Panasonic Lumix DMC-TZ1 - test aparatu
4. Optyka
Rozdzielczość obrazu
Aparat jest w pełni automatyczny, dlatego
brak na wykresach pomiarów rozdzielczości w zależności
od zmieniającej się przysłony.
TZ1 może pochwalić się dobrą rozdzielczością. Przy najszerszym kącie sięgnęła 1740 LW/PH. Spada jednak już przy 70 mm do 1600 LW/PH, co i tak jest dobrym wynikiem. Najgorzej jest przy 350 mm, gdzie rozdzielczość wyniosła 1370 LW/PH. Porównując go do aparatów z obiektywami do około 140 mm, których testy już publikowaliśmy, widać, że TZ1 wypada bardzo dobrze. Jego dużym atutem jest świetna rozdzielczość przy 35 mm, której brakuje Canonowi A610, Nikonowi P4 czy nawet Panasonicowi FX01. Najczęściej tego typu aparaty wykorzystuje się do zdjęć w pomieszczeniach, czy przy fotografowaniu krajobrazów. Tak więc dobra rozdzielczość przy najszerszym kącie jest dużym plusem.
Na brzegu jest zdecydowanie gorzej i na tle innych aparatów TZ1 nie wypada
już tak dobrze. Maksimum rozdzielczości występuje w okolicach 150 mm
i sięga 1230 LW/PH. Dla 35 mm spada do 1150 LW/PH, a dla 350 mm
do 1090 LW/PH. Notuje tutaj średnio gorsze wyniki niż Panasonic FX01
i Canon A610 ale lepsze niż Nikon P4. Mimo wszystko średnia rozdzielczość
jaką osiąga na brzegu jest dobrym wynikiem.
Aberracja chromatyczna
TZ1 tylko przy najmniejszym kącie ma dużą aberrację chromatyczną. W pozostałym zakresie ogniskowych jest ona zauważalna na poziomie 0.06-0.07%. Potwierdza się znowu dobra jakość obiektywu, a szczególnie przy ogniskowej 35 mm, a więc przy największym polu widzenia. Podobne rezultaty w okolicach 35 mm notował Lumix FX01. Można więc sądzić, że optyka Leici w Panasonicach, pod względem aberracji, góruje nad optyką canonowską czy nikonowską w tej klasie aparatów.
Dystorsja
W tym aparacie obiektyw Leici jest praktycznie pozbawiony tej wady. Jedynie przy 35 mm dystorsja osiągnęła największą, ale i tak małą wartość -1.2%. Dla innych zakresów ogniskowej jest ona niezauważalna.
Koma i astygmatyzm
Jedynie przy 35 mm widać niewielki przecinek powstały z diody co wskazuje, że koma pojawia się na brzegu przy szerokim kącie. Przy większych ogniskowych obiektywu wada ta najwyraźniej się zmniejsza i utrzymuje się na zauważalnym poziomie.
Widoczny astygmatyzm dotyka okolic 70 mm. Dla skrajnych wartości
35 i 350 mm zmniejsza się do 6.5%, a przy 150 i 230 mm spada do 4.2%.
Winietowanie
Jak to zwykle bywa, największe winietowanie notują obiektywy przy szerokim kącie. Nie inaczej jest i tutaj. Przy 35 mm mamy do czynienia z winietowaniem o wartości 27% (-0.908 wartości przysłony). Przy wzroście ogniskowej wada spada do poziomu 8%, ale przy 230 mm wzrasta już do 15%.
Odblaski
Jedynie przy fotografowaniu słońca rejestrują się duszki świetlne, co widać na zdjęciu. Kiedy ostre światło nie pada bezpośrednio w obiektyw, problemów z odblaskami nie ma.
Autofokus
Autofokus działa poprawie. Brak tutaj problemów z ustawianiem ostrości w całym zakresie ogniskowych.