Canon EOS 700D - test aparatu
9. Podsumowanie
Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
W tej kategorii, jak na amatorski aparat, Canon EOS 700D prezentuje się całkiem dobrze. Obudowa aparatu, choć wykonana z tworzywa sztucznego, zachowuje należytą sztywność, a poszczególne elementy są dobrze do siebie dopasowane. Testowany aparat oferuje całkiem rozsądną ilość elementów sterujących jak na tę klasę sprzętu. W połączeniu z aktywną tablicą kontrolną (lub podręcznym menu w trybie LV) oraz zakładką „Moje menu” pozwalają na całkiem szybką obsługę aparatu i kontrolowanie najważniejszych parametrów. Główne menu natomiast jest typowe dla lustrzanek Canona, a podział na zakładki jest wygodny i pozwala na sprawne przeglądanie zawartości.
Z pewnością warto pochwalić wyświetlacz LCD zastosowany w testowanym aparacie. Charakteryzuje się on wysoką rozdzielczością, wyraźnym obrazem, szerokim kątem widzenia i co ważne, został wyposażony w mechanizm umożliwiający jego odchylanie i obracanie. Trzeba jednak dodać, że przy używaniu w jasnym świetle warto zwiększyć jasność obrazu dla lepszego komfortu pracy. Należy także nadmienić, że wyświetlacz wyposażono w możliwość dotykowej obsługi i w praktyce funkcja ta dobrze się sprawdza. Dotykowy interfejs umożliwia dokonywanie wielu ustawień w naprawdę szybki sposób. Do trybu Live View nie mamy większych zastrzeżeń. Wyświetlane na ekranie informacje są wystarczające (dane ekspozycji, histogram, siatki kadrowania), a możliwość powiększenia obrazu jest bardzo użyteczna szczególnie przy ręcznym ustawianiu ostrości. Zabrakło niestety funkcji focus-peaking. Na minus trzeba też zaliczyć stosunkowo wolny autofokus w LV, Co ciekawe, jest to hybrydowy system AF, działający na zasadzie detekcji zarówno kontrastu jak i fazy, ale jednak swoją szybkością nie zachwyca. Wizjer zastosowany w 700D też trudno chwalić. Nie imponuje on szczególnie, ani powiększeniem, ani pokryciem obrazu. Z drugiej strony w tej klasie sprzętu raczej trudno spodziewać się czegoś wyraźnie lepszego.
Tryb wideo w 700D oferuje całkiem niezłe możliwości. Wybór trybów filmowania nie jest szczególnie duży, aczkolwiek warto pochwalić możliwość ręcznej kontroli parametrów ekspozycji. Przydałyby się jednak także tryby półautomatyczne, takie jak priorytet przysłony czy migawki.
Użytkowanie i ergonomia
Wygoda użytkowania Canona 700D jest na bardzo podobnym poziomie jak w przypadku jego poprzednika. Nieduża wielkość aparatu, a co za tym idzie niewielkie rozmiary rękojeści sprawiają, że nie można oczekiwać zbyt wiele w dziedzinie komfortu pracy z testowanym EOS-em. Mimo to jednak, aparat całkiem nieźle leży w dłoni, a do wygody uchwytu trudno mieć jakiekolwiek poważne zastrzeżenia. Z pewnością przyczynia się do tego dobrej jakości gumowa okleina, poprawiająca pewność chwytu. Do tego istnieje możliwość dokupienia dodatkowego gripu o symbolu BG-E8. Warto jednak dodać, że kiedy do korpusu podepniemy duży i ciężki obiektyw, wygoda użytkowania dość wyraźnie się pogarsza.
Szybkość działania Canona 700D jest zdecydowanie zadowalająca. Podstawowe czynności dokonywane w aparacie odbywają się płynnie i bez irytujących opóźnień. Tryb seryjny oferuje całkiem rozsądne możliwości. Deklarowana szybkość 5 kl/s w tej klasie sprzętu jest zupełnie wystarczająca i przy fotografowaniu w JPEG-ach utrzymuje się ona przez niemal cztery sekundy, co można uznać za całkiem dobry wynik.
Skuteczność systemu automatycznego (fazowego) ustawiania ostrości przy pracy w świetle 5500K nie jest niestety najlepsza. Z drugiej jednak strony, przy świetle żarowym skuteczność wyraźnie się poprawia. Na szczęście szybkość pracy fazowego systemu AF nie daje powodów do narzekań. Nie mamy też zastrzeżeń do systemu pomiaru światła, bowiem podczas testu nie sprawiał on szczególnych problemów. Skuteczne wydaje się również automatyczne czyszczenie matrycy, bowiem w trakcie testu nie zauważyliśmy gromadzenia się kurzu, mimo że obiektywy zmienialiśmy całkiem często.
