Panasonic Lumix DMC-GX80 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
W kategorii wygody użytkowania, GX80 wypada podobnie do modelu GX7. Wynika to głównie z faktu porównywalnego rozmiaru korpusu i podobnego układu elementów sterujących. Choć rękojeść GX80 jest węższa i płytsza niż w GX7, to zapewnia ona dobre podparcie dla palców, a aparat całkiem wygodnie leży w dłoni. Materiał który ją pokrywa charakteryzuje się dobrą przyczepnością i pozytywnie wpływa na komfort pracy. Warto jednak dodać, że rękojeść jest stosunkowo niska i brakuje na niej miejsca na oparcie całej dłoni. Przy podpięciu do aparatu niewielkich i lekkich obiektywów nie stanowi to co prawda problemu, ale może mieć znaczenie i wpływać niekorzystnie na komfort uchwytu, gdy zdecydujemy się na użycie dużego i ciężkiego instrumentu.
Pozytywny wpływ na wygodę pracy z aparatem ma dobra ergonomia elementów sterujących. Dwa pokrętła w połączeniu z dostępnymi przyciskami, możliwością programowania niektórych z nich oraz podręcznym menu, zapewniają szybki i swobodny dostęp do sporej ilości ustawień. Niewątpliwym plusem pod tym względem jest również dotykowy interfejs o szerokiej funkcjonalności, który ułatwia obsługę aparatu. Kolejną zaletą wyświetlacza jest także jego możliwość odchylania w górę i w dół. Omawiając wygodę użytkowania, warto także pochwalić bogate menu, zapewniające sporo możliwości jeżeli chodzi o dopasowanie aparatu do własnych potrzeb.
Tak jak w ostatnich bezlusterkowych Lumiksach w testowanym modelu odnajdziemy funkcję elektronicznej migawki. W połączeniu z dotykowym interfejsem pozwala ona na całkowicie bezgłośne wykonywanie zdjęć. W sytuacji gdy zależy nam na wyciszeniu odgłosu migawki, ta funkcja może okazać się bardzo przydatna. Daje ponadto dostęp do bardzo krótkich czasów naświetlania – do 1/16000 s. Należy jednak zwrócić uwagę, że podlega ona pewnym ograniczeniom. Po pierwsze należy pamiętać o efekcie „rolling shutter”, czyli zniekształceniach przemieszczających się szybko obiektów (tzw efekt „galaretki”). Ponadto, najdłuższy czas naświetlania został ograniczony do 1 sekundy przy stosowaniu czułości z zakresu ISO 100–3200. Dalsze zwiększanie czułości o każde 1 EV skutkuje sukcesywnym skróceniem się maksymalnego czasu migawki także o 1 EV. W efekcie przy ISO 25600 najdłuższa ekspozycja może trwać jedynie 1/8 sekundy.
Obiektywy
Panasonic GX80, bez dodatkowych przejściówek, może być używany ze wszystkimi obiektywami przeznaczonymi dla systemu Mikro 4/3. Dzięki temu oprócz obiektywów Panasonika, testowany Lumix jest również kompatybilny z obiektywami marki Olympus, Sigma, Voigtlander oraz innych firm niezależnych. Pełną listę obiektywów z mocowaniem Mikro 4/3 można obejrzeć w naszej bazie.
Istnieje również możliwość użycia przejściówki, która pozwoli na podłączenie obiektywów systemu 4/3 (z działającym autofokusem) i wtedy do woli można przebierać w ofercie szkieł różnych firm, takich jak: Olympus, Leica, czy Sigma. Podłączenie obiektywów systemu Leica M umożliwia także przejściówka DMC-MA2M, natomiast systemu Leica R – DMC-MA3R.
