Fujifilm X-T20 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Drobne zastrzeżenia mamy do guzika Fn, umieszczonego na górnym panelu. Ma on bardzo niewielki skok, przez co niezbyt wygodnie się go wciska. Podobało nam się natomiast, że w stosunku do poprzednika zwiększono nieco opór pokręteł sterujących.
Aparat posiada funkcję podświetlania ostrych fragmentów (focus-peaking) oraz symulację wizjera klinowego (split-screen). W tym drugim wypadku obraz jest kolorowy lub czarno-biały (do wyboru w menu) i zajmuje część kadru, która odpowiada rozmieszczeniu czujników fazowych na matrycy. Oczywiście możemy też skorzystać z cyfrowego powiększenia, by dokładnie widzieć ten fragment kadru, który chcemy mieć ostry.
Menu ma nowy układ, taki sam jak w X-T2 i X-Pro2. Nowy podział na siedem kategorii (plus sekcja My Menu) to naszym zdaniem dobry pomysł, choć użytkownikom starszych aparatów Fujifilm X zapewne zajmie nieco czasu, zanim przyzwyczają się do nowego układu. Bez zmian pozostało menu podręczne Q, zawierające 16 opcji. Ich zmian dokonujemy za pomocą przycisków kierunkowych i pokręteł sterowania. Warto przypomnieć, że menu Q jest konfigurowalne.
Najkrótszy czas naświetlania uzyskiwany dzięki mechanicznej migawce to 1/4000 s. Użytecznym udogodnieniem jest bez wątpienia migawka elektroniczna. Pozwala ona wyeliminować problem drgań mechanicznej, a także uzyskać bardzo krótkie czasy naświetlania – aż do 1/32000 s. Podlega ona jednak pewnym ograniczeniom. Po pierwsze, zakres czułości ograniczony jest do przedziału 200–12800 ISO (czyli natywnego), a najdłuższy czas naświetlania to 30 sekund (tylko w trybie T). Nie możemy także używać lampy błyskowej. Na zdjęciach obiektów w ruchu bez trudu zauważymy także niekorzystny efekt „rolling shutter”.
Obiektywy
System bezlusterkowy Fujifilm jest obecny na rynku sprzętu fotograficznego już od ponad 5 lat. Przez ten czas pojawiło się sporo ciekawych obiektywów, a nowe modele są systematycznie prezentowane. Lista obiektywów z mocowaniem Fujifilm X (nie tylko tego producenta), dostępna jest tutaj.
Warto także wspomnieć o dostępnym w sprzedaży adapterze Fujifilm M-mount, umożliwiającym podłączenie obiektywów z bagnetem M, które są produkowane przez Leicę, Zeissa i Voigtlandera.
Szybkość
Aparat włącza się w ok. 0.5 sekundy, podobnie krótko trwa wybudzenie z trybu uśpienia. Czas wymagany do wykonania pierwszego zdjęcia wynosi – wraz z ustawieniem ostrości – niecałą sekundę. Podczas regularnej pracy nie zauważyliśmy spowolnień. Również obsługa menu odbywa się szybciej niż u poprzednika.
Przeglądanie zdjęć, nawet w widoku miniaturek, jest płynne. W zasadzie jedynym mankamentem jest poruszanie się w obrębie powiększonego zdjęcia za pomocą przycisków kierunkowych – to odbywa się zbyt wolno. Przydałaby się odpowiednia opcja w menu, pozwalająca wybrać szybkość owego przewijania. Alternatywnie czynność tę możemy wykonywać poprzez dotykowy interfejs.
Zdjęcia seryjne
Fujifilm X-T20 umożliwia fotografowanie seryjne w trybach CH i CL. Korzystając z migawki mechanicznej, maksymalne tempo to 8 kl/s.. Z kolei po aktywacji migawki elektronicznej, zyskujemy dostęp do wartości 14 i 11 kl/s. W trybie CL także mamy wybór szybkości fotografowania: 3, 4 lub 5 kl/s. Przy zapisie seryjnym CH 8 kl/s w trybie AF-C strefa ostrości zostaje ograniczona do grupy pól fazowych (13×13 punktów).
