Samyang 7.5 mm f/3.5 UMC Fish-eye MFT - test obiektywu
9. Odblaski i transmisja
Warto go porównać z analogicznym wykresem przedstawionym w opublikowanym niedawno teście obiektywu Panasonic-Leica DG SUMMILUX 25 mm f/1.4 ASPH. Porównanie jest tutaj bardzo na miejscu, bo oba obiektywy mają 7 grup elementów optycznych, a więc 14 granic powietrze-szkło do pokrycia. O jakości technologii jaką posiada w swoich rękach koreański Samyang świadczy fakt, że Panasonic to porównanie przegrywa z kretesem.
Powłoki oferowane przez Samyanga są dość charakterystyczne i zgodne z tym co widzieliśmy w poprzednich modelach tej firmy. O ile pozostali producenci mają zwykle problemy z wysoką transmisją, dla najkrótszych długości fali, to właśnie dla nich Samyang radzi sobie najlepiej osiągając wyniki docierające do 98%. W centrum zakresu mamy wciąż świetny wynik 95-96% i dopiero dla granicy światła widzialnego i podczerwieni transmisja spada do okolic 90%. Gdy za miarodajny uznamy wynik z centrum zakresu, skuteczność powłok na jednej granicy powietrze-szkło oceniamy na 0.3-0.4%. W przypadku światła niebieskiego rośnie ona nawet do rewelacyjnego poziomu 0.2%. Wielkie brawa!
Pomimo ultraszerokiego kąta widzenia, obiektyw dobrze pracuje pod ostre światło. Ten dobry wynik może być po części spowodowany wbudowaną na stałe osłoną przeciwsłoneczną. Tyle, że w niektórych sytuacjach jest ona za krótka, aby całkowicie zasłonić promienie słoneczne. Zachowanie obiektywu jest na tyle dobre, że odblasków na zdjęciach trzeba się dosłownie dopatrywać. Na poniższych przykładach słabe artefakty świetlne widać tuż obok moich szykownych butów i zgrabnych nóg.