Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
"Jeśli chodzi o obiektywy o ogniskowej 85–90 mm, które są dedykowane do matryc APS-C/DX, na rynku mamy tylko Samsunga 1.4/85." i ciemnego Micro Nikkora
Wow.....nie patrzac na cene: smietanka:-) Bardzo ostry z bardzo ladnym bokeh.Gdyby moje programy czytaly RAWy Fuji, dlugo nie zastanawialbym sie nad fuji X.Niestety nie czytaja,a przede wszystkim to wlasnie rawy chcemy wczytywac do PS i innych programow. Dzieki za dobry test! P.
Arku, zazwyczaj nie wtrącam się do opinii o sprzęcie, którego nawet nie widziałem, ale zdjęcia Twojej córki są - nie chcę używać nadmiernych określeń :) - zachwycające. Ja rozumiem, że to głównie jej zasługa, ale wyraźnie widać też klasę sprzętu, jakim były robione. Więc co mojego wtrącenia - wcale nie jestem pewien, czy inny obiektyw dałby tutaj ten sam efekt.
P.S. Rozumiem, ze Ona ma płacone za to pozowanie 10x pozostałe honoraria? Ja bym tak wycenił...:)
rsaw - dziękuję w imieniu córki... Ja bym ją chętnie fotografował częściej, ale ona za szybka jest na najszybszy AF i niestety szybko się nudzi. A honorarium to były trzy gałki lodów :)
Tylko nie zapominajmy, że to jest 55 lpmm na brzegu, przy ostrzeniu na środek, być może, że wyniki w płaszczyźnie ostrości są wyższe, ale o tym ten test nic nie mówi. :D
20 lipca 2015, 20:49
to rób zbiórkę u pentaksiarzy na maszynę dla optycznych link
Jak jotpegów prosto z aparatu nie trawię i lubię podłubać przy plikach, tak muszę się zgodzić z Arkiem, że Fuji opanowało jakąś magiczną sztukę generowania ładnych jotpegów. Pamiętam, że już na Fuji S3 i S5 Pro się śliniłem, bo obrazki produkowane przez moją ówczesną Minoltę nawet się nie zbliżały do "ładności" Fuji.
Dzisiaj już się zadomowiłem w N, ale gdyby tylko znowu Fuji zechciało wypuścić puszkę z tym samym bagnetem co żółci, to pierwszy stałbym w kolejce :)
Bardzo dobre podsumowanie - Fuji chyba nie może się zdecydować dla kogo ten system jest. Dla Leicowców - chyba ciągle jednak nie Dla entuziastów szukających ciekawej alternatywy - ceny szkieł odstraszają Dla oszczędnych nie na pewno nie ( choć stare korpusy z kitem są całkiem tanie )
W sumie szkoda że Pentax nie kontynuje eksperymentu pt "cegła" - tam takich szkieł jest na pęczki
"może sobie za kwotę około 1500 zł kupić całkiem udany obiektyw klasy 1.8/85 i wykonać nim zdjęcia nie gorsze niż tym Fujinonem"
słowo klucz....całkiem = prawie
znam nikona 85/1.8 który kosztuje prawie 2k i między tymi szkłami jest przepaść jak między N50mm/1.8, a choćby Sigmą A 50mm1.4 . Jedno to dopracowany w każdym calu instrument na lata drugie to tani plastik z obrazkiem który amator może zaakceptować , ale może się mylę. Gdyby na tym szkle widniało logo C lub N ludzie piszczeli by z radości na widok ceny , szczególnie po takiej premierze jak np Nikon Nikkor AF-S 58 mm f/1.4G przypomnę że ten żęcholot kosztuje 6k :D , ba wciskali mi ten badziew w AB :D jak powiedziałem że wolę Sigmę lub jak nie mają N 50/1.4 G to twierdzili że bez sensu bo to najlepsza pięćdziesiątka :DDDD wykonałem 2 zdjęcia i dałem im do porównania ...zapanowała cisza :D
wg mnie 3.5k za "doskonały " obiektyw to nie tak dużo jak 2k za coś co jest jego namiastką
20 lipca 2015, 21:21
Dlaczego 85-tki f1.8 C i N są mniejsze? Główna zaleta bezlustra to wymiary korpusu i szkieł... Olek 75/1.8 jest prawie dwa razy lżejszy. Tak, mniejsza matryca, ale żeby aż taka różnica?
tylko cena nie pasuje do tego szkła, reszta na b.dobrym poziomie, jest coś wciągającego w obrazku fuji - pewnie się niektórym narażę ale plastyka zdjęć z tego systemu jest często bliska FF
Nie do końca rozumiem to podsumowanie, bo szkło jest absolutnie topowe, a odblaski to sie eliminuje osłoną przeciwsłoneczną ;) Mam Nikkora 85/1.8 AF-S i jak ten Fuji jest zbudowany tak jak choćby 23/1.4 to to w ogóle nie jest sprzęt porównywalnej klasy jeśli chodzi o budowę.
Następny cashback i będzie można kupić 16 + 23+ 35+56+90 po 1000 złotych taniej każdy :)
Ciekawe to jest, ze Fuji zaczęło światło od 2.0, bo wygląda, jakby jeszcze był zapas... I ciekawi mnie też, skąd jest ten dołek rozdzielczości przy 5.6.
O właśnie, są szkła, które w testach są kiepskie i w realu też, są takie, które w testach są dobre, a w realu w porządku, ale nie wybitne, a są tez takie, że i testują się dobrze i zdjęcia z nich mają to coś (Jezu, to się naraziłem...;)) i ten Fujik taki jest. Pierwsze zdjęcie w ostatniej linijce rozwiązuje dla mnie problem zdjęć pod światło - dla moich zastosowań to byłoby extra.
W sumie nie widzę też sensu kupowania 1.2/56mm teraz. 90mm jest tańszy, uszczelniony, ma lepszy obrazek i mniejsza GO. Kąt troche inny, ale jedno i drugie głównie posłuży do portretów.
20 lipca 2015, 23:35
@letrel Dołek to ma na f/4 i f/5.6. 60lpmm w centrum na f/8 to tu norma linklinklinklink pytanie dlaczego za f/2.8 się urywa. Przymykanie przysłony do f/4 nie powinno pogarszać rozdzielczości.
Dziwne te ostatnie szkła Fuji - mam na myśli 16-55 F2.8 i 90mmF2. Duże i ciężkie szkła, w dodatku jak pokazała konkurencja, da się zrobić jaśniejsze. Fuji mogłoby pójść w mniejsze, ale dobre szkła (patrz np. Sony 85mmF2.8 - małe, porządne, lekkie szkło), albo pójść na całość i jak pisze Arek dać maksymalne światło - F1.2 lub F.1.4. Chyba że się nie znam i biorąc obiektywy konkurencji przymknięte do F2 lub F2.8 Fuji je i tak przewyższa...
O losie. Tak rodzi się legenda. Genialna plastyka i ostrość. Af z X-T1 i T10 z pewnością pracuje szybko. Jeszcze nowa generacja korpusów i o Leice można zapomnieć.
Legenda czego? Szkło bardzo fajne, ale dzisiaj już jest trochę konstrukcji tak samo dobrych, czy nawet lepszych optycznie, choćby ostatnio testowany Samyang 135/2, kosztujący połowę tego tutaj Fujinona. W zestawie z A7 wyjdzie taniej niż X-T10 z 90/2.
Arku, Zaskoczyło mnie Twoje podsumowanie. "Niestety obiektyw ten ma światło f/2.0 i to stwarza już poważny problem. Problem związany z tym, że każdy posiadacz lustrzanki (nie ważne czy pełnoklatkowej czy APS-C/DX) może sobie za kwotę około 1500 zł kupić całkiem udany obiektyw klasy 1.8/85 i wykonać nim zdjęcia nie gorsze niż tym Fujinonem."
Dla pełnej klatki, odpowiednikiem tego Fuji są obiektywy 135mm Canon ma tutaj reprezentanta Canon 135 mm f/2L EF USM w cenie ~3600zł (750 g) Nikon też ma staruszka 135mm f/2,0D AF DC w cenie 5200zł (815 g) Światło takie samo, ceny zbliżonealbo większe, masa i wielkość już inne.
Dla APS-C Fuji wstrzeliwuje się z ceną pomiędzy tanimi 85/1.8 a drogimi 85/1.4. Przy czym jest to cena startowa vs cena obiektywów będących długo na rynku i nie posiadających: "To, czym wyróżnia się nowy obiektyw systemu Fuji X, jest wewnętrzne ogniskowanie, uszczelnienia oraz możliwość ustawiania ostrości już od odległości 0.6 metra."
@mate - ale ten Samyang jest MF, bez uszczelnień, a nawet do większości systemów bez styków - to trochę nieporównywalne jest. Samyang to daje w palnik Zeissowi 135APO za tą cenę, ale Fuji to inny rodzaj szkła. Jakby było MF i kosztowało tyle, ile kosztuje, to wtedy OK, można mieć pretensje. Teraz też nie jest tani, ale wiadomo, że Fuji kupuje się w cashbacku, niech dadzą taki jak w tej chwili to będzie poniżej 3000, a to już nie jest złą cena :)
@sloma_p "niech dadzą taki jak w tej chwili to będzie poniżej 3000, a to już nie jest złą cena :)"
W tej chwili to jest 430 zł za pojedyncze szkło, więc nie będzie poniżej 3 tys. zł. A nie każdy ma ochotę kupować po 3-4 obiektywy na raz, zwłaszcza, że pozostałe mu potrzebne może już posiadać. Ta polityka Fuji faktycznie może być irytująca. Ceny zaporowe, a jak chcesz taniej to kupuj hurtowo 2x do roku.
No tak, zapomniałem, ze patrze ze swojej perspektywy kupującego cały system ;) Będzie zatem trochę ponad 3 tys. ale mnie to nie jest złą cena za takie szkło. Jak kupowałem AF-S85/1.8 to zapłaciłem 2 tysiące, a uszczelnień brak, budowa mocno plastikowa, no fakt, ostry, ale CA może wkurzyć i pod światło też nie jest jakiś rewelacyjny. To tu Fuji bez problemu wygrywa optycznie, mechanicznie i "obrazkowo" a byłoby niewiele ponad tysiaka droższe. Ja bym na to poszedł.
Zorr - odpowiednikiem na FF są 2/135, ale one są lepsze pod względem GO, co w portrecie dla wielu ma zasadnicze znaczenie.
Fuji jest większy, cięższy i ciemniejszy od pełnoklatkowych obiektywów 1.8/85. Oczekiwałbym, że w tej cenie będzie mniejszy, lźejszy i jaśniejszy. Z naciskiem na to ostatnie. Czyli wracamy do 1.4/85. Skoro Sigma może za taką samą kwotę dawać świetne 1.4/85 na FF, nie ma najmniejszych powodów, żeby Fuji nie dawało 1.4/85 na APS-C/DX, które jest zrobić łatwiej i taniej.
Do pewnego stopnia rozumiem Fuji. Chcą być taką namiastką Leiki i przez to dawać drogi sprzęt, którego cena nie zawsze odpowiada możliwościom. Ale niestety w kraju takim jak Polska sprawia się to średnio. W efekcie podejrzewam, że zauważalne ilości obiektywów niekitowych Fuji sprzedaje tylko i wyłacznie na promocjach...
To kwestia pozycjonowania na rynku. Sigma z jakiegoś powodu swoje świetne szkła wycenia bardzo tanio, ale są tu wyjątkiem. Porównując do cen obiektywów systemowych, to już tak drogo nie wychodzi. Ile kosztuje taki Batis 85/1.8? $1200? To jest więcej niż Fuji ($950) i fakt, kryje FF i ma stabilizację, ale to akurat taka właściwa różnica w cenie. W promocjach Fuji znacznie tanieje.
21 lipca 2015, 11:32
Fuji nie jest drogie. Nawet byłem zaskoczony ceną 56/1.2. Najbardziej wkurzające jest to, że sprzedają teraz aparat za 2600, który 2,5 roku temu kosztował 5700. To ile wart jest używany?
Lepiej Arek napisz dlaczego przymykanie przysłony do f/4 obniża w Fujinon XF 90/2 rozdzielczość. Na F/4 jest niższa w centrum niż na f/2. link Na brzegu też zachwianie -tu max. powinien być na f/4 lub f/5.6. Skąd ten dołek?
To nie na f/4 jest dołek tylko na f/2.8 jest wybitna wartość. MTFy o wartości 70 lpmm dla f/4.0 są typowe. Nietypowa bo rekordowa jest wartość na f/2.8 - to wynik świetnego skorygowania tego obiektywu w centrum.
W tym obiektywie MTFy na f/4.0 nie mają być prawa wyższe niż te na f/2.8, bo dyfrakcja na to nie pozwala. Poziom 80lpmm jest na tej matrycy dostępny tylko dla świetnie skorygowanych obiektywów na przysłonach f/2.0-2.8.
21 lipca 2015, 11:56
To ja rozumiem że maksa może osiągać na f/2.8, ale od kiedy przymykanie przysłony przed limitem dyfrakcyjnym pogarsza rozdzielczość?
Maks na brzegu jest normalnie osiągany z przysłonę-dwie później. A tu jest wyraźny dołek (w centrum i na brzegu) na f/4 i f/5.6.
To niewytłumaczalne przy braku wad, żeby rozdzielczość na F/4 była niższa w centrum niż na f/2 na tej matrycy co pokazują linklinklinklink
A może to wpływ spadku kontrastu (MTF50) przy źrenicy 22,5mm?
21 lipca 2015, 11:58
...dyfrakcji
21 lipca 2015, 12:01
Takie zachwianie z testowanych chyba miała tylko Tokina 100mm link
Tzn. że w centrum na tej matrycy nic wiele ostrzejszego nie da się wyciągnąć? Tym bardziej nie rozumiem nico chłodnej oceny. Szkło 1.4 pewnie byłoby gorsze, dla maniaków jasność/osób, które potrzebują max. ilości światła jest 56.
21 lipca 2015, 13:08
No dobrze. [konkurencji nawet wyszło podobnie] Liczyłem że na stałoogniskowym tele rozdzielczość brzegu będzie bardziej zbliżona do centrum. Olkowi się udało, a o takich link wykresach to można pomarzyć.
W sayangu 135 brzeg też odstaje od centrum nie mówiąc o mitakonie link Do tego szkła 1.4 1.8 maja dodatkowe fioletowych i zielonkawych bajery i inne FF, BF. Dla mnie też trochę ciemny, ale jak bym miał kupować nowego N180 2.8 do D600 to wybrał bym fuji 90, którego przymykać nie trzeba.
dcs - ale ten test nie mówi o nic o maksymalnych wynikach rozdzielczości na brzegu. O krzywiźnie pola też nic nie mówi. Po prostu nie wiemy jakie te wyniki mogą potencjalnie być. Miarodajna jest tylko rozdzielczość w centrum.
No ok, w okolicach. W każdym razie nie można wyciągać wniosków, że ten obiektyw jest słabszy na brzegach od innego. Co najwyżej, że być może ten inny ma bardziej płaską krzywiznę pola, choć i to nie jest wiążące.
Taki cytat:"Przewaga jaśniejszego oraz droższego Canona uwidacznia się wyraźnie na przysłonie f/2.0, gdzie przekracza on poziom 40 lpmm, podczas gdy Nikkor dochodzi 33 lpmm. Nie jest to jednak wynik słaby, bo podobne rezultaty na tej przysłonie notuje Sony/Zeiss 1.4/85, Minolta 1.4/85 czy właśnie Samyang" link
Nikko 85 1.4 G 3lpmm ponad poziom przyzwoitości w centrum na F2.
jaad75 - widzę, że ubodłem się tym "nonsensem" w poprzednim teście i teraz będziesz wypisywał swoje "mądrości" w każdym teście niezależnie od tego czy temat krzywizny pola się pojawi czy nie?
Abstrahując już o tego, że krzywizna pola w tym Fujiononie jest znikoma i nasze MTFy na brzegu mówią dokładnie to co mają mówić.
21 lipca 2015, 14:07
Arku - czy testując ostrość na brzegu, ustawiacie ostrość przy użyciu bocznych punktów czy korzystacie z centralnego? I jak sobie radzicie z zachowaniem prostopadłości?
@Arek "W świetnie skorygowanym obiektywie mtfy na f/2.0 będą wyższe niż na f/4.0. To naturalne." "Nietypowa bo rekordowa jest wartość na f/2.8 - to wynik świetnego skorygowania tego obiektywu w centrum. " Czyli w rankingu wtajemniczenia produkcji obiektywów Fuji jest mistrzem. Wyprzedziło wszystkich wielkich -
Z rozbawieniem można czytać jak Pan Redaktor raczy dorabiać ideologię do uzyskanych wyników testów. Jakoś przy testach Zeissów czy Leicii nie napisano, że są źle skalibrowane. Skoro "świetna" kalibracja tak się przejawia jak w Fuji za marne 4000 zł to w przypadku obiektywów za kilkanaście tysięcy złotych, wada taka jak niedoskonała kalibracja powinna być wytknięta. Dlaczego więc nie była ? Może być tak, że Fuji posiadło tajemnicę omijania praw fizyki, albo podobnie jak np: Olympus kombinuje z ustawieniami żeby lepiej wypaść w mechanicznie przeprowadzanych testach. Czy w redakcji ktokolwiek zadał sobie trud wyjaśnienia tego fenomenu czy też poprzestano na wygodnym dla wszystkich , banalnym "świetna kalibracja" ?
21 lipca 2015, 14:13
Drugi temat - przewija się w komentarzach wątek wielkich wymiarów obiektywu. Ale czy tajemnica nie tkwi w minimalnym winietowaniu? Wiele z ostatnio testowanych tu obiektywów miało z tym problem. Więc czy można powiedzieć że jakiś obiektw ma światło dajmy na to 1,4 skoro do przysłony 2,8 2/3 kadru zaciemnione jest o 2-3eV?
trzeci temat - zastanawiają mnie wysokie ceny Fuji90/2,0 i mZD75/1,8 Z punktu widzenia potencjalnego nabywcy trochę szkoda bo ciągle pozostaję tylko potencjalnym nabywcą. Z drugiej strony... pewnie tak już musi być.
JanS - duże wymiary Fuji na pewno bardzo pomagają w korygowaniu winietowania. Natomiast dobre światło nawet z dużym winietowaniem to wciąż lepsze możliwości pod względem GO.
A testujemy zawsze ustawiając ostrość w centrum.
Drzymala15 - mógłbym Ci odpowiedzieć, ale daj mi choć jeden dobry powód dlaczego miałbym to robić człowiekowi, który wyzywa swoich rozmówców, w prawie każdym poście okazuje im brak szacunku, zarzuca nieuczciwość. Przy czym dokładnie wiem, że moja odpowiedź i tak nic nie da, bo klapki na Twoich oczach pozostaną nietknięte. Dlatego nie zdziw się, że ode mnie żadnej odpowiedzi już nie uzyskasz.
Arek, skoro nie mierzysz rozdzielczości na brzegu w płaszczyźnie ostrości i nie porównujesz jej pomiarów z teoretycznym płaskim polem, to co możesz powiedzieć o krzywiźnie pola? Skąd wiesz, że jest znikoma, a przede wszystkim jak ta znikomość wpływa na obniźenie MTF-ów? Rzeczywiście podejście godne naukowca... :P dcs, dyskutuje o róźnicach w wynikach na brzegu, które to wyniki mogą być dla danego szkła równie dobrze miarodajne, jak i nie być - zwyczajnie nie wiadomo. Od lat nie zauważasz problemu, może więc czas, żeby więcej czytelników go zauważyło.
3xN - dzięki za wsparcie. Najśmieszniejsze jest to, że zrozumienie wyników Fuji na tle obiektywów które podlinkował Drzymala15 jest bardzo proste i wynika właśnie z podstawowych praw fizyki, których Drzymala15 nie rozumie, ale to nie przeszkadza mu w interpretacji wyników, zarzucania niekompetencji redakcji i konstruowania spiskowych teorii dziejów...
Co ciekawe, w poprzednim teście w podobny sposób ośmieszył się inny z etatowych hejterów systemów innych niż jego własny, ale to nie przeszkadza mu dalej udzielać się w kolejnych wątkach.
jaad75 - ale maksymalne możliwe dla poziomych granic czy pionowych granic? Wybrane z tego zdjęcia dla którego MTF pionowy był najwyższy, czy może poziomy? A może dla których średnia była najwyższa? A może najwyższy ale jednocześnie ważony tym do się dzieje w drugim krańcu kadru? A co z uwzględnieniem w pomiarach CA, która wpływa tylko na pionową granicę, a poziomej już nie rusza? A jak uciec od astygmatyzmu i komy? Ile zdjęć wykonać, żeby mieć pewność, że uciekliśmy już przy tym od błędów związanych ze złym ustawieniem ostrości? Który rozmiar tablicy testowej uznać za reprezentatywny czy raczej zrobić to wszystko dla 3-4 tablic? Wyniki uśredniać czy pokazywać dla każdej tablicy z osobna?
Czy to dostatecznie naukowe podejście dla Ciebie? Jeśli tak, to zrób profesjonalnie choć jeden test obiektywu od początku do końca, zinterpretuj wyniki i pochwal się nimi gdzieś publicznie, to wtedy pogadamy.
21 lipca 2015, 15:05
To ile miałby max na brzegu taki 85/1.8G na D7100/7200 czy D5300/5500 czy D3300 w waszych pomiarach? Matyce te mają podobne do Fuji maksymalne osiągi w centrum.
dcs - jak już pojechaliśmy z jednym delikwentem, to pojedźmy z drugim :) Oskarżasz mnie o to, że firmy mi płacą za to, że kogoś tam uwzględnimy lub nie uwzględnimy w tabeli porównawczej z parametrami. Oskarżasz, że firmy płacą mi za odpowiednią datę publikacji naszych testów, tak aby skoordynować to z wyprzedażami z ich magazynów.
Jednocześnie tropisz oszustwa systemów niepełnoklatkowych i bazując na niezrozumieniu podstawowych praw optyki wypisujesz głupoty. Gdy Ci się to kawa na ławę pokazuje, omijasz temat i uciekasz do następnego wątku dalej zachowując się podobnie.
Powiedz mi, dlaczego mam marnować swój cenny czas na odpowiadanie Ci w jakikolwiek sposób?
Maksymalny możliwy do uzyskania średnio, skoro wyniki dla centrum też są uśrednione. Informacje o ewentualnym przesunięciu płaszczyzny ostrości też powinny się znaleść, choć one będą mocno zależne od danego egzemplarza obiektywu. Zresztą nie zwróciłem uwagi jak obecnie radzicie sobie z tym problemem, bo też nie wierzę, że zdecentrowane szkła Wam się nie trafiły. Problem CA na jednej granicy powinno rozwiązać uśrednienie, od astygmatyzmu i komy będziesz musiał uciekać tak samo jak obecnie - tyle, że wyniki będą bliższe rzeczywistym, a nie tym tym mierzonym przy założonej idealnie płaskiej krzywiźnie pola. Problem wyboru tablicy będzie podobny, jak problem z wyborem reprezentatywnej tablicy obecnie, tyle, że pomiarów będzie znacznie więcej - skoro w tej chwili uśredniasz i uznajesz to za wynik reprezentatywny, to podobnie należałoby zrobić w przypadku reszty pomiarów. Pewnie wyjątki należałoby robić dla szkieł makro i tam pokazywać osobno zachowanie na krótkich jak i na długich dystansach. A że to dużo roboty? Wiem, że dużo i w niektórych przypadkach pewnie zbędnej, ale takie testy mówiłyby o szkle znacznie więcej niż teraz - i nie, nie zamierzam się bawić w zawody, bo ani nie mam do tego odpowiedniego sprzętu, ani wprawy, a zapewne również pełnej potrzebnej wiedzy. To Ty robisz testy i na nich pośrednio zarabiasz, ja piszę czego mi w nich brakuje i dlaczego nie należy ich interpretować tak dosłownie i bezrefleksyjnie jak sugerujesz i jak niektórzy tutaj robią.
Właśnie dlatego, że nie robiłeś testów a ja robiłem, wiem, że od pewnych rzeczy nie da się uciec i nie da się miarodajnie tego zrobić, bo połowa rzeczy, o których napisałeś mi jak to zrobić albo nie daje się zrobić dobrze, albo nie masz racji, że tak to należy robić.
W przypadku pomiarów na tablicach, to co robimy jest słusznym podejściem i prowadzi do poprawnych wniosków (oczywiście przy wiedzy jak podejść do szkieł z nietypowym przebiegiem niektórych wad). Da się to zrobić lepiej ale to wymaga zakupu takiego ustrojstwa jakie ma np. LensRentals. Próbowałem się zorientować w kosztach zakupu. Urządzenie takie, które da nam mierzalną przewagę nad obecnym podejściem kosztowałoby nas około 150 tysięcy Euro. Ponieważ nie mam takich pieniędzy, pozostanę przy obecnej procedurze.
W Fuji nie trzeba robić RAW-ów :) JPEGi są genialne." - genialna wypowiedz czlowieka od testow, nie majacego pojecia o fotografi. Dlatego optyczne nie zamieszczaja plikow RAW.
@Jan Szpak, domyślam się, że taka wypowiedź jest poparta co najmniej posiadaniem któregoś Fuji ? Gratuluję nabycia tegoż w takim razie. Pomijam już, że takie przechwalanie trąca groteską. Miałeś okazję porównać rzeczywiście np czerń albo detal (już nie będę pisał o innych aspektach) w tych JPG ? Z tym co możesz uzyskać z RAW nie tylko przez Lightrooma, SilkyPix, DxO ale też np przez Iridient Dev ? Oczywiście, że w niektórych sytuacjach bez RAW ani rusz. Ale JPG z Fuji podoba mi się zdecydowanie bardziej niż z innych systemów.
Abstrahując już od tego, że jest trochę gałęzi fotografii, w których robienie RAW-ów wcale nie jest wskazane/potrzebne/wymagane. I wielu zawodowych fotografów obecnie ich nie robi.
Arek - Co Ty bredzisz? Od kiedy negatyw (RAW) jest zbedny w fotografi? To brak umiejetnosci obrabiania, poslugiwania sie podstawowymi programami ,eliminuje RAWy, wsrod amatorow.
Z ciekawości sprawiłem test Otusa 85: link - też spora różnica w rozdzielczości centrum i brzegu APS-C link winieta na APS-C znika po przymknięciu do F2.
KQ - spora? Na f/5.6 wynik Otusa w centrum i na brzegu APS-C jest prawie taki sam. U Fujinona na f/5.6 różnica wciąż jest duża.
Jan Szpak - z całym szacunkiem (na który niestety nie zasługujesz) pogadaj sobie z jakimś reporterem, który musi szybko po wydarzeniu dostarczyć materiał do redakcji. np. z Kubą Astysem i zapytaj ile RAW-ów zrobił ostatnio.
Pogadaj też z Szymonem Szcześniakiem ile RAW-ów wykonał aparatem Fuji na swojej wyprawie do Indii. Pogadaj z Jackiem Boneckim ile RAW-ów zrobił ostatnio.
Ja wiem, że wobec Twojego olśniewającego dorobku wszyscy Ci fotografowie ledwo zasługują na miano zawodowych, ale może mimo wszystko coś tam potrafią ustrzelić...
Arek - najwieksza grupa wspolczesnych "zawodowych fotografow" to fotografowie slubni. Odbiorcy ich pracy doceniaja ilosc nie jakosc, dlatego rozumiem ze obrobka 2 tys. zdjec w formacie Raw nie jest motywowana. Podobnie jest ze zdjeciami reporterskimi, gdzie rejestracja zdarzenia jest istotna i czas zamieszczenia. W kazdym innym wypadku, kiedy fotograf wykonuje prace swiadomie i zawodowo, powinien sie polugiwac plikami RAw. i umiec je "wywolac" do optymalnego rezultatu. Z jednej strony konsumenci sprzentu fotograficznego przeznaczaja znaczne srodki ekonomiczne na ich zakup a jednoczesnie zadowalaja sie rezultatem w formacie jpg, jakze ubogim. Czesto porownywalnym jak z telefonu.. Lenistwo i brak umiejetnosci przyczynia sie do spadku konsumpcji w branzy i jej stagnacje. Twoje przyklady nazwisk fotografow nie imponuja, moga tylko imponowac ich zdjecia a te napewno do druku sa w formacie tif z Raw.
Próbujesz mnie obrazić ale "testowniku" traktuję jako komplement.
Swoją drogą, jak już nie raz pisałem, żeby testować obiektywy nie trzeba umieć robić świetnych zdjęć. Trzeba mieć wiedzę z optyki, fizyki i łyknąć trochę warsztatu związanego z obróbką danych pomiarowych i teorią błędu pomiarowego. Robienie dobrych zdjęć nie wymaga tej wiedzy. Natomiast dyskutowanie na temat testów i tego jak je robić już tak.
A wracając do meritum, znaczna większość opublikowanych ostatnio zdjęć Jacka Boneckiego czy Kuby Atysa to JPEGi. Tak przynajmniej twierdzą. Może kłamią, tylko nie wiem po co :)
P.S. Jeśli Twój dorobek reprezentuje taki poziom jak poziom Twoich wypowiedzi, to nie chcę go oglądać.
Nigdy nie obrazam ludzi, jestes tesownikiem i to Twoja rola na tym portalu. Znasz prawdopodobnie swoj zawod i wykonujesz prawidlowo swoja prace. Mozesz okreslic parametry narzedzi fotograficznych i to doceniam. Niestety Twoje wiadomosci sie na tym koncza. Nie bede sie licytowal moimi osiagnieciami w dziedzinie fotografi bo napewno nie potrafil bys ich ocenic, swoimi parametrami...
@staytuned - niestety kotletami nigdy sie nie zajmowalem, keidy znajomy sie zenil, poprosilem kolege zeby zajol sie fotografowaniem, ja tylko poprawialem zdjecia.
po co te prztyczki, przytyczki i uwagi? Test obiektywu jest, wyniki są, każdy może samemu zinterpretować czy mu odpowiadają, czy nie.
Faktycznie ceny za takie obiektywy czynią je mało popularnymi w naszym grajdołku. 4 tysie za tego Fujika, 4,5 tys. za Zuiko 75/1.8, 6 tysięcy za Nocticrona 42,5. Na tym polu chyba tylko Fuji 56/1.2 wypada przyzwoicie. Za to modelka pierwsza klasa ;)
Tak sobie myślę, że mając taki zapas rozdzielczości na f2 ten obiektyw śmiało mógł być f1.4 i dalej w środku kadru byłby bardzo ostry a jeśli cena została by ta sama to chyba nikt by nie narzekał.
