Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Sony Alpha DSLR-A100 - test aparatu

29 września 2006
Arkadiusz Olech / Konrad Szaruga Komentarze: 61

3. Menu


Menu

Menu jest proste w obsłudze i intuicyjne. Wszystkie elementy pokazujące się na ekranie są czytelne. Nawigacja również nie nastręcza większych trudności, a wyraźna czcionka i 2.5 calowy wyświetlacz zapewniają wysoką przejrzystość. Dzięki zastosowaniu dwóch pokręteł, w których ukryto praktycznie wszystkie funkcje potrzebne podczas wykonywania zdjęć, nawet przy pierwszym zetknięciu z aparatem nie będziemy mieli problemu z wyborem odpowiedniego ustawienia. Prostota i intuicyjność obsługi zawsze były mocnymi stronami aparatów Sony.

Przykładowe zdjęcia zakładek menu głównego prezentujemy poniżej.


----- R E K L A M A -----

Sony Alpha DSLR-A100 - Menu Sony Alpha DSLR-A100 - Menu Sony Alpha DSLR-A100 - Menu
Sony Alpha DSLR-A100 - Menu Sony Alpha DSLR-A100 - Menu Sony Alpha DSLR-A100 - Menu
Sony Alpha DSLR-A100 - Menu Sony Alpha DSLR-A100 - Menu Sony Alpha DSLR-A100 - Menu


Również główna plansza jak i inne elementy są bardzo czytelne. Warto wspomnieć także o tym, że menu aparatu jest dostępne w języku polskim, co dodatkowo ułatwia nawigację.

Sony Alpha DSLR-A100 - Menu Sony Alpha DSLR-A100 - Menu Sony Alpha DSLR-A100 - Menu

Niemniej nie uniknięto małej nispodzianki, o której pisaliśmy już wcześniej. Otóż, gdy ustawimy samowyzwalacz na dwusekundowe opóźnienie, ku naszemu zaskoczeniu odkryjemy, że po wciśnięciu spustu migawki nastąpi wstępne podniesienie lustra! W dwie sekundy po nim, bez żadnych ostrzegawczych sygnałów, nastąpi wyzwolenie migawki. O opcji wstępnego podnoszenia lustra nie informuje nas żaden komunikat w menu. W instrukcji wspomniano o tym zdawkowo dopiero na 60 stronie. A szkoda, bo dla wielu osób jest to istotna funkcja w aparacie (pozwala wytłumić drgania samego body przed rozpoczęciem ekspozycji, które nabierają znaczenia przy długoogniskowych obiektywach i długich czasach ekspozycji).

Z drugiej strony aparat posiada system żyroskopów, który wykorzystano do tego by automatycznie obracał menu, gdy trzymamy korpus pionowo. Może to banał, ale znacznie ułatwia pracę.

Menu choć dopracowane i intuicyjne ma tą wadę, że do wyboru większości opcji musimy wykorzystać wyświetlacz LCD. Szkoda, bo znacznie więcej funkcji można by umieścić w wizjerze lub w małym czarno-białym panelu LCD znanym z lustrzanek innych producentów. A tak pozostaje nam przyzwyczaić się do obcowania tylko i wyłącznie z dużym wyświetlaczem. Producent postarał się jednak, aby praca ta była jak najbardziej udana. Przykładowo, gdy przystawiamy oko do wizjera, czujniki rejestrują ten fakt i wyłączają wyświetlacz, tak aby jego blask nie raził nas w trakcie pracy. W rzeczywistości wyświetlacz nie jest zupełnie wyłączony, bo ustawiając go pod odpowiednim kątem i mocno wytężając wzrok, można wciąż dojrzeć wyświetlane na nim informacje.

Do pracy w tym systemie można się przyzwyczaić i po pewnym czasie nie stwarza ona problemów w znacznej większości przypadków. Wyjątkiem jest tu fotografowanie w warunkach nocnych. Tam duży i świecący wyświetlacz zachowuje się jak latarka, stając się znacznie mniej dyskretny od małego panela, którego podświetlanie można w dowolnym momencie włączyć lub wyłączyć, a na zastosowanie, którego Sony się nie zdeycdowało.