Canon EF 17-40 mm f/4.0L USM - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- dobra ostrość obrazu w centrum i na brzegu pola,
- bardzo dobrze kontrolowana aberracja chromatyczna,
- mała dystorsja,
- dobrze kontrolowana koma,
- mały astygmatyzm,
- bardzo małe winietowanie,
- dobra praca pod ostre światło,
- cichy i szybki autofokus,
- wysoka jakość wykonania,
- rozsądna cena jak na L-kę,
Wady:
- autofokus jak na napęd USM mógłby mylić się rzadziej,
- po L-ce oczekiwaliśmy lepszej ostrości obrazu,
Spokojna lektura każdego rozdziału tego testu pozwoli wyraźnie
stwierdzić, że tak naprawdę Canonowi 17-40 mm trudno cokolwiek zarzucić.
Nawet wypisane powyżej wady, są tak naprawdę szukaniem dziury w całym.
Najmocniejszymi konkurentami testowanego obiektywu wydają się być Canon
17-55 IS USM oraz Tamron 17-50 f/2.8. Oba górują nad L-ką minimalnie
lepszą jakością obrazu, lepszymi zakresami ogniskowych oraz światłem lub
stabilizacją. Z drugiej jednak strony we wszystkich pozostałych
parametrach to L-ka jest górą, dając lepszą korekcję pozaosiowych wad
optycznych, mniejsze winietowanie i solidniejszą obudowę. Warto jeszcze
dodać, że cała trójka wspomnianych obiektywów mocno różni się ceną.
To mocny atut Tamrona, który kosztując 1000 zł mniej, nie poddaje się
L-ce bez walki. Z drugiej strony, to bardzo słaby punkt Canona 17-55 mm
IS USM, bo natychmiast pojawia się pytanie czy trochę lepsza ostrość
i stabilizacja są warte kwoty o ponad 2000 zł większej od L-ki.
Nie można także zapominać, że Canon 17-40 mm to szkło projektowane pod pełną klatkę. To naprawdę poważna zaleta. Jego zakup to inwestycja na lata. Po pierwsze, jakość jego obudowy gwarantuje długą i bezproblemową pracę. Po drugie, za kilka lat, gdy rynek odeśle do lamusa aparaty z matrycą APS-C, nasz Canon 17-40 mm będzie nam służył z powodzeniem - tym razem już nie jako "kit", ale krajobrazowe i reporterskie szkło ultraszerokokątne.
Przykładowe zdjęcia: