Panasonic Lumix DMC-GX8 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Jak już wspominaliśmy w poprzednim rozdziale Panasonic GX8 jest zauważalnie większy od poprzednika. Powiększyła się również rękojeść, dzięki czemu aparat naprawdę wygodnie leży w dłoni. Ponadto gumowy materiał, którym została ona wyłożona, dobrze spełnia swoje zadanie i zapewnia odpowiednią przyczepność dla dłoni. W przemyślany sposób wyprofilowano także tylną ściankę aparatu w miejscu gdzie kładziemy kciuk, w związku z czym stabilnie spoczywa on na obudowie i nie ześlizguje się. Panasonika GX8 trzyma się zatem bardzo pewnie.
Wygodne użytkowanie aparatu zapewniają również elementy sterujące o dobrej ergonomii. Dwa pokrętła sterujące, osobny pierścień kompensacji ekspozycji, programowalne przyciski oraz konfigurowalne podręczne menu sprawiają, że GX8 obsługuje się szybko i komfortowo. Podobnie jak w modelu GX7 ponarzekać można jedynie na umiejscowienie przycisku LVF/Fn6. Bezpośrednia bliskość wystającego wyraźnie poza obrys korpusu wizjera powoduje, że obsługa tego przycisku lewą dłonią jest wyjątkowo niewygodna. Dla prawej dłoni natomiast jest on zbyt daleko, by wcisnąć go bez jej odrywania od rękojeści.
Na wysoki poziom wygody użytkowania aparatu z pewnością ma wpływ obecność odchylanego wizjera oraz obrotowego wyświetlacza OLED. Zaletą jest także możliwość dotykowej obsługi z poziomu ekranu, która pozwala jeszcze szybciej obsługiwać aparat w zakresie nie tylko podstawowych parametrów. Pochwalić należy również bogate menu, zapewniające sporo możliwości jeżeli chodzi o dopasowanie aparatu do własnych potrzeb.
Podobnie jak u poprzednika w testowanym Lumiksie odnajdziemy funkcję elektronicznej migawki. W połączeniu z dotykowym interfejsem pozwala ona na całkowicie bezgłośne wykonywanie zdjęć. W sytuacji gdy zależy nam na wyciszeniu odgłosu migawki, ta funkcja może okazać się bardzo przydatna. Daje ponadto dostęp do bardzo krótkich czasów naświetlania – do 1/16000 s. Należy jednak zwrócić uwagę, że podlega ona pewnym ograniczeniom. Po pierwsze należy pamiętać o efekcie „rolling shutter”, czyli zniekształcenia przemieszczających się szybko obiektów (tzw efekt „galaretki”). Ponadto, najdłuższy czas naświetlania został ograniczony do 1 sekundy przy stosowaniu czułości z zakresu ISO 100–3200. Dalsze zwiększanie czułości o każde 1 EV skutkuje sukcesywnym skróceniem się maksymalnego czasu migawki także o 1 EV. W efekcie przy ISO 25600 najdłuższa ekspozycja może trwać jedynie 1/8 sekundy.
Jak już wspomnieliśmy we wstępie, test GX8 przeprowadziliśmy w oparciu o dwa egzemplarze. Trzeba jednak zaznaczyć, że tylko pojedyncze elementy testu przeprowadzone były na obu aparatach. Dlaczego zdecydowaliśmy się na wypożyczenie drugiego egzemplarza? W przypadku pierwszego bowiem, zauważyliśmy problem z pracą migawki mechanicznej. Polegał on na tym, że zaczynając mniej więcej od wartości 1/250 sekundy, dalsze skracanie czasu naświetlania przy ustawieniu pozostałych parametrów tak, by uzyskać równoważną ekspozycję, skutkowało zdjęciami o coraz większej jasności. Jednocześnie zastosowanie migawki elektronicznej w tych samych warunkach i dla tych samych parametrów dawało jednakowo naświetlone zdjęcia. Dla 1/8000 sekundy różnica w jasności zdjęcia wykonanego z migawką mechaniczną w stosunku do zdjęcia zrobionego z migawką elektroniczną przekraczała 2 EV. Aby nie być gołosłownym, poniżej prezentujemy trzy pary zdjęć wykonanych dla różnych czasów naświetlania (1/250 s, 1/2000 s, 1/8000 s), przy zachowaniu stałej wartości ekspozycji, z wykorzystaniem obu rodzajów migawek.
