Fujifilm X-M1 - test aparatu
4. Rozdzielczość
Rozdzielczość układu jako całości
Korzystając z obiektywu Fujifilm Fujinon XC 16–50 mm f/3.5–5.6 OIS ustawionego na ogniskowej 35 mm, wyznaczyliśmy rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu wartości funkcji MTF50). Pomiary wykonaliśmy za pomocą programu Imatest na zdjęciach tablicy testowej, zapisanych w formacie JPEG, z minimalnym wyostrzaniem, które w przypadku X-M1 odpowiada ustawieniu −2. Wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, a wartości wyrażone są w liniach na wysokość obrazu.
Biorąc pod uwagę, że obiektyw użyty w tej części testu nie jest wysokiej klasy „stałką”, a należy do kategorii „zwykły i codzienny” zoom, wyniki dla przysłon f/5 i f/5.6 są całkiem wysokie. Tradycyjnie zalecamy pewną ostrożność w formułowaniu wniosków odnośnie zdolności rozdzielczej matrycy na podstawie plików JPEG, bowiem sprawę często komplikuje wyostrzanie. Każdy producent ma do tej kwestii inne podejście. Testy poprzednich bezlusterkowców Fujifilm pokazały, że pliki skompresowane charakteryzowały się delikatnym wyostrzaniem (przy ustawieniu tego parametru na wartość −2). A jak jest w przypadku X-M1? Spójrzmy na poniższe wykresy.
Przedstawia on przykładowy przebieg profilu na granicy czerni i bieli oraz przebieg funkcji MTF, jakie otrzymaliśmy dla jednego z pomiarów wykonanych na JPEG-ach. Na górnym wykresie można zauważyć charakterystyczne lokalne maksimum w profilu na granicy czerni i bieli. Jest ono całkiem widoczne, jednak zdecydowanie mniejsze niż to, które na odpowiednich wykresach obserwowaliśmy w teście np. Olympusa E-M5. Ponadto, funkcja MTF przyjmuje wartości mniejsze od 1. To pozwala nam stwierdzić, że przy ustawieniu −2, JPEG-i w X-M1 są wyostrzane, jednak w umiarkowanym stopniu.
Rozdzielczość matrycy
Test rozdzielczości matrycy przeprowadziliśmy z wykorzystaniem obiektywu Fujifilm Fujinon XF 35 mm f/1.4 R. Wartości wyznaczyliśmy tradycyjnie w oparciu o funkcję MTF50, a pomiary wykonaliśmy na plikach RAW, które uprzednio przekonwertowaliśmy bez wyostrzania do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Uzyskane przez nas wyniki prezentujemy na poniższym wykresie. Dla porównania pokazujemy również wartości otrzymane dla Sony NEX-5R oraz Canon EOS M.
Wartości jakie otrzymaliśmy dla X-M1, nie są dla nas zaskoczeniem. Model ten jest trzecim z kolei bezlusterkowcem Fujifilm wyposażonym w taką samą matrycę X-Trans CMOS jak X-Pro1 i X-E1. Z wyjątkiem przysłony f/5.6, zaobserwowane osiągi pokrywają się w graniach błędu z wynikami wspomnianych aparatów Fujifilm. Dla f/4.0 X-M1 wyrównał rezultat EOS-a M, mimo iż ten ma sensor o większej gęstości liniowej pikseli. Do wysokich wyników zdolności rozdzielczej przyczynia się oczywiście brak filtra antyaliasingowego przed matrycą X-Trans CMOS. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w obydwu zestawionych na powyższym wykresie aparatach konkurencji (czyli w Sony i Canonie) filtr AA był mocno osłabiony w jednym kierunku.
Ponieważ matryca w X-M1 nie posiada w ogóle filtra antyaliasingowego, warto przyjrzeć się, jak w takiej sytuacji wygląda przebieg funkcji MTF w wykonywanych przez nas pomiarach rozdzielczości. Odpowiednie wykresy przedstawiają przebiegi profilu jasności na granicy czerni i bieli oraz funkcji MTF dla składowej poziomej i pionowej (z pomiarów na surowym pliku).
Warto zauważyć, że przebiegi jasności (górne wykresy) są płynne i nie widać typowych objawów wyostrzania w postaci lokalnych ekstremów. Biorąc pod uwagę fakt braku filtra AA, odpowiedzi funkcji MTF w częstości Nyquista nie są szczególnie wysokie i dla obu składowych utrzymują się na poziomie 25%. Co ciekawe, w przypadku PEN-a E-P5 również zanotowaliśmy wartości na poziomie 25%, natomiast w Sony NEX-5R (dla składowej pionowej) aż 30%.