Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Przez lata fotografowania wspinaczy zoptymalizowałem swój zestaw sprzętu, zarówno fotograficznego jak i niezbędnego do poruszania się i asekuracji w ścianie. Jeśli chodzi o sprzęt fotograficzny do futerału powędrowały: Nikon D850 z gripem, trzy obiektywy: AF-S Nikkor 18–35 mm f/3.5–4.5G, AF-S Nikkor 85mm f/1.8G i AF Nikkor 80–200mm f/2.8D. Tym razem zrezygnowałem z zabierania lamp błyskowych, przewidując, że na wielkiej ścianie i tak raczej nie będę miał ani czasu, ani możliwości ich wykorzystać. Ponadto zabrałem także ładowarkę, karty pamięci, filtry polaryzacyjny i dwa neutralnie szare, holder Cokin, wężyk spustowy i szmatki do czyszczenia optyki. Na zewnątrz powędrował także lekki statyw. Sprzęt zmieścił mi się bez problemu, a nawet powiem więcej – zostało dość sporo wolnego miejsca. Przy fotografowaniu w górach, gdzie wszystko trzeba wnieść na plecach, nieraz w trudnym terenie, zabieranie pięciu obiektywów niekoniecznie będzie praktycznym rozwiązaniem, podczas działania w ścianie zabierałem tylko body i szeroki kąt oraz 80–200, bo kluczowym było dla mnie minimalizowanie wagi wora. Dlatego w moim przypadku futerał foto był za duży, wolne miejsce zagospodarowywałem pakując w przegródki batony, rękawiczki i tym podobne drobiazgi. Natomiast proponowałbym producentowi, aby przygotował także mniejsze wersje unitów fotograficznych tworząc ich cały system kompatybilny z plecakiem, tak jak ma to w swojej ofercie F-Stop. Takie rozwiązanie dawałoby dużo większą elastyczność
i pozwoliłoby dopasować idealnie plecak do aktualnych potrzeb użytkownika.
Futerał fotograficzny jest sporych rozmiarów, bez problemu zapakowałem body z gripem i trzy obiektywy, w tym słusznych rozmiarów jasne tele. Zmieściły się także akcesoria typu filtry, ładowarka, wężyk spustowy itp. Wnętrze można sobie swobodnie aranżować za pomocą systemu wpinanych na rzepy przekładek. Na pierwszym zdjęciu widać także zaczepy do wpięcia futerału do plecaka, tak aby ustabilizować całość. Prezentowana konfiguracja obejmuje cały sprzęt, który zapakowałem do plecaka i zabrałem do Maroka, jednakże do fotografowania w ścianie nie zabierałem większości akcesoriów, przez co zostawało sporo wolnego miejsca.
----- R E K L A M A -----
Wnętrze organizuje się za pomocą dwóch rodzajów przekładek – sztywnych, a jednocześnie wypełnionych pianką
i pokrytych miękką tkaniną, które stanowią szkielet, oraz miękkich, nylonowych – w formie zapinanych kieszonek, do których możemy schować np. karty pamięci. Sztywna, ale wyściełana konstrukcja jednostki zapewnia dobrą amortyzację i ochronę sprzętu.
Natomiast ze sprzętu wspinaczkowego do plecaka zwykle pakowałem: uprząż, lonżę autoasekuracyjną Petzl Adjust, przyrząd do podchodzenia na linie Petzl Ascension z pętlą nożną, przyrząd asekuracyjno-zjazdowy Petzl GriGri oraz BlackDiamond Guide, karabinki osobiste HMS, pętle i repsznury, 4 ekspresy, materiałową ławeczkę „dupowspór” (aby nie wisieć w uprzęży), kask, linę, czołówkę z zapasowymi bateriami, scyzoryk, powerbank do telefonu, selfiestick, bukłak 2L z wodą, kurtkę przeciwdeszczową, softshell, czapkę, rękawiczki, kurtkę puchową, folię NRC, jedzenie.
Cały ten sprzęt mieścił sie bez problemu, byłem naprawdę pod wrażeniem pakowności plecaka i pojemności przestrzeni ładunkowej. Co więcej – rozmieszczenie kieszeni bardzo ułatwiało spakowanie i posegregowanie elementów ekwipunku oraz – co bardzo ważne – szybki i w zasadzie bezproblemowy do niego dostęp.
W klapie górnej znajdują się dwie kieszenie zapinane na suwak, przeznaczone na drobne akcesoria. Posegregowanie rzeczy ułatwiają dodatkowe siatkowe przegródki. Kieszenie są na tyle obszerne, że zmieszczą powerbank, baterie, czołówkę, scyzoryk, a nawet przewodnik. W trakcie fotografowania, wisząc na linie, w większą kieszeń często wrzucałem obiektyw, aby móc szybciej dokonać zamiany. W górnej kieszeni najczęściej trzymałem czapkę od słońca lub buffa, ciepłą czapkę i rękawiczki.