1/250 s
migawka elektroniczna |
|
migawka mechaniczna |
|
1/2000 s
migawka elektroniczna |
|
migawka mechaniczna |
|
1/8000 s
migawka elektroniczna |
|
migawka mechaniczna |
|
W zasadzie obecność migawki elektronicznej w GX8 pozwalała obejść istniejący problem. Okazało się jednak, że jej zastosowanie przy zdjęciach scenki testowej skutkowało pojawieniem się pewnego niepożądanego, aczkolwiek charakterystyczny dla tego typu migawki, efektu (więcej na ten temat piszemy w rozdziale 6 przy omawianiu wycinków zdjęć scenki testowej). Z tego głównie powodu zdecydowaliśmy się na wypożyczenie drugiego egzemplarza.
We wstępie wspomnieliśmy także, że w drugim egzemplarzu również zauważyliśmy pewną wadę. Nie dotyczyła ona na szczęście migawki mechanicznej, natomiast sposobu działania pierścienia regulacji kompensacji ekspozycji. Problem co prawda był błahy, bowiem polegał na odwrotnym działaniu owego pierścienia. Jego przekręcenie w kierunku dodatnich wartości skutkowało ujemną kompensacją ekspozycji i na odwrót. Początkowo podejrzewaliśmy, że za taki stan odpowiada jakaś opcja w menu aparatu, jednak w miejscu gdzie można ustawiać sposób pracy pokręteł takowej nie odnaleźliśmy. Warto też zaznaczyć, że oznaczenie skali na samym pierścieniu było prawidłowe. Przynajmniej można przyjąć takie założenie, bowiem wglądało ono tak samo, jak w pierwszym egzemplarzu, a w nim funkcja ta działała prawidłowo.
Obiektywy
Panasonic GX8, bez dodatkowych przejściówek, może być używany ze wszystkimi obiektywami przeznaczonymi dla systemu Mikro 4/3. Dzięki temu oprócz obiektywów Panasonika, testowany Lumix jest również kompatybilny z obiektywami marki Olympus, Sigma, Voigtlander oraz innych firm niezależnych. Pełną listę obiektywów z mocowaniem Mikro 4/3 można obejrzeć w naszej bazie.
Istnieje również możliwość użycia przejściówki, która pozwoli na podłączenie obiektywów systemu 4/3 (z działającym autofokusem) i wtedy do woli można przebierać w ofercie szkieł różnych firm, takich jak: Olympus, Leica, czy Sigma. Podłączenie obiektywów systemu Leica M umożliwia także przejściówka DMC-MA2M, natomiast systemu Leica R – DMC-MA3R.
Szybkość
Do szybkości działania GX8 nie można mieć większych zastrzeżeń. Po przekręceniu włącznika na pozycję ON aparat jest od razu gotowy do fotografowania, a czas jaki mija do momentu wykonania pierwszego zdjęcia jest uzależniony jedynie od szybkości działania systemu AF. W zakresie podstawowej obsługi testowanego Panasonika nie zauważyliśmy szczególnych opóźnień. Nawigowanie w menu, dokonywanie ustawień, przeglądanie zapisanych zdjęć, ich powiększanie, czy przechodzenie do widoku miniatur odbywają się płynnie. W nieco cierpliwości trzeba się jednak uzbroić podczas pracy w trybie HDR. Na szczęście w stosunku do poprzednika sytuacja się poprawiła. Przy wyłączonej opcji automatycznego wyrównywania zdjęć, złożenie wynikowej fotografii zajmuje aparatowi ok. 3.5 sekund. Kiedy natomiast robimy zdjęcia z ręki, a wspomniana opcja jest aktywna, wówczas czas ten wydłuża się do ponad 4.5 sekund.
Zdjęcia seryjne
Panasonic GX8 oferuje całkiem mocno rozbudowany tryb zdjęć seryjnych. Do dyspozycji mamy między innymi trzy podstawowe tryby: H (8 kl/s), M (5.5 kl/s), L (2 kl/s), w których możemy dowolnie ustawiać wielkość i format zapisywanych zdjęć. Podane prędkości dotyczą sytuacji, w której korzystamy z migawki mechanicznej. Jeżeli natomiast uruchomimy migawkę elektroniczną, wówczas teoretyczna prędkość w trybie szybkim wzrasta do 10 kl/s, a w średnim do 6 kl/s (w wolnym pozostaje niezmieniona). Należy także dodać, że niezależnie od rodzaju migawki, w trybie H podczas fotografowania nie mamy dostępu do podglądu obrazu na żywo. Natomiast dla autofokusa ciągłego, dysponujemy zapisem 6 kl/s niezależnie od rodzaju użytej migawki.