Jan Szpak - a kogo to interesuje, że Ty masz osiągnięcia, bo mnie to interesuje jak zeszłoroczny śnieg. Jeżeli ktoś jest amatorem i nie ma osiągnięć (tak jak ja) i pstryka fotki dla przyjemności, to nie ma prawa się tu odezwać ? Wszyscy będą stawać przed Tobą na baczność bo Tyyyyyyyyyy masz osiągnięęęęęęcia w fotografii. Ludzie chcą sobie podyskutować dla przyjemności, a Twoje żale nikogo nie interesują. Akurat na swojej robocie to Optyczni się znają.
Flash69 - i dokładnie to napisałem w podsumowaniu. Nawet 1.8/90 ciut polepszyłoby wydźwięk podsumowania i moją ocenę. A tak... Obiektyw naprawdę świetny, ale pewien niedosyt pozostaje.
@Jan Szpak - 95% osób nie robi raw-ów, z wielu powodów. Nie ma czasu, nie chce się bawić w wywoływanie, nie potrafi. W przypadku reporterów jest to często wybór ze względu na liczbę klatek na sekundę. Bardziej się liczy, żeby mieć ciekawy moment, niż to, że zdjęcie można by było podciągnąć o 1EV w cieniach. Jak popatrzysz sobie na słynne zdjęcia, to przekonasz się, że wiele jest z nich jest zwalonych pod względem naświetlenia, ziarna czy nawet mocno rozjechane przez laboranta. Przy twojej niesamowitej wiedzy o fotografii powinieneś wiedzieć o które zdjęcia chodzi. Zabawa w RAW-y się przydaje, ale czasami jest to przerost formy nad treścią. I są wymogi, zdjęcie ze stadionu musi trafić na stronę agencji najpóźniej 15 minut po rozpoczęciu meczu. Fotograf nawet się nie przejmuje tym co wypluwa aparat, nawet na to za bardzo nie patrzy. Zdjęcie leci do fotoedytora, który decyduje dalej. Często jest tak, że korzystasz z wifi przy przesyłaniu zdjęć. Fotograf chwyta momenty, a fotoedytor odbiera zdjęcia i śle dalej, przytnie coś, zmniejszy i tyle. Spróbuj przesłać 1000 zdjęć na godzinę z imprezy w RAW-ach przez wifi. Zdjęcia studyjne to mały procent fotografii. I naprawdę niewiele zdjęć modowych, produktowych przeszło do historii fotografii. Liczy się historia opowiedziana na zdjęciu, a nie to czy w RAW można skorygować lekką odchyłkę od koloru skóry.
Osobiście nie widzę przy obecnych cenach kart pamięci i buforach w aparatach sensu NIE robienia rawów (przecież można wysłać JPEGi na jedną kartę, RAWy na drugą, albo jak nie ma 2 slotów to zapisywać jednocześnie jedno i drugie), nigdy nie wiadomo, kiedy trafimy ujęcie, w którym można byłoby coś poprawić, albo w ogóle uratować. ale to tylko moja opinia :)
@słoma_p - focę starym D300 gdzie raw-y strasznie zwalniają aparat,gdybym w nich focił to z 80% dynamicznych ujęc które mam pewnie nigdy bym nie zrobił.Wychodzę z założenia że zdjęcie jest dobre albo nie,inna sprawa że nie lubię grzebac się w programach graficznych.
Każdy używa takiego formatu jaki mu pasuje i dzielenie ludzi na "profesjonalistów" czy amatorów tylko z tego powodu jest dla mnie śmieszne.
Można też wołać wybrane RAW-y pokładową wołarką, jeśli chce się mieć na szybko gotowego JPG-a, więc robienie RAW+JPG też w zasadzie mija się z celem. No, ale jeśli RAW-y zwalniają serię/zapychają bufor nieakceptowalnie szybko, a to właśnie seria jest priorytetem, to trudno się dziwić, że ktoś wybiera JPG. Strata jakości (i możliwości obróbki) jest jednak oczywista, nawet przy tak świetnych JPG-ach jakich dostarcza ws[pomniane wyżej Fuji.
Może uściślijmy. Tak jak napisał jaad75, nikt tutaj nie twierdzi, że z RAW-a nie da się wycisnąć więcej. Tyle że dla wielu fotografujących współczesne JPEGi są na tyle dobre, że nie potrzebują nic więcej. Śmiem twierdzić, że JPEGI np. z obecnych Fuji są lepsze niż to co dało się wycisnąć z RAW-ów wykonanych lustrzankami starszymi niż powiedzmy 6-7 lat.
Umówmy się, że to nie RAW/JPEG są problemem, tylko umiejętności użytkowników. :)
22 lipca 2015, 11:04
...i umiejętności komresowarki ;)
Nie dziwota. 6-7lat temu nie było jeszcze IMX071 Sony ani nawet 18mpix Canona. Całkiem możliwe że dobrze skompresowane 34MB surowych informacji do 8MB JPEGa da lepszy efekt niż obróbka 17MB NEFa.
Śmiem twierdzić, że nawet współczesny Fuji na JPG-ach poległby z kretesem wobec RAW-ów starej lustrzanki na koncercie oświetlonym LED-ami, w ciemnych pomieszczeniach z ostrym światłem w oknie lub choćby pod słońce :)
MaciekNorth, wymieniłeś specyficzne sytuacje, gdzie bez RAW-a ani rusz. Tego tu nikt nie kwestionuje. Tylko, że takie sytuacje to ułamek w tak rozległej dziedzinie, jaką jest fotografia.
@karp - spoko, ja nie mam nic do profesjonalizmu ludzi, którzy używają JPEGów. Ich wybór, rozumiem też, że są sytuacje, w których zapisa RAW spowalnia pracę, a nie jest potrzebny. Jakby robił reporterkę sportową albo agencyjną w ogóle, to bym nawet na rawy nie spojrzał. Pisałem ogólniej, że w większości sytuacji, na współczesnych body taki zapis nie jest problemem. Też miałem D300, znam "bul" ;)
@jaad - wiesz, te wołarki RAW w puszkach są PITA, dla mnie osobiście szybciej jest robić JPGi na jedną kartę, nie trzeba później szukać gdzie są i tracić czasu na wołanie każdego zdjęcia osobno (co trochę też trwa).
22 lipca 2015, 12:23
Bo wolnemu człowiekowi różne rzeczy przychodzą do głowy; żeby na koncertach robić zdjęcia link albo nawet (trzęsące się) filmy link
Przepraszam bardzo... Ale w czym niby jpg może być lepszy od RAWa prócz rozmiaru? Przecież jpg to po prostu obrazek który nie zawiera, żadnych dodatkowych informacji poza tym co jest wyświetlane na ekranie. Nie da się zmienić bez-stratnie balansu bieli, nie da się podciągnąć EV, ani modyfikować kolorów bez obawy o wystąpienie artefaktów. Zupełnie nie rozumiem takiego porównywania....
@kojut, jakie specyficzne sytuacje? Większość moich zdjęć robię w takich trudnych warunkach, a w pewnych miejscach, np. na urbeksach nie wyobrażam sobie noszenia statywu czy o zgrozo lampy, bo trzeba raczej pozostać bardzo mobilnym i niezauważonym ;) Nawet na wakacjach bez RAW-a się nie obędzie - nocne widoki, ciemne kościoły, twarze pod słońce czy choćby mocno wyciągnięte zachmurzone niebo harmonizujące z wodą albo skałami :) Gdy mam świadomość, co można nawet na zwykłym pamiątkowym zdjęciu wyciągnąć z RAW-a względem JPG-a, to wybór jest oczywisty :)
Mam nadzieje ze po obejzeniu materialu, beda bardziej swiadomi swoich decyzji. Satysfakcja z fotografowania jest proporcjonalna do wkladu pracy z nia zwiazana. Jedni fotografuja inni tylko pstrykaja.
wiadomo to już od dawna, że fuji produkuje retro-stylizowany sprzęt o przyzwoitych osiągach za nieprzyzwoite pieniądze. Tu kolejny przykład. Można by rzec nihil novi sub fuji... ;-)
Jak dla mnie- idealna portretówka- zdjęcia przykładowe jeszcze zaostrzyły mi smak na ten obiektyw. Myślę, że niebawem zawita w moje skromne progi :-) Szkoda co prawda, że Fuji nie zdecydowało się na lepsze światło lub stabilizację, ale patrząc na efekty chyba nie ma co narzekać.To jest naprawdę godny kompan 56-tki
Znam zawodowego fotografa (śluby), który TYLKO używa RAWów. Ma mega wypasiony sprzęt (N) i całkiem sporo zleceń, aczkolwiek, dominują wśród nich klienci niezbyt wymagający- widziałem już wykonywane przez niego zdjęcia i powiem szczerze, że cienizna. Moja kumpela z pracy, której fotografował ślub i wesele do dziś nie wie, jaki kolor sukni miała na tej imprezie, bo na każdej fotce ma inny, w zależności od oświetlenia- a jak już jest na niektórych biała to jest to jedna wielka biała, wypalona plama- podobnie jak niebo na zdjęciach plenerowych :-) Ale, jak sama przyznaje, ogromne wrażenie wywarł na niej sprzet, z którym pan "fotograf" pojawił się focić imprezę. To ją przekonało, że ma do czynienia z prawdziwym profesjonalistą. Zdjęć nie pokazuje, bo trochę wstyd. Już nie tylko tych wariacji kolorystycznych, ale kadrowania, które woła o pomstę do nieba- poucinane ręce, nogi, głowy, ostrośc ustawiona nie wiadomo na co, nadużywanie obiektywu "rybie oko" (niemal co drugie ujęcie) i efektu przeostrzonej, mocno kontrastowej sepii... Śmiech na sali. No ale RAW był...
MaciekNorth "@kojut, jakie specyficzne sytuacje? Większość moich zdjęć robię w takich trudnych warunkach" Większość Twoich zdjęć = większość fotogarafii ogólnie (o czym ja pisałem)... Gratuluję samozadowolenia z siebie ;-)
"Nawet na wakacjach bez RAW-a się nie obędzie" Nawet TY się na wakacjach bez RAW-a nie obędziesz. Ja obchodzę się świetnie, a z roku na rok nawet coraz częściej bez aparatu zapisującego w tym formacie.
"nocne widoki, ciemne kościoły, twarze pod słońce czy choćby mocno wyciągnięte zachmurzone niebo harmonizujące z wodą albo skałami :)" Rzadko miewam takie problemy choć robię zdjęcia w takich warunkach.
"Gdy mam świadomość, co można nawet na zwykłym pamiątkowym zdjęciu wyciągnąć z RAW-a względem JPG-a, to wybór jest oczywisty :)" Mam świadomość, używam, ale w 99% przypadków mi się nie chce i nie muszę.
Nie twierdzę, że jpg jest pod względem możliwości lepszy od RAW i nigdy nie twierdziłem. Twierdzę natomiast, że w większości sytuacji z jakimi ja się spotykam Raw jest całkowicie niepotrzebny- przerost formy nad treścią. Pyszne mam ustawioną pod siebie i pod lab i zdjęcia w których muszę skorzystać z pomocy RAW-a trafiają mi się 1 na 500
Niebawem drozsze aparaty fotograficzne beda sprzedawane juz z woreczkiem "dobrych zdjec" i klopot z glowy. Niczego nie trzeba umiec i sie uczyc. Place i wymagam.
Jan Szpak, widzę, że Pana profesjonalistę ubodło bardzo iż ktoś może mieć głęboko w duszy to co z rawa da się wyciągnąć i może być całkowicie zadowolony z tego co mu programiści danej firmy zaproponują. Całe szczęście jestem tyko amatorem i nie muszę się spinać jak ktoś ma odmienne zdanie ode mnie.
Hehe, ja tam póki co robię w RAW i grzebię co nieco w LR. Ale mam taką cichą nadzieję, że za jakiś czas na tyle naumiem się robienia zdjęć, że RAWy nie będą mi już do niczego potrzebne :) Jedno to zrobić zdjęcie, należycie je wywołać z rawa, obrobić w PS i uzyskać zamierzony efekt, a co innego zrobić po prostu dobre zdjęcie bez kombinowania przed komputerem.
Co do testowanego obiektywu: trochę przypomina mi Sigmę 60 2.8 - podobny kąt (na matrycy m4/3), nieco gorsze światło i podobne wyniki w centrum i na brzegach. Wiem, wiem, bokesz nie taki, brak uszczelnień itp - ale różnica w cenie kolosalna. Szkoda, że Sigma nie robi szkieł z mocowaniem Fuji X, byłyby ciekawe alternatywy dla szkieł systemowych.
Kiedyś miałem taką radę dla początkujących właścicieli lustrzanek, róbcie w RAWach, bo inaczej jesteście jak gość co sobie sprawił sportowy samolot i tylko kołuje po pasie startowym... Taki pogląd jakiś czas temu miał sens, cyfrówki miały małą rozpiętość tonalną, obrabiany w puszce jotpeg nijak się miał do możliwości wyciąganego w postprocesie Rawa. Ale kiedyś zrobiłem duże odbitki i sobie porównałem fotki nie w ekstremalnych warunkach czynione, i uznałem, że szkoda czasu, różnica na 30x40 była NIEISTOTNA, nie warta czasu na grzebanie się w kompie. Pół życia spędziłem w ciemni, teraz zawodowo siedzę nad cudzymi jotpegami, więc swoje muszę mieć w porządku. Dlatego jestem użytkownikiem systemu Fuji i nie narzekam, on pewnie z jotpegami robi to nad czym kol. Szpak pracowicie ślęczy przed monitorem. Nie znaczy to, że te jotpegi są idealne, ale akurat potrafię jak trzeba je poprawić do stanu OK. Zaś opisywany obiektyw jest świetny, zdjęcia "poglądowe" z niego należą do elity tu zamieszczanych, na które można patrzeć bez zdenerwowania ich jakością, a nawet sprawiają przyjemność dzięki modelce. Może ograniczona jasność tego szkła powoduje brak podłużnej aberracji chromatycznej, tak denerwującej w superjasnych stałkach o dłuższych ogniskowych (rzędu 85) w konkurencyjnych, systemach, stąd też cena. Uczciwa.
Faktem jest, że jpg jpg-owi nie jest równy. Niektóre aparaty generują lepszy jpg, inne masakrują go tak, że trudno to poprawić. Nie jest natomiast prawdą opinia wyrażana przez ortodoksyjnych rawowców, jakoby jpg nie nadawał się do edycji i trzeba się zadowolić plikiem wyjściowym z aparatu. Ci profesjonaliści po prostu mają mgliste pojęcie o krzywych, poziomach, maskach, mieszaniu kanałów itp. Obróbka jpg (ścislej tif) to zagadnienie bardziej złożone niż jakieś suwaczki w lajtsrumie. Owszem, jpg ma ograniczenia w porównaniu do raw, ale przy dbałości o ekspozycję i WB (vide: Szabla) można wiele poprawić w edycji, do tego stopnia że zabawy z rawami próbowałem tylko z ciekawości.
@krzyskra0, a co ma nieudolność jakiegoś kotleciarza do możliwości RAW-ów? Myślisz że w JPG jego zdjęcia byłyby lepsze? Ja z kolei znam całą rzeszę posiadaczy lustrzanek, którzy nawet nie wiedzą do czego RAW służy, robią zdjęcia od których oczy szczypią, ciągle narzekają że im szumi albo poruszone i jedyny krok ku samodoskonaleniu to kupno nowego korpusu. A jak zobaczą moje zdjęcia to mówią: "no tak, ale ty masz lepszy sprzęt", co nawet nie jest zgodne z prawdą :)
@karp1225, akurat foto przyrody (choć nie zawsze), to dziedzina w której nie trzeba wyciskać ostatnich soków z nowoczesnych matryc ;)
@kojut, skoro masz niskie wymagania i nie fotografujesz w skrajnych warunkach, to RAW rzeczywiście nie jest dla Ciebie, szanuję to :) Dla mnie przejście z JPG na RAW to był dużo większy krok niż z kompaktu na lustrzankę :)
@Szabla, JPG jest dla tych którzy "obrabiają" później co najwyżej w instagramie, albo popadli w samouwielbienie i nie wiedzą że da się dużo lepiej. To nawet baron13 coś tam rzeźbi z RAW-ów w jakichś podziemnych programach :P
RAW-y mają jeszcze jedną zaletę: - to zgraj mi wszystkie zdjęcia na pendrive'a - ale to są RAW-y będziesz miał(a) na czym otworzyć? - aha...
Czego dowiedziałem się po lekturze komentarzy i oczywiście samego testu: 1. Obiektyw jest super, moim zdaniem daje rewelacyjny obrazek, TAK, chcę go ! TAK, nie mam na niego kasy. 2. Potwierdziły się moje subiektywne odczucia co do JPG z Fuji ;) oczywiście, że robię w RAW+JPG i czasem trzeba w RAW nieco pogrzebać, żeby wyglądało OK. I Oczywiście moim marzeniem jest to, żeby po zrobieniu zdjęcia nie przejmować się post-processem i zdjęcie było od razu takie jak ma być, niestety takich umiejętności to ja nie mam. 3. Jak ktoś źle oceni Twoje zdjęcie, to możesz mu zarzucić, że nie potrafi go ocenić ! Rewelacyjny pomysł !
@MaciekNorth: "dużo lepiej" się nie bardzo da, o ile klatka została właściwie naświetlona. JPEGi to coś jak kiedyś slajdy - nie wybaczają błędów naświetlania, choć można je poprawić - w przeciwieństwie do slajdów. RAW to faktycznie cyfrowy negatyw - tu pomyłkę niemal zawsze można skorygować lub nawet usunąć (np. balans bieli), ale i roboty dużo więcej. :)
22 lipca 2015, 16:27
Cyfrę wymyślono żeby nie trzeba wołać negatywów. (i wgrała dzięki temu)
MaciekNorth "@kojut, skoro masz niskie wymagania i nie fotografujesz w skrajnych warunkach, to RAW rzeczywiście nie jest dla Ciebie, szanuję to :)" Ależ ja nie mam niskich wymagań, fotografuję w trudnych warunkach i jak najbardziej używam RAW. Ale nie zawsze i nie wszędzie...
"Dla mnie przejście z JPG na RAW to był dużo większy krok niż z kompaktu na lustrzankę :)" Dla mnie również. Ale akurat jestem na takim etapie, że z RAW korzystam naprawdę rzadko- jpg z aparatu jest wystarczający i odbitki wychodzą takie, jakie chcę.
To się jeszcze dowiem od przedstawiciela sony, ze RAW jest dla tych, co nie potrafią ustawić ekspozycji i balansu bieli. A mnie się głupiemu wydawało, że po to, żeby wyciągnąć maksimum dostępne z matrycy, czego żaden JPG z puszki nigdy nie zrobi, bo to skompresowany 8 bitowy plik, stworzony nie dla najlepszej jakości, tylko dla akceptowalnej jakości przy niewielkim rozmiarze, więc posteryzacja w jasnych partiach następuje szybko i brzydko. No w sumie Sony RAWy też ma 11 bitowe i skompresowane, to może tam różnica raw/jpg nie jest duża.
Ja tam zazwyczaj (tak 99%) trafiam z ekspo, balansem bieli i o dziwo z kadrem. Czasem JPG z puszki, robiony jako backup, wystarcza. Ale niemal w 100% lepszy efekt (nie mylić z efekciarstwem) wyciągnę z RAWa. Tzn. z D800 zawsze, bez wyjątku. Z D3 JPGi są dużo przyjemniejsze, przynajmniej dla mnie.,
A z RAWa Fuji wyciagniesz wiecej niż standardowy JPEG Fuji? Bo mi sie to w ogole nie udaje. Nie jestem co prawda ekspertem w obrobce RAWow, ale w moim poprzednim aparacie (D300), nie mialem z tym zadnego problemu.
Nie wiem jak jest akurat w Fuji, być może przez nietypową matrycę soft do obróbki RAWów ma ograniczenia. Pisałem ogólnie, bo dyskusja zeszła poza sam system Fuji na rozmowę o zasadności użycia rawów. Nie wiem też, czego od tej obórki rawa oczekujesz. Nie ma jedaak możliwości, żeby 8 bitowy skompresowany plik zarejestrował więcej informacji niż 12/14 bitowy nieskompresowany. Kwestia tego, żeby się do tych danych dostać i tu może w Fuji być pies pogrzebany. Z tym, że jak już kiedyś dopracują soft albo Fuji udostępni dokumentację Xtransa, to może się okazać, że fotki z tych matryc będą na poziomie FFów jeślki chodzi o DR czy szumy. Kto tam wie, ja czasem wracam do starych rodzinnych fotek z D300 i jestem w stanie w LR5 wyciągnąć sporo więcej niż kiedyś z Bibble Pro, zarówno dzięki lepszym algorytmom jak i mojej większej wiedzy. Warto było te zdjęcia zostawić w oryginale, choć rodzinne zawsze robię RAW+JPEG, z wygody.
Tutaj nie ma przedstawiciela Sony. Wypowiada się człowiek, który rozpoczął ustawianie parametrów naświetlania jakieś 35 lat temu. Jakoś to opanowałem i nie tracę czasu na notoryczne korzystanie z trybu M. :) Nie warto cyzelować zdjęć z RAWów, jeżeli nie będzie gdzie podziwiać tej "dużej" różnicy - nikt nie prezentuje swoich zdjęć w pełnej jakości, a przy rozmiarach powszechnie używanych w Internecie nikt nie zobaczy różnicy (o ile byłaby). 8 bitowe JPEGi to problem? A na czym prezentowane są wywołane RAWy? Na 12-bitowych ekranach? Może niektórzy muszą używać RAWów. Ale większość nie musi, ot co. :)
Najwyraźniej nie rozumiesz, o co chodzi z tymi bitami. Nie chodzi o to ile z nich się wyświetla tylko ile informacji można uzyskać z pliku, zwłaszcza w światłach. Potem się je sprowadza do takiego mianownika, żeby medium prezentacyjne było w stanie to pokazać. Ale żeby te dane sprowadzić, one muszą najpierw być w pliku. Robisz JPGa, to je wyrzucasz już na etapie robienia zdjęcia - jeśli taka jest Twoja wola, to OK. Tylko nie mów ludziom, że nie potrafią ustawić ekspozycji tylko dlatego, że wolą te dane mieć i z nich korzystać lub wyrzucić, ale samemu o tym decydować. Ja wolę nie mieć narzuconej przez producenta puszki krzywej itp. A jak chcesz uzyskać miedzy zdjęciami inny efekt np. kolorystyczny, to wchodzisz za każdym razem do menu i sobie zmieniasz podbicie czy luminancje poszczególnych kolorów? Serio? Nie każde zdjęcie robi się tak, żeby w 100% odzwierciedlało kolorystykę czy jasność sceny. Jak lubisz B&W to też wystarcza jedne profilek wgrany przez producenta? Przecież to cała szkoła konwersji kolorów i raw jest tu bardzo przydatny. Ale nie, to chodzi o to tylko, że ktoś nie potrafi ustawić bb i ekspo. :facepalm:
Widzisz ja tez zaczynałem w czasach, kiedy się o cyfrze nie śniło, też robiłem slajdy i wiem, jak to wygląda w praktyce. Tzn. teraz mając możliwość zrobienie czegoś lepiej, mam się ograniczać, bo kiedyś tak było? To bezsens przecież jest.
To się nie ograniczaj i daj innym decydować. Nie chcesz JPEGów, to nie używaj,ale nie rób z tego problemu. Samo fotografowanie w RAWach nie czyni zdjęcia automatycznie lepszym.
To nie ja robię problem, napisałem wielokrotnie, ze jak ktoś chce robić w JPGach to OK, nic mi do tego. Nawet w poście powyżej. To Ty zdaje się wygłaszasz jakieś pseudo złośliwe teorie o ludziach robiących w RAWach bo nie potrafią ustawić bb i ekspozycji, także sam daj żyć innymi ich nie ograniczaj, nie wyśmiewaj, bo najlepiej to o Tobie nie świadczy.
Nigdzie tez nie napisałem, że zdjęcie z RAWów jest lepsze. W ogóle, jakość techniczna zdjęcia ma ograniczone znaczenie jeśli oceniamy, czy jest "dobre", natomiast zdjęcie w rawie ZAWSZE bedzie co najmniej równie dobre technicznie, jak JPG - który przecież nawet w puszce z tego rawa powstał. Może nie być lepsze, ale będzie co najmniej równie dobre, natomiast w druga stronę tego napisać się nie da, bo jest mnóstwo sytuacji, w których dobrze obrobiony raw będzie (technicznie) lepszy od JPGa z puszki (mówimy o tej samej scenie)
Fotografowanie w RAWach czyni zdjecia automatycznie lepszymi, poniewaz RAW zawiera wielokrotnie wiecej informacji. Fotograf moze postanowic jaka informacja jest istotna. W wypadku jpg to procesor w aparacie postanawia, zgodnie z algorytmem zaprogramowanym w fabryce.
@janek_wu, porównujesz proste czynności na RAW-ach w ACR ze skomplikowaną dłubaniną na JPG-ach? Owszem, wszystko się da, ale efekt i tak będzie gorszy. Przepalonych miejsc z JPG-a i tak nie odzyskasz. Poza tym głównym argumentem JPG-owców jest właśnie gotowe zdjęcie prosto z puszki.
@szabla, akurat skompresowane RAW-y od Sony niekoniecznie pozwalają na bardzo mocną korektę balansu bieli, wiem z doświadczenia. Kilkaset kelwinów zawsze ujdzie, ale przy paru tysiącach mogą pojawiać się np. dziwne przejścia miedzy kolorami.
@sloma_p "No w sumie Sony RAWy też ma 11 bitowe i skompresowane, to może tam różnica raw/jpg nie jest duża."
Po pierwsze, nie wszystkie Sony mają tylko skompresowane RAW-y :) Po drugie, jest kolosalna różnica nawet między 12-bitowym skompresowanym RAW-em a JPG. Po trzecie, różnica między 12 a 14-bitowymi RAW-ami jest subtelna, jeśli w danej sytuacji w ogóle występuje, tu masz porównania: link link Owszem, jeśli ktoś totalnie oleje wszelkie ustawienia, to pewnie trochę lepiej jest mieć 14-bitowego i nieskompresowanego RAW-a ;)
@MaciekNorth - o ile wiem, wszystkie ARW są kompresowane, takie jest ten format. Jeśli masz info, ze jakieś puszki mają inaczej, chętnie się dowiem. Seria A7 tak ma, A900/850/99 też, więc jeśli topowe puszki tak mają, to które nie? Poza tym one są 11 bitowe - owszem różnica miedzy 12 i 14 jest niewielka, ale zauważalna, zwłaszcza na D8xx i bazowym ISO. Natomiast 11bitów to znowu niezrozumiałe ograniczenie.
Nie twierdzę, że nawet 11 bitowy raw Sony nie daje większych możliwości od JPGa, bo daje, po prostu nie takie, jak inne rawy.
Cóż, wyniki testów mówią co innego. Wewnętrznie sensor i odczyt są 14 bitowe. Sam plik jest 11, a te 14 bierze się z tego, że czasem mówi się o nim 11+3 bity. Już o tym kiedyś dyskutowaliśmy, wklejałem opracowania na ten temat, ale nie podjąłeś tematu...
Jan Szpak "Fotografowanie w RAWach czyni zdjecia automatycznie lepszymi, poniewaz RAW zawiera wielokrotnie wiecej informacji. Fotograf moze postanowic jaka informacja jest istotna." Wytłumacz mi, jakie istotne informacje straciłem robiąc to zdjęcie w jpg: link i co by mogło być lepsze jakby było w RAW?
"W wypadku jpg to procesor w aparacie postanawia, zgodnie z algorytmem zaprogramowanym w fabryce." Aparat robi zdjęcia w RAW, stosuje algorytm i zapisuje jpg. Ale... to może być zaskoczeniem, lecz można sobie ustawić jak ten jpg będzie wyglądał: kolory, ostrość, nasycenie czy kontrast a także stopień wyciągania z cieni czy kontrolę przepalen. Można zapisać kilka ustawień w kilku profilach i mieć do nich dostęp po naciśnięciu jednego przycisku. Dodatkowo, jak ma się jako takie pojęcie o swoim aparacie łatwo rozpoznac warunki w jakich ten RAW będzie potrzebny i naciskając jeden przycisk można albo zmienić tryb zapisu albo po prostu zapisać ten jeden surowy plik
@Arek - nie zdziwię się , ale obaj wiemy dlaczego nie odpowiesz. Różnica taka, że ja, gdy popełniam błąd, potrafię się do niego przyznać a za niegrzeczne wpisy przeprosić, co zresztą zrobiłem już jakiś czas temu a co świadomie pomijasz bo znów by nie pasowało do lansowanej przez Ciebie teorii. Nie napiszę, że jesteś "testownikiem", to by było bez sensu. Po prostu swoją pracę wykonywałbyś lepiej gdyby do wyników testów dorzucić też nieco krytycznego myślenia. Kłopot w tym, że to trzeba by zawrzeć w tekście a nie tabelce czy na wykresie. Choć nawet i nie to nie jest Twoją największą wadą. Po prostu nie potrafisz robić zdjęć i pod tym względem patrzysz na sprzęt okiem średnio doświadczonego amatora. Szkoda, bo bez tej umiejętności, cała ogromna, teoretyczna wiedza i praktyczne doświadczenie idą sobie w niebyt w każdym wymagającym dokładniejszej analizy podsumowaniu.
@sloma_p, A700, A850 i A900 mają dostępne RAW-y zarówno skompresowane jak i nieskompresowane. Format ARW sam w sobie nie jest skompresowany, bo to samo mógłbyś powiedzieć o NEF, niższe modele Nikona maja tylko kompresowane RAW-y.
Szabla, ale to jest Twoja praktyka - moja jest zupełnie inna. Nie zrobiłem ani jednego JPG-a (poza testowymi) od circa 2007 roku. Niektóre moje aparaty nigdy nie miały nawet ustawionego takiego trybu. I tak, wiem jak się ustawia ekspozycję, czy WB, potrafię też sobie dostosować wygląd JPG-a do akceptowalnego parametrami, czy profilami w aparacie, choć to właśnie to ostatnie jest zbędną stratą czasu, który można poświęcić na fotografowanie, jeśli już do tego nawiązujemy. Nie widzę kompletnie sensu w mieszaniu suwaczkami aparatu przed każdą sytuacją zdjęciową, zwłaszcza mając świadomość, że te ustawienia są mocno ograniczone, a dodatkowo zablokują mi możliwość poźniejszych swobodnych zmian. Generalnie jednak rozumiem w pełni dlaczego np. obraz w EVF nie jest dla Ciebie żadnym problemem - po prostu, dla Ciebie jest on bliski temu, co otrzymujesz finalnie robiąc JPG, dla mnie, to coś, co najczęściej ma się nijak do gotowego zdjęcia.
