Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Nikon Coolpix P330 - test aparatu

2 sierpnia 2013

7. Podsumowanie

Model P330 z zewnątrz nie wyróżnia się niczym szczególnym. Obudowa identyczna jak u poprzednika może nawet zmylić potencjalnych nabywców. Jednakże w środku tej obudowy odbyła się swoista rewolucja: nowa, większa matryca tożsama z użytą w P7700, a także nowy obiektyw. Dodatkowo pojawił się, po raz pierwszy, wbudowany odbiornik GPS oraz możliwość zapisu danych RAW. Wszystko to sprawia, że najnowszy przedstawiciel serii P300 jest pierwszym aparatem, który można bez wahania polecić.

Nikon Coolpix P330 - Podsumowanie


----- R E K L A M A -----

Jak wypada oferta firmy Nikon na tle konkurencji? Spójrzmy na ceny, które pozyskaliśmy z serwisu ceneo.pl (dane z końca lipca 2013 r.):

  • Nikon Coolpix P330 – 1277 zł,
  • Canon Powershoot S110 – 1354 zł,
  • Panasonic Lumix LF1 – 1888 zł,
  • Sony Cybershoot RX100 – 2099 zł.

Jak widać Coolpix P330 jest najtańszy w zestawieniu. Model RX100 jest najdroższy, ale jednocześnie najstarszy, choć oferuje też największą matrycę. Z drugiej strony Panasonic LF1 jest najmłodszy, ale posiada wizjer. Najtańszy nie jest synonimem najgorszego, sprawdźmy zatem, jak nasz Coolpix spisał się podczas procedur testowych. Podsumujmy wrażenia z użytkowania i uzyskane wyniki.

Budowa i funkcjonalność

Aparat jest lekki, a przy tym wydaje się wytrzymały. Konstrukcja jest zwarta i solidna. Wysoko też należy ocenić ergonomię – choć daleko jej do tej znanej z modelu P7700, musimy przyznać, że zastosowanej górnej rolki czy też programowalnego przycisku Fn jest czymś, czego konkurencja może pozazdrościć. Szkoda jednak, że czasami trzeba przebijać się przez dziesiątki opcji w menu, by znaleźć tę konkretną. Na tym polu producent powinien jeszcze popracować. Tym bardziej, że z uwagi na powolność aparatu operowanie nim może wywołać irytację. Musimy też zwrócić uwagę na karbowany pierścień na obiektywie – szkoda, że nie pełni on żadnej roli poza estetyczną.

Aparat szybko robi zdjęcia, ale niestety, nie zapisuje ich już tak sprawnie. Gdyby ktoś chciał użyć tego modelu do reporterskich zastosowań, gdzie liczy się każda sekunda, będzie srogo zawiedziony. Co z tego, że mamy do dyspozycji 10 kl/s, gdy możemy z takiej opcji korzystać przez sekundę raz na minutę? I nic nie pomoże tu szybka karta pamięci. Zapis danych na kartę jest bardzo wolny, a pliki RAW stosunkowo duże. To powoduje, że aparat zastyga na bardzo długą chwilę. Także zapis danych z rejestratora GPS pokazuje, jakim problemem jest obsługa kart pamięci i szybkość procesora aparatu. Zaledwie 10 kB powoduje, że aparat przez kilka sekund zachowuje się tak, jakby się zawiesił. Możemy wyobrazić sobie używanie aparatu podczas koncertu, gdzie wprowadzono ograniczenie w fotografowaniu do pierwszych 10 s utworu. Nikon P330 spełni swoje zadanie, a w czasie oczekiwania na kolejną piosenkę spokojnie zapisze dane na karcie, jednocześnie chroniąc nas przez nieregulaminowym użyciem aparatu. Jednak wyszukiwanie specjalnych zastosowań, by usprawiedliwić niedomogi sprzętu, wydaje się podejściem zdecydowanie nietypowym.

Na osłodę mamy do dyspozycji filtry cyfrowe, choć ich charakterystyka przypomina raczej niezbędne minimum niż coś unikalnego, niedostępnego u innych producentów. Szkoda też, że część z ciekawszych filtrów dostępna jest tylko jako opcja edycji wcześniej wykonanych zdjęć. W związku z tym nie nakręcimy klipu np. z efektem rybiego oka czy miniatury.

Optyka

Wydawałoby się, że obiektyw o rozsądnym zakresie zoomu jest bardzo dobrym wyborem i ucieszy potencjalnych użytkowników. Niestety, parametry nie idą w parze z jakością, która pozostawia wiele do życzenia. Nie dość, że obserwujemy znaczne odblaski, to przede wszystkim silną dystorsję na szerokim kącie oraz słabą jakość obrazu w rogach kadru. Koło obrazowe też nie jest dopasowane do bądź co bądź większej matrycy, co w efekcie powoduje bardzo wysokie wyniki winiety dla szerokiego kąta. Wymuszona programowa korekcja dystorsji co prawda prowadzi do zniwelowania tak dużej winiety, jednakże mowa tutaj jedynie o obrazie JPEG. W tym miejscu musimy ostro potępić praktykę oznaczania obiektywu wartością ogniskowej, która nie wynika wprost z jego konstrukcji optycznej, a jest ekwiwalentem dla wygenerowanego pliku JPEG. Ta wpadka (bo w takiej kategorii traktujemy takie działania) każe zastanowić się, czy podobne praktyki nie miały miejsca w poprzednich modelach serii P300 – niestety, nie jest nam dane zweryfikować tego przypuszczenia, gdyż jedynie model P330 udostępnia rejestrację plików RAW.

