Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Z całej trójki obiektywów zaprezentowanych w dniu premiery systemu bezlusterkowego Fujifilm model 2.4/60 uważam za najmniej ciekawy (co nie oznacza, że najmniej udany). Po pierwsze, ten obiektyw to kompromis. Ze zrozumiałych względów firmie Fujifilm zależało na dostarczeniu pierwszym użytkownikom nowego systemu jak największych możliwości. Zdecydowano się więc na obiektyw, który ma pracować jako makro, ale jednocześnie jako portretówka. Takie kompromisy zawsze mają jednak swoją cenę. Obiektyw nie daje więc nam skali odwzorowania 1:1, jak prawdziwe makro, a jednocześnie, jak na obiektyw portretowy, ma przeciętne światło. Druga sprawa to współpraca tego obiektywu z X-Pro1. Ogromną zaletą tego aparatu jest hybrydowy wizjer, który świetnie współpracuje z obiektywami o krótszej ogniskowej. Z 60-tką jego współpraca jest średnia i żeby naprawdę dobrze kadrować, musimy używać wizjera elektronicznego.
Proszę nie brać sobie jednak do serca tego wstępu. To, że ja osobiście uznaję ten obiektyw za najmniej ciekawy, nie oznacza że jest on mało interesujący dla innych. Co więcej, dopiero po lekturze następnych rozdziałów przekonamy się, jak on wypada na tle innych systemowych „stałek” i dowiemy się czy kompromisowa decyzja firmy Fujifilm była słuszna.
Za wypożyczenie sprzętu do testów dziękujemy firmie Fujifilm Polska.
----- R E K L A M A -----
Zapraszamy do zapoznania się z naszą procedurą testową, która została opisana w artykule „Jak testujemy obiektywy?”.
A gdy to nie wystarczy, proponujemy jeszcze zapoznanie się z działem FAQ.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.