Panasonic Lumix DMC-GF7 - test aparatu
8. Zakres i dynamika tonalna
Zakres tonalny
Zakres tonalny, będący miarą liczby rozróżnianych przejść tonalnych pomiędzy skrajnymi wartościami czerni i bieli, mówi nam, jak bardzo szum redukuje jakość zdjęcia, powodując posteryzację.
Zakres tonalny wyznaczyliśmy w oparciu o serię zdjęć tablicy Kodak Q-14. Pomiarów dokonaliśmy na surowych plikach przekonwertowanych uprzednio do 48-bitowych TIFF-ów bez demozaikowania.
Można zauważyć, że dla najniższej natywnej czułości, czyli ISO 200 liczba tonów sięga niemal 250, co daje 8-bitowy zapis danych. Jest to całkiem dobry wynik, gwarantujący wizualnie gładkie przejścia tonalne, bez widocznej posteryzacji. Warto również dodać, że jest to minimalnie lepszy rezultat niż zanotowany dla tej czułości przez model GM5. Wraz ze wzrostem czułości zakres tonalny maleje, aż do wartości 4.4 bita dla najwyższej czułości. Daje to nam około 21 przejść tonalnych.
Zakres tonalny na plikach zapisanych w formacie JPEG możemy ocenić wizualnie na wycinkach zdjęć tablicy Stouffer T4110. Kliknięcie na zdjęcie poniżej otworzy wycinek w pełnej rozdzielczości. Odległość pomiędzy sąsiednimi polami szarości wynosi 1/3 EV.
ISO | Granica czerni i bieli | |||
100 |
|
|||
200 |
|
|||
400 |
|
|||
800 |
|
|||
1600 |
|
|||
3200 |
|
|||
6400 |
|
|||
12800 |
|
|||
25600 |
|
Dynamika tonalna
Dynamikę tonalną wyznaczyliśmy w oparciu o serię zdjęć tablicy Kodak Q-14. Pomiary wykonaliśmy na surowych plikach przekonwertowanych uprzednio do 48-bitowych TIFF-ów bez demozaikowania. Na wykresie przedstawiamy wartości zakresu tonalnego dla wysokiej, dobrej, średniej i niskiej jakości obrazu. Odpowiada to stosunkom sygnału do szumu na poziomie 10, 4, 2 i 1.
Przy ISO 200, dla najlepszej jakości obrazu (kryterium SNR=10) testowany aparat notuje wartość dynamiki na poziomie 7.5 EV. Jest to rezultat identyczny z tym, jaki otrzymaliśmy dla GM5 i można go uznać za całkiem niezły. Trzeba jednak przyznać, że bezlusterkowce Olympus E-PL7 i Sony A5100 poradziły sobie lepiej w tej kategorii notując odpowiednio 8.1 i 8.3 EV.
Dla pozostałych kryteriów GF7 również wypada bardzo podobnie jak jego brat GM5. Przy ISO 200 i dla najsłabszego kryterium SNR=1, testowany Lumix notuje wynik na poziomie 11.2 EV. Choć rezultat ten można uznać za niezły, to widać, że aparat nie wykorzystuje w całości możliwości 12-bitowego zapisu. W tej kategorii wspomniane bezlusterkowce konkurencji również wyprzedzają GF7.
Poniżej przedstawiamy pełne wykresy SNR wygenerowane na podstawie wykonanych pomiarów dla wszystkich czułości aparatu.
Wartość 0 na osi OX oznacza maksymalną wartość, którą aparat może zapisać w pliku RAW. Na prawej osi OY oznaczyliśmy miejsca dla kryteriów SNR=10 (wysoka), 4 (dobra), 2 (średnia) i 1 (niska). Przy pomocy tego wykresu każdy może oszacować dostępną dynamikę dla wybranej przez siebie minimalnej użytecznej jakości obrazu. Wystarczy poprowadzić poziomą linię wzdłuż wybranego kryterium i odczytać wartość na osi OX, dla której linia ta przecina się z wykresem dla odpowiedniej czułości. Gdy np. uznamy za kryterium minimalnej użytecznej jakości 12 dB, widzimy, że dla ISO 1600 dynamika osiąga wartość około 7.5 EV.
Przy omawianiu zakresu tonalnego pokazujemy, jak zachowują się zdjęcia przy obróbce komputerowej, kiedy rozjaśniamy je lub przyciemniamy. Testowanym aparatem zdjęcia wykonaliśmy przy najniższej natywnej czułości ISO 200 oraz tradycyjnie przy ISO 1600. Odpowiednio wartość przysłony wyniosła f/16 oraz f/11. Dodatkowo, scenkę sfotografowaliśmy aparatem Olympus OM-D E-M10 przy tych samych parametrach. Czasy otwarcia migawki wynosiły odpowiednio 30 s dla niskiej i 2 s dla wysokiej czułości. Następnie zdjęcia wywołaliśmy jako 48-bitowe TIFF-y dcrawem i w Lightroomie rozjaśniliśmy o +4 EV oraz przyciemniliśmy o −4 EV, po czym zapisaliśmy jako zdjęcia 24-bitowe.
200 ISO | ||
|
|
|
|
||
|
||
1600 ISO | ||
|
||
|
Wynik rozjaśniania ciemnych partii obrazu w przypadku GF7 nie zachwyca. Obraz jest słabej jakości zarówno przy ISO 200, jak i ISO 1600. Co prawda dla niższej czułości pewne detale obrazu stały się widoczne, jednak szum zdecydowanie zdominował wynikowy obraz. W tym pojedynku rezultat otrzymany dla E-M10 jest zauważalnie lepszy. Przy ISO 1600 oba aparaty wypadły porównywalnie źle.
Przyciemnianie jasnych partii zdjęcia daje podobne efekty w obu aparatach. W tym przypadku widać, że oryginalne obrazy różnią się nieco jasnością (mimo iż scenka była fotografowana oboma aparatami w tym samym czasie), a to przekłada się na różnice w efekcie końcowym. Można jednak zauważyć, że przy ISO 1600 obraz z GF7 jest nieznacznie bardziej zaszumiony niż w przypadku E-M10.
200 ISO | ||
|
|
|
|
||
|
||
1600 ISO | ||
|
||
|