Tamron 16-300 mm f/3.5-6.3 Di II VC PZD MACRO - test obiektywu
11. Podsumowanie
- bardzo uniwersalny zakres ogniskowych,
- dobra jakość obrazu w centrum kadru,
- prawidłowo korygowana podłużna aberracja chromatyczna,
- niewielka aberracja chromatyczna w zakresie 16–100 mm,
- rozsądnie korygowana koma dla zakresu 50–300 mm,
- umiarkowane winietowanie dla dłuższych ogniskowych,
- prawidłowa praca autofokusa,
- skuteczna stabilizacja obrazu.
Wady:
- słaba jakość obrazu na maksymalnym otworze względnym na brzegu kadru i to dla wszystkich ogniskowych,
- ogromna poprzeczna aberracja chromatyczna dla ogniskowych 200–300 mm,
- duża dystorsja dla szerokich kątów widzenia.
Jeśli chodzi o megazoomy, to nigdy nie kupiłbym sobie obiektywu o parametrach 18–200 mm. Wcale przy tym nie chodzi o słabość osiągów, bo ostatnie premiery w tym segmencie pokazują, że obiektywy tego typu potrafią już dawać dobrą jakość obrazu. Bardziej chodzi o to, że 18 mm na matrycy APS-C/DX to wcale nie tak szeroko i wielu zastosowaniach krajobrazowo-wakacyjnych wciąż za wąsko. Z drugiej strony, ogniskowa na poziomie 200 mm to często za mało. Nie da się tym zrobić ani dobrego zdjęcia ptaka, ani przyzwoitego ujęcia samolotu w locie, a i zachód Słońca czy tarcza Księżyca wyjdą tylko poglądowo…
Sytuacja zmienia się, gdy pojawiają się na horyzoncie parametry 16–300 mm. Ten obiektyw ma naprawdę szeroki kąt widzenia i rozsądnej długości teleobiektyw – wszystko w jednej obudowie, bez konieczności wymiany optyki podczas wycieczki czy w trudnych warunkach atmosferycznych. To niewątpliwe zalety, które pewnie skuszą niejednego.
Czy Tamron 16–300 mm spełni oczekiwania klientów? Choć trudno go jednoznacznie ocenić ze względu na brak bezpośrednich konkurentów, wydaje się, że to rozsądny obiektyw. Pomimo zastosowania tak trudnych parametrów, konstruktorom udało się zagwarantować dobrą jakość obrazu w centrum kadru i to w całym zakresie ogniskowych, niezależnie od użytej przysłony. Przy takim zoomie nikt nie oczekiwał jednak cudów. Wręcz przeciwnie, słabe punkty musiały się pojawić i pojawiły się. Jakość obrazu na brzegu kadru dla ogniskowej 50 mm jest naprawdę słaba. Do tego dochodzi wielka poprzeczna aberracja chromatyczna na ogniskowych 200–300 mm.
Nawet jednak przy tych wadach, jeśli weźmiemy pod uwagę grupę docelową tego obiektywu, jest to obiektyw godny rozważenia. Sprawdzi się on na każdej wycieczce jako udany spacer-zoom. A wakacyjne ujęcia nie mają nas przecież rzucić na kolana swoją rozdzielczością lecz zostać zaprezentowane najbliższej rodzinie na telewizorze Full HD czy co najwyżej 4K lub ewentualnie wydrukowane w formacie nie większym niż A4. W takich zastosowaniach Tamron 16–300 mm sprawdzi się świetnie.