Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Mam Samsunga K-zoom. Ma prawdziwy zoom optyczny, obiektyw całkiem OK. Użytkowanie fotograficzne jest możliwe np, do fotek na imprezie czy durnowatych selfie.Zrobienie czegokolwiek innego, niestatycznego, jest KOSZMAREM, głównie z powodu ogromnego opóźnienia - chyba przekraczającego sekundę. Ma kilka trybów pracy, czym się one różnią - trudno stwierdzić bez usilnego badania metodą prób i błędów. No i tryb "manualny" gdzie przez macanie ekranu daje się z wielkim trudem wybrać jedną z aż dwu wielkości przysłony. Ale, jak wnioskuję z powyższego testu, K-zoom jest bardziej zaawansowany fotograficznie od G4. Jednak do fotografowania - zdecydowanie NIE POLECAM.
Z testu wynika, ze nie muszę zamieniać swojego LG L70 na tego G4. Do zdjęć służy mi "prawdziwy aparat fotograficzny", a smartfon - m.in. do telefonowania.
Mam tylko jedną uwagę do Autora testu: otóż w podsumowaniu Szanowny Autor wśród zalet wymienia "świetną kolorystykę", podczas gdy w teście jakości obrazu JPEG stwierdza, że "uzyskane wyniki pokazują też, że kolory są mocno przesycone, dla każdej z badanych kombinacji przesycenie wynosi ponad 120%". Jak wytłumaczyć taką niekonsekwencję? Rozumiem, że kolory przesycone mogą wielu ludziom się podobać, ale to nie jest test subiektywnych doznań, tylko sparametryzowana procedura oceny sprzętu, i powinna być możliwie maksymalnie zobiektywizowana. W takim teście miarą jakości kolorystyki powinna być jej wierność w stosunku do barw naturalnych, prawda? Ergo: wydaje mi się, że nie powinno być tak, że podsumowanie testu, a w konsekwencji ocena punktowa, zależą od osobistych, subiektywnych opinii testującego, ale powinny zależeć jedynie od zastosowanej procedury i bez względu, kto ta procedurę realizuje, ocena i podsumowanie powinny być identyczne. Przynajmniej co do najistotniejszych parametrów sprzętu.
Wyniki trochę mnie zaskoczyły negatywnie bo to przecież wg DXO 3 aparat w smartphone na chwilę obecną ( bardzo był bym w związku z tym ciekaw testu Optycznych na często wysławianego Iphone 6(s) oraz prawdziwie "fotograficznych" Lumi np 930 i nowego Nexusa 6P).
Tutaj interesujące są 2 aspekty - czy słaba rozdzielczość o wina obiektywu który w innych aspektach jest raczej dobry ? Oraz czy jest jakieś sensowne wytłumaczenie dlaczego przetwarzanie jest tylko 10 bitowe? Czy są jakieś kompakty które tylko tyle mają?
Mam dwa pytania: Jakiego rodzaju migawkę zastosowano w aparacie? Szczelinową, centralną czy jakąś inną? Jaką liczbę przewodnią ma lampa błyskowa wg specyfikacji producenta?
@Matt Nie ma czegoś takiego, jak migawka elektroniczna. Owszem, sterowanie aparatu może "przejąć" funkcję migawki poprzez "aktywowanie" na czas ekspozycji matrycy. Ale to już nie jest migawka. Pisanie więc w teście o "spuście migawki" czy "opóźnieniu migawki" jest moim skromnym zdaniem nadużyciem.
Analogicznie: aparaty z wymienną optyką, w których wyeliminowano lustro noszą miano bezlusterkowców. Dlaczego więc nie używa się pojęcia "bezmigawkowców" w tych aparatach, które nie mają migawki?
@Benedykt - nie ma czegoś takiego jak aparat cyfrowy, bo przecież nie ma kliszy więc nie można tego nazwać aparatem bo nie zawsze coś musi działać na tej samej zasadzie żeby należeć do tej samej kategorii co wcześniejsze generacje.
@szuu Aparat cyfrowy nie jest aparatem analogowym (bo nie ma kliszy), ale jest aparatem fotograficznym. Tak jak analog.
