Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Nikon 1 V3 - test aparatu

26 września 2014
Szymon Starczewski Komentarze: 69

9. Podsumowanie

Podsumujmy najważniejsze informacje dotyczące testowanego Nikona 1 V3 w poszczególnych kategoriach.

Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność

Pod względem kształtu korpusu Nikon 1 V3 wyraźnie różni się od swojego poprzednika. W nowym modelu zrezygnowano z elektronicznego wizjera, który w V2 mocno wystawał powyżej głównej części korpusu. W przeciwieństwie do poprzednika w V3 nie ma również wyraźnie zaznaczonej i wystającej rękojeści. Ogólnie rzecz ujmując nowy model ma bardziej kompaktowy i prostszy kształt niż V2. Do jakości wykonania testowanego aparatu nie mamy większych zastrzeżeń. Jego obudowa jest w dużej części metalowa, a poszczególne jej elementy zostały dobrze do siebie dopasowane. Cała konstrukcja zachowuje sztywność, a aparat wygląda na solidny i wytrzymały sprzęt. Warto jednak wspomnieć, że w V3 nie znajdziemy uszczelnień chroniących go przed wpływem niekorzystnych warunków zewnętrznych.


----- R E K L A M A -----

W zakresie elementów sterujących zauważymy pewne zmiany w stosunku do poprzednika. Polegają one głównie na reorganizacji spowodowanej innym kształtem korpusu. Pojawiły się jednak również nowe elementy. Menu pod względem wizualnym jest podobne do tego z V2, choć zostało nieco inaczej zorganizowane. Mamy pionową strukturę kategorii (zakładek), które zawierają przewijane w pionie listy odpowiadających im elementów.

Wyświetlacz LCD ma ten sam rozmiar jak u poprzednika, czyli 3 cale. Nieznacznie zwiększyła się natomiast jego rozdzielczość i co ważne – ekran został wyposażony w mechanizm umożliwiający jego odchylanie w kierunku pionowym. Ponadto oferuje on dotykowy interfejs, rozszerzający możliwości obsługi aparatu. Sam obraz generowany przez wyświetlacz charakteryzuje się dobrą jakością. Powłoki antyodblaskowe jednak nie do końca dobrze spisują się przy pracy w ostrym słońcu. W takiej sytuacji, nawet przy rozjaśnionym obrazie, odbicia otoczenia pojawiające się na ekranie mogą przeszkadzać przy fotografowaniu.

Na tryb filmowania w testowanym aparacie trudno narzekać. W podstawowej opcji do wyboru mamy jakości Full HD oraz HD w wersjach 60p i 30p. Warto zaznaczyć, że filmy możemy nagrywać we wszystkich trybach ekspozycji (P, A, S, M) i co więcej, w trakcie filmowania można zmieniać czas otwarcia migawki i wartość przysłony. Warto także pochwalić fakt, że praca autofokusa przy filmowaniu jest całkiem szybka. Dodatkowo warto wyróżnić w V3 możliwość nagrywania filmów w zwolnionym tempie z szybkością 120, 400 lub 1200 kl/s. Niestety z wyjątkiem opcji 120 kl/s rozdzielczość obrazu w tych trybach jest mocno ograniczona.

Użytkowanie i ergonomia

Rezygnacja w V3 z wyraźnie odznaczającej się rękojeści ma oczywiście wpływ na wygodę użytkowania. W testowanym modelu na przedniej ściance pojawiło się jedynie niewielkie wybrzuszenie, a miejsca wystarcza tylko na oparcie głównie środkowego palca i nieznacznie palca serdecznego. Użytkownicy o większych dłoniach z pewnością będą mieli problem z wygodnym ułożeniem dłoni. Trzeba jednak przyznać, że gumowy materiał, którym został wyłożony praktycznie cały fragment obudowy stykający się z dłonią w istotnym stopniu poprawia przyczepność i sprawia, że palce się nie ślizgają.

Ergonomię przycisków można ocenić dość dobrze. Przynajmniej w zakresie najważniejszych ustawień V3 obsługuje się całkiem sprawnie i szybko. Mimo to, naszym zdaniem nie wykorzystano odpowiednio dostępnych elementów sterujących, szczególnie potencjału pokręteł i tylnego pierścienia. Udostępnienie możliwości programowania pokręteł i pierścienia oraz rozszerzenie pod tym względem opcji dotyczących przycisków pozwoliłoby znacznie efektywniej wykorzystać elementy sterujące.