Szybkość
Do szybkości działania GX80 nie można mieć większych zastrzeżeń. Po przekręceniu włącznika na pozycję ON aparat jest od razu gotowy do fotografowania, a czas jaki mija do momentu wykonania pierwszego zdjęcia jest uzależniony jedynie od szybkości działania systemu AF. W zakresie podstawowej obsługi testowanego Panasonika nie zauważyliśmy szczególnych opóźnień. Nawigowanie w menu, dokonywanie ustawień, przeglądanie zapisanych zdjęć, ich powiększanie, czy przechodzenie do widoku miniatur odbywają się płynnie. W nieco cierpliwości trzeba się jednak uzbroić podczas pracy w trybie HDR. Przy wyłączonej opcji automatycznego wyrównywania zdjęć, złożenie wynikowej fotografii zajmuje aparatowi ok. 2.5 sekundy. Kiedy natomiast robimy zdjęcia z ręki, a wspomniana opcja jest aktywna, wówczas czas ten wydłuża się do około 3.5 sekund. Formatowanie karty natomiast trwa około 2 sekund.
Zdjęcia seryjne
Panasonic GX80 oferuje dość mocno rozbudowany tryb zdjęć seryjnych. Do dyspozycji mamy między innymi trzy podstawowe tryby: H (8 kl/s), M (6 kl/s), L (2 kl/s), w których możemy dowolnie ustawiać wielkość i format zapisywanych zdjęć. Podane prędkości dotyczą sytuacji, w której korzystamy z migawki mechanicznej. Jeżeli uruchomimy migawkę elektroniczną, wówczas teoretyczna prędkość w trybie szybkim wzrasta do 10 kl/s, a w średnim i wolnym pozostaje niezmieniona. Należy także dodać, że niezależnie od rodzaju migawki, w trybie H podczas fotografowania nie mamy dostępu do podglądu obrazu na żywo. Natomiast dla autofokusa ciągłego, dysponujemy zapisem 6 kl/s niezależnie od rodzaju użytej migawki.
Testowany aparat oferuje również tryb super szybkich zdjęć seryjnych oznaczony symbolem SH, który umożliwia fotografowanie z prędkością 40 kl/s. Jest on jednak ograniczony wyłącznie do plików w formacie JPEG o rozmiarze S czyli ok. 4 Mpix. W trybie tym aparat jest w stanie wykonać do 120 zdjęć w serii – wartość ta jest zgodna z deklaracją. Zapisywane są one pojedynczo, jednak aparat rozpoznaje je jako grupę zdjęć seryjnych, umożliwiając tym samym ich automatyczne poklatkowe odtwarzanie.
Do testów trybu seryjnego użyliśmy karty SanDisk SDHC UHS-II Extreme PRO 16 GB 1867x. Zgodnie z naszą procedurą czułość ustawiliśmy na ISO 1600, a czas migawki na 1/1000 sekundy. Podczas testu sprawdziliśmy możliwości trybu H zarówno z mechaniczną jak i elektroniczną migawką oraz tryb M. Zdjęcia w formacie RAW zajmowały 24.2 MB, a pliki JPEG LARGE FINE o rozdzielczości 5184×388 pikseli 7.6 MB. Dla trwającej 30 sekund serii otrzymaliśmy następujące rezultaty:
- tryb H (migawka mechaniczna):
- 227 zdjęć JPEG LARGE FINE (7.57 kl/s),
- 95 zdjęć RAW (3.17 kl/s),
- tryb H (migawka elektroniczna):
- 222 zdjęcia JPEG LARGE FINE (7.4 kl/s),
- 91 zdjęć RAW (3.03 kl/s),
Dla obu rodzajów plików, aparat nie ma problemów z osiągnięciem prędkości 10 kl/s. W przypadku JPEG-ów utrzymuje ją przez niemal 16 sekund. W RAW-ach natomiast początkowa seria trwa około 4 sekundy. Po przepełnieniu bufora dalsze fotografowanie w przypadku JPEG-ów odbywa się z nierówną prędkością i co więcej, pojawiają się co jakiś czas kilkusekundowe przerwy. Nie udało nam się jednak ustalić, z czego one wynikają. W RAW-ach natomiast dalsze fotografowanie odbywa się w charakterystyczny sposób. Zdjęcia wykonywane są parami pomiędzy którymi występują sekundowe przerwy. Sprawdźmy teraz wyniki testu z użyciem migawki mechanicznej.
