Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Canon podobnie jak Nikon, powinien zweryfikować swoje plany na przyszłość. Wypuszczanie takich samych modeli jedynie ze zmienioną cyferką nie wróży nic dobrego. Widać że Canon już nie ma pomysłu aby błysnąć czymś ciekawym.
Nikogo nie urażając, ale taki aparat skierowany jest głównie do niedzielnych pstrykaczy. Kitowy obiektyw, tryb full auto i żaden sąsiad nawet nie podskoczy ze swoim kompaktem. Na Zachodzie cena takiego sprzętu nikogo w ziemię nie wbija, a skoro to Canon i do tego najnowszy model w markecie, to wiadomo musi świetny.
W Polsce jest bardzo niewiel osób na codzień fotografujących w upałach i kurzu Sahary, mrozach Arktyki, czy tropikalnych lasach Amazonii. W większości /ok 90%/ pozostałych przypadków wystarcza w zupełności testowany tutaj Canon. Brak uszczelnień w tym przypadku nie jest wadą a ekonomiczną koniecznością. Gdyby ten aparat posiadał walory Canona 1D, wówczas nie byłby tym czym jest, czyli aparatem dla zwykłego użytkownika. A i niejeden zawodowiec zarobi nim niezłą kasę jeśli go kupi :). Trudno też rostrząsać kwestię "po co Canon wyprodukował taki model ?". Nikt poza producentem nie odpowie na takie pytanie. Po prostu podoba się - kupujesz, nie podoba się - idziesz do kunkurencji, i tyle.
Coś wisi w powietrzu. Obydwie wiodące firmy dotarły do ściany. Biel nie może być jeszcze bielsza, więc producenci poprzestają na zmianach kosmetycznych. Wygra ten, kto w końcu zrewolucjonizuje rynek. Jak na egoistę przystało, z uwagi na posiadane szkła, mam nadzieję, że pierwszy będzie Canon. Pole do popisu jest jasno zdefiniowane i mam wrażenie, że producenci też sobie z tego zdają sprawę. Czas najwyższy na matrycę, która nie interpoluje obrazu i której nie trzeba rozmydlać żadnymi filtrami. Ciekawe, kto będzie pierwszy... C, N, czy może jednak S
ad1216: Czy ja coś takiego napisałem? Polityka marketingowa Canona jest całkiem trzeźwa i przemyślana. To się nazywa minimalizowanie kosztów. Ludzie się dziwią, dlaczego Canon wydaje odgrzewane kotlety. Ano dlatego, że przeciętnemu nabywcy tych aparatów nie robi to różnicy. Skoro produkt i tak się sprzeda to po co coś zmieniać?
Panowie patrząc na rynek motoryzacyjny w fotografii nie jest aż tak żle - większość osób zresztą mylnie interpretuje intencję wydawania "nowośi" rynkowych - przecież to typowy facelifting i wymiana modelu na trochę lepszy a przede wszystkim z przebiegiem 0 km a nie jak tu niektórzy głoszą - powinien być golf ale z silnikiem z Bugatti i spalający 2 litry na setkę pozdro
slaceson: napisałaś swój komentarz w formie zarzutu "aparat dla niedzielnych pstrykaczy" przepraszając, że kogoś możesz urazić, stawianie takiego zarzutu jest bez sensu, każda większa firma robi całą gamę aparatów od puszek dla pstrykaczy do puszek dla profi i ma w tym nic dziwnego
Wszystkie aparaty w klasie EL są praktycznie takie same, w sam raz dla niedzielnych pstrykaczy. Ja na szczęście robię tylko we wtorki, czwartki i soboty więc ten problem mnie nie dotyczy....
@thorgal Kilka dni temu za śmieszną kasę sprzedałem moje stare a300. Gostek który to kupował nie miał oczywiście pojęcia o fotografii ale skusiła go cena oraz przede wszystkim jak sam nadmienił fakt, że to jednak "lustrzanka". Dalej wierzysz, że małe bezlusterkowce i wciskający ja na siłę nachalni panowie w media-markt tak zawojują świat ? :)
Mnie nieustannie nie może nadziwić i ciągle wprowadza w stan euforyczny...pokrętło do nastawów obracające się o 360 stopni, którym chwalił się Canon po zaprezentowaniu tego modelu. W 750D też będzie takie epokowe pokrętło, ale obracające się w odwrotną stronę :).
Tak imho 50 nie była szczególnie godnym następcą 40-ki więc raczej bym odliczał od 40-ki. Miałem obie puchy i szybkość oraz rezultaty z 40 bardziej przypadły mi do gustu. Nie wszystko jednak stracone - jest spora szansa że 70 da radę. Tymczasem możesz się ratować innym systemem lub pójść w serię 5... sprawdziłem w praktyce - jedno i drugie działa ;)
12 sierpnia 2013, 16:23
StudioP - " . Czas najwyższy na matrycę, która nie interpoluje obrazu i której nie trzeba rozmydlać żadnymi filtrami. Ciekawe, kto będzie pierwszy... C, N, czy może jednak S " - nie wiem czy masz na myśli Sigmę czy Sony - jak na razie Sigma już ma matrycę wielowarstwową przypominającą film barwny, nieco inny model już wymyślił i opatentował Fujifilm , a Pentax po prostu z filtra w jednej z lustrzanek ... zrezygnował - podobnie jak Nikon. Zatem to już się stało - a to że Canon jak zwykle stoi w miejscu (praktycznie od 7D) i zarabia na frajerach - to normalka. I tak będzie dalej , póki frajerzy dopiszą. Za parę lat wdrożą do produkcji coś "fantastycznego" a spece od reklamy zrobią z tego następny cud świata ... i się kręci. Pewnie będzie to stabilizacja matrycy! A może zaczerpnięta od Pentaxa mikroregulacja kadru?
A teraz poważnie - szkoda że koledzy testerzy z równą starannością nie opisali kilka lat temu zdalnego sterowania lampami dedykowanymi Pentaxa K-x - bo to była rewelacja (i rewolucja w segmencie ). Wszak to był ówczesny konkurent badziewnego1000D!
salceson: firma Pentax już dawno temu zbankrutowała na produkcji aparatów, nazwę Pentax przejęła Hoya a ostatnio Ricoh, jeżeli tak lubisz Pentaxy to podziękuj firmie Ricoh bo pod jej kierownictwem zaczęli nareszcie robić niezłe puszki, wcześniej gdy działali sami to była tragedia i dlatego zbankrutowali
@ad1216 Pentax corp. zmienił właściciela. A nowy właścicel przejął nie tylko nazwę, ale także nieruchomości, linie produkcyjne, załogę, patenty, projekty itd.
"to podziękuj firmie Ricoh bo pod jej kierownictwem zaczęli nareszcie robić niezłe puszki, " Całe trzy nowe lustrzanki :-) Ciekawe czy prace nad k-30 rozpoczęto za czasów Hoya czy już pod zarządem Ricoh.
"wcześniej gdy działali sami to była tragedia i dlatego zbankrutowali" A co takiego tragicznego było w porównaniu z innymi producentami? I skąd ci do głowy przyszło to, że Pentax zbankrutował?
Kiedyś się pisało szkoda atramentu - a teraz to chyba powinno napisać szkoda HTML na testowanie kotlecików Canona. Moim zdaniem polityka tej firmy jest obraźliwa dla konsumenta. O ile Nikona można krytykować za wypuszczenie nie dopracowanych modeli ( głównie jednak tych zaawansowanych i jednak innowacyjnych to Canon po prostu bezczelnie klepie te same modele z lekkim jedynie FL. To rzeczywiście zbliża lidera branży do tego co dzieje się w moto - tam też sprzedaje się to samo tylko wyglądające nieco inaczej. To jest zapewne przyczyna dlaczego jeszcze długo nie zobaczymy aparatu z wymienną matrycą - to uniemożliwiło by robienie klientów w balona.
kojut: Minolta też w erze filmu robiła dobre puszki ale nie wiedziała co lubią konsumenci w erze cyfry, nie wytrzymała na rynku i musiała zostać przejęta przez kogoś z kasą, jej losy są w pewnym sensie podobne do Pentaxa tylko Pentax zachował nazwę, a Minolta nie
paski nikona są wieśniackie imho. 700 to aparat który bym wybrał zamiast 40D/50D nawet gdyby były w tej samej cenie i oba/3 nowe. już samo to oznacza, że "niedzielny pstrykacz" nie ma krzywdy. do porównania 700 z 650 konieczna jest tabelka, a nie luźne odwołania. żeby pokazać Co się zmieniło, a nie Jak ( ooo mało się zmieniło). z niewiadomych przyczyn nadal aparat fotograficzny ludzie postrzegają jako: 1. mega, super, najnowszy, aparat. ......i ...... obiektyw. na początek 18-55, a może później superzoom:) to prowadzi do bałaganu w ocenach i body i reszty elementów systemu. lubię myśleć o 3cyfrowych canonach jako "aparat dla studenta", kogoś kto wie, że musi jeszcze kupić: 10-20, 50/1.8, 70-300IS, zewnętrzną lampę, statyw, filtry, torbę..................................... bo XXXD to zawsze jest najlepszy zakup cena/możliwości. a aparat to tylko trybik maszyny zwanej fotografią cyfrową. zgoda jest konieczny ale najważniejszy?
@ mancebo | 2013-08-12 15:07 Odgrzewane kotlety i odgrzewane kotlety! Odbija mi się od takiej internetowej gadki. A co byś chciał, żeby ten aparat miał? Golarkę mieli mu wsadzić albo telefon? Bez sensu. Sens ma obniżanie wagi, wyciszanie lustra i migawki a nie stabilizacja w korpusie, jeśli prawie wszystkie nowe obiektywy, nawet niesystemowe, ją posiadają. Jeśli aparat ma być lekki to nie może być z metalu a jeśli jest entry level jak ten, to po co mu kalibracja AF? Użytkownik takiego aparatu najprawdopodobniej poprzestanie na obiektywie kitowym a ten jest fabrycznie zestrajany z korpusem. Jeśli zdecyduje się na lepszy obiektyw np. Sigmę 17-50/2.8 OS, to wysyła do serwisu Sigmy razem z korpusem i ma OK.
Miałem dwie lustrzanki Canon serii xxxD, chciałem kupić następną 700D. Jak się zorientowałem, ze Canon chce mnie "zrobić w balona" oferując odgrzewany kotlet, kupiłem bezlusterkowca Sony Nex-6. Już nigdy nie wrócę do cegły zwanej lustrzanką.
A ja bym się nie ciskał. Jedyny zarzut jaki można postawić Canonowi, to reklamowa zmiana nazwy. Natomiast skoro cena pozostaje prawie taka sama, to nie ma sensu się pieklić. @2marekm: zapewne miałeś niewielką ilość szkła, skoro stać Cię było na faktyczną zmianę systemu.
@2marekm, Jesteś młodym i niedoświadczonym "kotleciarzem". Poznać to po żargonie i użyciu słowa nigdy. Jeśli masz ograniczenia budżetowe trzeba było wybrać 60D, a jak nie to 70D. Nikt Cię nie chciał "zrobić w balona". Jak to wy mówicie? - sam sobie strzeliłeś w kolano.
Dla tych "kotleciarzy", którzy koniecznie muszą wyrazić na piśmie swoją opinię przytaczam cytat z podsumowania. Red. Starczewski wyraził to bardzo przekonująco: " Naszym zdaniem, odpowiedzi na pytanie o sens wprowadzania na rynek 700D należy szukać w działaniach marketingowych. Żeby nie zginąć w gąszczu konkurencji firma musi być widoczna na rynku. Skoro firma X czy Y wypuszcza na rynek nowe aparaty, firma Z też musi (a przynajmniej powinna). A że aparat taki nie wnosi w zasadzie niczego nowego w stosunku do swojego poprzednika, nie jest już takie istotne. Przeciętny Kowalski, do którego aparaty z linii konsumenckiej są kierowane, najprawdopodobniej nie będzie miał nawet o tym pojęcia. A skoro moda jest tak a nie inna i wszystko co najnowsze jest z założenia "lepsze", to ważniejsze w tym momencie jest to, aby takiemu Kowalskiemu sprzedawca w sklepie mógł pokazać nie tylko najnowsze produkty marki X czy Y ale również najnowszy aparat marki Z. "
@kivirovi: Wpadłem do rzeczki razem z aparatem, wylazłem i wysuszyłem się jak i aparat. Działa do dnia dzisiejszego :-) link Niestety, choć widzę wiele wad korpusów Canona, szklarnia powoduje, że wymiana była by całkiem nieopłacalna. Szczerze mówiąc, uważam to za szalony pomysł, bo do obiektywów człowiek się przyucza, nawet latami i potem foci się z uwzględnieniem całego dobrodziejstwa, wad, narowów, gdzie ma pierścienie i że daje ostre flary. Używam ciągle Canona 450D, pomimo, że mam dwa nowsze korpusy, bo np paluszek sam mi trafia, do guziczka iso, wiem jak ustawić rawtherapie i pod linuksem działa wersja DPP obrabiająca pliki z niego. Więcej od technicznego postępu dla jakości zdjęć robi umiejętność obsługi sprzętu.
@baron13 Faktycznie szkieł nie było dużo. Oprócz kita, także C 15-85 IS i C 85/1.8 i lampa C 430. Prędzej wydmuszka C 50/1.8, której pozbyłem się, ponieważ używalna dziura zaczynała się od 2.5. Najbardziej bolała cena za którą się ich pozbyłem, ponieważ były w idealnym stanie i niezbyt stare. @cedrys Chciałbym być młodym /rozmarzyłem się/..."kotleciarzem" też nie jestem, gdyż nie lubię fotografować kotletów. Prędzej "niedzielny", pomimo, że focę w poniedziałki, czwartki, piątki i soboty :). Wcześniej posiadając Canona serii xxxD, profi też nie byłem. A więc kto ja jestem ?
Teraz focenie aparatem firmy od walkmanów, to czysta przyjemność, a S 50/1.8 jest piekielnie ostry od pełnej dziury. Pozdrawiam.
@baron13, Trafiłeś tym w 10-kę: " bo do obiektywów człowiek się przyucza, nawet latami " " Więcej od technicznego postępu dla jakości zdjęć robi umiejętność obsługi sprzętu. "
Teraz czeka mnie nauka obsługi TS-E 24/3.5L II. Już się uczę od pewnego czasu. Jeśli ktoś jest zainteresowany to polecam to forum: link oraz praktyczne podstawy działania: link
13 sierpnia 2013, 10:42
"ad1216 | 2013-08-12 18:18:50 firma Pentax już dawno temu zbankrutowała na produkcji aparatów, ... podziękuj firmie Ricoh bo pod jej kierownictwem zaczęli nareszcie robić niezłe puszki, wcześniej gdy działali sami to była tragedia i dlatego zbankrutowali " Większej bzdury dawno nie słyszałem ... przejęcia firm były, są , i będą - akurat Hoya bardzo chciała mieć patenty medyczne Pentaxa - stąd to przejęcie . W tym czasie wypuszczono zarówno Pentax 645D jak Pentax K-x, K-r i K-5 - więc twoje informacje są nieprawdziwe. To że Ricoh odkupił Pentaxa od Hoya - to dobrze - skorzystają na tym obie marki, a dzięki temu może wreszcie Tokina (której właścicielem jest Hoya) wróci do produkcji optyki z mocowaniem K (Pentax). Przyda się zwłaszcza w FF Pentaxa. Kilka szkieł mają bardzo fajnych.
13 sierpnia 2013, 10:51
"cedrys | 2013-08-13 10:19:31 ...Teraz czeka mnie nauka obsługi TS-E 24/3.5L II. Już się uczę od pewnego czasu..."