BTW, pracując wiele lat przy edycji cudzych zdjęć siłą rzeczy wiem też, jak obrabiać pliki JPG/TIFF, nie mam najmniejszych problemów z pracą na warstwach, maskach, kanałach, krzywych itd. jak sugerował jeden kolega wyżej, a mimo to własne zdjęcia eksportuję do Photoshopa tylko wtedy, gdy potrzebuję coś dokładniej występlować, albo użyć narzędzia Liquify. Oczywiście wtedy też nie używam JPG, tylko PSD, który jest spięty ze źródłowym DNG w bazie Lightrooma. We wszystkich przypadkach eksportuję, czy drukuję wprost z Lightrooma i JPG-i w moim workflow żyją wyłącznie w formie sieciowych miniatur (nie licząc Lightroomowych przeglądówek).
Czy muszę robić RAW-y? Nie, nie muszę, ale żal by mi było, gdybym nie robił, tak, jak żałuję, że nie mam RAW-ów kilku zdjęć sprzed paru lat, mimo, że mają prawidłowo ustawioną ekspozycję i balans bieli.
Zapisywanie zdjęć w postaci RAW ma jedną ogromną zaletę. Programy do edycji plików są coraz bardziej doskonałe i za jakiś czas okaże się, że zdjęcia np z Fuji z tym testowanym obiektywem mogą być "wywołane" znacząco lepiej niż obecnie przez oprogramowanie aparatu Fuji. Kto ma zdjęcia w formacie RAW sprzed kilku lat pewnie wie o czym mowa
Szabla, zapewne można, skoro wiele osób świadomych możliwości obu formatów to robi, ja sobie już takiej możliwości nie wyobrażam w swoim przypadku i to nawet gdybym używał Fuji, z którego JPG-i, co podkreślę jeszcze raz, bardzo mi się podobają. Jeśli ktoś wybiera JPG, będąc świadomym co traci, a co w danym przypadku zyskuje i bilans wychodzi mu na korzyść (jak w np. przypadku wspomnianej serii), nic mi do tego, natomiast jeśli ktoś twierdzi, że w RAW daje znikomy zysk w stosunku do JPG, czy, że wybór RAW-a jest spowodowany brakiem umiejętności prawidłowego naświetlania, tudzież ustawiania właściwego WB, to nie mogę się zgodzić. Generalnie, należałoby stwierdzić, że to właśnie umiejętność prawidłowego naświetlania pliku cyfrowego stwarza w przypadku wielu scen wręcz konieczność użycia RAW-a.
Jeszcze jedna sprawa. Z RAWa można więcej wyciągnąć, ale trzeba umieć. A niewłaściwie wywołany RAW nie będzie w niczym lepszy od JPEGa. Może być nawet gorszy.
@kojut - widze ze to siebie chcesz przekonac ze robiac zle, robisz wlasciwie. A robisz zle bo zawsze robiles zle i tak dalej bedziesz robil.
Sa aparaty dla amatorow, bez mozliwosci plikow RAW, i sa aparaty dla zaawansowanych fotografow z zapisem RAW. Jest jeszcze trzecia grupa, aparaty dla amatorow z manipulowanym przez fabrykanta plikiem RAW, zeby nie zdradzic slabych stron aparatu.
Jest zloto i sa produkty pozlacane, niby wygladaja podobnie ale jest miedzy nimi roznica. Podobnie jest z plikami RAW i jpg.
Wykonujac zdjecie tylko w formacie jpg, nigdy nie dowiesz sie jak moglo by wygladac inaczej bo to jest produkt ostateczny, tak jak pozlacana obraczka. Nie mozna jej ani powiekszyc ani zmniejszyc.
Zadaj sobie zadanie. Wykonaj to samo zdjecie w jpg i RAW. Z RAWu ustaw podobne zdjecie jak jpg i zapisz je w formacie tif. (bezstratnie). Teraz porownaj jpg z tif-em. Napewno zobaczysz roznice miedzy ubogim jpg a bezstratnym tifem. (nawet na ekranie laptopa, nie wspominajac o calibrowanych monitorach z pelnym spektrum Adobe RGB ) .
JanSzpak "@kojut - widze ze to siebie chcesz przekonac ze robiac zle, robisz wlasciwie. A robisz zle bo zawsze robiles zle i tak dalej bedziesz robil." Jescze raz: używam RAW, ale nie zawsze (w sumie w ok 5% przypadków), potrafię obrobić ten format i wiem co można uzyskać korzystając z niego. Ale korzystanie z tego w kazdej sytuacji w moim przypadku mija się z celem. Zapytam jeszcze raz: co zyskało by zdjęcie, które zalinkowałem gdybym wywołał je z RAW-a (aby było śmieszniej: RAW-a posiadam)?
"Sa aparaty dla amatorow, bez mozliwosci plikow RAW, i sa aparaty dla zaawansowanych fotografow z zapisem RAW." Ale to nie oznacza, że z tego RAW-a trzeba korzystać cały czas. Czy to, że samochód wyciąga max 180km/h oznacza, że cały czas mam jeździć z tą prędkością, bo inaczej to d..pa wołowa ze mnie a nie kierowca?
"Jest jeszcze trzecia grupa, aparaty dla amatorow z manipulowanym przez fabrykanta plikiem RAW, zeby nie zdradzic slabych stron aparatu. " Każdy RAW jest manipulowany, inaczej zamiast zdjęcia dostawalbys sam kod biniarny.
"Jest zloto i sa produkty pozlacane, niby wygladaja podobnie ale jest miedzy nimi roznica. Podobnie jest z plikami RAW i jpg. " I zdjęcia prezentujesz w formacie RAW... Ciekawe :-P
"Wykonujac zdjecie tylko w formacie jpg, nigdy nie dowiesz sie jak moglo by wygladac inaczej bo to jest produkt ostateczny, tak jak pozlacana obraczka. Nie mozna jej ani powiekszyc ani zmniejszyc. " Wykonując zdjęcie, wiem jak będzie wyglądało niezależnie od formatu zapisanego pliku.
"Zadaj sobie zadanie. Wykonaj to samo zdjecie w jpg i RAW. Z RAWu ustaw podobne zdjecie jak jpg i zapisz je w formacie tif. (bezstratnie). Teraz porownaj jpg z tif-em. Napewno zobaczysz roznice miedzy ubogim jpg a bezstratnym tifem. (nawet na ekranie laptopa, nie wspominajac o calibrowanych monitorach z pelnym spektrum Adobe RGB ) " Zdjęcie z linka mam w formacie RAW. Wystarczył jednak plik jpg, aby na wydruku 20x30 wyglądało dokładnie tak, jak ja chcę. Jak fotka wygląda na ekranie jakiegokolwiek (nawet najdrozszego i najlepiej skalibrowanego) monitora, mnie wcale i w ogóle nie obchodzi, bo to nie jest medium w jakim lubię oglądać i prezentować zdjecia.
"Kiedy stosować pliki JPEG. Podczas fotografowania w bardzo dobrych warunkach oświetleniowych, kiedy w jednej scenie nie występują np. różne rodzaje światła, podczas wykonywania zdjęć „pamiątkowych” na imprezach. Wtedy, kiedy chcemy wykorzystać największą szybkość zdjęć seryjnych. Kiedy nie zamierzamy pracować potem z powstałym plikiem graficznym czyli działać w „cyfrowej ciemni” – czyli w 90% amatorskich zastosowań."
Zabawne... Sytuacja powtarzająca się niemal w każdej dyskusji pod każdym newsem/testem/artykułem. Ktoś kogoś na siłę usiłuje uszczęśliwić mówiąc mu co jest dobre a co złe... To chyba narodowa cecha Polaków, "ćwiczonych" przez wieki przez kościół, wbijający im do głowy co mają robić a czego nie wolno... Kurczę, przecież to jaki aparat czy obiektyw wybiorę, jaki format pliku wolę, czy zrobię zdjęcie w kolorze czy czarno-białe, czy będę oglądał je na monitorze czy wydrukowane ZALEŻY TYLKO I WYŁĄCZNIE ODE MNIE!!! Janie Szpak-u. Czy Ty tego nie możesz zrozumieć, że choćby "przyszło tysiąc kotletów i każdy zjadłby tysiąc atletów, i choćbyś nie wiem jak się naprężał" to i tak kojut, ja i ktokolwiek inny zrobi po swojemu? Chłopie... Bo ręce opadają...
Przepraszam, ja tylko przytaczam fakty popierane dowodami, nikogo nie chce uszczesliwiac ani obrazac., W kazdej dyskusji sa "pewniki" czyli fakty i tego sie nie dyskutuje. Sa jednak "wiejskie kmioty " z drogimi aparatami i silnym "ego" podwarzajace i fakty i zdrowy rozsadek z braku wiadomosci. P.S o Rawy prosilem juz kilka lat temu, niestety do tej pory bez rezultatu...
"@kojut - Dziekuje za owocna polemike, jednak ucze sie codziennie czegos nowego" Nie ma sprawy
"jestes wielki." Wiem
"Kiedy stosować pliki JPEG. Podczas fotografowania w bardzo dobrych warunkach oświetleniowych, kiedy w jednej scenie nie występują np. różne rodzaje światła, podczas wykonywania zdjęć „pamiątkowych” na imprezach. Wtedy, kiedy chcemy wykorzystać największą szybkość zdjęć seryjnych. Kiedy nie zamierzamy pracować potem z powstałym plikiem graficznym czyli działać w „cyfrowej ciemni” – czyli w 90% amatorskich zastosowań." Toć o tym cały czas piszę...
"Przepraszam, ja tylko przytaczam fakty popierane dowodami" Jakie fakty? Że RAW lepszy od jpg? Przecież nikt nie twierdzi , że jest inaczej. A gdzie przedstawiles jakikolwiek dowód link ? Podkazalem Ci zdjęcie i poprosiłem abyś wyszczególnił co i dlaczego byłoby lepsze jakby było wolane z RAW-a. Do tej pory nie usłyszałem jakiejkolwiek odpowiedzi.
W kazdej dyskusji sa "pewniki" czyli fakty i tego sie nie dyskutuje." Fakt pierwszy: RAW jest zawsze lepszy od jpg. Fakt drugi: zdjęcie zrobione w jpg może być równie dobre jak wywołane z RAW-a. "Sa jednak "wiejskie kmioty " z drogimi aparatami i silnym "ego" podwarzajace i fakty i zdrowy rozsadek z braku wiadomosci." Przeczysz sam sobie i to w dodatku w jednej wypowiedzi: "nikogo nie chce /.../ obrazac."
Dawno nie bylem w Polsce, fotografuje zawodowo od 40 lat , 20 analogowo i 20 cyfrowo. Pracowalem w Milano, Paryzu, NY, Singaporze. Pamietam jednak polskie powiedzenie: "usr@j sie a nie daj sie". Czy to prawda? Czy to dotyczy @kojuta i innych "wiejskich kmiotow"? Czekam na odpowiedzi.
@Szabla - z calym szacunkiem, polskie portale i wypowiedzi na nich juz mi wystarcza. Ja tylko trenuje jezyk, zeby nie zapomniec. Mimo ze to tylko moje geograficzne miejsce urodzenia , bardzo sie niepokoje. (nie jestem Zydem, podkreslam znajac antysemityzm panujacy w Waszym kraju)
Jan Szpak 23 lipca 2015, 16:33 "Pracowalem w Milano, Paryzu, NY, Singaporze." Pierdzielisz, to już dawno byś miał nick John Starling, bo kto by zagramanicą z Jaśkiem chciał współpracować LOL
@karp1225 jeśli dla kogoś argumentem w ogólnej dyskusji jest fakt, że jego ośmioletni D300 nie wyrabia w serii raw to faktycznie chyba mu się mózg zagotował ;) równie dobrze można sobie uzasadniać wbijanie gwoździ pantoflem
@letrel a co ma do dyskusji poziom jego prac? przeczytaj post @slomy, który już na początku dyskusji bardzo sensownie wyjaśnił, że należy odróżniać jakość od treści i przekazu. w całej rozciągłości zgadzam się ze zwolennikami RAWa. z czystej wygody i lenistwa wielokrotnie próbowałem oszczędzać sobie czasu fotografując mniej znaczące tematy w jpeg i zwykle jednak żałowałem, że nie mam jakiegoś ujęcia w pełnym formacie (forsowanie jpega bywa mocno problematyczne). jeśli ktoś pisze, że 5% robi w RAW bo w pozostałych sytuacjach zadowala go jpeg to jest po prostu pstrykaczem, wolno mu :)
"fakt trzeci - w znacznej większości sytuacji zabawa w RAWy daje wymierne korzyści" Nie w większości a w każdej. Ale... wszystko zależy od tego na czym i w jaki sposób ogląda się zdjęcia.
"a Twój przykład jest z pupy" Dlaczego?
"fakt czwarty - jpegi zajmują mniej miejsca i są wygodnie leniwe bo pstrykasz, selekcjonujesz, przykadrujesz (i tyle z korzyści)" Tak właśnie- wygoda i zwiększenie miejsca to bardzo dobre argumenty.
"fakt piąty - z reguły ludzie negujący zaawansowaną obróbkę po prostu sobie z nią nie radzą (taka forma wyparcia)" Mam się zgodzić z uzytkownikiem Szabla aby napisać na przekór? Otóż nie, radzę sobie z obróbką RAWów i na ekranie komputera widzę wyraznie roznicę pomiędzy plikiem jpg z aparatu a wywołanym DNG (nawet na ustawieniach domyslnych LR). Tylko, że ta różnica zanika na wydrukach czy gdy wrzucam na Flickr w rozmiarze max 1200pix na dłuższym boku.
@karp1225 jeśli takie są Twoje argumenty to owszem, w podejściu jakościowym to raczej mało profesjonalne tworzyć sobie takie sztuczne ograniczenia.
@kojut "wszystko zależy od tego na czym i w jaki sposób ogląda się zdjęcia." a co to za kolejne absurdalne dyrdymały? zaraz dojdziemy do sytuacji w której jeśli się ich nie ogląda to zupełnie bez znaczenia jest czy robimy zdjęcia, a co dopiero na czym je chcemy oglądać. ta argumentacja jest tym głupsza, że przeważnie poza rozdzielczością prezentacji nie mamy większego wpływu na jakość odwzorowania, rozdzielczość i poziom zaawansowania wyświetlacza czy nawet wydruku u potencjalnego masowego odbiorcy. tym bardziej powinno nam zależeć na możliwie dobrej jakości wejściowej, ale też odbiegamy od tematu bo wybór jpega nie jest żadnym panaceum na różną jakość prezentacji. tu raczej idzie o szerszą możliwość kreacji w postprocesie.
"Tak właśnie- wygoda i zwiększenie miejsca to bardzo dobre argumenty." jak widać nie dla każdego. piszesz, że znasz format RAW i potrafisz wykorzystać korzyści z niego płynące ale mimo to w 95% wybierasz jpeg. dla mnie zupełnie uzasadnione jest podejście dokładnie odwrotne albo jak pisze @jaad75 zupełne zejście z jpegów które z odrawiarki można mieć przecież jednym kliknięciem. wybacz ale to jakoś bardziej to mnie przemawia
" radzę sobie z obróbką RAWów i na ekranie komputera widzę wyraznie roznicę pomiędzy plikiem jpg z aparatu a wywołanym DNG (nawet na ustawieniach domyslnych LR). Tylko, że ta różnica zanika na wydrukach czy gdy wrzucam na Flickr w rozmiarze max 1200pix na dłuższym boku."
skoro widzisz wyraźną różnicę to chyba sam sobie trochę zaprzeczasz w tej dyskusji. co z tego, że powyżej 1200px różnica staje się coraz bardziej znacząca? no cóż, można się zastanawiać czy nie warto było zostać przy jakimś 2MP kompakcie, można ;)
Przeczytaj moj poprzedni komentarz. Napisalem wyraznie, ze jestem ciekawy i tyle. Jak ktos pisze, ze robi zdjecia od 40 lat w Milano, NYC itp, to zwyczajnie chcialbym zobaczyc, jak wyglada Jego portfolio. I to wynika z mojego komentarza.
Drugi komentarz wynika z tego, ze Jan Szpak, obraza i jest wyniosly, a portfolio nie udostepnia, wiec zaczynam powatpiewac w jego rzekomy kunszt.
Moze tez nie zauwazyles, ale nie zabieram glosu w dyskusji RAW vs. JPEG, wiec Twoj komentarz raczej nie jest adekwatny.
@letrel ogólnie cała dyskusja od prowokacyjnych tez @Szabli jest zupełnie bezsensowna. @Szabla ogólnie ma dosyć oryginalne spojrzenie jak na wziętego marketingowca przystało. pewne jest jedno - jego pasją na pewno nie jest robienie zdjęć w ujęciu artystycznym. z jakiegoś sobie tylko znanego powodu porzucił ten kierunek rozwoju, @kojut również i to są główne przyczyny dla których widzą sens pstrykania w jpegach. jest łatwo i wygodnie, a możliwe straty są bez większego znaczenia bo co wyjdzie to wyjdzie, a resztą nie będą się przejmować. takie trochę wypalone podejście ale całkiem popularne :)
"a co to za kolejne absurdalne dyrdymały? zaraz dojdziemy do sytuacji w której jeśli się ich nie ogląda to zupełnie bez znaczenia jest czy robimy zdjęcia, a co dopiero na czym je chcemy oglądać" Dlaczego wprowadzasz do absurdu? Z braku argumentów?
"ta argumentacja jest tym głupsza, że przeważnie poza rozdzielczością prezentacji nie mamy większego wpływu na jakość odwzorowania, rozdzielczość i poziom zaawansowania wyświetlacza czy nawet wydruku u potencjalnego masowego odbiorcy." Następny... wytłumacz mi na przykładzie mojego zdjęcia co bym zyskał gdybym wywołał je z rawa (mogę Ci podesłać, to zamiast tłumaczenia pokażesz).
"tym bardziej powinno nam zależeć na możliwie dobrej jakości wejściowej" W większości przypadków jpg daje mi właśnie taką dobra jakość. Jak kogoś nie zadowala, to jego sprawa.
"ale też odbiegamy od tematu bo wybór jpega nie jest żadnym panaceum na różną jakość prezentacji." Nie, nie jest. Nigdzie nie napisałem, że może być inaczej.
"tu raczej idzie o szerszą możliwość kreacji w postprocesie." "Nie chce mi się"- pisałem właśnie wcześniej o wygodzie.
"piszesz, że znasz format RAW i potrafisz wykorzystać korzyści z niego płynące ale mimo to w 95% wybierasz jpeg." Pisałem już: te korzyści znikają po otrzymaniu wydruku albo po wyrzuceniu zdjęcia na serwer Yahoo.
"dla mnie zupełnie uzasadnione jest podejście dokładnie odwrotne albo jak pisze @jaad75 zupełne zejście z jpegów które z odrawiarki można mieć przecież jednym kliknięciem." I bardzo sobie to cenię- Twoje zdjęcia, Twoja sprawa. Ale nie oznacza to, że Twoje czy Jaad75 podejście jest jedynie słuszne i każdy powinien robić dokładnie tak samo, bo jak nie to...
"wybacz ale to jakoś bardziej to mnie przemawia" Świetnie! Bardzo bym nie chciał aby przemawialo.
"skoro widzisz wyraźną różnicę to chyba sam sobie trochę zaprzeczasz w tej dyskusji. co z tego, że powyżej 1200px różnica staje się coraz bardziej znacząca?" Tylko co z tego, że jest coraz bardziej zanczaca, jak nie oglądam i nie prezentuję zdjęć w lepszej jakosci.
"no cóż, można się zastanawiać czy nie warto było zostać przy jakimś 2MP kompakcie, można ;)" Zaraz po ME Super i Bronice 4mpix- elowy aparat w telefonie jest moim najbardziej ulubionym narzędziem.
PS W języku polskim zdanie zaczyna się od wielkiej litery.
"Jeszcze jedna sprawa. Z RAWa można więcej wyciągnąć, ale trzeba umieć. A niewłaściwie wywołany RAW nie będzie w niczym lepszy od JPEGa. Może być nawet gorszy."
Równie dobrze można napisać - z trybu M można więcej wyciągnąć, ale trzeba umieć. A niewłaściwe ustawienia manualne nie będą w niczym lepsze od zdjęć w trybie full Auto. Mogą nawet pogorszyć jakość zdjęć.
Wszystko to prawda, przekornie zabawne bo wynikałoby z tej retoryki, że najkorzystniej i najbezpieczniej zostać przy pełnym Auto :)
Paradoksalnie nie popełniając błędów i nie korzystając z bardziej zaawansowanych funkcji w obawie przed ich popełnieniem, nie rozwijamy się, a co za tym idzie stosujemy dosyć ubogie środki wyrazu. Można z tym żyć ;)
Zrobić poprawne zdjęcie jest super łatwo, zrobić zdjęcie interesujące to zupełnie inna para kaloszy.. Dobre zdjęcie będzie dobre niezależnie czy będzie w jotpegu czy rawie.
"Dlaczego wprowadzasz do absurdu? Z braku argumentów?" Bo stawiasz absurdalne tezy i chcę je obnażyć?
"Następny... wytłumacz mi na przykładzie mojego zdjęcia co bym zyskał gdybym wywołał je z rawa (mogę Ci podesłać, to zamiast tłumaczenia pokażesz)." to przykład z pupy. naprawdę nie trzeba nikomu udowadniać jak duża potrafi być rozpiętość w mocno kontrastowym kadrze, a takich sytuacji jest naprawdę sporo. tak samo nie trzeba udowadniać ułomności w odszumianiu z puszki vs zewnętrzny soft
"Nie, nie jest. Nigdzie nie napisałem, że może być inaczej." Próbujesz uciekać w jakość odwzorowania i niską rozdzielczość prezentacji. To ma raczej wątpliwy związek z głównymi zaletami stosowania RAW i to chciałem zaznaczyć
""Nie chce mi się"- pisałem właśnie wcześniej o wygodzie." był taki koleś w akademiku, który podobnie uzasadniał dwudniowe skarpety
"Pisałem już: te korzyści znikają po otrzymaniu wydruku albo po wyrzuceniu zdjęcia na serwer Yahoo." yahooo!
""I bardzo sobie to cenię- Twoje zdjęcia, Twoja sprawa. Ale nie oznacza to, że Twoje czy Jaad75 podejście jest jedynie słuszne i każdy powinien robić dokładnie tak samo, bo jak nie to..." skoro dzielimy się publicznie swoim spojrzeniem, nie odmawiaj mi prawa do krytyki - tylko tyle chciałem...
"Tylko co z tego, że jest coraz bardziej zanczaca, jak nie oglądam i nie prezentuję zdjęć w lepszej jakosci." dziś nie oglądasz, a jutro...
"Zaraz po ME Super i Bronice 4mpix- elowy aparat w telefonie jest moim najbardziej ulubionym narzędziem."
wiele osób z niespełnionymi ambicjami w powszechnych środkach wyrazu, ucieka w jakąś mniej popularną niszę, która doda im animuszu i wyjątkowości. bezwzględnie analog ma pewien urok, jednak niewielu potrafi go dziś wykorzystać. natomiast zawsze fajnie błysnąć w dyskusji jakimś średnioformatowcem. można się jednak zastanawiać ile zyskujemy prezentując skany w jpegach niskiej rozdzielczości ;)
@Rafiki Zgadzam się, ale jeszcze raz wrócę do tego o czym pisał już @sloma:
"W ogóle, jakość techniczna zdjęcia ma ograniczone znaczenie jeśli oceniamy, czy jest "dobre", natomiast zdjęcie w rawie ZAWSZE bedzie co najmniej równie dobre technicznie, jak JPG - który przecież nawet w puszce z tego rawa powstał."
Treściwe zdjęcie zdarza się popełnić każdemu, częściej lub rzadziej - zależnie od praktyki i talentu. Natomiast na jakość techniczną takiej pracy mogą sobie pozwolić tylko osoby doskonalące swój warsztat czyli prawdziwi pasjonaci albo zawodowcy.
dodatkowo wraz z wachlarzem umiejętności rośnie arsenał środków wyrazu i świadomość ich kompozycji, co również może przekładać się na zainteresowanie jakie budzi osiągnięty zamiar.
"Bo stawiasz absurdalne tezy i chcę je obnażyć? " Absurdem jest oglądanie zdjęć na papierze albo tak aby całe zmieściło się na ekranie komputera? No niech Ci będzie...
" to przykład z pupy" Dlaczego? Twierdzisz, że z RAW zawze można wyciągnąć więcej, to pokaż, że można.
"naprawdę nie trzeba nikomu udowadniać jak duża potrafi być rozpiętość w mocno kontrastowym kadrze, a takich sytuacji jest naprawdę sporo. tak samo nie trzeba udowadniać ułomności w odszumianiu z puszki vs zewnętrzny soft " I do tego przydaje się RAW.
"Próbujesz uciekać w jakość odwzorowania i niską rozdzielczość prezentacji. To ma raczej wątpliwy związek z głównymi zaletami stosowania RAW i to chciałem zaznaczyć" Nie tylko: jpg do wydruku (~8.5mpix) można podciągnąć cienie o 1-1 i 1/3 ev i przy skalowaniu w dół pozbyć się szumu i przebarwień i na papierze na pewno nie wyjdą. Jeszcze prostsza sprawa jest gdy przygotowuje plik do neta: tam zmniejszam do ok. 2mpix.
"yahooo!" Co to???
"skoro dzielimy się publicznie swoim spojrzeniem, nie odmawiaj mi prawa do krytyki - tylko tyle chciałem... " Jest różnica między krytyką a krytykanctwem. Dobra krytykę, mająca merytoryczne podstawy bardzo sobie cenię i przyjmuję. Lecz do tej pory nie zobaczyłem żadnego przykładu dlaczego robię źle, właśnie tak jak robię. Można pokazać, wytłumaczyć, ale nie, lepiej popieprzyć trzy po trzy i jeszcze "krytyką" to nazwać.
"dziś nie oglądasz, a jutro..." Jutro zrobię dokładnie tak samo jak dziś: otworzę album albo pudełko gdzie trzymam zdjęcia z nadzieją, że się nic nie zmieni.
"wiele osób z niespełnionymi ambicjami w powszechnych środkach wyrazu, ucieka w jakąś mniej popularną niszę, która doda im animuszu i wyjątkowości." Pokaż swoje zdjęcia ;-)
"bezwzględnie analog ma pewien urok, jednak niewielu potrafi go dziś wykorzystać." Skąd wiesz co ja potrafię?
"natomiast zawsze fajnie błysnąć w dyskusji jakimś średnioformatowcem." To był przykład odnośnie Twojej rady o 2mpix- z analoga po zeskanowaniu i obrobieniu uzyskuję zdjęcie o rozdzielczości ok 2mpix- więcej nie potrzeba.
"można się jednak zastanawiać ile zyskujemy prezentując skany w jpegach niskiej rozdzielczości ;) " A jak mam prezentować- w pełnej? Nie ma monitorów, które by wyswietlily pliki wielkości ~36 milionów pikseli.
"ale oczywiście śpiewać każdy może..." Bla, bla, bla... pokaż zdjęcia, to zobaczymy ile Twoje śpiewanie warte.
Dawno... dawno temu, za gorami i lasami, zawod fotografa wymagal wieloletniego wyksztalcenia i praktyki. Obecnie kazdy ziomek, kmiot wiejski i burako-cebulak kupuje na raty drogi sprzent i juz nastepnego dnia jest weselno-slubnym "zawodowym fotografem". Bez znajomosci podstawowych zasad fotografi cyfrowej..
To dopiero bajka , nie wspominajac o zagubionych amatorach, kupujacych "Best bay" lub "wybor redakcji". Slepej kurze tez uda sie znalezc ziarno , podobnie jest z tymi bunczucznymi fotografami na optyczne.pl., nastawiajacymi aparat na zielony czworokont (full auto)
Jan Szpak "Tutaj mozna ocenic ich owoce fotograficzne: link" Bardzo dużo świetnych zdjęć. Można śmiało stwierdzić, że każdemu z nich do pięt nie dorastasz.
Miejcie wyrozumienie, empatie i wspolczucie dla takich konsumentow jak @kojut i wielu innych, jednak ich postawa jest pozytywna dla optycznych, fabrykantow i skarbu panstwa. Konsumuja, placa podatki i sa szczesliwi, czego wiecej mozna wymagac?
"Można śmiało stwierdzić, że każdemu z nich do pięt nie dorastasz." zacytuję "Jak łatwo oceniać ludzi, o których nic się nie wie."
a tak poza tym dlaczego miałbym wchodzić w emocjonalne przepychanki pod własnym pf z tak kontrowersyjnym i wszystko najlepiej wiedzącym gremium? brak sensownych argumentów do dalszej polemiki kończy się właśnie takimi właśnie roszczeniowymi - pokaż mi swoje zdjęcia, udowodnij mi co w linkowanym przeze mnie zdjęciu można zrobić lepiej. konsekwentnie zaproponuję czytanie ze zrozumieniem i myślenie - które według biologów ma przyszłość ;)
Biorąc pod uwagę kłopoty z ortografią (zarówno języka polskiego jak i angielskiego), nie liczyłbym na czytanie ze zrozumieniem. Po wpisach widzę, że możemy liczyć na dowartościowywanie się interlokutora poprzez obelżywe określenia innych i zaperzanie się gdy ktoś uniżenie i w pełni nie akceptuje jego poglądów.
Wspominał coś o buractwie.......
Podpisano: miejski burako-cebulak, kupiec najlepszej zatoki ;) (ale bez zielonego czworokonta - więcej: również bez zielonego czworokąta). Uprzedzając żądanie okazania moich pstryków (zdjęciami tego nazwać nie można, zdjęcia robią tylko doświadczeni fotografowie z 50 letnim stażem w Mediolanie, Nowym Jorku i Sao Tome) - odmawiam. Spaliłbym się ze wstydu porównując do wiekopomnych dzieł....
A teraz na poważnie - poudawajmy chociaż że trzymamy poziom, doświadczenie, kariera nie upoważnia do wyzywania "maluczkich" od buractwa itp.
Sam robie zawsze RAW+JPG - i w 80% te RAWy się przydają, bo pstryki niedoskonałe, ale nie widzę powodu nawracania wszystkich na jedynie słuszną drogę. Żyj i pozwól żyć.
