Proszę zauważyć, że na 3-minutowych DARKach, nawet na najwyższej czułości odchylenie standardowe wynosi 844. Zastosowanie BIAS-a na poziomie np. 512 zliczeń pozwoliłoby uzyskiwać niezaburzoną statystykę sygnału do ISO 12800, dla którego odchylenie standardowe wynosi 151 (wartość 3-sigma jest wiec wciąż mniejsza od 512). Oczywiście w bardzo ograniczonych zastosowaniach problemy ze statystyką mogłyby się pojawić dla ISO 25600 i wyższych. Nie oszukujmy się jednak. Ile jest zastosowań, w których potrzebujemy kilkuminutowych ekspozycji na tak wysokich czułościach? I to takich, w których kluczowa jest niezaburzona statystyka sygnału. Naszym zdaniem zmniejszenie wartości BIAS do 512 czy nawet 1024 wyszłoby Canonowi na lepsze, bo pozwoliłoby uzyskiwać wyższe wartości zakresu tonalnego.
Na zakończenie prezentujemy darki w formacie JPEG.
JPEG | |||
ISO | Dark Frame | Crop | |
50 | |||
100 | |||
200 | |||
400 | |||
800 | |||
1600 | |||
3200 | |||
6400 | |||
12800 | |||
25600 | |||
51200 | |||
102400 |