Szybkość działania samego aparatu jest na dobrym poziomie. Warto również pochwalić tryb zdjęć seryjnych. Dzięki pojemnemu buforowi seria w trybie podstawowym (6 kl/s) jest naprawdę długa, nawet w przypadku surowych zdjęć. Co więcej, dodatkowe tryby 10, 20, 30 i 60 kl/s również prezentują się bardzo pozytywnie, zwłaszcza że umożliwiają fotografowanie zarówno w JPEG-ach, jak i RAW-ach, a serie w ich przypadku zawierają po 40 zdjęć.

Podobnie jak u poprzednika, V3 ma wbudowaną lampę błyskową. Jej liczba przewodnia wynosi zaledwie 5, zatem ma ona bardzo ograniczone możliwości. Nie mamy w zasadzie zastrzeżeń do systemu czyszczenia matrycy, który podczas testu pozwalał utrzymać detektor w czystości. Nie zanotowaliśmy też większych problemów z działaniem pomiaru światła, choć trzeba zaznaczyć, że tryb matrycowy wykazywał pewną tendencję do niedoświetlania. Stosunkowo często wymagał dodatniej kompensacji ekspozycji, sięgającej czasem nawet 1 EV. Nowością w stosunku do poprzednika jest obecność w V3 wbudowanego modułu Wi-Fi, który pozwala na połączenie aparatu z urządzeniem mobilnym (tabletem lub smartfonem) za pomocą aplikacji Wireless Mobile Utility. Sama aplikacja w zakresie sterowania aparatem oferuje jednak ograniczone możliwości.

Pracę hybrydowego autofokusa w V3 można określić jako poprawną. Celność jest całkiem niezła, ale po systemie z małą matrycą, tym samym charakteryzującym się dużą głębią ostrości, oczekiwalibyśmy lepszych wyników. Do szybkości działania systemu AF nie mamy zastrzeżeń, o ile fotografujemy w dobrych warunkach oświetleniowych.

W Nikonie 1 V3 warto pochwalić dodatkowe tryby pracy aparatu, które są niespotykane u konkurencji. Pierwszym z nich jest tryb „Uchwycenie najlepszego momentu” stworzony z myślą o fotografowaniu dynamicznych scen. Drugi to „Tryb ruchomego zdjęcia”, umożliwiający tworzenie krótkich prezentacji łączących spowolnione filmy ze zdjęciami i muzyką. W V3 podobnie jak u konkurencji odnaleźć można funkcję HDR, choć jest ona niemal w pełni automatyczna. Do dyspozycji mamy także tryb automatycznego wykonywania panoram oraz zestaw kilku filtrów artystycznych.

Rozdzielczość

W tej kategorii do wyników testowanego Nikona nie można mieć większych zastrzeżeń. Maksymalne wartości rozdzielczości matrycy, jakie zanotowaliśmy dla V3 są zauważalnie lepsze niż te, które otrzymaliśmy w teście jego poprzednika. Widać zatem, że większa liczba pikseli przyniosła wymierny wpływ na zwiększenie rozdzielczości generowanego obrazu.

Szczegółowe wyniki pomiarów w postaci wyraźnej odpowiedzi funkcji MTF w częstości Nyquista, wskazują na zastosowanie osłabionego filtra antyaliasingowego w V3. Bardzo wyraźny efekt mory, jaki zaobserwowaliśmy na zdjęciach tablicy testowej, sugeruje, że w ogóle nie zastosowano filtra AA, co dodatkowo potwierdzają informacje pojawiające się w Internecie.

Balans bieli

Testowany aparat nie ma większych problemów z pracą balansu bieli. Zarówno tryb automatyczny, jak i ustawienia dedykowane w większości przypadków dają błędy koloru na rozsądnym poziomie. Tradycyjnie jednak można oczekiwać dość wysokiego błędu dla automatycznego balansu bieli przy świetle żarowym. Z nasyceniem kolorów sytuacja przedstawia się różnie w zależności od źródła światła. Czasami mamy do czynienia z nieznacznym przesyceniem, a czasami z niedosyceniem. Szkoda tylko, że w V3, podobnie jak u poprzednika, zabrakło opcji balansu bieli w oparciu temperaturę barwową.

Jakość obrazu w JPEG

W V3, na najniższych czułościach JPEG-i oferują całkiem dobrą jakość obrazu. Jak na niewyostrzone pliki ilość odwzorowywanych szczegółów wydaje się być rozsądna. Niestety już od ISO 1600 sytuacja szybko się pogarsza. Z jednej strony widać wzrost poziomu szumu, a z drugiej spadek szczegółowości obrazu spowodowany procesem redukcji zakłóceń. Przy dwóch najwyższych czułościach obraz wygląda już naprawdę słabo. O ile jeszcze ISO 6400 można uznać za marginalnie użyteczne (jeśli nie zależy nam na drobnych szczegółach), o tyle maksymalną czułość można spokojnie uznać za bezużyteczną.

