Oczywista chęć porównania Samsunga z kitem Sony, innego podobnego gabarytowo obiektywu do bezlusterkowego APS-C, wymaga dwóch zastrzeżeń. W sytuacji gdy maksymalne osiągi sięgające 55–56 lpmm na 14-megapikselowej matrycy Sony są wyższe, żeby porównywać do Sony trzeba wyniki z Samsunga podciągnąć o około 2–4 lpmm. Poziom przyzwoitości obiektywów Sony NEX ustaliliśmy na poziomie 34–36 lpmm. Po drugie, nie bez znaczenia jest wpływ asymetrii pomiędzy rozdzielczością pionową i poziomą odnotowaną w testowanym przez nas (i używanym do testów szkieł tego systemu) Sony NEX.

Spójrzmy zatem na wykres przedstawiający osiągi testowanego obiektywu w centrum kadru.

Gdy patrzy się na powyższe wyniki, nasuwa się określenie – przyzwoity obiektyw. Dla większości kombinacji przysłon i ogniskowych uzyskiwana rozdzielczość przekracza wspomniany poziom przyzwoitości 34 lpmm. Nawet więcej, dla większości najczęściej używanych kombinacji przekracza ona 40 lpmm. Jedynie dla środkowej ogniskowej 35 mm i przysłony f/4.3 odrobinę o nią zahacza. Z wykresu wyraźnie wynika, że najlepiej spisuje się w Samsungu NX 18–55 mm f/3.5–5.6 OIS ogniskowa 18 mm, dla każdej przysłony osiągając największe wartości. Maksymalna osiągnięta rozdzielczość wyniosła około 46 lpmm, więc o 5 lpmm mniej, niż potrafił osiągnąć naleśnik NX 30 mm f/2.0.

Nawet uwzględniając wspomnianą we wstępie różnicę lepszych osiągów matrycy Sony, wyraźnie widać, że kit Samsunga w centrum kadru ma względem „kita” Sony więcej słabych niż mocnych stron. Sony E 18–55 mm f/3.5–5.6 OSS zauważalnie lepiej spisuje się dla ogniskowych 18–30 mm i przegrywa jedynie dla ogniskowej 55 mm z przysłoną f/5.6.

Popatrzmy teraz na wykres rozdzielczości na brzegu kadru.

Osiągi na brzegu kadru są gorsze ale choć oscylują wokół granicy użyteczności, w większości ją przekraczając. Najlepiej Samsung NX 18–55 f/3.5–5.6 OIS spisuje się na ogniskowych 18–35 mm w zakresie przysłon f/5.6–f/16. Im zaś krótsza ogniskowa, tym dla większej liczby wartości przysłon osiągi są poniżej granicy przyzwoitości. Szczególnie wyróżnia się pod tym względem kombinacja ogniskowej 18 mm i okolic maksymalnego otworu względnego.

O ile w centrum kadru to kit Sony wykazywał przewagę, o tyle na brzegu pałeczkę przejmuje testowany Samsung. Ma zdecydowanie lepszą rozdzielczość dla 18 mm i dla maksymalnego otworu względnego przy 55 mm. Osiągi są bardziej wyrównane i częściej przekraczają poziom przyzwoitości.

Pod względem rozdzielczości testowany kit Samsunga spisuje się zatem naprawdę przyzwoicie, choć oczywiście nie bije on żadnych rekordów. Mijają już najwyraźniej czasy, gdy obiektywy kitowe były faktycznie do „kitu” i każdy bardziej świadomy fotoamator czym prędzej zmieniał je na coś lepszego. Samsung NX 18–55 f/3.5–5.6 OIS ma swoje wady, można by na przykład oczekiwać trochę lepszej rozdzielczości w centrum. Porównanie z Sony E 18–55 mm f/3.5–5.6 OSS wykazuje praktycznie remis, przeciwstawiając lepsze centrum Sony lepszym brzegom Samsunga. Ogólne odczucie na temat rozdzielczości testowanego obiektywu jest jednak pozytywne.

Na zakończenie tego rozdziału prezentujemy wycinki z centrum tablicy testowej uzyskane w oparciu o pliki JPEG (wyostrzanie minimalne) zapisywane równolegle z plikami RAW.