W tej sytuacji przy zapisie JPEG-ów aparat faktycznie osiąga deklarowaną prędkość, a nawet nieznacznie ją przekracza notując 8.7 kl/s. Co warte podkreślenia utrzymuje się ona przez 24 sekundy. Następnie aparat zwalnia a prędkość fotografowania staje się nieregularna. Ponownie obserwujemy dłuższe przerwy. Z powodu, którego nie udało nam się ustalić, przy zapisie surowych plików maksymalna prędkość fotografowania sięga jedynie 6.7 kl/s. W tym przypadku po przepełnieniu bufora prędkość fotografowania również staje się nieregularna.
Zdjęcia z przedziałem czasu
W Panasoniku GX80 do dyspozycji mamy również w funkcję interwałometru, a odnajdziemy ją w menu nagrywania pod pozycją „Zdjęcia poklatkowe”. Aby wykonać zdjęcia z wykorzystaniem tej funkcji, należy najpierw określić czas pomiędzy kolejnymi wyzwoleniami migawki (od 1 s do 99 min 59 s) oraz liczbę zdjęć (od 1 do 9999). Mamy możliwość rozpoczęcia wykonywania serii zdjęć o zadanej godzinie lub od razu. Ponadto, w menu przeglądania znajdziemy opcję „Rejestracja poklatkowa”, która umożliwia utworzenie z wykonanych zdjęć filmu poklatkowego. Do wyboru jest sześć formatów plików MP4 (4K 3840×2160 25p i 24p, 1920×1080 pix 50p i 25p, 1280×720 pix 25p oraz 640×480 pix 25p). Osobno ustawiamy liczbę klatek na sekundę, przy czym opcje w tym zakresie zależą od wyboru formatu tworzonego filmu
- w trybach 50p i 25p – 50 (niedostępne dla jakości 4K), 25, 12.5, 8.3, 6.25, 5, 2.5 oraz 1 kl/s)
- w trybie 4K 24p – 24, 12, 8, 6, 4.8, 2.4, 1 kl/s
Druga wersja funkcji umożliwiającej wykonanie serii zdjęć z zadanym przedziałem czasu to „Animacja poklatkowa”. Różnica pomiędzy nią a wspomnianą wyżej polega na możliwości ustalenia sposobu wyzwalania migawki (automatycznego lub ręcznego) oraz braku opcji wyboru liczby wykonanych zdjęć. Wykonywaną serię przerywamy ręcznie i możemy utworzyć plik wideo od razu lub później, z poziomu menu przeglądania (pozycja „Wideo poklatkowe”). Co więcej, mamy możliwość wykonania kilku serii zdjęć i utworzenia z nich jednego filmu. Opcje dotyczące jakości oraz liczby klatek na sekundę są takie same jak dla funkcji „Zdjęcia poklatkowe”. Warto również dodać, że podczas rejestracji zdjęć wyświetlany jest powidok poprzedniego ujęcia, który może być przydatny, gdy nie mamy pod ręką statywu. Ponadto, podczas odtwarzania mamy możliwość przeglądania pojedynczych zdjęć z danej serii, lub wyświetlenia szybkiego pokazu imitującego film poklatkowy.
MP4 4K 25p, 16 s, 179 MB |
MP4 Full HD 50p, 16 s, 53.3 MB |
MP4 Full HD 25p, 12 s, 29.6 MB |
Bracketing ostrości i przysłony
W Panasoniku GX80 pojawiły się dwie nowe funkcje, o których warto wspomnieć. Są nimi bracketing ostrości oraz przysłony. W pierwszym przypadku aparat wykonuje automatycznie serię zdjęć zmieniając jednocześnie położenie punktu ostrości. Niezależnie możemy kontrolować wielkość przesunięcia pomiędzy kolejnymi zdjęciami w 5-stopniowej skali, jak również liczbę zdjęć (od 1 do 999). W opcjach funkcji bracketingu przysłony znajdziemy jedynie możliwość wyboru liczby zdjęć, a do dyspozycji mamy: 3, 5 lub „wszystkie”. Dla dwóch pierwszych opcji zdjęcia o różnych wartościach przysłony rozłożone są w przedziale ustalonym w oparciu o początkową wartość przysłony. Dla opcji „wszystkie” natomiast aparat wykonuje zdjęcia dla wszystkich wartości przysłony ze skokiem 1 EV. Poniższy schemat zaczerpnięty w instrukcji aparatu pokazuje kolejność wykonywania zdjęć w przypadku użycia obiektywu G VARIO 12-32 mm f/3.5-5.6 ASPH. M.O.I.S. i przysłony ustawionej na f/8.0.
