Canon EF 70-200 mm f/4L USM - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- bardzo dobra jakość obrazu w centrum pola i dobra na brzegu,
- dobrze kontrolowana aberracja chromatyczna,
- znikoma koma i dystorsja,
- bardzo małe winietowanie
- mały astygmatyzm,
- szybki, cichy i bezbłędny autofokus,
- bardzo solidna obudowa,
- wzorowa jakość wykonania,
- jedna z najtańszych L-ek na rynku,
Wady:
- słaba praca pod ostre światło,
Już sama liczba zalet wymienionych powyżej i ich porównanie z jedną w
zasadzie odnotowaną wadą, jest chyba najlepszą rekomendacją dla
testowanego szkła. Jeśli więc kogoś stać na wydatek niespełna 3000 zł i
potrzebuje w miarę poręcznego i "niezniszczalnego" teleobiektywu o
ogniskowej do 200 mm, trudno znaleźć lepszą alternatywę dla 70-200 f/4L.
Wszystkich liczących na w pełni obiektywną recenzję oraz zakochanych w
obiektywach klasy L, prosimy o zaprzestanie czytania tego podsumowania w
tym właśnie miejscu. Autor tekstu chciałby się bowiem podzielić z
czytelnikami swoimi w pełni subiektywnymi odczuciami, które mogą nie
wszystkim przypaść do gustu. A są one takie, że jeśli jesteśmy nawet
zaawansowanymi fotoamatorami, wcale nie potrzebujemy L-ki, żeby
wykonywać dobre zdjęcia. Porównując 70-200 mm do na przykład testowanej
przez nas uprzednio Sigmy 70-300 DG APO Macro trudno zaprzeczyć faktom,
które pokazują, że L-ka wypada lepiej od Sigmy. Subiektywne odczucia,
które mocno poddają się cenie sprzętu i jego gabarytom, mówią jednak coś
innego. Typowy dialog zwolennika L-ek i posiadacza Sigmy mógłby wyglądać
następująco:
L-ko maniak: Nie zaprzeczysz chyba, że solidnością mój Canon 70-200 mm
bije Twoją Sigmę na głowę?
Sigmiak: Nie zaprzeczę. Pytanie, czy jako fotoamator potrzebuje tej
solidności i co dostaje w zamian. Moja Sigma sięgając zakresem 300 mm
jest wyraźnie mniejsza i lżejsza od L-ki. No i, co czasami jest ważne w
naszej polskiej rzeczywistości, mniej rzuca się w oczy.
L-ko maniak: Ale czy zdajesz sobie sprawę, że zmieniając rozmiary
obiektywu zasysasz do środka całą masę kurzu, co uniemożliwia Ci
pracę w ekstremalnych warunkach?
Sigmiak: Ale ja jestem przecież fotoamatorem. Nie musze wykonać
zdjęcia za wszelką cenę. Gdy pada lub gdy zacina wiatrem i kurzem
nie będę robił zdjęć. Zrobię je kiedy indziej. Nie powieszą mnie
za to w redakcji, bo przecież w żadnej nie pracuję. A nawet jeśli
po 5 latach użytkowania mój obiektyw nie będzie nadawał się do
użycia z racji zassanego kurzu, to kupie sobie drugi, nowy i nadal
wydam 60% ceny Twojego.
L-ko maniak: Za to moje szkło ma stałe i lepsze od Twojego światło
f/4.
Sigmiak: Tak, ale tylko nieznacznie. W moim obiektywie w zakresie
70-200 mm światło zmienia się od f/4 do f/5.
L-ko maniak: Nie zaprzeczysz jednak, że mój obiektyw jest ostrzejszy
od Twojego.
Sigmiak: To fakt, ale w zakresie 70-200 mm moje szkło poczyna sobie
naprawdę dobrze i w sposób wystarczający do moich potrzeb.
L-ko maniak: Ale powyżej 200 mm zaczyna się u Ciebie prawdziwe mydło.
Sigmiak: Problem w tym, że u Ciebie powyżej 200 mm nie zaczyna się
już nic. A przypomnij mi jeszcze ile wydajesz na filtry do swojego
szkła?
L-ko maniak: (krótkie zgrzytanie zębami). Ale mój obiektyw jest
i tak lepszy od Twojego!
Sigmiak (z szerokim uśmiechem): W skali bezwzględnej na pewno.
Przykładowe zdjęcia: