Canon EOS 100D - test aparatu
9. Podsumowanie
Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
Jak na prosty, typowo amatorski aparat, Canon 100D wypada całkiem dobrze w tej kategorii. Obudowa aparatu została, co prawda, wykonana z tworzywa sztucznego, jednak poszczególne elementy są dobrze do siebie dopasowane, a cała konstrukcja zachowuje należytą sztywność. Jak na aparat entry level, pod względem jakości wykonania EOS 100D robi całkiem dobre wrażenie. Testowany aparat nie oferuje zbyt wielu elementów sterujących, aczkolwiek w tej klasie sprzętowej jest to w zasadzie standard. Trzeba przyznać, że w połączeniu z aktywną tablicą kontrolną albo podręcznym menu w trybie LV pozwalają one na całkiem szybką zmianę podstawowych parametrów. Główne menu w 100D jest typowe dla lustrzanek Canona. Podział na zakładki jest wygodny i pozwala na szybkie przeglądanie. Dodatkowym plusem jest obecność zakładki Moje menu, które pozwala na umieszczenie w jednym miejscu najbardziej potrzebnych i najczęściej używanych opcji.
Z pewnością warto pochwalić wyświetlacz LCD zastosowany w testowanym aparacie. Co prawda jest on stały ale charakteryzuje się wysoką rozdzielczością, wyraźnym obrazem i szerokim kątem widzenia. Trzeba jednak dodać, że przy pracy w jasnym świetle warto zwiększyć jasność obrazu dla lepszego komfortu pracy. Należy także nadmienić, że wyświetlacz wyposażono w możliwość dotykowej obsługi i w praktyce funkcja ta dobrze się sprawdza. Dotykowy interfejs umożliwia dokonywanie wielu ustawień w naprawdę szybki sposób. Natomiast wizjer, w który został wyposażony 100D nie imponuje szczególnie ani powiększeniem, ani pokryciem obrazu. Z drugiej strony w tej klasie sprzętu raczej trudno spodziewać się czegoś wyraźnie lepszego.
Tryb wideo w 100D oferuje całkiem niezłe możliwości. Wybór trybów filmowania nie jest szczególnie imponujący, aczkolwiek warto pochwalić możliwość ręcznej kontroli parametrów ekspozycji. Przydałyby się jednak także tryby półautomatyczne, takie jak priorytet przysłony czy migawki.
Użytkowanie i ergonomia
Na wygodę użytkowania EOS-a 100D wyraźnie wpływają jego niewielkie rozmiary. Co prawda, dzięki nim aparat jest poręczny i łatwiej go zabierać ze sobą przy różnych okazjach, jednak przekładają się one również na niewielką rękojeść. Trzeba jednak przyznać, że gdy do korpusu mamy podpięty niewielki i lekki obiektyw, aparat całkiem dobrze leży w dłoni i nie odczuwa się dyskomfortu podczas jego użytkowania. Sytuacja zmienia się jednak gdy zdecydujemy się na użycie większego i cięższego obiektywu. Wówczas środek ciężkości przesuwa się wyraźnie do przodu i szybko odczuwamy, że rękojeść jest za mała na pewne i stabilne, a jednoczesne wygodne uchwycenie aparatu.
Szybkość działania aparatu jest na dobrym poziomie. Praktycznie wszystkie typowe operacje dokonywane podczas obsługi odbywają się płynnie i w tym zakresie nie natrafiliśmy na irytujące opóźnienia. Tryb zdjęć seryjnych nie jest szczególnie imponujący, ale z drugiej strony jak na aparat typowo amatorski oferuje całkiem rozsądne możliwości. Co istotne aparat nie ma problemu z osiągnięciem maksymalnej prędkości fotografowania, jednak w przypadku RAW-ów nie mamy co liczyć na dużą liczbę zdjęć w serii.
Nie mamy większych zastrzeżeń do systemu automatycznego czyszczenia matrycy. Podczas testu aparatu nie mieliśmy do czynienia z gromadzeniem się kurzu na matrycy, zatem można uznać, że system ten przynajmniej w krótkim okresie czasu się sprawdza. Wbudowana lampa błyskowa w 100D jest dość typowa jak na tę klasę sprzętu. Jej moc jest w zasadzie niewielka i z pewnością do szerszych zastosowań niż naświetlenie bliskiego planu – nie nadaje się.