Czy jesteś mi w stanie wyjaśnić, dlaczego aparaty fotograficzne bez lustra nazywane są bezlusterkowcami, a bez migawki - nie są określane jako "bezmigawkowce"? Przypominam, że funkcję lustra w "bezlusterkowcach" przejęła matryca, nie działa ona na tej samej zasadzie co lustro, ale nikt matrycy nie nazywa "lustrem", mimo że "należy do tej samej kategorii" (w rozumieniu: umożliwia podgląd kadru).
Mam ten telefon, zdjęcia D4 nie urywają, ale i tak są lepsze od Xperii Z3...
W DNG da się wyciągnąć odrobinę detalu ze świateł i cieni, choć faktycznie przede wszystkim to zabawa z szumem, którego jest sporo - w tym bardzo dużo kolorowego.
Panoramy faktycznie dają radę, jak na telefon (z tym, że oczywiście tylko JPG): link
a dlaczego aparaty z korpusem ale bez ekranu nazywają się bezkorpusowce? nazewnictwo to nie miejsce dla logicznych wyjaśnień. bezlusterkowce wcześniej nazywały się też lustrzankami kompaktowymi i aparatami evil :-P
Winieta jest duża rzeczywiście, co widać w RAWach no i do tego ostrość na bokach zdjęć marna. Matryca 16x9 to pogłębia bo używa skrajnych boków obiektywu a górna i dolna część nieużywana. Powinna być Matryca 3x2 lub 4x3. Plusem takiej matrycy jest dość szeroki kąt.
Opisaliście, że RAwy są niewiele warte. Bez przesady. Odnosze wrażenie że są porównywalne do dawnego SONY A100 (szumy i rozpiętość tonalna). :) Tak czy siak G4 to najlepszy aparat w komórce.
Na fotce w kościele (18) AF się chyba zupełnie pogubił. Poza tym to fotki jak fotki, mocno odszumione, mocno podkolorowane, jako gadżet w telefonie może być. Mnie bardzo cieszy, że chociaż producenci komórek tak się starają w wyciskaniu siódmych potów z tych matrycek, bo mam wrażenie że Canon czy Nikon dawno już olali segment tanich aparatów kompaktowych gdzie z każdym modelem jest gorzej.
Test pokazał że technicznie w cyferkach aparaty w komórkach przegrywają nawet z kompaktami. Jednak jak pokazują wyniki sprzedaży oraz statystyki rozmaitych flickrów różnica nie jest na tyle duża aby większość chciała nosić osobny klamot. A to oznacza że rozwój w komórkach będzie ciągle szybki podczas gdy segment zwykłych małych kompakcików w zasadzie zamiera. Ale nie tylko - w tej chwili zwłaszcza nieprzekonywujący Nikon 1 z praktycznie najmniejszą matrycą bezlusterkową bez IOS i ciemnymi obiektywami jest bezpośrednio zagrożony.
Moim zdaniem G4 jest teraz najciekawszym smarfonem. LG idzie jak na razie pod prąd oferując aparat z możliwością zdjęcia tylnej obudowy, ewentualną zmianą baterii czy karty pamięci. Jak bym teraz kupował coś z tego segmentu to bezapelacyjnie wybrał bym G4.
G4 to świetny smartfon, ale nie pod względem fotograficznym. Zaprezentowane JPG-i to kolorowa papka jak z najtańszych kompaktów. S6 czy nokie z PureView wypadają pod tym względem znacznie lepiej - mniej szumu, więcej szczegółów.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Kiedyś telefon zastąpi wszystko w sensie fotografowania.
Czy da się tym zadzwonić, czy trzeba się udać do budki telefonicznej ?
Da się dzwonić, a nawet wysłać smsa.
Zróbcie wkońcu test np: zenitara 16 mm,a nie robicie testy pierdół w telefonach..
Nic nie trzeba robić - crap optyczny i pod względem kontroli produkcji. Proszę tutaj przy iso 1600 +1ev na d700 link
Mam Samsunga K-zoom. Ma prawdziwy zoom optyczny, obiektyw całkiem OK.
