Canon PowerShot G5 X - test aparatu
4. Optyka
Rozdzielczość
Testy rozdzielczości przeprowadzamy na podstawie zdjęć tablicy ISO12223 robionych dla różnych długości ogniskowych i różnych wartości przysłony. Następnie dokonujemy obliczeń dla centrum i brzegu kadru. Wyniki prezentujemy w postaci wartości funkcji MTF50. Tradycyjnie pomiarom podlegały zarówno pliki JPEG, jak i surowe pliki RAW.
Zacznijmy od wyników otrzymanych dla plików RAW z centrum kadru.
W aparacie G7 X, wyposażonym w matrycę o wielkości 1" i rozdzielczości 20 Mpix limit dyfrakcyjny występuje już dla nastawy przysłony f/3. Dlatego też poziom przyzwoitości dla testowanego modelu wynosi 1300–1400 linii na wysokość kadru (LW/PH). Widzimy wyraźnie, że dla tak ustalonego kryterium obiektyw należy przymknąć o jedną działkę, by otrzymać dobrej jakości obraz dla skrajnych ogniskowych. Pamiętajmy, że trudno spodziewać się wysokiej jakości, gdy dyfrakcja mocno ogranicza zdolność rozdzielczą, a dzieje się to po przekroczeniu przysłony f/8, co dobrze widać na wykresie. Wynik maksymalny obiektyw notuje dla kombinacji średniej ogniskowej i przysłony f/2.8 – wynosi on 1620 linii. Porównując wyniki do testu modelu G7 X, zauważyć możemy z jednej strony mniej chaotyczne przebiegi, lecz także słabsze zachowanie na szerokim kącie i maksymalnie otwartej przysłonie.
Spójrzmy na przebiegi funkcji MTF dla składowych poziomej i pionowej dla plików RAW. Kolorem czerwonym pokazano zmierzony przebieg natomiast niebieskim po uwzględnieniu wyostrzania o promieniu 2.
Krzywe nie wykazują cech wyostrzania, widać jednak dysproporcje między pionową a poziomą składową – to znak, że filtr antyaliasingowy nie ma równomiernej siły działania w obu kierunkach.
Przejdźmy do zachowania obiektywu na brzegu kadru.
Wykresy nie są podobnie do tych z centrum kadru, obserwujemy pewne spłaszczenie charakterystyki dla niewielkich liczb przysłony. Odnotowujemy spadek wartości zdolności rozdzielczej. To znak, że inne wady mocno ograniczają jakość obrazu na jego skraju. Mocno odczuwalne jest to szczególnie przy minimalnej ogniskowej, gdzie praktycznie dla wszystkich przysłon wyniki są w bliskie 1000 linii. Trudno o receptę, jak uzyskać optymalne rezultaty. Wygląda na to, że przymykając przysłonę, nie zyskamy znaczącej poprawy, a rejestrowane obrazy będą cechować się miękkością na bokach.
Poniżej zamieszczamy wyniki pomiaru rozdzielczości przeprowadzonego na plikach JPEG z wyostrzaniem ustawionym na minimalną wartość.
Zarówno w centrum, jak i na brzegu kadru wyniki notowane dla plików JPEG są wyraźnie lepsze niż pliki RAW. Oznacza to, że nawet na minimalnym poziomie proces wyostrzania JPEG-ów jest dość wyraźny. Dodatkowo wartość wyostrzania nie jest stała. Nadal jednak utrzymuje się bardzo podobna charakterystyka pracy obiektywu. Zwraca uwagę jedynie silniejsze wyostrzenie obrazu w centrum dla silnie otwartej przysłony i najkrótszej ogniskowej. Co ciekawe – w przeciwieństwie do pomiaru zdjęć RAW, dla formatu JPEG uzyskujemy wyniki podobne do otrzymanych w teście aparatu G7 X.
Na koniec proponujemy zestawienie ze sobą wyników pomiaru zdolności rozdzielczej mierzonej na plikach RAW na szerokim kącie dla trzech aparatów: opisywanego Canona oraz Panasonika TZ100 oraz Sony RX100 IV. Oczywiście każdy z obiektywów jest odmienny, najmniejszy zakres ogniskowych oferuje Sony (ekwiwalent 24–70 mm), a największy – Panasonic (ekwiwalent 25–250 mm). Łączy je niewielka, wręcz kieszonkowa konstrukcja, przez co wydają się aparatami idealnymi na wędrówki.