Autofokus w 100D niestety nie zachwyca. O ile do szybkości działania nie można mieć większych zastrzeżeń, o tyle do celności już tak. Ta bowiem dość mocno zależy od użytego obiektywu oraz rodzaju światła, w którym fotografujemy i w niektórych przypadkach pozostawia wiele do życzenia. Pomiar światła natomiast działa poprawnie, aczkolwiek czasem wymaga niewielkich korekt rzędu 0.3 lub 0.7 EV.
Rozdzielczość
Wyniki 100D w tej kategorii są na dobrym poziomie i zbliżone do tych, jakie zanotowaliśmy dla lustrzanki 650D. Również na tle konkurencji wypada dobrze. Trzeba jednak dodać, że jak w innych amatorskich lustrzankach Canona odnotowaliśmy wyraźną różnicę w wartościach MTF50 dla poszczególnych składowych. Także odpowiedź w częstości Nyquista dla składowej poziomej sięga wysokiego na 30%, co wskazuje na użycie osłabionego (przynajmniej w jednym kierunku) filtru AA. Tak wysoka odpowiedź może być też oznaką zastosowanego wyostrzania, aczkolwiek przebieg profilu na granicy czerni i bieli na to nie wskazuje.
Balans bieli
Automatyczny balans bieli w testowanym aparacie nie ma problemów z prawidłowym oddaniem kolorystyki w większości przypadków. Błędy koloru są na odpowiednim poziomie i jedynie dla światła żarowego obserwujemy tradycyjne ciepłe zabarwienie obrazu. Również w kategorii nasycenia koloru nie obserwujemy nic niepokojącego. Odchyłki od 100% w większości przypadków nie są duże.
Jakość obrazu w JPEG
Jakość obrazu na zdjęciach w formacie JPEG jest na dobrym poziomie. Pod względem poziomu szumów 100D prezentuje się podobnie jak wcześniejsze aparaty Canona wyposażone w 18-megapikselową matrycę. Mimo wyłączonego odszumiania, szum w szerokim zakresie czułości nie jest szczególnie wysoki i dopiero na najwyższych ISO wyraźniej wpływa na pogarszanie się jakości obrazu.
Sam proces odszumiania JPEG-ów można kontrolować w 3-stopniowej skali, a dodatkowo mamy opcję wieloklatkowej redukcji szumu. Trzeba przyznać, że zarówno w jednym jak i w drugim przypadku odszumianie daje zadowalające efekty i nie powoduje dużej degradacji szczegółów obrazu.
Wyostrzenie JPEG-ów możemy kontrolować w 8-stopniowej skali, w której zero oznacza w zasadzie brak wyostrzania, a optymalny efekt otrzymujemy ustawiając ten parametr w okolicach środka skali.
Jakość obrazu i szumy w RAW
W tej kategorii wyniki EOS-a 100D w zasadzie nas nie zaskoczyły. Choć, jak twierdzi producent, mamy do czynienia z nową matrycą, jej osiągi pod względem jakości generowanego obrazu i poziomu szumu są podobne do tych, jakie oferuje matryca w modelu 650D czy bezlusterkowcu EOS M. W tej kategorii, na tle konkurencji, testowany aparat prezentuje się całkiem dobrze. Co prawda, został pokonany na przykład przez Nikona D5200, ale z drugiej strony wypadł wyraźnie lepiej niż Sony A58.
W kategorii prądu ciemnego również otrzymujemy podobne wyniki jak w 650D. Histogramy otrzymane na podstawie analizy darków mają typowy dla rozkładu Poissona kształt, a wartości odchyleń standardowych nie przekraczają średnich wartości sygnału. Na najwyższych czułościach daje się jednak zauważyć oznaki bandingu, oraz niejednorodności w rozkładzie szumu związane z grzaniem się elektroniki w malutkim korpusie aparatu.
Zakres tonalny
Wyniki zakresu tonalnego w 100D również nie przyniosły większych niespodzianek. Dla najlepszej jakości obrazu przy ISO 100 osiągnął on wartość na poziomie 6.4 EV i choć jest to wynik wyższy niż w modelu 650D, to jednak poprawa jest raczej nieznaczna. Ponadto o ponad 0.5 EV wypada pod tym względem gorzej niż Nikon D5200, a do maksymalnego wyniku Pentaksa K-30 brakuje mu aż 1 EV. Dla pozostałych kryteriów również nie ma rewelacji. Widać co prawda minimalną przewagę nad 650D, ale do możliwości D5200 brakuje mu sporo bowiem momentami nawet 2 EV.
