Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Sony Alpha DSLR-A100 - test aparatu

29 września 2006
Arkadiusz Olech / Konrad Szaruga Komentarze: 61
Komentarze czytelników (61)
  1. wojtek
    wojtek 29 września 2006, 18:23

    aparat nie posiata ultradzwiękowego systemu czyszczenia matrycy jak to podano w teście leczy wykożystuje do tego celu zwykły wstrząs matrycy

  2. eska
    eska 29 września 2006, 18:43

    Faktycznie jest to wstrząsowy system czszczenia matrycy. Juz poprawilism. Dzieki za uwage

  3. rbanas1100
    rbanas1100 29 września 2006, 20:40

    Coś mi się wydaje, że dotknięte do żywego rzesze ogłupionych agresywną reklamą właścicieli Alfy zacznie wieszać psy na testujących i wylewać na Ich głowy kubły pomyj. Tak naprawdę żal mi tylko dotychczasowych użytkowników systemu Minolty. Kochani, dbajcie o swoje Dynaksy (zwłaszcza 7D), bo pewnie długo nie dostaniecie do rąk niczego równego tamtej świetnej lustrzance. Na szczęście megapiksele to nie wszystko !!!

  4. roy
    roy 29 września 2006, 20:59

    ale po co kupowac ten aparat - no chyba ze ktos ma obiektywy i nie chce zmieniac systemu

  5. olaieryk
    olaieryk 29 września 2006, 22:47

    Myślę, że aparat nie jest taki zły. Firma Sony nie ukrywa do kogo jest kierowany (rynek amatorski). Nie zapominajmy, że to firma Sony wprowadziła na rynek amatorski pierwszą lustrzankę 10 MPX !!! - i być może przyśpieszyła premiery 10 MPX lustrzanek u konkurencji (chwała im za to). Myślę, że po podłączeniu lepszego szkła ten aparat wypadł by lepiej. Szkoda, że testy rozdzielczości nie były robione na 50 1,4 - aparat pokazałby lepszą swoją stronę.
    Mam nadzieję, że wkrótce doczekamy się lepszego body (klasy conajmniej Minolty 7 lub 9) i lepszego kita (Sony już zapowiedziało 18-200 jako kita - może okaże się lepszy???)
    - zawsze można kupić np. Tamrona 17-50 2,8 :)

    eryk

  6. Aress
    Aress 30 września 2006, 00:21

    I Sony z czymś takim chce wejść i zdobyć rynek lustrzanek? Moim skromnym zdaniem, ta konstrukcja przegra rynkowo w starciu z Canonem 400D, Nikonem D80 czy Pentaxem K10D. Minolta popełniła błąd, spóźniając się z modelem 7D. Ale czyż Sony nie popełnia tego samego błędu?

  7. ed
    ed 30 września 2006, 00:23

    ja mam nadzieję, że kiedyś pokażecie "darki" nikona d80 i d200. Bo jak na razie pastwiliście się tylko nad alfą, a jak wiadomo jest to aparat innej klasy i "kasy". Matryce CCD grzały się i grzeją ze względów konstrukcyjnych i... nigdy nie wygrają z cmosami. D70 się grzał, d7d też... więc... ja bym się pogodził z tą oczywistością. Napisaliście, że d80 wygrywa wizjerem, ale nie napisaliście, że alfa wygrywa wizjerem z c400. Baaardzo zdawkowo wsponieliście o możliwości odpalenia lamp z trybie zdalnym i tu wychodzi wasza mała wiedza o systemie minolty, bo NIC ZERO ANI JEDNEGO słowa nie napisaliście, że lampy synchronizują się ze WSZYSTKIMI czasami migawki, że korekcja błysku następuje z poziomu BODY, oraz że u canona nie znajdziemy tego nawet w jedynkach. Wireless daje duuuże możliwości amatorowi, bo ożna np. iść do rozwalonej hali z modelką i natychmiast latwo ją doświetlić używając małego softboxa na lampę. Nie wpomnieliście że HSSem można doświetlić cienie nawet przy bardzo ostrym i dużym świetle w obiektyw. Skupiliście się natomiast na uwydatnieniu wad matryc CCD, czyli... DARKI, które tak naprawdę mają niemal zerowe znaczenia i jak ktoś ma zdrowy mózg to do astrofoto wybierze cmosy właśnie przez szumienie i nagrzewanie CCD. Sony tylko potwierdziło oczywistość jaką znamy od dawna. Nie powiedzieliście też słowem o tym , że d400 ma też pojedynczy ekranik z tyłu... co pokazuje, że w amatorskich lustrach po woli bedzie to standard (w olympusach jest podobnie). Podgląd głębi ostrości... napisaliście, że jest ale nie wskazaliście, że jest to przewaga nad C i N. Napiszecie że mało ważna sprawa w dobie lustrzanek.... dla mnie ważna i ważniejsza od darków . Ponadto... miło by było gdybyście podpinali do testów nie tylko kitowe syfne obiektywy, ale również coś porządniejszego, np wspomnianą 50/1,4. Nie zjechaliście SONY za to, że ma w ofercie aktualnie 3 nowe typy obiektywów a reszta to wirtualne coś na papierku bądź niezależni producenci. Cóż.... wytknąłem wam troszkę, ale może to sprawi, że dodacie jeszcze jakieś słowa do tego testu bo moim zdaniem jest niepełny. Ponadto powiem szczerze, że dla mnie 10 mpix i duże szumy są mniej atrakcyjne niż 6mpix i akceptowalne ISO 1600 znane z d5d i d7d.

    Pozdrawiam

  8. RobertO
    RobertO 30 września 2006, 01:27

    darki nikona D200 i canona 20D juz pokazalismy
    link

    a D80 dzisiaj dotarl do testow wiec tez z pewnoscia pokazemy

  9. DYAPANAZY
    DYAPANAZY 30 września 2006, 09:45

    "Podgląd głębi ostrości... napisaliście, że jest ale nie wskazaliście, że jest to przewaga nad C i N."
    Troszkę nie rozumiem - przecież Canon (przynajmniej moja 350) ma podgląd głębi ostrości, więc w czym miałaby tkwić przewaga SONY? W tym, że też ją ma?? Pozdrawiam

  10. eska
    eska 30 września 2006, 12:07

    ed: faktycznie troche po macoszemu potraktowalismy funkcje bezprzewodowego sterowania blyskiem, dlatego juz napisalismy o tym nieco wiecej. W niektorych miejscach jednak sie mylisz. W canonach i nikonach istnieje przycisk od podgladu glebi ostrosci (na pewno nie ma go d50, ale reszta juz tak). darki faktycznie sluza do astro, ale my ich uzywamy do zaprezentowania jak sprawuje sie matryca. Nie wazne ze nigdy nie uzyjesz czasow dluzyszych niz 15 sek, ale poprzez liniowosc matryc ccd czy cmos wiesz, ze jesli jakis aparat ma male szumy (czyli darki wygladaja lepiej) to da Ci to lepsze odwzorowanie barw i przejsc na zdjeciu przy typowych zdjeciach. HSS-a przy duzym swietle w obiektyw nie stosowal bym przy lustrzankach cyfrowych, gdy moze to spowodowac odblyski od silnie odbijajacej swiatlo matrycy (co innego przy starszych lustrzankach minolty na blony fotograficzne).
    Jeszcze raz dziekuje za uwage o lampach ale nie rozmijaj sie z prawda w niektorych stwierdzeniach broniac teog systemu.