Użytkowanie fotograficzne jest możliwe np, do fotek na imprezie czy durnowatych selfie.Zrobienie czegokolwiek innego, niestatycznego, jest KOSZMAREM, głównie z powodu ogromnego opóźnienia - chyba przekraczającego sekundę. Ma kilka trybów pracy, czym się one różnią - trudno stwierdzić bez usilnego badania metodą prób i błędów. No i tryb "manualny" gdzie przez macanie ekranu daje się z wielkim trudem wybrać jedną z aż dwu wielkości przysłony. Ale, jak wnioskuję z powyższego testu, K-zoom jest bardziej zaawansowany fotograficznie od G4. Jednak do fotografowania - zdecydowanie NIE POLECAM.
Oczywiście na 2.8
Z testu wynika, ze nie muszę zamieniać swojego LG L70 na tego G4. Do zdjęć służy mi "prawdziwy aparat fotograficzny", a smartfon - m.in. do telefonowania.
Mam tylko jedną uwagę do Autora testu: otóż w podsumowaniu Szanowny Autor wśród zalet wymienia "świetną kolorystykę", podczas gdy w teście jakości obrazu JPEG stwierdza, że "uzyskane wyniki pokazują też, że kolory są mocno przesycone, dla każdej z badanych kombinacji przesycenie wynosi ponad 120%". Jak wytłumaczyć taką niekonsekwencję?
Rozumiem, że kolory przesycone mogą wielu ludziom się podobać, ale to nie jest test subiektywnych doznań, tylko sparametryzowana procedura oceny sprzętu, i powinna być możliwie maksymalnie zobiektywizowana. W takim teście miarą jakości kolorystyki powinna być jej wierność w stosunku do barw naturalnych, prawda?
Ergo: wydaje mi się, że nie powinno być tak, że podsumowanie testu, a w konsekwencji ocena punktowa, zależą od osobistych, subiektywnych opinii testującego, ale powinny zależeć jedynie od zastosowanej procedury i bez względu, kto ta procedurę realizuje, ocena i podsumowanie powinny być identyczne. Przynajmniej co do najistotniejszych parametrów sprzętu.
Wyniki trochę mnie zaskoczyły negatywnie bo to przecież wg DXO 3 aparat w smartphone na chwilę obecną ( bardzo był bym w związku z tym ciekaw testu Optycznych na często wysławianego Iphone 6(s) oraz prawdziwie "fotograficznych" Lumi np 930 i nowego Nexusa 6P).
Tutaj interesujące są 2 aspekty - czy słaba rozdzielczość o wina obiektywu który w innych aspektach jest raczej dobry ?
Oraz czy jest jakieś sensowne wytłumaczenie dlaczego przetwarzanie jest tylko 10 bitowe? Czy są jakieś kompakty które tylko tyle mają?
Arku, chcesz Oneplus Two do przetestowania? :D
no, brawo, pełny test aparatu w komórce!
szkoda że nie wszędzie są rawy...
Mam dwa pytania:
Jakiego rodzaju migawkę zastosowano w aparacie? Szczelinową, centralną czy jakąś inną?
Jaką liczbę przewodnią ma lampa błyskowa wg specyfikacji producenta?
Migawka jest prawie na pewno elektroniczna.
Jak na telefon, to zupełnie przyzwoicie. Jako tylko aparat - w tej cenie bezsens.
@Matt
Nie ma czegoś takiego, jak migawka elektroniczna. Owszem, sterowanie aparatu może "przejąć" funkcję migawki poprzez "aktywowanie" na czas ekspozycji matrycy. Ale to już nie jest migawka. Pisanie więc w teście o "spuście migawki" czy "opóźnieniu migawki" jest moim skromnym zdaniem nadużyciem.
Analogicznie: aparaty z wymienną optyką, w których wyeliminowano lustro noszą miano bezlusterkowców. Dlaczego więc nie używa się pojęcia "bezmigawkowców" w tych aparatach, które nie mają migawki?