Widzisz jausmas, jak to brak zrozumienia słowa pisanego może być przyczyną nieporozumień. Nigdy nigdzie nie pisałem, że to, co ja robię ze zdjęciami jest dobre dla każdego i każdy powinien tak robić, bo jak nie, to nie jest zaawansowany amator lub zawodowiec, za to jest wiejskim glupkiem i burakiem. Ja napisałem jak ja postępuję i nie widzę uzasadnienia dlaczego miałbym postępować inaczej. I Ty tym bardziej swoją pisaniną bez konkretnych argumentow mnie nie przekonaleś do zmiany podejścia. Może gdybym zobaczył jakieś wyniki Twojej pracy...
pełna swoboda w kreacji i stylizacji przy jednocześnie tak samo banalnym uzyskaniu jpegów o przynajmniej tej samej jakości - jednym kliknięciem. zdefiniujesz sobie profile - tak samo jak definiujesz je w body. poza tym praca z szumem i dynamiką jest nieporównywalnie bardziej efektywna. trudniejsze pod tym względem kadry i warunki napotykamy wszędzie, aby nie napisać prawie zawsze (zwłaszcza jeśli korzystamy z matryc apsc - tak jak w Twoim wypadku). dlatego cała ta pisanina o tym, że 1 na 500 z Twoich zdjęć wymaga korekty z poziomu RAWa świadczy o niskich wymaganiach względem obrazka albo jest zwyczajnie głupio przekornym trolowaniem. jednak pełna zgoda - każdy robi jak chce i nie widzę powodu do zmiany nawyków jeśli czujesz się z tym szczęśliwy :)
"pełna swoboda w kreacji i stylizacji" To akurat robię przed nacisnieciem spustu- wiem jak zdjęcie ma wyglądać i jak uznam, że aparat mi tego nie da, to zapisuje RAW.
"przy jednocześnie tak samo banalnym uzyskaniu jpegów o przynajmniej tej samej jakości - jednym kliknięciem. zdefiniujesz sobie profile - tak samo jak definiujesz je w body." No właśnie- mam zdefiniowane w body, więc nie widzę potrzeby aby robic to samo w programie graficznym.
"poza tym praca z szumem i dynamiką jest nieporównywalnie bardziej efektywna." Pentax ma w większości przypadków wystarczającą dynamikę, a i szumy mi za bardzo nie przeszkadzają do ISO1600. Gdy uznam, że muszę skorzystać z ETTR lub czułości wyższej od 1600 to wtedy zapisuje RAW (~5% przypadków).
" trudniejsze pod tym względem kadry i warunki napotykamy wszędzie, aby nie napisać prawie zawsze (zwłaszcza jeśli korzystamy z matryc apsc - tak jak w Twoim wypadku). " Spotykamy??? Ja spotykam bardzo rzadko- albo inaczej: rzadko fotografuje w takich warunkach.
"dlatego cała ta pisanina o tym, że 1 na 500 z Twoich zdjęć wymaga korekty z poziomu RAWa świadczy o niskich wymaganiach względem obrazka" To poproszę jeszcze raz o wyjaśnienie co jest nie tak (pod względem technicznym) ze zdjęciem, które pokazałem? Takie zdjęcia robię przeważnie aparatem cyfrowym.
"albo jest zwyczajnie głupio przekornym trolowaniem." Wyrażenie własnego zdania to grillowanie? To, że mnie nie zdolales przekonać (co jest niezmiernie trudne bez sensownych argumentów) to przekór? Uważaj jak chcesz, ale ja się z Tobą nie zgodzę.
"jednak pełna zgoda - każdy robi jak chce i nie widzę powodu do zmiany nawyków jeśli czujesz się z tym szczęśliwy :)" O, to to...
najwidoczniej użytkownicy wypowiadający się w tym temacie za ograniczeniem lub całkowitym porzuceniem jpegów z puszki po prostu nie potrafią tak zoptymalizować sobie ustawień puszki, względnie nie panują tak nad ekspozycją przed naciśnięciem spustu. chylę czoła...
@kojut "jausmas, a nie przyszło Ci do głowy, że może ich jakość jpg z puszki nie zadowala? "
czyżbyś chciał napisać - mają większe wymagania? :P
dyskusja jest bezprzedmiotowa bo jak zostało już wielokrotnie wspomniane - zapis w RAW daje szersze pole do korekty i wcale nie musi być okupiony stratą czasu. miejsce na dysku? spójrz wstecz i pomyśl czy warto było kiedyś schodzić z rozdzielczością by więcej zmieścić na karcie ;)
nie zgodzę się, dostrzegam wręcz masochizm sprzętowy ;) kiedy czytam, że ktoś poważnie traktujący bify czy inne zwierzaki z nasiadki przełącza się w jpeg bo mu leciwa pucha nie wyrabia w rawach
@jausmas: no może trochę mniej niż 80%. Tyle że ja te RAFały najczęściej konwertuję w puszce - Fujikowy SilkyPix w obsłudze przypomina układanie puzzli przepuszczonych przez młynek do kawy, LR daje ciała z X-Transem. Poza tym do moich pstryków wystarczy - ja chyba nie jestem nawet amatorem, ja się tylko bawię w foto-amatora.
Nadal nie rozumiem - skoro ktoś jest zadowolony z JPG z puszki, to po co naciskać i krytykować za nierobienie w RAW. Mnie wystarcza jazda mini vanem z 240 KM - i nie będę przesiadał się na zmotanego Mercedesa G 500 mimo że potrafi więcej i da mi większe możliwości.
"czyżbyś chciał napisać - mają większe wymagania? :P" Dokładnie to napisałem. Czy ja też muszę mieć takie czy mogą wystarczyć mi moje?
"dyskusja jest bezprzedmiotowa bo jak zostało już wielokrotnie wspomniane - zapis w RAW daje szersze pole do korekty" Jeśli korekta jest wymagana. Jak nie to nie widzę potrzeby aby zapisywać RAW.
"i wcale nie musi być okupiony stratą czasu." Dla mnie zawsze jest. Wolę zamiast przed komputerem spędzić ten czas na czymś innym.
"miejsce na dysku? spójrz wstecz i pomyśl czy warto było kiedyś schodzić z rozdzielczością by więcej zmieścić na karcie ;)" Na karcie nie, na dysku tak ;-) (jakiś czas temu usunąłem ponad 100GB właśnie RAW-ów, bo stwierdziłem, że są mi do niczego niepotrzebne).
@jausmas - gdyby nawet ta moja stara leciwa pucha wyrabiała się w rawach to i tak bym używał tylko jpeg-ów. Nie lubię tracic czasu na grzebanie się w programach graficznych,nawet gdy w terenie zrobię kilkaset klatek to już na poziomie aparatu redukuję je do kilku moich zadaniem najlepszych a z tego co zostanie i tak większośc odpada - zamiast siedziec przed kompem wolę posiedziec w terenie. Ze względu na wiek i stan starej puszki będę musiał ją w końcu zamienic na coś nowego.Obojętnie co to będzie ( pewnie coś serii D8xx) nadal będę używał tylko jpeg-ów - do moich potrzeb zupełnie to wystarczy.
@kojut odpowiem cytatem "Czy muszę robić RAW-y? Nie, nie muszę, ale żal by mi było, gdybym nie robił, tak, jak żałuję, że nie mam RAW-ów kilku zdjęć sprzed paru lat, mimo, że mają prawidłowo ustawioną ekspozycję i balans bieli."
dodam, że wszystkie Twoje argumenty rozbijają się o głębszą logikę, a sztandarowym punktem oporu jest - mnie to wystarcza, dlatego ta dyskusja nie ma już sensu. nikt tutaj nikogo nie zmusza do stosowania takiego czy innego formatu. jeśli jednak ktoś publicznie manifestuje swój workflow to świadomie poddaje się krytyce. nie przychylam się więc do Twojego podejścia i proszę to uszanować :)
@karp1225 ale kogo chcesz tym przekonać? do mnie to nie przemawia. selekcja zdjęć na ekranie D300? śmieszny pomysł, a koronny argument o stracie czasu przy komputerze to zwykła mitologia. trwonisz go raczej pisząc takie komentarze bo selekcja zdjęć w body jest ułomna, mało efektywna i bardziej czasochłonna. zdecydowanie szybciej można to zrzucić z karty, przejrzeć wstępnie na dobrym ekranie i oznaczyć sobie te kilka ujęć które wydają się obiecujące. w przypadku tych wybitnych kadrów pisanie o stracie czasu w temacie kilku ruchów suwakiem trąci hipokryzją. pomijam już, że są takie narzędzia jak NIK, dzięki którym obróbka najbardziej udanych ujęć daje chyba tyle frajdy co zabawa pędzlem i sztalugą. oczywiście jeśli ktoś nie lubi albo nie radzi sobie z tym z jakichś powodów to niech pstryka najlepiej jak potrafi i nic mi do tego ;)
selekcja jest bardzo prosta,najpierw wylatują nieostre,potem powtarzające się kadry zostaje kilkanaście z których wybieram kilka.Focenie przyrody do 95% nudy gdzie nic się nie dzieje więc czasu jest aż nadto. Robię tak od 10 lat,na efekty nie narzekam więc nic nie zamierzam zmieniac.
...aha jeszcze jedno - w fotografii przyrody czym mniej grzebania w obróbce tym lepiej,w niektórych konkursach takie rzeczy jak retusz,zmiana balansu bieli czy nawet mocne cropowanie dyskwalifikują prace. Na tyle znam swój sprzęt że w 90% jakoś udaje mi się trafic z ustawieniami tak że obróbka ogranicza się jedynie do lekkiej korekty kadru,nasycenia ewentualnie wyostrzenia lub odszumienia.
jausmas "wszystkie Twoje argumenty rozbijają się o głębszą logikę" Mój koronny argument to zdjęcie, które pokazałem. Jak do tej pory unikasz odpowiedzi co z nim nie tak i co można by poprawić gdyby wywołać je z RAWa.
"a sztandarowym punktem oporu jest - mnie to wystarcza," Bo tak jest.
"jeśli jednak ktoś publicznie manifestuje swój workflow to świadomie poddaje się krytyce." Krytyki jeszcze nie przeczytałem. Jedynie krytykanctwo.
"nie przychylam się więc do Twojego podejścia" Wcale nie musisz- wyraziłem tylko swoje zdanie i nie jest moja winą, że zlecialo.się tu kilku pieniaczy, którzy wiedza lepiej co dla mnie dobre a jak ich poprosić o dokładne pokazanie palcem co jest nie tak, to unikają tego jak diabeł święconej wody.
selekcja zdjęć w body jest ułomna, mało efektywna i bardziej czasochłonna.
@karp1225 "Nie lubię tracic czasu na grzebanie się w programach graficznych,nawet gdy w terenie zrobię kilkaset klatek to już na poziomie aparatu redukuję je do kilku moich zadaniem najlepszych"
z kilkuset do kilku - współczuję klikolandii i niepotrzebnego zużycia sprzętu. tak, wstępna ocena zdjęć na wyświetlaczu jest dosyć ułomna. można się pokusić o usunięcie ewidentnie przestrzelonyh kadrów i tyle. współczesne puszki mają już jako takie LCD ale na d300, można się tylko zastanawiać ile fajnych ujęć poszło do kosza. nie raz, nie dwa byłem przekonany, że materiał jest niezadowalający i skory byłem usuwać. jednak po zgraniu zdjęć i selekcji w odpowiednich warunkach okazuje się, że wiele kadrów ma potencjał, którego nie można wychwycić na małym wyświetlaczu w body. nie trzeba też pisać jak skutecznie przeglądanie zdjęć na wyświetlaczu w aparacie odrywa nas od rzeczywistości. to również krótka droga do utraty interesujących chwil i ujęć.
"obróbka ogranicza się jedynie do lekkiej korekty kadru,nasycenia ewentualnie wyostrzenia lub odszumienia" skoro i tak dokunujemy lekkich korekt to tym bardziej warto mieć pełny materiał wsadowy zamiast kolejnej stratnej rekompresji.
oczywiście każdy pracuje jak lubi i to są tylko takie moje własne luźne spostrzeżenia.
@kojut "Mój koronny argument to zdjęcie, które pokazałem." przykład jest z pupy i wciąganie do tej zabawy jest próbą ominięcia dyskusji. gdybyś chciał pokusić się teraz o głębszą zmianę stylizacji tego zdjęcia to jesteś w pupie i tyle w temacie.
"Krytyki jeszcze nie przeczytałem. Jedynie krytykanctwo." bo Ty sam dostrzegasz tylko to co chcesz przeczytać
"Bo tak" jak widać dotarliśmy do logicznej granicy wymiany zdań
"Z tym bym polemizował:" jeszcze raz odsyłam do komentarza @slomy który proponował rozgraniczyć jakość od treści i kompozycji. jednak skoro już linkujesz ten zbiór to podsunę przykład link można się zastanawiać jak wyglądałoby zdjęcie odszumione z RAWa i odpowiednio skorygowane. spójrz choćby na futro tego zająca. takie maziaje robią dziś telefony i choćby dlatego warto poświęcić trochę czasu na obróbkę naprawdę udanych ujęć link
@Szabla aby nie było, rozumiem argumenty drugiej strony. myślę, że tak jak w telefonach apki w rodzaju Instagrama czy Fotora robią furorę, podobnie w aparatach jest spory potencjał ułomnych dotąd tzw. trybów tematycznych albo kreatywnych, które z powodzeniem zostaną zastąpione czymś podobnym ale bardziej elastycznym i ciekawszym.
"przykład jest z pupy i wciąganie do tej zabawy jest próbą ominięcia dyskusji." To jest przykład do dyskusji. Podobnie (w podobnych warunkach) robię 95% zdjęć lustrzanką cyfrową- co w nich jest nie tak?
"gdybyś chciał pokusić się teraz o głębszą zmianę stylizacji tego zdjęcia to jesteś w pupie i tyle w temacie." Nie, nie chciałbym. Próbowałem i nic z tego-- zdjęcie właśnie w takiej formie wisiało jakiś czas na ścianie a teraz leży bezpieczne w pudełku a podglądówka na dysku i serwerze Flickr-a.
"można się zastanawiać jak wyglądałoby zdjęcie odszumione z RAWa i odpowiednio skorygowane. spójrz choćby na futro tego zająca. takie maziaje" I tu się różnimy: ja patrzę na zdjęcie, temat, moment. Ty skupiasz się na tym, że nie możesz policzyć ile ten zając ma wlosow
"naprawdę udanych ujęć link" Bardzo fajne zdjęcie. Są ludzie , którym takie cukierkowe, przekolorowane ustawki się podobają. Do mnie bardziej jednak przemawia zdjęcie pierwsze
@jausmas,ale żeś zapodał przykład - mydlany oswojony królik z wklejonym motylkiem robiony z metra portretówką...tak naprawdę zdjęcie nie mające nic wspólnego z fotografią przyrodniczą... :)
Co do mojego (dzikiego) zająca fota robiona w cieniu a sierśc tak wygląda bo jest po prostu mokra od rosy. Czy raw byłby lepszy ? pewnie nieznacznie tak ale mi jpegi w większości sytuacji spokojnie wystarczą. np. link Tutaj podejrzewam że raw i jpeg praktycznie niczym by się od siebie nie różniły.
Można się przerzucac przykładami ale jak ktoś jest zadowolony to po co go jeszcze na siłę uszczęśliwiac ?
@karp1225 @kojut taka właśnie z wami polemika... rozmawiamy o jakości odwzorowania i podkreślam odsyłając do stosownych komentarzy, a wy szukacie emocjonalnych porównań w treści, polując na motyle.
@karp1225 morka sierść to jedno, a maziajny algorytm z puszki to drugie. mając rawa nie tylko ładniej mógłbyś wydobyć detal ale efektywnie wyrównać niekorzystną dysproporcję światła w tle w stosunku do zacienionego pierwszego planu. co do kolejnego przykładu, coś włazi Ci w kadr z prawej krawędzi, a o tym dlaczego zabawa w "co byś poprawił na moim zdjęciu" jest głupia i oderwana od meritum, już pisałem. dlatego pozdrawiam i życzę udanych kadrów, papaaa
@jausmas,raw też był by z tym kawałkiem liścia,kiedyś jak zaczynałem od atlasów to pewnie zwróciłbym na to uwagę i przyciał,teraz po prostu mi się najzwyczajniej nie chce :) Również pozdrawiam.
@Szabla media cyfrowe zawsze mają to do siebie, że mocno idą do przodu. parę lat temu wiele osób pracowało jeszcze na monitorach CRT z dominującą rozdzielczością 1024px, a popularne 17 calowe lcd nie wychodziły poza 1280px. dziś mało kto kupuje monitory w tym rozmiarze, a telewizory z rozdzielczością 1920px powoli ustępują miejsca 4K. jednocześnie wzrasta przepustowość łącz. kiedyś strona ważąca powyżej 300KB była niedostosowana do panujących standardów (za ciężka). dziś nikomu nie przeszkadza jeśli pojedyncze zdjęcie na stronie ma prawie pół mega. internetowe galerie z responsywnymi skryptami pozwalają zamieszczać zdjęcia w oryginalnej albo przynajmniej wysokiej rozdzielczości, tak aby możliwie najlepiej dostosować jakość do terminala odbiorcy oraz aby umożliwić bezpośrednie zlecenie wielkoformatowego wydruku, odbitki itd. proponuję porzucić myślenie kategoriami - jak zejdę do 800x600 to i tak nie widać różnicy
Czy komisja od Księgi Rekordów Guinesa została poinformowana już o próbie pobicia rekordu w kategorii Najdłuższy Komentarz Nie Na Temat Pod Testem na Optycznych ? ;)
Jutro w mojej wsi mają rzucić "90" Fuji - ponoć całe dwie sztuki. Jak się uda to będę miał kolejny obiektyw za pomocą którego nadal nie będę robił dobrych zdjęć.
"dziś nie trzeba przycinać, a obróbka takich niepożądanych detali to kilka ruchów myszką" I bez najmniejszych problemów da się to zrobić na pliku jpg- tylko najpierw trzeba zacząć od pytania: po co?
"niezmiennie jestem zdania, że warto dbać o jakość" Pokażesz w końcu swoje zdjęcia i to jak nie inni a Ty dbasz o jakość?
@kojut już rozumiem - Ty sądzisz, że przełączając się na urlopie w tryb VGA i zdając się na stratne jpegi zbliżasz się do podlinkowanych prac. ciekawa teoria, wytrwałości życzę ;)
jausmas, nie nie zbliżam się do nich i nigdy nie będę bliżej niż na 1000km. Po prostu pokazuje, że to co dla Ciebie istotne, w genialnej fotografii schodzi na dużo dalszy plan.
@kojut faktycznie, mam na te sprawy nieco szersze spojrzenie i nie tworzę sztucznych podziałów czy ograniczeń. chcesz czy nie, jakość jest środkiem wyrazu bezpośrednio wpływającym na walory estetyczne i wrażenia u odbiorcy. są dziedziny gdzie ma ona mniejszy lub większy udział, jak choćby reportaż sportowy czy wojenny gdzie pewne czynniki przenoszą ją na dalszy plan, albo dla odmiany bify czy inna zwierzyna lub fotografia macro - gdzie jakość odwzorowania jest znaczącym czynnikiem twórczym.
co do odniesień w kierunku archiwalnych zdjęć, ich autorzy nie mieli tak swobodnego wpływu na jakość, kreację i stylizację jaką mamy dziś w dobie fotografii cyfrowej. kiedy czytam, że komuś po prostu nie chce się korzystać z tego potencjału i dorabia "genialną" ideologię do przyjemnego bo leniwego pstrykania w jpegach, czując się przez to bardziej dojrzałym i spełnionym... mogę się tylko uśmiechnąć ;) i bynajmniej nie neguję pstrykania w jpegach, nie. bywa nawet, że korzystam z nich kiedy zupełnie nie zależy mi na dalszej obróbce np. ciocie na imieninach czy poglądowe archiwa remontowe. jednak w przypadku kadrów które trafią na ścianę albo do mojego pf, po prostu żal byłoby mi tego czasu i środków jakie z pasją poświęcam aby efekty mojej pracy były możliwie najlepsze. proces twórczy nie kończy się wtedy na radosnym naciśnięciu spustu, on często dopiero się zaczyna i daje dziś naprawdę spore możliwości świadomej kreacji. jak widać nie rozumiesz i nie zrozumiesz bo uciekasz w leniwą wygodę karmiąc się obłudnie porównaniami do wybitnych twórców ery analogowej.
"co do odniesień w kierunku archiwalnych zdjęć, ich autorzy nie mieli tak swobodnego wpływu na jakość, kreację i stylizację jaką mamy dziś w dobie fotografii cyfrowej." Jak mało wiesz... Mieli równie wielki co dzisiaj ale nie aż tak wygodny. Dziś jedno zdjęcie tworzy się w sekundach, minutach, ewentualnie w kilka godzin. Wtedy to był proces rozłożony na kilka dni po kilka/ kilkanaście godzin dziennie.
"kiedy czytam, że komuś po prostu nie chce się korzystać z tego potencjału i dorabia "genialną" ideologię do przyjemnego bo leniwego pstrykania w jpegach," Można by napisać, że ludzie fotografujacy aparatami cyfrowymi robią to z lenistwa.
"czując się przez to bardziej dojrzałym i spełnionym" Ciekawe kto się tak czuję. Mi fotografowanie w jpg po prostu wystarcza i nie widzę powodu by to zmieniać. A jak się można przekonać, Ty też nie potrafisz wykazać dlaczego mam robić inaczej.
"bywa nawet, że korzystam z nich kiedy zupełnie nie zależy mi na dalszej obróbce np. ciocie na imieninach czy poglądowe archiwa remontowe." Widzisz , Ty robisz takie a ja inne. Nie rozumiem tylko dlaczego to jedynie ja robię źle, a Twoje postępowanie jest dobre.
"mojego pf" Raczej wątpię aby jakiekolwiek istniało.
"proces twórczy nie kończy się wtedy na radosnym naciśnięciu spustu," Nie, nigdy się na tym nie kończy- i nigdzie nie stwierdziłem, że jest inaczej.
"on często dopiero się zaczyna" W moim przypadku także nigdy się nie zaczyna w momencie nacisniecia spustu- w zdecydowanej większości przypadków jest to dużo wcześniej.
"jak widać nie rozumiesz i nie zrozumiesz bo uciekasz w leniwą wygodę karmiąc się obłudnie porównaniami do wybitnych twórców ery analogowej." Gdzie, jakie porównanie? To tylko był przykład.
I teraz się wszystko wyjaśniło: " proces twórczy nie kończy się wtedy na radosnym naciśnięciu spustu, on często dopiero się zaczyna" Nie przejmujesz się kadrem, poprawnym naswietleniem czy balansem bieli- po prostu naciskasz spust migawki "na pałę" a potem tracisz czas przed komputerem i poprawiasz wszystko, bo nie masz innego wyjścia.
@kojut "Jak mało wiesz..." dla Ciebie to pkt wyjścia do dyskusji dlatego ta wymiana zdań to tylko okazja do emocjonalnej przepychanki
"Mieli równie wielki co dzisiaj ale nie aż tak wygodny." czytaj pełnymi zdaniami i ze zrozumieniem
"Można by napisać, że ludzie fotografujacy aparatami cyfrowymi robią to z lenistwa." Dla Ciebie fotografia cyfrowa i analogowa to jak przesiadka z Canona na Nikona. Dla mnie to dwa światy twórcze i zestawianie ich ze sobą w kontekście dyskutowanych zagadnień jest infantylne.
"Mi fotografowanie w jpg po prostu wystarcza i nie widzę powodu by to zmieniać." Ależ mi to nie przeszkadza, napisałem tylko co sądzę o takim podejściu, a Ty się spinasz.
"Nie, nigdy się na tym nie kończy- i nigdzie nie stwierdziłem, że jest inaczej." Ależ owszem, zgodziłeś się z tym kiedy wyartykułowałem ich zalety: jpegi zajmują mniej miejsca i są wygodnie leniwe bo pstrykasz, selekcjonujesz, przykadrujesz (i tyle z korzyści) "Tak właśnie- wygoda i zwiększenie miejsca to bardzo dobre argumenty."
"Nie przejmujesz się kadrem, poprawnym naswietleniem czy balansem bieli- po prostu naciskasz spust migawki "na pałę" a potem tracisz czas przed komputerem i poprawiasz wszystko, bo nie masz innego wyjścia." A to są już Twoje emocjonalne projekcje w zacietrzewieniu :)
Obiektyw bardzo przyjemny. Z początku wydawało mi się, że podsumowanie testu jest trochę zbyt negatywne. Ale faktycznie, w dzisiejszych czasach, przy tak bogatym rynku foto wymagania rosną. I dobrze :)
P.S. Kojut jak Sokrates elenktycznie rozkłada na łopatki forumowych trolli. Dwóch zbanowanych w kilka tygodni, trzeci zamotany w absurdach nieudolnych wysiłków erystycznych nie wie sam o co mu chodzi. Szacun:)
@kojut & Arek "Nigdy nie rozmawiaj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem". Staram się trzymać tej zasady, ale nie zawsze mi się to udaje, dlatego doceniam Waszą wytrwałość – chapeau Panowie! ;-)
Mr Bokeh jest amazing... Naprawdę niesamowite szkło. I tylko tej stabilizacji szkoda ale chodzą słuchy że będzie w kolejnych body. Arku, czy Wasz testowy egzemplarz podczas ustawiania ostrości też "wzdychal" ? Trochę śmiesznie to brzmi ale wygląda bo ten obiektyw zachowuje się jak "żywe" stworzenie. Naprawdę fajne szkło.
Watek idealny dla @ Baron 13 a tu " byl chlop i nie ma chlopa"... ;)
4 lutego 2020, 13:37
Pozwoliłem sobie przeczytać ten test i szczerze mówiąc podsumowanie podoba mi się "średnio" - jeśli wolno użyć tego eufemizmu. Już choćby wybrzydzanie na światło - 2,0 dla szkła portretowego nie jest wartością powalającą ale też jak widać po zdjęciach zupełnie wystarczającą. Natomiast proponowanie ciężkiego Mitakona Speedmastera 1.2/85 - który nie dość że jest niewiele tańszy, to manualny i na dodatek używalny od f2 (i nie wiadomo czy równie ostry? test na Nikonie D3x - to zupełnie inna bajka) a w dodatku nie ma mocowania Fuji X - to jakaś namiastka paranoi? Nie wspominając że starej Sigmy 85/1,4 z mocowaniem X w stanie nowym też się nie kupi... Na dodatek testowane szkło powinno być porównywane raczej z pełnoklatkowymi szkłami w rodzaju 135/2 - bo te dadzą podobny kąt widzenia. Ciekaw jestem jak perspektywa 5 lat wpływa na testujących ... ;)
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
"Jeśli chodzi o obiektywy o ogniskowej 85–90 mm, które są dedykowane do matryc APS-C/DX, na rynku mamy tylko Samsunga 1.4/85."
i ciemnego Micro Nikkora
Wow.....nie patrzac na cene: smietanka:-)
Bardzo ostry z bardzo ladnym bokeh.Gdyby moje programy czytaly RAWy Fuji, dlugo nie zastanawialbym sie nad fuji X.Niestety nie czytaja,a przede wszystkim to wlasnie rawy chcemy wczytywac do PS i innych programow.
Dzieki za dobry test!
P.
W Fuji nie trzeba robić RAW-ów :) JPEGi są genialne.
Kolejny świetny sprzęt Fuji !
Na święta BN będzie za 3100, tak jak w ubiegłym roku 1.2/56mm było przecenione z 4200 na 3500.
Arku, zazwyczaj nie wtrącam się do opinii o sprzęcie, którego nawet nie widziałem, ale zdjęcia Twojej córki są - nie chcę używać nadmiernych określeń :) - zachwycające.
Ja rozumiem, że to głównie jej zasługa, ale wyraźnie widać też klasę sprzętu, jakim były robione. Więc co mojego wtrącenia - wcale nie jestem pewien, czy inny obiektyw dałby tutaj ten sam efekt.
P.S.
Rozumiem, ze Ona ma płacone za to pozowanie 10x pozostałe honoraria? Ja bym tak wycenił...:)
rsaw - dziękuję w imieniu córki... Ja bym ją chętnie fotografował częściej, ale ona za szybka jest na najszybszy AF i niestety szybko się nudzi. A honorarium to były trzy gałki lodów :)
Dla mnie Canon EF 85/1.8 USM to ciągle nr 1 w tej kategorii szkieł. Tanio i solidnie.
Maksymalne 55 lpmm na brzegu przy rekordzie centrum ( zmierzonej maksymalnej szczegółowości tej matrycy) na poziomie 78.5lpmm to niewiele.
Oluś 75/1.8 pokazał na brzegu 65 lpmm link przy zmierzonej maksymalnej wydajności matrycy aparatu testowego 82 lpmm.
Do takiego Samyanga 135/2 link maksymalnie 42lpmm na brzegu FF przy rekordach matrycy 47lpmm to nie ma nawet co porównywać.
55lpmm na brzegu w testach na X-E1 przekroczył tylko XF 50-140/2.8 link , XF 56/1.2 link i pewnie XF 60/2.4 (algorytmem 3-pass X-Trans)
Tylko nie zapominajmy, że to jest 55 lpmm na brzegu, przy ostrzeniu na środek, być może, że wyniki w płaszczyźnie ostrości są wyższe, ale o tym ten test nic nie mówi. :D
to rób zbiórkę u pentaksiarzy na maszynę dla optycznych link
Jak jotpegów prosto z aparatu nie trawię i lubię podłubać przy plikach, tak muszę się zgodzić z Arkiem, że Fuji opanowało jakąś magiczną sztukę generowania ładnych jotpegów. Pamiętam, że już na Fuji S3 i S5 Pro się śliniłem, bo obrazki produkowane przez moją ówczesną Minoltę nawet się nie zbliżały do "ładności" Fuji.
Dzisiaj już się zadomowiłem w N, ale gdyby tylko znowu Fuji zechciało wypuścić puszkę z tym samym bagnetem co żółci, to pierwszy stałbym w kolejce :)
Bardzo dobre podsumowanie - Fuji chyba nie może się zdecydować dla kogo ten system jest.
Dla Leicowców - chyba ciągle jednak nie
Dla entuziastów szukających ciekawej alternatywy - ceny szkieł odstraszają
Dla oszczędnych nie na pewno nie ( choć stare korpusy z kitem są całkiem tanie )
W sumie szkoda że Pentax nie kontynuje eksperymentu pt "cegła" - tam takich szkieł jest na pęczki
"może sobie za kwotę około 1500 zł kupić całkiem udany obiektyw klasy 1.8/85 i wykonać nim zdjęcia nie gorsze niż tym Fujinonem"
słowo klucz....całkiem = prawie
znam nikona 85/1.8 który kosztuje prawie 2k i między tymi szkłami jest przepaść jak między N50mm/1.8, a choćby Sigmą A 50mm1.4 .
Jedno to dopracowany w każdym calu instrument na lata drugie to tani plastik z obrazkiem który amator może zaakceptować , ale może się mylę.
Gdyby na tym szkle widniało logo C lub N ludzie piszczeli by z radości na widok ceny , szczególnie po takiej premierze jak np Nikon Nikkor AF-S 58 mm f/1.4G przypomnę że ten żęcholot kosztuje 6k :D , ba wciskali mi ten badziew w AB :D jak powiedziałem że wolę Sigmę lub jak nie mają N 50/1.4 G to twierdzili że bez sensu bo to najlepsza pięćdziesiątka :DDDD
wykonałem 2 zdjęcia i dałem im do porównania ...zapanowała cisza :D
wg mnie 3.5k za "doskonały " obiektyw to nie tak dużo jak 2k za coś co jest jego namiastką
Dlaczego 85-tki f1.8 C i N są mniejsze? Główna zaleta bezlustra to wymiary korpusu i szkieł... Olek 75/1.8 jest prawie dwa razy lżejszy. Tak, mniejsza matryca, ale żeby aż taka różnica?