  11. Arek
    Arek 30 września 2006, 13:40

    Widzę, że znów emocje dają o sobie znać i to z jednej i drugiej strony.
    Nie można mówić, że Sony A100 to zły aparat, bo dostał od nas ocenę
    dobry, a jej znaczenie jest dalekie od pejoratywnego.
    Niewątpliwie da się tym sprzętem robić bardzo dobre zdjęcia. W
    dzisiejszych czasach mało kto wypuszcza lustrzanki-buble, więc o
    różnicach decydują często niuanse, które z premedytacją w testach są
    wytykane, tak aby czytelnik widział różnicę. Z drugiej strony, nie
    można też mówić, że skupiliśmy się tylko na darkach. Kto tak twierdzi
    mija się z prawdą i słabo wczytał się w test.

    Nie wiem czy Alfa jest lepsza czy gorsza od 400D, bo tego drugiego
    sprzętu nie mieliśmy jeszcze w rękach. Trudno było nam więc w teście Alfy
    odnosić się do 400D. Łatwiej nam było porównywać do D80, bo jego mieliśmy
    już w rękach w dniu premiery, a obecnie jest on u nas w testach.
    Stąd więcej porównań do D80 i 400D. Gdy dojdzie do nas 400D i wypadnie
    on gorzej od Alfy, nie omieszkamy się o tym napisać.

    Użycie obiektywu 1.4/50 niczego by nie zmieniło. Tak jak wyraźnie napisałem,
    stosowanie przysłony f/16, dla której były robione wyniki decydujące o
    rozdzielczości jest bardzo bezpieczne. Wystarczy tutaj podać wyniki dla
    obiektywów Canona uzyskane dla f/16:



    Canon EF 1.4/50 - 29.7 +\- 0.8 lpmm
    Canon EF 1.8/50 - 29.2 +\- 1.2 lpmm
    Canon EF-S 18-55 mm na 18 mm - 29.8 +\- 0.4 lpmm


    Widać, że w granicach błędu wyniki są idenyczne i nie ważne jakiego
    obiektywu używamy. Przy f/16 o rozdzielczości w 99% decyduje matryca...
    Paradoksalnie nawet tani kit wypadł tutaj najlepiej, ale to statystycznie
    nieznacząca fluktuacja, mieszcząca się w granicach 1-sigma...

  12. cartman
    cartman 30 września 2006, 20:36

    Nie zauważyłem jakoś specjalnie, żeby autor szczególnie skupiał się na darkach (w wersji któtrą właśnie przeczytrałem). Jeśli chodzi o komentarz "Wireless daje duuuże możliwości amatorowi" to pozwolę się nie zgodzić z drugą częścią zdania - niewielu amatorów z tej opcji skorzysta

  13. rbanas1100
    rbanas1100 30 września 2006, 21:28

    A nie mówiłem, że się zacznie?! Uspokojenia Arka, iż aparat jest dobry na niewiele się zdadzą. Jeśli ktoś kupuje lustrzankę (nawet najbardziej amatorską z amatorskich) i wydaje na nią niekiedy nawet ze 3 pensje, to oczekuje, że aparat będzie świetny, a nie tylko dobry. Dla uspokojenia można dodać, że nawet słaba lustrzanka jest z reguły o niebo lepsza od najbardziej zaawansowanych kompaktów (pewien wyjątek może stanowić R1). Jeśli już ktoś kupił Alfę i powyższy test go załamał :(( to odsyłam do lektury lipcowego numeru "Foto-Video digital". Tam też testowali ten aparat i pochwalili, a jakże - pochwalili!!! I nawet kitowy obiektyw pochwalili!!! Może kiedyś zrobią porównanie z jakąś inną lustrzanką, np. D200 i też pochwalą??? Na pewno pochwalą, może nawet przyznają pierwszeństwo. Więc nie wściekajcie się już na ludzi z optyczne pl. Co oni winni, że wyszło, jak wyszło???

  14. rafik
    rafik 30 września 2006, 22:32

    Rany, jak dzieci poprostu. Nie powydrapujcie sobie oczu tylko.

  15. Arv
    Arv 30 września 2006, 23:16

    Bardzo dobry obiektywny (w każdym tego słowa znaczeniu) test.
    Naukowe podejście (!), precyzyjne wypunktowanie wad, porównywalne pomiary. Żadnej "komerchy" jak w pismach utrzymujących się z reklam. Panowie, jakość waszych testów zdaje się dorównywać a nawet przewyższać dpreview. Z dobrym tłumaczeniem na inne języki zakasujecie inne strony z testami foto. Życzę wam dużych profitów z reklam przy utrzymaniu obiektywności i jakości witryny. Szacunek już macie.

  16. Jarek
    Jarek 1 października 2006, 17:42

    Dzięki za fajny test, pokazuje on sporo wad występujących w Alfie.
    Mam tylko pytanie odnośnie szybkości aparatu, dlaczego wystąpiła różnica 11 klatek w zdjęciach zapisywanych jako JPEG fine w waszym teście w stosunku do wyniku na dpreview.com, może trzeba spróbować inną kartę. Piszę o tym, ponieważ test szybkości jest obiektywny i trudno go wypaczyć, powinien wypadać w różnych testach podobnie, a w waszym podsumowaniu szybkość jest wskazana jako wada.
    @eska "Nie ważne ze nigdy nie uzyjesz czasow dluzyszych niz 15 sek, ale poprzez liniowosc matryc ccd czy cmos wiesz, ze jesli jakis aparat ma male szumy (czyli darki wygladaja lepiej) to da Ci to lepsze odwzorowanie barw i przejsc na zdjeciu przy typowych zdjęciach."
    W teście jest ok, ale w tej wypowiedzi jest chyba błąd, szumy mają wpływ na „lepsze odwzorowanie barw i przejsc na zdjeciu przy typowych zdjęciach”, ale już nie koniecznie wygląd darków, na który wpływ mają nagrzewające się elementy elektroniki, prawdopodobnie przy czasach nawet kilku sekund nie zdążą się nagrzać i nie wpłyną na efekt końcowy.