Panasonic ma też ciut węższy kąt widzenia, ale z wykresu odczytać możemy, że dla tej nastawy jakością obrazu dorównuje aparatowi G5 X. Po domknięciu przysłony do f/4, obu tym aparatom daleko do Sony, w tym wypadku należy uznać wyższość konstrukcji obiektywu RX100 IV. Gdy jednak fotografujemy na w pełni otwartej przysłonie, wszystkie trzy aparaty dają wręcz identyczny wyniki zdolności rozdzielczej.
Poniżej prezentujemy wycinki zdjęć tablicy testowej (w formacie JPEG) w skali 1:1 z okolic centrum kadru dla maksymalnej i minimalnej rozdzielczości.
8.8 mm f/1.8 |
36.8 mm f/11 |
Aberracja chromatyczna
Przypomnijmy, że w naszej ocenie wartości aberracji wykraczające ponad 0.15% są uznawane za bardzo silne i widoczne na zdjęciach. Wyniki w przedziale 0.08–0.14% uznajemy za umiarkowane, a te z zakresu 0.04–0.07% za nieznaczące. Poniżej 0.04% możemy potraktować aberrację jako niezauważalną.
Jak widać na powyższym wykresie, aberracja chromatyczna w aparacie G5 X nie stanowi dużego problemu dla większości kombinacji przysłon i ogniskowych. Pliki JPEG nie będą zawierać widocznych kolorowych przebarwień na kontrastowych krawędziach. Warto jednak odnotować średnie zachowanie szerokiego kąta – dla tej nastawy większość pomiarów klasyfikuje się grubo powyżej poziomu średniego.
Trochę inaczej sytuacja wygląda na RAW-ach. Tylko dla szerokiego kąta i domkniętej przysłony wynik wkracza na poziom uznawany za wysoki. Wystarczy jednak zmienić ogniskową, by sprowadzić wadę do niskiego poziomu. Innymi słowy aberracja chromatyczna to główny winowajca słabego zachowanie w teście zdolności rozdzielczej na brzegu kadru dla szerszych kątów widzenia.
W tabelce poniżej prezentujemy w skali 1:1 wycinki zdjęć tablicy testowej przestawiające krawędzie czerni i bieli z najwyższym i najniższym poziomem aberracji chromatycznej według wyników otrzymanych dla surowych plików wywołanych programem dcraw.
8.8 mm f/8 | 36.8 mm f/8 |
Dystorsja
Dla formatu JPEG wyniki pokazują, że wada ta jest mało zauważalna. Zmierzone wartości oscylują w przedziale od −0.4% (zniekształcenie beczkowate) do −0.1%.
Zupełnie odmienną sytuację notujemy, gdy spojrzymy na pliki RAW. Rozmiar wady sięga poziomu −20% dla szerokiego kąta – tak duża dystorsja to już prawie zniekształcenie, które zwykliśmy nazywać efektem rybiego oka. Zwiększenie ogniskowej do okolic ekwiwalentu 50 mm redukuje już wielkość zniekształcenia do poziomu −3%, które przy dalszym zwiększaniu ogniskowej przechodzi w zniekształcenie poduszkowe i osiąga wartość +1 % dla pozycji teleobiektywu.
JPEG | RAW |
8.8 mm | |
12.8 mm | |
18.1 mm | |
31 mm | |
36.8 mm | |
Koma i astygmatyzm
W aparacie G5 X koma jest korygowana słabo. Możemy zauważyć typową deformację obrazu diody umieszczonej w rogu kadru. Co ważne, nawet przymknięcie przysłony do f/4 nie niweluje tej wady całkowicie. Zniekształcenia odnotowujemy dla każdej ze sprawdzanych ogniskowych, ale wada ta najbardziej rzuca się w oczy dla większych kątów widzenia.
Centrum | Róg |
8.8 mm, f/1.8 | |
8.8 mm, f/2.8 | |
18.1 mm, f/2.8 | |
18.1 mm, f/4 | |
36.8 mm, f/2.8 | |
36.8 mm, f/4 | |
Z uwagi na osłabiony w jednym kierunku filtr antyaliasingowy nie możemy wyznaczyć wartości astygmatyzmu.
Winietowanie
Pomiary winietowania wykonaliśmy w pierwszej kolejności dla plików JPEG.
