Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Katastrofa! 10x15 bedzie jeszcze jakos wygladalo. Canon 800D to takze katastrofa jak napisal Borat. Krotko mowiac: Jak dla mnie tylko Fuji X robi piekne zdjecia,a Canon i Nikon zostaja juz powoli w tyle.
cyt 1: "największą przeszkodą dla wielu osób jest brak optycznego zoomu" Mówiąc szczerze, nie wiem skąd taki pogląd. MZ zdecydowana większość osób, fotografujących smartfonami, nie rozumie nawet pojęcia zoomu-jako-takiego, a już różnica między zoomem optycznym a cyfrowym to kompletna abstrakcja. cyt 2: "Z fotograficznego punktu widzenia nie bez znaczenia jest wsparcie dla zapisu formatu RAW " Biorąc pod uwagę, że smartfony zastępują na rynku kompakty klasy "idioten-kamera", to "wsparcie dla formatu RAW" ma znaczenie jedynie dla uzyskania wyższej punktacji w testach. Wydaje mi się, że główną wadą smartfonów, w praktyce nie do przezwyciężenia, jest prawie zerowa ergonomia fotografowania sprzętem tej klasy. Idę o zakład, że procent użytkowników, stosujących jakikolwiek postprocessing, mieści się w granicach błędu statystycznego. No, dobra: może Jacek Bonecki zgrywa fotki pstryknięte smartfonem LG na kompa i coś z nimi dalej robi, ale to chyba nie o takich użytkownikach myślimy, mówiąc o "wielu osobach, fotografujących smartfonami". Na zakończenie przytoczę określenie ze specyfikacji w części wstępnej testu, dające do myślenia, z jakiej klasy sprzętem fotograficznym mamy do czynienia: Konstrukcja obiektywu: Brak danych
W dużej mierze zgadzam się z Soniakiem. Czasem pstrykam fotki Samsungiem K-Zoom, który ma znakomity optyczny zoom i matrycę 20 MPix. Niestety, oprogramowanie jest kiepskie, duża zwłoka po naciśnięciu spustu i marne wyniki przy słabym oświetleniu. RAW-a to nawet nie oczekuję. Szkoda że nie jest rozwijana linia K-zooma bo dla mnie to jest kompakt z dodanym telefonem i nawet noszę go ze sobą bez karty SIM bo tę mam w bardziej poręcznym telefoniku.
A ja bym zaakceptowal dwukrotna grubosc smartfona w celu zamontowania wiekszej matrycy 1" i obietywu np 30/2,0. Samsungowy nalesnik byl bardzo kompaktowy a do sensora 1" bylby jeszcze mniejszy. A pod takim zestawem drugi aparat szerokatny.
autor twierdzi że nie bez znaczenia jest wsparcie dla RAW - ale nie zgadza się z nim autor, zwracając uwagę że przy 10 bitach to praktycznie bez znaczenia :-)
@Borat Ja idę o zakład, że nie widać różnicy pomiędzy Twoją twórczością fotograficzną a zdjęciami z instagrama... no chociaż tam czasem są przynajmniej ładnie wyglądające "dzióbki" ;)
A tak poza tym to myślę, że szkoda czasu na testowanie smartfonów. W necie takich testów są pewnie dziesiątki na specjalistycznych serwisach, a fotografa raczej taki test nie zainteresuje ;)
Dzięki za test - optyczne to chyba jedyne miejsce, gdzie można zobaczyć jakiś konkret w przeciwieństwie do "porównywalne do innych flagowców", "najwyższy wynik w DXO, więc mówi samo za siebie" i "mój iphone 4s robi ładniejsze kolory i naturalniej przepala jasne miejsca, ma lepszy kontrast" (SIC!).
LG imo zaliczyło duży krok w tył - chyba pod każdym ważniejszym względem poprzednik wypada lepiej, na plus chyba tylko rawy z matrycy szerokokątnej...