@Benedykt - nie ma czegoś takiego jak aparat cyfrowy, bo przecież nie ma kliszy więc nie można tego nazwać aparatem
bo nie zawsze coś musi działać na tej samej zasadzie żeby należeć do tej samej kategorii co wcześniejsze generacje.
@szuu
Aparat cyfrowy nie jest aparatem analogowym (bo nie ma kliszy), ale jest aparatem fotograficznym. Tak jak analog.
Czy jesteś mi w stanie wyjaśnić, dlaczego aparaty fotograficzne bez lustra nazywane są bezlusterkowcami, a bez migawki - nie są określane jako "bezmigawkowce"? Przypominam, że funkcję lustra w "bezlusterkowcach" przejęła matryca, nie działa ona na tej samej zasadzie co lustro, ale nikt matrycy nie nazywa "lustrem", mimo że "należy do tej samej kategorii" (w rozumieniu: umożliwia podgląd kadru).
Mam ten telefon, zdjęcia D4 nie urywają, ale i tak są lepsze od Xperii Z3...
W DNG da się wyciągnąć odrobinę detalu ze świateł i cieni, choć faktycznie przede wszystkim to zabawa z szumem, którego jest sporo - w tym bardzo dużo kolorowego.
Panoramy faktycznie dają radę, jak na telefon (z tym, że oczywiście tylko JPG): link
a dlaczego aparaty z korpusem ale bez ekranu nazywają się bezkorpusowce?
nazewnictwo to nie miejsce dla logicznych wyjaśnień.
bezlusterkowce wcześniej nazywały się też lustrzankami kompaktowymi i aparatami evil :-P
Detal z lg wyraźnie lepszy od kompaktów z tabeli porównawczej.......
Mam te telefon...
Winieta jest duża rzeczywiście, co widać w RAWach no i do tego ostrość na bokach zdjęć marna. Matryca 16x9 to pogłębia bo używa skrajnych boków obiektywu a górna i dolna część nieużywana.
Powinna być Matryca 3x2 lub 4x3. Plusem takiej matrycy jest dość szeroki kąt.
Opisaliście, że RAwy są niewiele warte. Bez przesady. Odnosze wrażenie że są porównywalne do dawnego SONY A100 (szumy i rozpiętość tonalna). :)
Tak czy siak G4 to najlepszy aparat w komórce.
Na fotce w kościele (18) AF się chyba zupełnie pogubił. Poza tym to fotki jak fotki, mocno odszumione, mocno podkolorowane, jako gadżet w telefonie może być. Mnie bardzo cieszy, że chociaż producenci komórek tak się starają w wyciskaniu siódmych potów z tych matrycek, bo mam wrażenie że Canon czy Nikon dawno już olali segment tanich aparatów kompaktowych gdzie z każdym modelem jest gorzej.
Test pokazał że technicznie w cyferkach aparaty w komórkach przegrywają nawet z kompaktami. Jednak jak pokazują wyniki sprzedaży oraz statystyki rozmaitych flickrów różnica nie jest na tyle duża aby większość chciała nosić osobny klamot. A to oznacza że rozwój w komórkach będzie ciągle szybki podczas gdy segment zwykłych małych kompakcików w zasadzie zamiera. Ale nie tylko - w tej chwili zwłaszcza nieprzekonywujący Nikon 1 z praktycznie najmniejszą matrycą bezlusterkową bez IOS i ciemnymi obiektywami jest bezpośrednio zagrożony.
Moim zdaniem G4 jest teraz najciekawszym smarfonem. LG idzie jak na razie pod prąd oferując aparat z możliwością zdjęcia tylnej obudowy, ewentualną zmianą baterii czy karty pamięci. Jak bym teraz kupował coś z tego segmentu to bezapelacyjnie wybrał bym G4.
G4 to świetny smartfon, ale nie pod względem fotograficznym. Zaprezentowane JPG-i to kolorowa papka jak z najtańszych kompaktów. S6 czy nokie z PureView wypadają pod tym względem znacznie lepiej - mniej szumu, więcej szczegółów.
Mam Lg G2 i aparat w nim jest lepszy od s6 - testowane w różnych warunkach.