JPEG | 8.8mm | 18.1mm | 36.8mm |
f/1.8 | 23% (−0.76 EV) | – | – |
f/2 | 19.9% (−0.64 EV) | – | – |
f/2.5 | – | 20.4% (−0.66 EV) | – |
f/2.8 | 22.1% (−0.73 EV) | 18.5% (−0.6 EV) | 24.8% (−0.82 EV) |
f/4 | 17.5% (−0.56 EV) | 16.8% (−0.53 EV) | 18.6% (−0.6 EV) |
f/5.6 | 15.2% (−0.48 EV) | 8.6% (−0.26 EV) | 11.6% (−0.36 EV) |
f/8 | 16.5% (−0.53 EV) | 6.9% (−0.21 EV) | 9.3% (−0.28 EV) |
f/11 | 13.8% (−0.43 EV) | 7.1% (−0.21 EV) | 9.2% (−0.28 EV) |
Winieta w plikach JPEG jest widoczna, jednak nie za bardzo przeszkadza. Za wyjątkiem środkowych ogniskowych osiąga poziom średni, a domykanie przysłony redukuje ją. Wyniki dla szerokiego kąta pokazują większy spadek jasności, który utrzymuje się nawet przy mocno domkniętej przysłonie.
Spójrzmy teraz na wyniki pomiarów, które wykonaliśmy na surowych plikach.
RAW | 8.8mm | 18.1mm | 36.8mm |
f/1.8 | 93.2% (−7.96 EV) | – | – |
f/2 | 93.2% (−7.96 EV) | – | – |
f/2.5 | – | 17.7% (−0.57 EV) | – |
f/2.8 | 94.5% (−8.55 EV) | 14.8% (−0.46 EV) | 17.1% (−0.54 EV) |
f/4 | 93.8% (−8.14 EV) | 14.2% (−0.44 EV) | 13.4% (−0.42 EV) |
f/5.6 | 93.2% (−7.88 EV) | 8.9% (−0.27 EV) | 9% (−0.27 EV) |
f/8 | 91.9% (−7.35 EV) | 5.3% (−0.16 EV) | 6.4% (−0.19 EV) |
f/11 | 91.9% (−7.46 EV) | 5.1% (−0.15 EV) | 6.5% (−0.2 EV) |
Dla surowych plików sytuacja jest zdecydowanie podobna, z tym że wartości w tabeli są bardzo wysokie, dochodzące do −8 EV dla szerokiego kąta. To znak, że do czynienia mamy z zaczernieniem rogów. Obiektyw zachowuje się tak jedynie dla tej ogniskowej. Przy dłuższych ogniskowych problem winietowania nadal istnieje, jednak w absolutnych wartościach liczbowych jest symboliczny. Winieta jest umiarkowana, a delikatne domknięcie przysłony sprowadza ją do nieznaczącej wartości. Co ciekawe, wyniki dla trybu RAW i dłuższych ogniskowych są niższe od tych z pomiaru JPEG.
JPEG | RAW |
8.8 mm | |
f/1.8 | f/1.8 |
f/2 | f/2 |
f/2.8 | f/2.8 |
f/4 | f/4 |
f/5.6 | f/5.6 |
f/8 | f/8 |
f/11 | f/11 |
18.1 mm | |
f/2.5 | f/2.5 |
f/2.8 | f/2.8 |
f/4 | f/4 |
f/5.6 | f/5.6 |
f/8 | f/8 |
f/11 | f/11 |
36.8 mm | |
f/2.8 | f/2.8 |
f/4 | f/4 |
f/5.6 | f/5.6 |
f/8 | f/8 |
f/11 | f/11 |
Odblaski
Przypomnijmy, że obiektyw G5 X składa się z 11 soczewek ułożonych w 9 grupach, czyli posiada aż 18 powierzchni potencjalnie powodujących odblaski na wynikowej fotografii.
Odblaski są najbardziej dokuczliwe, gdy silne źródło światła umieszczone jest w pobliżu rogu kadru, a przysłona maksymalnie domknięta. Przy użyciu maksymalnej ogniskowej możemy spodziewać się kolorowych plam wypełniających całkiem sporą część kadru. Artefakty mogą się też pojawić, gdy źródło światła umieścimy poza kadrem, co przy braku osłony przeciwsłonecznej może być bardzo dokuczającym zachowaniem.