Matryca

Osoby fotografujące w formacie JPEG powinny być bardzo zadowolone z użytkowania tego aparatu. Na domyślnych nastawach ostrość zdjęć jest na wysokim poziomie, a to dzięki umiejętnemu wyostrzaniu bez powstawania nadmiernych efektów „halo”. Także balans bieli sprawuje się w większości wypadków prawidłowo.

Analizując pliki RAW, niestety, stwierdzamy modyfikowanie danych. Dziwi to o tyle, że ta sama matryca zastosowana w aparacie P7700 nie wykazała takowych. Jakość generowanego obrazu jest jednak podobna do wspominanego „starszego brata”. I to powinno cieszyć. Musimy też ponarzekać na wielkość tworzonych plików RAW. Jak to się dzieje, że matryca o niemal tej samej rozdzielczości raz tworzy pliki o rozmiarze 12 MB (Nikon D700), a raz 25 MB (P330)? Czyżby słaby procesor wymuszał rezygnację z kompresowania materiału? Trudno doszukać się przyczyn tego stanu rzeczy. Uważamy jednak, że w dzisiejszych czasach moc obliczeniowa dostępnych procesorów jest na tyle duża, by nie było problemem efektywne manipulowanie danymi.

Ocena końcowa

Po testowaniu aparatu pozostał nam pewien niesmak. Dla czułości ISO 80 czy 100 obraz jest bardzo wysokiej jakości, w związku z czym zadowoli wymagania zdecydowanej większości klientów, o ile wykażą się dużą dozą cierpliwości. Gorzej z wyższym ISO, które musi być użyte w warunkach słabszego oświetlenia i przy skorzystaniu z zoomu (obiektyw szybko robi się stosunkowo ciemny). Z drugiej strony na szerokim kącie widoczny jest dysonans między jakością matrycy i obiektywu (dystorsja, winieta). Innymi słowy – zestawienie nowej matrycy z obiektywem nie przynosi chluby konstruktorom. Tak jak i manipulowanie wartością ogniskowej – w tym kontekście należy wspomnieć o pewnym przedziwnym zbiegu okoliczności. Otóż w nieznany i zarazem dość szybki sposób oznaczenie ogniskowej na obiektywie uległo zatarciu, tak jakby farba nie była dostatecznie dobrze nałożona. Dlaczego jednak wymazaniu ulega wartość oznaczająca najkrótszą ogniskową? Trudno dociec.

Aparat jest bardzo ciekawą kieszonkową konstrukcją, potencjalnie spełniająca większość zapotrzebowań osób fotografujących okazjonalnie. Ten miły obraz psuje jeden aspekt – powolność obsługi i związany z nim kłopot z zapisem plików na karcie pamięci. Niestety, tę wpadkę traktujemy jako celowe działanie konstruktorów, mające na celu pozycjonowanie aparatu i mamy nadzieję, że tak jak pomiędzy modelami P310 a P330 producent zredukował rozdzielczość matrycy, tak kolejny model tej serii będzie wyposażony w lepszy procesor, a sama jego obsługa nie będzie irytowała użytkownika.

Na zakończenie prezentujemy listę najważniejszych zalet i wad testowanego aparatu:

    Zalety:
    • użyteczny zakres ogniskowych,
    • dobra rozdzielczość zdjęć JPEG,
    • niskie szumy w szerokim zakresie czułości dla JPEG,
    • dobre odwzorowanie kolorów,
    • niewielkie winietowanie i koma dla dłuższych ogniskowych,
    • możliwość zapisywania zdjęć w formacie RAW,
    • wygodna i intuicyjna obsługa,
    • duży i czytelny ekran LCD,
    • celny i szybki autofokus,
    • filmy w jakości Full HD,
    • ciekawe filtry cyfrowe,
    • gniazdo HDMI,
    • wbudowany GPS,
    • współpraca z kartami Eye-Fi,
    • dobra pojemność akumulatora.

    Wady:

    • bardzo duże pliki RAW,
    • bardzo wolny zapis danych na kartę pamięci,
    • słabe wyniki fotografowania w serii,
    • dość intensywne odszumianie JPEG-ów na najwyższych czułościach,
    • manipulowanie przy RAW-ach,
    • zauważalne winietowanie dla szerokiego kąta,
    • stosunkowo duża aberracja chromatyczna,
    • duża dystorsja dla szerokiego kąta,
    • wyraźne odblaski przy pracy pod ostre światło,
    • stosunkowo mało skuteczna stabilizacja obrazu,
    • duże opóźnienie przed rozpoczęciem filmowania.

Aparat do testów wypożyczył sklep internetowy:

Nikon Coolpix P330 - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl
Nikon Coolpix P330 - Podsumowanie Nikon Coolpix P330 - Podsumowanie