  17. eska
    eska 1 października 2006, 19:31

    dpreview nie podaje na ilu klatkach badaja szybkosc aparatu. U nich wyszlo 2.85 kl./s. przy karcie Sandisk Extreme III CF. U nas, na tej samej karcie wyszlo 2.5, ale jest to srednia dla 30 sek. Na wykresie widac wyraznie, ze na poczatatku alfa "strzela" troszke szybciej. Wiec jesli policzysz srednia dla pierewszych 3 sekund wyjdzie juz 2.7. Co do drugiego to masz racje, ale milczaco zalozylem, ze fotografujac trzymasz aparat w reku i zazwyczaj po kilku zdjeciach elektronika i korpus nagrzeja sie wystarczajaco, by dac efekt taki jak robienie darkow przy dluzszych ekspozycjach. Zadko zdarza sie robic zdjecie i odkladac aparat na bok na 5 minut zeby ochlona.

  18. anonim
    anonim 1 października 2006, 21:02

    Napiszę jeszcze raz - Aplha Sony nie jest kierowana do czytelników Optycznie.pl tylko do przeciętnego odbiorcy dla którego marka Sony jest lepsza od Canona a o Nikonie to może nawet nie słyszeli. A to czy ktoś kupi ten aparat a nie inny nie zadacudują szumy czy ile klatek na sakundę zrobi tylko cena!!! i dzwięczne dodatki jak AS itp.

    eryk

  19. esa
    esa 2 października 2006, 02:30

    Zapomnielisci dodac ze robi bardzo dobre zdjecia.
    Jest bardzo wypasiony w swojej cenie.Po waszym tescie i po
    obejrzeniu kilku fotek z niego pomogliscie podjac decyzje.
    KUPUJE ALFE.

  20. Gamoń
    Gamoń 2 października 2006, 09:21

    W tabeli z danymi porównawczymi trzech aparatów, w pozycji "Pomiar światła", napisaliście dla A100 "40 segmentów w układzie Honeycomba", co może sprawić (mylne, jak sądzę) wrażenie, że to układ opracowany przez faceta nazwiskiem Honeycomb. A tu przecież chodzi o układ tzw. "plastra miodu", które to określenie jest jak najbardziej używane w polskojęzycznej terminologii foto. A tak poza tym - fajny test. W zestawieniu z tym, co wiemy na temat jakości obrazu w D5D/D7D, stanowi ciekawy przyczynek do dyskusji o sensowności dorzucania dodatkowych megapikseli, niestety kosztem jakości obrazu. BTW Ciekawe, jak wypada jakość rejestracji w nowej Sigmie - de facto czteromilionowa (z ogonkiem) matryca o rozmiarze niewiele mniejszym niż APS-C (mnożnik 1.7, jak mnie pamięć nie myli), do tego rozbita na trzy niezależne warstwy, powinna (pomijając rozszerzoną tonalność) osiągać ciekawe rezultaty w niskoszumowej fotografii przy ekstremalnych wartościach ISO. Teoretycznie, rzecz jasna :-)
    Czekam na porównanie Alfy z D80, 400D i - last, but not least - K10D, który ma spore szanse namieszać na rynku, o ile (przy swoich zaletach użytkowych) nie będzie odbiegał in minus od konkurencji pod względem jakości obrazu.
    Pozdrawiam.
    G.
    PS. W "Podsumowaniu", w drugim akapicie, ostatnie zdanie zaczyna się "Chodź nie...". Powinno być "Choć nie...". Drobiazg, ale dobry test zasługuje na bezbłędny tekst :-)

  21. Arek
    Arek 2 października 2006, 09:29

    Dzięki, poprawione.

  22. Krzysiek
    Krzysiek 2 października 2006, 11:00

    esa napisal: "Zapomnielisci dodac ze robi bardzo dobre zdjecia" Napewno zapomnieli dodac, a po fotkach w tescie tego niestety nie widac, sorrki, posiadam jako amator ten aparat i jakosc zdjec uzyskuje znacznie lepsza w tym tez na kitowym obiektywie, dlatego tez widzac Wasz test tego obiektywu zdziwilem sie naprawde jakoscia fotek, byc moze wadliwe egzemplarze, nie wykluczam tego. Co do nagrzewania, sprawdzilem u siebie i nie zaprzecze, ze wystepuje taki efekt, gdy trzymamy go na BULBIE te 3 minuty, ale przesada jest twierdzenie, ze robiac nim fotki nocne i uzywajac czasow maksymalnie 30 sekund zacznie nam sie cos takiego pojawiac w fotkach, bo robilem dosc niedawno sobie taka sesyjke nocna i nic takiego nie zaobserwowalem jak nadmierne grzanie sie aparatu powodujace takie efekty. Co do szumow to nie zaprzecze, ze sa i porownujac akurat do tych z D80 sa spowodowane softem a raczej jego prawie nikla ingerencja co powoduje za to zachowanie wiekszej ilosci szczegolow (zapraszam na dpreview i porownanie tych aparatow). Uzywajac softu do odszumienia uzyskujemy podobny obraz (to moje zdanie nie stwierdzone pomiarami, tylko ocznym wziernikowaniem :)). Napewno tez soft z D80, gdzie sie ma wybor stopnia odszumiania jest bardziej uniwersalny, bo w ALFIE musimy to robic samemu. A pochwalam zauwazenie antywstrzasowywacza, bo z poczatku msylalem tez o nim jako o marketingu, ale jednak pozniej przeprosilem sie z nim, natomiast na DRO sie zawiodlem, bo dziala niby, wspomnieliscie ze w 10% przypadkach, ja uscisle bardziej... jak wezmiemy te 10% przypadkow to w tej liczbie nadal nie wiem kiedy zadziala, bo to roznie bywa :)

  23. Krzysio
    Krzysio 2 października 2006, 12:41

    Cóż niektórzy twierdzą że za test oberwą testezry, a nie aparat. Jednak trudno mówić o bezstronności jeśli w dziale "Wady" wspomina się o marketingu, oraz o działaniu funkcji która jest pewną nowością po raz pierwszy zaprezentowaną w tym aparacie. Kładzie się przesadny nacisk na apsekty w codziennym fotografowaniu nieistotne. Problem robi z niuansów które są bez problemu do obejścia (wywołanie RAW nie w aparacie lecz sotem jeśli chodzi o szumy). Itp. itd. Teoretycznie każdą recenzję można uznać za obiektywną jeśli nie zawiera ewidentnych kłamstw. Ta ich nie zawiera, cała sztuka manipulacji (nie twierdzę wcale że świadomej i zamierzonej - czasem wystarczy niechęć do marki) polega na odpowiednim akcentowaniu. Niby w podsumowaniu jest czwórka, ale pastwienie się nad funkcjami (np. darki - długie naświetlania) które są używane przez może 1% fotografujących składa się na taką a nie inną ocenę testu. I wcale nie jestem przeciwny by tych spraw nie oceniać, nie sprawdzać. Trzeba sobie tylko zdać sprawę że testy czytają często osoby które nie zdają sobie sprawy z wagi poszczególnych aspektów działania aparatu. I tak o ile dla przeciętnego użytkownika alfy dość istotne jest jak działa lampa błyskowa to darki już istotne nie są. Dla kogoś kto para się astro-foto jasne jest że tylko Canon wchodzi w grę, mają nawet specjalne przstosowane wersje D20a
    W teście nie znalazłem (może moja wina) ale na pewno nie ma tego w podsumowaniu, że wbudowana lampa jest sterownikiem bezprzewodowego błysku co jest w tym segmencie cenowym ewenementem, a rzeczą o wiele bardziej przydatną niż odpornośc na przegrzewanie przy 3 min. naswietleniach. Szkoda.

