Panasonic Lumix DMC-GF7 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Niewielkie rozmiary Panasonika GF7 mają oczywiście swoje konsekwencje w kategorii wygody użytkowania aparatu. Miejsca na korpusie jest mało, a co więcej nie odnajdziemy w testowanym Lumiksie nawet namiastki rękojeści. Swobodne i wygodne ułożenie dłoni w przypadku GF7 jest zatem utrudnione. Ponadto materiał imitujący skórę, który wyścieła przednią ściankę oraz gumowa łatka na tylnej ściance (pod kciuk) zapewniają raczej średnią przyczepność. Trzeba jednak pamiętać, że jest to amatorski aparat do okazjonalnego fotografowania. Biorąc pod uwagę również fakt, że GF7 z kitowym zoomem waży niewiele, trudno mieć duże zastrzeżenia do komfortu użytkowania. Najcięższym obiektywem, z którego korzystaliśmy podczas testu była Sigma A 60 mm f/2.8 DN. Nawet w takim przypadku nie odczuliśmy potrzeby szczególnie mocnego ściskania aparatu, a trzymany w jednej ręce nie wykazywał tendencji do wyślizgiwania się.
Wygoda użytkowania elementów sterujących w GF7, jak na prosty (w zasadzie kompaktowy) aparat jest na niezłym poziomie. Oczywiście bardziej wymagający użytkownicy mogą mieć pewne zastrzeżenia pod tym względem, jak na przykład brak drugiego pokrętła sterującego. Trzeba jednak przyznać, że dostępne elementy pozwalają na całkiem sprawną obsługę aparatu, przynajmniej w zakresie najważniejszych parametrów fotografowania. Nie bez znaczenia pod tym względem jest możliwość zaprogramowania przycisku Fn oraz personalizacji podręcznego menu. Dodać należy jeszcze do tego funkcję dotykowego interfejsu z kolejnymi pięcioma przyciskami Fn. Biorąc to wszystko pod uwagę, GF7 jako prosty aparat, w kategorii ergonomii obsługi można właściwie pochwalić.
W testowanym Panasoniku zastosowano podobne rozwiązania dotyczące migawki co w modelach GM5 i GM1. Mamy zatem możliwość skorzystania z migawki mechanicznej i elektronicznej. Ta pierwsza daje możliwość stosowania czasów otwarcia w przedziale od 60 do 1/500 sekundy. Migawka elektroniczna pozwala skrócić czas otwarcia migawki aż do 1/16000 s. Takie rozwiązanie ma jednak swoje ograniczenia. Po pierwsze na wykonanych w ten sposób zdjęciach przemieszczających się szybko obiektów, bez trudu zaobserwujemy efekt „galaretki”. Po drugie, najdłuższy czas naświetlania został ograniczony do 1 sekundy w zakresie ISO 100–3200. Dalsze zwiększanie czułości o 1 EV skutkuje skróceniem czasu także o 1 EV. Na to oczywiście łatwo zaradzić przełączając migawkę w tryb normalny, co jednak może wprowadzać niewielkie drgania.
Obiektywy
Panasonic GF7, bez dodatkowych przejściówek, może być używany ze wszystkimi obiektywami przeznaczonymi dla systemu Mikro 4/3. Dzięki temu oprócz obiektywów Panasonika, testowany Lumix jest również kompatybilny z obiektywami marki Olympus, Sigma, Voigtlander oraz innych firm niezależnych. Pełną listę obiektywów z mocowaniem Mikro 4/3 można obejrzeć w naszej bazie.
Przy okazji premiery GM1 producent zaprezentował obiektyw Panasonic G VARIO 12–32 mm f/3.5–5.6 ASPH. M.O.I.S. Jest on również dołączany do modelu GF7 i rozmiarem idealnie zgrywa się z korpusem tego aparatu. Ma on charakterystyczną konstrukcję pozwalającą ograniczyć jego wysokość do zaledwie 24 mm w pozycji spoczynkowej. Dopiero w pozycji roboczej zwiększa on swoje rozmiary, poprzez wysuwające się tubusy z elementami optycznymi. Takie rozwiązanie zapewnia naprawdę kompaktową wielkość całego zestawu.
Istnieje również możliwość użycia przejściówki, która pozwoli na podłączenie obiektywów systemu 4/3 (z działającym autofokusem) i wtedy do woli można przebierać w ofercie szkieł różnych firm, takich jak: Olympus, Leica, czy Sigma. Podłączenie obiektywów systemu Leica M umożliwia także przejściówka DMC-MA2M, natomiast systemu Leica R – DMC-MA3R.