Intensywność wyostrzania JPEG-ów, w miarę zwiększania tego parametru (skala rozciąga się od 0 do 9), dość szybko rośnie. Przy ustawieniu 4 obraz jest już na tyle wyraźnie wyostrzony, że używanie wyższych ustawień odradzamy. Obraz bowiem zaczyna wyglądać nienaturalnie, a dla ustawienia maksymalnego jest już bardzo mocno „przeostrzony”.

Jakość obrazu i szumy w RAW

Na najniższych czułościach do jakości obrazu na surowych zdjęciach nie można mieć większych zastrzeżeń. Niestety, już przy ISO 400 można dojrzeć pierwsze oznaki szumu. Przy ISO 1600 szum jest już wyraźnie zauważalny, aczkolwiek trzeba przyznać, że jego negatywny wpływ jest raczej umiarkowany. Przy dalszym wzroście czułości szum rośnie już bardzo szybko i od ISO 6400 wpływa na pogorszenie jakości w sposób znaczący.

Najważniejszy wniosek wypływający z analizy surowych zdjęć jest taki, że szum na obrazie osiąga wysoki poziom. Pod tym względem w stosunku do poprzednika nie widać żadnego zysku. Pomiary wskazują nawet, że w tej kwestii nastąpiło nieznaczne pogorszenie na wysokich czułościach.

W Nikonie V3, podobnie jak w przypadku poprzedniego modelu, długie ekspozycje ograniczone są tylko do 2 minut, zatem standardowych 3-minutowych darków nie byliśmy w stanie wykonać. W kategorii darków V3 zachowuje się podobnie jak ostatnie lustrzanki Nikona. Na podstawie statystyki sygnału i histogramów widać, że zastosowano bias o ustalonej wartości. Mimo że maksimum histogramów jest dość wyraźnie odsunięte od zera, to są one wyraźnie niesymetryczne i kształtem nie przypominają poissonowskiego rozkładu. Do wyglądu samych darków nie mamy większych zastrzeżeń, choć na wyższych czułościach poziom szumu jest wysoki i widać pewne niejednorodności w jego rozkładzie. Warto dodać, że nie dostrzegamy oznak bandingu.

Zakres i dynamika tonalna

W tej kategorii rezultaty V3 niestety nie zachwycają. Dla najniższej natywnej czułości (ISO 160) liczba tonów sięga około 215, co daje nam 7.8-bitowy zapis danych. Nie jest to co prawda wysoki wynik, ale można go uznać za zadowalający.

Dla najlepszej jakości obrazu przy ISO 160 testowany aparat notuje wartość dynamiki na poziomie 7.1 EV, co trudno uznać za dobry wynik. Pod tym względem, na tle większości konkurencji V3 wypada dość słabo. Dla pozostałych kryteriów testowany Nikon również nie zachwyca rezultatami. Przy najsłabszym kryterium SNR=1 dla ISO 160 V3 osiąga wartość 10.8 EV. Takim wynikiem trudno mu konkurować z aparatami innych producentów.


Ocena końcowa

Po przeprowadzeniu testu Nikona 1 V3 mamy mieszane uczucia. Z jednej strony w stosunku do poprzednika mamy do czynienia ze zmianami, które poszły w dobrym kierunku. Do dyspozycji mamy lepszy tryb zdjęć seryjnych, bardziej rozbudowany tryb filmowania, funkcję automatycznych panoram, czy tryb HDR. Co istotne, zastosowanie nowej matrycy o większej liczbie pikseli pozwoliło na zauważalny wzrost rozdzielczości generowanego obrazu. Nie widać niestety postępu, jeżeli chodzi o jakość obrazu i poziom generowanego szumu. Również w kategorii zakresu i dynamiki tonalnej testowany aparat nie zachwyca rezultatami. Pod tym względem zatem V3 nas rozczarował.