Dobrze by ci zrobiło trochę praktyki na kliszaku z pokłonami - miałbyś teraz jak znalazł. Na pewno łatwiej by ci było opanować warsztat .
cube Za tygodniówkę to niektórzy kupią sobie coś do żarcia. Oczywiście jeśli maja tą tygodniówkę. Widzę, ze dla Ciebie kupić aparat to pikuś. Ale są też tacy którzy na taki aparat ciułają pół roku. Jeśli masz nadmiar kasy to kup trochę jedzenia do jakiegoś domu dziecka
@cube Jesteś jednak fanbojem czerwonych - ja mimo że mam trochę sprzętu Nikona to jednak nigdy bym się nie posunął do zaakceptowania kwasów które ostatnio serwował ( kurz i AF) Jednak w korpusach Nikon ma dosyć jasną i klarowną ( od niedawna ) politykę. Jest totalny EL z D3x00 trochę bardziej zaawansowany D5x00 i prawie pół profi Dx00 I to tyle w temacie sprzedawania jednej matrycy. Natomiast Canon od prawie 4 lat sprzedaje już chyba 7 z tą samą matrycą. Moim zdaniem jest to celowe wprowadzanie klienta w błąd - co należy nazywać po imieniu i tępić. ( nie pisałem tego pod testem 100D - bo to był jedyny korpus APS-C który miał prawo nazwać się nowością mimo tej samej matrycy.
focjusz, nowa technologia matryc nie istnieje, w zasadzie od czasu C5d 8 lat temu postęp jest znikomy. Sigma próbuje cos dłubać, ale na razie wyniki są takie sobie. Sony dokłada gadżety, ale to dalej ta sama technologia CMOS z siatką bayera. Względnie wyrzuca się filtr AA. Suuuuper. Trudno oczekiwać rewolucyjnych nowosci co roku, a że istnieje stado konsumentów-ignorantów gotowych płacić za to samo w nowym opakowaniu to się dla nich robi produkty z nowymi trybami kreatywnosci... i jakos byznes się kręczi. A po prawdzie czy możesz powiedzieć że ta obecna technologia cię jakos ogranicza?
@cube - to co napisałeś tylko potwierdza moją wcześniejszą tezę. W Canonie faktycznie można się nawet zgodzić z taką tezą ( choć między mk I a II postęp jednak był ) natomiast zupełnie ignorujesz inne firmy zwłaszcza - niestety ;) - Sony. A tam było tak że te 6 lat temu były one za Canonem ( przede wszystkim rozdzielczością i ISO o innych parametrach można dyskutować długo ) natomiast w ciągu tych kilku lat nie tylko dogoniły go ale też znacznie ( D800 - rozdzielczość + dynamika ) przegoniły ( nie tylko ten Nikoś - także kompakty RX, bezlusterkowce OM-D + Fuji itd) Oznacza to że one postęp zrobił - to Canon stoi w miejscu ( ok coś tam pewnie robi ale poza poprawą kontrastowego AF w 70D jak na razie wyników brak)
no, jak ty to nazywasz "postępem" że bardziej upakowali piksele, albo poprawili soft do odszumiania, albo dodali fikcyjne iso ciągnięte z cieni to gratuluje, w takim razie Sony jest idealnym systemem dla Ciebie, tam masz "rewolucyjny postęp" co 3 misiące! :-))))))
nie było i nie ma go dalej, jesli jest inaczej to pokaż jakies oszałamiające zdjęcie wykonane tylko dzięki najnowszej technologii... idę o zakład, że ja ze starej 8-letniej 5-tki wyciągnę nie mniej. :-)
AndrzejM.Makuch | 2013-08-13 10:51:44 "cedrys | 2013-08-13 10:19:31 ...Teraz czeka mnie nauka obsługi TS-E 24/3.5L II. Już się uczę od pewnego czasu..." Dobrze by ci zrobiło trochę praktyki na kliszaku z pokłonami - miałbyś teraz jak znalazł. Na pewno łatwiej by ci było opanować warsztat ." Na cyfrze ogarnie prędzej.
cube | 2013-08-14 11:38:10 " idę o zakład, że ja ze starej 8-letniej 5-tki wyciągnę nie mniej. :-)" Cube, poka swoją galerię, poka poka :)
Boa, niech najpierw pokażą Ci, których wiekopomne dzieła zostały zdruzgotane przez niedostateczną liczbę pikseli, szum na iso-pierdylion, brak poziomicy w wizjerze, albo funkcji wykrywania usmiechu... :-)))
@cube - bardzo wiele "dzieł" zostało zdruzgotane przez brak ISO 52 K i więcej - bo po prostu przy świecach ich się nie dało zrobić. Są to dzieła może nie wielkopomnie ale dla niektórych ważne. A ty z tym swoim starym 5D wymiękniesz na pierwszych lepszych zawodach sportowych - nie trzeba testować twego artyzmu ;)
Canon ze swojej starej matrycy- jak ją nazywacie, produkuje zdecydowanie najlepsze w odbiorze ogólnym zdjęcia. Dlatego ma najlepsze sukcesy w sprzedaży. Guzik mnie obchodzą wszystkie specjalistyczne testy, rozpiętości tonalne, rozdzielczości, darki, comy, i inne duperele jak zdjęcia wychodzą byle jakie. Zatoczyłem wielkie koło: Canon 20D, Nikon D3100, Fuji X100 (mam go jeszcze) aby w końcu powrócić do Canona- miesiąc temu kupiłem 100D. A wszystko dlatego, że żona przyniosła mi zdjęcia wakacyjne koleżanki i pokazała jak jej zdaniem powinny wyglądać dobre fotki które oczywiście były zrobione Canonem. Musiałem jej przyznać rację. Nawet Lightroom najlepiej wspiera Canona, gęby wychodzą jak należy a nie trupio-szaro. I jeszcze jedno odnośnie "starej" matrycy Canona: weźcie dla przykładu zdjęcie wykonane w silnym słońcu, większość aparatów z matrycą od Sony ma silny niebieski zafarb w cieniach czego nie uświadczysz w Canonie. I nie mówcie tylko, że to kwestia softu...
W Wielkiej Brytanii cena korpusu oraz w zestawie z 18-55 stm to tylko nie wielka roznica. link 508 funtow body, 599 z obiektywem A eos 100d jest w cenie 525funtow za korpus
Abstrahując od cen, własności matrycy i porównań do innych puszek - brak nowości w 700D każe się domyślać, że wypuszczono ten aparat tylko po to by było z czym sprzedawać nowy obiektyw kitowy z STM.
brak nowości? a co tam jeszcze za 2,5K można włożyć? lampa jest, uchylany ekran jest, 9 punktów krzyżowych jest.... czego w nim brakuje? bajerów? mi brakuje mikrokalibracji AF. i wielu innych opcji menu i budowy body, ale to jest 700 a nie 70 czy 7.
@sektoid: "Canon ma ciągle najlepszy obrazek i z tym nie ma sensu dyskutować." Najlepszy w czym? Bo w wartościach mierzalnych zostaje w tyle nawet za- nie tak dawno wyśmiewanym- 4/3. A w niemierzalnych? No to tu faktycznie nie ma sensu dyskutować, bo jeden lubi truskawki a drugi jak mu stopy śmierdzą...
Kiedyś Canon zrobił dobry (nie twierdzę, że super) aparat 50D. Mam go do dziś. Mimo upływu lat nadal spisuje się świetnie. Bo najważniejsze - jak napisał baron13 " Więcej od technicznego postępu dla jakości zdjęć robi umiejętność obsługi sprzętu."- jest właśnie umiejętne wykorzystanie sprzętu. A co do 700D to jeżeli ktoś zaczyna przygodę z fotografią puszka ta na pewno będzie dobrym wyborem.
Powtórzę, co napisałem wyżej, że jedyna pretensja do Canona, że pogrywa marketingowo. Ale nie koniecznie tak mocno jak np Sony. Cena jest bardzo podobna do 650. Jeśli chodzi o techniczne parametry, to nie koniecznie wszystko da się łatwo zmierzyć. Np zmieniony system kontroli jakości, czy zmieniona technologia może przy identycznym wyglądzie oraz "smaku i zapachu" zmniejszyć prawdopodobieństwo awarii. Sam kiedyś zastosowałem smarowidło do pokrywania układu elektronicznego i okazało się, że nawet wrzucenie do zasolonej wody nie szkodzi. No więc, jeśli zrobili coś takiego, to mają prawo zmienić sobie numerację. Niestety z Canonem jest tak, że zmiany u nich idą jakby niezależnie od cen. 6D ma ciut lepszą dynamikę od 5Dm3 a jest znacznie tańszy. Można podejrzewać, że w czasie od zaprojektowania 5Dm3 do 6d coś wymyśli. Efekt jest taki, ze moim zdaniem za kilka patyków mniej można mieć lepszy aparat. Znaczy z Canonem trzeba uważać co się kupuje.
@focjusz - a nawet z trzydziestu bo niekoniecznie musi to być Canon. Nie skreśla to jednak 700D z listy możliwego wyboru. Ja zaczynałem od Smieny 8. Robiłem też fotki polskim aparatem Start. Dlatego nie grymaszę na możliwości dzisiejszego sprzętu.
@baron13 - zgadzam się całkowicie.
15 sierpnia 2013, 23:43
polityka Canona jest klarowna. najpierw świetny 5DIII, a po nim bardziej budżetowy 6D - idealny dla uboższego fotoamatora z ambicjami. do tego kapitalna promocja z LR i jakieś tam cashbacki. dla tych którzy wolą mniejsze matryce pojawił się kusząco innowacyjny 70D, a skoro rynek zaorany to pora gęściej posiać aby już od sierpnia kosić :D tak więc obok starszych konstrukcji mamy teraz lżejsze 100D oraz lift tego co już znamy czyli 700D...więc z pewnością mimo wielu narzekań żniwa będą udane
.....oczywiście, że będą. canon i nikon to obecni liderzy tej branży. i trzeba im przyznać: wykonali wspaniałą robotę przez ostatnie 7 lat. zbierają tego bardzo zasłużone żniwa. dają poczucie bezpieczeństwa w inwestycji jaką jest wybór i kultywowanie systemu foto. nie bankrutują, nie zmieniają właścicieli, nie zapominają o klientach jak to zrobili z 3/4bez "mikro", za to mają wspaniałe obiektywy. narzekam na tępo wprowadzania nowych technologii i ulepszonych produktów (dawać to nowe 100-400L!!!!), ale potem pojawia się cena i się uspokajam:) ale w temacie XXXD jako EL: 700D przynajmniej niczego nie spiepszył: 39MP, brak wizjera optycznego, mniej przycisków itp. chłopaki z canona robią swoje i robią to dobrze.
Owszem, polityka Canona jest konsekwentna. Wszystkie liftingi mają pokazać nabywcom, że skoro jest puszka 700d, to 550d jest o kilka generacji przestarzała. Zatem na rynku wtórnym schodzi za grosze, mimo że, jak testujący zauważył, ma te same wnętrzności. W ten sposób napędza się wymianę na nowe oraz deprecjonuje rynek wtórny mając wciąż ten sam produkt. Dwie gołąbeczki upieczone na jednym kijku! Oczywiście to o wiele uczciwszy chwyt niż zaprogramowane zużycie baterii w Apple. Nie dziwię się więc, że i z niej niektórzy użytkownicy się cieszą.
@kivirovi: Kalkulacja jest taka, że jak jak mam wykonać jakieś zadanie fotograficzne, to obrazek z 6d jest nie do odróżnienia od obrazka od 5dm3. Jak zaoszczędzoną kasę wsadzę w szklarnię, to dostanę lepszy. Jakiś sens w tej polityce jest, ale też wiele niekonsekwencji. Akurat wedle testu 700D w stosunku do 650D jest pozycjonowany "rozsądnie".
16 sierpnia 2013, 11:11
@baron13 jakiej niekonsekwencji? środowisko fotoamatorów jest bardzo opiniotwórcze ale nie tak zamożne jak pro. teraz rozumiesz po co w 6D taka matryca?
@toledo: To, że środowisko amatorów jest "opiniotwórcze" to... być może. Być może nie. Akurat na pewno wiele osób piszących komentarze na Optycznych deklaruje się jako amatorzy. Nie wiemy, czy nimi są. Czy jestem amatorem. Teraz tak :-) Mogę powiedzieć, że nigdy nie deklarowałem "fotograf"jako zawód, Wikipedia pisze o mnie co innego, jestem zatrudniony jako laborant na (w) Uniwersytecie Wrocławskim i... Obiecuję sobie, że fotografia będzie dla mnie zabawą. Jeśli chodzi o "profesjonalistów" to, po pierwsze zauważ, że np na np fotopolis oni piszą artykuły. Trzeba by zrobić jakieś badania, by zobaczyć ile z tekstów pisanych przez "profi" i tych deklarujących się jako amatorzy zmienia np decyzje kupujących. Jako laborant stawiam pytanko, jak to zmierzyć? Choćby ile ich jest czytanych, to już łatwiejsze. Dlatego powiadam, może amatorzy są może nie są opiniotwórczy. Moim zdaniem "masa konsumencka", wnioskując z ilości odwiedzin optycznych, w ogóle się nie odzywa. Odzywają się nawet nie ci, którzy mają wiedzę. Po prostu ci którzy... piszą. Korelacji chyba nie ma żadnej, ani z wiedzą, ani z dokonaniami, z zawodem, fotograficzną aktywnością. Nawet powiedziałbym, mierząc wedle siebie, że jak się zajmuję zdjęciami, to czasu na komputer i net nie ma. Rolka filmu fomapan razem 10 klatek to pół dnia zabawy. Co do meritum, czyli co Canon robi, to gdybym był profi, to po pierwsze minimum inwestycji w sprzęt. Znam kilka osób wiszących na dochodach z fotografii. To jest jak w każdym interesie: jak przeinwestujesz, to płyniesz. W fotografii, kto ma jakieś pojęcie o tym co robi, to sprzęt powinien być wystarczający. Nie ma sensu ładować kasy, bo na obrazku tego nie widać. Pierwsze co się rzuca w oczy, to temat drugie kadrowanie, trzecie, grube błędy obsługi sprzętu. Jak jestem profi, jadę po bandzie, bo chcę mieć zdjęcia jakich nie ma nikt inny. Jadę ma najwyższych czułościach, najdłuższych czasach w najgorszych warunkach oświetleniowych, bo chcę mieć materiał dla innych nieosiągalny. Liczę się z utratą sprzętu, ukradną rozwalą, zaleje. Dlatego, jak wyżej, kupujemy sprzęt zaledwie wystarczający. Co przy wyborze między 5dm3 i 6d oznacza moim zdaniem ststystycznie oczywisty wybór. Nie znam na pamięć wszystkich cech obu aparatów , ale moim zdaniem nawet niewielka przewaga dynamiki 6d oznacza, że dla profi to będzie decydujące. Kilka obszarów o mniejszych szumach i to ja sprzedaję swoje foty a nie kolega. Dlatego mam wrażenie, że u Canona idzie tak, że dział projektowy jest jakby niezależny od marketingu i to dobrze. Marketingowy wydaje mi się D100, ale być może ograniczyło się do tego, że ktoś rzucił hasło "mały aparat". Moim zdaniem widać, że w Canonie jeszcze są inżynierowie, nie ma tam entuzjazmu dla pozornych innowacji typu nowy rozmiar matrycy, większy, a zazwyczaj znacznie mniejszy, obcięcie istotnych mechanizmów typu wizjer optyczny i mamy hit w postaci bezlusterkowca. Oni w to nie idą jak w dym. Źle, że odstali w dynamice, że trzymają się systemu wiążącego z ich szkłami. Nie ma potwierdzenia ostrości, bo taki jest patent, nie ma gniazda synchronizacji lampy bo masz kupić naszą lampę. No nie ma tak, że nowy model ma wszystko lepsze. Nowy jest inny, musisz poczytać, czasem o coś chodzi czasem nie wiadomo o co chodzi. Trochę "nie dla idiotów", mogą zrobić w konia.