Rozdzielczość
Wyniki EOS-a 700D w tej kategorii są na dobrym poziomie i zbliżone do tych, jakie zanotowaliśmy dla testowanej niedawno lustrzanki oznaczonej symbolem 100D. Również na tle konkurencji wypada dobrze. Należy jednak dodać, że podobnie jak w innych amatorskich lustrzankach Canona odnotowaliśmy wyraźną różnicę w wartościach MTF50 dla poszczególnych składowych. Także odpowiedź funkcji MTF w częstości Nyquista dla składowej poziomej sięga wysokiego poziomu (ok. 30%), co wskazuje na użycie osłabionego (przynajmniej w jednym kierunku) filtru AA. Tak wysoka odpowiedź może być też oznaką zastosowanego wyostrzania, aczkolwiek przebieg profilu na granicy czerni i bieli na to nie wskazuje.
Balans bieli
Automatyczny balans bieli w testowanym aparacie, w większości przypadków, nie ma problemów z prawidłowym oddaniem kolorystyki. Błędy koloru są na stosunkowo niskim poziomie i jedynie dla światła żarowego obserwujemy tradycyjne ciepłe zabarwienie obrazu. Również w kategorii nasycenia koloru nie zanotowaliśmy nic niepokojącego. Odchyłki od 100% najczęściej nie są duże.
Jakość obrazu w JPEG
Do jakości obrazu na zdjęciach w formacie JPEG nie można mieć większych zastrzeżeń. Pod względem poziomu szumów 700D prezentuje się podobnie jak wcześniejsze aparaty Canona wyposażone w 18-megapikselową matrycę. Mimo wyłączonego odszumiania, szum w szerokim zakresie czułości nie jest szczególnie wysoki i dopiero na najwyższych ISO wyraźniej wpływa na pogarszanie się jakości obrazu.
Proces odszumiania JPEG-ów można kontrolować w 3-stopniowej skali, a ponadto mamy opcję wieloklatkowej redukcji szumu. Trzeba przyznać, że zarówno w jednym jak i w drugim przypadku odszumianie daje niezłe efekty i nie powoduje dużej degradacji szczegółów obrazu. Wyostrzenie JPEG-ów natomiast możemy kontrolować w 8-stopniowej skali. Zero oznacza w zasadzie brak wyostrzania, a optymalny efekt otrzymujemy ustawiając ten parametr w okolicach środka skali.
Jakość obrazu i szumy w RAW
Wyniki EOS-a 700D w tej kategorii były w zasadzie do przewidzenia. W jego przypadku bowiem mamy do czynienia z 18-megapikselową matrycą, którą dobrze już znamy z wcześniejszych modeli amatorskich lustrzanek tego producenta. Nic dziwnego zatem, że jego osiągi pod względem jakości generowanego obrazu i poziomu szumu są podobne do tych, jakie oferuje model 650D czy 100D. W tej kategorii, na tle konkurencji, testowany aparat prezentuje się całkiem dobrze. Co prawda, został pokonany na przykład przez K-50, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że w lustrzance Pentaksa mamy jednak do czynienia z odszumianiem surowych plików i trzeba mieć to na uwadze przy porównywaniu. Z drugiej jednak strony na wysokich czułościach 700D wypada wyraźnie lepiej niż Sony A58.
W kategorii prądu ciemnego również otrzymujemy podobne wyniki jak w 650D. Histogramy otrzymane na podstawie analizy darków mają typowy dla rozkładu Poissona kształt, a wartości odchyleń standardowych nie przekraczają średnich wartości sygnału. Na najwyższych czułościach daje się jednak zauważyć oznaki bandingu, oraz niejednorodności w rozkładzie szumu związane zapewne z grzaniem się elektroniki. Canon konsekwentnie utrzymuje też wysoką wartość biasu ustawioną na wartości 2048 zliczeń.
Zakres tonalny
Wyniki zakresu tonalnego w 700D także nie przyniosły większych niespodzianek. Przy ISO 100, dla najlepszej jakości obrazu, zanotował on wartość na poziomie 6.4 EV i choć wynik ten jest wyższy niż w modelu 650D, to jednak poprawa jest raczej nieznaczna. Wartość ta z pewnością nie zachwyca. Jest ona o 0.6 EV niższa niż w przypadku Nikona D5200, a do maksymalnego wyniku Pentaksa K-50 brakuje testowanemu EOS-owi ponad 1 EV. Dla pozostałych kryteriów również nie ma rewelacji. Porównując maksymalne osiągi można zauważyć minimalną przewagę nad 650D, ale ponownie do K-50 brakuje około 1 EV, a D5200, w zależności od kryterium, wyprzedza Canona nawet o 2 EV.