Szybkość
Do szybkości działania GF7 nie mamy większych zastrzeżeń. Po przekręceniu włącznika na pozycję ON aparat jest praktycznie natychmiast gotowy do fotografowania. Czas jaki mija do momentu wykonania pierwszego zdjęcia zależny jest tylko od szybkości działania systemu AF. Podczas obsługi testowanego aparatu nie zauważyliśmy szczególnych opóźnień. Podstawowe operacje, takie jak przeglądanie menu, dokonywanie ustawień, odtwarzanie zapisanych zdjęć, ich powiększanie, czy przechodzenie do widoku miniatur odbywają się płynnie. Jedynie przy wyświetlaniu widoku kalendarza zdarza się, że na ekranie przez krótką chwilę widoczny jest komunikat „Proszę czekać…”. W nieco cierpliwości trzeba uzbroić się podczas wykonywania zdjęć w trybie HDR. Składanie wynikowej fotografii zabiera średnio od 3 do 4 sekund w zależności od tego, czy opcja automatycznego wyrównywania zdjęć jest wyłączona czy włączona.
Zdjęcia seryjne
Panasonic GF7 jak na prosty amatorski aparat został wyposażony w całkiem rozbudowany tryb zdjęć seryjnych. Do dyspozycji mamy między innymi trzy podstawowe tryby: H (5.8 kl/s), M (4 kl/s), L (2 kl/s), w których możemy dowolnie ustawiać wielkość i format zapisywanych zdjęć. Podane prędkości dotyczą sytuacji, w której korzystamy z migawki mechanicznej. Jeżeli natomiast uruchomimy migawkę elektroniczną, wówczas teoretyczna prędkość w trybie szybkim wzrasta do 10 kl/s (w pozostałych pozostaje niezmieniona). Należy także dodać, że niezależnie od rodzaju migawki, w trybie H podczas fotografowania nie mamy dostępu do podglądu obrazu na żywo.
Po drugie, testowany aparat oferuje tryb super szybkich zdjęć seryjnych oznaczony symbolem SH, który umożliwia fotografowanie z prędkością 40 kl/s. Jest on jednak ograniczony wyłącznie do plików w formacie JPEG o rozmiarze S czyli 4 Mpix. W trybie tym aparat jest teoretycznie w stanie wykonać do 39 zdjęć w serii, co odpowiada również praktycznym osiągom podczas testu. Zapisywane są one pojedynczo, jednak aparat rozpoznaje je jako grupę zdjęć seryjnych, umożliwiając tym samym ich automatyczne poklatkowe odtwarzanie.
Do testów trybu seryjnego użyliśmy karty SanDisk SDHC 8 GB Extreme Pro 633x Class 10. Zgodnie z naszą procedurą czułość ustawiliśmy na ISO 1600, a czas migawki na 1/1000 sekundy. Jedynie przy testowaniu trybu H z migawką mechaniczną, ze względu na jej ograniczenia byliśmy zmuszeni użyć czasu 1/500. Zdjęcia w formacie RAW zajmowały 19.7 MB, a pliki JPEG LARGE FINE o rozdzielczości 4592×3448 pikseli 6.6 MB. Dla trwającej 30 sekund serii H w wybranych trybach otrzymaliśmy następujące rezultaty:
- migawka elektroniczna:
- 134 zdjęcia JPEG LARGE FINE (4.47 kl/s),
- 62 zdjęcia RAW (2.07 kl/s),
- migawka mechaniczna:
- 139 zdjęcia JPEG LARGE FINE (4.63 kl/s),
- 63 zdjęcia RAW (2.1 kl/s).
Spójrzmy teraz na dokładne wyniki naszych pomiarów w trybie szybkim z wykorzystaniem migawki elektronicznej.
W początkowej fazie fotografowania, niezależnie od rodzaju zapisywanych plików, aparat nieznacznie nawet przekracza deklarowaną prędkość 10 kl/s. Co ciekawe długość serii jest identyczna w przypadku JPEG-ów oraz RAW-ów i zawiera 7 zdjęć. Na dalszym etapie fotografowanie oczywiście zwalnia, a średnia prędkość wynosi 4.3 kl/s dla JPEG-ów i 1.9 kl/s dla RAW-ów. Przejdźmy teraz do wyników trybu szybkiego z wykorzystaniem mechanicznej migawki.