@0xFF... Dosiwadczyłem niejdnokrotnie fotografowanai moim, już nieco leciwym, 400D, przy mrozach -20 stopni Celsjusza. Fotografia podczas silnego zamglenia jest u mnie standardem, ponieważ uwielbiam fotografię makro a zwłaszcza wszelkiej maści pająki. A to najbardziej jest fotogeniczne własnie podczas mgły. Zdarza mi się fotografowanie podczas mrzawki bez żadnych osłon przeciwdeszczowych. A zimowe wędrówki plenerowe podczas śniezycy sa moja pasją i wysmienitym relaksem. I uwierz, lub nie, że mój skromny amatorski Canon nie był jeszcze w naprawie. Nie ma uszczelnień i innych /glównie z deklaracji producentów/ zabezpieczeń. Tak, głownie z deklaracji producentów, ponieważ ja jeszcze nie spotkałem się podczas testów aparatów z ingerencją fizyczną w ich budowę w celu sprawdzenia tychże Uszczelnień. A jeśli chodzi o to kim jestem w fotografi ? ... odpowiem - amatorem z wieloletnim stazem z tytułami EFIAP i AFIAP, jeśli Ci to cokolwiek mówi. U cioci na imieninach tez fotografuję :)))
17 sierpnia 2013, 14:41
EFIAP i AFIAP, laborant z UWro o którym pisze wiki... jestem takim małym żuczkiem :/
@baron13, Ja też jestem małym żuczkiem, tak małym, że nawet google mnie nie może wyszpiclować a sklepy, w których kupuję sprzęt przysyłają mi reklamy tego co już u nich kupiłem :) Wydaje mi się, że dobrze określiłeś jazdę po bandzie jako konieczność, gdy ktoś chce się wybić ponad poziom amatorski. Jednak w tym pojęciu mieści się również kryterium sprzętowe. Oczywiście przeinwestowanie to wstęp do porażki, ale jeśli określisz wyraźnie pułap sprzętowy, który pozwoli Ci robić zdjęcia, którymi mógłbyś konkurować z innymi, to wyjdzie z tego biznesplan opiewający na konkretną sumę. Załóżmy, że chcesz robić kalendarze o tematyce przyrodniczej. Najtaniej wyniesie Cię korpus -- 6D, 5D3 starczy. Do tego musisz kupić szklarnię: TS-E 24/3.5 L II, Sigmę 35/1.4 i parę innych, nie będę tu wyliczał. Jedna szybka do filtra Lee kosztuje ponad 500 zł, a musisz mieć ich około 10 + adapter na 82mm. Do tego zestaw statywów o różnych wielkościach do fotografowania w różnych warunkach, tablet do komunikacji z korpusem i obliczania T&S, dobrą lornetkę, jeśli używał będziesz tele. Pomijając tele, na początek starczy Ci jakieś 100-120 kPLN. Do tego musisz mieć jakąś małą japońską terenówkę, bo skodą nie dojedziesz a w Polsce nie wypożyczysz. Znacznie więcej kasy musisz mieć na wyjazdy, bo w Polsce po bandzie się raczej nie pojedzie, chyba że ktoś jest bardzo pomysłowy. Co się fotografuje w takich kalendarzach? Wiem, bo co roku córka przysyła mi ze Stanów jakiś. Jednak w najlepszym wypadku zrobiłbyś kiepskie kopie tego, co już jest na rynku. Nie ma szans, taniej jest iść do ZOO niż jechać na jakieś safari ryzykując powrót w chłodni. No i musisz być zdrowy i sprawny, żeby nie utopić się w bagnie lub nie spaść z klifu. Turystyka tak, ale z kompaktem albo małą lustrzanką jak 100D. Przede wszystkim patrzeć, kręcić szyją, nie pstrykać bez wyraźnej potrzeby. Co więc pozostaje? Psucie, wydziwianie itp. To chyba wystarczy, żeby udowodnić, że jestem prawdziwym amatorem?
wg mojej, najmojszej definicji profesjonalista fotograf to osoba która czerpie 100% przychodu ze sprzedazy zdjęć (a nie warsztatów, pokazów i wycieczek itp) takich jest niewielu. Amatorzy sa głośniejsi niz profesjonaliści, zwłaszcza na internetach, ale mają też więcej pieniędzy bo przy zakupach nie zastanawiają się czy to się zwróci tylko "czy się dzięki temu rozwiną twórczo". Nie chcę być złośliwy, ale ten portal też prowadzą amatorzy dla amatorów i zdziwiłbym się gdyby tu było więcej niż 10% ludzi mających jakikolwiek regularny przychód z fotografii.
obecnie w każdym systemie foto jest w czym wybierać. dla amatora i dla bardziej zaawansowanych też.... w przypadku 700D i całej rodziny xxxD podoba mi się doskonały balans pomiędzy tym, co dostajemy, a ceną. bo lepiej mieć 700D i 100-400, niż 70D czy 7D i 70-300 itd.... podniecanie się najnowszymi półprofesjonalnymi body jest nieakceptowalne jeśli nie ma co tam podpiąć. prawda jest taka, że 700 zawiera wszystkie kluczowe, niezbędne i zbędne bajery DSLR w 2013. brakuje jej sporo do 7D czy 70D ale czy warto dopłacać?
@kivirovi: wg twojej definicji to jakieś 0,00001% ludzi robiących zdjęcia i publikujących je w necie na nieskończonej liście stron www to profi. best of luck with that. jak się coś kocha robić i ma to oficjalny status hobby i ma się forse, zakup sprzętu profi to nieunikniona konieczność. zrobiłeś 70000 zdjęć 1Ds+1D+400/2.8is+300/2,8is+200/2,8+180macro ....70-200..100-400..135..100.. i zostajesz profi :) każdy Cię o to pyta kiedy robisz zdjęcia:). jesteś miły i mówisz Tak. i zostajesz profi forever. to moja definicja. ach gdzie te czasy EL i marzeń o 350D kiedy 20D na optycznych Rządziło.
@ DonYoorando, Nie tak dawno temu. Dokładnie 4 lata temu zarejestrowałem się na Optyczne, niedługo później wypominałem Arkowi, że używa 20D do testowania sprzętu znacznie nowocześniejszego. Wkrótce kupili 50D (to nie moja zasługa) i tak już jest do dzisiaj. Sam oczywiście byłem niezbyt szczęśliwym posiadaczem 350D i oglądałem się za 7D. Już wtedy wiedziałem, że APS-C nie zwiększa zasięgu tylko powiększa cyfrowo. Cała reszta włącznie z Optycznymi uważa inaczej, ale Oni na SLT mówią lustrzanka...
@kivirovi, Dużo w tym racji co piszesz, ale takich definicji można stworzyć wiele. Tak czy inaczej, pojęcie profesjonalny jest określeniem wysokiej jakości, rzetelności i powtarzalności wykonywanej pracy. Ma to oczywisty związek z osiąganiem dochodów głównie z wykonywanego zawodu, ale dorabianie nie jest ani wykluczone ani naganne. Co innego chałturnictwo i fuszerka, ale wyjątki zawsze będą...
Dla amatorów to jest świetna zabawa. W połączeniu z grą zwaną Internetem daje niezłe możliwości rozrywkowe. Fotoamatorzy mają znacznie lepiej np. od miłośników alpinizmu, bo tamci nie mają już szans na 10-tysięczniki i muszą wskrabywać się na 8-tysięczniki zimą, no bo latem to już nie jest zabawne. Oni też są amatorami, bo zawodowcami są ich Szerpowie. Jak w każdej grze tak i w Internecie obowiązują pewne zasady, ale mogą być naginane do potrzeb uczestników lub wręcz interaktywne. Gra zwana Optyczne.pl nie jest jednak interaktywna. Tu reguły ustala Arek i od 2006 r. są one niezmienne. Mimo to, a może właśnie dzięki temu, Optyczne odniosło wielki sukces wśród tego typu witryn...
Przeczytałem komentarze o tym, jaki to ten nowy EOS to dziadostwo. Sam mam 400D. Poszedłem do sklepu i pobawiłem się 700D niestety tylko w sklepie. Moje wnioski: 1. autofokus lepszy, szybszy i celniejszy, ze standardem pracuje lepiej; standard 18-55 szybki i cichy mimo braku USM-a; niestety, nie mogłem podpiąć swojego obiektywu 2. obraz w wizjerze jaśniejszy 3. ekran lepszy i obracany - i tu uwaga - nie obraca się wokół osi o 360 st, co jest dla mnie niebezpieczne, bo podczas fotografowania mógłbym urwać w ferworze walki, ale wygoda niewątpliwa 4. guzikologia dla mnie ok - jak się zna jakiś model, to wszystkie są już podobne; tak przy okazji - canonowska logika odpowiada mi najbardziej, a wcześniej próbowałem także innych producentów 5. menu zdecydowanie rozbudowane i chyba już trochę za duże; w praktyce nie korzystam z żadnych filtrów itd i jeśli coś przerabiam to na komputerze 6. zdjęcia ok mimo prób skopania - fotografowałem pod światło z dużymi kontrastami i nic 7. kamera - nie mogę porównać, bo w moim tego nie ma, ale ta opcja mi się zdecydowanie podoba - sterowanie i obraz ok, ostrzenie trochę wolne, ale nie było jak sprawdzić, oprócz ostrzenia na idących ludziach; biegnących dzieci chyba lv nie uchwyci 8. korpus większy od mojego i to sporo - dla mnie to jest wada, ale jest 100D, tak że jest wybór 9. w moim korpusie brak wyższych czułości niż 1600, a i to jest słabe; 700D ma i to zdecydowanie na plus - podobnie jak w 400D najwyższa czułość (w zasadzie to dwie najwyższe) dla mnie się nie nadają, ale tu trzeba by się dłużej pobawić Podsumowując, aparat mi się podoba. Nie widzę w nim nic, co by mnie ograniczało, a wręcz przeciwnie. Wyższe czułości jak najbardziej na miejscu. Korpus mi się podoba mimo wymiarów. Postęp w ciągu 5 lat jednak był i to we właściwym kierunku. Gdy czytam, że ktoś pisze "dla amatora na początek ok", to wiem, że nic na temat fotografowania nie wie. I tu nie chodzi o fotografowanie cioci na imieninach. Zresztą, co trzeba więcej? Tu zostawiam pole dla innych.
@ag, Sprawdziłem: słowa 'dziadostwo' użyłeś tylko Ty, inni nawet w przenośni nie wyrazili takiej opinii. Używano innych określeń jak np. 'odgrzewany kotlet', ale nie to. Dlaczego nie zaufałeś testom i opiniom red. Starczewskiego? Przecież on miał o wiele lepsze warunki i doświadczenie, żeby ten model zbadać. Nie mógł przecież napisać, że jest to prawdziwa nowość i rewelacja, prawda? Ja w sklepie nie próbuję aparatów, zamawiam je w internecie -- z wyjątkiem 350D i 400D -- i tylko korpusy. Przełomowym był 450D, przede wszystkim ze względu na porządny wyświetlacz 3" oraz LV -- Ty o LV nie wspomniałeś a to jest podstawa ostrzenia manualnego na wszystkich stałkach i obiektywach podejrzanego pochodzenia. W 2010 r. pożegnałem się z cropami i przeszedłem na FF. Popróbuj a zobaczysz jaka jest różnica. Zacznij od 6D: jest leciutki, waży tylko 680g, cichszy niż 450D, ma WiFi i GPS. Nie ma odchylanego ekranu, bo to nie wypada w tej lidze. Nie ma wbudowanej lampy, bo niektóre obiektywy, jak TS-E 24/3.5L II zawadzałyby o nią. Ma kalibrację AF, wystarczające uszczelnienia itp. itd,, że o ISO nie wspomnę.
zawodowstwo nie ma nic wspólnego z jakością użytych narzędzi ale z dostarczeniem zamawiającemu zdjęć w jakości jakiej oczekiwał, terminie jakim oczekiwał za cenę, która go zadowala. Amator właśnie tego nie ogarnia i puszcza całą kasę nie tam gdzie trzeba. A że zarabia gdzie indziej, to dofinansowuje swoje fotograficzne hobby. Czasem może mu się przypadkiem udać dorobić i coś sprzedać.
Optyczne to jest oczywiście portal prowadzony przez amatorów i dla amatorów. Z tego co zauważyłem, nie ma tu nawet jednego zawodowego fotografa. Za to dostarczają wysokiej jakości testów, więc zawodowo zajmują się testowaniem. Czy którykolwiek członek zespołu zarabia w 100% na testowaniu... sądzę że wątpię.
@cedrys To co napisałem, zostało sprowokowane ględzeniem w opiniach. Jest kilka opinii negatywnych w swoim wydźwięku, a ponieważ chciałem odpowiedzieć, poszedłem do sklepu i pobawiłem się canonem 700D. W skrócie opisałem swoje uwagi może nieudolnie, ale prawdziwie. Z opisu wynika,że postęp nastąpił, więc co prawda są to odgrzewane kotlety, ale trochę lepsze. Nie potrafię porównać LV, bo go nie mam w starym aparacie. Z tego, co próbowałem, mi odpowiadał. Nie będę twierdzić, że ten model jest nowy ani lepszy generalnie od innych, bo to zaraz wywoła wojnę systemową albo jakąś inną, a nie o to mi chodzi. Faktycznie, słowo "dziadostwo" użyłem po to, żeby podbudować nieco emocje. Oczywiście testu nie neguję - zresztą czytam testy Optycznych od lat i wiem, że są ok. W sensie liczbowym pozycjonowanie modeli jest ok. A tak przy okazji - co teraz jest prawdziwą nowością? I na koniec - w przyszłości raczej nie kupię nowej lustrzanki, bo czasy tych konstrukcji minęły. Lustrzanki, jak pewnie wiesz, powstały w wyniku problemów związanych przede wszystkim ze zdjęciami specjalistycznymi, a raczej problemami, jakie wywoływały dalmierzowce (błąd paralaksy itd). Obecnie nie ma żadnego uzasadnienia do podtrzymywania przy "życiu" tych konstrukcji, może za wyjątkiem obiektywów i fabryk do ich produkcji.
@kivirovi Znam wielu ludzi, którzy twierdzą, że są profesjonalistami, ale nie mają nic do powiedzenia w branży, w której pracuję. Optyczni w swojej branży mają dużo do powiedzenia i możesz ich nazywać jak chcesz, ale im bardziej deprecjonujesz Ich umiejętności tym bardziej Twoje wywody mają mniej sensu. I żeby nie było niedopowiedzeń - jestem absolutnym amatorem w fotografii i dobrze mi z tym. Zwłaszcza, jak oglądam zdjęcia profesjonalistów z imprez typu studniówka.
@focjusz, widzę, że jesteś kolejnym internetowym teoretykiem fotografii, założę się, że nie masz nawet aparatu innego niż w komórce... ;-))) ad rem: przy świczce wystarczy f/1.4 i nie trzeba wchodzić na jakieś kosmiczne iso. sport 5d jak najbardziej, a Ty czym robisz? może pokażesz te swoje sportowe arcydzieła robione komórka ;-))))))
"Nie ma odchylanego ekranu, bo to nie wypada w tej lidze." Czy mam rozumieć przez to, że "w tej lidze" nie wypada robić zdjęć z "żabiej perspektywy", z nad tłumu czy z boku/tyłu? Co to za liga, bo czegoś tu nie rozumiem?