Stabilizacja obrazu
W Panasoniku GX80 tak jak w modelu GX8 zastosowano system stabilizacji matrycy i w nowym modelu również mamy do czynienia z funkcją podwójnej stabilizacji obrazu. Polega on wspólnym działaniu stabilizacji matrycy i optycznej stabilizacji zastosowanej w obiektywie. Warto również dodać, że funkcja ta jest kompatybilna z prawie wszystkimi stabilizowanymi obiektywami Panasonic. Należy jednak podkreślić, że sam mechanizm stabilizacji matrycy został w przypadku GX80 unowocześniony. W nowym Lumiksie mamy bowiem 5-osiowy system, podczas gdy w modelu GX8 zastosowano 4-osiowy.
Testując stabilizację obrazu, dla różnych wartości czasu ekspozycji wykonujemy serię minimum 20 zdjęć, przy czym robimy to zarówno z włączoną jak i wyłączoną stabilizacją. Następnie sprawdzamy, ile zdjęć w danej serii jest poruszonych. Otrzymane wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, w formie procentów liczby zdjęć poruszonych do całkowitej liczby zdjęć w serii. Pierwszy test wykonywany był z obiektywem Olympus M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8 i miał na celu sprawdzenie skuteczności systemu stabilizacji matrycy. Zero na skali poziomej odpowiada najkrótszej ekspozycji, czyli 1/160 sekundy.
Po słabych wynikach testów stabilizacji matrycy w modelach GX7 i GX8 mieliśmy obawy jak w tej kategorii poradzi sobie GX80. Na szczęście nowy Lumix miło nas zaskoczył. Jak widać, na końcach przetestowanego zakresu czasów ekspozycji odległość pomiędzy krzywymi sięga nawet 4 EV. Jednak średnia odległość w całym zakresie utrzymuje się na poziomie 3.5 EV i tę wartość uznajemy za miarę skuteczności stabilizacji w GX80
Dysponując „kitowym” obiektywem G VARIO 12-32 mm f/3.5-5.6 ASPH. M.O.I.S. ze zaktualizowanym oprogramowaniem postanowiliśmy sprawdzić skuteczność funkcji Dual I.S. Ogniskową ustawiliśmy na 32 mm. Wyniki prezentuje poniższy wykres. Zero na skali poziomej odpowiada najkrótszej ekspozycji, czyli 1/125 sekundy.
W tym przypadku sytuacja wygląda podobnie, bowiem ponownie średnią odległość pomiędzy krzywymi pomiarowymi można oszacować na 3.5 EV. Dlaczego nie widać dodatkowego zysku z działania systemu podwójnej stabilizacji? Nie potrafimy jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Podejrzewamy jednak, że jego działanie może mieć większą efektywność w przypadku obiektywów o dłuższych ogniskowych. Niestety podczas testu GX80 nie dysponowaliśmy innym obiektywem Panasonika, aby móc zweryfikować tę hipotezę.
Czyszczenie matrycy
W testowanym modelu Lumiksa zastosowano ultradźwiękowy mechanizm czyszczenia matrycy. Operacja ta jest wykonywana automatycznie przy każdym włączeniu aparatu. W menu ustawień można również uruchomić czyszczenie matrycy w dowolnej chwili, jeśli zajdzie taka potrzeba. Podczas testowania aparatu zauważyliśmy, że na matrycy osiadły pojedyncze drobiny kurzu, których czyszczenie automatyczne nie było w stanie usnąć. System zatem nie do końca jest skuteczny, warto więc od czasu do czasu przedmuchać matrycę typową gruszką fotograficzną.
