Nikon Nikkor AF-S 24-120 mm f/4G ED VR - test obiektywu
1. Wstęp
Wstęp do tego testu nie jest może najlepszym miejscem na dygresję, ale jakoś nie mogę się od niej powstrzymać. A w zasadzie dygresje mam aż dwie. Po pierwsze, co ciekawe, obiektywu tej klasy nie ma w swojej obecnej ofercie ani Sigma, ani Tokina. Tamron ma, co prawda, model AF 24–135 mm f/3.5–5.6 SP AD Asph. [IF] Macro ale jest to obiektyw stary, zaprojektowany jeszcze do współpracy z lustrzankami analogowymi.
Druga dygresja przypomina to, co napisałem na wstępie
testu Tamrona SP AF 60 mm f/2.0 Di II LD (IF) Macro 1:1, a odnosi się do mało poważnego traktowania przez producentów użytkowników detektorów rozmiaru APS-C/DX. Obiektyw klasy 16–80 mm (a więc odpowiednik pełnoklatkowego 24–120 mm) o stałym świetle f/4.0, to świetny instrument dla amatorów, zarówno tych początkujących, jak i zaawansowanych. Oferuje go tymczasem tylko Sony. Dlaczego pozostali producenci oferują go na pełną klatkę, a jego niepełnoklatkowego odpowiednika już nie? Tym bardziej, że przy podobnym świetle mógłby być on mniejszy i poręczniejszy, a przy zachowaniu rozmiarów z pełnej klatki – jaśniejszy. Tym bardziej, że to właśnie amatorom sprzęt tego typu wydaje się bardziej potrzebny. Zawodowiec lub zaawansowany amator posiadający pełną klatkę częściej zainteresuje się jaśniejszym 24–70 mm niż ciemniejszym 24–105 mm czy 24–120 mm.
Nie nam jednak oceniać decyzje marketingowe producentów. Ktoś w Nikonie widocznie uznał, że firma więcej zyska na prezentacji obiektywu Nikkor AF-S 24–120 mm f/4G ED VR, nam pozostaje ocenić jego własności optyczne i mechaniczne, a wyniki opisać w kolejnych rozdziałach.
Za wypożyczenie obiektywu do testów dziękujemy firmie Nikon Polska.
Zapraszamy do zapoznania się z naszą procedurą testową, która została opisana w artykule „Jak testujemy obiektywy?”. A gdy to nie wystarczy, proponujemy jeszcze zapoznanie się z działem FAQ.