@sektoid
W pełni się zgadzam, wspaniałe szkło. A tutaj jak to w Fuji, nieziemsko drogo.
tylko cena nie pasuje do tego szkła, reszta na b.dobrym poziomie, jest coś wciągającego w obrazku fuji - pewnie się niektórym narażę ale plastyka zdjęć z tego systemu jest często bliska FF
Nie do końca rozumiem to podsumowanie, bo szkło jest absolutnie topowe, a odblaski to sie eliminuje osłoną przeciwsłoneczną ;) Mam Nikkora 85/1.8 AF-S i jak ten Fuji jest zbudowany tak jak choćby 23/1.4 to to w ogóle nie jest sprzęt porównywalnej klasy jeśli chodzi o budowę.
Następny cashback i będzie można kupić 16 + 23+ 35+56+90 po 1000 złotych taniej każdy :)
Ciekawe to jest, ze Fuji zaczęło światło od 2.0, bo wygląda, jakby jeszcze był zapas... I ciekawi mnie też, skąd jest ten dołek rozdzielczości przy 5.6.
też mam wrażenie, że podsumowanie jakieś takie na siłę sceptyczne. sample bardzo na korzyść
O właśnie, są szkła, które w testach są kiepskie i w realu też, są takie, które w testach są dobre, a w realu w porządku, ale nie wybitne, a są tez takie, że i testują się dobrze i zdjęcia z nich mają to coś (Jezu, to się naraziłem...;)) i ten Fujik taki jest. Pierwsze zdjęcie w ostatniej linijce rozwiązuje dla mnie problem zdjęć pod światło - dla moich zastosowań to byłoby extra.
W sumie nie widzę też sensu kupowania 1.2/56mm teraz. 90mm jest tańszy, uszczelniony, ma lepszy obrazek i mniejsza GO. Kąt troche inny, ale jedno i drugie głównie posłuży do portretów.
@letrel
Dołek to ma na f/4 i f/5.6.
60lpmm w centrum na f/8 to tu norma link link link link
pytanie dlaczego za f/2.8 się urywa.
Przymykanie przysłony do f/4 nie powinno pogarszać rozdzielczości.
@dcs
Racja. Spadek na f/4 i 5.6 jest ewidentny.
Dziwne te ostatnie szkła Fuji - mam na myśli 16-55 F2.8 i 90mmF2. Duże i ciężkie szkła,
w dodatku jak pokazała konkurencja, da się zrobić jaśniejsze. Fuji mogłoby pójść w mniejsze, ale dobre szkła (patrz np. Sony 85mmF2.8 - małe, porządne, lekkie szkło), albo pójść na całość i jak pisze Arek dać maksymalne światło - F1.2 lub F.1.4.
Chyba że się nie znam i biorąc obiektywy konkurencji przymknięte do F2 lub F2.8 Fuji je i tak przewyższa...
O losie.
Tak rodzi się legenda.
Genialna plastyka i ostrość.
Af z X-T1 i T10 z pewnością pracuje szybko.
Jeszcze nowa generacja korpusów i o Leice można zapomnieć.
@meliszipak
"Tak rodzi się legenda."
Legenda czego? Szkło bardzo fajne, ale dzisiaj już jest trochę konstrukcji tak samo dobrych, czy nawet lepszych optycznie, choćby ostatnio testowany Samyang 135/2, kosztujący połowę tego tutaj Fujinona. W zestawie z A7 wyjdzie taniej niż X-T10 z 90/2.
Arku,
Zaskoczyło mnie Twoje podsumowanie.
"Niestety obiektyw ten ma światło f/2.0 i to stwarza już poważny problem. Problem związany z tym, że każdy posiadacz lustrzanki (nie ważne czy pełnoklatkowej czy APS-C/DX) może sobie za kwotę około 1500 zł kupić całkiem udany obiektyw klasy 1.8/85 i wykonać nim zdjęcia nie gorsze niż tym Fujinonem."
Dla pełnej klatki, odpowiednikiem tego Fuji są obiektywy 135mm
Canon ma tutaj reprezentanta Canon 135 mm f/2L EF USM w cenie ~3600zł (750 g)
Nikon też ma staruszka 135mm f/2,0D AF DC w cenie 5200zł (815 g)
Światło takie samo, ceny zbliżonealbo większe, masa i wielkość już inne.
Dla APS-C Fuji wstrzeliwuje się z ceną pomiędzy tanimi 85/1.8 a drogimi 85/1.4.
Przy czym jest to cena startowa vs cena obiektywów będących długo na rynku i nie posiadających:
"To, czym wyróżnia się nowy obiektyw systemu Fuji X, jest wewnętrzne ogniskowanie, uszczelnienia oraz możliwość ustawiania ostrości już od odległości 0.6 metra."
@mate - ale ten Samyang jest MF, bez uszczelnień, a nawet do większości systemów bez styków - to trochę nieporównywalne jest. Samyang to daje w palnik Zeissowi 135APO za tą cenę, ale Fuji to inny rodzaj szkła. Jakby było MF i kosztowało tyle, ile kosztuje, to wtedy OK, można mieć pretensje. Teraz też nie jest tani, ale wiadomo, że Fuji kupuje się w cashbacku, niech dadzą taki jak w tej chwili to będzie poniżej 3000, a to już nie jest złą cena :)
@sloma_p
"niech dadzą taki jak w tej chwili to będzie poniżej 3000, a to już nie jest złą cena :)"
W tej chwili to jest 430 zł za pojedyncze szkło, więc nie będzie poniżej 3 tys. zł. A nie każdy ma ochotę kupować po 3-4 obiektywy na raz, zwłaszcza, że pozostałe mu potrzebne może już posiadać. Ta polityka Fuji faktycznie może być irytująca. Ceny zaporowe, a jak chcesz taniej to kupuj hurtowo 2x do roku.
No tak, zapomniałem, ze patrze ze swojej perspektywy kupującego cały system ;) Będzie zatem trochę ponad 3 tys. ale mnie to nie jest złą cena za takie szkło. Jak kupowałem AF-S85/1.8 to zapłaciłem 2 tysiące, a uszczelnień brak, budowa mocno plastikowa, no fakt, ostry, ale CA może wkurzyć i pod światło też nie jest jakiś rewelacyjny. To tu Fuji bez problemu wygrywa optycznie, mechanicznie i "obrazkowo" a byłoby niewiele ponad tysiaka droższe. Ja bym na to poszedł.
Zorr - odpowiednikiem na FF są 2/135, ale one są lepsze pod względem GO, co w portrecie dla wielu ma zasadnicze znaczenie.
Fuji jest większy, cięższy i ciemniejszy od pełnoklatkowych obiektywów 1.8/85. Oczekiwałbym, że w tej cenie będzie mniejszy, lźejszy i jaśniejszy. Z naciskiem na to ostatnie. Czyli wracamy do 1.4/85. Skoro Sigma może za taką samą kwotę dawać świetne 1.4/85 na FF, nie ma najmniejszych powodów, żeby Fuji nie dawało 1.4/85 na APS-C/DX, które jest zrobić łatwiej i taniej.
Do pewnego stopnia rozumiem Fuji. Chcą być taką namiastką Leiki i przez to dawać drogi sprzęt, którego cena nie zawsze odpowiada możliwościom. Ale niestety w kraju takim jak Polska sprawia się to średnio. W efekcie podejrzewam, że zauważalne ilości obiektywów niekitowych Fuji sprzedaje tylko i wyłacznie na promocjach...
To kwestia pozycjonowania na rynku. Sigma z jakiegoś powodu swoje świetne szkła wycenia bardzo tanio, ale są tu wyjątkiem. Porównując do cen obiektywów systemowych, to już tak drogo nie wychodzi. Ile kosztuje taki Batis 85/1.8? $1200? To jest więcej niż Fuji ($950) i fakt, kryje FF i ma stabilizację, ale to akurat taka właściwa różnica w cenie. W promocjach Fuji znacznie tanieje.
Fuji nie jest drogie.
Nawet byłem zaskoczony ceną 56/1.2.
Najbardziej wkurzające jest to, że sprzedają teraz aparat za 2600, który 2,5 roku temu kosztował 5700.
To ile wart jest używany?
Lepiej Arek napisz dlaczego przymykanie przysłony do f/4 obniża w Fujinon XF 90/2 rozdzielczość.
Na F/4 jest niższa w centrum niż na f/2. link
Na brzegu też zachwianie -tu max. powinien być na f/4 lub f/5.6.
Skąd ten dołek?
To nie na f/4 jest dołek tylko na f/2.8 jest wybitna wartość. MTFy o wartości 70 lpmm dla f/4.0 są typowe. Nietypowa bo rekordowa jest wartość na f/2.8 - to wynik świetnego skorygowania tego obiektywu w centrum.
W tym obiektywie MTFy na f/4.0 nie mają być prawa wyższe niż te na f/2.8, bo dyfrakcja na to nie pozwala. Poziom 80lpmm jest na tej matrycy dostępny tylko dla świetnie skorygowanych obiektywów na przysłonach f/2.0-2.8.
To ja rozumiem że maksa może osiągać na f/2.8,
ale od kiedy przymykanie przysłony przed limitem dyfrakcyjnym pogarsza rozdzielczość?
Maks na brzegu jest normalnie osiągany z przysłonę-dwie później.
A tu jest wyraźny dołek (w centrum i na brzegu) na f/4 i f/5.6.
To niewytłumaczalne przy braku wad, żeby rozdzielczość na F/4 była niższa w centrum niż na f/2 na tej matrycy co pokazują link link link link
A może to wpływ spadku kontrastu (MTF50) przy źrenicy 22,5mm?
...dyfrakcji
Takie zachwianie z testowanych chyba miała tylko Tokina 100mm link
WAZELINA :-) !!!
W świetnie skorygowanym obiektywie mtfy na f/2.0 będą wyższe niż na f/4.0. To naturalne.
Arku- nie rozumiem narzekania na rozdzielczość na brzegach. W linkach od dsc widac, że i tak ma lepsze brzegi do przysłony 5,6 od 56,60,23,35.
Tzn. że w centrum na tej matrycy nic wiele ostrzejszego nie da się wyciągnąć? Tym bardziej nie rozumiem nico chłodnej oceny. Szkło 1.4 pewnie byłoby gorsze, dla maniaków jasność/osób, które potrzebują max. ilości światła jest 56.
No dobrze.
[konkurencji nawet wyszło podobnie]
Liczyłem że na stałoogniskowym tele rozdzielczość brzegu będzie bardziej zbliżona do centrum.
Olkowi się udało, a o takich link wykresach to można pomarzyć.
W sayangu 135 brzeg też odstaje od centrum nie mówiąc o mitakonie link
Do tego szkła 1.4 1.8 maja dodatkowe fioletowych i zielonkawych bajery i inne FF, BF.
Dla mnie też trochę ciemny, ale jak bym miał kupować nowego N180 2.8 do D600 to wybrał bym fuji 90, którego przymykać nie trzeba.
dcs - ale ten test nie mówi o nic o maksymalnych wynikach rozdzielczości na brzegu. O krzywiźnie pola też nic nie mówi. Po prostu nie wiemy jakie te wyniki mogą potencjalnie być. Miarodajna jest tylko rozdzielczość w centrum.
"Olkowi się udało, a o takich link wykresach to można pomarzyć"
Może trzeba poczekać na 120 makro.
jaad
w okolicach centrum link
No ok, w okolicach. W każdym razie nie można wyciągać wniosków, że ten obiektyw jest słabszy na brzegach od innego. Co najwyżej, że być może ten inny ma bardziej płaską krzywiznę pola, choć i to nie jest wiążące.
Taki cytat:"Przewaga jaśniejszego oraz droższego Canona uwidacznia się wyraźnie na przysłonie f/2.0, gdzie przekracza on poziom 40 lpmm, podczas gdy Nikkor dochodzi 33 lpmm. Nie jest to jednak wynik słaby, bo podobne rezultaty na tej przysłonie notuje Sony/Zeiss 1.4/85, Minolta 1.4/85 czy właśnie Samyang" link
Nikko 85 1.4 G 3lpmm ponad poziom przyzwoitości w centrum na F2.
jaad75 - widzę, że ubodłem się tym "nonsensem" w poprzednim teście i teraz będziesz wypisywał swoje "mądrości" w każdym teście niezależnie od tego czy temat krzywizny pola się pojawi czy nie?
Abstrahując już o tego, że krzywizna pola w tym Fujiononie jest znikoma i nasze MTFy na brzegu mówią dokładnie to co mają mówić.
Arku - czy testując ostrość na brzegu, ustawiacie ostrość przy użyciu bocznych punktów czy korzystacie z centralnego? I jak sobie radzicie z zachowaniem prostopadłości?
@Arek
"W świetnie skorygowanym obiektywie mtfy na f/2.0 będą wyższe niż na f/4.0. To naturalne."
"Nietypowa bo rekordowa jest wartość na f/2.8 - to wynik świetnego skorygowania tego obiektywu w centrum. "
Czyli w rankingu wtajemniczenia produkcji obiektywów Fuji jest mistrzem. Wyprzedziło wszystkich wielkich -
link
link
link
link
Z rozbawieniem można czytać jak Pan Redaktor raczy dorabiać ideologię do uzyskanych wyników testów. Jakoś przy testach Zeissów czy Leicii nie napisano, że są źle skalibrowane. Skoro "świetna" kalibracja tak się przejawia jak w Fuji za marne 4000 zł to w przypadku obiektywów za kilkanaście tysięcy złotych, wada taka jak niedoskonała kalibracja powinna być wytknięta. Dlaczego więc nie była ?
Może być tak, że Fuji posiadło tajemnicę omijania praw fizyki, albo podobnie jak np: Olympus kombinuje z ustawieniami żeby lepiej wypaść w mechanicznie przeprowadzanych testach. Czy w redakcji ktokolwiek zadał sobie trud wyjaśnienia tego fenomenu czy też poprzestano na wygodnym dla wszystkich , banalnym "świetna kalibracja" ?
Drugi temat - przewija się w komentarzach wątek wielkich wymiarów obiektywu. Ale czy tajemnica nie tkwi w minimalnym winietowaniu? Wiele z ostatnio testowanych tu obiektywów miało z tym problem. Więc czy można powiedzieć że jakiś obiektw ma światło dajmy na to 1,4 skoro do przysłony 2,8 2/3 kadru zaciemnione jest o 2-3eV?
trzeci temat - zastanawiają mnie wysokie ceny Fuji90/2,0 i mZD75/1,8 Z punktu widzenia potencjalnego nabywcy trochę szkoda bo ciągle pozostaję tylko potencjalnym nabywcą. Z drugiej strony... pewnie tak już musi być.
JanS - duże wymiary Fuji na pewno bardzo pomagają w korygowaniu winietowania. Natomiast dobre światło nawet z dużym winietowaniem to wciąż lepsze możliwości pod względem GO.
A testujemy zawsze ustawiając ostrość w centrum.
Drzymala15 - mógłbym Ci odpowiedzieć, ale daj mi choć jeden dobry powód dlaczego miałbym to robić człowiekowi, który wyzywa swoich rozmówców, w prawie każdym poście okazuje im brak szacunku, zarzuca nieuczciwość. Przy czym dokładnie wiem, że moja odpowiedź i tak nic nie da, bo klapki na Twoich oczach pozostaną nietknięte. Dlatego
nie zdziw się, że ode mnie żadnej odpowiedzi już nie uzyskasz.
Arek, skoro nie mierzysz rozdzielczości na brzegu w płaszczyźnie ostrości i nie porównujesz jej pomiarów z teoretycznym płaskim polem, to co możesz powiedzieć o krzywiźnie pola? Skąd wiesz, że jest znikoma, a przede wszystkim jak ta znikomość wpływa na obniźenie MTF-ów? Rzeczywiście podejście godne naukowca... :P
dcs, dyskutuje o róźnicach w wynikach na brzegu, które to wyniki mogą być dla danego szkła równie dobrze miarodajne, jak i nie być - zwyczajnie nie wiadomo. Od lat nie zauważasz problemu, może więc czas, żeby więcej czytelników go zauważyło.
@Arek
I tak trzymaj. Trzeba tępić takich zbuków ziemniaczanych na kaczych łapach :D :P
jaad75 - zaufaj mi :) Ja wiem, Ty nie wiesz. I ja nawet wiem z czego wynika ta różnica.
3xN - dzięki za wsparcie. Najśmieszniejsze jest to, że zrozumienie wyników Fuji na tle obiektywów które podlinkował Drzymala15 jest bardzo proste i wynika właśnie z podstawowych praw fizyki, których Drzymala15 nie rozumie, ale to nie przeszkadza mu w interpretacji wyników, zarzucania niekompetencji redakcji i konstruowania spiskowych teorii dziejów...
Co ciekawe, w poprzednim teście w podobny sposób ośmieszył się inny z etatowych hejterów systemów innych niż jego własny, ale to nie przeszkadza mu dalej udzielać się w kolejnych wątkach.
Arek, rozumiem, że zmierzyłeś maksymalne możliwe do uzyskania rozdzielczości na brzegu pola i stąd ta pewność? Może zatem podzielisz się wynikami?
jaad75 - ale maksymalne możliwe dla poziomych granic czy pionowych granic? Wybrane z tego zdjęcia dla którego MTF pionowy był najwyższy, czy może poziomy? A może dla których średnia była najwyższa? A może najwyższy ale jednocześnie ważony tym do się dzieje w drugim krańcu kadru? A co z uwzględnieniem w pomiarach CA, która wpływa tylko na pionową granicę, a poziomej już nie rusza? A jak uciec od astygmatyzmu i komy? Ile zdjęć wykonać, żeby mieć pewność, że uciekliśmy już przy tym od błędów związanych ze złym ustawieniem ostrości? Który rozmiar tablicy testowej uznać za reprezentatywny czy raczej zrobić to wszystko dla 3-4 tablic? Wyniki uśredniać czy pokazywać dla każdej tablicy z osobna?
Czy to dostatecznie naukowe podejście dla Ciebie? Jeśli tak, to zrób profesjonalnie choć jeden test obiektywu od początku do końca, zinterpretuj wyniki i pochwal się nimi gdzieś publicznie, to wtedy pogadamy.
To ile miałby max na brzegu taki 85/1.8G na D7100/7200 czy D5300/5500 czy D3300 w waszych pomiarach?
Matyce te mają podobne do Fuji maksymalne osiągi w centrum.
dcs - jak już pojechaliśmy z jednym delikwentem, to pojedźmy z drugim :) Oskarżasz mnie o to, że firmy mi płacą za to, że kogoś tam uwzględnimy lub nie uwzględnimy w tabeli porównawczej z parametrami. Oskarżasz, że firmy płacą mi za odpowiednią datę publikacji naszych testów, tak aby skoordynować to z wyprzedażami z ich magazynów.
Jednocześnie tropisz oszustwa systemów niepełnoklatkowych i bazując na niezrozumieniu podstawowych praw optyki wypisujesz głupoty. Gdy Ci się to kawa na ławę pokazuje, omijasz temat i uciekasz do następnego wątku dalej zachowując się podobnie.
Powiedz mi, dlaczego mam marnować swój cenny czas na odpowiadanie Ci w jakikolwiek sposób?
Maksymalny możliwy do uzyskania średnio, skoro wyniki dla centrum też są uśrednione. Informacje o ewentualnym przesunięciu płaszczyzny ostrości też powinny się znaleść, choć one będą mocno zależne od danego egzemplarza obiektywu. Zresztą nie zwróciłem uwagi jak obecnie radzicie sobie z tym problemem, bo też nie wierzę, że zdecentrowane szkła Wam się nie trafiły. Problem CA na jednej granicy powinno rozwiązać uśrednienie, od astygmatyzmu i komy będziesz musiał uciekać tak samo jak obecnie - tyle, że wyniki będą bliższe rzeczywistym, a nie tym tym mierzonym przy założonej idealnie płaskiej krzywiźnie pola. Problem wyboru tablicy będzie podobny, jak problem z wyborem reprezentatywnej tablicy obecnie, tyle, że pomiarów będzie znacznie więcej - skoro w tej chwili uśredniasz i uznajesz to za wynik reprezentatywny, to podobnie należałoby zrobić w przypadku reszty pomiarów. Pewnie wyjątki należałoby robić dla szkieł makro i tam pokazywać osobno zachowanie na krótkich jak i na długich dystansach.
A że to dużo roboty? Wiem, że dużo i w niektórych przypadkach pewnie zbędnej, ale takie testy mówiłyby o szkle znacznie więcej niż teraz - i nie, nie zamierzam się bawić w zawody, bo ani nie mam do tego odpowiedniego sprzętu, ani wprawy, a zapewne również pełnej potrzebnej wiedzy. To Ty robisz testy i na nich pośrednio zarabiasz, ja piszę czego mi w nich brakuje i dlaczego nie należy ich interpretować tak dosłownie i bezrefleksyjnie jak sugerujesz i jak niektórzy tutaj robią.
Właśnie dlatego, że nie robiłeś testów a ja robiłem, wiem, że od pewnych rzeczy nie da się uciec i nie da się miarodajnie tego zrobić, bo połowa rzeczy, o których napisałeś mi jak to zrobić albo nie daje się zrobić dobrze, albo nie masz racji, że tak to należy robić.
W przypadku pomiarów na tablicach, to co robimy jest słusznym podejściem i prowadzi do poprawnych wniosków (oczywiście przy wiedzy jak podejść do szkieł z nietypowym przebiegiem niektórych wad). Da się to zrobić lepiej ale to wymaga zakupu takiego ustrojstwa jakie ma np. LensRentals. Próbowałem się zorientować w kosztach zakupu. Urządzenie takie, które da nam mierzalną przewagę nad obecnym podejściem kosztowałoby nas około 150 tysięcy Euro. Ponieważ nie mam takich pieniędzy, pozostanę przy obecnej procedurze.
" Arek
20 lipca 2015, 19:04
W Fuji nie trzeba robić RAW-ów :) JPEGi są genialne." - genialna wypowiedz czlowieka od testow, nie majacego pojecia o fotografi. Dlatego optyczne nie zamieszczaja plikow RAW.
O ho...
Jak my trzy dni wytrzymamy?
@Jan Szpak, domyślam się, że taka wypowiedź jest poparta co najmniej posiadaniem któregoś Fuji ? Gratuluję nabycia tegoż w takim razie. Pomijam już, że takie przechwalanie trąca groteską.
Miałeś okazję porównać rzeczywiście np czerń albo detal (już nie będę pisał o innych aspektach) w tych JPG ? Z tym co możesz uzyskać z RAW nie tylko przez Lightrooma, SilkyPix, DxO ale też np przez Iridient Dev ?
Oczywiście, że w niektórych sytuacjach bez RAW ani rusz. Ale JPG z Fuji podoba mi się zdecydowanie bardziej niż z innych systemów.
Abstrahując już od tego, że jest trochę gałęzi fotografii, w których robienie RAW-ów wcale nie jest wskazane/potrzebne/wymagane. I wielu zawodowych fotografów obecnie ich nie robi.
Arek - Co Ty bredzisz? Od kiedy negatyw (RAW) jest zbedny w fotografi? To brak umiejetnosci obrabiania, poslugiwania sie podstawowymi programami ,eliminuje RAWy, wsrod amatorow.
Z ciekawości sprawiłem test Otusa 85:
link - też spora różnica w rozdzielczości centrum i brzegu APS-C
link winieta na APS-C znika po przymknięciu do F2.
KQ - spora? Na f/5.6 wynik Otusa w centrum i na brzegu APS-C jest prawie taki sam. U Fujinona na f/5.6 różnica wciąż jest duża.
Jan Szpak - z całym szacunkiem (na który niestety nie zasługujesz) pogadaj sobie z jakimś reporterem, który musi szybko po wydarzeniu dostarczyć materiał do redakcji. np. z Kubą Astysem i zapytaj ile RAW-ów zrobił ostatnio.
Pogadaj też z Szymonem Szcześniakiem ile RAW-ów wykonał aparatem Fuji na swojej wyprawie do Indii. Pogadaj z Jackiem Boneckim ile RAW-ów zrobił ostatnio.
Ja wiem, że wobec Twojego olśniewającego dorobku wszyscy Ci fotografowie ledwo zasługują na miano zawodowych, ale może mimo wszystko coś tam potrafią ustrzelić...
dcs
"...jak już pojechaliśmy z jednym delikwentem, to pojedźmy z drugim..."
:) widzę, że tym razem Tobie ktoś pojechał równo.
Arek - najwieksza grupa wspolczesnych "zawodowych fotografow" to fotografowie slubni. Odbiorcy ich pracy doceniaja ilosc nie jakosc, dlatego rozumiem ze obrobka 2 tys. zdjec w formacie Raw nie jest motywowana. Podobnie jest ze zdjeciami reporterskimi, gdzie rejestracja zdarzenia jest istotna i czas zamieszczenia. W kazdym innym wypadku, kiedy fotograf wykonuje prace swiadomie i zawodowo, powinien sie polugiwac plikami RAw. i umiec je "wywolac" do optymalnego rezultatu. Z jednej strony konsumenci sprzentu fotograficznego przeznaczaja znaczne srodki ekonomiczne na ich zakup a jednoczesnie zadowalaja sie rezultatem w formacie jpg, jakze ubogim. Czesto porownywalnym jak z telefonu.. Lenistwo i brak umiejetnosci przyczynia sie do spadku konsumpcji w branzy i jej stagnacje. Twoje przyklady nazwisk fotografow nie imponuja, moga tylko imponowac ich zdjecia a te napewno do druku sa w formacie tif z Raw.
P.S co wiesz o moim dorobku, testowniku?
Próbujesz mnie obrazić ale "testowniku" traktuję jako komplement.
Swoją drogą, jak już nie raz pisałem, żeby testować obiektywy nie trzeba umieć robić świetnych zdjęć. Trzeba mieć wiedzę z optyki, fizyki i łyknąć trochę warsztatu związanego z obróbką danych pomiarowych i teorią błędu pomiarowego. Robienie dobrych zdjęć nie wymaga tej wiedzy. Natomiast dyskutowanie na temat testów i tego jak je robić już tak.
A wracając do meritum, znaczna większość opublikowanych ostatnio zdjęć Jacka Boneckiego czy Kuby Atysa to JPEGi. Tak przynajmniej twierdzą. Może kłamią, tylko nie wiem po co :)
P.S. Jeśli Twój dorobek reprezentuje taki poziom jak poziom Twoich wypowiedzi, to nie chcę go oglądać.
Nigdy nie obrazam ludzi, jestes tesownikiem i to Twoja rola na tym portalu. Znasz prawdopodobnie swoj zawod i wykonujesz prawidlowo swoja prace. Mozesz okreslic parametry narzedzi fotograficznych i to doceniam. Niestety Twoje wiadomosci sie na tym koncza. Nie bede sie licytowal moimi osiagnieciami w dziedzinie fotografi bo napewno nie potrafil bys ich ocenic, swoimi parametrami...
@Jan Szpak
Czy kotlety są na Twych zdjęciach? :D
@staytuned - niestety kotletami nigdy sie nie zajmowalem, keidy znajomy sie zenil, poprosilem kolege zeby zajol sie fotografowaniem, ja tylko poprawialem zdjecia.
po co te prztyczki, przytyczki i uwagi? Test obiektywu jest, wyniki są, każdy może samemu zinterpretować czy mu odpowiadają, czy nie.
Faktycznie ceny za takie obiektywy czynią je mało popularnymi w naszym grajdołku. 4 tysie za tego Fujika, 4,5 tys. za Zuiko 75/1.8, 6 tysięcy za Nocticrona 42,5. Na tym polu chyba tylko Fuji 56/1.2 wypada przyzwoicie.
Za to modelka pierwsza klasa ;)
Tak sobie myślę, że mając taki zapas rozdzielczości na f2 ten obiektyw śmiało mógł być f1.4 i dalej w środku kadru byłby bardzo ostry a jeśli cena została by ta sama to chyba nikt by nie narzekał.
Jan Szpak - a kogo to interesuje, że Ty masz osiągnięcia, bo mnie to interesuje jak zeszłoroczny śnieg. Jeżeli ktoś jest amatorem i nie ma osiągnięć (tak jak ja) i pstryka fotki dla przyjemności, to nie ma prawa się tu odezwać ? Wszyscy będą stawać przed Tobą na baczność bo Tyyyyyyyyyy masz osiągnięęęęęęcia w fotografii. Ludzie chcą sobie podyskutować dla przyjemności, a Twoje żale nikogo nie interesują. Akurat na swojej robocie to Optyczni się znają.
Flash69 - i dokładnie to napisałem w podsumowaniu. Nawet 1.8/90 ciut polepszyłoby wydźwięk podsumowania i moją ocenę. A tak... Obiektyw naprawdę świetny, ale pewien niedosyt pozostaje.
Arek, bo to zapewne ma być ekwiwalent ogniskowej i GO klasycznego pełnoklatkowego 135/2.8, a nie, jak byś chciał, 135/2.
Całkiem udany odpowiednik pełnoklatkowego 135/2.8.
@Jan Szpak - 95% osób nie robi raw-ów, z wielu powodów. Nie ma czasu, nie chce się bawić w wywoływanie, nie potrafi. W przypadku reporterów jest to często wybór ze względu na liczbę klatek na sekundę. Bardziej się liczy, żeby mieć ciekawy moment, niż to, że zdjęcie można by było podciągnąć o 1EV w cieniach.
Jak popatrzysz sobie na słynne zdjęcia, to przekonasz się, że wiele jest z nich jest zwalonych pod względem naświetlenia, ziarna czy nawet mocno rozjechane przez laboranta. Przy twojej niesamowitej wiedzy o fotografii powinieneś wiedzieć o które zdjęcia chodzi.
Zabawa w RAW-y się przydaje, ale czasami jest to przerost formy nad treścią. I są wymogi, zdjęcie ze stadionu musi trafić na stronę agencji najpóźniej 15 minut po rozpoczęciu meczu. Fotograf nawet się nie przejmuje tym co wypluwa aparat, nawet na to za bardzo nie patrzy. Zdjęcie leci do fotoedytora, który decyduje dalej. Często jest tak, że korzystasz z wifi przy przesyłaniu zdjęć. Fotograf chwyta momenty, a fotoedytor odbiera zdjęcia i śle dalej, przytnie coś, zmniejszy i tyle. Spróbuj przesłać 1000 zdjęć na godzinę z imprezy w RAW-ach przez wifi.