Testowany aparat oferuje również tryb super szybkich zdjęć seryjnych oznaczony symbolem SH, który umożliwia fotografowanie z prędkością 40 kl/s. Jest on jednak ograniczony wyłącznie do plików w formacie JPEG o rozmiarze S czyli ok. 5 Mpix. W trybie tym aparat jest w stanie wykonać do 120 zdjęć w serii – wartość ta jest zgodna z deklaracją. Zapisywane są one pojedynczo, jednak aparat rozpoznaje je jako grupę zdjęć seryjnych, umożliwiając tym samym ich automatyczne poklatkowe odtwarzanie.
Do testów trybu seryjnego użyliśmy karty SanDisk SDHC UHS-II Extreme PRO 16 GB 1867x. Zgodnie z naszą procedurą czułość ustawiliśmy na ISO 1600, a czas migawki na 1/1000 sekundy. Podczas testu sprawdziliśmy możliwości trybu H zarówno z mechaniczną jak i elektroniczną migawką oraz tryb M. Zdjęcia w formacie RAW zajmowały 24.2 MB, a pliki JPEG LARGE FINE o rozdzielczości 5184×388 pikseli 7.6 MB. Dla trwającej 30 sekund serii otrzymaliśmy następujące rezultaty:
- tryb H (migawka mechaniczna):
- 185 zdjęć JPEG LARGE FINE (6.17 kl/s),
- 74 zdjęcia RAW (2.47 kl/s),
- tryb H (migawka elektroniczna):
- 168 zdjęć JPEG LARGE FINE (5.6 kl/s),
- 74 zdjęcia RAW (2.47 kl/s),
Dla obu rodzajów zapisywanych plików aparat nie ma najmniejszej trudności z osiągnięciem zakładanej prędkości 8 kl/s, a tak naprawdę nawet nieznacznie ją przekracza. Przy fotografowaniu w formacie JPEG początkowa seria jest naprawdę długa, i jak widać na wykresie, maksymalną prędkością możemy się cieszyć przez ponad 17 sekund. Po zapełnieniu bufora natomiast, szybkość fotografowania spada do około 2.9 kl/s. Oczywiście zapisując RAW-y, musimy się liczyć z wyraźnym skróceniem początkowej serii, ale i tak sytuacja wygląda całkiem dobrze. W ciągu około 4 sekund, GX8 jest w stanie wykonać 35 zdjęć w tym formacie. Przepełnienie bufora oznacza znaczne spowolnienie i fotografowanie nie zawsze odbywa się z równą prędkością. Średnia szybkość na tym etapie wynosi około 1.5 kl/s. Sprawdźmy teraz wyniki w trybie szybkim, z użyciem migawki elektronicznej.
W tym przypadku ponownie nie obserwujemy problemów. Zarówno przy zapisie JPEG-ów, jak i RAW-ów testowany Lumix nawet zauważalnie przekracza zakładaną prędkość. Prędkość fotografowania w początkowej serii dla obu rodzajów plików przekracza 12 kl/s. W tym teście średnia prędkość po zapełnieniu bufora wyniosła 3 kl/s dla JPEG-ów i 1.5 kl/s dla RAW-ów.
Trzeba przyznać, że osiągi trybu seryjnego w GX8 są na naprawdę dobrym poziomie. Zdecydowanie na pochwałę zasługuje wysoka prędkość fotografowania, z osiągnięciem której aparat nie ma problemu. Nie można też nie docenić dużej pojemności bufora, pozwalającej na wykonywanie długich serii, liczących ponad 100 JPEG-ów nawet lub ponad 30 RAW-ów.
