Sigma A 35 mm f/1.4 DG HSM - test obiektywu
8. Winietowanie
Spadek jasności w rogach kadru jesteśmy w stanie zobaczyć na maksymalnym otworze względnym, bo wynosi on tam 26% (−0.85 EV). Wada ta znika praktycznie zupełnie już dla przysłony f/2.0, gdzie sięga tylko 9% (−0.29 EV).
Wyniki Sigmy oraz jej konkurentów w tej kategorii prezentuje poniższa tabela.
|
Sigma 1.4/35 |
Zeiss 1.4/35 |
Nikkor 1.4/35G |
Canon 1.4/35L |
Sony 1.4/35G |
Samyang 1.4/35 |
f/1.4 |
36% |
32% |
32% |
32% |
24% |
21% |
f/2.0 |
9% |
17% |
14% |
16% |
11% |
9% |
f/2.8 |
6% |
5% |
5% |
8% |
4% |
4% |
Dla obiektywów 1.4/35 prawdziwym wyzwaniem jest jednak pełna klatka. Jak poważne to wyzwanie, możemy się przekonać oglądając niniejsze miniaturki.
Na maksymalnym otworze względnym winietowanie Sigmy jest ogromne, bo sięga 66% (−3.16 EV). Gorzej wypadał tutaj tylko Canon, ciut lepiej Nikkor, a znacznie lepiej Zeiss, Samyang oraz Sony. Sigma poprawia jednak swoją pozycję po przymknięciu przysłony. Na f/2.0 jej winietowanie wynosi 44% (−1.69 EV), a więc jest tutaj lepsza od Canona i ma wynik w granicach błędów pomiarowych taki sam jak Nikkor i Sony. Wciąż przegrywa jednak z Zeissem i Samyangiem (swoją drogą największymi gabarytowo obiektywami w tej klasie). Po zastosowaniu przysłony f/2.8 winietowanie wciąż jest widoczne i wynosi 24% (−0.79 EV). Dopiero przysłony f/4.0 i f/5.6 pozwalają nam zapomnieć o tej wadzie, bo w ich przypadku sięga ona około 15%.
|
Sigma 1.4/35 |
Zeiss 1.4/35 |
Nikkor 1.4/35G |
Canon 1.4/35L |
Sony 1.4/35G |
Samyang 1.4/35 |
f/1.4 |
66% |
55% |
60% |
70% |
59% |
48% |
f/2.0 |
44% |
36% |
44% |
50% |
43% |
34% |
f/2.8 |
24% |
17% |
25% |
35% |
23% |
19% |
f/4.0 |
15% |
8% |
15% |
27% |
15% |
12% |