Sony DSC-RX1R II - test aparatu
7. Podsumowanie
Dotarliśmy do końca formalnego opisu poszczególnych kategorii, w których aparat podlegał testom. Pora zatem na podsumowanie wrażeń z użytkowania i uzyskanych wyników.
Musimy wspomnieć, że testowaliśmy ten aparat w dwóch okresach – pierwszy przypadł przed końcem zeszłego roku, kiedy nie udało nam się zakończyć procedury pomiarowej, a drugi całkiem niedawno. Wszystko to z powodu wyjątkowo trudnej dostępności opisywanego modelu. Pozwoliło nam to jednak ocenić jego pracę zarówno w aurze zimowej, jak i letniej, co dostarczyło niebagatelnej wiedzy o ergonomii użytkowania.
Co prawda od premiery minęło już sporo czasu, jednak w sklepach jest dostępny od niedawna. Spójrzmy, jak Sony RX1R II prezentuje się na tle konkurencji w kategorii ceny. Dane pozyskaliśmy z serwisu ceneo.pl (aktualne na 20 sierpnia 2016 r.):
- Sony Cyber-Shot RX1R – 11499 zł,
- Sony Cyber-Shot RX1R II – 14999 zł,
- Leica Q (typ 116) – 16498 zł,
- Fuji X100T – 4447 zł.
Zestawienie modelu Fuji z aparatami pełnoklatkowymi może wydawać się dziwne, ale warto spojrzeć na proporcje ceny – mała klatka versus APS-C. Ponad 3-krotna różnica wyceny topowych modeli może porażać. Kolejne spostrzeżenie dotyczy porównanie cen modeli RX1R II i RX1R: 3.5 tysiąca za wizjer i regulowany filtr antyalisingowy to naprawdę sporo. Zapewne świadczy to o prognozowanym niewysokim wolumenie sprzedaży opisywanego modelu. Choć z drugiej strony doskonale widać politykę cenową Sony, czyli równanie w kierunku Leiki. Fakt, że model Q ma tylko 24 Mpix, jest bez znaczenia, wszak ma też jaśniejszy i szerszy obiektyw.
Budowa i funkcjonalność
Od strony konstrukcji mechanicznej nie można nowemu RX1R II nic zarzucić. Budowa jest spójna, a elementy kontrolne rozłożono ergonomicznie. Wyjątek stanowi jedynie przycisk nagrywania umieszczony w dziwnym miejscu, ten sam aspekt krytykowaliśmy w poprzednim modelu. Mimo wielu elementów sterujących umieszczonych na obudowie, aparat jest w dużym stopniu konfigurowalny, dzięki czemu szybko można dostosować jego obsługę do różnorakich potrzeb użytkowników. Niestety przełącznik trybu autofokusu i przyciski na tylnej ściance nie dają komfortu używania bez spoglądania na nie. Cóż zatem przyjdzie nam z programowania funkcji przycisku AEL, skoro trudno po omacku w niego trafić? Największym jednak problemem jest trzymanie aparatu w jednej ręce, które nie jest wygodne – brakuje przedniego uchwytu. Rynek dostrzegł ten problem i dziś zaopatrzenie się w dodatkowe akcesorium znakomicie poprawiające jakość uchwytu nie stanowi kłopotu.
Autofokus jest celny i szybki, jednak tylko wtedy, gdy nie korzystamy z trybu ciągłego ostrzenia. Tryby pracy autofokusu są rozbudowane, a przez to skomplikowane w obsłudze. Szczególnie trudno zrozumieć, dlaczego producent zdecydował się na ciągłą pracę na przysłonie roboczej. Powoduje to problemy przy słabszym oświetleniu lub gdy chcemy mieć więcej planów ostrych. W praktyce używanie przysłony f/8 powoduje, że autofokus wielokrotnie się myli.
Aparat dysponuje zestawem ciekawych filtrów cyfrowych, których większość można także użyć podczas filmowania. Brakuje fotografii 3D i niestety ponarzekać musimy na tryb HDR – automatyka nie działa efektywnie. Przydałoby się więcej parametrów konfiguracyjnych.
Filmy są bardzo dobrej jakości, korzystanie z dedykowanego trybu i możliwość zmian nastaw podczas nagrywania jest ciekawym rozwiązaniem pozwalającym na kreatywne zastosowania. Szkoda tylko, że filmowanie w 4K nie jest dostępne.
Cieszy wsparcie dla komunikacji WiFi. Choć domyślna aplikacja jest szczątkowa w swojej funkcjonalności, warto myśleć perspektywicznie i mieć nadzieję na zmianę w przyszłości. A dziś pozostaje cieszyć się z dostępnych, co prawda płatnych rozszerzeń. Jednak wydaje się, że fotografia interwałowa czy SkyHDR powinny być dla tego modelu udostępnione za darmo.