Zdjęcia seryjne 4K
W GX8 podobnie jak w modelu G7 znalazła się funkcja zdjęć 4K umożliwia nieprzerwane fotografowanie w tempie 30 kl/s. Działa ona w trzech trybach:
- „naciśnij i przytrzymaj” – materiał jest rejestrowany tak długo, jak wciskamy spust migawki,
- „start / stop” – pierwsze przyciśnięcie spustu migawki uruchamia seryjne fotografowanie, a drugie je kończy,
- „buforowanie” – po aktywacji tego trybu, materiał jest zapisywany cały czas. Gdy wciśniemy spust migawki, rejestracja zakończy się po sekundzie, a zapis obejmie okres 2 sekund (60 klatek) – jednej sprzed wciśnięcia i jednej po wciśnięciu spustu migawki.
Fotografować możemy standardowo w trybach ekspozycji PASM, przy czym zakres czasów naświetlania jest ograniczony (od 1/30 do 1/16000 s), podobnie jak czułości ISO (200–6400 oraz auto). W trybach półautomatycznych parametry ekspozycji dostosowują się samoczynnie, możemy też ustawić kompensację ekspozycji (od −3 do +3 EV). Dostępny jest również ciągły autofocus.
Zdjęcia z przedziałem czasu
Panasonika GX8, podobnie jak poprzednik, wyposażono w funkcję interwałometru, a odnajdziemy ją w menu nagrywania pod pozycją „Zdjęcia poklatkowe”. Aby wykonać zdjęcia z wykorzystaniem tej funkcji, należy najpierw określić czas pomiędzy kolejnymi wyzwoleniami migawki (od 1 s do 99 min 59 s) oraz liczbę zdjęć (od 1 do 9999). Mamy możliwość rozpoczęcia wykonywania serii zdjęć o zadanej godzinie lub od razu. Ponadto, w menu przeglądania znajdziemy opcję „Rejestracja poklatkowa”, która umożliwia utworzenie z wykonanych zdjęć filmu poklatkowego. Do wyboru jest sześć formatów plików MP4 (4K 3840×2160 25p i 24p, 1920×1080 pix 50p i 25p, 1280×720 pix 25p oraz 640×480 pix 25p). Osobno ustawiamy liczbę klatek na sekundę, przy czym opcje w tym zakresie zależą od wyboru formatu tworzonego filmu
- w trybach 50p i 25p – 50 (niedostępne dla jakości 4K), 25, 12.5, 8.3, 6.25, 5, 2.5 oraz 1 kl/s)
- w trybie 4K 24p – 24, 12, 8, 6, 4.8, 2.4, 1 kl/s
Druga wersja funkcji umożliwiającej wykonanie serii zdjęć z zadanym przedziałem czasu to „Animacja poklatkowa”. Różnica pomiędzy nią a wspomnianą wyżej polega na możliwości ustalenia sposobu wyzwalania migawki (automatycznego lub ręcznego) oraz braku opcji wyboru liczby wykonanych zdjęć. Wykonywaną serię przerywamy ręcznie i możemy utworzyć plik wideo od razu lub później, z poziomu menu przeglądania (pozycja „Wideo poklatkowe”). Co więcej, mamy możliwość wykonania kilku serii zdjęć i utworzenia z nich jednego filmu. Opcje dotyczące jakości oraz liczby klatek na sekundę są takie same jak dla funkcji „Zdjęcia poklatkowe”. Warto również dodać, że podczas rejestracji zdjęć wyświetlany jest powidok poprzedniego ujęcia, który może być przydatny, gdy nie mamy pod ręką statywu. Ponadto, podczas odtwarzania mamy możliwość przeglądania pojedynczych zdjęć z danej serii, lub wyświetlenia szybkiego pokazu imitującego film poklatkowy.
MP4 4K 25p, 12 s, 134 MB |
MP4 Full HD 25p, 12 s, 29.5 MB |
Stabilizacja obrazu
W Panasoniku GX8 tak jak u poprzednika zastosowano system stabilizacji matrycy. Przypomnijmy, że w GX7, stabilizacja matrycy uruchamia się po podłączeniu obiektywu bez stabilizacji. W przypadku GX8 postanowiono pójść o krok dalej i połączono działanie stabilizacji obiektywu i matrycy. Warto także dodać, że w porównaniu do poprzednika w nowym Lumiksie zwiększono możliwości samej stabilizacji matrycy. Podczas gdy w GX7 jest ona 2-osiowa, w GX8 zastosowano mechanizm 4-osiowy. Funkcja podwójnej stabilizacji obrazu ma być kompatybilna z prawie wszystkimi stabilizowanymi obiektywami Panasonic po uprzedniej aktualizacji ich oprogramowania wewnętrznego. Dla sześciu modeli obiektywów nowy firmware, który dodaje obsługę funkcji Dual I.S. został udostępniony w sierpniu. Kolejne aktualizacje firma planuje wprowadzić w najbliższych miesiącach.