  24. Arek
    Arek 2 października 2006, 13:28

    Ja zawsze uczciwie ostrzegam, że my jesteśmy złośliwi i czepialscy. Ale obiektywnie tzn. tak samo traktujemy inne firmy.
    Widzę, że dostaje nam się za to, że praktycznie jako jedyni publikujemy darki... A o ich wadze starałem się coś napisać. Widocznie mało przekonywująco.
    A na RAWach to nie ma szumów? A potrafisz je tak usunąć softem, żeby obraz nie dostał na jakości? Ja nie potrafię.

  25. eska
    eska 2 października 2006, 16:08

    O lampie i sterowaniu bezprzewodowym napisalismmy w drugim rozdziale (uklony dla ed).

  26. xylus
    xylus 3 października 2006, 02:11

    Doprawdy nie rozumiem skąd w niektórych ta zwierząca wściekłość, że alfa nie wypadła ach i och... To przecież jest aparat amatorski i w dodatku zdjełany przez producenta, któremu najlepiej wychodzą telewizory (ale jestem złośliwy!...).
    Skoro ten wałkowany w kóło dark wyszedł kiepsko, to co miało być? Mieli go nie pokazywać tylko dlatego, że wyszedł kiepsko?? Podobnie DRO - skoro nie działa w 90% przypadków, to mieli tylko napisać, że jest a w prospekcie wyczytali, że to cudowne nadprzyrodzone panaceum na wszystkie nieudane dotąd zdjęcia??
    Dlaczego nikt się nie czepia tego, że np. działanie stabilizacji wypadło zbyt dobrze?
    Ludzie, a nie kłóćcie się z faktami!! Arek i s-ka wytknęli sonemu jego wady, określili go jako "dobry", więc o co chodzi?
    Aaaaa... wszystko jest już przecież napisane wyżej...
    Tak na marginesie - jestem użytkownikiem Dynaxa 7D, więc przynajmniej teoretycznie, jestem "systemowcem" Sony, ale prędzej zmieniłbym system niż kupił tą alfę!

  27. Krzysio
    Krzysio 3 października 2006, 15:11

    W przypadku DRO wychodzenie z założenia że w 90% przypadków nie da się z tego skorzystać jest przkładem nieobiektywności. To że funkcja ta jest przeznaczona dla mniej zaawansowanych użytkowników jest jasne (Ci zaawansowani więcej wyciągną z RAWa). Ustawienia aparatu przy których funkcja DRO będzie działać są typowe dla przeciętnego pstrykacza i dla takiej osoby ten gadżet bedzie w pełni przydatny bo taka osoba nie używa trybu M czy też innego niż matrycowy pomiar światła. Cały artykuł jest napisany z punktu widzenia zaawansowanego uzytkownika podczas gdy A100 jest przeznaczona dla użytkownika początkującego. Powiedzmy sobie jasno że również zaawansowani będą mogli czerpać dużo radości z tego sprzętu, ale w tym momencie krytykowanie iż informacja o wstępnym podnoszeniu lustra jest głeboko zaszyta w instrukcji obsługi wydaje się być delikatnie mówiąc niekonsekwentna. Ja cenię sobie czepialstwo, wytykanie wszelkich możliwych wad, jednak trzeba w tym wszystkim mieć jakiś pomysł, by to czepianie nie sprawiało wrażenia czepiania się na siłę. Po raz drugi napiszę, że nie mam nic przeciwko publikowaniu darków, trzeba jednak znaleźć w tym umiar. Przykładowo zdanie:
    "Co do drugiego to masz racje, ale milczaco zalozylem, ze fotografujac trzymasz aparat w reku i zazwyczaj po kilku zdjeciach elektronika i korpus nagrzeja sie wystarczajaco, by dac efekt taki jak robienie darkow przy dluzszych ekspozycjach. Zadko zdarza sie robic zdjecie i odkladac aparat na bok na 5 minut zeby ochlona."
    Jest IMHO dalszym wprowadzaniem czytelnika w błąd, jest po prostu nieprawdziwe. Nawet jeśli przyjmiemy skrajny i mało realny przypadek robienia co chwilę zdjęć o kilkunastosekundowym czasie naświetleń.
    Emocje wzbudza ocena w kontekście całego tekstu. Właśnie poprzez brak umiaru i rozsądnego zakwalifikowania wad aparatu (nikt nie twierdzi że ich nie ma) do odpowiednich kategorii istotności czytelnik ma wrażenie, że ten sprzęt jest do ... skąd więc ta mocna czwórka? Oczywiście jest to pytanie retoryczne, ale ktoś kto czyta ten test by się czegoś dowiedzieć, a nie ma wielekiego doświadczenia może być całkiem skołowany.

  28. anonim
    anonim 3 października 2006, 15:22

    Ja nie martwię się o sprzęt, tylko o światło, więc przez palce spoglądam na wszelkie testy. Moim zdaniem test nie jest dobrze wyważony. Jeżeli porównujecie a100 do canona d20/30, to dla sprawiedliwości napomknijcie chociaż o różnicach cenowych. Testy czytują przede wszystkim mało zaawansowani amatorzy lub wręcz ludzie, którzy słyszeli, że lustrzanki pozwalają na lepszą jakość zdjęć. Z wynikami nie zamierzam dyskutować, a100 to nie mój system. A100, podobnie jak KM 5d/7d, Nikon d50, d70 czy d200 ze względu na matryce nie są przeznaczone do astrofotografii i chyba nie ma co tak drzeć nad tym szat.

    Brak uszczelnienia aparatu, zgoda ale który producent o tym pamięta w tanich lustrzankach? Ten segment znam niezbyt dobrze ale uszczelnienie chyba nie jest tam standardem...

