Fujifilm X-A3 - test aparatu
9. Podsumowanie
Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
X-A3 wyglądem nie różni się wiele od poprzednika. Jest dostępny w trzech wariantach kolorystycznych, a wyglądem nawiązuje do trendu retro.Obudowę w całości wykonano z tworzyw sztucznych. Większą część przedniego panelu oraz panele boczne pokrywa chropowate, gumowe tworzywo. Aparat nie posiada uszczelnień.
X-A3 wyposażony został w 3-calowy odchylany ekran LCD, który zapewnia niezłą jakość obrazu. Fanów autoportretów ucieszy fakt, że jest on odchylany o 180 stopni w górę, co przy takich zdjęciach zapewnia 100-procentową widoczność kadru. Ekran reaguje na dotyk, za pomocą którego można między innymi wybrać punkt autofokusa czy wykonać zdjęcie. Funkcja ta ułatwia również przeglądanie zdjęć. Dotykowo nie obsłużymy jednak menu ani menu podręcznego, nie jesteśmy w stanie również regulować tym sposobem parametrów ekspozycji. W X-A3 zabrakło wizjera.
Tryb filmowania pozwala na rejestrację materiałów Full HD oraz HD (60p, 50p, 24p). Podczas nagrywania możemy regulować parametry ekspozycji a także korzystać z autofokusa. W trybie ostrości manualnej nie działa ani przybliżenie kadru, ani wspomaganie focus peaking. Podczas filmowania spotkamy się z niewielkim zawężeniem pola widzenia.
Użytkowanie i ergonomia
Sam aparat jest niewielkich rozmiarów, przez co rękojeść także nie jest duża, a jej profilowanie jest niewielkie. Z tych powodów X-A3 nie leży najwygodniej w męskiej dłoni.Na korpusie umieszczono tylko jeden przycisk programowalny, zaletą jest natomiast obecność dwóch pokręteł sterujących, w tym jednego wciskanego.
X-A3 oferuje niezastosowane w innych modelach tego producenta tryby automatycznego wyzwalania migawki w momencie wykrycia jednej, dwóch, trzech lub czterech twarzy w kadrze. Może to być przydatne w sytuacji, gdy chcemy wykonać autoportret. Detekcja twarzy odbywa się szybko i bezbłędnie, problematyczne jest jedynie rozpoznanie osoby, która ma na sobie okulary.
Nawigacja po menu, trybach fotografowania czy wykonanych zdjęciach odbywa się szybko i płynnie, nie możemy mieć pod tym względem zarzutów do X-A3. Tryb seryjny 6 kl/s przy migawce elektronicznej, jak i mechanicznej przy wykonywaniu zdjęć RAW oraz JPEG nie jest najszybszy, ale w aparacie tej klasy wystarczający.
Automatyczne ustawianie ostrości w świetle 5500K oraz 3000K stoi na średnim poziomie, aparat wyraźnie (przy 5500K) lub minimalnie (przy 3000K) odstaje od konkurencji. Pozytywnie oceniamy obecność funkcji focus peaking oraz przybliżenie w live view ułatwiające manualne ustawienie ostrości.
Rozdzielczość
X-A3 posiada asymetryczny filtr dolnoprzepustowy. Z tego powodu na zdjęciach w specyficznych sytuacjach jest widoczny efekt mory.Rozdzielczości przenoszone przez 24.2-megapikselową matrycę stoją na wysokim poziomie. Surowe zdjęcia nie są poddawane wyostrzaniu. Jednakże, nawet na najniższym poziomie tego parametru jego intensywność na plikach JPEG jest stosunkowo wysoka.
Balans bieli
X-A3 charakteryzuje się całkiem niezłym trybem automatycznego balansu bieli. Wyniki z błędem dC poniżej 7 otrzymaliśmy dla światła słonecznego, zachmurzonego nieba, 5500 K oraz lampy błyskowej. Nie najgorzej radzi sobie również przy świetle żarowym. Użycie trybu automatycznego skutkuje otrzymaniem błędu dC na poziomie 11.7. Testowany bezlusterkowiec przesyca zdjęcia, średnia wartość nasycenia to 111.1%.
Jakość obrazu JPEG
Do jakości zdjęć w formacie JPEG nie możemy mieć zastrzeżeń. Fotografie wykonywane X-A3 oddają dużą ilość detali, a zaszumienie obrazu nie jest szczególnie wysokie. Z poziomu oprogramowania aparatu mamy możliwość regulacji intensywności koloru, jasnych oraz ciemnych tonów, wyostrzania, redukcji szumów a także redukcji szumów przy długich czasach ekspozycji.Poza tym, X-A3 posiada zaimplementowane filtry symulujące charakter analogowych filmów Fujifilm. W aparacie odnajdziemy także tryb wygładzający twarz na zdjęciach. W bezlusterkowcu nie zabrakło również trybu panoram, wielokrotnej ekspozycji oraz szeregu filtrów cyfrowych.