"Nie ma wbudowanej lampy, bo niektóre obiektywy, jak TS-E 24/3.5L II zawadzałyby o nią." Tu się zgodzę: TS-E 24mm f/3.5L II - podstawowy obiektyw, który każdy nosi w plecaku.
[...] "przeszedłem na FF. Popróbuj a zobaczysz jaka jest różnica. Zacznij od 6D." [...] a ja dodam jeszcze: najlepiej z TS-E 24mm f/3.5L II (raptem jakieś tam 6000 + 8000 tys. PLN) Cenna i dobra rada, zwłaszcza dla posiadaczy 400D ... ;-))
@Optyczne: jakich lamp używacie do testów celności AF@5500K ? Producent podaje charakrerystykę widmową (albo możecie ją zmierzyć)? Zastanawiające są te powszechne, w ostatnich testach, problemy z AF@5500K i ich brak przy 3000K. Może to jakaś dziura w widmie w krytycznym dla AF paśmie? Współczesne źródła światła, mimo wysokiego Ra maja może te dziury wąskie, ale za to głębokie. Zastanawiam jakie są szanse spotkania się z podobnymi problemami w "prawdziwym życiu"...
Sam używam Canona 550d + lampa 430EX II + kilka szkieł Canona, Tamrona i Sigmy I mam takie uwagi co całej serii xxxd 1. Zdjęcia robi fotograf a nie aparat. I jak ktoś nie jest zadowolony z jakości swoich zdjęć to znaczy że mam zbyt słabą wiedzę i praktykę w fotografii a nie zbyt słaby aparat. 2. Jakby aparaty serii xxxd miały funkcję i osiągi xxd lub xd to by kosztowały tyle ile tamte. 3. Zdecydowana większość użytkowników serii xxxd kupuje je dla lansu i niemal wszystkie jeśli nie wszystkie zdjęcia robi na AUTO. Zdecydowanej większości z nich nawet tak podstawowe pojęcia jak przysłona, migawka, ISO i zależność między tymi trzema parametrami czyli ogólnie pojęta ekspozycja nic nie mówi. Tak samo jak głębia ostrości. A już mistrzostwem jest jak taki laik pyta sprzedawcę jaki zoom ma ta lustrzanka :))). Zdecydowana większość z nich nigdy nie dokupi żadnego dodatkowego obiektywu ani zewnętrznej lampy błyskowej. A winą za kiepskiej jakości zdjęcia będą obarczać nie swój brak wiedzy lecz aparat który "robi" kiepskie zdjęcia. Bo przecież każdy laik wie że to aparat a nie fotograf robi zdjęcia :)))
Uzupełnienie Canon prawdopodobnie zmienił docelową grupę klientów swoich modeli serii xxxd. Kilka lat temu była to seria dla świadomego użytkownika który znudzony "małpką" postanowił wejść głębiej w świat fotografii i chciał rozpocząć swoją przygodę z "prawdziwym" aparatem. Najnowsze modele serii xxxd to tak naprawdę "przerośnięte kompakty" z których każdy kolejny ma co raz więcej "bajerów" znanych z kompaktów. Oferują co raz więcej w pełni automatycznych trybów i programów tematycznych co jest moim zdaniem zaprzeczeniem idei lustrzanki która kiedyś była aparatem dla świadomego użytkownika. Dziś Canon świadomego użytkownika zmusza do zakupu droższych modeli serii xxd. Ale zapewne właśnie o to Canonowi chodzi. Sam posiadam 550d ale gdybym z jakiś powodów musiał kupić nową "puszkę" to byłby to model serii xxd a nie 700d bo kompakt z całą masą filtrów i programów tematycznych już mam. A do tego ten kompakt jest mniejszy i lżejszy od 700d
21 lipca 2014, 10:31
@gszablowski, czy ktoś Cię zmusza do używania filtrów i programów tematycznych? Czy z modelu 700D usunięto tryby PASM? Czy 700D ogranicza w jakikolwiek sposób "świadomego" użytkownika w procesie fotografowania?
Od czasu EOS 5000 nie powstała żadna lustrzanka Canon która ograniczałaby w istotny sposób możliwości użytkownika.
Nowy na tym forum, ale stary już na tym świecie przedstawię moją „krótką” historię ;]
Wczytałem się nieco w komentarze. Nie analizowałem wszystkich, bom zajęty w życiu, ale ile mogłem, tyle przyswoiłem.
Zauważyłem, że gdzieniegdzie powyżej ma tu miejsce jakiś dziwny wyścig na argumenty. Oczywiście, są one istotą dialogu, ale tylko nieliczne (z przeczytanych) wniosły coś akurat do mojego życia. A ponieważ tylko nieliczne, to mam nadzieję, że to, co zaraz napiszę, rozwieje wątpliwości tych, którzy podobnie jak ja, na tymże forum szukają informacji cennych na temat 700D, by ewentualnie w konsekwencji zdecydować się na zakup tego modelu lub po prostu nie.
Ja owy model już posiadam. A dlaczego akurat ten?
Moja historia związana z fotografią trwa od nie pamiętam już kiedy. Dawno, dawno temu, do ręki mojej trafił zwykły aparat analogowy. Cieszył mnie niezmiernie, ale odszedł w niepamięć, gdy pojawiły się aparaty cyfrowe. Te drugie sprawiły, że przestałem się przejmować zaangażowaniem, które było niezbędne do wykonania poprawnego, tudzież bardziej pomysłowego zdjęcia… Zwłaszcza, że klisze miały ograniczenia pojemnościowe. Zdjęcia zatem musiały być wykonywane raz a dobrze. Przy aparacie cyfrowym zaangażowanie moje spadało, bo przecież „można skasować”, „przefiltrować w pececie”. Być może niektórzy tutaj znają to uczucie fotograficznego lenistwa, a jest ono istotne w dalszej części mojej opowiastki ;] Poza fotografią interesowałem się (i nadal bardzo interesuję) również muzyką. Pochłaniała mnie ona na tyle często, że fotografia w moim przypadku stała się dodatkiem. Gdzieś, po drodze przewijały się przez moje ręce aparaty zarówno manualne, jak i w pełni zautomatyzowane. Przedostatni aparat, z którym przyszło mi się mierzyć był Nikon L120. Zakupiłem go tylko dlatego, że pokusiły mnie jego uniwersalna ogniskowa jak i cena. Mimo tego bardzo przeszkadzał mi fakt pełnej automatyki, różnego rodzaju filtrów gotowych ująć dla mnie każde zdjęcie, tylko nie takie, na efekcie którego mi najbardziej zależało. Stąd też nauczyłem się korygować w aplikacjach komputerowych, zmieniać, modyfikować pozytywy tak, by osiągać upragniony efekt. Mimo wielkich ograniczeń, które stawiał przede mną L120, cieszył mnie fakt, że przy odrobinie wysiłku mogłem osiągnąć fotograficzny cel, a przynajmniej taki, który umożliwiał mi wspomniany aparat. Niemniej jednak, cały czas brakowało mi tego zaangażowania, od którego zacząłem. Wiedziałem, że nie jestem panem swojego sukcesu, że ostatecznie aparat pomagał mi uchwycić świat, a ja go „ratowałem” na ekranie komputera. Taka droga, nie pozwalała mi realizować wielu pomysłów. W dodatku stałem się głodny dużo lepszej jakości zdjęć w parze z większą rozdzielczością, gdyż często kadruję uzyskaną klatkę. Zapragnąłem ponownie móc decydować o dosłownie każdym aspekcie pozytywu. I tak oto dochodzimy do momentu, w którym zdecydowałem się na zakup Canona 700D. Przede wszystkim szukałem aparatu związanego ze światem lustrzanek. Jestem świadom tego, że niebawem technologia wyprze dzisiejsze lusterkowce (o ile to się już nie dzieje), ale póki co, to one kojarzą mi się z tradycyjną fotografią, a wspierane mechanizmami, o których wcześniej świat nie słyszał, dają ogrom możliwości, z których to pragnę korzystać możliwie jak najwięcej. Nabyłem korpus z oferowanym w zestawie obiektywem 18-55mm. Dokupiłem obiektyw Canon EF-S 55-250 IS, dwie baterie 2500mAh oraz koronną osłonę przeciwsłoneczną obiektywu. Z takim właśnie zestawem ruszyłem w świat. Nim to jednak się stało, poznałem zdecydowanie bliżej działanie aparatu… i nie w wersji automatycznej czy półautomatycznej, ale właśnie manualnej. Jako że wcześniej miałem do czynienia z ISO, migawką czy przesłoną, to te elementy akurat nie stanowiły dla mnie odkrycia. Musiałem jednak nauczyć się wyłączać stabilizator, gdy aparat był na statywie, zwracać uwagę na bieżące ustawienia, gdy zmieniało się światło, czy też poznać lepiej interfejs, który choć obszerny, to bardzo prosty w obsłudze. Musiałem po prostu zmienić swoje przyzwyczajenia i nabrać nowych, ułatwiających życie. Choć nie wszystko jeszcze pojąłem, to zakładam, że dzielny ze mnie uczeń ;] Wybrałem Canon 700D, ponieważ byłem pewien (a dzisiaj mogę to potwierdzić), iż posłuży mi tak, jak należy, że zaangażuje mnie jak za starych, niekoniecznie lepszych czasów. Wiem, że kolejne modele, jakkolwiek bardziej rewolucyjne umożliwiają więcej, ale 700D wykonuje doskonałą pracę. Pragnąłem lepszej jakości zdjęć, a nawet zdecydowanie lepszej, to ją mam. Chciałem sięgać okiem obiektywu dalej i osiągać bardzo dobrą jakość, więc tak jest. Zapragnąłem móc wpływać na wiele detali, jak choćby siła rażenia lampy błyskowej, dużo większy czas naświetlania, możliwość obierania fokusu na różnych płaszczyznach i przy dowolnie otwartej przesłonie, dowolnej głębi obrazu, głębię światła padającego na różnorakie obiekty. Raduje mnie nawet taka „pierdółka” jak pokrętło trybów, bo gdyby zatrzymywało się przy którejś nastawie, to najpewniej podobnie, jak ktoś, kto napisał, że przekręciłby ekran, tak ja przekręciłbym (z przyzwyczajenia ze starszego aparatu) właśnie to pokrętło – a po co przyzwyczajać się do kolejnej zmiany, gdy w ofercie jest taka właśnie „pierdółka” :] Wykonuję różne zdjęcia, zarówno obiektów stałych jak i w ruchu, czyli albo obiekty martwe lub pozowanie albo przyroda - głównie ruchliwa fauna ;] Zatem możliwość wyboru pojedynczej strefy skupienia dla obiektywu lub kilku takich stref jest dla mnie arcyważna. Nie przesadzam z ISO, zatrzymuję się w granicach 1600-3200, a jeśli zdarza mi się obrać większą czułość, to korektor w pewnym zakresie zdecydowanie sobie radzi. Istotny jest też dla mnie obrotowy ekran, bo należę do tych, którzy, jak ktoś znowu dobrze zauważył, ujmowanie świata z punktu podłoża czy sponad głowy to przyjemne i twórcze urozmaicenie, a nie pali mi się, np. układać w błocie – w takim aspekcie zaangażowania nie szukam ;] Fakt, iż ekran sam w sobie jest dotykowy, a przy tym receptory dotyku są bardzo dokładne, to miłe udogodnienie, bo kadrując właśnie z dołu łatwiej mi jest obrać odpowiednie ustawienia. Nie mniej jednak pozostaję tradycjonalistą, więc przyciskam, kręcę :] Ten model Canona w zupełności mnie zaspakaja, bo podobnie, jak niektórzy w komentarzach zgodnie stwierdzili, i ja uważam, że jeśli poznaje się swój aparat w ramach możliwości i po wyciągnięciu odpowiednich wniosków wprowadza się w życie te dane możliwości, to w rezultacie można osiągnąć zdecydowaną większość zamierzonych efektów i jeśli ktoś pragnie i należycie się poświęci, to może tak utrzymać swoją rodzinę ;] …Można po prostu zmieniać obiektywy, dowolnie decydować o nastawach, wykorzystywać wszystko co pod palcami.. Ten model Canona zdecydowanie nie ogranicza. Kwestia wiedzy, wyobraźni i pogodzenia się z tym, że jest to Canon 700D, a nie nowszy.
Taka ot moja historia ;]
Pozdrawiam serdecznie tych, którzy w swoim aparacie fotograficznym widzą więcej niż tylko cyfry modelu.
"[...] Rób zdjęcia, czerp z tego przyjemność. " Takie właśnie jest moje przesłanie.. i skoro sektoid i stb to wiecie bardzo dobrze, to może ktoś jeszcze to pojmie =] Trzeba w coś wierzyć ;] Pozdrawiam
W rozdzielczości napisano, że detektory 650D i 700D są tożsame a w specyfikacjach rozmiarów dla 650D jest 22,2 x 14,8 mm a dla 700D 22,3 x 14,9 mm. Chyba więc nie są to re same matryce.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Canon podobnie jak Nikon, powinien zweryfikować swoje plany na przyszłość. Wypuszczanie takich samych modeli jedynie ze zmienioną cyferką nie wróży nic dobrego. Widać że Canon już nie ma pomysłu aby błysnąć czymś ciekawym.
kebab666: spójrz na 70D i zobaczysz nową matrycę z nowym fazowym systemem AF z całkowicie nową technologią
ja się zastanawiam dlaczego Canon jeszcze zarabia, skoro od 550D nie wypuścił nic nowego...
No i rodzi się oto nowe porównanie/odnośnik: to już nawet nie jak odgrzewany kotlet... to jak 3-cyfrowy canon ;)
kazziz: to właśnie jest sztuka, żeby zarabiać kupę kasy przy minimalnych kosztach :)
Nikogo nie urażając, ale taki aparat skierowany jest głównie do niedzielnych pstrykaczy. Kitowy obiektyw, tryb full auto i żaden sąsiad nawet nie podskoczy ze swoim kompaktem.
Na Zachodzie cena takiego sprzętu nikogo w ziemię nie wbija, a skoro to Canon i do tego najnowszy model w markecie, to wiadomo musi świetny.
salceson: no i co z tego że skierowany do pstrykaczy? uważasz, że na pstrykaczach nie powinno się zarabiać pieniędzy?
W Polsce jest bardzo niewiel osób na codzień fotografujących w upałach i kurzu Sahary, mrozach Arktyki, czy tropikalnych lasach Amazonii. W większości /ok 90%/ pozostałych przypadków wystarcza w zupełności testowany tutaj Canon. Brak uszczelnień w tym przypadku nie jest wadą a ekonomiczną koniecznością. Gdyby ten aparat posiadał walory Canona 1D, wówczas nie byłby tym czym jest, czyli aparatem dla zwykłego użytkownika. A i niejeden zawodowiec zarobi nim niezłą kasę jeśli go kupi :). Trudno też rostrząsać kwestię "po co Canon wyprodukował taki model ?". Nikt poza producentem nie odpowie na takie pytanie. Po prostu podoba się - kupujesz, nie podoba się - idziesz do kunkurencji, i tyle.