Zdjęcia studyjne to mały procent fotografii. I naprawdę niewiele zdjęć modowych, produktowych przeszło do historii fotografii. Liczy się historia opowiedziana na zdjęciu, a nie to czy w RAW można skorygować lekką odchyłkę od koloru skóry.
Focę przyrodę prawie 10 lat,nie zrobiłem ani jednego raw-a i jakoś nie narzekam... o jak dobrze że nie jestem "PRO-ARTystą" więc chyba mam prawo ? :)
@Jan Szpak wrzuc link do swoich prac chciałbym się czegoś nauczyc od najlepszych...
Osobiście nie widzę przy obecnych cenach kart pamięci i buforach w aparatach sensu NIE robienia rawów (przecież można wysłać JPEGi na jedną kartę, RAWy na drugą, albo jak nie ma 2 slotów to zapisywać jednocześnie jedno i drugie), nigdy nie wiadomo, kiedy trafimy ujęcie, w którym można byłoby coś poprawić, albo w ogóle uratować. ale to tylko moja opinia :)
@słoma_p - focę starym D300 gdzie raw-y strasznie zwalniają aparat,gdybym w nich focił to z 80% dynamicznych ujęc które mam pewnie nigdy bym nie zrobił.Wychodzę z założenia że zdjęcie jest dobre albo nie,inna sprawa że nie lubię grzebac się w programach graficznych.
Każdy używa takiego formatu jaki mu pasuje i dzielenie ludzi na "profesjonalistów" czy amatorów tylko z tego powodu jest dla mnie śmieszne.
Można też wołać wybrane RAW-y pokładową wołarką, jeśli chce się mieć na szybko gotowego JPG-a, więc robienie RAW+JPG też w zasadzie mija się z celem. No, ale jeśli RAW-y zwalniają serię/zapychają bufor nieakceptowalnie szybko, a to właśnie seria jest priorytetem, to trudno się dziwić, że ktoś wybiera JPG. Strata jakości (i możliwości obróbki) jest jednak oczywista, nawet przy tak świetnych JPG-ach jakich dostarcza ws[pomniane wyżej Fuji.
Może uściślijmy. Tak jak napisał jaad75, nikt tutaj nie twierdzi, że z RAW-a nie da się wycisnąć więcej. Tyle że dla wielu fotografujących współczesne JPEGi są na tyle dobre, że nie potrzebują nic więcej. Śmiem twierdzić, że JPEGI np. z obecnych Fuji są lepsze niż to co dało się wycisnąć z RAW-ów wykonanych lustrzankami starszymi niż powiedzmy 6-7 lat.
Umówmy się, że to nie RAW/JPEG są problemem, tylko umiejętności użytkowników. :)
...i umiejętności komresowarki ;)
Nie dziwota. 6-7lat temu nie było jeszcze IMX071 Sony ani nawet 18mpix Canona.
Całkiem możliwe że dobrze skompresowane 34MB surowych informacji do 8MB JPEGa da lepszy efekt niż obróbka 17MB NEFa.
Śmiem twierdzić, że nawet współczesny Fuji na JPG-ach poległby z kretesem wobec RAW-ów starej lustrzanki na koncercie oświetlonym LED-ami, w ciemnych pomieszczeniach z ostrym światłem w oknie lub choćby pod słońce :)
Na koncercie to trzeba słuchać muzyki a nie robić zdjęcia :P
MaciekNorth, wymieniłeś specyficzne sytuacje, gdzie bez RAW-a ani rusz. Tego tu nikt nie kwestionuje. Tylko, że takie sytuacje to ułamek w tak rozległej dziedzinie, jaką jest fotografia.
@karp - spoko, ja nie mam nic do profesjonalizmu ludzi, którzy używają JPEGów. Ich wybór, rozumiem też, że są sytuacje, w których zapisa RAW spowalnia pracę, a nie jest potrzebny. Jakby robił reporterkę sportową albo agencyjną w ogóle, to bym nawet na rawy nie spojrzał. Pisałem ogólniej, że w większości sytuacji, na współczesnych body taki zapis nie jest problemem. Też miałem D300, znam "bul" ;)
@jaad - wiesz, te wołarki RAW w puszkach są PITA, dla mnie osobiście szybciej jest robić JPGi na jedną kartę, nie trzeba później szukać gdzie są i tracić czasu na wołanie każdego zdjęcia osobno (co trochę też trwa).
Bo wolnemu człowiekowi różne rzeczy przychodzą do głowy;
żeby na koncertach robić zdjęcia link
albo nawet (trzęsące się) filmy link
Przepraszam bardzo... Ale w czym niby jpg może być lepszy od RAWa prócz rozmiaru?
Przecież jpg to po prostu obrazek który nie zawiera, żadnych dodatkowych informacji poza tym co jest wyświetlane na ekranie. Nie da się zmienić bez-stratnie balansu bieli, nie da się podciągnąć EV, ani modyfikować kolorów bez obawy o wystąpienie artefaktów. Zupełnie nie rozumiem takiego porównywania....
@Arek, albo filmować koncert lustrzanką :P
@kojut, jakie specyficzne sytuacje? Większość moich zdjęć robię w takich trudnych warunkach, a w pewnych miejscach, np. na urbeksach nie wyobrażam sobie noszenia statywu czy o zgrozo lampy, bo trzeba raczej pozostać bardzo mobilnym i niezauważonym ;)
Nawet na wakacjach bez RAW-a się nie obędzie - nocne widoki, ciemne kościoły, twarze pod słońce czy choćby mocno wyciągnięte zachmurzone niebo harmonizujące z wodą albo skałami :)
Gdy mam świadomość, co można nawet na zwykłym pamiątkowym zdjęciu wyciągnąć z RAW-a względem JPG-a, to wybór jest oczywisty :)
Dla osob dumnych ze nigdy nie fotografuja w formacie RAW, podaje kila linkow:
link
link
link
link
Mam nadzieje ze po obejzeniu materialu, beda bardziej swiadomi swoich decyzji.
Satysfakcja z fotografowania jest proporcjonalna do wkladu pracy z nia zwiazana.
Jedni fotografuja inni tylko pstrykaja.
wiadomo to już od dawna, że fuji produkuje retro-stylizowany sprzęt o przyzwoitych osiągach za nieprzyzwoite pieniądze. Tu kolejny przykład. Można by rzec nihil novi sub fuji... ;-)
Jak dla mnie- idealna portretówka- zdjęcia przykładowe jeszcze zaostrzyły mi smak na ten obiektyw. Myślę, że niebawem zawita w moje skromne progi :-) Szkoda co prawda, że Fuji nie zdecydowało się na lepsze światło lub stabilizację, ale patrząc na efekty chyba nie ma co narzekać.To jest naprawdę godny kompan 56-tki
@Jan Szpak - jak ktoś świadomie używa jpg-ów to te linki i tak go nie przekonają.
Też podam link:
link
Jedyny Polak który znalazł się na tej liście akurat nie używa raw-ów :)
@karp - stwierdzam ze nie ogladales materialu i nic Cie nie jest w stanie przekonac, Twoja sprawa.
Bo to przykład (dziedziny) fotografii w której wyniki osiąga się godzinami siedząc w polu,
a nie przed komputerem.
Gratki.
Znam zawodowego fotografa (śluby), który TYLKO używa RAWów. Ma mega wypasiony sprzęt (N) i całkiem sporo zleceń, aczkolwiek, dominują wśród nich klienci niezbyt wymagający- widziałem już wykonywane przez niego zdjęcia i powiem szczerze, że cienizna. Moja kumpela z pracy, której fotografował ślub i wesele do dziś nie wie, jaki kolor sukni miała na tej imprezie, bo na każdej fotce ma inny, w zależności od oświetlenia- a jak już jest na niektórych biała to jest to jedna wielka biała, wypalona plama- podobnie jak niebo na zdjęciach plenerowych :-) Ale, jak sama przyznaje, ogromne wrażenie wywarł na niej sprzet, z którym pan "fotograf" pojawił się focić imprezę. To ją przekonało, że ma do czynienia z prawdziwym profesjonalistą. Zdjęć nie pokazuje, bo trochę wstyd. Już nie tylko tych wariacji kolorystycznych, ale kadrowania, które woła o pomstę do nieba- poucinane ręce, nogi, głowy, ostrośc ustawiona nie wiadomo na co, nadużywanie obiektywu "rybie oko" (niemal co drugie ujęcie) i efektu przeostrzonej, mocno kontrastowej sepii... Śmiech na sali. No ale RAW był...
MaciekNorth
"@kojut, jakie specyficzne sytuacje? Większość moich zdjęć robię w takich trudnych warunkach"
Większość Twoich zdjęć = większość fotogarafii ogólnie (o czym ja pisałem)... Gratuluję samozadowolenia z siebie ;-)
"Nawet na wakacjach bez RAW-a się nie obędzie"
Nawet TY się na wakacjach bez RAW-a nie obędziesz. Ja obchodzę się świetnie, a z roku na rok nawet coraz częściej bez aparatu zapisującego w tym formacie.
"nocne widoki, ciemne kościoły, twarze pod słońce czy choćby mocno wyciągnięte zachmurzone niebo harmonizujące z wodą albo skałami :)"
Rzadko miewam takie problemy choć robię zdjęcia w takich warunkach.
"Gdy mam świadomość, co można nawet na zwykłym pamiątkowym zdjęciu wyciągnąć z RAW-a względem JPG-a, to wybór jest oczywisty :)"
Mam świadomość, używam, ale w 99% przypadków mi się nie chce i nie muszę.
Nie twierdzę, że jpg jest pod względem możliwości lepszy od RAW i nigdy nie twierdziłem. Twierdzę natomiast, że w większości sytuacji z jakimi ja się spotykam Raw jest całkowicie niepotrzebny- przerost formy nad treścią. Pyszne mam ustawioną pod siebie i pod lab i zdjęcia w których muszę skorzystać z pomocy RAW-a trafiają mi się 1 na 500
Niebawem drozsze aparaty fotograficzne beda sprzedawane juz z woreczkiem "dobrych zdjec" i klopot z glowy. Niczego nie trzeba umiec i sie uczyc. Place i wymagam.
"Puszkę ma ustawioną"- powinno być.
@Jan Szpak - nie oglądałem bo znam te wszystkie argumenty a mimo tego wybrałem jpg-i bo jest to dla mnie wygodniejsze.
Jan Szpak, widzę, że Pana profesjonalistę ubodło bardzo iż ktoś może mieć głęboko w duszy to co z rawa da się wyciągnąć i może być całkowicie zadowolony z tego co mu programiści danej firmy zaproponują.
Całe szczęście jestem tyko amatorem i nie muszę się spinać jak ktoś ma odmienne zdanie ode mnie.
JPEG jest dla tych, co już potrafią poprawnie ustawić ekspozycję, balans bieli i kadr. Reszta musi zostać przy RAWach. :)
Hehe, ja tam póki co robię w RAW i grzebię co nieco w LR. Ale mam taką cichą nadzieję, że za jakiś czas na tyle naumiem się robienia zdjęć, że RAWy nie będą mi już do niczego potrzebne :)
Jedno to zrobić zdjęcie, należycie je wywołać z rawa, obrobić w PS i uzyskać zamierzony efekt, a co innego zrobić po prostu dobre zdjęcie bez kombinowania przed komputerem.
Co do testowanego obiektywu:
trochę przypomina mi Sigmę 60 2.8 - podobny kąt (na matrycy m4/3), nieco gorsze światło i podobne wyniki w centrum i na brzegach. Wiem, wiem, bokesz nie taki, brak uszczelnień itp - ale różnica w cenie kolosalna. Szkoda, że Sigma nie robi szkieł z mocowaniem Fuji X, byłyby ciekawe alternatywy dla szkieł systemowych.
o, widzę Szabla mnie uprzedził :)
Kiedyś miałem taką radę dla początkujących właścicieli lustrzanek, róbcie w RAWach, bo inaczej jesteście jak gość co sobie sprawił sportowy samolot i tylko kołuje po pasie startowym... Taki pogląd jakiś czas temu miał sens, cyfrówki miały małą rozpiętość tonalną, obrabiany w puszce jotpeg nijak się miał do możliwości wyciąganego w postprocesie Rawa. Ale kiedyś zrobiłem duże odbitki i sobie porównałem fotki nie w ekstremalnych warunkach czynione, i uznałem, że szkoda czasu, różnica na 30x40 była NIEISTOTNA, nie warta czasu na grzebanie się w kompie. Pół życia spędziłem w ciemni, teraz zawodowo siedzę nad cudzymi jotpegami, więc swoje muszę mieć w porządku. Dlatego jestem użytkownikiem systemu Fuji i nie narzekam, on pewnie z jotpegami robi to nad czym kol. Szpak pracowicie ślęczy przed monitorem. Nie znaczy to, że te jotpegi są idealne, ale akurat potrafię jak trzeba je poprawić do stanu OK.
Zaś opisywany obiektyw jest świetny, zdjęcia "poglądowe" z niego należą do elity tu zamieszczanych, na które można patrzeć bez zdenerwowania ich jakością, a nawet sprawiają przyjemność dzięki modelce. Może ograniczona jasność tego szkła powoduje brak podłużnej aberracji chromatycznej, tak denerwującej w superjasnych stałkach o dłuższych ogniskowych (rzędu 85) w konkurencyjnych, systemach, stąd też cena. Uczciwa.
Szabla - złośliwie, ale sporo w tym racji :)
Faktem jest, że jpg jpg-owi nie jest równy. Niektóre aparaty generują lepszy jpg, inne masakrują go tak, że trudno to poprawić. Nie jest natomiast prawdą opinia wyrażana przez ortodoksyjnych rawowców, jakoby jpg nie nadawał się do edycji i trzeba się zadowolić plikiem wyjściowym z aparatu. Ci profesjonaliści po prostu mają mgliste pojęcie o krzywych, poziomach, maskach, mieszaniu kanałów itp. Obróbka jpg (ścislej tif) to zagadnienie bardziej złożone niż jakieś suwaczki w lajtsrumie. Owszem, jpg ma ograniczenia w porównaniu do raw, ale przy dbałości o ekspozycję i WB (vide: Szabla) można wiele poprawić w edycji, do tego stopnia że zabawy z rawami próbowałem tylko z ciekawości.
@krzyskra0, a co ma nieudolność jakiegoś kotleciarza do możliwości RAW-ów? Myślisz że w JPG jego zdjęcia byłyby lepsze? Ja z kolei znam całą rzeszę posiadaczy lustrzanek, którzy nawet nie wiedzą do czego RAW służy, robią zdjęcia od których oczy szczypią, ciągle narzekają że im szumi albo poruszone i jedyny krok ku samodoskonaleniu to kupno nowego korpusu. A jak zobaczą moje zdjęcia to mówią: "no tak, ale ty masz lepszy sprzęt", co nawet nie jest zgodne z prawdą :)
@karp1225, akurat foto przyrody (choć nie zawsze), to dziedzina w której nie trzeba wyciskać ostatnich soków z nowoczesnych matryc ;)
@kojut, skoro masz niskie wymagania i nie fotografujesz w skrajnych warunkach, to RAW rzeczywiście nie jest dla Ciebie, szanuję to :) Dla mnie przejście z JPG na RAW to był dużo większy krok niż z kompaktu na lustrzankę :)
@Szabla, JPG jest dla tych którzy "obrabiają" później co najwyżej w instagramie, albo popadli w samouwielbienie i nie wiedzą że da się dużo lepiej. To nawet baron13 coś tam rzeźbi z RAW-ów w jakichś podziemnych programach :P
RAW-y mają jeszcze jedną zaletę:
- to zgraj mi wszystkie zdjęcia na pendrive'a
- ale to są RAW-y będziesz miał(a) na czym otworzyć?
- aha...
Czego dowiedziałem się po lekturze komentarzy i oczywiście samego testu:
1. Obiektyw jest super, moim zdaniem daje rewelacyjny obrazek, TAK, chcę go ! TAK, nie mam na niego kasy.
2. Potwierdziły się moje subiektywne odczucia co do JPG z Fuji ;) oczywiście, że robię w RAW+JPG i czasem trzeba w RAW nieco pogrzebać, żeby wyglądało OK. I Oczywiście moim marzeniem jest to, żeby po zrobieniu zdjęcia nie przejmować się post-processem i zdjęcie było od razu takie jak ma być, niestety takich umiejętności to ja nie mam.
3. Jak ktoś źle oceni Twoje zdjęcie, to możesz mu zarzucić, że nie potrafi go ocenić ! Rewelacyjny pomysł !
@MaciekNorth: "dużo lepiej" się nie bardzo da, o ile klatka została właściwie naświetlona.
JPEGi to coś jak kiedyś slajdy - nie wybaczają błędów naświetlania, choć można je poprawić - w przeciwieństwie do slajdów.
RAW to faktycznie cyfrowy negatyw - tu pomyłkę niemal zawsze można skorygować lub nawet usunąć (np. balans bieli), ale i roboty dużo więcej.
:)
Cyfrę wymyślono żeby nie trzeba wołać negatywów. (i wgrała dzięki temu)
MaciekNorth
"@kojut, skoro masz niskie wymagania i nie fotografujesz w skrajnych warunkach, to RAW rzeczywiście nie jest dla Ciebie, szanuję to :)"
Ależ ja nie mam niskich wymagań, fotografuję w trudnych warunkach i jak najbardziej używam RAW. Ale nie zawsze i nie wszędzie...
"Dla mnie przejście z JPG na RAW to był dużo większy krok niż z kompaktu na lustrzankę :)"
Dla mnie również. Ale akurat jestem na takim etapie, że z RAW korzystam naprawdę rzadko- jpg z aparatu jest wystarczający i odbitki wychodzą takie, jakie chcę.
To się jeszcze dowiem od przedstawiciela sony, ze RAW jest dla tych, co nie potrafią ustawić ekspozycji i balansu bieli. A mnie się głupiemu wydawało, że po to, żeby wyciągnąć maksimum dostępne z matrycy, czego żaden JPG z puszki nigdy nie zrobi, bo to skompresowany 8 bitowy plik, stworzony nie dla najlepszej jakości, tylko dla akceptowalnej jakości przy niewielkim rozmiarze, więc posteryzacja w jasnych partiach następuje szybko i brzydko. No w sumie Sony RAWy też ma 11 bitowe i skompresowane, to może tam różnica raw/jpg nie jest duża.
Ja tam zazwyczaj (tak 99%) trafiam z ekspo, balansem bieli i o dziwo z kadrem. Czasem JPG z puszki, robiony jako backup, wystarcza. Ale niemal w 100% lepszy efekt (nie mylić z efekciarstwem) wyciągnę z RAWa. Tzn. z D800 zawsze, bez wyjątku. Z D3 JPGi są dużo przyjemniejsze, przynajmniej dla mnie.,
@sloma_p
A z RAWa Fuji wyciagniesz wiecej niż standardowy JPEG Fuji? Bo mi sie to w ogole nie udaje. Nie jestem co prawda ekspertem w obrobce RAWow, ale w moim poprzednim aparacie (D300), nie mialem z tym zadnego problemu.
Nie wiem jak jest akurat w Fuji, być może przez nietypową matrycę soft do obróbki RAWów ma ograniczenia. Pisałem ogólnie, bo dyskusja zeszła poza sam system Fuji na rozmowę o zasadności użycia rawów. Nie wiem też, czego od tej obórki rawa oczekujesz. Nie ma jedaak możliwości, żeby 8 bitowy skompresowany plik zarejestrował więcej informacji niż 12/14 bitowy nieskompresowany. Kwestia tego, żeby się do tych danych dostać i tu może w Fuji być pies pogrzebany. Z tym, że jak już kiedyś dopracują soft albo Fuji udostępni dokumentację Xtransa, to może się okazać, że fotki z tych matryc będą na poziomie FFów jeślki chodzi o DR czy szumy. Kto tam wie, ja czasem wracam do starych rodzinnych fotek z D300 i jestem w stanie w LR5 wyciągnąć sporo więcej niż kiedyś z Bibble Pro, zarówno dzięki lepszym algorytmom jak i mojej większej wiedzy. Warto było te zdjęcia zostawić w oryginale, choć rodzinne zawsze robię RAW+JPEG, z wygody.
Tutaj nie ma przedstawiciela Sony. Wypowiada się człowiek, który rozpoczął ustawianie parametrów naświetlania jakieś 35 lat temu. Jakoś to opanowałem i nie tracę czasu na notoryczne korzystanie z trybu M. :)
Nie warto cyzelować zdjęć z RAWów, jeżeli nie będzie gdzie podziwiać tej "dużej" różnicy - nikt nie prezentuje swoich zdjęć w pełnej jakości, a przy rozmiarach powszechnie używanych w Internecie nikt nie zobaczy różnicy (o ile byłaby).
8 bitowe JPEGi to problem? A na czym prezentowane są wywołane RAWy? Na 12-bitowych ekranach?
Może niektórzy muszą używać RAWów. Ale większość nie musi, ot co. :)
Najwyraźniej nie rozumiesz, o co chodzi z tymi bitami. Nie chodzi o to ile z nich się wyświetla tylko ile informacji można uzyskać z pliku, zwłaszcza w światłach. Potem się je sprowadza do takiego mianownika, żeby medium prezentacyjne było w stanie to pokazać. Ale żeby te dane sprowadzić, one muszą najpierw być w pliku. Robisz JPGa, to je wyrzucasz już na etapie robienia zdjęcia - jeśli taka jest Twoja wola, to OK. Tylko nie mów ludziom, że nie potrafią ustawić ekspozycji tylko dlatego, że wolą te dane mieć i z nich korzystać lub wyrzucić, ale samemu o tym decydować. Ja wolę nie mieć narzuconej przez producenta puszki krzywej itp. A jak chcesz uzyskać miedzy zdjęciami inny efekt np. kolorystyczny, to wchodzisz za każdym razem do menu i sobie zmieniasz podbicie czy luminancje poszczególnych kolorów? Serio? Nie każde zdjęcie robi się tak, żeby w 100% odzwierciedlało kolorystykę czy jasność sceny. Jak lubisz B&W to też wystarcza jedne profilek wgrany przez producenta? Przecież to cała szkoła konwersji kolorów i raw jest tu bardzo przydatny. Ale nie, to chodzi o to tylko, że ktoś nie potrafi ustawić bb i ekspo. :facepalm:
Widzisz ja tez zaczynałem w czasach, kiedy się o cyfrze nie śniło, też robiłem slajdy i wiem, jak to wygląda w praktyce. Tzn. teraz mając możliwość zrobienie czegoś lepiej, mam się ograniczać, bo kiedyś tak było? To bezsens przecież jest.
To się nie ograniczaj i daj innym decydować. Nie chcesz JPEGów, to nie używaj,ale nie rób z tego problemu. Samo fotografowanie w RAWach nie czyni zdjęcia automatycznie lepszym.
To nie ja robię problem, napisałem wielokrotnie, ze jak ktoś chce robić w JPGach to OK, nic mi do tego. Nawet w poście powyżej. To Ty zdaje się wygłaszasz jakieś pseudo złośliwe teorie o ludziach robiących w RAWach bo nie potrafią ustawić bb i ekspozycji, także sam daj żyć innymi ich nie ograniczaj, nie wyśmiewaj, bo najlepiej to o Tobie nie świadczy.
Nigdzie tez nie napisałem, że zdjęcie z RAWów jest lepsze. W ogóle, jakość techniczna zdjęcia ma ograniczone znaczenie jeśli oceniamy, czy jest "dobre", natomiast zdjęcie w rawie ZAWSZE bedzie co najmniej równie dobre technicznie, jak JPG - który przecież nawet w puszce z tego rawa powstał. Może nie być lepsze, ale będzie co najmniej równie dobre, natomiast w druga stronę tego napisać się nie da, bo jest mnóstwo sytuacji, w których dobrze obrobiony raw będzie (technicznie) lepszy od JPGa z puszki (mówimy o tej samej scenie)
Tfu miało być "Nigdzie tez nie napisałem, że zdjęcie z RAWów jest ZAWSZE lepsze".
Fotografowanie w RAWach czyni zdjecia automatycznie lepszymi, poniewaz RAW zawiera wielokrotnie wiecej informacji. Fotograf moze postanowic jaka informacja jest istotna. W wypadku jpg to procesor w aparacie postanawia, zgodnie z algorytmem zaprogramowanym w fabryce.
@janek_wu, porównujesz proste czynności na RAW-ach w ACR ze skomplikowaną dłubaniną na JPG-ach? Owszem, wszystko się da, ale efekt i tak będzie gorszy. Przepalonych miejsc z JPG-a i tak nie odzyskasz. Poza tym głównym argumentem JPG-owców jest właśnie gotowe zdjęcie prosto z puszki.
@szabla, akurat skompresowane RAW-y od Sony niekoniecznie pozwalają na bardzo mocną korektę balansu bieli, wiem z doświadczenia. Kilkaset kelwinów zawsze ujdzie, ale przy paru tysiącach mogą pojawiać się np. dziwne przejścia miedzy kolorami.
@sloma_p
"No w sumie Sony RAWy też ma 11 bitowe i skompresowane, to może tam różnica raw/jpg nie jest duża."
Po pierwsze, nie wszystkie Sony mają tylko skompresowane RAW-y :)
Po drugie, jest kolosalna różnica nawet między 12-bitowym skompresowanym RAW-em a JPG.
Po trzecie, różnica między 12 a 14-bitowymi RAW-ami jest subtelna, jeśli w danej sytuacji w ogóle występuje, tu masz porównania:
link
link
Owszem, jeśli ktoś totalnie oleje wszelkie ustawienia, to pewnie trochę lepiej jest mieć 14-bitowego i nieskompresowanego RAW-a ;)
Nie wygłaszam teorii. Piszę o praktyce. :-)
@MaciekNorth - o ile wiem, wszystkie ARW są kompresowane, takie jest ten format. Jeśli masz info, ze jakieś puszki mają inaczej, chętnie się dowiem. Seria A7 tak ma, A900/850/99 też, więc jeśli topowe puszki tak mają, to które nie? Poza tym one są 11 bitowe - owszem różnica miedzy 12 i 14 jest niewielka, ale zauważalna, zwłaszcza na D8xx i bazowym ISO. Natomiast 11bitów to znowu niezrozumiałe ograniczenie.
Nie twierdzę, że nawet 11 bitowy raw Sony nie daje większych możliwości od JPGa, bo daje, po prostu nie takie, jak inne rawy.
RAWy A7 są 14-bitowe.
Cóż, wyniki testów mówią co innego. Wewnętrznie sensor i odczyt są 14 bitowe. Sam plik jest 11, a te 14 bierze się z tego, że czasem mówi się o nim 11+3 bity. Już o tym kiedyś dyskutowaliśmy, wklejałem opracowania na ten temat, ale nie podjąłeś tematu...
Jan Szpak
"Fotografowanie w RAWach czyni zdjecia automatycznie lepszymi, poniewaz RAW zawiera wielokrotnie wiecej informacji. Fotograf moze postanowic jaka informacja jest istotna."
Wytłumacz mi, jakie istotne informacje straciłem robiąc to zdjęcie w jpg: link i co by mogło być lepsze jakby było w RAW?
"W wypadku jpg to procesor w aparacie postanawia, zgodnie z algorytmem zaprogramowanym w fabryce."
Aparat robi zdjęcia w RAW, stosuje algorytm i zapisuje jpg. Ale... to może być zaskoczeniem, lecz można sobie ustawić jak ten jpg będzie wyglądał: kolory, ostrość, nasycenie czy kontrast a także stopień wyciągania z cieni czy kontrolę przepalen. Można zapisać kilka ustawień w kilku profilach i mieć do nich dostęp po naciśnięciu jednego przycisku.
Dodatkowo, jak ma się jako takie pojęcie o swoim aparacie łatwo rozpoznac warunki w jakich ten RAW będzie potrzebny i naciskając jeden przycisk można albo zmienić tryb zapisu albo po prostu zapisać ten jeden surowy plik
@Arek - nie zdziwię się , ale obaj wiemy dlaczego nie odpowiesz.
Różnica taka, że ja, gdy popełniam błąd, potrafię się do niego przyznać a za niegrzeczne wpisy przeprosić, co zresztą zrobiłem już jakiś czas temu a co świadomie pomijasz bo znów by nie pasowało do lansowanej przez Ciebie teorii.
Nie napiszę, że jesteś "testownikiem", to by było bez sensu. Po prostu swoją pracę wykonywałbyś lepiej gdyby do wyników testów dorzucić też nieco krytycznego myślenia. Kłopot w tym, że to trzeba by zawrzeć w tekście a nie tabelce czy na wykresie. Choć nawet i nie to nie jest Twoją największą wadą. Po prostu nie potrafisz robić zdjęć i pod tym względem patrzysz na sprzęt okiem średnio doświadczonego amatora. Szkoda, bo bez tej umiejętności, cała ogromna, teoretyczna wiedza i praktyczne doświadczenie idą sobie w niebyt w każdym wymagającym dokładniejszej analizy podsumowaniu.
@sloma_p, A700, A850 i A900 mają dostępne RAW-y zarówno skompresowane jak i nieskompresowane.
Format ARW sam w sobie nie jest skompresowany, bo to samo mógłbyś powiedzieć o NEF, niższe modele Nikona maja tylko kompresowane RAW-y.
Masz rację, tamte body oferowały opcję nieskompresowanych rawów, pamięć zawodzi :)
Jeszcze coś. #kojut - świetne zdjęcie. Jedno z najlepszych podróżniczo-krajobrazowych jakie widziałem. Wow.
Szabla, ale to jest Twoja praktyka - moja jest zupełnie inna. Nie zrobiłem ani jednego JPG-a (poza testowymi) od circa 2007 roku. Niektóre moje aparaty nigdy nie miały nawet ustawionego takiego trybu.
I tak, wiem jak się ustawia ekspozycję, czy WB, potrafię też sobie dostosować wygląd JPG-a do akceptowalnego parametrami, czy profilami w aparacie, choć to właśnie to ostatnie jest zbędną stratą czasu, który można poświęcić na fotografowanie, jeśli już do tego nawiązujemy. Nie widzę kompletnie sensu w mieszaniu suwaczkami aparatu przed każdą sytuacją zdjęciową, zwłaszcza mając świadomość, że te ustawienia są mocno ograniczone, a dodatkowo zablokują mi możliwość poźniejszych swobodnych zmian.
Generalnie jednak rozumiem w pełni dlaczego np. obraz w EVF nie jest dla Ciebie żadnym problemem - po prostu, dla Ciebie jest on bliski temu, co otrzymujesz finalnie robiąc JPG, dla mnie, to coś, co najczęściej ma się nijak do gotowego zdjęcia.
