Panasonic G 14 mm f/2.5 ASPH. - test obiektywu
1. Wstęp
Nie należy przy tym dać się „wkręcić” w marketingowy bełkot, który mówi o rychłej śmierci lustrzanek oraz o lustrzankowej jakości obrazu w mniejszych gabarytach, bo to tylko część prawdy. Mały aparat bez lustra ma jak największy sens z małym obiektywem. A mały obiektyw sprawi się dobrze i da taką jakość obrazu jak lustrzanka, tylko wtedy gdy będzie miał pewne i to bardzo określone parametry. Gdy na siłę zmniejszymy obiektyw, aby pasował do małego bezlusterkowca, ucierpi na tym jakość obrazu. Gdy obiektywu nie zmniejszymy, żeby jakość ta pozostała taka jak w lustrzance, nasz bezlusterkowiec będzie przy takim obiektywie wyglądał jak dekielek. Sensu takiego rozwiązania nie jestem w stanie zrozumieć, bo ani to ergonomiczne, oszczędność gabarytów mała, a na horyzoncie pojawiają się problemy z odprowadzaniem ciepła z tak małych korpusów, mała żywotność małych baterii, a czasami brak jakiegokolwiek wizjera czy konieczność doczepiania lampy jeśli chcemy nią doświetlić fotografowaną scenę.
Wracając do meritum – bezlusterkowcom mówię zdecydowane tak, ale
pod warunkiem dobrego doboru obiektywów. Nie trudno domyśleć się,
że za najlepszy wybór uważam tutaj małe „naleśniki”, używane albo
jako obiektywy podstawowe, albo jako kreatywne uzupełnienie małego
„kita”.
W obecnej chwili, pod tym względem, w najlepszej sytuacji są posiadacze aparatów systemu Mikro 4/3. Na rynku mamy bowiem do nich trzy „naleśniki”: zaprezentowany przez Olympusa model 2.8/17 oraz wprowadzone na rynek przez firmę Panasonic obiektywy 1.7/20 i 2.5/14. Pierwsze dwa z nich zostały już przez nas przetestowane. Teraz przyszedł czas na nowość zaprezentowaną przy okazji tegorocznej Photokiny, a więc obiektyw Panasonic LUMIX G 14 mm f/2.5 ASPH, który został nam wypożyczony przez firmę Panasonic Polska.
Zapraszamy do zapoznania się z naszą procedurą testową, która została opisana w artykule „Jak testujemy obiektywy?”. A gdy to nie wystarczy, proponujemy jeszcze zapoznanie się z działem FAQ.