Pomiary wykonaliśmy korzystając z karty SanDisk SDHC UHS-II Extreme PRO 16 GB 1867x. Zdjęcia robiliśmy przy czułości ISO 1600 i czasie ekspozycji 1/1000 sekundy. Objętość pliku zapisywanego w formacie JPEG wynosiła średnio 14.8 MB, skompresowanego RAW-a 31.8 MB, a nieskompresowanego – 48.2 MB. Zobaczmy jak sprawdza się tryb seryjny 8 kl/s w przypadku używania migawki mechanicznej.
- 118 zdjęć JPEG (3.93 kl/s),
- 58 bezstratnie skompresowanych zdjęć RAW (1.93 kl/s),
- 43 nieskompresowanych zdjęć RAW (1.43 kl/s).
Aparat nie ma problemów z osiągnięciem deklarowanego tempa fotografowania. Bufor zapełnia się po ponad 6 sekundach, gdy zapisujemy JPEG-i lub po niecałych 3 oraz 2.5 sekundzie przy wyborze formatu surowego (odpowiednio: bezstratnie skompresowanego i nieskompresowanego).
Sprawdźmy teraz wydajność seryjnego fotografowania przy 14 kl/s i aktywnej migawce elektronicznej.
- 119 zdjęć JPEG (3.97 kl/s),
- 43 nieskompresowanych zdjęć RAW (1.43 kl/s).
Stabilizacja obrazu
Aparat Fuji X-T20, podobnie jak inne modele serii X, nie jest wyposażony we wbudowany mechanizm stabilizacji obrazu. Aby skorzystać z tego udogodnienia, należy zaopatrzyć się w odpowiednie obiektywy, w nomenklaturze producenta oznaczone symbolem OIS.
Czyszczenie matrycy
Fujifilm X-T20 został wyposażony w mechanizm oczyszczania matrycy za pomocą ultradźwięków. Można go uruchomić w każdej chwili, korzystając z odpowiedniej opcji w menu ustawień aparatu lub też wybrać, by automatycznie było to wykonywane przy włączeniu lub wyłączeniu aparatu.
Podczas dwóch tygodni testów mieliśmy aktywną opcję automatycznego czyszczenia przy włączaniu i wyłączaniu aparatu. Wielokrotne zmiany obiektywów nie spowodowały, by na matrycy osiadły pyłki niedające się usunąć. Możemy zatem uznać, że mechanizm czyszczący działa efektywnie.
Łączność bezprzewodowa
Wbudowany interfejs Wi-Fi pozwala na bezprzewodowe przekazywanie zdjęć do zewnętrznego komputera lub smartfonu czy tabletu. Możemy także zdalnie kontrolować zachowanie aparatu podczas fotografowania. Dodatkowo, gdy dysponujemy smartfonem z odbiornikiem GPS, dane o geolokalizacji mogą być na bieżąco przesyłane do aparatu.
Gdy podczas fotografowania dotkniemy dowolnej części obrazu na podglądzie, uaktywniamy pomiar ostrości w tym punkcie. Co ciekawe, gdy rozpoczniemy filmowanie, nie możemy już z takiego dotykowego autofokusu skorzystać. Dobre wrażenie sprawia niewielka zwłoka aparatu na wciśnięcie dotykowego przycisku spustu migawki na smartfonie.