Wi-Fi
Obecność modułu Wi-Fi w testowanym Lumiksie (niestety brak obsługi NFC) pozwala na szereg czynności związanych z bezprzewodową komunikacją z urządzeniami zewnętrznymi. Połączenie ze smartfonem lub tabletem wyposażonym w system operacyjny Android lub iOS (wymaga zainstalowania aplikacji mobilnej Panasonic Image App) umożliwia między innymi geotagowanie wykonanych zdjęć oraz przesyłanie ich do portali społecznościowych. Niewątpliwie bardzo użyteczną funkcją dostępną dzięki komunikacji bezprzewodowej jest obsługa aparatu z poziomu smartfonu lub tabletu. Pod tym względem bezlusterkowce Panasonika wyróżniają się pozytywnie na tle konkurencyjnych rozwiązań. Dostajemy bowiem możliwość praktycznie pełnego sterowania funkcjami aparatu – pełnej kontroli ekspozycji, czy dotykowego wyzwalania z uprzednim ustawieniem ostrości w wybranym punkcie kadru oraz włączenia rejestracji wideo. Zdalnie można zmieniać również sporą liczbę innych ustawień. Co więcej, przy ręcznym ustawianiu ostrości możemy wspomagać się funkcją focus peaking. Aplikacja ma ciekawą opcję wyzwolenia migawki podczas skoku – konkretnie w momencie skrajnego górnego położenia. Niezbędne jest oczywiście, by nasz smartfon posiadał akcelerometr.
Połączenie aparatu z komputerem PC przez bezprzewodowy punkt dostępowy pozwala na przesyłanie zdjęć natychmiast po ich wykonaniu lub zapisanych w aparacie. Aparat można także połączyć z drukarką wyposażoną w moduł Wi-Fi, co umożliwi szybkie wydrukowanie wykonanych zdjęć. Możliwe jest również bezprzewodowe podłączenie aparatu do telewizora z funkcją Wi-Fi. Dzięki temu możemy oglądać na jego ekranie zdjęcia zaraz po ich wykonaniu lub przeglądać fotografie zapisane w aparacie. Ostatnią opcją jest wysyłanie zdjęć do usługi w chmurze. Wymagane jest uprzednie założenie konta w LUMIX Club, a odbywa się to za pośrednictwem komputera PC, smartfonu lub tabletu.
Kompozycja światłem
Podczas prezentacji GX80 dowiedzieliśmy się, że znalazła się w nim funkcja Light Composition, która jest odpowiednikiem trybu Live Composite znanym z bezlusterkowców Olympusa. Funkcję tę można wykorzystać na przykład przy fotografowaniu nocnych krajobrazów, pokazów fajerwerków, czy przy wykonywaniu zdjęć polegających na malowaniu światłem.
W trakcie testu na próżno poszukiwaliśmy tej opcji wśród trybów pracy aparatu i w menu fotografowania. Ku naszemu zdziwieniu znaleźliśmy ją w menu odtwarzania, a po lekturze instrukcji obsługi okazało się, że jest ona realizowana w inny sposób niż ma to miejsce w bezlusterkowcach Olympusa. W GX80 bazuje ona bowiem na zdjęciach seryjnych 4K.
Przypomnijmy, jak przebiega ten proces w Olympusach. Na początku rejestrowany jest wyjściowy kadr. Następnie aparat automatycznie wykonuje kolejne ekspozycje, przy czym w powstającym w ten sposób obrazie, uwzględniane są tylko te obszary, w których nastąpiło zwiększenie jasności. Ponadto cały proces obserwujemy na bieżąco na ekranie. W Panasonicu rejestrowanie wyjściowego materiału polega na nagraniu filmu 4K. Proces składania natomiast odbywa się po fakcie. Z zapisanego materiału wybieramy wyjściowy kadr, na który następnie nakładamy kolejne klatki. I na tym etapie proces przebiega analogicznie jak w Olympusach, bowiem brane są pod uwagę tylko obszary obrazu, w których w których nastąpił wzrost jasność. Składanie może odbywać się ręcznie, poprzez wybieranie poszczególnych klatek filmu, lub automatycznie dla wybranego zakresu.