Optyka
Obiektyw zastosowany w aparacie RX1R II jest niezmienioną konstrukcją od czasu prezentacji starszych modeli RX1. Zysk na zwiększonej rozdzielczości matrycy nie jest duży. Porównanie z wynikami modelu RX1R jasno pokazuje, że zdolność rozdzielcza jest wyższa o 25%. Zaskoczyły nas też wyniki testu wpływu sterowania filtrem AA na ostrość obrazu. Okazuje się, że nie ma zasadniczej różnicy między poziomem wysokim a zwykłym. W praktyce mamy jednak możliwość włączania i wyłączania go, co jest sporą innowacją. Wysoka rozdzielczość matrycy powoduje, że przymykając przysłonę, dość szybko przekraczamy próg dyfrakcyjny. W efekcie gdy fotografujemy na f/5.6, efekt mory będzie znikomy, a filtr AA nie sprowadzi nam rozdzielczości aparatu do poziomu aparatu RX1R z matrycą 24 Mpx.
Troszkę za duży jak na tę klasę obiektywu jest poziom aberracji chromatycznej. Aparat potrafi ją jednak skutecznie eliminować w procesie obróbki obrazu. Tak samo dzieje się z winietą i dystorsją. Winieta pokazuje, że mała odległość od matrycy stanowi duży problem konstrukcyjny.
Obrazowanie
Osoby fotografujące w formacie JPEG powinny być bardzo zadowolone z użytkowania tego aparatu. Ostrość zdjęć jest na bardzo wysokim poziomie dzięki sporej rozdzielczości matrycy i umiejętnemu wyostrzaniu bez powstawania efektów „halo”. Automatyczny balans bieli pracuje dobrze, jedynie w środowisku zacienionym oraz przy świetle żarowym pokazuje większy błąd. Zdjęcia są też lekko przesycone, co przyciąga oko. Szum utrzymywany jest na niskim poziomie, jednak pewną rysę stanowi modyfikacja danych, co najlepiej widać na wykresie dynamiki tonalnej. Brawa należą się za użycie 14-bitowego przetwarzania. Widać wyraźnie, że lata krytykowania Sony za 12-bitowe przetwarzanie nareszcie dały pożądany efekt. Dlaczego jednak producent nie stosował go od dawna? Zakres tonalny dochodzi do wartości 9 bitów. Krótko mówiąc, zarejestrujemy na matrycy obraz o bardzo wysokiej jakości.
Ocena końcowa
Tak jak modele RX1 oraz RX1R były przełomowe – wszak to pierwsze cyfrowe kompakty z pełnowymiarową matrycą wielkości małej klatki filmowej – tak aparat RX1R II zwiastuje kolejną rewolucję. A to za sprawą technologii elektronicznie sterowanego filtru dolnoprzepustowego. Już za tę innowację należą się producentowi gromkie brawa. Czy Sony pójdzie za ciosem i wprowadzi go w kolejnych konstrukcjach? Czas pokaże. Przypomnijmy, że modele RX1 i RX1R to konstrukcje bliźniacze, różni je tylko obecność filtru antyaliasingowego. Aparat RX1R II oferuje użytkownikowi obie możliwości – po raz pierwszy to fotograf wybiera, czy zależy mu na zwiększonej rozdzielczości, czy też interesuje go obraz pozbawiony mory.
Trudno o porównanie z innymi aparatami. Konkurencja pośród aparatów kompaktowych praktycznie nie istnieje. A porównanie do modeli Nikona D810 czy Canona 5Ds R jest trochę niesprawiedliwe. W wypadku tamtych konstrukcji mamy dostęp do całej gamy obiektywów. W RX1R II sytuacja wygląda zgoła odmiennie – tu obiektyw jest integralną częścią konstrukcji i jego kompaktowe rozmiary wymuszają pewne kompromisy.
Pod względem działania aparat nie wydaje się lepszy od poprzedników – modeli RX1 czy RX1R: takie same filtry cyfrowe, taka sama funkcjonalność filmowania czy panoram. Szkoda, że w tych dziedzinach nie postawiono na ulepszenia, choć z drugiej strony otrzymujemy dwa razy więcej pikseli na matrycy oraz nieskompresowany, 14-bitowy format RAW. Dlaczego jednak nie zaoferowano dotykowego ekranu? Szczególnie gdy czujniki fazowe na matrycy pokrywają znaczącą jego powierzchnię, umożliwiając szybkie ustawianie ostrości? Podobnie jest z filmowaniem 4K, którego nie uświadczymy w tym modelu. Zapewne to elementy, które pozwolą za rok czy dwa pokazać następcę.
Na zakończenie prezentujemy listę najważniejszych zalet i wad testowanego aparatu:
Zalety:
- dobra rozdzielczość zdjęć JPEG,
- niskie szumy w szerokim zakresie czułości dla JPEG,
- niewielka aberracja chromatyczna, dystorsja, winietowanie i koma,
- wygodna i intuicyjna obsługa,
- cicha migawka,
- duży i czytelny ekran LCD,
- szybki i celny autofokus,
- wygodne w obsłudze menu funkcyjne,
- ciekawe filtry cyfrowe,
- gniazdo HDMI,
- solidna obudowa,
- wbudowany wizjer,
- łączność WiFi i NFC,
- możliwość użycia mechanicznego wężyka spustowego.
Wady:
- brak stabilizacji obrazu podczas fotografowania,
- brak lampy błyskowej,
- brak uszczelnienia obudowy,
- brak filmowania 4K,
- modyfikowanie plików RAW,
- wolne kopiowanie zdjęć na kartę pamięci,
- przeciętna wydajność akumulatora,
- ograniczona funkcjonalność trybu panoramy,
- wysoka cena.