Samyang 50 mm f/1.4 AS UMC - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Poniższy wykres pokazuje zachowanie testowanego obiektywu w centrum kadru, na brzegu matrycy APS-C/DX i na brzegu pełnej klatki.
Na maksymalnym otworze względnym, w centrum kadru, nowemu Samyangowi chyba jednak trochę bliżej starszym 50-tkom niż tym nowym. W każdym bądź razie wynik tam uzyskany jest wyraźnie poniżej ustalonego przez nas poziomu przyzwoitości. Trzeba jednak przyznać, że MTF-y bardzo szybko rosną wraz z przymykaniem przysłony, bo już na f/2.0 obiektyw osiąga wynik 35 lpmm, a na f/2.8 ponad 42 lpmm. Maksymalne osiągi na poziomie ponad 44 lpmm notujemy w okolicach przysłony f/4.0. Nie są to wyniki rekordowe, ale na pewno godne bardzo dobrej „stałki”.
Zachowanie na brzegu kadru jest ciekawe. W okolicach maksymalnego otworu względnego minimum rozdzielczości jest osiągane na brzegu matrycy APS-C/DX, a nie na skraju pełnej klatki. Trend odwraca się dopiero w okolicach przysłony f/2.8, gdzie obraz robi się w pełni użyteczny.
Samyang nie zbliżył się swoimi osiągami do Otusa i nowej Sigmy. Trzeba jednak pamiętać, że jest obiektywem znacznie od nich tańszym. To nie one są więc jego głównymi konkurentami. Dla odmiany, oferowany trochę taniej i nie tak stary Nikkor AF-S 50 mm f/1.4G wypada gorzej od Samyanga. Podobnie zresztą jak kilka innych starszych obiektywów klasy 1.4/50. Najwięcej problemów Samyangowi może sprawić stara Sigma 50 mm f/1.4 EX DG HSM, która kosztuje praktycznie tyle samo i jest bardzo podobna jeśli chodzi o MTF-y (trochę lepsza na f/1.4, trochę gorsza na f/2.0, a potem daje wyniki prawie takie same jak Samyang).
Na zakończenie tego rozdziału prezentujemy wycinki naszej tablicy do testowania rozdzielczości pobrane z plików JPEG zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.