Podejście zastosowane w GX80 ma jednak pewne wady. Po pierwsze w trakcie rejestracji materiału nie widzimy na bieżąco powstającego zdjęcia. Ma to głównie znaczenie przy malowaniu światłem. W Olympusie, mając aktualny podgląd sytuacji możemy w każdej chwili coś "domalować". Ponadto proces składania wynikowego zdjęcia po fakcie, jest dość żmudny i czasochłonny. Jeśli zdecydujemy się na automatyczne składanie musimy się liczyć z tym, że proces ten będzie trwał tym dłużej, im dłuższy jest film z materiałem źródłowym. W przypadku nagrania trwającego jedną minutę, złożenie wynikowego obrazu aparat szczuje na około 11 minut. Co prawda w naszym odczuciu trwało to jednak krócej (nie sprawdzaliśmy dokładnie), to szacujemy, że zabrało to około 7-8 minut. Jeśli zdecydujemy się na ręczne składanie, musimy w zasadzie klatka po klatce decydować, którą z nich chcemy uwzględnić. Na takie rozwiązanie się nie zdecydowaliśmy, ale jesteśmy w zasadzie pewni, że trwałoby to jeszcze dłużej. W tym przypadku jednak mamy podgląd powstającego obrazu i możliwość ewentualnego pominięcia zbędnych klatek materiału.
Wynik naszych prób z funkcją "kompozycji światła" przedstawiamy poniżej. Zdjęcie to pokazuje jeszcze jedną wadę podejścia zastosowanego w GX80. Malowane przez nas ślady świetlne nie mają ciągłego charakteru. Materiał źródłowy nagrywany jest z szybkością 30 kl/s, zatem długość trwania pojedynczej ekspozycji jest ograniczony. Siłą rzeczy przy zbyt szybkim ruchu powstający ślad będzie pofragmentowany. Z drugiej jednak strony można próbować wykorzystać tę cechę do osiągnięcia ciekawych efektów.
Lampa błyskowa
Panasonic GX80 ma wbudowaną lampę błyskową o liczbie przewodniej 4.2 (dla ISO 100) i minimalnym czasie synchronizacji 1/160 s. Korekcja siły błysku może odbywać się w zakresie od −3 do +3 EV z krokiem 1/3 EV. W ręcznych trybach pracy aparatu z włączoną opcją TTL, lampa błyskowa w GX80 może pracować w następujących trybach:
- lampa wymuszona,
- lampa wymuszona z redukcją efektu czerwonych oczu,
- synchronizacja z długimi czasami,
- synchronizacja z długimi czasami z redukcją czerwonych oczu.
Dodatkowy tryb pracy flesza to bezprzewodowe wyzwalanie jednej bądź kilku zewnętrznych lamp przy wykorzystaniu czterech kanałów komunikacji. Lampy można grupować, a każda z grup (A, B, C) może działać w jednym z trybów: TTL (regulacja mocy od −3 do +3 EV z krokiem 1/3 EV), auto, lub manual (regulacja od 1/1 do 1/128 mocy pełnego błysku).
Siłę błysku lampy błyskowej porównujemy zawsze wykonując zdjęcie przy czułości ISO 100, migawce 1/100 sekundy i przysłonie f/8.0. Wszystkie pozostałe ustawienia, jak na przykład kompensacja błysku, są w pozycji neutralnej. Ponieważ w GX80 czułość ISO 100 jest programowa zdecydowaliśmy się użyć czułości ISO 200, zwiększając jednocześnie liczbę przysłony do f/11.
Panasonic GX80 (M) | Olympus E-M10 MkII (M) |
Panasonic GX80 (P) | Olympus E-M10 MkII (P) |
Jak widać, zarówno w trybie M, jak i P wbudowana lampa daje błysk o mniejszym natężeniu niż ta zastosowana w E-M10 MkII. Takiego wyniku można było się spodziewać, skoro lampa błyskowa w bezlusterkowcu Olympusa charakteryzuje się większą liczbą przewodnią.
Funkcja Post Focus
W GX80 nie mogło zabraknąć nowej funkcji Post Focus, którą Panasonic wprowadził pod koniec listopada zaszłego roku. Dzięki nowemu oprogramowaniu funkcją tą mogą się cieszyć między innymi użytkownicy bezlusterkowców GX8 i G7. Jej działanie opiera się na połączeniu pracy autofokusa z funkcją DFD oraz zdjęć 4K. Aparat wykonuje po prostu serię zdjęć w rozdzielczości 4K z szybkością 30 kl/s z jednoczesnym przesuwaniem punktu ostrości. Dzięki temu już po fakcie możemy ustalić, w którym obszarze kadru chcemy mieć ostrość. Wskazując po prostu miejsce na ekranie, aparat automatycznie zapisze odpowiednie zdjęcie do pamięci. Poniższy film prezentuje działanie funkcji Post Focus w podpiętym kitowym obiektywem G VARIO 12-32 mm f/3.5-5.6 ASPH. M.O.I.S. ustawionym na ogniskową 32 mm (przysłona f/5.6).