    Dla profesjonalizmu trzeba trochę mniej emocji a więcej sprawiedliwości w dostrzeganiu "wad" jak wytknięty brak dodatkowego lcd, bez wspomnienia, że inni producenci też zaczęli iść w tym kierunku. Dzięki brakowi tego lcdka są 2 kółka nastaw na korpusie, co pewnie jest znacznie przydatniejsze. Gdybyw tej dociekliwości, za którą należą się pochwały było więcej rzetelności, to nie byłoby powodu przyczepiania się do niuansów ale jakże ważnych. Tylko doświadczony już w lustrzankach użytkownik wie co jest ważne a co nie i on sam sobie odsieje istotne informacje od szumu, laik nie jest w stanie tego zrobić i powinniście się zdecydować - albo profesjonalne artykuły z dokładym, szerokim i rzetelnym przedstawieniem sytuacji przy informacjach typu ww. lcd czy uszczelnienie korpusu albo testy autorsko-subiektywne.

    Ostatnia uwaga krytyczna przy tym artykule - jest takie powiedzenie "pokaż mi swoje fotografie a powiem ci co sądzę o twoich radach". Niestety ale jak na 2 tygodnie używania tego aparatu, to fotografie na końcu artykułu są na wybitnie amatorskim poziomie, co burzy jakby nie było całkiem niezły i co najważniejsze - dociekliwy artykuł. Nie piję tutaj do możliwości a100 (więc minoltowcy nie bijcie), bo to tylko narzędzie ale piję do umiejętności fotografa. Gdzie ta pasja fotograficzna i możliwość udowodnienia, że nie jest się tylko teoretykiem? Popracujcie też i nad tym, bo to przecież nie aparat robi zdjęcia...

    Informacje o rozpiętości matrycy tylko mnie upewniły, że matryca pod tym względem jest nadal za kliszą, przy której tym chętniej pozostanę.

    To tylko oczywiście szczegóły, pozdrawiam młodą i prężną redakcję.

  29. Arek
    Arek 3 października 2006, 17:08

    W sumie ja bardzo się cieszę, że główne zarzuty jakie pojawiają się
    odnośnie naszych testów dotyczą tonu wypowiedzi, składni i sposobu
    formułowania zdań. Na forum Alfy i u nas pod jednym z newsów sporo
    postów ma wątek, w którym zarzuca mi się uznanie Dynaxa 7D za korpus
    amatorski, co, jak próbowałem wyjaśnić, było nieporozumieniem. Na
    forum Nikona na części pierwsze rozkłada się zdanie, w którym napisałem
    że model 70-300 mm można uznać, że jeden z najtańszych teleobiektywów
    Nikkor. Tutaj zaś głowne zarzuty dotyczą tonu wypowiedzi i położenia
    akcentu na pewne sprawy, a mniejszego na inny.

    Problem w tym jak, kto podchodzi do aparatu. My wychodzimy z założenia,
    że sprzęt ma być z gruntu rzeczy dobry, więc piętnować należy wszystkie
    jego wady. Obce jest więc nam uczucie radości, z każdego poprawnie
    działającego elementu, bo traktujemy to jako rzecz normalną. Za anormalne
    uznajemy wady.

    A jeśli chodzi o przykładowe fotki, to nie o artyzm w nich chodzi. Ich
    miejsce nie jest w galerii, bo nie w tym celu zostały wykonane. One mają
    pokazywać mocne i słabe strony aparatu, być wykonane w szerokim spektrum
    parametrów dostępnym w danym sprzęcie. Ich jakość artystyczna jest dla
    testujących najmniej ważna, bo nie o nią chodzi. Gdybyśmy chcieli czekać
    na odpowiednie warunki świetlne, do połowy ujęć wynajmować modelkę,
    studio i wizażystkę, to test trwałby zdecydowanie dłużej niż dwa
    tygodnie...

  30. Robert
    Robert 3 października 2006, 18:05

    Napisał Arek: "Obce jest więc nam uczucie radości, z każdego poprawnie działającego elementu, bo traktujemy to jako rzecz normalną. Za anormalne uznajemy wady" - trafione w 10-tkę i jescze dodam że aparat służy ogólnie do robienia zdjęć, a lustrzanka do tego potrzebuje jeszcze obiektyw. Należy wytłumaczyć niektórym, że TEST jest to proces polegający na znalezieniu wad i zalet testowanego sprzętu niezależnie kto go wyprodukował. Jak któś produkuje sprzęt od wielu lat a ktoś inny dopiero wchodzi na rynek, to ten pierwszy na 99,99% bedzie lepszy i bardziej dopracowany i na 99,99% ten pierwszy będzie droższy, poprostu dobra rzecz musi kosztować.
    Pozdrawiam redakcję za rzetelność i wytrwałość w prowadzeniu strony.

  31. Krzysiek
    Krzysiek 3 października 2006, 21:17

    "A jeśli chodzi o przykładowe fotki, to nie o artyzm w nich chodzi. Ich miejsce nie jest w galerii, bo nie w tym celu zostały wykonane. One mają pokazywać mocne i słabe strony aparatu, być wykonane w szerokim spektrum parametrów dostępnym w danym sprzęcie" ... ja sie juz wczesniej doczepilem do fotek zamieszczonych w testach i mi akurat nie chodzilo o artyzm, kadrowanie czy nie wiem co, stwierdzilem tylko fakt, ze albo posiadaliscie wadliwy sprzet, ale jak jest powiedziane wczesniej przez inna osobe byly one wykonane przez kogos kto wogole ma pierwszy raz aparat w rece, ich jakosc naprawde jest tragiczna i znaczaco odbiega od tego, co mozna zrobic tym aparatem, a mowie to jako amator

  32. Arek
    Arek 3 października 2006, 23:38

    Ojej... Powiem jeszcze raz, ale ostatni.

    Przykładowe zdjęcia w naszych testach to nie konkurs piękności ani
    galeria internetowa. Jaki byłby sens publikowania zdjęć przykładowych,
    gdybyśmy je najpierw robili w jakiś specjalnych warunkach, potem
    forsownie obrabiali, resizaowali i wyostrzali? Co one wtedy by
    pokazywały? Nic...

    Dlatego nasze zdjęcia to surówka, która ma pokazywać materiał wyjściowy
    generowany przez aparat. Fotki robione są przy najbardziej neutralnych
    parametrach i w trudnych warunkach, a ponadto prezentowane bez żadnej
    dodatkowej obróbki. Zdjęcia są wykonywane tak, aby pokazać wady aparatu.
    Przykładowo, jeśli dołączany w zestawie obiektyw winietuje na szerokim
    kącie i jest to szczególnie uciążliwie przy pracy z lampą błyskową,
    która niezbyt dobrze pokrywa ten szeroki kąt, to my takie zdjęcie
    zrobimy i pokażemy. Gdy szkło ma dużą dystorsję, to też zrobimy jakąś
    fotkę, która to pokazuje. Itp. Itd.