Strasznie zmasakrowane są te jpgi. Pół kilo szpachli, akwarela a na koniec wyostrz na max. Zresztą każdy dzisiejszy sprzęt z mikromatrycą tak ma. Już wolałem starsze kompakty, które jakość miały może i gorszą ale za to nie udawały aparatu z milionem MPx, a jak szumiały to po prostu szumiały.
Czekam na merytoryczne komentarze tych co pod zdjęciami EOS 800D, Fujifilm X-A10, Fujifilm X-T20 na Islandii + innymi twierdzili, iż "lepsze zdjęcia robią smartfony".
@pm.m właśnie dlatego chętnie powitałbym w swoim telefonie RAWy. Rzadko, bo rzadko ale czasami nie ma wyjścia i pod ręką tylko telefon. Aparat ma, więc zdjęcie zrobić można. Ale to co potem oprogramowanie robi ze zdjęciami to właśnie masakra. Odszumianie wyższych czułości ISO po całości, bez zachowania jakichkolwiek detali. Podbicie kolorów, mocne wyostrzenie. Na ekranie smartfona wygląda to może i dobrze, ale po zgraniu na komputer jest już gorzej niż słabo.
Tyle że typowy użytkownik smartfona nigdy z niego zdjęć nie zgrywa. Mało tego, pojęcie archiwizacji zdjęć, robienia kopii zapasowych - to często czysta abstrakcja.
Ważne są natomiast procenty w DxO, jakieś liczby dot. megapikseli i inne bzdety.
Sam czasem pstryknę coś smartfonem - konkretnie LG G4. Śmiem twierdzić, że ten "staruszek" przewyższa tu recenzowanego G6 jakością obrazu i to znacząco.
No ale jak już będzie chciał przesłać fotkę z telefonu do telewizora 4K, to wszystko czego nie było widac na wyświetlaczu telefonu, pokaże się w pełnej krasie...
No ale większość użytkowników telewizorów jedzie na ustawieniach fabrycznych i zobaczy tą fotkę przetworzoną przez tv dla najlepszego efektu i będzie mega zadowolony.
Przydałby się jakiś "ajfon" do porównania jakości zdjęć...
14 czerwca 2017, 11:59
w dzisiejszych czasach i dynamicznego rozwoju smartfonów trzeba sobie postawić pytanie czy w obecnych czasach kupno "dużego aparatu" czyli aparatu kompaktowego,lustrzanki, bezlusterkowca itp. ma jakiś sens dla przeciętnego amatora fotografa/filmowca? Smartfony już oferują dwie najbardziej popularne ogniskowe czy nawet zoom optyczny a kosztują mniej, dają także możliwości bezpośredniego lub poprzez WIFI/LTE backup-u zdjęć w chmurze, natychmiastowego udostępnienia, edycji i tworzenia filmów z efektami bezpośrednio w telefonie itd. itd. a przy tym są leciutkie i małe i najważniejsze zawsze mamy je przy sobie. Przy bardzo dobrym/dobrym oświetleniu w jakości zdjęć i filmów w zasadzie już nie widać tej dużej przewagi "dużych" aparatów i jest ona naprawdę niewielka więc czy jest sens na dzień dzisiejszy i przyszły "pakować" się w systemy "dużych" ciężkich aparatów ?
Bardzo podoba mi się LG G6. Brałem go pod uwagę wybierając smartfon dla siebie. Wybrałem Sony XZ Premium a mam w końcu Samsunga S8. Podejrzewam że z każdego bym był bardzo jednakowo zadowolony. Nigdy nie używam smartfona zamiast aparatu lecz jako urządzenie pomocnicze. Nieraz zdarzało mi się że aparat fotograficzny był np. w pokoju hotelowym a akurat wtedy dzieje się przede mną coś ciekawego. Uwielbiam robić zdjęcia smartfonem jak i zarówno aparatem fotograficznym. Na ergonomię smartfona nie narzekam, po prostu inaczej go trzymam w ręku niż swojego bezlusterkowca.
