Nikon Coolpix P7800 - test aparatu
7. Podsumowanie
Dotarliśmy do końca formalnego opisu poszczególnych kategorii, w których Nikon P7800 podlegał testom. Pora zatem na podsumowanie wrażeń z użytkowania i uzyskanych wyników.
Model P7800 to konstrukcja P7700 odświeżona przez dodanie tak pożądanego przez wielu użytkowników wizjera – tym razem jednak elektronicznego. Czy ten dodatek przyciągnie kupców? Spójrzmy na porównanie ceny opisywanego aparatu z konkurencyjnymi modelami; dane pozyskaliśmy z serwisu ceneo.pl (aktualne na 10 grudnia 2013 r.):
- Canon PowerShot G16 – 1980 zł,
- Fujifilm FinePix X20 – 1892 zł,
- Nikon Coolpix P7800 – 1729 zł,
- Sony RX100II – 2799 zł.
Budowa i funkcjonalność
Aparat dzięki magnezowemu korpusowi jest wytrzymały, a konstrukcja wydaje się zwarta i solidna. Należy bardzo wysoko ocenić ergonomię – osoby przyzwyczajone do zaawansowanych aparatów lustrzankowych z radością powitają dwie rolki, możliwość bezpośredniego sterowania czułością ISO czy też wprowadzania korekty ekspozycji. Aparat zaskakuje liczbą konfigurowalnych opcji – zapewne pomoże to w możliwie najlepszym dopasowaniu aparatu do unikalnych gustów użytkowników. Dodanie wizjera elektronicznego zapewne zdobędzie uznanie dużej grupy potencjalnych klientów. Szkoda jednak, że jakością bliżej mu do kiepskich optycznych wizjerów lustrzanych. Zdecydowanie wolelibyśmy wizjer taki, jaki zastosował producent w modelu V1 czy V2. Jak wygląda użytkowanie wizjera w P7800? Owszem – widzimy dużo opcji, możemy obsługiwać menu, ale brak czujnika zbliżeniowego powoduje, że częściej korzystamy z tylnego LCD niż z wizjera. Tym bardziej że nawet w pełnym słońcu nie mamy problemu z jakością obrazu prezentowanego na tym ekranie. Jednak w porównaniu do optycznego tuneliku obecnego w P7100 czy Canonie G16 – elektroniczny wizjer okazuje się dużo lepszym wyborem.
Tak jak i poprzednik, tak i opisywany aparat zaskakuje negatywnie prędkością zapisu danych na karcie pamięci. Ma to wpływ nie tylko na regularną pracę, ale przede wszystkim na fotografowanie w serii. Fakt, że przy okazji aparat wymusza krótkie czasy ekspozycji, dodatkowo ogranicza zastosowania w sytuacjach, gdzie przydałyby się tryby seryjne.
Plusem są natomiast ciekawe filtry cyfrowe; rozogniskowanie czy zdjęcie z zoomem można bardzo kreatywnie wykorzystać. Dziwi brak trybu zdjęć 3D, który był obecny w poprzedniku. Czy oznacza to porzucenie dość słabej implementacji, czy jednak zwrot spowodowany słabą sprzedażą telewizorów z tą funkcją? Trudno wyrokować. Szkoda, że w miejscu tej opcji nie pojawiło się filmowanie w trybie miniatury. Okazuje się też, że nie uległy poprawie algorytmy pracy autofokusa – wspominane przy okazji testu P7700 zachowania są nadal obecne.
Optyka
Musimy przyznać, że jasny obiektyw spisuje się bardzo dobrze w codziennym użytkowaniu, dając wysokiej klasy obraz. Co ważne, to jedna z niewielu konstrukcji pośród aparatów klasy premium, która tak doskonale radzi sobie z korekcją dystorsji. Winieta jest stosunkowo duża, co jest wynikiem kompromisu w konstrukcji obiektywu. Zaskoczyła nas aberracja chromatyczna – wada okazała się większa niż w testowanym rok temu modelu P7700. To znak, że rozrzut między poszczególnymi egzemplarzami może być dość spory. Ten fakt kładzie się cieniem na ocenie zastosowanej konstrukcji. Szkoda.