W tym przypadku aparat osiąga deklarowaną prędkość 5.8 kl/s jedynie dla JPEG-ów. Przy zapisie RAW-ów natomiast, początkowa prędkość fotografowania utrzymuje się na poziomie 5 kl/s. Dalsze fotografowanie odbywa się ze średnią prędkością na poziomie 4.5 kl/s dla JPEG-ów i 1.9 kl/s dla surowych plików.
W trybie SH testowany aparat osiąga prędkość fotografowania na deklarowanym poziomie 40 kl/s. Po zrobieniu pełnej serii 39 zdjęć opróżnienie bufora trwa około 10 sekund. Wykonanie kolejnej serii jest możliwe przed upłynięciem tego czasu, jednak trzeba się liczyć z tym, że liczba zdjęcia będzie mniejsza.
Zdjęcia z przedziałem czasu
Panasonik GF7, podobnie jak ostatnie bezlusterkowce tego producenta oferuje funkcję interwałometru, a odnajdziemy ją w menu nagrywania pod pozycją „Zdjęcia poklatkowe”. Aby wykonać zdjęcia z wykorzystaniem tej funkcji, należy najpierw określić czas pomiędzy kolejnymi wyzwoleniami migawki (od 1 s do 99 min 59 s) oraz liczbę zdjęć (od 1 do 9999). Mamy możliwość rozpoczęcia wykonywania serii zdjęć o zadanej godzinie lub od razu. Ponadto, w menu przeglądania znajdziemy opcję „Rejestracja poklatkowa”, która umożliwia utworzenie z wykonanych zdjęć filmu poklatkowego. Do wyboru są cztery formaty pliku MP4 (1920×1080 pix 50p i 25p, 1280×720 pix 25p oraz 640×480 pix 25p) oraz liczba klatek na sekundę (50; 25; 12.5; 8.3; 6.25; 5; 2.5 oraz 1). Można także odwrócić kolejność zdjęć w klipie.
Druga opcja umożliwiająca wykonanie serii zdjęć z zadanym przedziałem czasu to „Animacja poklatkowa”. Różnica pomiędzy nią a wspomnianą wyżej polega na możliwości ustalenia sposobu wyzwalania migawki (automatycznego lub ręcznego) oraz braku opcji wyboru liczby wykonanych zdjęć. Wykonywaną serię przerywamy ręcznie i możemy utworzyć plik wideo od razu lub później, z poziomu menu odtwarzania (pozycja „Wideo poklatkowe”). Co więcej, mamy możliwość wykonania kilku serii zdjęć i utworzenia z nich jednego filmu. Opcje dotyczące jakości oraz liczby klatek na sekundę są takie same jak dla funkcji „Zdjęcia poklatkowe”. Warto również dodać, że podczas rejestracji zdjęć wyświetlany jest powidok poprzedniego ujęcia, który może być przydatny, gdy nie mamy pod ręką statywu. Ponadto, podczas odtwarzania mamy możliwość przeglądania pojedynczych zdjęć z danej serii, lub wyświetlenia szybkiego pokazu imitującego film poklatkowy.
MP4 Full HD 25p, 10 s, 24.0 MB |
MP4 Full HD 50p, 8 s, 23.8 MB (filtr artystyczny Mocny obraz) |
Czyszczenie matrycy
W testowanym Lumiksie zastosowano ultradźwiękowy mechanizm czyszczenia matrycy. Operacja ta jest wykonywana automatycznie przy każdym włączeniu aparatu. W menu ustawień można również uruchomić czyszczenie matrycy w dowolnej chwili, jeśli zajdzie taka potrzeba. Podczas testowania aparatu nie zauważyliśmy aby kurz gromadził się na detektorze, zatem można uznać, że system działa sprawnie. Trudno jednak przewidzieć, jak efektywnie będzie sobie radził przy dłuższym użytkowaniu aparatu.
Wi-Fi
Podobnie jak w poprzedniku również w GF7 zastosowano moduł Wi-Fi, dzięki czemu aparat oferuje szereg możliwości związanych z bezprzewodową komunikacją z urządzeniami zewnętrznymi. Co ciekawe w przeciwieństwie do modelu GF6 w testowanym Lumiksie zrezygnowano z obsługi NFC.
Połączenie ze smartfonem lub tabletem wyposażonym w system operacyjny Android lub iOS (wymaga zainstalowania aplikacji mobilnej Panasonic Image App) umożliwia między innymi geotagowanie wykonanych zdjęć oraz przesyłanie ich do portali społecznościowych. Niewątpliwie bardzo użyteczną funkcją dostępną dzięki komunikacji bezprzewodowej jest obsługa aparatu z poziomu smartfonu lub tabletu. Pod tym względem bezlusterkowce Panasonika wyróżniają się pozytywnie na tle konkurencyjnych rozwiązań. Dostajemy bowiem możliwość praktycznie pełnego sterowania funkcjami aparatu.