Testując stabilizację obrazu, dla różnych wartości czasu ekspozycji wykonujemy serię minimum 20 zdjęć, przy czym robimy to zarówno z włączoną jak i wyłączoną stabilizacją. Następnie sprawdzamy, ile zdjęć w danej serii jest poruszonych. Otrzymane wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, w formie procentów liczby zdjęć poruszonych do całkowitej liczby zdjęć w serii. Pierwszy test wykonywany był z obiektywem Olympus M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8 i miał na celu sprawdzenie skuteczności systemu stabilizacji matrycy. Zero na skali poziomej odpowiada najkrótszej ekspozycji, czyli 1/200 sekundy.
Niestety, podobnie jak w teście poprzednika, również wynikami GX8 w tej kategorii jesteśmy zawiedzeni. Maksymalne przesunięcie pomiędzy krzywymi sięga 1 EV, zatem na tyle oceniamy skuteczność stabilizacji w testowanym Lumiksie. Co ciekawe, ten wynik jest jeszcze słabszy niż ten osiągnięty przez model GX7. Oczywiście zaprezentowane rezultaty nie są wynikiem pojedynczej próby. Test przeprowadziliśmy dwukrotnie na wspomnianym obiektywie Olympusa i raz na Sigmie A 60 mm f/2.8 DN, a zaprezentowane wyniki, to najlepsze co udało się osiągnąć.
Dysponując „kitowym” obiektywem Lumix G VARIO 14–140 mm f/3.5–5.6 ASPH. POWER O.I.S. ze zaktualizowanym oprogramowaniem postanowiliśmy sprawdzić skuteczność funkcji Dual I.S. Ogniskową ustawiliśmy na 50 mm. Wyniki prezentuje poniższy wykres. Zero na skali poziomej odpowiada najkrótszej ekspozycji, czyli 1/200 sekundy.
Jak widać jest lepiej, niż w przypadku testu samej stabilizacji matrycy. Mimo to 2 EV, bo takie jest maksymalne przesunięcie między krzywymi, to nie jest wynik godny pochwały. Szczególnie że spodziewaliśmy się w tym przypadku uzyskać skuteczność na poziomie przynajmniej 3 EV. Uprzedzając ewentualne pytania o to, dlaczego nie przeprowadziliśmy testu na dłuższych ogniskowych, odpowiadamy, że zrobiliśmy to. Skuteczność stabilizacji sprawdzaliśmy także przy ogniskowej 70 mm i 140 mm, jednak to właśnie dla 50 mm otrzymaliśmy najlepszy rezultat.
Czyszczenie matrycy
W testowanym modelu Lumiksa zastosowano ultradźwiękowy mechanizm czyszczenia matrycy. Operacja ta jest wykonywana automatycznie przy każdym włączeniu aparatu. W menu ustawień można również uruchomić czyszczenie matrycy w dowolnej chwili, jeśli zajdzie taka potrzeba. Podczas testowania aparatu zauważyliśmy, że na matrycy osiadły pojedyncze drobiny kurzu, których czyszczenie automatyczne nie było w stanie usnąć. System nie do końca jest zatem skuteczny, warto zatem od czasu do czasu przedmuchać matrycę typową gruszką fotograficzną.
Wi-Fi
Podobnie jak u poprzednika obecność modułu Wi-Fi (z obsługą NFC, czyli Near Field Communication) w testowanym Lumiksie pozwala na szereg czynności związanych z bezprzewodową komunikacją z urządzeniami zewnętrznymi. Połączenie ze smartfonem lub tabletem wyposażonym w system operacyjny Android lub iOS (wymaga zainstalowania aplikacji mobilnej Panasonic Image App) umożliwia między innymi geotagowanie wykonanych zdjęć oraz przesyłanie ich do portali społecznościowych. Niewątpliwie bardzo użyteczną funkcją dostępną dzięki komunikacji bezprzewodowej jest obsługa aparatu z poziomu smartfonu lub tabletu. Pod tym względem bezlusterkowce Panasonika wyróżniają się pozytywnie na tle konkurencyjnych rozwiązań. Dostajemy bowiem możliwość praktycznie pełnego sterowania funkcjami aparatu – pełnej kontroli ekspozycji, czy dotykowego wyzwalania z uprzednim ustawieniem ostrości w wybranym punkcie kadru oraz włączenia rejestracji wideo. Aplikacja ma ciekawą opcję wyzwolenia migawki podczas skoku – konkretnie w momencie skrajnego górnego położenia. Niezbędne jest oczywiście, by nasz smartfon posiadał akcelerometr.