Szumy i jakość RAW
Zdjęcia RAW w X-A3 charakteryzują się stosunkowo niskim zaszumieniem nawet na najwyższej czułości ISO 6400. Mimo znacznie większego zagęszczenia przetwornika, procentowa obecność szumu jest porównywalna do X-A2. Aparat notuje przewagę około 1 EV nad Olympusem E-PL8 oraz Panasonikiem GX80. Warto wspomnieć, że RAF-y można wykonywać w zakresie czułości ISO 200–6400.
Zakres i dynamika tonalna
Dla ISO 200 otrzymujemy zakres tonalny tożsamy z 8.1-bitowym zapisem danych. Dynamika tonalna wynosi dla tej czułości 8 EV. Biorąc pod uwagę kryterium niskiej jakości obrazu, dla najniższej natywnej czułości mamy do dyspozycji dynamikę na poziomie 13 EV, co oznacza, że X-A3 nie wykorzystuje w pełni zakresu pracy 14-bitowego przetwornika ADC.Badanie fotodiod matrycy pokazało, że czułości w zakresie nastaw ISO 200–6400, przedstawione jako średnie wartości ze wszystkich grup senseli, są poniżej wartości nominalnych o około 1 EV. Punkt wzmocnienia jednostkowego został ustawiony dość nisko i znajduje się na poziomie czułości 307 (czyli nieco poniżej nastawy aparatu ISO 800). Głębokość studni potencjału stoi natomiast na poziomie 33 ke–.
W modelu X-A3 Fujifilm wprowadziło szereg istotnych zmian, co sprawia, że możemy uznać ten model za udany. Nowe „serce” aparatu w postaci 24.2-megapikselowej matrycy sprawuje się bardzo dobrze. Co istotne, inżynierom japońskiej firmy udało się ograniczyć poziom zaszumienia surowych zdjęć do poziomu znacznie mniej upakowanej matrycy X-A2. Możemy być zadowoleni ze zwiększenia ilości obszarów autofokusa, niestety wciąż mamy do czynienia z detekcją kontrastu. Wartym wspomnienia są tryby wyzwalania migawki przy detekcji określonej ilości twarzy, co może być istotne dla rynku konsumenckiego, do którego Fuji kieruje X-A3.
Fujifilm X-A3 wraz z obiektywem kitowym 16–50mm f/3,5–5,6 OIS II kupimy już za 2719 zł. Jest to cena o ponad tysiąc złotych niższa niż plasowany półkę wyżej w segmencie bezlsterkowców Fujifilm X-T20. Jeżeli chodzi o najnowsze modele, taniej (o 500 zł) jesteśmy w stanie zakupić jedynie X-A10, w którym zamontowano matrycę znaną z poprzednika testowanego aparatu. Uważamy więc, że kwota, jakiej poziom ustalono w przypadku X-A3, jest całkiem rozsądna, zwłaszcza w kontekście okazji do „wejścia” w system Fujifilm.
Sprawdźmy, jak wyglądają ceny podobnego segmentu bezlusterkowców u innych producentów:
- Olympus PEN E-PL8 + ob. 14–42 mm EZ – 2699 zł,
- Panasonic LUMIX DC-GX800 + ob. 12-32 - 2429
- Panasonic LUMIX DMC-GX80 + ob. 12–32 mm – 2999 zł,
- Olympus E-M10 II + ob. 14–42mm EZ – 2999 zł,
- Sony A6000 + ob. 16–50 mm – 2489 zł,
- Canon EOS M3 + EF-M 18–55 mm – 2419 zł.
Na koniec przedstawiamy zestawienie najważniejszych naszym zdaniem zalet i wad testowanego aparatu:
Zalety:
- niski poziom szumu w plikach JPEG i RAW,
- wysoka rozdzielczość obrazu,
- dobry wygląd darków RAW dla wszystkich czułości,
- całkiem skuteczny pomiar światła,
- skala temperaturowa WB, nastawa własna,
- niezła automatyka balansu bieli,
- dwa pokrętła sterujące,
- dobrej jakości, uchylny do 180 stopni ekran,
- dotykowy (z ograniczoną funkcjonalnością) interfejs,
- funkcjonalne menu podręczne (w pełni konfigurowalne),
- funkcjonalny tryb LV,
- funkcja focus peaking,
- zdjęcia poklatkowe,
- tryb wielokrotnej ekspozycji,
- elektroniczna migawka (do 1/32000 s),
- funkcja symulacji dużej ilości filmów analogowych Fujifilm,
- wbudowany interfejs Wi-Fi z możliwością zdalnej obsługi.
Wady
- autofokus oparty na detekcji kontrastu,
- nie najlepsze wyniki celności autofokusa,
- brak stabilizacji matrycy,
- plastikowy korpus,
- niezbyt wygodna rękojeść,
- brak możliwości nagrywania w 4K,
- mora widoczna w specyficznych sytuacjach,
- bardzo mocne wyostrzanie zdjęć JPEG nawet na najniższym poziomie tego parametru,
- prawdopodobna manipulacja surowymi danymi dla ISO 1600.