Coś wisi w powietrzu. Obydwie wiodące firmy dotarły do ściany. Biel nie może być jeszcze bielsza, więc producenci poprzestają na zmianach kosmetycznych. Wygra ten, kto w końcu zrewolucjonizuje rynek. Jak na egoistę przystało, z uwagi na posiadane szkła, mam nadzieję, że pierwszy będzie Canon. Pole do popisu jest jasno zdefiniowane i mam wrażenie, że producenci też sobie z tego zdają sprawę. Czas najwyższy na matrycę, która nie interpoluje obrazu i której nie trzeba rozmydlać żadnymi filtrami. Ciekawe, kto będzie pierwszy... C, N, czy może jednak S
ad1216: Czy ja coś takiego napisałem? Polityka marketingowa Canona jest całkiem trzeźwa i przemyślana. To się nazywa minimalizowanie kosztów.
Ludzie się dziwią, dlaczego Canon wydaje odgrzewane kotlety. Ano dlatego, że przeciętnemu nabywcy tych aparatów nie robi to różnicy. Skoro produkt i tak się sprzeda to po co coś zmieniać?
Panowie patrząc na rynek motoryzacyjny w fotografii nie jest aż tak żle - większość osób zresztą mylnie interpretuje intencję wydawania "nowośi" rynkowych - przecież to typowy facelifting i wymiana modelu na trochę lepszy a przede wszystkim z przebiegiem 0 km a nie jak tu niektórzy głoszą - powinien być golf ale z silnikiem z Bugatti i spalający 2 litry na setkę
pozdro
slaceson: napisałaś swój komentarz w formie zarzutu "aparat dla niedzielnych pstrykaczy" przepraszając, że kogoś możesz urazić, stawianie takiego zarzutu jest bez sensu, każda większa firma robi całą gamę aparatów od puszek dla pstrykaczy do puszek dla profi i ma w tym nic dziwnego
Wszystkie aparaty w klasie EL są praktycznie takie same, w sam raz dla niedzielnych pstrykaczy. Ja na szczęście robię tylko we wtorki, czwartki i soboty więc ten problem mnie nie dotyczy....
Nie ma sie co goraczkowac. Za kilka lat nikt nie bedzie pamietal o lustrzankach EL...
Canon zbyt wysoko się ceni. Mają dobry sprzęt, ale konkurencja ma lepszy i tańszy ...
Zaś odgrzewany kotlet ;/ Czekamy na nową puszkę. Powtarzam NOWĄ !!!
Brakuje mi jednak zdjęcia tej starej skrzynki Poczty Polskiej... to dopiero może dopełnić cały test
mancebo: jeżeli tak czekasz na nową puszkę Canona to nie marudź tylko kup 1DX lub 70D (niedługo będzie w sklepach), 6D i 5DIII też nie są stare :)
ad1216, nawet bym powiedział że młodsze niż 1dx ;)
Co do aparatu, to dopiero 750d może przewietrzyć tą serię lustrzanek, pod warunkiem że af będzie taki jak w 70d ;p
@thorgal
Kilka dni temu za śmieszną kasę sprzedałem moje stare a300. Gostek który to kupował nie miał oczywiście pojęcia o fotografii ale skusiła go cena oraz przede wszystkim jak sam nadmienił fakt, że to jednak "lustrzanka".
Dalej wierzysz, że małe bezlusterkowce i wciskający ja na siłę nachalni panowie w media-markt tak zawojują świat ? :)
ghilo: znając dotychczasową proktykę Canona to matryca z 70D bedzie niedługo we wszystkich amatorskich seriach a także w półprofesjonalnym 7DII
Mnie nieustannie nie może nadziwić i ciągle wprowadza w stan euforyczny...pokrętło do nastawów obracające się o 360 stopni, którym chwalił się Canon po zaprezentowaniu tego modelu. W 750D też będzie takie epokowe pokrętło, ale obracające się w odwrotną stronę :).
aparaty z niższej półki też mogą być innowacyjne i nowoczesne vide: pentax k-x -> k-r -> k-500
no ale pentax to nie canon..
kiedy godny następca 50 ????????/ ja się pytam
Tak imho 50 nie była szczególnie godnym następcą 40-ki więc raczej bym odliczał od 40-ki. Miałem obie puchy i szybkość oraz rezultaty z 40 bardziej przypadły mi do gustu. Nie wszystko jednak stracone - jest spora szansa że 70 da radę. Tymczasem możesz się ratować innym systemem lub pójść w serię 5... sprawdziłem w praktyce - jedno i drugie działa ;)
StudioP - " . Czas najwyższy na matrycę, która nie interpoluje obrazu i której nie trzeba rozmydlać żadnymi filtrami. Ciekawe, kto będzie pierwszy... C, N, czy może jednak S " - nie wiem czy masz na myśli Sigmę czy Sony - jak na razie Sigma już ma matrycę wielowarstwową przypominającą film barwny, nieco inny model już wymyślił i opatentował Fujifilm , a Pentax po prostu z filtra w jednej z lustrzanek ... zrezygnował - podobnie jak Nikon. Zatem to już się stało - a to że Canon jak zwykle stoi w miejscu (praktycznie od 7D) i zarabia na frajerach - to normalka. I tak będzie dalej , póki frajerzy dopiszą. Za parę lat wdrożą do produkcji coś "fantastycznego" a spece od reklamy zrobią z tego następny cud świata ... i się kręci. Pewnie będzie to stabilizacja matrycy! A może zaczerpnięta od Pentaxa mikroregulacja kadru?
A teraz poważnie - szkoda że koledzy testerzy z równą starannością nie opisali kilka lat temu zdalnego sterowania lampami dedykowanymi Pentaxa K-x - bo to była rewelacja (i rewolucja w segmencie ). Wszak to był ówczesny konkurent badziewnego1000D!
od dawna powtarzam: canon robi sobie zarty z konsumentow od lat
No to mamy EOSa 553D:)
Najtańsze rozsądne korpusy to K-30, D7000, A57..
salceson: firma Pentax już dawno temu zbankrutowała na produkcji aparatów, nazwę Pentax przejęła Hoya a ostatnio Ricoh, jeżeli tak lubisz Pentaxy to podziękuj firmie Ricoh bo pod jej kierownictwem zaczęli nareszcie robić niezłe puszki, wcześniej gdy działali sami to była tragedia i dlatego zbankrutowali
@ad1216
Pentax corp. zmienił właściciela. A nowy właścicel przejął nie tylko nazwę, ale także nieruchomości, linie produkcyjne, załogę, patenty, projekty itd.
"to podziękuj firmie Ricoh bo pod jej kierownictwem zaczęli nareszcie robić niezłe
puszki, "
Całe trzy nowe lustrzanki :-) Ciekawe czy prace nad k-30 rozpoczęto za czasów Hoya czy już pod zarządem Ricoh.
"wcześniej gdy działali sami to była tragedia i dlatego zbankrutowali"
A co takiego tragicznego było w porównaniu z innymi producentami? I skąd ci do głowy przyszło to, że Pentax zbankrutował?
myzrael | 2013-08-12 18:15:40
Najtańsze rozsądne korpusy to K-30, D7000, A57..
Panią raczej rozsądek podpowiada ''piękno'' a nie rozsądek. Więc Twoje twierdzenie nie ma pokrycia.
@powyżej
" Całe trzy nowe lustrzanki"
W sumie to rawdopodobnie jedna i dwa odgrzewane kotlety:-))
Kiedyś się pisało szkoda atramentu - a teraz to chyba powinno napisać szkoda HTML na testowanie kotlecików Canona. Moim zdaniem polityka tej firmy jest obraźliwa dla konsumenta. O ile Nikona można krytykować za wypuszczenie nie dopracowanych modeli ( głównie jednak tych zaawansowanych i jednak innowacyjnych to Canon po prostu bezczelnie klepie te same modele z lekkim jedynie FL.
To rzeczywiście zbliża lidera branży do tego co dzieje się w moto - tam też sprzedaje się to samo tylko wyglądające nieco inaczej.
To jest zapewne przyczyna dlaczego jeszcze długo nie zobaczymy aparatu z wymienną matrycą - to uniemożliwiło by robienie klientów w balona.
kojut: Minolta też w erze filmu robiła dobre puszki ale nie wiedziała co lubią konsumenci w erze cyfry, nie wytrzymała na rynku i musiała zostać przejęta przez kogoś z kasą, jej losy są w pewnym sensie podobne do Pentaxa tylko Pentax zachował nazwę, a Minolta nie
Podobają mi się okładziny w Canonach. Dlaczego Nikon takich nie zrobi?
@Psycholog
mi podoba się pasek Nikona, dlaczego Leica takiego nie robi?
paski nikona są wieśniackie imho. 700 to aparat który bym wybrał zamiast 40D/50D nawet gdyby były w tej samej cenie i oba/3 nowe. już samo to oznacza, że "niedzielny pstrykacz" nie ma krzywdy. do porównania 700 z 650 konieczna jest tabelka, a nie luźne odwołania. żeby pokazać Co się zmieniło, a nie Jak ( ooo mało się zmieniło).
z niewiadomych przyczyn nadal aparat fotograficzny ludzie postrzegają jako:
1. mega, super, najnowszy, aparat. ......i ...... obiektyw. na początek 18-55, a może później superzoom:)
to prowadzi do bałaganu w ocenach i body i reszty elementów systemu.
lubię myśleć o 3cyfrowych canonach jako "aparat dla studenta", kogoś kto wie, że musi jeszcze kupić: 10-20, 50/1.8, 70-300IS, zewnętrzną lampę, statyw, filtry, torbę.....................................
bo XXXD to zawsze jest najlepszy zakup cena/możliwości. a aparat to tylko trybik maszyny zwanej fotografią cyfrową. zgoda jest konieczny ale najważniejszy?
@ mancebo | 2013-08-12 15:07
Odgrzewane kotlety i odgrzewane kotlety! Odbija mi się od takiej internetowej gadki. A co byś chciał, żeby ten aparat miał? Golarkę mieli mu wsadzić albo telefon? Bez sensu. Sens ma obniżanie wagi, wyciszanie lustra i migawki a nie stabilizacja w korpusie, jeśli prawie wszystkie nowe obiektywy, nawet niesystemowe, ją posiadają. Jeśli aparat ma być lekki to nie może być z metalu a jeśli jest entry level jak ten, to po co mu kalibracja AF? Użytkownik takiego aparatu najprawdopodobniej poprzestanie na obiektywie kitowym a ten jest fabrycznie zestrajany z korpusem. Jeśli zdecyduje się na lepszy obiektyw np. Sigmę 17-50/2.8 OS, to wysyła do serwisu Sigmy razem z korpusem i ma OK.
ad1216 - niezłe głupoty wypisujesz... czekam na następne prawdy objawione... dawaj dalej !!!!
Miałem dwie lustrzanki Canon serii xxxD, chciałem kupić następną 700D. Jak się zorientowałem, ze Canon chce mnie "zrobić w balona" oferując odgrzewany kotlet, kupiłem bezlusterkowca Sony Nex-6. Już nigdy nie wrócę do cegły zwanej lustrzanką.
A ja bym się nie ciskał. Jedyny zarzut jaki można postawić Canonowi, to reklamowa zmiana nazwy. Natomiast skoro cena pozostaje prawie taka sama, to nie ma sensu się pieklić.
@2marekm: zapewne miałeś niewielką ilość szkła, skoro stać Cię było na faktyczną zmianę systemu.
Kiedyś jak człowiekowi ukradli albo aparat wpadł do rzeki kupowało się nowy, a teraz inwestuje się w budowę lub zmianę systemu...
@2marekm,
Jesteś młodym i niedoświadczonym "kotleciarzem". Poznać to po żargonie i użyciu słowa nigdy. Jeśli masz ograniczenia budżetowe trzeba było wybrać 60D, a jak nie to 70D. Nikt Cię nie chciał "zrobić w balona". Jak to wy mówicie? - sam sobie strzeliłeś w kolano.
Dla tych "kotleciarzy", którzy koniecznie muszą wyrazić na piśmie swoją opinię przytaczam cytat z podsumowania. Red. Starczewski wyraził to bardzo przekonująco:
" Naszym zdaniem, odpowiedzi na pytanie o sens wprowadzania na rynek 700D należy szukać w działaniach marketingowych. Żeby nie zginąć w gąszczu konkurencji firma musi być widoczna na rynku. Skoro firma X czy Y wypuszcza na rynek nowe aparaty, firma Z też musi (a przynajmniej powinna). A że aparat taki nie wnosi w zasadzie niczego nowego w stosunku do swojego poprzednika, nie jest już takie istotne. Przeciętny Kowalski, do którego aparaty z linii konsumenckiej są kierowane, najprawdopodobniej nie będzie miał nawet o tym pojęcia. A skoro moda jest tak a nie inna i wszystko co najnowsze jest z założenia "lepsze", to ważniejsze w tym momencie jest to, aby takiemu Kowalskiemu sprzedawca w sklepie mógł pokazać nie tylko najnowsze produkty marki X czy Y ale również najnowszy aparat marki Z. "
Żadnych" luszczanek". Panasonic GX7 to jest TO!
Tylko te ceny optyki wrr...
@kivirovi: Wpadłem do rzeczki razem z aparatem, wylazłem i wysuszyłem się jak i aparat. Działa do dnia dzisiejszego :-)
link
Niestety, choć widzę wiele wad korpusów Canona, szklarnia powoduje, że wymiana była by całkiem nieopłacalna. Szczerze mówiąc, uważam to za szalony pomysł, bo do obiektywów człowiek się przyucza, nawet latami i potem foci się z uwzględnieniem całego dobrodziejstwa, wad, narowów, gdzie ma pierścienie i że daje ostre flary. Używam ciągle Canona 450D, pomimo, że mam dwa nowsze korpusy, bo np paluszek sam mi trafia, do guziczka iso, wiem jak ustawić rawtherapie i pod linuksem działa wersja DPP obrabiająca pliki z niego. Więcej od technicznego postępu dla jakości zdjęć robi umiejętność obsługi sprzętu.
Jest jeszcze jeden powód wypuszczania takich modeli - ekonomiczny.
@baron13
Faktycznie szkieł nie było dużo. Oprócz kita, także C 15-85 IS i C 85/1.8 i lampa C 430. Prędzej wydmuszka C 50/1.8, której pozbyłem się, ponieważ używalna dziura zaczynała się od 2.5.
Najbardziej bolała cena za którą się ich pozbyłem, ponieważ były w idealnym stanie i niezbyt stare.
@cedrys
Chciałbym być młodym /rozmarzyłem się/..."kotleciarzem" też nie jestem, gdyż nie lubię fotografować kotletów. Prędzej "niedzielny", pomimo, że focę w poniedziałki, czwartki, piątki i soboty :). Wcześniej posiadając Canona serii xxxD, profi też nie byłem. A więc kto ja jestem ?
Teraz focenie aparatem firmy od walkmanów, to czysta przyjemność, a S 50/1.8 jest piekielnie ostry od pełnej dziury.
Pozdrawiam.
@baron13,
Trafiłeś tym w 10-kę:
" bo do obiektywów człowiek się przyucza, nawet latami "
" Więcej od technicznego postępu dla jakości zdjęć robi umiejętność obsługi sprzętu. "
Teraz czeka mnie nauka obsługi TS-E 24/3.5L II. Już się uczę od pewnego czasu. Jeśli ktoś jest zainteresowany to polecam to forum:
link
oraz praktyczne podstawy działania:
link
"ad1216 | 2013-08-12 18:18:50
firma Pentax już dawno temu zbankrutowała na produkcji aparatów, ... podziękuj firmie Ricoh bo pod jej kierownictwem zaczęli nareszcie robić niezłe puszki, wcześniej gdy działali sami to była tragedia i dlatego zbankrutowali "
Większej bzdury dawno nie słyszałem ... przejęcia firm były, są , i będą - akurat Hoya bardzo chciała mieć patenty medyczne Pentaxa - stąd to przejęcie . W tym czasie wypuszczono zarówno Pentax 645D jak Pentax K-x, K-r i K-5 - więc twoje informacje są nieprawdziwe. To że Ricoh odkupił Pentaxa od Hoya - to dobrze - skorzystają na tym obie marki, a dzięki temu może wreszcie Tokina (której właścicielem jest Hoya) wróci do produkcji optyki z mocowaniem K (Pentax). Przyda się zwłaszcza w FF Pentaxa. Kilka szkieł mają bardzo fajnych.
