Panasonic Lumix DMC-LF1 - test aparatu
4. Optyka
Rozdzielczość
Testy rozdzielczości przeprowadzamy na podstawie zdjęć tablicy ISO12223 robionych dla różnych długości ogniskowych i różnych wartości przysłony. Następnie dokonujemy obliczeń dla centrum i brzegu kadru. Wyniki prezentujemy w postaci wartości funkcji MTF50. Tradycyjnie pomiarom podlegały zarówno pliki JPEG, jak i surowe pliki RAW.
Zacznijmy od wyników otrzymanych dla plików RAW z centrum kadru.
Przypomnijmy, że dla aparatu LF1 limit dyfrakcyjny wynosi f/2.8 – powyżej tej wartości obraz będzie w coraz większym stopniu degradowany przez dyfrakcję. Jak widać na powyższym wykresie, testowany model osiąga najwyższą rozdzielczość dla przysłony f/2.8 dla najkrótszej wartości ogniskowej. Natomiast przy korzystaniu z funkcji zoom, sytuacja ma się dość standardowo – przy ekwiwalencie 50 mm okazuje się, że przymknięcie przysłony o jedną działkę zwiększa co prawda zdolność rozdzielczą, jednak jest ona sporo niższa od tego, co prezentuje szeroki kąt. Przy maksymalnej ogniskowej natomiast najlepszą jakość uzyskamy bez domykania przysłony. Gdy jednak spojrzymy na opis osi OY, uznać musimy, że obiektyw charakteryzuje się przeciętną jakością. Warte odnotowania są dość niskie wyniki uzyskiwane dla najdłuższej ogniskowej niezależnie do ustawionej przysłony – różnice między najkrótszą a najdłuższą ogniskową mogą sięgać nawet 600 linii na wysokość kadru (LWPH).
Spójrzmy na przebiegi funkcji MTF dla składowych poziomej i pionowej dla plików RAW (krzywa czerwona pokazuje przebieg dla surowego i niewyostrzonego pliku, a niebieska dla standardowego wyostrzania R=2).
Zauważamy brak większych dysproporcji pomiędzy poszczególnymi składowymi, co dowodzi symetryczności zastosowanego filtra dolnoprzepustowego. Warto też odnotować brak oznak wyostrzania surowych plików.
Przejdźmy do zachowania obiektywu na brzegu kadru.
Od razu rzuca się w oczy różnica pomiędzy centrum oraz brzegiem kadru wynosząca około 200–300 linii. Dla skraju kadru zauważyć można tendencję do uzyskiwania najlepszej jakości po przymknięciu obiektywu o dwie działki przysłony. To zjawisko jednak nie występuje dla pozycji tele, gdzie obiektyw notuje w miarę wyrównane zachowanie, choć liczbowo jest ono stosunkowo słabe – okolice 800 linii na wysokość kadru nie są powodem do dumy.
Poniżej zamieszczamy wyniki pomiaru rozdzielczości przeprowadzonego na plikach JPEG. Wykresy prezentują wyniki dla centrum i brzegu kadru.
Zarówno w centrum jak i na brzegu kadru wyniki notowane dla plików JPEG są wyraźnie lepsze niż w wypadku RAW-ów. Widzimy, że korekcji ulegają inne wady, gdyż wykresy osiągają swoje maksimum przy największych otworach względnych – co nie jest zachowaniem fizycznym. Musimy tu zaznaczyć, że aparat nie oferuje żadnej możliwości kontroli procesu wyostrzania plików JPEG. Gdy spojrzymy na opisy osi OY, okaże się, że w porównaniu do plików JPEG wyniki są dwukrotnie wyższe! Ale czy lepsze? Ta dysproporcja wyników pokazuje, z jak silnym procesem wyostrzania mamy do czynienia. W związku z tym musimy uznać, że pomiar zdolności rozdzielczej tego aparatu przy wykorzystaniu formatu JPEG jest bezcelowy.
Na zakończenie tej części rozdziału prezentujemy wycinki zdjęć tablicy testowej (w formacie JPEG) w skali 1:1 z okolic centrum kadru dla maksymalnej i minimalnej rozdzielczości.
6 mm f/8 |
42.8 mm f/8 |
Aberracja chromatyczna
Przypomnijmy, że w naszej ocenie wartości aberracji wykraczające ponad 0.15% są uznawane za bardzo silne i widoczne na zdjęciach. Wyniki w przedziale 0.08–0.14% uznajemy je za umiarkowane, a w zakresie 0.04–0.08% za nieznaczące. Poniżej 0.04% możemy potraktować aberrację jako znikomą, czyli trudno dostrzegalną.