Matryca
Osoby fotografujące w formacie JPEG powinny być bardzo zadowolone z użytkowania tego aparatu. Przy użyciu domyślnych nastaw ostrość zdjęć jest na wysokim poziomie, a to dzięki umiejętnemu wyostrzaniu bez powstawania nadmiernych efektów „halo”. Pamiętać trzeba o pozostawaniu wyostrzania na domyślnym poziomie; gdy go zredukujemy, okaże się, że obraz jest bardzo miękki. Automatyczne odszumianie dla wyższych czułości ISO powoduje, że zatraca się sens istnienia opcji kontroli tego parametru w menu aparatu. Balans bieli natomiast pracuje w większości wypadków prawidłowo.
Analizując pliki RAW, byliśmy zaskoczeni odszumianiem zdjęć realizowanym w zasadzie dla wszystkich czułości, co widać było wyraźnie przy teście darków. Zadziwił nas poziom szumów wyższy niż w porównywalnej konstrukcji – aparacie P7700. Czyżby odpowiadało za to odmienne oprogramowanie matrycy? Być może. Na szczęście w wyniku tego zabiegu nie ucierpiała dynamika.
Ocena końcowa
Dobra ergonomia obsługi, szeroki zakres ogniskowych, a przede wszystkim wyjątkowa jasność obiektywu to podstawowe atuty tego aparatu. Patrząc na powyższe noty, możemy dojść do wniosku, że zysk w obsłudze został skonsumowany przez gorszej jakości optykę – zatem końcowa ocena wyszła tożsama z tą, jaką przyznaliśmy modelowi P7700. Podejrzewamy, że to efekt pewnego rozrzutu w jakości montowanych obiektywów. Nie pozostaje nam jednak nic innego, jak polecić opisywany aparat wszystkim zainteresowanym. Uznajemy, że Nikon P7800 zasłużył na uzyskanie tytułu „Wybór redakcji Optyczne.pl”.
Na zakończenie prezentujemy listę najważniejszych zalet i wad testowanego aparatu:
Zalety:
- użyteczny zakres ogniskowych,
- dobra rozdzielczość zdjęć JPEG,
- niskie szumy w szerokim zakresie czułości dla JPEG,
- dobre odwzorowanie kolorów,
- niewielka dystorsja,
- niewielkie winietowanie i koma dla dłuższych ogniskowych,
- możliwość zapisywania zdjęć w formacie RAW,
- wygodna i intuicyjna obsługa,
- duży i czytelny ekran LCD,
- wizjer elektroniczny,
- celny autofokus,
- filmy w jakości Full HD,
- interwałometr,
- ciekawe filtry cyfrowe,
- wygodne w obsłudze menu funkcyjne,
- gniazdo HDMI,
- solidna obudowa,
- możliwość podłączenia zewnętrznego mikrofonu,
- możliwość zdalnego wyzwolenia migawki,
- możliwość zdalnego wyzwolenia błysku,
- współpraca z GPS,
- współpraca z kartami Eye-Fi,
- dobra pojemność akumulatora.
Wady:
- nieproporcjonalnie duże pliki RAW,
- bardzo wolny zapis danych na kartę pamięci,
- słabe wyniki fotografowania w serii,
- dość intensywne odszumianie JPEG-ów na najwyższych czułościach,
- manipulowanie przy RAW-ach,
- bardzo duże winietowanie dla szerokiego kąta,
- duża aberracja chromatyczna dla szerokiego kąta,
- wyraźne odblaski przy pracy pod ostre światło,
- stosunkowo mało skuteczna stabilizacja obrazu,
- wątpliwy AF podczas filmowania i w słabym oświetleniu,
- duże opóźnienie przed rozpoczęciem filmowania,
- brak czujnika zbliżeniowego przy wizjerze,
- niska jakość wizjera elektronicznego.