Fujifilm Fujinon XF 56 mm f/1.2 R - test obiektywu
11. Podsumowanie
- solidna i szczelna obudowa,
- świetna jakość obrazu w centrum kadru,
- praktycznie zerowa poprzeczna aberracja chromatyczna,
- prawidłowo kontrolowana aberracja sferyczna,
- zerowa dystorsja,
- umiarkowany astygmatyzm,
- cichy, szybki i celny autofokus.
Wady:
- zbyt słaba jakość obrazu na brzegu kadru dla okolic maksymalnego otworu względnego,
- za duża podłużna aberracja chromatyczna,
- wyraźne winietowanie,
- praca pod ostre światło powinna być lepsza.
Fujinon XF 56 mm f/1.2 R ma wiele niezaprzeczalnych zalet. Nie każdy obiektyw bije przecież rekordy rozdzielczości, a Fujinonowi ta sztuka się udała. Z drugiej strony lista wad zawiera aż cztery pozycje, co w obliczu ceny modelu 1.2/56 może wzbudzać obawy. Trzeba jednak dobrze ocenić owe wady. Winietowanie jest spore, ale przecież obiektyw wypada tutaj i tak zauważalnie lepiej niż pełnoklatkowi konkurenci. Nawet Leica DG Nocticron 42.5 mm f/1.2 Asph. P.O.I.S., która jest przeznaczona na małe matryce Mikro 4/3, wypadała w tej kategorii wyraźnie gorzej.
Przy tak ekstremalnych parametrach i umiarkowanych rozmiarach obiektywu (Fujinon jest przecież wyraźnie mniejszy niż np. Nikkor AF-S 85 mm f/1.8G) uzyskanie wysokich MTF-ów na brzegu kadru jest naprawdę bardzo trudne. Nie dziwi nas, że ta sztuka dla przysłon f/1.2–2.0 się nie udała.
Jedyne wpadki, które były dla nas zaskoczeniem i których producent powinien uniknąć, to praca pod ostre światło i podłużna aberracja chromatyczna. Nawet w tak jasnym obiektywie powinno się ją skorygować lepiej.
Podsumowując, trudno nie być zadowolonym z użytkowania Fujinona 1.2/56. To naprawdę udany obiektyw, który świadomemu użytkownikowi odwdzięczy się mnóstwem pięknych ujęć. Niestety, trochę wpisuje się w trend przewartościowania cenowego obiektywów systemu X. Nawet lekka redukcja ceny znacznie polepszyłaby nasze ogólne wrażenia.