Canon EF-S 18-55 mm f/3.5-5.6 IS II - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna
Dla ogniskowych 18–30 mm aberracja ta w okolicach maksymalnego otworu względnego i po lekkim przymknięciu jest jeszcze średnia. W okolicach przysłon f/11–16 robi się jednak już duża. Na maksymalnej ogniskowej trend się odwraca. W okolicach maksymalnego otworu względnego poziom tej wady jest średni i spada do małego wraz z przymykaniem.
Znów ogólny obraz tego co widzimy w przypadku EF-S 18–55 mm f/3.5–5.6 IS II jest podobny do tego, co zauważyliśmy u poprzednika. Przyglądając się jednak szczegółom widać, że obecnie testowany model pokazuje większą aberrację szczególnie w środku zakresu ogniskowych. Tutaj znów możemy fakt ten wytłumaczyć rozrzutem jakościowym, ale także zmianą korpusu do testów (mniejsze piksele o innym układzie mikrosoczewek mogą troszkę inaczej pokazywać aberrację), choć chyba najbardziej prawdopodobną przyczyną jest tutaj lekka zmiana ogniskowej. Poprzednik był testowany na 35 mm, tutaj użyliśmy krótszej ogniskowej 30 mm.
Podsumowując, uzyskane wyniki w żaden sposób nie pozwalają nam twierdzić, że w tej kategorii nowy obiektyw w czymkolwiek różni się optycznie od poprzednika.