Nikon 1 V3 należy do najbardziej zaawansowanej linii bezlusterkowców tego producenta. Można zatem sądzić, że jest skierowany do bardziej wymagających użytkowników. Ci mogą docenić obecność w V3 aż dwóch pokręteł i pierścienia sterującego. Pozytywnie można też ocenić obecność dwóch przycisków programowalnych oraz menu podręcznego. Jednak jak opisaliśmy w trzecim rozdziale, wymagający użytkownik może mieć pewne zastrzeżenia do ergonomii elementów sterujących oraz funkcjonalności podręcznego menu. Entuzjastycznie można za to podejść do kwestii wyposażenia ekranu LCD w mechanizm umożliwiający jego odchylanie oraz zastosowanie interfejsu dotykowego. Niestety, niektórzy mogą narzekać na fakt, że w odróżnieniu od poprzednika w V3 zrezygnowano z wbudowanego wizjera elektronicznego.

Widać zatem, że testowanego Nikona trudno zdecydowanie chwalić, ale jednocześnie nie zasługuje też na zdecydowaną krytykę. Warto jeszcze przyjrzeć się jego cenie, szczególnie z perspektywy oferowanych możliwości i w odniesieniu do konkurencji. Korpus V3 w zestawie z podstawowym zoomem 10–30 mm PD-ZOOM kosztuje na obecną chwilę około 3700 zł (wg. serwisu Ceneo z dnia 20.09.2014). Ceny przykładowych aparatów konkurencji przedstawiają się następująco:

  • Fujifilm X-E2 + 18–55 mm – 4600 zł,
  • Fujifilm X-M1 + 16–50 mm – 2000 zł,
  • Olympus E-P5 + 14–42 mm – 4200 zł,
  • Olympus E-M10 + 14–42 mm EZ – 3200 zł,
  • Panasonic GX7 + 14–42 mm – 3300 zł,
  • Panasonic GM1 + 12–32 mm – 2250 zł,
  • Samsung NX30 + 18–55 mm – 2800 zł,
  • Samsung NX300 + 18–55 mm – 1500 zł,
  • Sony A6000 + 16–50 mm – 2850 zł,
  • Sony A5100 + 16–50 mm – 2700 zł.
Widać na podstawie powyższej listy, że pozycja cenowa testowanego Nikona nie jest zbyt korzystna. W porównaniu do konkurencji stosunek możliwości do ceny w jego przypadku nie jest szczególnie atrakcyjny. Oczywiście oferowanych przez niego możliwości zwiększyć się już nie da, ale gdyby wyraźnie obniżyć cenę, jego atrakcyjność mogłaby wzrosnąć.

Na koniec przedstawiamy najważniejsze zalety i wady Nikona 1 V3.


Zalety:

  • rozdzielczość obrazu na wysokim poziomie,
  • mechaniczna i elektroniczna migawka,
  • rozbudowany tryb zdjęć seryjnych z prędkością nawet 60 kl/s,
  • pojemny bufor,
  • możliwość zapisu zdjęć JPEG i RAW w pełnej rozdzielczości we wszystkich trybach seryjnych,
  • całkiem skuteczny i szybki autofokus,
  • skuteczny pomiar światła,
  • filmy w jakości Full HD,
  • spowolnione filmy z prędkością 120, 400 i 1200 kl/s,
  • możliwość ręcznej kontroli parametrów ekspozycji podczas nagrywania filmów,
  • skuteczny balans bieli w większości przypadków,
  • skuteczny system czyszczenia matrycy,
  • czytelne menu,
  • solidna obudowa,
  • kompaktowe rozmiary,
  • dobrej jakości wyświetlacz LCD,
  • możliwość odchylania ekranu w pionie,
  • funkcja dotykowej obsługi,
  • gniazda HDMI i mikrofonu,
  • wbudowana lampa błyskowa,
  • elektroniczna poziomica,
  • funkcja automatycznej panoramy,
  • zdjęcia HDR,
  • filtry artystyczne,
  • tryb „Uchwycenie najlepszego momentu” oraz „Tryb ruchomego zdjęcia”.

Wady:
  • stosunkowo duże szumy na wysokich czułościach,
  • względnie niskie wyniki zakresu oraz dynamiki tonalnej,
  • niska moc wbudowanej lampy błyskowej,
  • problemy z automatycznym balansem bieli w świetle żarowym,
  • brak standardowej gorącej stopki,
  • brak stabilizacji matrycy,
  • niewykorzystany w pełni potencjał dwóch pokręteł i pierścienia sterującego,
  • niezbyt wygodne w użytkowaniu i ubogie menu podręczne,
  • brak elektronicznego wizjera,
  • ograniczenie ekspozycji Bulb do 2 minut,
  • brak uszczelnień.



Aparat do testów wypożyczyła firma:

Nikon 1 V3 - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl
Nikon 1 V3 - Podsumowanie Nikon 1 V3 - Podsumowanie