Z rozwiązań, mających poprawić ergonomię używalności, najbardziej podoba mi się funkcja „knock code”, czyli PROGRAMOWALNY WZÓR PUKNIĘĆ (sic!) w ekran do odblokowania telefonu z trybu uśpienia... Proponuję, żeby LG rozwinęło ten system w pełny interfejs sterowania smartfonem za pomocą alfabetu Morse'a.
A do wszystkich producentów smartfonów kieruję apel: zaopatrzcie, Kochani, swoje kolejne modele (oczywiście, tylko te "profi") w funkcje PROGRAMOWALNYCH WZORÓW PUKNIĘĆ W CZÓŁKO dla każdego użytkownika smartfona, który spodziewa się wykonywać tym sprzętem ŚWIETNE ZDJĘCIA, najlepiej - porównywalne z lustrzankami lub bezlusterkowcami. Ps: przepraszam za zgryźliwość, ale ta funkcja samoistnie nasuwa takie właśnie skojarzenie...
Te testy są z kategorii "nie pomoże sprzętu kupa gdy fotograf d...". Nie wiem, jak im się udaje aż tak złe zdjęcia uzyskać bezlusterkowcem albo lustrzanką, ale widać się da. Oczywiście zdjęcia ze smartfona zawsze będą bardziej ostre i kolorowe, bo takie mają być. Algorytm znany szum -> szpachla -> nasycenie na max -> wyostrz na max i pięknie. Jarmark w pełni.
Tak tylko z ciekawości otworzyłem 2 zdjęcia i stwierdzam, że nadal smartfony są w powijakach jeśli chodzi o jakość zdjęć. No może nie w powijakach, ale na pewno najprostszy kompakt za 3 stówki robi porównywalne lub lepszej jakości fotki. Oczywiście w małym powiększeniu są ok i większości blondynek taka jakość wystarczy. Poza tym liczy się uniwersalność telefonu. Do wstawiania zdjęć na twarzoksiążkę wystarczy. Poczekam na kolejny test podobnej zabawki, ale na razie na przełom nie liczę.
Wracając do strony technicznej: analiza opisów obiektywu tego smartfona (potraktujmy go raczej jako symbol wszystkich obiektywów wszystkich smartfonów) przywodzi na myśl skojarzenia z obiektywem Bilar. Jak może niektórzy pamiętają, obiektyw Bilar był standardowym wyposażeniem aparatu Druh-Synchro z tą różnicą, że można było na nim ustawić aż dwie wartości przysłony. No i był to, jak-by-nie-patrzeć, aparat ŚREDNIOFORMATOWY! Tak więc obiektywy współczesnych smartfonów cofają nas, póki co, do epoki wczesnego Gierka, jak chodzi o jakość i możliwości sprzętu. Programowe podkręcanie parametrów nic tu nie pomoże. A już fotki strzelone przy ISO 3200 nadają się do kabaretu Ani Mru-Mru, do skeczu pt. "Brzydal": "TOFIK! Nie wygłupiaj się, normalnie idź!"
Nasuwa mi się jeszcze analogia do sprzętu audio...
30 lat temu przeciętny wzmacniacz dysponował stereo lub kwadrofonią typu 20-30W mocy na kanał. Był duży, ciężki, posiadał często mnóstwo przełączników, korektorów, filtrów.
Dzisiaj te sprzęty ( o ile jeszcze ktoś je produkuje dla dinozaurów jak ja ) ważą tyle co nic, mocy mają bądź ile ( przynajmniej na tabliczce ), posiadają zazwyczaj jedną gałę VOLUME i czasami BASS oraz TREBLE. W porównaniu do tych starszych brzmią słabo, mało dynamicznie, natomiast niedostatki starają się w marny sposób nadrobić sztucznym pompowaniem niektórych częstotliwości, co przywodzi na myśl wyostrzanie zdjęć w testowanym telefonie. Gawiedź jednak jest zachwycona, bo sprzęt ma w ich opinii głęboki bas - a to że rozlazły i miękki...