BTW, pracując wiele lat przy edycji cudzych zdjęć siłą rzeczy wiem też, jak obrabiać pliki JPG/TIFF, nie mam najmniejszych problemów z pracą na warstwach, maskach, kanałach, krzywych itd. jak sugerował jeden kolega wyżej, a mimo to własne zdjęcia eksportuję do Photoshopa tylko wtedy, gdy potrzebuję coś dokładniej występlować, albo użyć narzędzia Liquify. Oczywiście wtedy też nie używam JPG, tylko PSD, który jest spięty ze źródłowym DNG w bazie Lightrooma. We wszystkich przypadkach eksportuję, czy drukuję wprost z Lightrooma i JPG-i w moim workflow żyją wyłącznie w formie sieciowych miniatur (nie licząc Lightroomowych przeglądówek).
Czy muszę robić RAW-y? Nie, nie muszę, ale żal by mi było, gdybym nie robił, tak, jak żałuję, że nie mam RAW-ów kilku zdjęć sprzed paru lat, mimo, że mają prawidłowo ustawioną ekspozycję i balans bieli.
Jak widzisz, można jednak żyć bez RAWów i nie żałować. :-)
Zapisywanie zdjęć w postaci RAW ma jedną ogromną zaletę. Programy do edycji plików są coraz bardziej doskonałe i za jakiś czas okaże się, że zdjęcia np z Fuji z tym testowanym obiektywem mogą być "wywołane" znacząco lepiej niż obecnie przez oprogramowanie aparatu Fuji.
Kto ma zdjęcia w formacie RAW sprzed kilku lat pewnie wie o czym mowa
Szabla, zapewne można, skoro wiele osób świadomych możliwości obu formatów to robi, ja sobie już takiej możliwości nie wyobrażam w swoim przypadku i to nawet gdybym używał Fuji, z którego JPG-i, co podkreślę jeszcze raz, bardzo mi się podobają.
Jeśli ktoś wybiera JPG, będąc świadomym co traci, a co w danym przypadku zyskuje i bilans wychodzi mu na korzyść (jak w np. przypadku wspomnianej serii), nic mi do tego, natomiast jeśli ktoś twierdzi, że w RAW daje znikomy zysk w stosunku do JPG, czy, że wybór RAW-a jest spowodowany brakiem umiejętności prawidłowego naświetlania, tudzież ustawiania właściwego WB, to nie mogę się zgodzić.
Generalnie, należałoby stwierdzić, że to właśnie umiejętność prawidłowego naświetlania pliku cyfrowego stwarza w przypadku wielu scen wręcz konieczność użycia RAW-a.
Jeszcze jedna sprawa. Z RAWa można więcej wyciągnąć, ale trzeba umieć. A niewłaściwie wywołany RAW nie będzie w niczym lepszy od JPEGa. Może być nawet gorszy.
A to też fakt.
@kojut - widze ze to siebie chcesz przekonac ze robiac zle, robisz wlasciwie. A robisz zle bo zawsze robiles zle i tak dalej bedziesz robil.
Sa aparaty dla amatorow, bez mozliwosci plikow RAW, i sa aparaty dla zaawansowanych fotografow z zapisem RAW. Jest jeszcze trzecia grupa, aparaty dla amatorow z manipulowanym przez fabrykanta plikiem RAW, zeby nie zdradzic slabych stron aparatu.
Jest zloto i sa produkty pozlacane, niby wygladaja podobnie ale jest miedzy nimi roznica.
Podobnie jest z plikami RAW i jpg.
Wykonujac zdjecie tylko w formacie jpg, nigdy nie dowiesz sie jak moglo by wygladac inaczej bo to jest produkt ostateczny, tak jak pozlacana obraczka. Nie mozna jej ani powiekszyc ani zmniejszyc.
Zadaj sobie zadanie. Wykonaj to samo zdjecie w jpg i RAW. Z RAWu ustaw podobne zdjecie jak jpg i zapisz je w formacie tif. (bezstratnie). Teraz porownaj jpg z tif-em. Napewno zobaczysz roznice miedzy ubogim jpg a bezstratnym tifem. (nawet na ekranie laptopa, nie wspominajac o calibrowanych monitorach z pelnym spektrum Adobe RGB )
.
JanSzpak
"@kojut - widze ze to siebie chcesz przekonac ze robiac zle, robisz wlasciwie. A robisz zle bo zawsze robiles zle i tak dalej bedziesz robil."
Jescze raz: używam RAW, ale nie zawsze (w sumie w ok 5% przypadków), potrafię obrobić ten format i wiem co można uzyskać korzystając z niego. Ale korzystanie z tego w kazdej sytuacji w moim przypadku mija się z celem. Zapytam jeszcze raz: co zyskało by zdjęcie, które zalinkowałem gdybym wywołał je z RAW-a (aby było śmieszniej: RAW-a posiadam)?
"Sa aparaty dla amatorow, bez mozliwosci plikow RAW, i sa aparaty dla zaawansowanych fotografow z zapisem RAW."
Ale to nie oznacza, że z tego RAW-a trzeba korzystać cały czas. Czy to, że samochód wyciąga max 180km/h oznacza, że cały czas mam jeździć z tą prędkością, bo inaczej to d..pa wołowa ze mnie a nie kierowca?
"Jest jeszcze trzecia grupa, aparaty dla amatorow z manipulowanym przez fabrykanta plikiem RAW, zeby nie zdradzic slabych stron aparatu. "
Każdy RAW jest manipulowany, inaczej zamiast zdjęcia dostawalbys sam kod biniarny.
"Jest zloto i sa produkty pozlacane, niby wygladaja podobnie ale jest miedzy nimi roznica.
Podobnie jest z plikami RAW i jpg. "
I zdjęcia prezentujesz w formacie RAW... Ciekawe :-P
"Wykonujac zdjecie tylko w formacie jpg, nigdy nie dowiesz sie jak moglo by wygladac inaczej bo to jest produkt ostateczny, tak jak pozlacana obraczka. Nie mozna jej ani powiekszyc ani zmniejszyc. "
Wykonując zdjęcie, wiem jak będzie wyglądało niezależnie od formatu zapisanego pliku.
"Zadaj sobie zadanie. Wykonaj to samo zdjecie w jpg i RAW. Z RAWu ustaw podobne zdjecie jak jpg i zapisz je w formacie tif. (bezstratnie). Teraz porownaj jpg z tif-em. Napewno zobaczysz roznice miedzy ubogim jpg a bezstratnym tifem. (nawet na ekranie laptopa, nie wspominajac o calibrowanych monitorach z pelnym spektrum Adobe RGB ) "
Zdjęcie z linka mam w formacie RAW. Wystarczył jednak plik jpg, aby na wydruku 20x30 wyglądało dokładnie tak, jak ja chcę. Jak fotka wygląda na ekranie jakiegokolwiek (nawet najdrozszego i najlepiej skalibrowanego) monitora, mnie wcale i w ogóle nie obchodzi, bo to nie jest medium w jakim lubię oglądać i prezentować zdjecia.
@kojut - Dziekuje za owocna polemike, jednak ucze sie codziennie czegos nowego, jestes wielki.
link
"Kiedy stosować pliki JPEG. Podczas fotografowania w bardzo dobrych warunkach oświetleniowych, kiedy w jednej scenie nie występują np. różne rodzaje światła, podczas wykonywania zdjęć „pamiątkowych” na imprezach. Wtedy, kiedy chcemy wykorzystać największą szybkość zdjęć seryjnych. Kiedy nie zamierzamy pracować potem z powstałym plikiem graficznym czyli działać w „cyfrowej ciemni” – czyli w 90% amatorskich zastosowań."
Zabawne... Sytuacja powtarzająca się niemal w każdej dyskusji pod każdym newsem/testem/artykułem. Ktoś kogoś na siłę usiłuje uszczęśliwić mówiąc mu co jest dobre a co złe... To chyba narodowa cecha Polaków, "ćwiczonych" przez wieki przez kościół, wbijający im do głowy co mają robić a czego nie wolno... Kurczę, przecież to jaki aparat czy obiektyw wybiorę, jaki format pliku wolę, czy zrobię zdjęcie w kolorze czy czarno-białe, czy będę oglądał je na monitorze czy wydrukowane ZALEŻY TYLKO I WYŁĄCZNIE ODE MNIE!!! Janie Szpak-u. Czy Ty tego nie możesz zrozumieć, że choćby "przyszło tysiąc kotletów i każdy zjadłby tysiąc atletów, i choćbyś nie wiem jak się naprężał" to i tak kojut, ja i ktokolwiek inny zrobi po swojemu?
Chłopie... Bo ręce opadają...
Dziwne, ze jeszcze nikt wspomnial o tym, ze przydaloby sie RAWy ze zdjec przykladowych w tescie ;).
letrel, wspomniał: 21 lipca 2015, 16:09... ;)
Przepraszam, ja tylko przytaczam fakty popierane dowodami, nikogo nie chce uszczesliwiac ani obrazac., W kazdej dyskusji sa "pewniki" czyli fakty i tego sie nie dyskutuje. Sa jednak
"wiejskie kmioty " z drogimi aparatami i silnym "ego" podwarzajace i fakty i zdrowy rozsadek z braku wiadomosci.
P.S o Rawy prosilem juz kilka lat temu, niestety do tej pory bez rezultatu...
"@kojut - Dziekuje za owocna polemike, jednak ucze sie codziennie czegos nowego"
Nie ma sprawy
"jestes wielki."
Wiem
"Kiedy stosować pliki JPEG. Podczas fotografowania w bardzo dobrych warunkach oświetleniowych, kiedy w jednej scenie nie występują np. różne rodzaje światła, podczas wykonywania zdjęć „pamiątkowych” na imprezach. Wtedy, kiedy chcemy wykorzystać największą szybkość zdjęć seryjnych. Kiedy nie zamierzamy pracować potem z powstałym plikiem graficznym czyli działać w „cyfrowej ciemni” – czyli w 90% amatorskich zastosowań."
Toć o tym cały czas piszę...
"Przepraszam, ja tylko przytaczam fakty popierane dowodami"
Jakie fakty? Że RAW lepszy od jpg? Przecież nikt nie twierdzi , że jest inaczej. A gdzie przedstawiles jakikolwiek dowód link ? Podkazalem Ci zdjęcie i poprosiłem abyś wyszczególnił co i dlaczego byłoby lepsze jakby było wolane z RAW-a. Do tej pory nie usłyszałem jakiejkolwiek odpowiedzi.
W kazdej dyskusji sa "pewniki" czyli fakty i tego sie nie dyskutuje."
Fakt pierwszy: RAW jest zawsze lepszy od jpg. Fakt drugi: zdjęcie zrobione w jpg może być równie dobre jak wywołane z RAW-a.
"Sa jednak "wiejskie kmioty " z drogimi aparatami i silnym "ego" podwarzajace i fakty i zdrowy rozsadek z braku wiadomosci."
Przeczysz sam sobie i to w dodatku w jednej wypowiedzi: "nikogo nie chce /.../ obrazac."
Dawno nie bylem w Polsce, fotografuje zawodowo od 40 lat , 20 analogowo i 20 cyfrowo. Pracowalem w Milano, Paryzu, NY, Singaporze. Pamietam jednak polskie powiedzenie: "usr@j sie a nie daj sie". Czy to prawda? Czy to dotyczy @kojuta i innych "wiejskich kmiotow"?
Czekam na odpowiedzi.
To przyjedź i poznaj Ziemian. :-)
@Szabla - z calym szacunkiem, polskie portale i wypowiedzi na nich juz mi wystarcza. Ja tylko trenuje jezyk, zeby nie zapomniec. Mimo ze to tylko moje geograficzne miejsce urodzenia , bardzo sie niepokoje. (nie jestem Zydem, podkreslam znajac antysemityzm panujacy w Waszym kraju)
Jan Szpak, you've made my day ;-)
Jan Szpak, więcej kultury kolego !
@Jan Szpak
Moglbys wrzucic jakis link do Twojego portfolio? Jestem po prostu ciekaw Twoich zdjec.
Jan Szpak
23 lipca 2015, 16:33
"Pracowalem w Milano, Paryzu, NY, Singaporze."
Pierdzielisz, to już dawno byś miał nick John Starling, bo kto by zagramanicą z Jaśkiem chciał współpracować LOL
te upały na niektórych chyba źle działają :)
link
Jan Szpak, takiego języka używają właśnie buraki z wiochy.
@zygmuntowicz - Mylisz sie, to optyczne.pl zamieniaja sie na wiocha.pl
@kojut
fakt trzeci - w znacznej większości sytuacji zabawa w RAWy daje wymierne korzyści, a Twój przykład jest z pupy
fakt czwarty - jpegi zajmują mniej miejsca i są wygodnie leniwe bo pstrykasz, selekcjonujesz, przykadrujesz (i tyle z korzyści)
fakt piąty - z reguły ludzie negujący zaawansowaną obróbkę po prostu sobie z nią nie radzą (taka forma wyparcia)
Jan Szpak - obrazasz i przechwalasz sie znakomicie, ale jak Cie poprosic o portfolio, to zapadasz sie pod ziemie.
@karp1225 jeśli dla kogoś argumentem w ogólnej dyskusji jest fakt, że jego ośmioletni D300 nie wyrabia w serii raw to faktycznie chyba mu się mózg zagotował ;) równie dobrze można sobie uzasadniać wbijanie gwoździ pantoflem
@letrel a co ma do dyskusji poziom jego prac? przeczytaj post @slomy, który już na początku dyskusji bardzo sensownie wyjaśnił, że należy odróżniać jakość od treści i przekazu. w całej rozciągłości zgadzam się ze zwolennikami RAWa. z czystej wygody i lenistwa wielokrotnie próbowałem oszczędzać sobie czasu fotografując mniej znaczące tematy w jpeg i zwykle jednak żałowałem, że nie mam jakiegoś ujęcia w pełnym formacie (forsowanie jpega bywa mocno problematyczne). jeśli ktoś pisze, że 5% robi w RAW bo w pozostałych sytuacjach zadowala go jpeg to jest po prostu pstrykaczem, wolno mu :)
@jausmas - no widzisz jestem tylko nic nie znaczącym pstrykaczem a nie takim PROFI jak Ty...he he he :)
jausmas
"fakt trzeci - w znacznej większości sytuacji zabawa w RAWy daje wymierne korzyści"
Nie w większości a w każdej. Ale... wszystko zależy od tego na czym i w jaki sposób ogląda się zdjęcia.
"a Twój przykład jest z pupy"
Dlaczego?
"fakt czwarty - jpegi zajmują mniej miejsca i są wygodnie leniwe bo pstrykasz, selekcjonujesz, przykadrujesz (i tyle z korzyści)"
Tak właśnie- wygoda i zwiększenie miejsca to bardzo dobre argumenty.
"fakt piąty - z reguły ludzie negujący zaawansowaną obróbkę po prostu sobie z nią nie radzą (taka forma wyparcia)"
Mam się zgodzić z uzytkownikiem Szabla aby napisać na przekór? Otóż nie, radzę sobie z obróbką RAWów i na ekranie komputera widzę wyraznie roznicę pomiędzy plikiem jpg z aparatu a wywołanym DNG (nawet na ustawieniach domyslnych LR). Tylko, że ta różnica zanika na wydrukach czy gdy wrzucam na Flickr w rozmiarze max 1200pix na dłuższym boku.
@karp1225 jeśli takie są Twoje argumenty to owszem, w podejściu jakościowym to raczej mało profesjonalne tworzyć sobie takie sztuczne ograniczenia.
@kojut
"wszystko zależy od tego na czym i w jaki sposób ogląda się zdjęcia."
a co to za kolejne absurdalne dyrdymały? zaraz dojdziemy do sytuacji w której jeśli się ich nie ogląda to zupełnie bez znaczenia jest czy robimy zdjęcia, a co dopiero na czym je chcemy oglądać. ta argumentacja jest tym głupsza, że przeważnie poza rozdzielczością prezentacji nie mamy większego wpływu na jakość odwzorowania, rozdzielczość i poziom zaawansowania wyświetlacza czy nawet wydruku u potencjalnego masowego odbiorcy. tym bardziej powinno nam zależeć na możliwie dobrej jakości wejściowej, ale też odbiegamy od tematu bo wybór jpega nie jest żadnym panaceum na różną jakość prezentacji. tu raczej idzie o szerszą możliwość kreacji w postprocesie.
"Tak właśnie- wygoda i zwiększenie miejsca to bardzo dobre argumenty."
jak widać nie dla każdego. piszesz, że znasz format RAW i potrafisz wykorzystać korzyści z niego płynące ale mimo to w 95% wybierasz jpeg. dla mnie zupełnie uzasadnione jest podejście dokładnie odwrotne albo jak pisze @jaad75 zupełne zejście z jpegów które z odrawiarki można mieć przecież jednym kliknięciem. wybacz ale to jakoś bardziej to mnie przemawia
" radzę sobie z obróbką RAWów i na ekranie komputera widzę wyraznie roznicę pomiędzy plikiem jpg z aparatu a wywołanym DNG (nawet na ustawieniach domyslnych LR). Tylko, że ta różnica zanika na wydrukach czy gdy wrzucam na Flickr w rozmiarze max 1200pix na dłuższym boku."
skoro widzisz wyraźną różnicę to chyba sam sobie trochę zaprzeczasz w tej dyskusji. co z tego, że powyżej 1200px różnica staje się coraz bardziej znacząca? no cóż, można się zastanawiać czy nie warto było zostać przy jakimś 2MP kompakcie, można ;)
jausmas
Przeczytaj moj poprzedni komentarz. Napisalem wyraznie, ze jestem ciekawy i tyle. Jak ktos pisze, ze robi zdjecia od 40 lat w Milano, NYC itp, to zwyczajnie chcialbym zobaczyc, jak wyglada Jego portfolio. I to wynika z mojego komentarza.
Drugi komentarz wynika z tego, ze Jan Szpak, obraza i jest wyniosly, a portfolio nie udostepnia, wiec zaczynam powatpiewac w jego rzekomy kunszt.
Moze tez nie zauwazyles, ale nie zabieram glosu w dyskusji RAW vs. JPEG, wiec Twoj komentarz raczej nie jest adekwatny.
@letrel
ogólnie cała dyskusja od prowokacyjnych tez @Szabli jest zupełnie bezsensowna. @Szabla ogólnie ma dosyć oryginalne spojrzenie jak na wziętego marketingowca przystało. pewne jest jedno - jego pasją na pewno nie jest robienie zdjęć w ujęciu artystycznym. z jakiegoś sobie tylko znanego powodu porzucił ten kierunek rozwoju, @kojut również i to są główne przyczyny dla których widzą sens pstrykania w jpegach. jest łatwo i wygodnie, a możliwe straty są bez większego znaczenia bo co wyjdzie to wyjdzie, a resztą nie będą się przejmować. takie trochę wypalone podejście ale całkiem popularne :)
"a co to za kolejne absurdalne dyrdymały? zaraz dojdziemy do sytuacji w której jeśli się ich nie ogląda to zupełnie bez znaczenia jest czy robimy zdjęcia, a co dopiero na czym je chcemy oglądać"
Dlaczego wprowadzasz do absurdu? Z braku argumentów?
"ta argumentacja jest tym głupsza, że przeważnie poza rozdzielczością prezentacji nie mamy większego wpływu na jakość odwzorowania, rozdzielczość i poziom zaawansowania wyświetlacza czy nawet wydruku u potencjalnego masowego odbiorcy."
Następny... wytłumacz mi na przykładzie mojego zdjęcia co bym zyskał gdybym wywołał je z rawa (mogę Ci podesłać, to zamiast tłumaczenia pokażesz).
"tym bardziej powinno nam zależeć na możliwie dobrej jakości wejściowej"
W większości przypadków jpg daje mi właśnie taką dobra jakość. Jak kogoś nie zadowala, to jego sprawa.
"ale też odbiegamy od tematu bo wybór jpega nie jest żadnym panaceum na różną jakość prezentacji."
Nie, nie jest. Nigdzie nie napisałem, że może być inaczej.
"tu raczej idzie o szerszą możliwość kreacji w postprocesie."
"Nie chce mi się"- pisałem właśnie wcześniej o wygodzie.
"piszesz, że znasz format RAW i potrafisz wykorzystać korzyści z niego płynące ale mimo to w 95% wybierasz jpeg."
Pisałem już: te korzyści znikają po otrzymaniu wydruku albo po wyrzuceniu zdjęcia na serwer Yahoo.
"dla mnie zupełnie uzasadnione jest podejście dokładnie odwrotne albo jak pisze @jaad75 zupełne zejście z jpegów które z odrawiarki można mieć przecież jednym kliknięciem."
I bardzo sobie to cenię- Twoje zdjęcia, Twoja sprawa. Ale nie oznacza to, że Twoje czy Jaad75 podejście jest jedynie słuszne i każdy powinien robić dokładnie tak samo, bo jak nie to...
"wybacz ale to jakoś bardziej to mnie przemawia"
Świetnie! Bardzo bym nie chciał aby przemawialo.
"skoro widzisz wyraźną różnicę to chyba sam sobie trochę zaprzeczasz w tej dyskusji. co z tego, że powyżej 1200px różnica staje się coraz bardziej znacząca?"
Tylko co z tego, że jest coraz bardziej zanczaca, jak nie oglądam i nie prezentuję zdjęć w lepszej jakosci.
"no cóż, można się zastanawiać czy nie warto było zostać przy jakimś 2MP kompakcie, można ;)"
Zaraz po ME Super i Bronice 4mpix- elowy aparat w telefonie jest moim najbardziej ulubionym narzędziem.
PS
W języku polskim zdanie zaczyna się od wielkiej litery.
"bez większego znaczenia bo co wyjdzie to wyjdzie, a resztą nie będą się przejmować."
Jak łatwo oceniać ludzi, o których nic się nie wie.
@Szabla
"Jeszcze jedna sprawa. Z RAWa można więcej wyciągnąć, ale trzeba umieć. A niewłaściwie wywołany RAW nie będzie w niczym lepszy od JPEGa. Może być nawet gorszy."
Równie dobrze można napisać - z trybu M można więcej wyciągnąć, ale trzeba umieć. A niewłaściwe ustawienia manualne nie będą w niczym lepsze od zdjęć w trybie full Auto. Mogą nawet pogorszyć jakość zdjęć.
Wszystko to prawda, przekornie zabawne bo wynikałoby z tej retoryki, że najkorzystniej i najbezpieczniej zostać przy pełnym Auto :)
Paradoksalnie nie popełniając błędów i nie korzystając z bardziej zaawansowanych funkcji w obawie przed ich popełnieniem, nie rozwijamy się, a co za tym idzie stosujemy dosyć ubogie środki wyrazu. Można z tym żyć ;)
Zrobić poprawne zdjęcie jest super łatwo, zrobić zdjęcie interesujące to zupełnie inna para kaloszy..
Dobre zdjęcie będzie dobre niezależnie czy będzie w jotpegu czy rawie.
"Dlaczego wprowadzasz do absurdu? Z braku argumentów?"
Bo stawiasz absurdalne tezy i chcę je obnażyć?
"Następny... wytłumacz mi na przykładzie mojego zdjęcia co bym zyskał gdybym wywołał je z rawa (mogę Ci podesłać, to zamiast tłumaczenia pokażesz)."
to przykład z pupy. naprawdę nie trzeba nikomu udowadniać jak duża potrafi być rozpiętość w mocno kontrastowym kadrze, a takich sytuacji jest naprawdę sporo. tak samo nie trzeba udowadniać ułomności w odszumianiu z puszki vs zewnętrzny soft
"Nie, nie jest. Nigdzie nie napisałem, że może być inaczej."
Próbujesz uciekać w jakość odwzorowania i niską rozdzielczość prezentacji. To ma raczej wątpliwy związek z głównymi zaletami stosowania RAW i to chciałem zaznaczyć
""Nie chce mi się"- pisałem właśnie wcześniej o wygodzie."
był taki koleś w akademiku, który podobnie uzasadniał dwudniowe skarpety
"Pisałem już: te korzyści znikają po otrzymaniu wydruku albo po wyrzuceniu zdjęcia na serwer Yahoo."
yahooo!
""I bardzo sobie to cenię- Twoje zdjęcia, Twoja sprawa. Ale nie oznacza to, że Twoje czy Jaad75 podejście jest jedynie słuszne i każdy powinien robić dokładnie tak samo, bo jak nie to..."
skoro dzielimy się publicznie swoim spojrzeniem, nie odmawiaj mi prawa do krytyki - tylko tyle chciałem...
"Tylko co z tego, że jest coraz bardziej zanczaca, jak nie oglądam i nie prezentuję zdjęć w lepszej jakosci."
dziś nie oglądasz, a jutro...
"Zaraz po ME Super i Bronice 4mpix- elowy aparat w telefonie jest moim najbardziej ulubionym narzędziem."
wiele osób z niespełnionymi ambicjami w powszechnych środkach wyrazu, ucieka w jakąś mniej popularną niszę, która doda im animuszu i wyjątkowości. bezwzględnie analog ma pewien urok, jednak niewielu potrafi go dziś wykorzystać. natomiast zawsze fajnie błysnąć w dyskusji jakimś średnioformatowcem. można się jednak zastanawiać ile zyskujemy prezentując skany w jpegach niskiej rozdzielczości ;)
@Rafiki
Zgadzam się, ale jeszcze raz wrócę do tego o czym pisał już @sloma:
"W ogóle, jakość techniczna zdjęcia ma ograniczone znaczenie jeśli oceniamy, czy jest "dobre", natomiast zdjęcie w rawie ZAWSZE bedzie co najmniej równie dobre technicznie, jak JPG - który przecież nawet w puszce z tego rawa powstał."
Treściwe zdjęcie zdarza się popełnić każdemu, częściej lub rzadziej - zależnie od praktyki i talentu. Natomiast na jakość techniczną takiej pracy mogą sobie pozwolić tylko osoby doskonalące swój warsztat czyli prawdziwi pasjonaci albo zawodowcy.
dodatkowo wraz z wachlarzem umiejętności rośnie arsenał środków wyrazu i świadomość ich kompozycji, co również może przekładać się na zainteresowanie jakie budzi osiągnięty zamiar.
ale oczywiście śpiewać każdy może...
@jausmas: nie jestem marketingowcem. Jestem biologiem.
"Bo stawiasz absurdalne tezy i chcę je obnażyć? "
Absurdem jest oglądanie zdjęć na papierze albo tak aby całe zmieściło się na ekranie komputera? No niech Ci będzie...
" to przykład z pupy"
Dlaczego? Twierdzisz, że z RAW zawze można wyciągnąć więcej, to pokaż, że można.
"naprawdę nie trzeba nikomu udowadniać jak duża potrafi być rozpiętość w mocno kontrastowym kadrze, a takich sytuacji jest naprawdę sporo. tak samo nie trzeba udowadniać ułomności w odszumianiu z puszki vs zewnętrzny soft "
I do tego przydaje się RAW.
"Próbujesz uciekać w jakość odwzorowania i niską rozdzielczość prezentacji. To ma raczej wątpliwy związek z głównymi zaletami stosowania RAW i to chciałem zaznaczyć"
Nie tylko: jpg do wydruku (~8.5mpix) można podciągnąć cienie o 1-1 i 1/3 ev i przy skalowaniu w dół pozbyć się szumu i przebarwień i na papierze na pewno nie wyjdą. Jeszcze prostsza sprawa jest gdy przygotowuje plik do neta: tam zmniejszam do ok. 2mpix.
"yahooo!"
Co to???
"skoro dzielimy się publicznie swoim spojrzeniem, nie odmawiaj mi prawa do krytyki - tylko tyle chciałem... "
Jest różnica między krytyką a krytykanctwem. Dobra krytykę, mająca merytoryczne podstawy bardzo sobie cenię i przyjmuję. Lecz do tej pory nie zobaczyłem żadnego przykładu dlaczego robię źle, właśnie tak jak robię. Można pokazać, wytłumaczyć, ale nie, lepiej popieprzyć trzy po trzy i jeszcze "krytyką" to nazwać.
"dziś nie oglądasz, a jutro..."
Jutro zrobię dokładnie tak samo jak dziś: otworzę album albo pudełko gdzie trzymam zdjęcia z nadzieją, że się nic nie zmieni.
"wiele osób z niespełnionymi ambicjami w powszechnych środkach wyrazu, ucieka w jakąś mniej popularną niszę, która doda im animuszu i wyjątkowości."
Pokaż swoje zdjęcia ;-)
"bezwzględnie analog ma pewien urok, jednak niewielu potrafi go dziś wykorzystać."
Skąd wiesz co ja potrafię?
"natomiast zawsze fajnie błysnąć w dyskusji jakimś średnioformatowcem."
To był przykład odnośnie Twojej rady o 2mpix- z analoga po zeskanowaniu i obrobieniu uzyskuję zdjęcie o rozdzielczości ok 2mpix- więcej nie potrzeba.
"można się jednak zastanawiać ile zyskujemy prezentując skany w jpegach niskiej rozdzielczości ;) "
A jak mam prezentować- w pełnej? Nie ma monitorów, które by wyswietlily pliki wielkości ~36 milionów pikseli.
"ale oczywiście śpiewać każdy może..."
Bla, bla, bla... pokaż zdjęcia, to zobaczymy ile Twoje śpiewanie warte.
Jest tu taka dziwna tendencja że ci co najbardziej krzyczą w przypadku gdy prosi się ich o pokazanie swojego pf nagle milkną... :)
Dawno... dawno temu, za gorami i lasami, zawod fotografa wymagal wieloletniego wyksztalcenia i praktyki. Obecnie kazdy ziomek, kmiot wiejski i burako-cebulak kupuje na raty drogi sprzent i juz nastepnego dnia jest weselno-slubnym "zawodowym fotografem". Bez znajomosci podstawowych zasad fotografi cyfrowej..
To dopiero bajka , nie wspominajac o zagubionych amatorach, kupujacych "Best bay" lub "wybor redakcji". Slepej kurze tez uda sie znalezc ziarno , podobnie jest z tymi bunczucznymi fotografami na optyczne.pl., nastawiajacymi aparat na zielony czworokont (full auto)
Tutaj mozna ocenic ich owoce fotograficzne: link
"kmiot wiejski i burako-cebulak"
Nie potrafisz sklecić kilku zdań bez obrażania ludzi? To w tych njujorkach i milanach tak się wyrobileś?
Jan Szpak
"Tutaj mozna ocenic ich owoce fotograficzne: link"
Bardzo dużo świetnych zdjęć. Można śmiało stwierdzić, że każdemu z nich do pięt nie dorastasz.
"Uderz w stół, a nożyce się odezwą"
Tak mistrzu, gdzie Twoje zdjęcia?
Miejcie wyrozumienie, empatie i wspolczucie dla takich konsumentow jak @kojut i wielu innych, jednak ich postawa jest pozytywna dla optycznych, fabrykantow i skarbu panstwa.
Konsumuja, placa podatki i sa szczesliwi, czego wiecej mozna wymagac?