Ocena końcowa
Punktacja | |||||
Obudowa | |||||
Gniazda | |||||
Przyciski | |||||
Menu | |||||
Wyświetlacze | |||||
Live View | |||||
Wizjer | |||||
Szybkość działania | |||||
Autofokus | |||||
Pomiar światła | |||||
Funkcje specjalne | |||||
Lampa błyskowa | |||||
Rozdzielczość (MTF) | |||||
Balans bieli | |||||
Jakość zdjęć JPEG | |||||
Jakość zdjęć RAW | |||||
Zakres tonalny | |||||
RAZEM |
Nasze odczucia po teście Canona 700D są podobne do tych, jakie mieliśmy po przetestowaniu Pentaksa K-50. Po raz kolejny bowiem zastanawiamy się na sensem wprowadzenia na rynek aparatu, który w stosunku do swojego poprzednika, właściwie nie oferuje nic więcej. Jak zauważyliśmy we wstępie, przynajmniej teoretycznie różnice pomiędzy testowanym EOS-em, a modelem 650D są naprawdę kosmetyczne, a ich znaczenie w zasadzie minimalne. W praktyce także niemal nie widać różnic. W najważniejszych kategoriach, jak rozdzielczość obrazu, czy poziom szumu osiągi 700D są w zasadzie porównywalne do poprzednika. Można co prawda zauważyć poprawę w zakresie tonalnym, jednak jest ona niewielka. Ogólnie jednak, nie będzie raczej nadużyciem stwierdzenie, że nowy amatorski EOS to tak naprawdę jego poprzednik, tyle że z innym oznaczeniem.
Naszym zdaniem, odpowiedzi na pytanie o sens wprowadzania na rynek 700D należy szukać w działaniach marketingowych. Żeby nie zginąć w gąszczu konkurencji firma musi być widoczna na rynku. Skoro firma X czy Y wypuszcza na rynek nowe aparaty, firma Z też musi (a przynajmniej powinna). A że aparat taki nie wnosi w zasadzie niczego nowego w stosunku do swojego poprzednika, nie jest już takie istotne. Przeciętny Kowalski, do którego aparaty z linii konsumenckiej są kierowane, najprawdopodobniej nie będzie miał nawet o tym pojęcia. A skoro moda jest tak a nie inna i wszystko co najnowsze jest z założenia „lepsze”, to ważniejsze w tym momencie jest to, aby takiemu Kowalskiemu sprzedawca w sklepie mógł pokazać nie tylko najnowsze produkty marki X czy Y ale również najnowszy aparat marki Z.
Nie ma chyba jednak większego sensu w tym momencie rozwodzić się szczególnie nad tym problemem. Więcej pożytku przyniesie raczej krótka analiza cenowej sytuacji najnowszego EOS zarówno w świetle jego poprzednika, jak i konkurencji. W zależności od opcji na jaką się zdecydujemy za Canona 700D przyjdzie nam zapłacić: niecałe 2500 zł (samo body), niecałe 2900 zł (w zestawie z kitem 18–55 mm STM) lub około 3700 zł (w zestawie z obiektywem 18–135 mm STM). W tych samych wariantach model 650D kosztuje odpowiednio: około 2400 zł, niecałe 2600 zł i ponad 3700 zł. Warto jeszcze dodać, że w drugim wariancie zestawy te nie są identyczne, bowiem w przypadku 650D mamy do czynienia ze starszym kitem 18–55 mm bez silnika STM. Widać zatem, że sytuacja jest dość nietypowa, bowiem zazwyczaj bywa tak, że nowy model jest droższy od swojego poprzednika, a w tym przypadku ceny są bardzo podobne (przynajmniej w wariancie pierwszym i trzecim).
Rzućmy jeszcze okiem na ceny przykładowych amatorskich lustrzanek konkurencji (w zestawach z podstawowym kitem 18–55 mm):
- Nikon D5200 – niecałe 2700 zł,
- Pentax K-50 – ponad 2700 zł,
- Sony A57 – około 2400 zł,
- Sony A58 – około 1800 zł,
Na koniec przedstawiamy najważniejsze zalety i wady Canona 700D.
Zalety:
- dobra jakość obrazu w szerokim zakresie czułości,
- wysoka rozdzielczość obrazu,
- bardzo dobrej jakości wyświetlacz LCD,
- mechanizm umożliwiający odchylanie i obracanie ekranu,
- dotykowy interfejs,
- dobrze działający pomiar światła,
- skuteczny balans bieli w większości przypadków,
- czytelne i funkcjonalne menu,
- funkcjonalny tryb Live View,
- dobry tryb seryjny,
- „filtry twórcze”,
- zdjęcia HDR,
- dobrej jakości filmy Full HD,
- możliwość ręcznej kontroli parametrów ekspozycji podczas nagrywania filmów,
- rękojeść o niezłej przyczepności dla dłoni i komforcie chwytu,
- skuteczny system czyszczenia matrycy,
- opcjonalny moduł GPS,
- gniazdo HDMI,
- gniazdo zewnętrznego mikrofonu.
Wady:
- kiepska praca automatycznego balansu przy oświetleniu żarowym,
- przeciętne osiągi zakresu tonalnego (mogłyby być lepsze),
- umiarkowana celność fazowego systemu AF,
- wolny autofocus hybrydowy w trybie Live-view,
- widoczny banding na wysokich czułościach,
- wizjer o niedużym powiększeniu obrazu i kryciu,
- brak drugiego pokrętła sterującego,
- brak opcji ustawienia temperatury barwowej zgodnie ze skalą Kelvina,
- brak uszczelnień,
- brak stabilizacji matrycy,
- brak funkcji mikroregulacji AF,
- brak dodatkowego monochromatycznego LCD.