Samsung NX 16 mm f/2.4 - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy więc jak na tym tle prezentują się wyniki Samsunga NX 16 mm f/2.4. Poniższy wykres pokazuje jego zachowanie w centrum i na brzegu kadru.
Jeśli chodzi o centrum kadru, trudno się czegokolwiek doczepić. Nawet na maksymalnym otworze względnym jakość obrazu jest dobra, bo MTF-y przekraczają poziom 40 lpmm. Tutaj Samsung wyraźnie przeważa nad konkurencyjnym obiektywem Sony 2.8/16, który będąc ciemniejszy bardzo słabo radził sobie na maksymalnym otworze względnym. Najlepsze rezultaty testowany Samsung osiąga dla przysłon f/4.0–5.6, gdzie dochodzi do poziomu prawie 48 lpmm. Nie są to osiągi tak dobre jak u modelu NX 2/30, ale szerokokątne „naleśniki” rzadko osiągają rekordowe rozdzielczości. Nie udało się to ani „naleśnikowi” Sony, ani też Panasonikom 2.5/14 i 1.7/20.
Jeśli chodzi o brzeg kadru, Samsung znów jest lepszy od Sony. Sony uzyskiwało poziom przyzwoitości dopiero po domknięciu do okolic f/5.6, Samsung jest już w pełni użyteczny od przysłony f/4.0. Kręcić nosem można trochę na zachowanie dla f/2.4 i f/2.8, ale trzeba jednak pamiętać, że mamy do czynienia z malutkim „naleśnikiem”, od którego maleńkich soczewek cudów nie możemy oczekiwać. Jeśli tylna soczewka ma średnicę 14 mm, o telecentryczność jest bardzo trudno i przy takich kątach widzenia, w okolicach maksymalnego otworu względnego, rogi muszą być „miękkie”.
Poniższe wycinki z centrum naszej tablicy do testowana rozdzielczości pobrano z plików JPEG (najniższy dostępny poziom wyostrzania, który w Samsung NX10 jest naprawdę niski) zapisywanych równolegle z RAW-ami, użytymi do powyższej analizy.
Pozostała nam do wyjaśnienia jeszcze jedna nietypowa kwestia. W sieci można natrafić na informacje, że o ile 16-tka Samsunga dobrze współpracuje z aparatami takimi jak NX10, NX11 czy NX100, to słabo radzi sobie w rogach kadru znacznie bardziej upakowanej matrycy NX200. Postanowiliśmy to sprawdzić. Używając NX10 i NX200 wykonaliśmy więc zdjęcia na przysłonach f/2.4 i f/4.0 i wycięliśmy z nich fragment z prawego-dolnego rogu. Owe fragmenty są zaprezentowane poniżej.
JPEG | |||
|
|
|
|
|
|||
|
W przypadku przysłony f/2.4 jakość obrazu dla obu aparatów jest słaba – zresztą jest to dokładnie zgodne z tym co wyszło w teście rozdzielczości. W przypadku f/4.0 ilość szczegółów robi się większa, a na ostrzejsze wygląda zdjęcie z NX200. Trudno to jednak wiązać z realnym wzrostem rozdzielczości, bo wydaje się, że odpowiedzialne jest za to trochę większe wyostrzanie na poziomie minimalnym u NX200 niż u NX10 (taki efekt opisywaliśmy w testach obu aparatów). Tak więc zupełnie nie potwierdzamy informacji znalezionych w sieci. W przypadku naszego egzemplarza zachowanie 16-tki na brzegu kadru było mniej więcej takie same na obu użytych w porównaniu korpusach.
Trudno nam wyrokować co było przyczyną nietypowego zachowania opisanego w sieci. Przyczyn może być kilka – ot choćby porównywanie obrazów o różnym stopniu wyostrzenia. Wcale nie jest wykluczone, że aparaty o różnym firmware w różny sposób korygują wady obiektywu – a korekty tej nie można przecież wyłączyć (będzie o tym w następnych rozdziałach). A różny sposób korygowania w różny sposób wpływa na odbieraną ostrość zdjęcia.