Musimy pochwalić producenta za szeroki wachlarz oferowanych nastaw. Mamy możliwość regulacji parametrów charakterystycznych dla danego trybu (o ile nie ustawimy danego pokrętła w pozycji A), a także czułości ISO, balansu bieli, trybu symulacji filmu i lampy błyskowej oraz włączenia samowyzwalacza. Jest jednak pewne ograniczenie – nie zmienimy zdalnie trybu pracy aparatu, tzn. z trybu preselekcji przysłony przejdziemy do np. preselekcji migawki tylko przy użyciu odpowiednich pierścieni i pokręteł na aparacie. Aplikacja pozwala także uruchomić nagrywanie filmu – mamy wówczas podgląd obrazu na żywo. Autofokus pracuje w trybie ciągłym, choć jego praca do najszybszych nie należy.
Współpraca smartfonu Sony Xperia M4 Aqua z testowanym aparatem pozostawiała trochę do życzenia. Nawiązanie połączenia między urządzeniami trwało dość długo (20–30 sekund), a poza tym niejedna próba zakończyła się fiaskiem. Wychodząc z modułu zdalnego sterowania aparatem do głównego menu aplikacji, należy każdorazowo łączyć się z aparatem ponownie. Czy problem tkwi w aparacie, czy smartfonie – trudno powiedzieć.
Lampa błyskowa
W menu aparatu odnajdziemy opcje związane z trybem pracy lampy:
- automatyczny,
- manualny (od pełnej mocy błysku do 1/64),
- synchronizacja z długimi czasami,
- synchronizacja na tylną kurtynę,
- tryb sterownika,
- wyłączony błysk.
Po dołączeniu zewnętrznej lampy błyskowej zyskujemy także funkcję błysku wielokrotnego (multi) oraz synchronizacji z krótkimi czasami naświetlania.
Niedawno zaprezentowana lampa EF-X500 wspiera bezprzewodowy system sterowania błysku, kontrolowany z poziomu aparatu. Zdalne lampy mogą pracować w trzech grupach (A, B, C), a do dyspozycji mamy cztery kanały komunikacji. W menu aparatu możemy zmieniać siłę błysku (TTL i M) i jego ewentualną kompensację, pozycję zoomu lamp, czy liczbę i częstotliwość błysku dla funkcji multi.
Siłę błysku zawsze porównujemy wykonując zdjęcie w zupełnie ciemnym pomieszczeniu przy czułości ISO 100, migawce 1/100 sekundy i przysłonie f/8.0. Ze względu na brak natywnej czułości ISO 100, musieliśmy użyć ISO 200 i przymknąć obiektyw do f/11. Wszystkie pozostałe ustawienia, jak na przykład kompensacja błysku, są w pozycji neutralnej. Zdjęcia wykonane z obiektywem Fujinon 35 mm f/1.4 R w trybie manualnym (M) z opisanymi wcześniej parametrami i w trybie półautomatycznym (P) przy ISO 200 przedstawiamy poniżej.
X-T20 (M) | A6300 (M) | ||
X-T20 (P) | A6300 (P) |
W trybie M lampa w aparacie Sony nieco lepiej doświetliła fotografowany motyw. W trybie P sytuacja się odwróciła, choć różnica na korzyść X-T20 jest w zasadzie minimalna.
Autofokus
Aparat został wyposażony w hybrydowy układ nastawy ostrości bazujący na czujniku detekcji kontrastu oraz fazy. Aparat wykorzystuje 325 czujniki (w tym 169 fazowych w układzie 13×13, pokrywających obszar 50% szerokości i 75% wysokości kadru), przy czym ich liczbę możemy w menu ograniczyć do 91. Dysponujemy następującymi trybami ustawiania ostrości:
- pojedynczym z możliwością wyboru pola lub strefy autofokusu (S),
- ciągłym (C),
- manualnym (M).