W przypadku plików JPEG, aberracja chromatyczna w aparacie LF1 będzie widoczna jedynie przy korzystaniu z szerokiego kąta wraz z dużym otworem przysłony. Przy takiej kombinacji nastaw obiektyw notuje średni poziom wady. Domykanie przysłony lub zwiększanie ogniskowej spowoduje, że notowane pomiary aberracji są klasyfikowane jako niskie, a tym samym zupełnie nieprzeszkadzające w codziennej pracy.
Wiadomym jest, że w dobie cyfrowej obróbki sygnału dużo łatwiej korygować wady obiektywu, implementując specjalny algorytm, niż poświęcać czas na konstrukcję optyczną. Często producenci decydują się na kompromis, próbując konstruować jak najmniejszy obiektyw, który nie będzie pozbawiony wad, a ciężar ich korekcji przerzucić na proces tworzenia plików JPEG. Spójrzmy zatem, jak prezentują się wyniki analizy plików RAW.
Aberracja chromatyczna objawia się tutaj w pełnej krasie. Widzimy wyraźnie, że korekcja tej wady nie jest tym, czym konstruktorzy optyki zaprzątali sobie głowy. Najgorzej jest na maksymalnym otworze względnym na skrajnych ogniskowych. Na szerokim kącie wada ta jest ogromna, a w pozycji tele wysoka. Dla pozostałych kombinacji przysłon i ogniskowych jej poziom jest średni, choć dla najkrótszej ogniskowej niebezpiecznie zbliża się do wartości wysokich.
W tabelce poniżej prezentujemy w skali 1:1 wycinki zdjęć tablicy testowej przedstawiające krawędzie czerni i bieli z najwyższym i najniższym poziomem aberracji chromatycznej według wyników otrzymanych dla surowych plików wywołanych programem dcraw.
6 mm f/2 | 10.7 mm f/3.3 |
Dystorsja
Wartości tej wady zmierzone przy wykorzystaniu plików JPEG podsumowuje poniższa tabelka.
Ogniskowa [mm] | 6 | 10.7 | 42.8 |
Dystorsja [%] | −1.97 | −0.63 | +0.66 |
Zniekształcenie obserwujemy jedynie na szerokim kącie, gdzie wada ta przybiera postać dystorsji beczkowej. Zarówno przy ekwiwalencie 50 mm, jak i w pozycji tele wada jest praktycznie niezauważalna w codziennym fotografowaniu.
Spójrzmy jak przedstawiają się wyniki pomiarów przeprowadzonych na surowych plikach.
Ogniskowa [mm] | 6 | 10.7 | 42.8 |
Dystorsja [%] | −11 | −3.71 | +0.98 |
Niestety, analizując pliki RAW, możemy się przekonać, że prawdziwy wymiar tej wady jest ogromny. Widać wyraźnie, że w wypadku szerokiego kąta mamy do czynienia z monstrualną dystorsją beczkową, którą program Imatest oszacował na poziomie −11%. Przy ekwiwalencie 50 mm nadal występuje stosunkowo spore zniekształcenie beczkowe o wartości dochodzącej do −4%. To bardzo słabe wyniki. Porównując te wartości z wynikami dla JPEG-ów możemy przypuszczać, że konstruktorzy zupełnie odpuścili sobie trud korekcji tej wady, przerzucając jego rozwiązanie na barki programistów.
JPEG | RAW |
6 mm | |
10.7 mm | |
42.8 mm | |
Kilka słów komentarza należy się też wywoływaniu zdjęć w programie Adobe Lightroom. Otóż otworzenie w nim fotografii w formacie RAW wykonanej na najkrótszej ogniskowej nie wykazuje żadnych oznak dystorsji. By dojrzeć tę wadę, należy użyć programu, który nie modyfikuje zdjęcia, np. dcraw.
Koma i astygmatyzm
W aparacie LF1 koma jest korygowana stosunkowo słabo: obraz diody w rogu kadru jest zniekształcony i lekko powiększony. Tym samym wada ta może odpowiadać za obniżenie jakości obrazu na jego brzegu.
centrum | brzeg |
6 mm f/2 | |
6 mm f/4 | |
10.7 mm f/3.3 | |
10.7 mm f/5.6 | |
Poziom astygmatyzmu dla modelu LF1 został oszacowany na 12%. To wartość, którą opisujemy jako średnią. Musimy mieć jednak na względzie, że taki jego poziom wpływa negatywnie na wyniki rozdzielczości, szczególnie dla dużych otworów względnych. Wystarczy jednak domknąć przysłonę o 2 działki, by poziom wady zredukować do wartości 4%.