  33. rbanas1100
    rbanas1100 3 października 2006, 23:47

    Anonim napisał: "Testy czytują przede wszystkim mało zaawansowani amatorzy lub wręcz ludzie, którzy słyszeli, że lustrzanki pozwalają na lepszą jakość zdjęć."
    Fachowość większości wypowiedzi na tym forum świadczy, że wręcz przeciwnie. Z drugirj strony (między wierszami tego zdania) odczytuję pewne politowanie dla osób, które w to (wyższość lustrzanek) wierzą - czyli między innymi dla mnie. A ja nie tylko w to wierzę, ale jestem przekonany, że tak jest. Mówię tu oczywiście (i wyłącznie !!!) o technicznych walorach uzyskanego obrazu (niższe szumy przy wyższych ISO, lepsze przejścia tonalne, większa dynamika rejestracji matrycy - z reguły 5-6 EV). Lustrzanka daje też szersze pole manewru (dlatego jest o niebo lepsza od innych cyfraków, jak napisałem w jednym z wyżej widniejących postów)- wyższe maksymalne ISO, obowiązkowe RAWy, wymienna optyka itd.
    Kwestie artystyczne oczywiście zależą od klasy sprzętu w minimalnym stopniu (dowodem popularność fotografii otworkowej, którą uprawiają praktycznie wyłącznie ludzie z zacięciem artystycznym, a z definicji posługują się sprzętem wielce prymitywnym lub sprymitywizowanym). Jednakże niektórych ambitnych zamierzeń nie da się zrealizować byle czym. Przynajmniej ja nie potrafię. Nie wychodzą mi na przykład zdjęcia stroboskopowe przy użyciu idiotenkamery bez czasu B (myślę, że nie wychodzą, bo nigdy nie próbowałem stosować głuptaka w tej dziedzinie ;) )
    Jeśli chodzi o poziom zdjęć w teście... Wydaje mi się, że w tym przypadku należy szukać przede wszystkim granicznych warunków świetlnych, aby pokazać granice możliwości testowanego sprzętu. Tu nie ma czasu na zabawę w Sztukę.
    Jeśli mowa o błędach technicznych, to - uwaga! wywód przewrotny i karkołomny - podnoszący tę kwestię zwolennicy Alfy w pewnym sensie przeczą sami sobie. Z jednej strony twierdzą, że aparat jest dla amatora-imbecyla, z drugiej (w związku z pierwszą) wybaczają mu różne wpadki. Wg mnie zwłaszcza aparat dla imbecyla powinien w maksymalny sposób kompensować błędy fotografa. Zawodowiec tych błędów nie popełni, więc jego kamera może być bardziej bezkompromisowa. Reasumując, zdjęcia w teście są jak najbardziej adekwatne.

  34. Krzysio
    Krzysio 4 października 2006, 15:39

    Tak gwoli wyjasnienia, bo pewne rzeczy giną. Gdybym uważał że Wasze testy są nic nie warte to bym się nie wypowiadał. Dostrzegam jednak tu jakiś potencjał i przykładowo (obiecuję po raz ostatni) uważam że cenne (bo żadko spotykane) jest np. publikowanie darków. Jedyne czego się domagam to przyjęcie jakichś założeń zdefiniowanie tragetu i konsekwentne pisanie albo dla laików, albo dla zaawansowanych. Owszem internet pozwala na zawarcie jednego i drugiego - to byłaby nowa jakość tego rodzaju publikacji.
    widzę to tak że recenzja ma wersję normalną i rozszerzaoną. Wersja normalna jest napisana prostym językiem i przeznaczona dla laików, którzy chcieliby się jakoś zorinetowac przed zakupem pierwszej lustrzanki, a nie bardzo jednak wiedzą co czym się je. Wersja rozszerzona dla osób bardziej zaawansowanych zawierałaby np. te nieszczęsne darki oraz inne bardziej szczegółowe opisy. I o ile w części normalnej należałoby ocenić DRO jako funkcję przydatną to w tej drugiej oczywiste jest że zyskałaby ocenę taką jak uzyskała. Teraz mamy wielki misz masz, który budzi kontrowersje, bardziej mąci niż wyjaśnia. No bo aparat ma tyle wad, a dostał czwórkę. Owszem osoba doświadczona coś z tego wyciśnie, ale laik niestety tylko będzie miał zamęt w głowie. Wydaje się po wypowiedziach że test ten czytają osoby które coś wiedzą, ale to iluzja, po prostu osoba która się nie bardzo zna nie wypowie się no bo co ma napisać, że nic nie rozumie?

  35. eska
    eska 4 października 2006, 15:40

    Praktycznie wszystkie zdjecia do testu zrobilem ja, wiec mnie sie dotyczy ich niska wartosc estetyczna. Osobom, ktore sie one nie podobaja, pozostaje mi tylko zlozyc przeprosiny za braki w warsztacie fotograficznym. Nie ukrywam, ze nie jestem zawodowcem i moje fotografie pozostawiaja wiele do zyczenia. Jesli widzicie te razace braki w moich umiejetnosciach, to nie wahajcie sie napisac KONKRETNYCH uwag na temat danego zdjecia. Bo nic nie wynika ze stwierdzenia, ze fotki sa kiepskie. Nie wiem czy chodzi o ich ziarnisotsc, wykadrowanie, to ze nie najlepsze swiatlo pada na fretke (jak ktos ma takie zwierze wie jak ciezko jest je sfotografowac), moze sierp Ksiezyca jest za cienki (swoja droga wiecej ludzi widzialo talibow w Chelwkach niz naszego satelite na 16 godzin przed nowiem)... Jestesmy otwarci na wasze komentarze, co chyba nie raz potwierdzilismy. To ze jestem takim a nie innym fotografem to jedno, ale nie oczekujcie tez artystycznych fotografii, podczas gdy my chcemy pokazac wam zachowanie samego aparatu a to juz inna sprawa i tez nie oczekujcie ze najpierw fotke wrzucimy do photoshopa, ja wykadrujemy i podrasujemy zeby sie podobala. Wtedy mijalibysmy sie z celem.

  36. Krzysiek
    Krzysiek 5 października 2006, 10:04

    No to teraz ja powiem jeszcze raz i ostatni :)
    Byc moze podobienstwo podpisow Krzysiek/Krzysio, ale ja nie czepiam sie Twojego warsztatu jesli chodzi o artyzm, kadrowanie itd. bo mi to kiepsko wychodzi, wiec jakbym mogl to wytykac, wiec jesli chodzi o uscislenie co mnie tak razilo, to tzw. mydlo na tych fotkach, dotyczacych aparatu jak i obiektywu, stad moj tekst o prawdopodobnej wadzie sprzetu, ogolnie brak ostrosci w nich

  37. ed
    ed 5 października 2006, 12:20

    Miło mi, że zauważyliście moją uwagę o lampach i zaktualizowaliście tekst testu. To nieczęste i zasługuje na pochwałę. Pozdrawiam i jestem pełen uznania dla waszej otwartości. A propo lamp 3600 HSD i 5600HSD to identyczne lampy jak SONY lecz z lekko przeregulowaną charakterystyką.
    DOpiszcie jeszcze, że korekcja EV błysku w trybie wireless następuje z poziomu body, bo to wielka różnica w stosunku do zwykłych wyzwalachy radiowych :)

    Pozdrawiam.

