Canon EF-S 17-55 mm f/2.8 IS USM - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Choć obiektyw nie jest tak solidny jak L-ki, jakości jego wykonania
trudno coś zarzucić. Z drugiej jednak strony patrząc, mamy kilka
obiektywów klasy L wyraźnie tańszych od EF-S 17-55 mm i ze względu na
zastosowanie dużej ilości kompozytów magnezowych w obudowie, znacznie od
niego solidniejszych.
Jeśli chodzi o środek obiektywu, to jest dość imponująco. Instrument,
pomimo zoomu niewiele większego od 3x, składa się z aż 19 soczewek
ustawionych w 13 grupach. Warto przy tym dodać, że część z tych
elementów jest wykonana z niskodyspersyjnego szkła UD, a w układzie
zawarto ponadto soczewki asferyczne. Do tego wszystkiego dołożono
jeszcze 7-listkową przysłonę.
Na pewno na gabaryty instrumentu ma wpływ zastosowanie w nim 3-stopniowej stabilizacji obrazu (IS). Pytanie o zasadność tej operacji w szkle o zakresie ogniskowych 17-55 mm i bardzo dobrym świetle f/2.8 jest bardzo na miejscu. Nie ulega bowiem wątpliwości, że obecność IS, ma duży wpływ na cenę i gabaryty obiektywu. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że stabilizacja czasami się przydaje, a co najważniejsze w testowanym przez nas egzemplarzu działa nad wyraz poprawnie, co widać na poniższym zdjęciu.
Choć obiektyw powiększa swoje całkowite rozmiary w trakcie zwiększania
ogniskowej, wysuwający się układ soczewek nie rotuje. Zachowuje on swoją
stałą pozycję także w trakcie ogniskowania, co powinno ucieszyć
użytkowników wszelkiego rodzaju filtrów.