Jak widać, przy wstępnym wciśnięciu spustu migawki aparat dokonuje szybkiej analizy kadru, wykrywając tym samy trzy dobrze oddzielone plany fotografowania. Po wciśnięciu spustu do końca ostrość ustawiana jest po kolei na każdym z planów, zaczynając od najbliższego. Widać również, że cały proces fotografowania (a w zasadzie filmowania) przebiega całkiem szybko.
Zdecydowaliśmy się również, na sprawdzenie, jak funkcja ta będzie działać w przypadku obiektywu o znacznie większej jasności. W tym celu skorzystaliśmy z Olympusa M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8, a przysłonę ustawiliśmy na f/2.0.
Można zauważyć, że tym razem proces fotografowania przebiega zauważalnie wolniej, ale trzeba pamiętać, że mamy do czynienia ze znacznie mniejszą głębią ostrości i z obiektywem innego producenta niż Panasonic.
Trzeci z przykładów prezentuje przypadek, kiedy w fotografowanym kadrze nie mamy dobrze oddzielonych planów. Tym razem również użyliśmy obiektywu Olympusa. Widać na tym przykładzie, jak autofokus sukcesywnie przesuwa się od najbliższego obszaru znajdującego się w obrębie punktów ostrości aż po najdalszy. Tym razem fotografowanie trwa tylko nieznacznie dłużej niż w poprzednim przypadku.
Autofokus
Jeżeli chodzi o system AF, nowy Lumix ma wiele cech wspólnych z modelem GX8. Do dyspozycji mamy zatem system działający w oparciu o detekcję kontrastu, ale charakteryzujący się bardzo dużą szybkością działania. Analiza obrazu dokonywana jest w tempie 240 kl/s, co jak twierdzi producent pozwala na ograniczenie czasu ogniskowania nawet do 0.07 sekundy. Autofokus w testowanym aparacie charakteryzuje się szerokim zakresem detekcji, który wynosi od −4 do 18 EV (ISO 100). W trudnych warunkach oświetleniowych może on być wspomagany przez wbudowaną diodę świecącą. System AF w testowanym aparacie może pracować w jednym z następujących trybów:
- AFS – dla obiektów nieruchomych,
- AFC – dla obiektów poruszających się,
- AFF – dla obiektów, których ruchu nie można przewidzieć (dzieci, zwierzęta).
Do dyspozycji mamy następujące możliwości związane z wyborem obszaru ustawiania ostrości:
- wykrywanie twarzy/oczu,
- śledzenie,
- automatyczny korzystający z 49 obszarów AF,
- własny wielopunktowy,
- 1-obszarowy,
- precyzyjne ustawianie.
W trybie automatycznym obszarowym spośród dostępnych 49 pól możemy wybrać grupę składającą się z dowolnie wybranego punktu AF otoczonego przez maksymalnie 8 sąsiadujących pól. W trybach wykrywania twarzy/oczu oraz 1-obszarowym można wybierać miejsce położenia ramki ostrości (w obrębie całego kadru) oraz wielkość samej ramki. Również w opcji precyzyjne ustawienie możemy określać położenie punktu AF, jednak odbywa się to w ograniczonym obszarze. Nie możemy bowiem ustawić punktu w pobliżu brzegu kadru. W nim jednak aparat oferuje powiększenie fragmentu obrazu, w którym znajduje się punkt wykorzystywany do ustawienia ostrości.