Górna klapa ma bardzo praktyczny sposób mocowania – mianowicie przypięta jest na czterech regulowanych paskach i klamerkach. Takie rozwiązanie pozwala odpinać ją z dowolnej strony (z przodu lub z tyłu). Ponadto daje to dodatkowe możliwości transportu sprzętu i łatwy do niego dostęp: pod klapę mocowałem linę wspinaczkową. W związku z tym, że nie ma dedykowanego paska do jej zamocowania, aby ją ustabilizować i zabezpieczyć przed wysunięciem spod klapy używałem dodatkowo bocznych pasów kompresyjnych. Układ taki spisywał się znakomicie, lina – pomimo swojej wagi i wysoko umieszczonego na plecaku środka ciężkości – była zamocowana bardzo stabilnie i nie przeszkadzała. Takie rozwiązanie wydaje mi się doskonałe, zwłaszcza w porównaniu z konkurencyjnym F-Stopem – tam ze zdziwieniem stwierdziłem, że górna klapa zapinana jest na suwak – moim zdaniem znacznie ogranicza to funkcjonalność.
Przestrzeń ładunkową można powiększyć za pomocą komina, dzięki takiemu rozwiązaniu pojemność plecaka można zwiększyć (wg producenta) do 55 litrów. Nie sprawdzałem tego robiąc pomiary pojemności, natomiast faktem jest, że komin pozwala dopakować sporo rzeczy, lub coś większego gabarytowo – kask wchodził idealnie. Plusem jest wygodny system zaciągania i otwierania komina ściągaczem.
Z przodu plecaka znajduje się spora, płaska, rozpinana kieszeń, wedle producenta przeznaczona na sprzęt ABC, dodatkowo wzbogacona o dwie małe kieszonki wewnątrz i na zewnątrz. W moim przypadku, kieszeń ta idealnie nadawała się na kurtkę gore-tex-ową i softshella. Było to bardzo wygodne rozwiązanie, ponieważ podczas podejść często rozbierałem się do pierwszej warstwy, a w razie postoju miałem bardzo szybki i łatwy dostęp do cieplejszej kurtki. Podobnie w czasie deszczu błyskawicznie można było wyjąć membranę. Mała wewnętrzna kieszonka świetnie nadawała się na portfel i dokumenty (choć tutaj przydałby się jeszcze wszyty karabinek na klucze), natomiast w zewnętrznej trzymałem folię NRC.
Z boku plecaka znajduje się kieszeń na camel-back z wyprowadzeniem rurki. Mieści 2-litrowy bukłak, który można przypiąć u góry za pomocą małej klamerki – niestety w moim przypadku i bukłaka z Decathlonu klamerka nie mieściła się w uchwyt listwy zamykającej. Nie przeszkadzało to, ponieważ bukłak był na tyle dopasowany do kieszeni, że nie przesuwał się, ani nie zmieniał położenia. Rurkę z ustnikiem można przewlec przez specjalnie przygotowany otwór i przepleść przez elastyczne szlufki na szelkach nośnych. Poniżej szlufek znajdują się małe kieszonki z siateczki, można w nich umieścić baton, telefon; w moim przypadku idealnie zmieścił sie tam selfie-stick, miałem go zawsze pod ręką.
Niewielkie, zapinane na zamek kieszonki znajdują się także na pasie biodrowym, spokojnie można włożyć tam baton, żel energetyczny lub chusteczki. W trakcie marszu, gdy fotografowałem na podejściach, brakowało mi miejsca, gdzie mógłbym bezpiecznie schować drugi, nieduży obiektyw – Nikkora 1.8/85G. Moją propozycją byłoby zrezygnowanie z przynajmniej jednej z tych kieszonek w zamian za szlufki do przypięcia futerału na obiektyw. Znacznie ułatwiłoby to fotografowanie podczas marszu, ponieważ w chwili obecnej – aby zmienić obiektyw, musimy zdjęć plecak i od strony pleców dostać się do komory foto. Od spodu plecaka znajduje się jeszcze jedna płaska kieszeń, w której znajduje się pokrowiec przeciwdeszczowy. Uważam, że projektanci z Lowepro bardzo sprytnie połączyli dodatkową funkcjonalność z ochroną sprzętu – złożony pokrowiec od spodu stanowi dodatkową warstwę amortyzującą komorę foto.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.