Panasonic Lumix DMC-GH4 - test aparatu
4. Rozdzielczość
W GH4 odnajdziemy dwie funkcje ułatwiające uzyskanie nieporuszonych zdjęć: opóźnienie ekspozycji (1, 2, 4, 8 s) oraz elektroniczna migawka. W tym drugim przypadku jednak najdłuższy czas naświetlania wynosi 1 s, a maksymalne ISO – 3200.
Rozdzielczość układu jako całości
Rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu wartości funkcji MTF50) wyznaczyliśmy w oparciu o zdjęcia zapisane w formacie JPEG z wyostrzaniem ustawionym na minimalną wartość, a pomiary wykonaliśmy za pomocą programu Imatest. W tej części testu wykorzystaliśmy obiektyw Olympus M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8. Wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, a wartości wyrażone są w liniach na wysokość obrazu. Pozwalają one na porównanie z analogicznymi wykresami dla aparatów kompaktowych oraz ocenę stopnia wyostrzania zastosowanego przez producenta.
Wyniki GH4 w tej kategorii są na bardzo dobrym poziomie, a maksymalna wartość, jaką zanotował, przekracza 2300 LWPH. Jego poprzednik zanotował zauważalnie niższe wyniki, jednak w tej części GH3 testowany był z zoomem Panasonic-G X VARIO 12–35 mm f/2.8 ASPH. P.O.I.S. Nic dziwnego zatem, że GH4 testowany z bardzo dobrą optycznie stałką, osiągnął lepsze wyniki. Ponadto, czynnikiem wpływającym na rozdzielczości w przypadku JPEG-ów jest także wyostrzanie. W teście modelu GH3 szczegółowe wyniki pomiarów wskazywały na obecność wyostrzania przy minimalnym poziomie ustawienia tego parametru. Jego intensywność jednak była niska. Jak to wygląda w przypadku GH4? Spójrzmy na poniższy rysunek.
Rozdzielczość matrycy
Rozdzielczość matrycy (a dokładniej rzecz biorąc rozdzielczość układu matryca plus odcięty od wpływu aberracji optycznych dobrej klasy obiektyw) wyznaczamy na podstawie niewyostrzonych plików RAW, które uprzednio konwertujemy do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. W tej części testu również wykorzystaliśmy obiektyw Olympus M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8, a uzyskane przez nas wyniki prezentujemy na poniższym wykresie.
W kategorii rozdzielczości matrycy można było się spodziewać, że GH4 zanotuje wyniki porównywalne z tymi, jakie dostaliśmy w teście jego poprzednika. Jeśli chodzi o maksymalne notowane wartości (przysłony f/4.0 i f/5.6), faktycznie tak jest. Wyraźna różnica na korzyść GH3 dla mniejszych otworów przysłony natomiast, wynika najprawdopodobniej z różnych obiektywów wykorzystanych podczas testu. W przypadku modelu GH3 bowiem, najwyższe wartości uzyskane zostały przy użyciu Panasonika-G X VARIO 12–35 mm f/2.8 ASPH. P.O.I.S. (ustawionego na ogniskowej 18 mm). Widać ponadto, że w tym zakresie przysłon wyniki GH4 są porównywalne z tymi, jakie zanotował model GX7, również testowany na obiektywie Olympus M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8. Z drugiej strony GX7 dla f/4.0 pokazał jednak zauważalnie wyższą wartość.
Na wykresie widać również, że testowany Panasonic ustępuje Olympusowi E-M1, który na pokładzie ma również 16-megapikselową matrycę. Źródłem tej różnicy może być jednak zastosowanie filtrów antyaliasingowych o różnej mocy. Przypomnijmy, że w topowym modelu rodziny OM-D zanotowaliśmy wysokie odpowiedzi funkcji MTF w częstości Nyquista dla obu składowych, co wskazuje na mocno osłabiony filtr AA. Jak to wygląda w przypadku GH4? Spójrzmy na poniższe wykresy.
Filtr antyaliasingowy zastosowany w testowanym aparacie charakteryzuje się pewną asymetrycznością. Widać bowiem dość wyraźną różnicę w wartościach MTF50 dla poszczególnych składowych. Różnicę widać również w wysokości odpowiedzi funkcji MTF w częstości Nyquista dla obu składowych. Wartości w okolicach 20% i 13% są mniejsze niż te zanotowane w teście E-M1, zatem można wnioskować, że filtr AA w GH4 jest osłabiony, jednak najprawdopodobniej tylko w jednym kierunku i nie w takim stopniu jak we wspomnianym bezlusterkowcu Olympusa.