Połączenie aparatu z komputerem PC przez bezprzewodowy punkt dostępowy pozwala na przesyłanie zdjęć natychmiast po ich wykonaniu lub zapisanych w aparacie. Aparat można także połączyć z drukarką wyposażoną w moduł Wi-Fi, co umożliwi szybkie wydrukowanie wykonanych zdjęć. Możliwe jest również bezprzewodowe podłączenie aparatu do telewizora z funkcją Wi-Fi. Dzięki temu możemy oglądać na jego ekranie zdjęcia zaraz po ich wykonaniu lub przeglądać fotografie zapisane w aparacie. Ostatnią opcją jest wysyłanie zdjęć do usługi w chmurze. Wymagane jest uprzednie założenie konta w LUMIX Club, a odbywa się to za pośrednictwem komputera PC, smartfonu lub tabletu.
Lampa błyskowa
W odróżnieniu od poprzednika w Panasoniku GX8 nie odnajdziemy wbudowanej lampy błyskowej. Można przypuszczać, że z powodu zwiększenia rozmiarów wizjera oraz rozbudowy elementów sterujących na górnej ściance aparatu, zabrakło po prostu dla niej miejsca. Dzięki obecności gorącej stopki możemy jednak skorzystać z kompatybilnej lampy zewnętrznej. Testowany Lumix oferuje następujące tryby pracy lampy błyskowej:
- lampa wymuszona,
- lampa wymuszona z redukcją efektu czerwonych oczu,
- synchronizacja z długimi czasami,
- synchronizacja z długimi czasami z redukcją czerwonych oczu.
Autofokus
W Panasoniku GX8, podobnie jak w poprzednim modelu, ostrość ustawiana jest oparciu o detekcję kontrastu. Autofokus w testowanym aparacie charakteryzuje się szerokim zakresem detekcji, który wynosi od −4 do 18 EV (ISO 100). W trudnych warunkach oświetleniowych może on być wspomagany przez wbudowaną diodę świecącą. System AF w testowanym aparacie może pracować w jednym z następujących trybów:
- AFS – dla obiektów nieruchomych,
- AFC – dla obiektów poruszających się,
- AFF – dla obiektów, których ruchu nie można przewidzieć (dzieci, zwierzęta).
Do dyspozycji mamy następujące możliwości związane z wyborem obszaru ustawiania ostrości:
- wykrywanie twarzy/oczu,
- śledzenie,
- automatyczny korzystający z 49 obszarów AF,
- własny wielopunktowy,
- 1-obszarowy,
- precyzyjne ustawianie.
W trybie automatycznym obszarowym spośród dostępnych 49 pól możemy wybrać grupę składającą się z dowolnie wybranego punktu AF otoczonego przez maksymalnie 8 sąsiadujących pól. W trybach wykrywania twarzy/oczu oraz 1-obszarowym można wybierać miejsce położenia ramki ostrości (w obrębie całego kadru) oraz wielkość samej ramki. Również w opcji precyzyjne ustawienie możemy określać położenie punktu AF, jednak odbywa się to w ograniczonym obszarze. Nie możemy bowiem ustawić punktu w pobliżu brzegu kadru. W nim jednak aparat oferuje powiększenie fragmentu obrazu, w którym znajduje się punkt wykorzystywany do ustawienia ostrości.