Matt@ Według mnie Twoja analogia do sprzętu audio jest nie trafiona. Teraz też można kupić taki sprzęt dla audiofilów. Z tego co pamiętam, 30 lat temu to rzadko w ogóle spotykało się w domach sprzęt stereofoniczny. Królowały radia często o mocy 1,5-5 W a wieże stereo były wyznacznikiem statusu społecznego ( no może lekko przesadziłem, ale niewiele). Ja rozumiem że lubimy ubarwiać dawne czasy, że trawa była wtedy zieleńsza i kiełbasa smaczniejsza, ale już tak nie przesadzajmy.
"Tak tylko z ciekawości otworzyłem 2 zdjęcia i stwierdzam, że nadal smartfony są w powijakach jeśli chodzi o jakość zdjęć. No może nie w powijakach, ale na pewno najprostszy kompakt za 3 stówki robi porównywalne lub lepszej jakości fotki." Akurat G6 nie jest dobrym przykładem tego, co potrafią dzisiejsze smartfony, ponieważ ma budżetową 13MP matrycę IMX258 - identyczną można znaleźć w chińskich smartfonach nawet poniżej 100$. Oczywiście nadrabia nieco procesorem. Dzisiejsze tanie kompakty robią jeszcze gorsze zdjęcia - upychanie pikseli skutkuje tym, że już ISO 100 wywołuje odruch wymiotny, nawet po przeskalowaniu jest gorzej niż 10 lat temu. Poza tym, smartfona z wideo 4K i PDAF można kupić już poniżej 1000 zł. - który kompakt w podobnej cenie coś takiego oferuje?
@śwacław Ja mówię o jakości zdjęć, a nie co można upchać w smartfona i jakie kręci filmy. A co to jest 4K? W fotografii to żaden wyczyn.Teraz kompakt za 100 zł ma wyższą rozdzielczość.Tylko, że procek nie wyrabia, więc filmu nie nakręcimy. W ogóle nie ma co porównywać kompaktów do smartfonów bo to inne urządzenia. Możemy porównywać jedynie jakość zdjęć. A ta w smartfonach jest jaka jest. Każdy widzi. Może są wyjątki, chociaż w cuda nie wierzę.
15 czerwca 2017, 12:26
Jeśli chodzi o jakość zdjęć to np mając na odbitce ten sam kadr (nawet 20x30 cm) , podobną GO to zdjęcia ze współczesnego smartfona i np m4/3 są bardzo trudne lub nie do odróżnienia. ....no tak zapomniałem przecież wszyscy przeciętni fotografowie robią szczegółowe analizy 1:1 piksel oraz drukują zdjęcia wielkości plakatu :|
Zdjęcia są może do rozróznienia - ale jeszcze bardziej rozróżnialny jest brak zdjęć vs nawet te słabe ( wg niektórych standardów )
Myślę że rewolucją - pt zoom w smartphonie potoczyła się inaczej niż sobie wyobrażaliśmy parę lat temu ( czyli coraz lepsze obiektywy nasladujące te w kompaktach) albo nakładki takie jak Sony QX10. Produkcja matryc jest coraz tańsza i prawdopodobnie bardzo szybko ( stawiam nawet na koniec tego roku ) pojawią się smartphony z 3 obiektywami. A zestaw dobrych matryc(np 24,50 i 90 mm ) + przyzwoitych obiektywów + zaawansowanej obróbki załatwi segment nawet zaawansowanych kompaktów bez wizjera na dobre.
Matt@ bardzo trafne porównanie do sprzętu audio.W roku 1987 duża część moich znajomych posiadała dobre wzmacniacze stereofoniczne o mocach powyżej 25 wat.Większość sprzętu była rodzimej produkcji ( Diora , Radmor , Fonika ) ale też firm zachodnich.Sprzęt klasy hi-fi który wtedy produkowano posiadał dobrą lub bardzo jakość dźwięku .Brzmienie współczesnych popularnych amplitunerów nie dorasta im do pięt.Zdjęcia z tego telefonu są ja mp3 o niskiej jakości próbkowania.
