W przeciwieństwie do Nikona D300, posiadacze modelu D4s nie musieli czekać przeszło sześciu lat na pojawienie się następcy. Premiery D5 i D4s dzieli bowiem niespełna dwa lata, nie był to zatem szczególnie długi okres czasu, jak na zwyczaje rynku topowych aparatów klasy profesjonalnej.

D5 został wyraźnie udoskonalony w stosunku do poprzednika, a liczba zmian jest całkiem imponująca. Na początek warto wspomnieć o matrycy światłoczułej. 16-megapikselowy układ zastąpiono 20-megapikselowym, zastosowano także nowy procesor obrazu. Informacja, którą często powtarza się przy okazji opisywania D5, to jego wyjątkowo szeroki zakres czułości. Sięga on bowiem wartości ISO 3 276 800, co przekłada się na wzrost o 3 EV w stosunku do modelu D4s.

Pojawił się też znacznie bardziej zaawansowany, 153-polowy system AF, z 99 polami krzyżowymi i zautomatyzowaną funkcją mikrokalibracji obiektywów. Nowy jest również czujnik pomiaru światła (180 000 pikseli) i dotykowy ekran LCD. Szybkie fotografowanie seryjne (do 14 kl/s) jest możliwe dzięki specjalnej, wytrzymałej migawce oraz zastosowaniu szybkich kart pamięci XQD (lub CompactFlash), zapewniających szybki transfer danych. Zadbano także nieco o osoby zajmujące się filmowaniem, bowiem D5 umożliwia nagrywanie wideo 4K i manualne nastawy ekspozycji.

----- R E K L A M A -----

Oczywiście całość zamknięto w solidnej, magnezowej obudowie, o typowej dla Nikona ergonomii. D5 wygląda zatem na model dobrze dopracowany, oferujący profesjonalistom bardzo wysoką funkcjonalność. Test opisywanej lustrzanki publikujemy ponad rok od wejścia aparatu na rynek, co wynikało z niemałych problemów z uzyskaniem jednego egzemplarza do testów. Tym bardziej zatem zapraszamy do lektury testu Nikona D5.

Polecamy również zapoznać się z porównaniem specyfikacji opisywanej lustrzanki i jej poprzednika oraz produktów konkurencji.

W testach wykorzystujemy statywy i głowice marki Vanguard dostarczone przez firmę Digital Partner Sp. z o.o.

Aparat do testu wypożyczyła firma Nikon Polska, za co serdecznie dziękujemy.

Opis naszej procedury testowej można znaleźć w artykule „Jak testujemy lustrzanki cyfrowe”. Jeśli pojawią się dodatkowe wątpliwości z tym związane, zachęcamy do lektury artykułu „Często zadawane pytania”.