"cedrys | 2013-08-13 10:19:31
...Teraz czeka mnie nauka obsługi TS-E 24/3.5L II. Już się uczę od pewnego czasu..."
Dobrze by ci zrobiło trochę praktyki na kliszaku z pokłonami - miałbyś teraz jak znalazł. Na pewno łatwiej by ci było opanować warsztat .
cube
Za tygodniówkę to niektórzy kupią sobie coś do żarcia. Oczywiście jeśli maja tą tygodniówkę. Widzę, ze dla Ciebie kupić aparat to pikuś. Ale są też tacy którzy na taki aparat ciułają pół roku. Jeśli masz nadmiar kasy to kup trochę jedzenia do jakiegoś domu dziecka
@cube
Jesteś jednak fanbojem czerwonych - ja mimo że mam trochę sprzętu Nikona to jednak nigdy bym się nie posunął do zaakceptowania kwasów które ostatnio serwował ( kurz i AF)
Jednak w korpusach Nikon ma dosyć jasną i klarowną ( od niedawna ) politykę. Jest totalny EL z D3x00 trochę bardziej zaawansowany D5x00 i prawie pół profi Dx00
I to tyle w temacie sprzedawania jednej matrycy.
Natomiast Canon od prawie 4 lat sprzedaje już chyba 7 z tą samą matrycą. Moim zdaniem jest to celowe wprowadzanie klienta w błąd - co należy nazywać po imieniu i tępić.
( nie pisałem tego pod testem 100D - bo to był jedyny korpus APS-C który miał prawo nazwać się nowością mimo tej samej matrycy.
focjusz, nowa technologia matryc nie istnieje, w zasadzie od czasu C5d 8 lat temu postęp jest znikomy. Sigma próbuje cos dłubać, ale na razie wyniki są takie sobie. Sony dokłada gadżety, ale to dalej ta sama technologia CMOS z siatką bayera. Względnie wyrzuca się filtr AA. Suuuuper. Trudno oczekiwać rewolucyjnych nowosci co roku, a że istnieje stado konsumentów-ignorantów gotowych płacić za to samo w nowym opakowaniu to się dla nich robi produkty z nowymi trybami kreatywnosci... i jakos byznes się kręczi. A po prawdzie czy możesz powiedzieć że ta obecna technologia cię jakos ogranicza?
bzdunek, może i pikus, ale wierz mi że nie wyrzucam pieniędzy na tego typu "nowosci"... może dlatego, że musiałem na nie ciężko zapracować.
@cube - to co napisałeś tylko potwierdza moją wcześniejszą tezę.
W Canonie faktycznie można się nawet zgodzić z taką tezą ( choć między mk I a II postęp jednak był )
natomiast zupełnie ignorujesz inne firmy zwłaszcza - niestety ;) - Sony.
A tam było tak że te 6 lat temu były one za Canonem ( przede wszystkim rozdzielczością i ISO o innych parametrach można dyskutować długo ) natomiast w ciągu tych kilku lat nie tylko dogoniły go ale też znacznie ( D800 - rozdzielczość + dynamika ) przegoniły ( nie tylko ten Nikoś - także kompakty RX, bezlusterkowce OM-D + Fuji itd)
Oznacza to że one postęp zrobił - to Canon stoi w miejscu ( ok coś tam pewnie robi ale poza poprawą kontrastowego AF w 70D jak na razie wyników brak)
no, jak ty to nazywasz "postępem" że bardziej upakowali piksele, albo poprawili soft do odszumiania, albo dodali fikcyjne iso ciągnięte z cieni to gratuluje, w takim razie Sony jest idealnym systemem dla Ciebie, tam masz "rewolucyjny postęp" co 3 misiące! :-))))))
@Cube - to samo ( mniej więcej) co ty mówili nikoniarze z D700 o twoim 5D. Więc faktycznie można przyjąć że od 8 lat nie było postępu w matrycach ...
nie było i nie ma go dalej, jesli jest inaczej to pokaż jakies oszałamiające zdjęcie wykonane tylko dzięki najnowszej technologii... idę o zakład, że ja ze starej 8-letniej 5-tki wyciągnę nie mniej. :-)
AndrzejM.Makuch | 2013-08-13 10:51:44
"cedrys | 2013-08-13 10:19:31
...Teraz czeka mnie nauka obsługi TS-E 24/3.5L II. Już się uczę od pewnego czasu..."
Dobrze by ci zrobiło trochę praktyki na kliszaku z pokłonami - miałbyś teraz jak znalazł. Na pewno łatwiej by ci było opanować warsztat ."
Na cyfrze ogarnie prędzej.
cube | 2013-08-14 11:38:10
" idę o zakład, że ja ze starej 8-letniej 5-tki wyciągnę nie mniej. :-)"
Cube, poka swoją galerię, poka poka :)
Boa, niech najpierw pokażą Ci, których wiekopomne dzieła zostały zdruzgotane przez niedostateczną liczbę pikseli, szum na iso-pierdylion, brak poziomicy w wizjerze, albo funkcji wykrywania usmiechu... :-)))
@cube - bardzo wiele "dzieł" zostało zdruzgotane przez brak ISO 52 K i więcej - bo po prostu przy świecach ich się nie dało zrobić. Są to dzieła może nie wielkopomnie ale dla niektórych ważne.
A ty z tym swoim starym 5D wymiękniesz na pierwszych lepszych zawodach sportowych - nie trzeba testować twego artyzmu ;)
Zdziwił byś się focjuszu, oj zdziwił.
Canon ze swojej starej matrycy- jak ją nazywacie, produkuje zdecydowanie najlepsze w odbiorze ogólnym zdjęcia. Dlatego ma najlepsze sukcesy w sprzedaży. Guzik mnie obchodzą wszystkie specjalistyczne testy, rozpiętości tonalne, rozdzielczości, darki, comy, i inne duperele jak zdjęcia wychodzą byle jakie. Zatoczyłem wielkie koło: Canon 20D, Nikon D3100, Fuji X100 (mam go jeszcze) aby w końcu powrócić do Canona- miesiąc temu kupiłem 100D. A wszystko dlatego, że żona przyniosła mi zdjęcia wakacyjne koleżanki i pokazała jak jej zdaniem powinny wyglądać dobre fotki które oczywiście były zrobione Canonem. Musiałem jej przyznać rację. Nawet Lightroom najlepiej wspiera Canona, gęby wychodzą jak należy a nie trupio-szaro. I jeszcze jedno odnośnie "starej" matrycy Canona: weźcie dla przykładu zdjęcie wykonane w silnym słońcu, większość aparatów z matrycą od Sony ma silny niebieski zafarb w cieniach czego nie uświadczysz w Canonie. I nie mówcie tylko, że to kwestia softu...
@eMGie. Takie są fakty. Canon ma ciągle najlepszy obrazek i z tym nie ma sensu dyskutować.
W Wielkiej Brytanii cena korpusu oraz w zestawie z 18-55 stm to tylko nie wielka roznica.
link
508 funtow body, 599 z obiektywem
A eos 100d jest w cenie 525funtow za korpus
sorry mala pomylka z cenami :)
Abstrahując od cen, własności matrycy i porównań do innych puszek - brak nowości w 700D każe się domyślać, że wypuszczono ten aparat tylko po to by było z czym sprzedawać nowy obiektyw kitowy z STM.
brak nowości? a co tam jeszcze za 2,5K można włożyć? lampa jest, uchylany ekran jest, 9 punktów krzyżowych jest.... czego w nim brakuje? bajerów? mi brakuje mikrokalibracji AF. i wielu innych opcji menu i budowy body, ale to jest 700 a nie 70 czy 7.
a IS
@sektoid:
"Canon ma ciągle najlepszy obrazek i z tym nie ma
sensu dyskutować."
Najlepszy w czym? Bo w wartościach mierzalnych zostaje w tyle nawet za- nie tak dawno wyśmiewanym- 4/3.
A w niemierzalnych? No to tu faktycznie nie ma sensu dyskutować, bo jeden lubi truskawki a drugi jak mu stopy śmierdzą...
Kiedyś Canon zrobił dobry (nie twierdzę, że super) aparat 50D. Mam go do dziś. Mimo upływu lat nadal spisuje się świetnie. Bo najważniejsze - jak napisał baron13 " Więcej od technicznego postępu dla jakości zdjęć robi umiejętność obsługi sprzętu."- jest właśnie umiejętne wykorzystanie sprzętu. A co do 700D to jeżeli ktoś zaczyna przygodę z fotografią puszka ta na pewno będzie dobrym wyborem.
@Mc'T - tak samo jak z 20 innych :)
Powtórzę, co napisałem wyżej, że jedyna pretensja do Canona, że pogrywa marketingowo. Ale nie koniecznie tak mocno jak np Sony. Cena jest bardzo podobna do 650. Jeśli chodzi o techniczne parametry, to nie koniecznie wszystko da się łatwo zmierzyć. Np zmieniony system kontroli jakości, czy zmieniona technologia może przy identycznym wyglądzie oraz "smaku i zapachu" zmniejszyć prawdopodobieństwo awarii. Sam kiedyś zastosowałem smarowidło do pokrywania układu elektronicznego i okazało się, że nawet wrzucenie do zasolonej wody nie szkodzi. No więc, jeśli zrobili coś takiego, to mają prawo zmienić sobie numerację. Niestety z Canonem jest tak, że zmiany u nich idą jakby niezależnie od cen. 6D ma ciut lepszą dynamikę od 5Dm3 a jest znacznie tańszy. Można podejrzewać, że w czasie od zaprojektowania 5Dm3 do 6d coś wymyśli. Efekt jest taki, ze moim zdaniem za kilka patyków mniej można mieć lepszy aparat. Znaczy z Canonem trzeba uważać co się kupuje.
Wex Photographic nie oferuje 650D wiec 700D jest dobra alternatywa do 600 ale tylko w tylko w tym sklepie.
@focjusz - a nawet z trzydziestu bo niekoniecznie musi to być Canon. Nie skreśla to jednak 700D z listy możliwego wyboru. Ja zaczynałem od Smieny 8. Robiłem też fotki polskim aparatem Start. Dlatego nie grymaszę na możliwości dzisiejszego sprzętu.
@baron13 - zgadzam się całkowicie.
polityka Canona jest klarowna.
najpierw świetny 5DIII, a po nim bardziej budżetowy 6D - idealny dla uboższego fotoamatora z ambicjami. do tego kapitalna promocja z LR i jakieś tam cashbacki.
dla tych którzy wolą mniejsze matryce pojawił się kusząco innowacyjny 70D,
a skoro rynek zaorany to pora gęściej posiać aby już od sierpnia kosić :D
tak więc obok starszych konstrukcji mamy teraz lżejsze 100D oraz lift tego co już znamy czyli 700D...więc z pewnością mimo wielu narzekań żniwa będą udane
.....oczywiście, że będą. canon i nikon to obecni liderzy tej branży. i trzeba im przyznać: wykonali wspaniałą robotę przez ostatnie 7 lat. zbierają tego bardzo zasłużone żniwa. dają poczucie bezpieczeństwa w inwestycji jaką jest wybór i kultywowanie systemu foto. nie bankrutują, nie zmieniają właścicieli, nie zapominają o klientach jak to zrobili z 3/4bez "mikro",
za to mają wspaniałe obiektywy.
narzekam na tępo wprowadzania nowych technologii i ulepszonych produktów (dawać to nowe 100-400L!!!!), ale potem pojawia się cena i się uspokajam:)
ale w temacie XXXD jako EL: 700D przynajmniej niczego nie spiepszył: 39MP, brak wizjera optycznego, mniej przycisków itp. chłopaki z canona robią swoje i robią to dobrze.
Owszem, polityka Canona jest konsekwentna. Wszystkie liftingi mają pokazać nabywcom, że skoro jest puszka 700d, to 550d jest o kilka generacji przestarzała. Zatem na rynku wtórnym schodzi za grosze, mimo że, jak testujący zauważył, ma te same wnętrzności. W ten sposób napędza się wymianę na nowe oraz deprecjonuje rynek wtórny mając wciąż ten sam produkt. Dwie gołąbeczki upieczone na jednym kijku!
Oczywiście to o wiele uczciwszy chwyt niż zaprogramowane zużycie baterii w Apple. Nie dziwię się więc, że i z niej niektórzy użytkownicy się cieszą.
@kivirovi: Kalkulacja jest taka, że jak jak mam wykonać jakieś zadanie fotograficzne, to obrazek z 6d jest nie do odróżnienia od obrazka od 5dm3. Jak zaoszczędzoną kasę wsadzę w szklarnię, to dostanę lepszy. Jakiś sens w tej polityce jest, ale też wiele niekonsekwencji. Akurat wedle testu 700D w stosunku do 650D jest pozycjonowany "rozsądnie".
@baron13 jakiej niekonsekwencji? środowisko fotoamatorów jest bardzo opiniotwórcze ale nie tak zamożne jak pro. teraz rozumiesz po co w 6D taka matryca?
@Marek B
"W Polsce jest bardzo niewiel osób na codzień fotografujących w upałach i kurzu Sahary, mrozach Arktyki, czy tropikalnych lasach Amazonii."
Pewnie tak jest.
Ale dla mnie uszczelnienie korpusu to raczej kwestia czy puszka ma działać np. w czasie mgły, czy raczej tylko "u cioci na imieninach".
Kurz Sahary w takim porównaniu ... rozumiem, że to hiperbola ;-)
@0xFF jasne....użytkownicy bez uszczelnianych puszek robią głównie focie na imieninach cioci...nie spadnij z konia ;)
@toledo: To, że środowisko amatorów jest "opiniotwórcze" to... być może. Być może nie. Akurat na pewno wiele osób piszących komentarze na Optycznych deklaruje się jako amatorzy. Nie wiemy, czy nimi są. Czy jestem amatorem. Teraz tak :-) Mogę powiedzieć, że nigdy nie deklarowałem "fotograf"jako zawód, Wikipedia pisze o mnie co innego, jestem zatrudniony jako laborant na (w) Uniwersytecie Wrocławskim i... Obiecuję sobie, że fotografia będzie dla mnie zabawą.
Jeśli chodzi o "profesjonalistów" to, po pierwsze zauważ, że np na np fotopolis oni piszą artykuły. Trzeba by zrobić jakieś badania, by zobaczyć ile z tekstów pisanych przez "profi" i tych deklarujących się jako amatorzy zmienia np decyzje kupujących. Jako laborant stawiam pytanko, jak to zmierzyć? Choćby ile ich jest czytanych, to już łatwiejsze. Dlatego powiadam, może amatorzy są może nie są opiniotwórczy. Moim zdaniem "masa konsumencka", wnioskując z ilości odwiedzin optycznych, w ogóle się nie odzywa. Odzywają się nawet nie ci, którzy mają wiedzę. Po prostu ci którzy... piszą. Korelacji chyba nie ma żadnej, ani z wiedzą, ani z dokonaniami, z zawodem, fotograficzną aktywnością. Nawet powiedziałbym, mierząc wedle siebie, że jak się zajmuję zdjęciami, to czasu na komputer i net nie ma. Rolka filmu fomapan razem 10 klatek to pół dnia zabawy.
