Canon EF-S 24 mm f/2.8 STM - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Poniższe zdjęcie przedstawia Canona EF-S 24 mm f/2.8 STM stojącego pomiędzy pełnoklatkowymi Canonami EF 2/35 i 1.4/50.
Testowany obiektyw zaczyna się metalowym bagnetem, który otacza styki i tylną soczewkę o średnicy 16 mm. Jest ona ruchoma i przesuwa się razem z całym układem optycznym podczas ustawiania ostrości. Gdy obiektyw jest ustawiony na minimalną odległość ogniskowania, soczewka ta chowa się w obudowie tworząc całkiem pokaźną szparę, przez którą widać pojedyncze elementy elektroniki. Obok styków znajdziemy napis „CANON INC” oraz „MADE IN MALAYSIA”.
Właściwa obudowa obiektywu zawiera spory napis Canon, pod którym zaprezentowano wartość ogniskowej obiektywu. Po lewej stronie znajdziemy przełącznik trybu pracy mechanizmu ustawiającego ostrość (AF/MF), a tuż obok niego białą kropkę ułatwiającą mocowanie obiektywu do korpusu. Po przeciwnej stronie natrafimy jeszcze na napis „MACRO 0.16m/0.52ft” dający nam informację o minimalnej odległości z jakiej możemy fotografować oraz na numer seryjny instrumentu.
Kolejny element to wąski pierścień do manualnego ustawiania ostrości. Ma on elektroniczne przełożenie, przez co, po zdjęciu obiektywu z korpusu, kręci się bez żadnego efektu w postaci ruchu soczewek. Po podpięciu obiektywu, włączeniu korpusu oraz ustawieniu trybu MF możemy zacząć pracę z pierścieniem. Pracuje on płynnie, a przebieg całej skali odległości wymaga obrotu nim o kąt od ponad 90 do około 180 stopni. Wartość ta zależy od prędkości obrotu.
Z przodu obiektywu znajdziemy nierotujące mocowanie filtrów o średnicy 52 mm oraz napis z nazwą i parametrami obiektywu, który otacza przednią soczewkę o średnicy 16 mm.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną mamy tutaj do czynienia z 6 soczewkami ustawionymi w 5 grupach. Jeden element ma kształt asferyczny. Wewnątrz znajdziemy jeszcze przysłonę o siedmiu listkach, którą możemy domknąć do wartości f/22.
Wyposażenie standardowe jest nad wyraz skromne, bo kupujący dostaje tylko oba dekielki.