  38. Arek
    Arek 6 października 2006, 11:21

    Ed, po prostu jak pisze się tak duży tekst i robi się test w pracy zespołowej, czasami coś o czym pamięta się na początku, wylatuje z głowy i potem przy pisaniu się o tym zapomina. Nie traktujemy się więc jako nieomylnych i po to m.in. mamy opcję komentowania naszych testów. Jak widać słusznie :) Pozdrawiam!

  39. jabe
    jabe 8 października 2006, 23:49

    Test to rzecz ważna i istotna przy wyborze sprzętu, bo wskazuje plusy i minusy produktu, którym się interesujemy. Nie zauważam, aby powyższy test Alphy był tendencyjny i nadmiernie podkreślał minusy tego aparatu. Mam Alphę i test określam, jako miarodajny. Najpoważniejszym mankamentem Sony są nadmierne szumy przy wyższych ISO. Ale biorąc pod uwagę, przy jakich ISO robiłem zdjęcia poprzednim aparatem, nie stanowiło to dla mnie przeszkody. Często jednak o ostatecznym wyborze decydują czynniki dodatkowe, wydawałoby się mniej istotne. U mnie o wyborze Sony Alphy zadecydowała dobra współpraca ze szkłami M42, w odróżnieniu od Nikona. I większe body, lepiej leżące w dłoni, niż w Canonie.

  40. tombi
    tombi 17 października 2006, 13:59

    Dobry test. Wszędzie chwalą ten aparat a Wy po prostu wytknęliście jego słabości nie oglądając się na innych. Jesteście wiarygodni i dzięki Wam za to :-)
    Poza tym - więcej testów!

  41. eska
    eska 18 października 2006, 12:58

    Dzieki. Jebe: przejsciowki na m42 do sony sa bodaj najtansze sposrod wszystkich systemow. Body wygodne, ale material moglby byc lepszy:/ Mam nadzieje, ze fotki beda dobrze wychodzily i zachecam do podzielenia sie sowimi spostrzezeniami z uzytkowania na naszym forum.

  42. Marian
    Marian 18 października 2006, 17:49

    Dziękuję wam za test. Szczególnie część o rozdzielczości. Zachęcam do dalszych. Zróbcie Digiluxa 3 i M8 Leici oraz Pentaxa K10D jeśli będziecie mogli.
    A dla złagodzenia emocji, może spróbujcie w swych testach wyodrębnić część zawierającą informacje mające decydujący wpływ na codzienne fotografowanie (najczęstsze zastosowanie aparatu) od informacji mających znaczenie tylko dla nielicznych użytkowników (w nielicznych sytuacjach), i odrębnie oceniajcie możliwości dla obu tych zastosowań.
    Przykładowo, do pierwszej grupy informacji należała by rozdzielczość, a do drugiej "darki".

  43. marcinq
    marcinq 19 października 2006, 13:16

    Z tego co wiem , to rozpietosc tonalna 6ev to nie taki zły wynik - w sumie slajdy nie mają większej. Zreszta plusem takiej rozpietosci jest mozliwosc eliminowania ze sceny niepotrzebnych detali ;) oczywiscie nie zawsze jest to plus :)

  44. marcinq
    marcinq 19 października 2006, 13:28

    to wyzej odnosiło sie do czesci arta dotyczacej rozpietosci tonalnej a nie do komentarzy.

    Natomiast do autorów testu i do komentujacych mam jedno pytanie: do tej pory robie zdjecia na mat. swiatłoczułch, ale szykuje sie do przesiadki na cyfre (czb pewnie i tak bede dalej robił m. 600si :) ). System mam minolty, wiec zastanawiam sie nad tą alfą, pod uwage biore tez poprzednicze czyli minolte 5d. Zakładajac, ze do tej pory uzywałem filmow o czułosci 100,200, lub z rzadka iso 400 - ktory z tych aparatow bedzie lepszy? ps maksymalny uzyty przezmnie do tej pory czas naswieltania jaki pamietam to 30 sekund - dłuzszych ekspozycji nie przewiduje.

  45. Marian
    Marian 20 października 2006, 09:03

    Przekonałem się (mam cyfrowego kompakta i cyfrową lustrzankę), że na kupowanie taniej (za kilka tysięcy) cyfry jako podstawowego narzędzia do fotografowania jest za wcześnie, ze względu na gorsze od analogów parametry:
    - rozdzielczości w przedziale 100-400 ISO który jest najczęściej wystarczający
    - zakresów tonalnych
    - i jeszcze parę innych istotnych parametrów

    Kupujcie tanią cyfrę ale z tybem manualnej ekspozycji, i nie po to żeby fotografować, lecz żeby "pstrykać", oraz jako podgląd skutków wybranej przez was ekspozycji, czyli do nauki dobierania czasu i migawki albo korekcji ekspozycji.

    Jeszcze lepiej chyba wydać pieniądze na światłomierz światła padającego.

    W sytuacji gdy miałoby nam z powodu kupna cyfry, zabraknąć pieniędzy na światłomierz, to lepiej kupić światłomierz światła padającego niż cyfrę.

  46. Marian
    Marian 20 października 2006, 09:20

    ciąg dalszy poprzedniego postu.
    Za 200zł można mieć nowego Dynaxa 4, a za 500-600zł nowy światłomierz Sekonic światła padającego, który będzie też przydatny przy cyfrze.
    Rozdzielczość 32 pl/mm (czyli par linii na milimetr), czyli nie sięgająca nawet 40 pl/mm, podawanych na wykresach MTF Leici i Zeissa. Warto z wielu powodów, o których pisze między innymi Erwin Puts, traktować 40 lp/mm jako dolny próg po przekroczeniu którego można zacząć interesować się wydawaniem pieniędzy na cyfrę.

  47. exon
    exon 20 października 2006, 11:30

    Witam all !!