@vulkanwawa znajdą się zdjęcia nie do odróżnienia, to fakt. Ale w większości sytuacji różnice będą znaczne, przynajmniej dla tych, co nie mają znacznej wady wzroku. Dlaczego na większości zdjęć nocnych robionych telefonami nie ma żadnego ruchu? Jak wygląda ISO3200, 6400 z takiego telefonu? A kwestia ogniskowych? Zrób portret telefonem, zrób aparatem na ogniskowej 85 czy 135mm. Porównaj. Zrób w górach
Zrób w górach zdjęcie kozicy telefonem a zrób aparatem na ogniskowej 300mm. Porównaj. Wykadruj w słoneczny dzień na ekranie telefonu a w wizjerze aparatu. Porównaj.
Telefony są super. Można mieć zawsze przy sobie. Telefon, mapa, nawigacja, konsola do gier, odtwarzacz multimediów, aparat. Wszystko połączone w jedno odpowiednim kompromisem. Ale nie zastąpi wszystkich urządzeń.
Najlepszym testem porównawczym jest zdjęcie trawnika. Smartfony robią kolorowy dywanik. Co do drugiego linku vulkanwawa to jedyny wniosek jaki można z tego wynieść autor nie umiał/nie chciał zrobić porządnego zdjęcia aparatem. Ustawienie w Nikonie ostrości to było chyba na -3, a za to w telefonie wyostrzanie na maksa.
16 czerwca 2017, 12:34
Nie kumam tych kłótni typu "lustro lub bezlustro lub kompakt > komórka" To nie ma sensu. Przecież to wszystko jest tylko kwestią potrzeby! Jedni potrzebują aby zdjęcie było "żyleta" w 1:1 bo kadrują,obrabiają drukują w dużych formatach. Innym to zwisa bo jeśli jakość jest akceptowalna na Instagram,FB czy tam ogólnie internet to mają narzędzie zabawy w sumie w kieszeni i zawsze przy sobie.
Sam przeszedłem drogę prosty kompakt -> lustro + masa obiektywów + wielka lampa -> bezlustro -> smartfon. Po drodze było jeszcze kilka zaawansowanych kompaktów. Kiedy zaczynałem nie było telefonów z aparatem. Potem były ale rzeczywiście słabe (wiadomo początki). Teraz fotki ze smartfonów są naprawdę ok (wiadomo trzeba trochę powęszyć i pooglądać żeby sobie coś dopasować).
Obecnie w domu najczęściej kurzy się już trochę staruszek NEX-5n a ja wybieram smartfon z wygody (LG G4). Czemu? Bo akceptuję jakość (dla mnie zresztą rewelacyjną) i jaram się tym jak asystent google photo poskłada i podeśle mi gotowe filmiki/anminacje/albumy przypominając fajne momenty życia ujęte w kadrze. Fotografia nabrała dla mnie teraz innego kształtu i tyle :) Jakość w 1:1 zeszła na 2 plan.
Ja robię fotki słabe lub przeciętne bez względu na sprzęt jaki posiadam, więc porównywanie fotki trawnika z telefonu i aparatu z aps-c w 1:1 jest dla mnie bez sensu. Robienie zdjęć kozicom zostawiam ludziom z NG.
Ale jak do ręki wziąłem wywołane fotki (10x15) z LG G4 i NEX-5n to jestem bardzo zadowolony z obu. I takie porównanie to ja rozumie!