Połączenie aparatu z komputerem PC przez bezprzewodowy punkt dostępowy pozwala na przesyłanie zdjęć natychmiast po ich wykonaniu lub zapisanych w aparacie. Aparat można także połączyć z drukarką wyposażoną w moduł Wi-Fi, co umożliwi szybkie wydrukowanie wykonanych zdjęć. Możliwe jest również bezprzewodowe podłączenie aparatu do telewizora z funkcją Wi-Fi. Dzięki temu możemy oglądać na jego ekranie zdjęcia zaraz po ich wykonaniu lub przeglądać fotografie zapisane w aparacie. Ostatnią opcją jest wysyłanie zdjęć do usługi w chmurze. Wymagane jest uprzednie założenie konta w LUMIX Club, a odbywa się to za pośrednictwem komputera PC, smartfonu lub tabletu.
Tryb autoportretu
Maksymalne odchylenie wyświetlacza (czyli o 180 stopni) powoduje automatyczne uruchomienie tryby wykonywania autoportretów. Obraz wyświetlony na ekranie stanowi lustrzane odbicie rejestrowanego kadru. Uaktywnia się również funkcja wykrywanie twarzy i oczu. Oko, na którym zostanie ustawiona ostrość zaznaczone jest dwiema krzyżującymi się liniami wewnątrz ramki okalającej główną twarz. Istnieje możliwość zmiany oka, na którym aparat będzie ostrzył poprzez wskazanie go palcem na ekranie. W trybie autoportretu mamy kilka dodatkowych opcji:
- Gładka skóra – rozjaśnianie twarzy i zmiękczanie barw skóry (trzy poziomy intensywności),
- Rozmycie – programowe rozmycie tła wokół wykrytych twarzy,
- Tryb szczupły – „wyszczuplenie” fotografowanej osoby poprzez nieznaczne rozciągnięcie kadru w pionie (dwa stopnie intensywności),
- Migawka – sposób wyzwalania migawki:
- Tylko przycisk migawki,
- Dotyk
- Kolega – automatyczne wyzwolenie migawki gdy dwie wykryte twarze zbliżą się do siebie,
- Twarz – automatyczne wyzwolenie migawki po zasłonięciu i odsłonięciu twarzy,
- Liczba zdjęć – możliwość ustawienia liczby wykonywanych zdjęć (od 1 do 4),
- Odliczanie – 3- lub 10-sekundowy samowyzwalacz (w przypadku liczby większej niż 1, samowyzwalacz uruchamiany jest przed każdym zdjęciem).
Lampa błyskowa
Panasonic GF7 ma wbudowaną lampę błyskową o liczbie przewodniej 4.0 (dla ISO 100). Minimalny czas synchronizacji jest równy 1/50 s, a korekcja siły błysku może odbywać się w zakresie od −2 do +2 EV z krokiem 1/3 EV. Lampa w GF7 może pracować w następujących trybach:
- lampa wymuszona,
- lampa wymuszona z redukcją efektu czerwonych oczu,
- synchronizacja z długimi czasami,
- synchronizacja z długimi czasami z redukcją czerwonych oczu.
Siłę błysku lampy błyskowej porównujemy standardowo wykonując zdjęcie przy czułości ISO 100, migawce 1/100 sekundy i przysłonie f/8.0. Wszystkie pozostałe ustawienia, jak na przykład kompensacja błysku, są w pozycji neutralnej. Ponieważ czułość ISO 100 jest programowa, zdecydowaliśmy się użyć ISO 200, zwiększając jednocześnie liczbę przysłony do f/11. Ze względu na wspomniane ograniczenie czasu synchronizacji błysku migawkę musieliśmy ustawić na 1/50s.
GF7 | A5100 | ||
Tryb M | |||
Tryb P | |||
Jak widać w trybie M lampa w GF7 daje błysk o podobnej mocy co lampa zastosowana w Sony A5100. Flesze w obu tych aparatach charakteryzują cię taką samą liczbą przewodnią, zatem takiego rezultatu należało oczekiwać. W trybie P jednak GF7 nieco bardziej doświetlił fotografowaną scenę w porównaniu do A5100.