    Powiem tyle: kupilem ten aparat (obiektywy system minolta w szafie) i jestem 100% zadowolony !!! w sklepie testowalem zanim kupilem pokrewne nikona i canona! spedzilem w nim 3 godziny ! pstrykalismy 3 aparatami te same toty ( oczywiscie z obiektywami KIT ) i niestety dla resty Sony wyszlo o niebo lepiej niz pozostali! zdjecia ( a w zasadzie ich fragnety - ostrosc, kolory itp ) porownywalismy odrazu na laptopie i PS-ie! mnie sie reka czesie jak cholera i dla mnie system aty wszczasowy jest jak zbawienie, a co najwazniejsze DZIALA! po zalozeniu lepszego obiektywu zdjecia sa poprostu rewelacja !!! na wszystkie pytania odnosnie tego aparatu chetnie odpowiem adj@poczta.onet.pl

  48. Wielebny
    Wielebny 21 października 2006, 16:11

    Tak z tego testu dla mnie wynika jedno- czekać, /chciałem kupić ten aparat/, pewne jest jedno, że jak pierwsza lustrzanka SONY, wbrew pozorom dość dobrze oceniana nawet w tym teście, lustrzanka dzięki której inni producenci "wzięli się do roboty" i stworzyli nową jakość /ale szzumnie powiedziane, prawda?/ w lustrzankach, powiem jedno:poczekam, znając życie SONY w niedługim czasie wprowadzi do sprzedaży nowy model lustrzanki, który będzie niedoścignionym wzorem dla Canona jak i Nikona oraz Pentaksa, o Olimpusie nie wspominając. Firmy których nazwy wymieniłem powyżej dochodziły do swoich produktów /skrót myślowy/ baaardzo długo. Sony w zasadzie od razu wszedł do tego towarzystwa, i chyba trochę jest tak, że to również ma dość duże znaczenie nie tylko przy testach ale i w opiniach użytkowników aparatów innych firm. Co zresztą widać na niniejszym polu. Mój znajomy ma już tą lustrzankę, robi piękne zdjęcia, gdy go pytam o to co tak zostało skrytykowane w niniejszym teście, to otwiera szeroko oczy i pyta o co tobie chodzi? Ważne dla mnie jest że aparat ma ogromne możliwości, nigdy mnie nie zawiódł a zdjecia robi takie że mogą mi zazdrościć wszyscy Ci którzy fotografują Nikonami czy Canonami. Rozmowa jest prosta. Dla każdego coś miłego. Co z tego że w testach Nikon czy Canon wypadają lepiej ? jeżeli zdjęcia z Alfy są o niebo lepsze? /to ocena subiektywna zresztą nie tylko mojego znajomego/ Pozdrawiam Wszystkich czzytelników tego forum.

  49. eska
    eska 21 października 2006, 17:22

    Z powodu calkiem sporej liczby komentarzy swoje odpowiedzi wrzucilem na forum i mysle, ze to dobry pomysl aby tam dokonczyc dyskusje o tej lustrzance :-) ZAPRASZAM NA FORUM!

  50. uzytkownik_7D
    uzytkownik_7D 23 listopada 2006, 03:49

    A mysleliscie o przeprowadzeniu testu 7D? Wiem, ze staroc, ale go z powodzeniem uzywam i chetnie bym przeczytal jego rzetelny test.

  51. eska
    eska 7 grudnia 2006, 12:12

    W tej chwili najwiekszym problemem jest jego dostepnosc i z tego powodu raczej nie uda nam sie go przetestowac. Mysle, ze niedlugo pojawi sie jakis jego nastepca, a tego juz na pewno dostaniemy w nasze rece :-)

  52. Piotrek
    Piotrek 7 grudnia 2006, 14:15

    Kupiłem ten aparat z kilku względów: 1) w każdym komisie za małe pieniądze można nabyć obiektywy "chodzące" na nim i też na analogach ( których jestem fanem )a jeszcze przy odrobinie farta dodadzą ci taki korpus w ramach promocji. 2) i tak za 2 lata dam go dziecku do zabawy a coś nowego powstanie w międzyczasie 3) do prac ambitnych używam filmu więc uważam że za te pieniądze aparat "pamiątkowy" jest aż zbyt dobry.

  53. Witold
    Witold 14 grudnia 2006, 17:32

    Chciałbym zwrócić uwagę na mały błąd. W tabeli "porównanie do konkurencji" balans bieli jest chyba pomylony z Nikonem.

  54. eska
    eska 17 grudnia 2006, 10:54

    poprawione, dzieki za uwage.

  55. BB
    BB 24 stycznia 2007, 02:03

    wiecie co cfaniaczki? zabierzcie sie za robienie zdjęć a nie gadacie tylko o przegrzanych matrycach i co to DRO potrafi a czego nie potrafi... Jestem uzytkownikiem Sony Alpha, nie mam co prawda tak dokladnego oczytania technicznego jak wy "optyczni" (i moze Bogu za to dziekowac bo przynajmniej nic nie odciaga mnie od robienia fot) i jestem z tego aparatu bardzo zadowolony... to ze firma Sony jest gigantem komercjalnej techniki... trudno! Faktem jest ze ma kilka wad (szumienie, utrudnienia w synchronizacji z studyjnymi), ale nie sa one w stanie przesłonic jego zalet - a sa one naprawde duze! aha, i kitowe obiektywy WOGULE nie sa w stanie pokazac jego mozliwosci! poczekajcie na nowe szkła ZEISS'a - wtedy Wam Alfa pokaze jaka z niej Omega ;]

  56. eska
    eska 3 lutego 2007, 13:32

    nikt nie napisal, ze Alfa jest zlym aparatem! Ba, dostala calkiem dobra ocene. Co do obiektywow, to Zeiss 85/1.4 jest w obrobce.

  57. miro12
    miro12 15 lutego 2007, 16:18

    Witam
    Jestem posiadaczem tego aparatu. Po wymianie obiektywu na sigme 28-70mm f2.8 dg ex szumienie matrycy jest znikome nawet przy iso 800 Przy standartowym kitcie już nawet przy czułości 400 szumienie jest nie do zakceptowania. Poz. Mirek

  58. MC
    MC 23 marca 2007, 09:20

    Test bardzo ciekawy, ale z jednym punktem bym sie nie zgodzil. Dotyczy on kitowego 75-300, a w zasadzie pracy AF. Owszem, dziala on wolno i glosno, ale moj (osobisty) praktycznie sie nie myli... Cos znowu nie wyszlo Wam testowanie AF...

  59. pusio
    pusio 15 maja 2007, 21:45

    Witam
    Po przeczytaniu kilku testó lustrzanek uwazam, ze nie można zdania na ich temat , zamieszczonego przez "optyne" brać za powazne. Bzdury piszą i tyle. Wyglada na to , że jak im dany producent w wybranej chwili da więcej, to pisza o nim dobrze.

  60. eska
    eska 23 maja 2007, 15:07

    miro12: Co do AF, to w najtanszych obiektywach jego dokladnosc moze byc sie zmieniac w zaleznosci od modelu.

    pusio: prosze o o napisanie, w ktorym miejscu jestesmy "niepowazni".

  61. Jimmy de Soto
    Jimmy de Soto 23 maja 2007, 23:59

    Z podsumowania: "tryb zdjęć seryjnych w formacie JPG ograniczony tylko wielkością karty pamięci" i przegrzaniem aparatu, chociaż 500 zdjęć zrobił. :)

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.


Następny rozdział