- obszar ostrości (jeden z 325 lub 91 dostępnych punktów AF),
- AF-C ustawienia niestandardowe (opis poniżej),
- priorytet zwoln./ostrości w trybach AF-S i AF-C,
- ustalanie stałego AF – ustala tryb pracy autofokusu, gdy przycisk AF-L zostanie wciśnięty w trybie MF, do wyboru mamy C lub S,
- tryb AF – wybór obszaru ostrości dla trybów S i C:
- pojedynczy punkt – aparat pozwala wybrać jeden punkt AF,
- strefa – wybór strefy ostrości: 7×7, 5×5 lub 3×3 pola (wszystkich jest wówczas 77),
- szeroki/śledzenie (używanych jest 77 pól),
- liczba punktów ostrości (325 lub 91),
- obraz punktu AF (w trybach strefa oraz szeroki/śledzenie),
- wykrywanie twarzy/oka (auto/lewe/prawe),
- PRE-AF (ciągłe ustalanie ostrości, nawet gdy nie dotykamy spustu migawki),
- oświetlacz AF,
- powiązanie punktu AF z ekspozycją (dla pomiaru punktowego),
- tryb ekranu dotykowego.
Podobnie jak w X-T2, w ustawieniach autofokusa ciągłego (AF-C) mamy 5 zdefiniowanych nastaw, przeznaczonych do fotografowania konkretnych sytuacji:
- 1 – ustawienie uniwersalne,
- 2 – śledzenie obiektu z ignorowaniem przeszkód,
- 3 – przyspieszające / zwalniające obiekty,
- 4 – obiekty nagle pojawiające się w kadrze,
- 5 – nieregularnie poruszające się oraz przyspieszające / zwalniające obiekty.
W trybie MF do ręcznego ustawiania ostrości służy pierścień na obiektywie, ewentualnie pokrętło sterujące, gdy dany model obiektywu takowego nie posiada. Aparat wyświetla skalę odległości z zaznaczonym obszarem głębi ostrości.
Mamy trzy metody wspomagania manualnego ustawiania ostrości:
- standard – powiększenie fragmentu kadru,
- zaznacz głębię – focus peaking – wizualne zaznaczanie obszarów ostrości kolorem (białym, czerwonym lub niebieskim, w dwóch stopniach intensywności każdy),
- cyfrowy podział zdjęcia – funkcjonalność klina (poziomego), znana z czasów fotografii analogowej. Po raz pierwszy zastosowano ją w modelu X100s, a jest możliwa do zrealizowania dzięki obecności czujnika fazowego w matrycy. Aktywacja tej funkcji powoduje, że w środkowej części kadru pojawi się kilka pasków z przesuniętym względem siebie obrazem. Naszym zadaniem jest takie ustawienie pierścienia ostrości, by to, co widzimy na pasach, tworzyło jednolity obraz bez przesunięć.
Standardowo w teście celności autofokusu wykonujemy serię 40 zdjęć. Przysłonę w obiektywie (w tym wypadku Fujinon XF 35 mm f/1.4 R) ustawiamy na f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Zdjęcia mieszczące się w trzech pierwszych przedziałach odchyłek stanowią ponad 70% wszystkich, co generalnie trudno uznać za zły wynik. Strzałów „w punkt” nie ma jednak zbyt wiele, a kilka zdjęć przekracza 20% odchyłki. Widać także, że konkurencja w większości wypadła wyraźnie lepiej.
Zobaczmy jeszcze, jak autofocus poradził sobie w świetle żarowym.
Widzimy, że zwiększyła się liczebność zdjęć w trzech pierwszych przedziałach odchyłek, ale trafień „w punkt” jest wyraźnie mniej niż w świetle 5500 K. Maksymalne odchyłki nie przekroczyły za to 15%. W tej części testu aparaty konkurencji także wykazały się lepszą celnością.
Pomiar ekspozycji
Pomiar światła w X-T20 oparty jest o 256-strefowy system TTL. Może on pracować w następujących trybach:
- wielosegmentowy,
- centralnie ważony,
- uśredniony,
- punktowy (centralna część kadru o wielkości ok. 2% całkowitej powierzchni).
Nie mamy zastrzeżeń do pracy pomiaru światła. W większości przypadków korekty ograniczały się do wartości 2/3 EV.