Winietowanie
W poniższej tabelce prezentujemy wyniki otrzymane dla plików JPEG.
6 mm | 10.7 mm | 42.8 mm | |
f/2 | 11.3% (−0.35 EV) | – | – |
f/2.8 | 9.5% (−0.29 EV) | – | – |
f/3.3 | – | 1.8% (−0.05 EV) | – |
f/4 | 7.8% (−0.23 EV) | 1.3% (−0.04 EV) | – |
f/5.6 | 5.6% (−0.17 EV) | 0.7% (−0.02 EV) | – |
f/5.9 | – | – | 5.2% (−0.15 EV) |
f/8 | 5.7% (−0.17 EV) | 0.7% (−0.02 EV) | 3.1% (−0.09 EV) |
Jak widać, winietowanie dla plików JPEG nie stanowi problemu. Dla szerokiego kąta zmierzone wartości tej wady nie przekroczyły poziomu −0.35 EV. W wypadku użycia nastawy tele jest to odpowiednio −0.15%, co stanowi wartość znikomą.
Spójrzmy teraz na wyniki pomiarów, które wykonaliśmy na surowych plikach.
6 mm | 10.7 mm | 42.8 mm | |
f/2 | 69.6% (−3.57 EV) | – | – |
f/2.8 | 67.8% (−3.32 EV) | – | – |
f/3.3 | – | 8.6% (−0.259 EV) | – |
f/4 | 78.8% (−4.65 EV) | 8.6% (−0.26 EV) | – |
f/5.6 | 86% (−5.75 EV) | 4% (−0.119 EV) | – |
f/5.9 | – | – | 6.9% (−0.206 EV) |
f/8 | 86.7% (−5.84 EV) | 1.1% (−0.0325 EV) | 5.1% (−0.15 EV) |
Przy analizie plików RAW na wstępie należy zauważyć, że dla najkrótszej ogniskowej koło obrazowe nie pokrywa całej powierzchni matrycy (winietowanie wzrasta wraz z przymykaniem przysłony), co skutkuje stosunkowo wysokimi uzyskanymi wynikami. Wpływa na to także duża dystorsja, jaką cechuje się użyty obiektyw. Dla większych ogniskowych widzimy, że aparat dokonuje delikatnej korekty tej wady, a przy pozycji tele – zanotowane wyniki są identyczne (w granicach błędu) z przedstawionymi wcześniej dla plików JPEG. Oznacza to, że tylko przy najdłuższej ogniskowej nie dochodzi do programowego usuwania winiety, bo nie ma takiej potrzeby.
JPEG | RAW |
6 mm | |
f/2 | f/2 |
f/2.8 | f/2.8 |
f/4 | f/4 |
f/5.6 | f/5.6 |
f/8 | f/8 |
10.7 mm | |
f/3.3 | f/3.3 |
f/4 | f/4 |
f/5.6 | f/5.6 |
f/8 | f/8 |
42.8 mm | |
f/5.9 | f/5.9 |
f/8 | f/8 |
Gdy spojrzymy na powyższe przykłady, szczególnie na zdjęcia testowe dla szerokiego kąta, widzimy wyraźnie to, co opisaliśmy powyżej – brak pokrycia całego kadru kołem obrazowym. Jednak za wyjątkiem całkowicie czarnych rogów trudno dostrzec efekt winietowania. To akurat dobry znak.
Odblaski
Przypomnijmy, że obiektyw LF1 składa się z 10 soczewek ułożonych w 8 grupach, czyli posiada aż 16 powierzchni potencjalnie powodujących odblaski na wynikowej fotografii. I rzeczywiście: aparat dość słabo radzi sobie z odblaskami. Jest to szczególnie widoczne przy maksymalnym wysunięciu obiektywu; wówczas kolorowe promieniste wzory dość mocno zniekształcają rejestrowany obraz na całej jego powierzchni. Przy szerokim kącie natomiast daje się zauważyć słaby lokalny spadek kontrastu. Warto zaznaczyć, że takie zachowanie obserwujemy przy wprowadzeniu silnego źródła światła w pobliże centrum kadru.