Przy omawianiu autofokusa warto dodać, że GX80 jest wyposażony w system DFD (ang. Depth From Defocus), czyli wykorzystanie charakterystyki obiektywu (a dokładniej wpływu na sposób tworzenia rozmyć odległości przedmiotowej, ogniskowej i przysłony), by aparat potrafił określić, w jakiej odległości od niego znajduje się fotografowany motyw. Innymi słowy autofokus kontrastowy zyskuje znamiona fazowego – potrafi nie tylko określić kierunek, ale też przesunięcie soczewek, by poprawnie nastawić ostrość. Tryb ten znajduje największe zastosowanie przy autofokusie ciągłym, podczas śledzenia obiektu i zapewnia, że w trakcie filmowania klip nie będzie skażony efektem „pompowania”, czyli poszukiwania prawidłowej nastawy ostrości.
Podczas ręcznego ustawiania ostrości możemy posiłkować się powiększeniem wybranego obszaru kadru. Funkcja ta działa w dwóch trybach. W pierwszym, powiększony obszar widoczny jest na całym ekranie LCD, a zakres powiększenia wynosi od 3x do 10x. W drugim trybie powiększony fragment obrazu wyświetla się w centrum ekranu, na tle aktualnego kadru. W tej opcji zakres powiększeń wynosi od 3x do 6x. W obu trybach wielkość powiększenia kontrolować możemy z krokiem 1x (tylne kółko) lub 0.1x (przednie kółko).
W testowanym modelu odnajdziemy funkcję focus-peaking. Widnieje ona pod nazwą „Wyróżnienie punktu ostrości” w menu ustawień osobistych. Podobnie jak w GX8 do wyboru mamy dwa stopnie czułości (intensywności podświetlenia) LOW i HIGH. W GX80 do pięciu zwiększono wybór w zakresie koloru podświetlenia. Warto też dodać, że zestawy dostępnych kolorów różnią się w zależności od wybranego poziomu intensywności i odpowiednio dla trybów LOW i HIGH obejmują: niebieski, pomarańczowy, zielony, czerwony i szary lub jasnoniebieski, żółty, jasnozielony, różowy i biały.
W dobrych warunkach oświetleniowych do szybkości ustawiania ostrości nie mamy żadnych zastrzeżeń bowiem proces ten przebiega bardzo szybko. Przy słabszym oświetleniu prędkość nieco maleje, ale wciąż nie ma większych powodów do narzekania. Szczególnie jeśli ostrzymy na w miarę bliskim planie i dioda wspomagająca system AF jest w stanie dostatecznie go doświetlić.
Podczas testów celności systemu AF wykonujemy serię 40 zdjęć tablicy rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. W teście skorzystaliśmy z obiektywu Olympus M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8, na którym ustawiliśmy przysłonę f/2.8. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Trzeba przyznać, że na tle bezlusterkowców Olympusa i Sony, testowany Lumix nie zachwyca rezultatem w tej kategorii. Warto jednak zauważyć, że sytuacja nie wygląda źle. W przypadku niemal 83% strzałów wyniki mieszczą się w pierwszych trzech przedziałach odchyłek. W GX80 nie obserwujemy zatem poważnych problemów z celnością systemu AF. Spójrzmy teraz na wyniki testu w świetle żarowym.
W tym przypadku celność niestety uległa pogorszeniu. W pierwszych trzech słupkach mamy 65% strzałów, a ponadto obserwujemy więcej wyników o odchyłkach rzędu kilkunastu procent.
Pomiar światła
System pomiaru światła w GX80 działa w oparciu o 1728 stref, w zakresie od 0 do 18 EV (dla f/2.0 i ISO 100). Kompensacji ekspozycji możemy dokonywać w zakresie od −5 EV do +5 EV (w trybie filmowania ±3 EV) z krokiem 1/3 EV. W testowanym Panasoniku dostępne są 3 standardowe tryby pomiaru światła:
- punktowy,
- centralnie ważony,
- inteligentny matrycowy.
W aparacie dostępna jest funkcja bracketingu ekspozycji, która umożliwia wykonanie 3, 5 lub 7 klatek z krokiem 1/3, 2/3 lub 1 EV.
Na działanie systemu pomiaru światła w GX80 nie możemy narzekać. Podczas testów nie sprawiał on szczególnych problemów, a jego wskazania można uznać za prawidłowe. Korekty ekspozycji, jakie zdarzało się nam stosować przy pomiarze matrycowym, zazwyczaj nie przekraczały ±2/3 EV.