Co do meritum, czyli co Canon robi, to gdybym był profi, to po pierwsze minimum inwestycji w sprzęt. Znam kilka osób wiszących na dochodach z fotografii. To jest jak w każdym interesie: jak przeinwestujesz, to płyniesz. W fotografii, kto ma jakieś pojęcie o tym co robi, to sprzęt powinien być wystarczający. Nie ma sensu ładować kasy, bo na obrazku tego nie widać. Pierwsze co się rzuca w oczy, to temat drugie kadrowanie, trzecie, grube błędy obsługi sprzętu.
Jak jestem profi, jadę po bandzie, bo chcę mieć zdjęcia jakich nie ma nikt inny. Jadę ma najwyższych czułościach, najdłuższych czasach w najgorszych warunkach oświetleniowych, bo chcę mieć materiał dla innych nieosiągalny. Liczę się z utratą sprzętu, ukradną rozwalą, zaleje. Dlatego, jak wyżej, kupujemy sprzęt zaledwie wystarczający. Co przy wyborze między 5dm3 i 6d oznacza moim zdaniem ststystycznie oczywisty wybór. Nie znam na pamięć wszystkich cech obu aparatów , ale moim zdaniem nawet niewielka przewaga dynamiki 6d oznacza, że dla profi to będzie decydujące. Kilka obszarów o mniejszych szumach i to ja sprzedaję swoje foty a nie kolega.
Dlatego mam wrażenie, że u Canona idzie tak, że dział projektowy jest jakby niezależny od marketingu i to dobrze. Marketingowy wydaje mi się D100, ale być może ograniczyło się do tego, że ktoś rzucił hasło "mały aparat". Moim zdaniem widać, że w Canonie jeszcze są inżynierowie, nie ma tam entuzjazmu dla pozornych innowacji typu nowy rozmiar matrycy, większy, a zazwyczaj znacznie mniejszy, obcięcie istotnych mechanizmów typu wizjer optyczny i mamy hit w postaci bezlusterkowca. Oni w to nie idą jak w dym. Źle, że odstali w dynamice, że trzymają się systemu wiążącego z ich szkłami. Nie ma potwierdzenia ostrości, bo taki jest patent, nie ma gniazda synchronizacji lampy bo masz kupić naszą lampę. No nie ma tak, że nowy model ma wszystko lepsze. Nowy jest inny, musisz poczytać, czasem o coś chodzi czasem nie wiadomo o co chodzi. Trochę "nie dla idiotów", mogą zrobić w konia.
@0xFF... Dosiwadczyłem niejdnokrotnie fotografowanai moim, już nieco leciwym, 400D, przy mrozach -20 stopni Celsjusza. Fotografia podczas silnego zamglenia jest u mnie standardem, ponieważ uwielbiam fotografię makro a zwłaszcza wszelkiej maści pająki. A to najbardziej jest fotogeniczne własnie podczas mgły. Zdarza mi się fotografowanie podczas mrzawki bez żadnych osłon przeciwdeszczowych. A zimowe wędrówki plenerowe podczas śniezycy sa moja pasją i wysmienitym relaksem. I uwierz, lub nie, że mój skromny amatorski Canon nie był jeszcze w naprawie. Nie ma uszczelnień i innych /glównie z deklaracji producentów/ zabezpieczeń. Tak, głownie z deklaracji producentów, ponieważ ja jeszcze nie spotkałem się podczas testów aparatów z ingerencją fizyczną w ich budowę w celu sprawdzenia tychże Uszczelnień. A jeśli chodzi o to kim jestem w fotografi ? ... odpowiem - amatorem z wieloletnim stazem z tytułami EFIAP i AFIAP, jeśli Ci to cokolwiek mówi. U cioci na imieninach tez fotografuję :)))
EFIAP i AFIAP, laborant z UWro o którym pisze wiki... jestem takim małym żuczkiem :/
@baron13,
Ja też jestem małym żuczkiem, tak małym, że nawet google mnie nie może wyszpiclować a sklepy, w których kupuję sprzęt przysyłają mi reklamy tego co już u nich kupiłem :)
Wydaje mi się, że dobrze określiłeś jazdę po bandzie jako konieczność, gdy ktoś chce się wybić ponad poziom amatorski. Jednak w tym pojęciu mieści się również kryterium sprzętowe. Oczywiście przeinwestowanie to wstęp do porażki, ale jeśli określisz wyraźnie pułap sprzętowy, który pozwoli Ci robić zdjęcia, którymi mógłbyś konkurować z innymi, to wyjdzie z tego biznesplan opiewający na konkretną sumę. Załóżmy, że chcesz robić kalendarze o tematyce przyrodniczej. Najtaniej wyniesie Cię korpus -- 6D, 5D3 starczy. Do tego musisz kupić szklarnię: TS-E 24/3.5 L II, Sigmę 35/1.4 i parę innych, nie będę tu wyliczał. Jedna szybka do filtra Lee kosztuje ponad 500 zł, a musisz mieć ich około 10 + adapter na 82mm. Do tego zestaw statywów o różnych wielkościach do fotografowania w różnych warunkach, tablet do komunikacji z korpusem i obliczania T&S, dobrą lornetkę, jeśli używał będziesz tele. Pomijając tele, na początek starczy Ci jakieś 100-120 kPLN. Do tego musisz mieć jakąś małą japońską terenówkę, bo skodą nie dojedziesz a w Polsce nie wypożyczysz.
Znacznie więcej kasy musisz mieć na wyjazdy, bo w Polsce po bandzie się raczej nie pojedzie, chyba że ktoś jest bardzo pomysłowy. Co się fotografuje w takich kalendarzach? Wiem, bo co roku córka przysyła mi ze Stanów jakiś. Jednak w najlepszym wypadku zrobiłbyś kiepskie kopie tego, co już jest na rynku. Nie ma szans, taniej jest iść do ZOO niż jechać na jakieś safari ryzykując powrót w chłodni. No i musisz być zdrowy i sprawny, żeby nie utopić się w bagnie lub nie spaść z klifu. Turystyka tak, ale z kompaktem albo małą lustrzanką jak 100D. Przede wszystkim patrzeć, kręcić szyją, nie pstrykać bez wyraźnej potrzeby.
Co więc pozostaje? Psucie, wydziwianie itp. To chyba wystarczy, żeby udowodnić, że jestem prawdziwym amatorem?
wg mojej, najmojszej definicji profesjonalista fotograf to osoba która czerpie 100% przychodu ze sprzedazy zdjęć (a nie warsztatów, pokazów i wycieczek itp) takich jest niewielu. Amatorzy sa głośniejsi niz profesjonaliści, zwłaszcza na internetach, ale mają też więcej pieniędzy bo przy zakupach nie zastanawiają się czy to się zwróci tylko "czy się dzięki temu rozwiną twórczo". Nie chcę być złośliwy, ale ten portal też prowadzą amatorzy dla amatorów i zdziwiłbym się gdyby tu było więcej niż 10% ludzi mających jakikolwiek regularny przychód z fotografii.
obecnie w każdym systemie foto jest w czym wybierać. dla amatora i dla bardziej zaawansowanych też....
w przypadku 700D i całej rodziny xxxD podoba mi się doskonały balans pomiędzy tym, co dostajemy, a ceną.
bo lepiej mieć 700D i 100-400, niż 70D czy 7D i 70-300 itd....
podniecanie się najnowszymi półprofesjonalnymi body jest nieakceptowalne jeśli nie ma co tam podpiąć.
prawda jest taka, że 700 zawiera wszystkie kluczowe, niezbędne i zbędne bajery DSLR w 2013. brakuje jej sporo do 7D czy 70D ale czy warto dopłacać?
@kivirovi: wg twojej definicji to jakieś 0,00001% ludzi robiących zdjęcia i publikujących je w necie na nieskończonej liście stron www to profi. best of luck with that. jak się coś kocha robić i ma to oficjalny status hobby i ma się forse, zakup sprzętu profi to nieunikniona konieczność. zrobiłeś 70000 zdjęć 1Ds+1D+400/2.8is+300/2,8is+200/2,8+180macro ....70-200..100-400..135..100.. i zostajesz profi :) każdy Cię o to pyta kiedy robisz zdjęcia:). jesteś miły i mówisz Tak. i zostajesz profi forever. to moja definicja.
ach gdzie te czasy EL i marzeń o 350D kiedy 20D na optycznych Rządziło.
@ DonYoorando,
Nie tak dawno temu. Dokładnie 4 lata temu zarejestrowałem się na Optyczne, niedługo później wypominałem Arkowi, że używa 20D do testowania sprzętu znacznie nowocześniejszego. Wkrótce kupili 50D (to nie moja zasługa) i tak już jest do dzisiaj. Sam oczywiście byłem niezbyt szczęśliwym posiadaczem 350D i oglądałem się za 7D. Już wtedy wiedziałem, że APS-C nie zwiększa zasięgu tylko powiększa cyfrowo. Cała reszta włącznie z Optycznymi uważa inaczej, ale Oni na SLT mówią lustrzanka...
@kivirovi,
Dużo w tym racji co piszesz, ale takich definicji można stworzyć wiele. Tak czy inaczej, pojęcie profesjonalny jest określeniem wysokiej jakości, rzetelności i powtarzalności wykonywanej pracy. Ma to oczywisty związek z osiąganiem dochodów głównie z wykonywanego zawodu, ale dorabianie nie jest ani wykluczone ani naganne. Co innego chałturnictwo i fuszerka, ale wyjątki zawsze będą...
Dla amatorów to jest świetna zabawa. W połączeniu z grą zwaną Internetem daje niezłe możliwości rozrywkowe. Fotoamatorzy mają znacznie lepiej np. od miłośników alpinizmu, bo tamci nie mają już szans na 10-tysięczniki i muszą wskrabywać się na 8-tysięczniki zimą, no bo latem to już nie jest zabawne. Oni też są amatorami, bo zawodowcami są ich Szerpowie.
Jak w każdej grze tak i w Internecie obowiązują pewne zasady, ale mogą być naginane do potrzeb uczestników lub wręcz interaktywne. Gra zwana Optyczne.pl nie jest jednak interaktywna. Tu reguły ustala Arek i od 2006 r. są one niezmienne. Mimo to, a może właśnie dzięki temu, Optyczne odniosło wielki sukces wśród tego typu witryn...
Słuszna uwaga w odniesieniu do Szerpów. :)
Przeczytałem komentarze o tym, jaki to ten nowy EOS to dziadostwo. Sam mam 400D. Poszedłem do sklepu i pobawiłem się 700D niestety tylko w sklepie. Moje wnioski:
1. autofokus lepszy, szybszy i celniejszy, ze standardem pracuje lepiej; standard 18-55 szybki i cichy mimo braku USM-a; niestety, nie mogłem podpiąć swojego obiektywu
2. obraz w wizjerze jaśniejszy
3. ekran lepszy i obracany - i tu uwaga - nie obraca się wokół osi o 360 st, co jest dla mnie niebezpieczne, bo podczas fotografowania mógłbym urwać w ferworze walki, ale wygoda niewątpliwa
4. guzikologia dla mnie ok - jak się zna jakiś model, to wszystkie są już podobne; tak przy okazji - canonowska logika odpowiada mi najbardziej, a wcześniej próbowałem także innych producentów
5. menu zdecydowanie rozbudowane i chyba już trochę za duże; w praktyce nie korzystam z żadnych filtrów itd i jeśli coś przerabiam to na komputerze
6. zdjęcia ok mimo prób skopania - fotografowałem pod światło z dużymi kontrastami i nic
7. kamera - nie mogę porównać, bo w moim tego nie ma, ale ta opcja mi się zdecydowanie podoba - sterowanie i obraz ok, ostrzenie trochę wolne, ale nie było jak sprawdzić, oprócz ostrzenia na idących ludziach; biegnących dzieci chyba lv nie uchwyci
8. korpus większy od mojego i to sporo - dla mnie to jest wada, ale jest 100D, tak że jest wybór
9. w moim korpusie brak wyższych czułości niż 1600, a i to jest słabe; 700D ma i to zdecydowanie na plus - podobnie jak w 400D najwyższa czułość (w zasadzie to dwie najwyższe) dla mnie się nie nadają, ale tu trzeba by się dłużej pobawić
Podsumowując, aparat mi się podoba. Nie widzę w nim nic, co by mnie ograniczało, a wręcz przeciwnie. Wyższe czułości jak najbardziej na miejscu. Korpus mi się podoba mimo wymiarów. Postęp w ciągu 5 lat jednak był i to we właściwym kierunku. Gdy czytam, że ktoś pisze "dla amatora na początek ok", to wiem, że nic na temat fotografowania nie wie. I tu nie chodzi o fotografowanie cioci na imieninach. Zresztą, co trzeba więcej? Tu zostawiam pole dla innych.
@ag,
Sprawdziłem: słowa 'dziadostwo' użyłeś tylko Ty, inni nawet w przenośni nie wyrazili takiej opinii. Używano innych określeń jak np. 'odgrzewany kotlet', ale nie to.
Dlaczego nie zaufałeś testom i opiniom red. Starczewskiego? Przecież on miał o wiele lepsze warunki i doświadczenie, żeby ten model zbadać. Nie mógł przecież napisać, że jest to prawdziwa nowość i rewelacja, prawda?
Ja w sklepie nie próbuję aparatów, zamawiam je w internecie -- z wyjątkiem 350D i 400D -- i tylko korpusy. Przełomowym był 450D, przede wszystkim ze względu na porządny wyświetlacz 3" oraz LV -- Ty o LV nie wspomniałeś a to jest podstawa ostrzenia manualnego na wszystkich stałkach i obiektywach podejrzanego pochodzenia.
W 2010 r. pożegnałem się z cropami i przeszedłem na FF. Popróbuj a zobaczysz jaka jest różnica. Zacznij od 6D: jest leciutki, waży tylko 680g, cichszy niż 450D, ma WiFi i GPS. Nie ma odchylanego ekranu, bo to nie wypada w tej lidze. Nie ma wbudowanej lampy, bo niektóre obiektywy, jak TS-E 24/3.5L II zawadzałyby o nią. Ma kalibrację AF, wystarczające uszczelnienia itp. itd,, że o ISO nie wspomnę.
zawodowstwo nie ma nic wspólnego z jakością użytych narzędzi ale z dostarczeniem zamawiającemu zdjęć w jakości jakiej oczekiwał, terminie jakim oczekiwał za cenę, która go zadowala. Amator właśnie tego nie ogarnia i puszcza całą kasę nie tam gdzie trzeba. A że zarabia gdzie indziej, to dofinansowuje swoje fotograficzne hobby. Czasem może mu się przypadkiem udać dorobić i coś sprzedać.
Optyczne to jest oczywiście portal prowadzony przez amatorów i dla amatorów. Z tego co zauważyłem, nie ma tu nawet jednego zawodowego fotografa. Za to dostarczają wysokiej jakości testów, więc zawodowo zajmują się testowaniem. Czy którykolwiek członek zespołu zarabia w 100% na testowaniu... sądzę że wątpię.