Autofokus
W Panasoniku GF7 ostrość regulowana jest w oparciu o detekcję kontrastu. Autofokus w testowanym Lumiksie charakteryzuje się szerokim zakresem detekcji, który wynosi od −4 do 18 EV (ISO 100). W trudnych warunkach oświetleniowych może on być wspomagany przez wbudowaną diodę świecącą. System AF w GF7 może pracować w jednym z następujących trybów:
- AFS – dla obiektów nieruchomych,
- AFC – dla obiektów poruszających się,
- AFF – dla obiektów, których ruchu nie można przewidzieć (dzieci, zwierzęta).
Do dyspozycji mamy następujące możliwości związane z wyborem obszaru ustawiania ostrości:
- wykrywanie twarzy,
- śledzenie,
- automatyczny korzystający z 23 obszarów AF,
- punktowy,
- precyzyjne ustawianie.
Podczas ręcznego ustawiania ostrości możemy posiłkować się powiększeniem wybranego obszaru kadru. Funkcja ta działa w dwóch trybach. W pierwszym, powiększony obszar widoczny jest na całym ekranie LCD, a zakres powiększenia wynosi od 3x do 10x. W drugim trybie powiększony fragment obrazu wyświetla się w centrum ekranu, na tle aktualnego kadru. W tej opcji zakres powiększeń wynosi od 3x do 6x. W obu trybach wielkość powiększenia kontrolować możemy z krokiem jednostkowym.
W testowanym modelu odnajdziemy funkcję focus-peaking. Widnieje ona pod nazwą „Wyróżnienie punktu ostrości” w menu ustawień osobistych. Do wyboru mamy dwa stopnie czułości (intensywności podświetlenia) oraz trzy kolory. Warto dodać, że zestawy dostępnych kolorów różnią się w zależności od wybranego poziomu intensywności podświetlenia i obejmują: jasnoniebieski, żółty i zielony lub niebieski, pomarańczowy i biały.
W dobrych warunkach oświetleniowych ustawianie ostrości odbywa się bardzo szybko i pewnie. Wyraźniejsze spowolnienie następuje dopiero w warunkach mocno ograniczonego oświetlenia. Warto jednak dodać, że GF7 radzi sobie całkiem dobrze z ustawianiem ostrości w takich warunkach, nawet jeśli wspomagającą diodę świecącą mamy wyłączoną. Mimo to przy ogniskowaniu stosunkowo bliskich planów, dioda dość efektywnie wspomaga system AF i przyspiesza jego działanie.
Podczas testów celności systemu AF wykonujemy serię 40 zdjęć tablicy rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. W teście skorzystaliśmy z obiektywu Olympus M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8, na którym ustawiliśmy przysłonę f/2.8. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Skuteczność systemu AF w testowanym Lumiksie można określić jako niezłą. Choć liczba trafień w punkt nie imponuje, to jednak w 3/4 przypadków odchyłki nie przekroczyły 9%. Testowany Lumix wypada w tej kategorii podobnie jak jego brat GM5. Niestety, w powyższym porównaniu GF7 na tle konkurencji wypada raczej blado.
Sprawdziliśmy także, jak system AF w testowanym aparacie trafia przy świetle żarowym.
Sytuacja wygląda podobnie. Liczba trafień w punkt jest taka sama, choć wzrosła jednak liczba zdjęć o odchyłkach nie przekraczających 9%. Tym razem również obserwujemy podobne zachowanie jak w przypadku modelu GM5 i ponownie na tle konkurentów GF7 niestety nie błyszczy.
Pomiar światła
System pomiaru światła w GF7 działa w oparciu o 1728 stref, w zakresie od 0 do 18 EV (dla f/2.0 i ISO 100). Kompensacji ekspozycji możemy dokonywać w zakresie od −5 EV do +5 EV (w trybie filmowania ±3 EV) z krokiem 1/3 EV. W testowanym Panasoniku dostępne są 3 standardowe tryby pomiaru światła:
- punktowy,
- centralnie ważony,
- inteligentny matrycowy.
W aparacie dostępna jest funkcja bracketingu ekspozycji, która umożliwia wykonanie 3, 5 lub 7 klatek z krokiem 1/3, 2/3 lub 1 EV.
Podczas testu pomiar światła nie sprawiał szczególnych problemów. W specyficznych warunkach oświetleniowych, przy pomiarze matrycowym zdarzało nam się stosować korekty ekspozycji, jednak najczęściej nie przekraczały one ±2/3 EV. Warto jednak zauważyć, że ekspozycję trzeba było częściej korygować w stronę dodatnią.