Przy omawianiu autofokusa warto dodać, że GX8 jest wyposażony w system DFD (ang. Depth From Defocus), czyli wykorzystanie charakterystyki obiektywu (a dokładniej wpływu na sposób tworzenia rozmyć odległości przedmiotowej, ogniskowej i przysłony), by aparat potrafił określić, w jakiej odległości od niego znajduje się fotografowany motyw. Innymi słowy autofokus kontrastowy zyskuje znamiona fazowego – potrafi nie tylko określić kierunek, ale też przesunięcie soczewek, by poprawnie nastawić ostrość. Tryb ten znajduje największe zastosowanie przy autofokusie ciągłym, podczas śledzenia obiektu i zapewnia, że w trakcie filmowania klip nie będzie skażony efektem „pompowania”, czyli poszukiwania prawidłowej nastawy ostrości.
Podczas ręcznego ustawiania ostrości możemy posiłkować się powiększeniem wybranego obszaru kadru. Funkcja ta działa w dwóch trybach. W pierwszym, powiększony obszar widoczny jest na całym ekranie LCD, a zakres powiększenia wynosi od 3x do 10x. W drugim trybie powiększony fragment obrazu wyświetla się w centrum ekranu, na tle aktualnego kadru. W tej opcji zakres powiększeń wynosi od 3x do 6x. W obu trybach wielkość powiększenia kontrolować możemy z krokiem 1x (tylne kółko) lub 0.1x (przednie kółko).
W testowanym modelu odnajdziemy funkcję focus-peaking. Widnieje ona pod nazwą „Wyróżnienie punktu ostrości” w menu ustawień osobistych. Podobnie jak w GX7 do wyboru mamy dwa stopnie czułości (intensywności podświetlenia) LOW i HIGH. W GX8 do czterech zwiększono wybór w zakresie koloru podświetlenia. Warto też dodać, że zestawy dostępnych kolorów różnią się w zależności od wybranego poziomu intensywności i odpowiednio dla trybów LOW i HIGH obejmują: jasnoniebieski, czerwony, zielony i pomarańczowy lub biały, różowy, jasnozielony i żółty.
W dobrych warunkach oświetleniowych do szybkości ustawiania ostrości nie mamy żadnych zastrzeżeń bowiem proces ten przebiega bardzo szybko. Przy słabszym oświetleniu prędkość ta nieco maleje, ale wciąż nie ma większych powodów do narzekania. Szczególnie jeśli ostrzymy na w miarę bliskim planie i dioda wspomagająca system AF jest w stanie dostatecznie go doświetlić.
Podczas testów celności systemu AF wykonujemy serię 40 zdjęć tablicy rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. W teście skorzystaliśmy z obiektywu Olympus M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8, na którym ustawiliśmy przysłonę f/2.8. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Trzeba przyznać, że spodziewaliśmy się lepszych wyników w tej kategorii. Co prawda sytuacja nie jest zła, bowiem niemal 3/4 wyników mieści się w pierwszych dwóch przedziałach, ale zdarzyło się kilka zdjęć, dla których uzyskaliśmy dość duże odchyłki. Co więcej, oczekiwaliśmy poprawy w stosunku do modelu GX7, a niestety takiej nie zanotowaliśmy. Spójrzmy teraz wyniki dla testu przeprowadzonego przy świetle żarowym.
Widać, że w tym przypadku sytuację nieco się poprawiła. Wzrosła liczba trafień w punkt, a ponadto maksymalne zanotowane odchyłki są niższe niż w pierwszym teście. Wciąż nie jest to jednak poziom, którego oczekiwaliśmy od GX8. Warto dodać, że przy świetle żarowym jego poprzednik również zanotował lepszy rezultat.
Pomiar światła
System pomiaru światła w GX8 działa w oparciu o 1728 stref, w zakresie od 0 do 18 EV (dla f/2.0 i ISO 100). Kompensacji ekspozycji możemy dokonywać w zakresie od −5 EV do +5 EV (w trybie filmowania ±3 EV) z krokiem 1/3 EV. W testowanym Panasoniku dostępne są 3 standardowe tryby pomiaru światła:
- punktowy,
- centralnie ważony,
- inteligentny matrycowy.
W aparacie dostępna jest funkcja bracketingu ekspozycji, która umożliwia wykonanie 3, 5 lub 7 klatek z krokiem 1/3, 2/3 lub 1 EV.
Do działania systemu pomiaru światła w GX8 nie mamy zastrzeżeń. Podczas testów nie sprawiał właściwie problemów, a jego wskazania można uznać za prawidłowe. Korekty ekspozycji, jakie zdarzało się nam stosować, zazwyczaj nie przekraczały ±2/3 EV.