@cedrys
To co napisałem, zostało sprowokowane ględzeniem w opiniach. Jest kilka opinii negatywnych w swoim wydźwięku, a ponieważ chciałem odpowiedzieć, poszedłem do sklepu i pobawiłem się canonem 700D. W skrócie opisałem swoje uwagi może nieudolnie, ale prawdziwie. Z opisu wynika,że postęp nastąpił, więc co prawda są to odgrzewane kotlety, ale trochę lepsze. Nie potrafię porównać LV, bo go nie mam w starym aparacie. Z tego, co próbowałem, mi odpowiadał. Nie będę twierdzić, że ten model jest nowy ani lepszy generalnie od innych, bo to zaraz wywoła wojnę systemową albo jakąś inną, a nie o to mi chodzi. Faktycznie, słowo "dziadostwo" użyłem po to, żeby podbudować nieco emocje. Oczywiście testu nie neguję - zresztą czytam testy Optycznych od lat i wiem, że są ok. W sensie liczbowym pozycjonowanie modeli jest ok. A tak przy okazji - co teraz jest prawdziwą nowością? I na koniec - w przyszłości raczej nie kupię nowej lustrzanki, bo czasy tych konstrukcji minęły. Lustrzanki, jak pewnie wiesz, powstały w wyniku problemów związanych przede wszystkim ze zdjęciami specjalistycznymi, a raczej problemami, jakie wywoływały dalmierzowce (błąd paralaksy itd). Obecnie nie ma żadnego uzasadnienia do podtrzymywania przy "życiu" tych konstrukcji, może za wyjątkiem obiektywów i fabryk do ich produkcji.
@kivirovi
Znam wielu ludzi, którzy twierdzą, że są profesjonalistami, ale nie mają nic do powiedzenia w branży, w której pracuję. Optyczni w swojej branży mają dużo do powiedzenia i możesz ich nazywać jak chcesz, ale im bardziej deprecjonujesz Ich umiejętności tym bardziej Twoje wywody mają mniej sensu. I żeby nie było niedopowiedzeń - jestem absolutnym amatorem w fotografii i dobrze mi z tym. Zwłaszcza, jak oglądam zdjęcia profesjonalistów z imprez typu studniówka.
@focjusz, widzę, że jesteś kolejnym internetowym teoretykiem fotografii, założę się, że nie masz nawet aparatu innego niż w komórce... ;-)))
ad rem: przy świczce wystarczy f/1.4 i nie trzeba wchodzić na jakieś kosmiczne iso.
sport 5d jak najbardziej, a Ty czym robisz? może pokażesz te swoje sportowe arcydzieła robione komórka ;-))))))
@cedrys
"Nie ma odchylanego ekranu, bo to nie wypada w tej lidze."
Czy mam rozumieć przez to, że "w tej lidze" nie wypada robić zdjęć z "żabiej perspektywy", z nad tłumu czy z boku/tyłu? Co to za liga, bo czegoś tu nie rozumiem?
"Nie ma wbudowanej lampy, bo niektóre obiektywy, jak TS-E 24/3.5L II zawadzałyby o nią."
Tu się zgodzę: TS-E 24mm f/3.5L II - podstawowy obiektyw, który każdy nosi w plecaku.
[...] "przeszedłem na FF. Popróbuj a zobaczysz jaka jest różnica. Zacznij od 6D." [...]
a ja dodam jeszcze: najlepiej z TS-E 24mm f/3.5L II (raptem jakieś tam 6000 + 8000 tys. PLN)
Cenna i dobra rada, zwłaszcza dla posiadaczy 400D ... ;-))
@Optyczne: jakich lamp używacie do testów celności AF@5500K ?
Producent podaje charakrerystykę widmową (albo możecie ją zmierzyć)?
Zastanawiające są te powszechne, w ostatnich testach, problemy z AF@5500K i ich brak przy 3000K.
Może to jakaś dziura w widmie w krytycznym dla AF paśmie?
Współczesne źródła światła, mimo wysokiego Ra maja może te dziury wąskie, ale za to głębokie.
Zastanawiam jakie są szanse spotkania się z podobnymi problemami w "prawdziwym życiu"...
Sam używam Canona 550d + lampa 430EX II + kilka szkieł Canona, Tamrona i Sigmy
I mam takie uwagi co całej serii xxxd
1. Zdjęcia robi fotograf a nie aparat. I jak ktoś nie jest zadowolony z jakości swoich zdjęć to znaczy że mam zbyt słabą wiedzę i praktykę w fotografii a nie zbyt słaby aparat.
2.
Jakby aparaty serii xxxd miały funkcję i osiągi xxd lub xd to by kosztowały tyle ile tamte.
3.
Zdecydowana większość użytkowników serii xxxd kupuje je dla lansu i niemal wszystkie jeśli nie wszystkie zdjęcia robi na AUTO. Zdecydowanej większości z nich nawet tak podstawowe pojęcia jak przysłona, migawka, ISO i zależność między tymi trzema parametrami czyli ogólnie pojęta ekspozycja nic nie mówi. Tak samo jak głębia ostrości. A już mistrzostwem jest jak taki laik pyta sprzedawcę jaki zoom ma ta lustrzanka :))). Zdecydowana większość z nich nigdy nie dokupi żadnego dodatkowego obiektywu ani zewnętrznej lampy błyskowej. A winą za kiepskiej jakości zdjęcia będą obarczać nie swój brak wiedzy lecz aparat który "robi" kiepskie zdjęcia. Bo przecież każdy laik wie że to aparat a nie fotograf robi zdjęcia :)))
Uzupełnienie
Canon prawdopodobnie zmienił docelową grupę klientów swoich modeli serii xxxd. Kilka lat temu była to seria dla świadomego użytkownika który znudzony "małpką" postanowił wejść głębiej w świat fotografii i chciał rozpocząć swoją przygodę z "prawdziwym" aparatem.
Najnowsze modele serii xxxd to tak naprawdę "przerośnięte kompakty" z których każdy kolejny ma co raz więcej "bajerów" znanych z kompaktów. Oferują co raz więcej w pełni automatycznych trybów i programów tematycznych co jest moim zdaniem zaprzeczeniem idei lustrzanki która kiedyś była aparatem dla świadomego użytkownika.
Dziś Canon świadomego użytkownika zmusza do zakupu droższych modeli serii xxd. Ale zapewne właśnie o to Canonowi chodzi.
Sam posiadam 550d ale gdybym z jakiś powodów musiał kupić nową "puszkę" to byłby to model serii xxd a nie 700d bo kompakt z całą masą filtrów i programów tematycznych już mam. A do tego ten kompakt jest mniejszy i lżejszy od 700d
@gszablowski, czy ktoś Cię zmusza do używania filtrów i programów tematycznych? Czy z modelu 700D usunięto tryby PASM? Czy 700D ogranicza w jakikolwiek sposób "świadomego" użytkownika w procesie fotografowania?
Od czasu EOS 5000 nie powstała żadna lustrzanka Canon która ograniczałaby w istotny sposób możliwości użytkownika.
Hej wszystkim...
Nowy na tym forum, ale stary już na tym świecie przedstawię moją „krótką” historię ;]
Wczytałem się nieco w komentarze. Nie analizowałem wszystkich, bom zajęty w życiu, ale ile mogłem, tyle przyswoiłem.
Zauważyłem, że gdzieniegdzie powyżej ma tu miejsce jakiś dziwny wyścig na argumenty. Oczywiście, są one istotą dialogu, ale tylko nieliczne (z przeczytanych) wniosły coś akurat do mojego życia. A ponieważ tylko nieliczne, to mam nadzieję, że to, co zaraz napiszę, rozwieje wątpliwości tych, którzy podobnie jak ja, na tymże forum szukają informacji cennych na temat 700D, by ewentualnie w konsekwencji zdecydować się na zakup tego modelu lub po prostu nie.
Ja owy model już posiadam. A dlaczego akurat ten?
Moja historia związana z fotografią trwa od nie pamiętam już kiedy. Dawno, dawno temu, do ręki mojej trafił zwykły aparat analogowy. Cieszył mnie niezmiernie, ale odszedł w niepamięć, gdy pojawiły się aparaty cyfrowe. Te drugie sprawiły, że przestałem się przejmować zaangażowaniem, które było niezbędne do wykonania poprawnego, tudzież bardziej pomysłowego zdjęcia… Zwłaszcza, że klisze miały ograniczenia pojemnościowe. Zdjęcia zatem musiały być wykonywane raz a dobrze. Przy aparacie cyfrowym zaangażowanie moje spadało, bo przecież „można skasować”, „przefiltrować w pececie”. Być może niektórzy tutaj znają to uczucie fotograficznego lenistwa, a jest ono istotne w dalszej części mojej opowiastki ;]
Poza fotografią interesowałem się (i nadal bardzo interesuję) również muzyką. Pochłaniała mnie ona na tyle często, że fotografia w moim przypadku stała się dodatkiem. Gdzieś, po drodze przewijały się przez moje ręce aparaty zarówno manualne, jak i w pełni zautomatyzowane. Przedostatni aparat, z którym przyszło mi się mierzyć był Nikon L120. Zakupiłem go tylko dlatego, że pokusiły mnie jego uniwersalna ogniskowa jak i cena. Mimo tego bardzo przeszkadzał mi fakt pełnej automatyki, różnego rodzaju filtrów gotowych ująć dla mnie każde zdjęcie, tylko nie takie, na efekcie którego mi najbardziej zależało. Stąd też nauczyłem się korygować w aplikacjach komputerowych, zmieniać, modyfikować pozytywy tak, by osiągać upragniony efekt. Mimo wielkich ograniczeń, które stawiał przede mną L120, cieszył mnie fakt, że przy odrobinie wysiłku mogłem osiągnąć fotograficzny cel, a przynajmniej taki, który umożliwiał mi wspomniany aparat. Niemniej jednak, cały czas brakowało mi tego zaangażowania, od którego zacząłem. Wiedziałem, że nie jestem panem swojego sukcesu, że ostatecznie aparat pomagał mi uchwycić świat, a ja go „ratowałem” na ekranie komputera. Taka droga, nie pozwalała mi realizować wielu pomysłów. W dodatku stałem się głodny dużo lepszej jakości zdjęć w parze z większą rozdzielczością, gdyż często kadruję uzyskaną klatkę. Zapragnąłem ponownie móc decydować o dosłownie każdym aspekcie pozytywu.
I tak oto dochodzimy do momentu, w którym zdecydowałem się na zakup Canona 700D. Przede wszystkim szukałem aparatu związanego ze światem lustrzanek. Jestem świadom tego, że niebawem technologia wyprze dzisiejsze lusterkowce (o ile to się już nie dzieje), ale póki co, to one kojarzą mi się z tradycyjną fotografią, a wspierane mechanizmami, o których wcześniej świat nie słyszał, dają ogrom możliwości, z których to pragnę korzystać możliwie jak najwięcej.
Nabyłem korpus z oferowanym w zestawie obiektywem 18-55mm. Dokupiłem obiektyw Canon EF-S 55-250 IS, dwie baterie 2500mAh oraz koronną osłonę przeciwsłoneczną obiektywu. Z takim właśnie zestawem ruszyłem w świat. Nim to jednak się stało, poznałem zdecydowanie bliżej działanie aparatu… i nie w wersji automatycznej czy półautomatycznej, ale właśnie manualnej. Jako że wcześniej miałem do czynienia z ISO, migawką czy przesłoną, to te elementy akurat nie stanowiły dla mnie odkrycia. Musiałem jednak nauczyć się wyłączać stabilizator, gdy aparat był na statywie, zwracać uwagę na bieżące ustawienia, gdy zmieniało się światło, czy też poznać lepiej interfejs, który choć obszerny, to bardzo prosty w obsłudze. Musiałem po prostu zmienić swoje przyzwyczajenia i nabrać nowych, ułatwiających życie. Choć nie wszystko jeszcze pojąłem, to zakładam, że dzielny ze mnie uczeń ;]
Wybrałem Canon 700D, ponieważ byłem pewien (a dzisiaj mogę to potwierdzić), iż posłuży mi tak, jak należy, że zaangażuje mnie jak za starych, niekoniecznie lepszych czasów.
Wiem, że kolejne modele, jakkolwiek bardziej rewolucyjne umożliwiają więcej, ale 700D wykonuje doskonałą pracę. Pragnąłem lepszej jakości zdjęć, a nawet zdecydowanie lepszej, to ją mam. Chciałem sięgać okiem obiektywu dalej i osiągać bardzo dobrą jakość, więc tak jest.
Zapragnąłem móc wpływać na wiele detali, jak choćby siła rażenia lampy błyskowej, dużo większy czas naświetlania, możliwość obierania fokusu na różnych płaszczyznach i przy dowolnie otwartej przesłonie, dowolnej głębi obrazu, głębię światła padającego na różnorakie obiekty. Raduje mnie nawet taka „pierdółka” jak pokrętło trybów, bo gdyby zatrzymywało się przy którejś nastawie, to najpewniej podobnie, jak ktoś, kto napisał, że przekręciłby ekran, tak ja przekręciłbym (z przyzwyczajenia ze starszego aparatu) właśnie to pokrętło – a po co przyzwyczajać się do kolejnej zmiany, gdy w ofercie jest taka właśnie „pierdółka” :]
Wykonuję różne zdjęcia, zarówno obiektów stałych jak i w ruchu, czyli albo obiekty martwe lub pozowanie albo przyroda - głównie ruchliwa fauna ;] Zatem możliwość wyboru pojedynczej strefy skupienia dla obiektywu lub kilku takich stref jest dla mnie arcyważna. Nie przesadzam z ISO, zatrzymuję się w granicach 1600-3200, a jeśli zdarza mi się obrać większą czułość, to korektor w pewnym zakresie zdecydowanie sobie radzi. Istotny jest też dla mnie obrotowy ekran, bo należę do tych, którzy, jak ktoś znowu dobrze zauważył, ujmowanie świata z punktu podłoża czy sponad głowy to przyjemne i twórcze urozmaicenie, a nie pali mi się, np. układać w błocie – w takim aspekcie zaangażowania nie szukam ;] Fakt, iż ekran sam w sobie jest dotykowy, a przy tym receptory dotyku są bardzo dokładne, to miłe udogodnienie, bo kadrując właśnie z dołu łatwiej mi jest obrać odpowiednie ustawienia. Nie mniej jednak pozostaję tradycjonalistą, więc przyciskam, kręcę :]
Ten model Canona w zupełności mnie zaspakaja, bo podobnie, jak niektórzy w komentarzach zgodnie stwierdzili, i ja uważam, że jeśli poznaje się swój aparat w ramach możliwości i po wyciągnięciu odpowiednich wniosków wprowadza się w życie te dane możliwości, to w rezultacie można osiągnąć zdecydowaną większość zamierzonych efektów i jeśli ktoś pragnie i należycie się poświęci, to może tak utrzymać swoją rodzinę ;] …Można po prostu zmieniać obiektywy, dowolnie decydować o nastawach, wykorzystywać wszystko co pod palcami.. Ten model Canona zdecydowanie nie ogranicza. Kwestia wiedzy, wyobraźni i pogodzenia się z tym, że jest to Canon 700D, a nie nowszy.
Taka ot moja historia ;]
Pozdrawiam serdecznie tych, którzy w swoim aparacie fotograficznym widzą więcej niż tylko cyfry modelu.
Daj spokój. Ty o fotografii, a tu siedzą trolle od pokręteł. Chcesz ich nawracać ? Po co ? Rób zdjęcia, czerp z tego przyjemność.
"Daj spokój. Ty o fotografii, a tu siedzą trolle od pokręteł. Chcesz ich nawracać ? Po co ? Rób zdjęcia, czerp z tego przyjemność. "
+1
Nic dodaś, nic ująć
"[...] Rób zdjęcia, czerp z tego przyjemność. "
Takie właśnie jest moje przesłanie.. i skoro sektoid i stb to wiecie bardzo dobrze, to może ktoś jeszcze to pojmie =] Trzeba w coś wierzyć ;]
Pozdrawiam
W rozdzielczości napisano, że detektory 650D i 700D są tożsame a w specyfikacjach rozmiarów dla 650D jest 22,2 x 14,8 mm a dla 700D 22,3 x 14,9 mm. Chyba więc nie są to re same matryce.