Ocena końcowa
Punktacja | |||||
Obudowa | |||||
Gniazda | |||||
Przyciski | |||||
Menu | |||||
Wyświetlacze | |||||
Live View | |||||
Wizjer | |||||
Szybkość działania | |||||
Autofokus | |||||
Pomiar światła | |||||
Funkcje specjalne | |||||
Lampa błyskowa | |||||
Rozdzielczość (MTF) | |||||
Balans bieli | |||||
Jakość zdjęć JPEG | |||||
Jakość zdjęć RAW | |||||
Zakres tonalny | |||||
RAZEM |
Co można powiedzieć na zakończenie testu Canona 100D? Jeżeli chodzi o jakość generowanego obrazu wypada on całkiem dobrze i jedynie w kategorii zakresu tonalnego można by oczekiwać nieco więcej. Pod względem ogólnej funkcjonalności i oferowanych możliwości prezentuje się pozytywnie, jak na typowo amatorską klasę sprzętu. W zasadzie poważniejsze zastrzeżenia można mieć jedynie do celności AF, która niestety nie zachwyca i na przykład dla obiektywu Canon EF 100 mm f/2.8 L Macro IS USM pozostawia sporo do życzenia. Z punktu widzenia przeciętnego użytkownika, do którego kierowany jest ten aparat, jego możliwości wydają się być wystarczające. Można przypuszczać, że większość potencjalnych nabywców tego aparatu ograniczy się do zestawu z kitowym zoomem lub opcji z dodatkowym obiektywem Canon EF 40 mm f/2.8 STM i nie pokusi się o inwestowanie w kolejne szkła. Przy wykorzystaniu 100D do typowo amatorskiej fotografii jako podręczny aparat na wycieczki, wakacyjne wyjazdy, czy rodzinne spotkania powinien on spełnić oczekiwania potencjalnych nabywców.
Jeżeli chodzi o bardziej specyficzne zastosowania, zwłaszcza w przypadku świadomych i wymagających miłośników fotografii może być jednak różnie. W tym przypadku sporo bowiem zależy indywidualnego podejścia i konkretnych potrzeb użytkownika. Ale nie bez znaczenia pozostaje również cena aparatu. W podstawowym zestawie z kitowym zoomem, to wydatek rzędu niecałych 2700 zł. Za zestaw z dwoma obiektywami trzeba zapłacić około 3300 zł. To oczywiście nie jest mało, a do tego proste lustrzanki konkurencji wypadają jednak taniej. Nikon D3200 z kitowym zoomem to wydatek nieco ponad 1700 zł. Sony A58 w analogicznym zestawie kosztuje niecałe 1900 zł. Pentax K-30 natomiast, który jest jednak bardziej zaawansowanym aparatem to koszt około 2300 zł. Można przypuszczać, że jako nowość na rynku, 100D stanieje w przyszłości, choć drastycznej obniżki raczej nie można się spodziewać w najbliższym czasie. Stosunek oferowanych możliwości do ceny w przypadku testowanego Canona nie jest zatem aktualnie szczególnie korzystny. Jak zmieni się to w przyszłości, czas pokaże.
Na koniec przedstawiamy najważniejsze zalety i wady aparatu Canon EOS 100D.
Zalety:
- dobra jakość obrazu w szerokim zakresie czułości,
- wysoka rozdzielczość obrazu,
- bardzo dobrej jakości wyświetlacz LCD,
- dotykowy interfejs,
- dobrze działający pomiar światła,
- skuteczny balans bieli w większości przypadków,
- czytelne i funkcjonalne menu,
- stosunkowo dobry tryb seryjny dla JPEG-ów,
- „filtry twórcze”,
- dobrej jakości filmy Full HD,
- możliwość ręcznej kontroli parametrów ekspozycji podczas nagrywania filmów,
- małe rozmiary,
- całkiem wygodny uchwyt przy pracy z lekkimi obiektywami,
- skuteczny system czyszczenia matrycy,
- opcjonalny moduł GPS,
- gniazdo HDMI,
- gniazdo zewnętrznego mikrofonu.
Wady:
- kiepska praca automatycznego balansu przy oświetleniu żarowym,
- słaby tryb seryjny dla plików RAW,
- nie zawsze celny autofocus,
- wolny autofocus hybrydowy w trybie Live-view,
- widoczny banding na wysokich czułościach,
- wizjer o niedużym powiększeniu obrazu i kryciu,
- brak drugiego pokrętła sterującego,
- brak opcji ustawienia temperatury barwowej zgodnie ze skalą Kelvina,
- brak uszczelnień,
- brak stabilizacji matrycy,
- stosunkowo słaba bateria,
- brak funkcji mikroregulacji AF.