:-D
@kojut
"Można śmiało stwierdzić, że każdemu z nich do pięt nie dorastasz."
zacytuję "Jak łatwo oceniać ludzi, o których nic się nie wie."
a tak poza tym dlaczego miałbym wchodzić w emocjonalne przepychanki pod własnym pf z tak kontrowersyjnym i wszystko najlepiej wiedzącym gremium? brak sensownych argumentów do dalszej polemiki kończy się właśnie takimi właśnie roszczeniowymi - pokaż mi swoje zdjęcia, udowodnij mi co w linkowanym przeze mnie zdjęciu można zrobić lepiej. konsekwentnie zaproponuję czytanie ze zrozumieniem i myślenie - które według biologów ma przyszłość ;)
Biorąc pod uwagę kłopoty z ortografią (zarówno języka polskiego jak i angielskiego), nie liczyłbym na czytanie ze zrozumieniem. Po wpisach widzę, że możemy liczyć na dowartościowywanie się interlokutora poprzez obelżywe określenia innych i zaperzanie się gdy ktoś uniżenie i w pełni nie akceptuje jego poglądów.
Wspominał coś o buractwie.......
Podpisano: miejski burako-cebulak, kupiec najlepszej zatoki ;) (ale bez zielonego czworokonta - więcej: również bez zielonego czworokąta).
Uprzedzając żądanie okazania moich pstryków (zdjęciami tego nazwać nie można, zdjęcia robią tylko doświadczeni fotografowie z 50 letnim stażem w Mediolanie, Nowym Jorku i Sao Tome) - odmawiam. Spaliłbym się ze wstydu porównując do wiekopomnych dzieł....
A teraz na poważnie - poudawajmy chociaż że trzymamy poziom, doświadczenie, kariera nie upoważnia do wyzywania "maluczkich" od buractwa itp.
Sam robie zawsze RAW+JPG - i w 80% te RAWy się przydają, bo pstryki niedoskonałe, ale nie widzę powodu nawracania wszystkich na jedynie słuszną drogę. Żyj i pozwól żyć.
@Zolty
no coś Ty, 80% w RAW?? przecież relacja jest zupełnie odwrotna - @kojut udowodnił to na przykładzie swojego zdjęcia
Widzisz jausmas, jak to brak zrozumienia słowa pisanego może być przyczyną nieporozumień. Nigdy nigdzie nie pisałem, że to, co ja robię ze zdjęciami jest dobre dla każdego i każdy powinien tak robić, bo jak nie, to nie jest zaawansowany amator lub zawodowiec, za to jest wiejskim glupkiem i burakiem. Ja napisałem jak ja postępuję i nie widzę uzasadnienia dlaczego miałbym postępować inaczej. I Ty tym bardziej swoją pisaniną bez konkretnych argumentow mnie nie przekonaleś do zmiany podejścia. Może gdybym zobaczył jakieś wyniki Twojej pracy...
@kojut
Twoje intensywne wynurzenia są równie mało przekonujące.
sensownych argumentów padło w dyskusji wystarczająco sporo.
jausmas, przytocz choć jeden sensowny argument za tym abym korzystał tylko z RAW.
pełna swoboda w kreacji i stylizacji przy jednocześnie tak samo banalnym uzyskaniu jpegów o przynajmniej tej samej jakości - jednym kliknięciem. zdefiniujesz sobie profile - tak samo jak definiujesz je w body. poza tym praca z szumem i dynamiką jest nieporównywalnie bardziej efektywna. trudniejsze pod tym względem kadry i warunki napotykamy wszędzie, aby nie napisać prawie zawsze (zwłaszcza jeśli korzystamy z matryc apsc - tak jak w Twoim wypadku). dlatego cała ta pisanina o tym, że 1 na 500 z Twoich zdjęć wymaga korekty z poziomu RAWa świadczy o niskich wymaganiach względem obrazka albo jest zwyczajnie głupio przekornym trolowaniem. jednak pełna zgoda - każdy robi jak chce i nie widzę powodu do zmiany nawyków jeśli czujesz się z tym szczęśliwy :)
"pełna swoboda w kreacji i stylizacji"
To akurat robię przed nacisnieciem spustu- wiem jak zdjęcie ma wyglądać i jak uznam, że aparat mi tego nie da, to zapisuje RAW.
"przy jednocześnie tak samo banalnym uzyskaniu jpegów o przynajmniej tej samej jakości - jednym kliknięciem. zdefiniujesz sobie profile - tak samo jak definiujesz je w body."
No właśnie- mam zdefiniowane w body, więc nie widzę potrzeby aby robic to samo w programie graficznym.
"poza tym praca z szumem i dynamiką jest nieporównywalnie bardziej efektywna."
Pentax ma w większości przypadków wystarczającą dynamikę, a i szumy mi za bardzo nie przeszkadzają do ISO1600. Gdy uznam, że muszę skorzystać z ETTR lub czułości wyższej od 1600 to wtedy zapisuje RAW (~5% przypadków).
" trudniejsze pod tym względem kadry i warunki napotykamy wszędzie, aby nie napisać prawie zawsze (zwłaszcza jeśli korzystamy z matryc apsc - tak jak w Twoim wypadku). "
Spotykamy??? Ja spotykam bardzo rzadko- albo inaczej: rzadko fotografuje w takich warunkach.
"dlatego cała ta pisanina o tym, że 1 na 500 z Twoich zdjęć wymaga korekty z poziomu RAWa świadczy o niskich wymaganiach względem obrazka"
To poproszę jeszcze raz o wyjaśnienie co jest nie tak (pod względem technicznym) ze zdjęciem, które pokazałem? Takie zdjęcia robię przeważnie aparatem cyfrowym.
"albo jest zwyczajnie głupio przekornym trolowaniem."
Wyrażenie własnego zdania to grillowanie? To, że mnie nie zdolales przekonać (co jest niezmiernie trudne bez sensownych argumentów) to przekór?
Uważaj jak chcesz, ale ja się z Tobą nie zgodzę.
"jednak pełna zgoda - każdy robi jak chce i nie widzę powodu do zmiany nawyków jeśli czujesz się z tym szczęśliwy :)"
O, to to...
najwidoczniej użytkownicy wypowiadający się w tym temacie za ograniczeniem lub całkowitym porzuceniem jpegów z puszki po prostu nie potrafią tak zoptymalizować sobie ustawień puszki, względnie nie panują tak nad ekspozycją przed naciśnięciem spustu. chylę czoła...
jausmas, a nie przyszło Ci do głowy, że może ich jakość jpg z puszki nie zadowala?
Albo aparat... ;)
@kojut
"jausmas, a nie przyszło Ci do głowy, że może ich jakość jpg z puszki nie zadowala? "
czyżbyś chciał napisać - mają większe wymagania? :P
dyskusja jest bezprzedmiotowa bo jak zostało już wielokrotnie wspomniane - zapis w RAW daje szersze pole do korekty i wcale nie musi być okupiony stratą czasu. miejsce na dysku? spójrz wstecz i pomyśl czy warto było kiedyś schodzić z rozdzielczością by więcej zmieścić na karcie ;)
@Szabla
"Albo aparat... ;)"
nie zgodzę się, dostrzegam wręcz masochizm sprzętowy ;) kiedy czytam, że ktoś poważnie traktujący bify czy inne zwierzaki z nasiadki przełącza się w jpeg bo mu leciwa pucha nie wyrabia w rawach
@jausmas: no może trochę mniej niż 80%. Tyle że ja te RAFały najczęściej konwertuję w puszce - Fujikowy SilkyPix w obsłudze przypomina układanie puzzli przepuszczonych przez młynek do kawy, LR daje ciała z X-Transem. Poza tym do moich pstryków wystarczy - ja chyba nie jestem nawet amatorem, ja się tylko bawię w foto-amatora.
Nadal nie rozumiem - skoro ktoś jest zadowolony z JPG z puszki, to po co naciskać i krytykować za nierobienie w RAW.
Mnie wystarcza jazda mini vanem z 240 KM - i nie będę przesiadał się na zmotanego Mercedesa G 500 mimo że potrafi więcej i da mi większe możliwości.
"czyżbyś chciał napisać - mają większe wymagania? :P"
Dokładnie to napisałem. Czy ja też muszę mieć takie czy mogą wystarczyć mi moje?
"dyskusja jest bezprzedmiotowa bo jak zostało już wielokrotnie wspomniane - zapis w RAW daje szersze pole do korekty"
Jeśli korekta jest wymagana. Jak nie to nie widzę potrzeby aby zapisywać RAW.
"i wcale nie musi być okupiony stratą czasu."
Dla mnie zawsze jest. Wolę zamiast przed komputerem spędzić ten czas na czymś innym.
"miejsce na dysku? spójrz wstecz i pomyśl czy warto było kiedyś schodzić z rozdzielczością by więcej zmieścić na karcie ;)"
Na karcie nie, na dysku tak ;-) (jakiś czas temu usunąłem ponad 100GB właśnie RAW-ów, bo stwierdziłem, że są mi do niczego niepotrzebne).
@jausmas - gdyby nawet ta moja stara leciwa pucha wyrabiała się w rawach to i tak bym używał tylko jpeg-ów.
Nie lubię tracic czasu na grzebanie się w programach graficznych,nawet gdy w terenie zrobię kilkaset klatek to już na poziomie aparatu redukuję je do kilku moich zadaniem najlepszych a z tego co zostanie i tak większośc odpada - zamiast siedziec przed kompem wolę posiedziec w terenie.
Ze względu na wiek i stan starej puszki będę musiał ją w końcu zamienic na coś nowego.Obojętnie co to będzie ( pewnie coś serii D8xx) nadal będę używał tylko jpeg-ów - do moich potrzeb zupełnie to wystarczy.
@kojut
odpowiem cytatem
"Czy muszę robić RAW-y? Nie, nie muszę, ale żal by mi było, gdybym nie robił, tak, jak żałuję, że nie mam RAW-ów kilku zdjęć sprzed paru lat, mimo, że mają prawidłowo ustawioną ekspozycję i balans bieli."
dodam, że wszystkie Twoje argumenty rozbijają się o głębszą logikę, a sztandarowym punktem oporu jest - mnie to wystarcza, dlatego ta dyskusja nie ma już sensu. nikt tutaj nikogo nie zmusza do stosowania takiego czy innego formatu. jeśli jednak ktoś publicznie manifestuje swój workflow to świadomie poddaje się krytyce. nie przychylam się więc do Twojego podejścia i proszę to uszanować :)
@karp1225
ale kogo chcesz tym przekonać? do mnie to nie przemawia. selekcja zdjęć na ekranie D300? śmieszny pomysł, a koronny argument o stracie czasu przy komputerze to zwykła mitologia. trwonisz go raczej pisząc takie komentarze bo selekcja zdjęć w body jest ułomna, mało efektywna i bardziej czasochłonna. zdecydowanie szybciej można to zrzucić z karty, przejrzeć wstępnie na dobrym ekranie i oznaczyć sobie te kilka ujęć które wydają się obiecujące. w przypadku tych wybitnych kadrów pisanie o stracie czasu w temacie kilku ruchów suwakiem trąci hipokryzją. pomijam już, że są takie narzędzia jak NIK, dzięki którym obróbka najbardziej udanych ujęć daje chyba tyle frajdy co zabawa pędzlem i sztalugą. oczywiście jeśli ktoś nie lubi albo nie radzi sobie z tym z jakichś powodów to niech pstryka najlepiej jak potrafi i nic mi do tego ;)
selekcja jest bardzo prosta,najpierw wylatują nieostre,potem powtarzające się kadry zostaje kilkanaście z których wybieram kilka.Focenie przyrody do 95% nudy gdzie nic się nie dzieje więc czasu jest aż nadto.
Robię tak od 10 lat,na efekty nie narzekam więc nic nie zamierzam zmieniac.
...aha jeszcze jedno - w fotografii przyrody czym mniej grzebania w obróbce tym lepiej,w niektórych konkursach takie rzeczy jak retusz,zmiana balansu bieli czy nawet mocne cropowanie dyskwalifikują prace.
Na tyle znam swój sprzęt że w 90% jakoś udaje mi się trafic z ustawieniami tak że obróbka ogranicza się jedynie do lekkiej korekty kadru,nasycenia ewentualnie wyostrzenia lub odszumienia.
jausmas
"wszystkie Twoje argumenty rozbijają się o głębszą logikę"
Mój koronny argument to zdjęcie, które pokazałem. Jak do tej pory unikasz odpowiedzi co z nim nie tak i co można by poprawić gdyby wywołać je z RAWa.
"a sztandarowym punktem oporu jest - mnie to wystarcza,"
Bo tak jest.
"jeśli jednak ktoś publicznie manifestuje swój workflow to świadomie poddaje się krytyce."
Krytyki jeszcze nie przeczytałem. Jedynie krytykanctwo.
"nie przychylam się więc do Twojego podejścia"
Wcale nie musisz- wyraziłem tylko swoje zdanie i nie jest moja winą, że zlecialo.się tu kilku pieniaczy, którzy wiedza lepiej co dla mnie dobre a jak ich poprosić o dokładne pokazanie palcem co jest nie tak, to unikają tego jak diabeł święconej wody.
selekcja zdjęć w body jest ułomna, mało efektywna i bardziej czasochłonna.
"selekcja zdjęć w body jest ułomna, mało efektywna i bardziej czasochłonna."
Z tym bym polemizował: link
@karp1225
"Nie lubię tracic czasu na grzebanie się w programach graficznych,nawet gdy w terenie zrobię kilkaset klatek to już na poziomie aparatu redukuję je do kilku moich zadaniem najlepszych"
z kilkuset do kilku - współczuję klikolandii i niepotrzebnego zużycia sprzętu. tak, wstępna ocena zdjęć na wyświetlaczu jest dosyć ułomna. można się pokusić o usunięcie ewidentnie przestrzelonyh kadrów i tyle. współczesne puszki mają już jako takie LCD ale na d300, można się tylko zastanawiać ile fajnych ujęć poszło do kosza. nie raz, nie dwa byłem przekonany, że materiał jest niezadowalający i skory byłem usuwać. jednak po zgraniu zdjęć i selekcji w odpowiednich warunkach okazuje się, że wiele kadrów ma potencjał, którego nie można wychwycić na małym wyświetlaczu w body. nie trzeba też pisać jak skutecznie przeglądanie zdjęć na wyświetlaczu w aparacie odrywa nas od rzeczywistości. to również krótka droga do utraty interesujących chwil i ujęć.
"obróbka ogranicza się jedynie do lekkiej korekty kadru,nasycenia ewentualnie wyostrzenia lub odszumienia"
skoro i tak dokunujemy lekkich korekt to tym bardziej warto mieć pełny materiał wsadowy zamiast kolejnej stratnej rekompresji.
oczywiście każdy pracuje jak lubi i to są tylko takie moje własne luźne spostrzeżenia.
@kojut
"Mój koronny argument to zdjęcie, które pokazałem."
przykład jest z pupy i wciąganie do tej zabawy jest próbą ominięcia dyskusji. gdybyś chciał pokusić się teraz o głębszą zmianę stylizacji tego zdjęcia to jesteś w pupie i tyle w temacie.
"Krytyki jeszcze nie przeczytałem. Jedynie krytykanctwo."
bo Ty sam dostrzegasz tylko to co chcesz przeczytać
"Bo tak"
jak widać dotarliśmy do logicznej granicy wymiany zdań
"Z tym bym polemizował:"
jeszcze raz odsyłam do komentarza @slomy który proponował rozgraniczyć jakość od treści i kompozycji. jednak skoro już linkujesz ten zbiór to podsunę przykład link
można się zastanawiać jak wyglądałoby zdjęcie odszumione z RAWa i odpowiednio skorygowane. spójrz choćby na futro tego zająca. takie maziaje robią dziś telefony i choćby dlatego warto poświęcić trochę czasu na obróbkę naprawdę udanych ujęć link
Czy możemy wypracować wspólne stanowisko, że strony pozostały przy swoich zdaniach? :)
@Szabla
aby nie było, rozumiem argumenty drugiej strony. myślę, że tak jak w telefonach apki w rodzaju Instagrama czy Fotora robią furorę, podobnie w aparatach jest spory potencjał ułomnych dotąd tzw. trybów tematycznych albo kreatywnych, które z powodzeniem zostaną zastąpione czymś podobnym ale bardziej elastycznym i ciekawszym.
Nie wiem. Nie używam i nie będę używać. :)
Przemyśl bo biologia mówi, że warto używać link
"przykład jest z pupy i wciąganie do tej zabawy jest próbą ominięcia dyskusji."
To jest przykład do dyskusji. Podobnie (w podobnych warunkach) robię 95% zdjęć lustrzanką cyfrową- co w nich jest nie tak?
"gdybyś chciał pokusić się teraz o głębszą zmianę stylizacji tego zdjęcia to jesteś w pupie i tyle w temacie."
Nie, nie chciałbym. Próbowałem i nic z tego-- zdjęcie właśnie w takiej formie wisiało jakiś czas na ścianie a teraz leży bezpieczne w pudełku a podglądówka na dysku i serwerze Flickr-a.
"można się zastanawiać jak wyglądałoby zdjęcie odszumione z RAWa i odpowiednio skorygowane. spójrz choćby na futro tego zająca. takie maziaje"
I tu się różnimy: ja patrzę na zdjęcie, temat, moment. Ty skupiasz się na tym, że nie możesz policzyć ile ten zając ma wlosow
"naprawdę udanych ujęć link"
Bardzo fajne zdjęcie. Są ludzie , którym takie cukierkowe, przekolorowane ustawki się podobają. Do mnie bardziej jednak przemawia zdjęcie pierwsze
@jausmas,ale żeś zapodał przykład - mydlany oswojony królik z wklejonym motylkiem robiony z metra portretówką...tak naprawdę zdjęcie nie mające nic wspólnego z fotografią przyrodniczą... :)
Co do mojego (dzikiego) zająca fota robiona w cieniu a sierśc tak wygląda bo jest po prostu mokra od rosy.
Czy raw byłby lepszy ? pewnie nieznacznie tak ale mi jpegi w większości sytuacji spokojnie wystarczą.
np.
link
Tutaj podejrzewam że raw i jpeg praktycznie niczym by się od siebie nie różniły.
Można się przerzucac przykładami ale jak ktoś jest zadowolony to po co go jeszcze na siłę uszczęśliwiac ?
Panu Jan Szpak mówimy do widzenia. Pewnie do czasu, gdy założy kolejne konto z innym nickiem...
@karp1225 @kojut
taka właśnie z wami polemika...
rozmawiamy o jakości odwzorowania i podkreślam odsyłając do stosownych komentarzy, a wy szukacie emocjonalnych porównań w treści, polując na motyle.
@karp1225 morka sierść to jedno, a maziajny algorytm z puszki to drugie. mając rawa nie tylko ładniej mógłbyś wydobyć detal ale efektywnie wyrównać niekorzystną dysproporcję światła w tle w stosunku do zacienionego pierwszego planu. co do kolejnego przykładu, coś włazi Ci w kadr z prawej krawędzi, a o tym dlaczego zabawa w "co byś poprawił na moim zdjęciu" jest głupia i oderwana od meritum, już pisałem.
dlatego pozdrawiam i życzę udanych kadrów, papaaa
A gdy zmniejszysz rozdzielczość zdjęcia, aby je umieścić w sieci, nadal będzie widać tą różnicę? :)
@jausmas,raw też był by z tym kawałkiem liścia,kiedyś jak zaczynałem od atlasów to pewnie zwróciłbym na to uwagę i przyciał,teraz po prostu mi się najzwyczajniej nie chce :)
Również pozdrawiam.
@Szabla
media cyfrowe zawsze mają to do siebie, że mocno idą do przodu. parę lat temu wiele osób pracowało jeszcze na monitorach CRT z dominującą rozdzielczością 1024px, a popularne 17 calowe lcd nie wychodziły poza 1280px. dziś mało kto kupuje monitory w tym rozmiarze, a telewizory z rozdzielczością 1920px powoli ustępują miejsca 4K. jednocześnie wzrasta przepustowość łącz. kiedyś strona ważąca powyżej 300KB była niedostosowana do panujących standardów (za ciężka). dziś nikomu nie przeszkadza jeśli pojedyncze zdjęcie na stronie ma prawie pół mega. internetowe galerie z responsywnymi skryptami pozwalają zamieszczać zdjęcia w oryginalnej albo przynajmniej wysokiej rozdzielczości, tak aby możliwie najlepiej dostosować jakość do terminala odbiorcy oraz aby umożliwić bezpośrednie zlecenie wielkoformatowego wydruku, odbitki itd.
proponuję porzucić myślenie kategoriami - jak zejdę do 800x600 to i tak nie widać różnicy
Czy komisja od Księgi Rekordów Guinesa została poinformowana już o próbie pobicia rekordu w kategorii Najdłuższy Komentarz Nie Na Temat Pod Testem na Optycznych ? ;)
Jutro w mojej wsi mają rzucić "90" Fuji - ponoć całe dwie sztuki.
Jak się uda to będę miał kolejny obiektyw za pomocą którego nadal nie będę robił dobrych zdjęć.
Pozdrawiam
@karp1225
dziś nie trzeba przycinać, a obróbka takich niepożądanych detali to kilka ruchów myszką
niezmiennie jestem zdania, że warto dbać o jakość
link
link
"dziś nie trzeba przycinać, a obróbka takich niepożądanych detali to kilka ruchów myszką"
I bez najmniejszych problemów da się to zrobić na pliku jpg- tylko najpierw trzeba zacząć od pytania: po co?
"niezmiennie jestem zdania, że warto dbać o jakość"
Pokażesz w końcu swoje zdjęcia i to jak nie inni a Ty dbasz o jakość?
PS
Kiepska jakość (wg dzisiejszych standardów) a zdjęcia ponadczasowo idealne: link
@kojut
już rozumiem - Ty sądzisz, że przełączając się na urlopie w tryb VGA i zdając się na stratne jpegi zbliżasz się do podlinkowanych prac. ciekawa teoria, wytrwałości życzę ;)
jausmas, nie nie zbliżam się do nich i nigdy nie będę bliżej niż na 1000km. Po prostu pokazuje, że to co dla Ciebie istotne, w genialnej fotografii schodzi na dużo dalszy plan.
Jak widać dalej nic nie rozumiesz...
@kojut
faktycznie, mam na te sprawy nieco szersze spojrzenie i nie tworzę sztucznych podziałów czy ograniczeń. chcesz czy nie, jakość jest środkiem wyrazu bezpośrednio wpływającym na walory estetyczne i wrażenia u odbiorcy. są dziedziny gdzie ma ona mniejszy lub większy udział, jak choćby reportaż sportowy czy wojenny gdzie pewne czynniki przenoszą ją na dalszy plan, albo dla odmiany bify czy inna zwierzyna lub fotografia macro - gdzie jakość odwzorowania jest znaczącym czynnikiem twórczym.
co do odniesień w kierunku archiwalnych zdjęć, ich autorzy nie mieli tak swobodnego wpływu na jakość, kreację i stylizację jaką mamy dziś w dobie fotografii cyfrowej. kiedy czytam, że komuś po prostu nie chce się korzystać z tego potencjału i dorabia "genialną" ideologię do przyjemnego bo leniwego pstrykania w jpegach, czując się przez to bardziej dojrzałym i spełnionym... mogę się tylko uśmiechnąć ;) i bynajmniej nie neguję pstrykania w jpegach, nie. bywa nawet, że korzystam z nich kiedy zupełnie nie zależy mi na dalszej obróbce np. ciocie na imieninach czy poglądowe archiwa remontowe. jednak w przypadku kadrów które trafią na ścianę albo do mojego pf, po prostu żal byłoby mi tego czasu i środków jakie z pasją poświęcam aby efekty mojej pracy były możliwie najlepsze. proces twórczy nie kończy się wtedy na radosnym naciśnięciu spustu, on często dopiero się zaczyna i daje dziś naprawdę spore możliwości świadomej kreacji. jak widać nie rozumiesz i nie zrozumiesz bo uciekasz w leniwą wygodę karmiąc się obłudnie porównaniami do wybitnych twórców ery analogowej.
"co do odniesień w kierunku archiwalnych zdjęć, ich autorzy nie mieli tak swobodnego wpływu na jakość, kreację i stylizację jaką mamy dziś w dobie fotografii cyfrowej."
Jak mało wiesz... Mieli równie wielki co dzisiaj ale nie aż tak wygodny. Dziś jedno zdjęcie tworzy się w sekundach, minutach, ewentualnie w kilka godzin. Wtedy to był proces rozłożony na kilka dni po kilka/ kilkanaście godzin dziennie.
"kiedy czytam, że komuś po prostu nie chce się korzystać z tego potencjału i dorabia "genialną" ideologię do przyjemnego bo leniwego pstrykania w jpegach,"
Można by napisać, że ludzie fotografujacy aparatami cyfrowymi robią to z lenistwa.
"czując się przez to bardziej dojrzałym i spełnionym"
Ciekawe kto się tak czuję. Mi fotografowanie w jpg po prostu wystarcza i nie widzę powodu by to zmieniać. A jak się można przekonać, Ty też nie potrafisz wykazać dlaczego mam robić inaczej.
"bywa nawet, że korzystam z nich kiedy zupełnie nie zależy mi na dalszej obróbce np. ciocie na imieninach czy poglądowe archiwa remontowe."
Widzisz , Ty robisz takie a ja inne. Nie rozumiem tylko dlaczego to jedynie ja robię źle, a Twoje postępowanie jest dobre.
"mojego pf"
Raczej wątpię aby jakiekolwiek istniało.
"proces twórczy nie kończy się wtedy na radosnym naciśnięciu spustu,"
Nie, nigdy się na tym nie kończy- i nigdzie nie stwierdziłem, że jest inaczej.
"on często dopiero się zaczyna"
W moim przypadku także nigdy się nie zaczyna w momencie nacisniecia spustu- w zdecydowanej większości przypadków jest to dużo wcześniej.
"jak widać nie rozumiesz i nie zrozumiesz bo uciekasz w leniwą wygodę karmiąc się obłudnie porównaniami do wybitnych twórców ery analogowej."
Gdzie, jakie porównanie? To tylko był przykład.
I teraz się wszystko wyjaśniło:
" proces twórczy nie kończy się wtedy na radosnym naciśnięciu spustu, on często dopiero się zaczyna"
Nie przejmujesz się kadrem, poprawnym naswietleniem czy balansem bieli- po prostu naciskasz spust migawki "na pałę" a potem tracisz czas przed komputerem i poprawiasz wszystko, bo nie masz innego wyjścia.
@kojut
"Jak mało wiesz..."
dla Ciebie to pkt wyjścia do dyskusji dlatego ta wymiana zdań to tylko okazja do emocjonalnej przepychanki
"Mieli równie wielki co dzisiaj ale nie aż tak wygodny."
czytaj pełnymi zdaniami i ze zrozumieniem
"Można by napisać, że ludzie fotografujacy aparatami cyfrowymi robią to z lenistwa."
Dla Ciebie fotografia cyfrowa i analogowa to jak przesiadka z Canona na Nikona. Dla mnie to dwa światy twórcze i zestawianie ich ze sobą w kontekście dyskutowanych zagadnień jest infantylne.
"Mi fotografowanie w jpg po prostu wystarcza i nie widzę powodu by to zmieniać."
Ależ mi to nie przeszkadza, napisałem tylko co sądzę o takim podejściu, a Ty się spinasz.
"Nie, nigdy się na tym nie kończy- i nigdzie nie stwierdziłem, że jest inaczej."
Ależ owszem, zgodziłeś się z tym kiedy wyartykułowałem ich zalety:
jpegi zajmują mniej miejsca i są wygodnie leniwe bo pstrykasz, selekcjonujesz, przykadrujesz (i tyle z korzyści)
"Tak właśnie- wygoda i zwiększenie miejsca to bardzo dobre argumenty."
"Nie przejmujesz się kadrem, poprawnym naswietleniem czy balansem bieli- po prostu naciskasz spust migawki "na pałę" a potem tracisz czas przed komputerem i poprawiasz wszystko, bo nie masz innego wyjścia."
A to są już Twoje emocjonalne projekcje w zacietrzewieniu :)
No cóż, jedni muszą kontynuować proces twórczy, a inni rozpoczynają kolejny :D
Panowie, nie wszyscy naraz....
Zakładam Kolejką Społeczną chętnych do zakupu Fujinon XF 90 mm f/2 R LM.
dcs, to nie jest ten obiektyw dostępny od ręki? link
Tak, ale w Dublinie. ;)
Ryanairem raz dwa ;)
a ryzyko zakrzepicy żył głębokich?
Obiektyw bardzo przyjemny. Z początku wydawało mi się, że podsumowanie testu jest trochę zbyt negatywne. Ale faktycznie, w dzisiejszych czasach, przy tak bogatym rynku foto wymagania rosną. I dobrze :)
P.S. Kojut jak Sokrates elenktycznie rozkłada na łopatki forumowych trolli. Dwóch zbanowanych w kilka tygodni, trzeci zamotany w absurdach nieudolnych wysiłków erystycznych nie wie sam o co mu chodzi. Szacun:)
@kojut & Arek
"Nigdy nie rozmawiaj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem".
Staram się trzymać tej zasady, ale nie zawsze mi się to udaje, dlatego doceniam Waszą wytrwałość – chapeau Panowie! ;-)
Mr Bokeh jest amazing... Naprawdę niesamowite szkło. I tylko tej stabilizacji szkoda ale chodzą słuchy że będzie w kolejnych body. Arku, czy Wasz testowy egzemplarz podczas ustawiania ostrości też "wzdychal" ? Trochę śmiesznie to brzmi ale wygląda bo ten obiektyw zachowuje się jak "żywe" stworzenie. Naprawdę fajne szkło.
@ kojut- "jestem na tak". Dobrze prawisz.
_____
Watek idealny dla @ Baron 13 a tu " byl chlop i nie ma chlopa"... ;)
Pozwoliłem sobie przeczytać ten test i szczerze mówiąc podsumowanie podoba mi się "średnio" - jeśli wolno użyć tego eufemizmu. Już choćby wybrzydzanie na światło - 2,0 dla szkła portretowego nie jest wartością powalającą ale też jak widać po zdjęciach zupełnie wystarczającą.
Natomiast proponowanie ciężkiego Mitakona Speedmastera 1.2/85 - który nie dość że jest niewiele tańszy, to manualny i na dodatek używalny od f2 (i nie wiadomo czy równie ostry? test na Nikonie D3x - to zupełnie inna bajka) a w dodatku nie ma mocowania Fuji X - to jakaś namiastka paranoi? Nie wspominając że starej Sigmy 85/1,4 z mocowaniem X w stanie nowym też się nie kupi...
Na dodatek testowane szkło powinno być porównywane raczej z pełnoklatkowymi szkłami w rodzaju 135/2 - bo te dadzą podobny kąt widzenia.
Ciekaw jestem jak perspektywa 5 lat wpływa na testujących ... ;)
Na egobalcentral to szkło jest w tej chwili po 3000 cebulionów.