Wracając do artykułu: Zgadzam się z użytkownikiem "triger" i "Matt" że LG trochę obniżyło loty. Subiektywna moja ocena jest taka, że bardziej podchodzą mi fotki z LG G4 niż te z G6 patrząc na fotki z przykładowe. Może to za mała próbka. Ale skoro stawiam fotki z NEXa i smartfona na równi to pewnie z LG G6 i tak byłbym zadowolony :)
@kikut82: w pewnych aspektach masz rację, ale to przecież nie osoby komentujące ten test starają się wmówić, że smartfon robi zdjęcia porównywalne do przyzwoitych aparatów foto. To właśnie producenci starają się przedstawić swoje smartfony w taki sposób, jakby ich głównym zadaniem było fotografowanie. Tymczasem jest to wielofunkcyjny mikrokomputerek, którego podstawową funkcją jest jednak komunikowanie się ludzi - czy to bezpośrednie (rozmowy, sms-y, mms-y) czy pośrednie, za pomocą internetu itp. Pozostałe funkcje są jedynie "produktem ubocznym" - cennym, ale jednak nie głównym. I tak patrząc na smartfony LG to muszę powiedzieć, że jak do tej pory najlepiej korzystało mi się właśnie z LG, ze względu na najbardziej intuicyjny wg mnie interfejs, dużą pojemność baterii i parę innych funkcji i wygodnych cech. Na Huawei przeszedłem tylko dlatego, że dostałem go służbowo, ale LG kojarzy mi się lepiej. Natomiast nie zmieniam zdania, ze dla ambitniejszych fotografujących właściwym sprzętem jest aparat fotograficzny, a smartfony będą pełniły jedynie rolę powszechnego przedsionka "prawdziwej fotografii".
Mam pytanie do testerów. Czy spotkaliście się z problemem zdjęć DNG z LG G6, żeby były jakoś dziwnie odczytywane przez programy do obróbki RAW?
Ja mam taki problem, że ładuje zdjęcia DNG do Lightrooma/Photoshopa i te, które zostały wykonane w świetle dziennym powinny mieć balans bieli 5500K +-500 i tint 0+-20, ale ustawiają się z balansem bieli +-2700K i Tint -150! I nie da sie skorygować zdjęć tak, żeby pozbyć się różowego, bo niżej niż -150 w stronę zielonego już się nie da...
i w dalszym ciągu nie ma alternatywy dla mojej Lumii 950 :( czy optyczne coś może polecić?
2 grudnia 2017, 21:35
Artykuł wiekowy, i nikt już nie zajrzy tu, ale taka sprawa wyszła z aparatami w G6. link LG sprzedaje G6 w tej samej wersji z różnymi modułami kamer szerokokątnych różniących się ostrością zdjęć i ogniskową. Ten lepszy w EXIF ma 2.01mm, gorszy 2.09mm. Tu jest porównanie link Wasze zdjęcia przykładowe mają 2.0mm, pewnie w nowej wersji oprogramowania inaczej ogniskowa jest zapisywana.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
I najzabawniejsze, że nie widać różnicy miedzy zdjęciami z tego LG i tym badziewiem z 800D zaprezentowanym tutaj link
No tak, Borat, a skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać. :) 80% gospodyń miejskich z Gdańska nie może się mylić.
Katastrofa! 10x15 bedzie jeszcze jakos wygladalo.
Canon 800D to takze katastrofa jak napisal Borat.
Krotko mowiac: Jak dla mnie tylko Fuji X robi piekne zdjecia,a Canon i Nikon zostaja juz powoli w tyle.
cyt 1: "największą przeszkodą dla wielu osób jest brak optycznego zoomu"
Mówiąc szczerze, nie wiem skąd taki pogląd. MZ zdecydowana większość osób, fotografujących smartfonami, nie rozumie nawet pojęcia zoomu-jako-takiego, a już różnica między zoomem optycznym a cyfrowym to kompletna abstrakcja.
cyt 2: "Z fotograficznego punktu widzenia nie bez znaczenia jest wsparcie dla zapisu formatu RAW "
Biorąc pod uwagę, że smartfony zastępują na rynku kompakty klasy "idioten-kamera", to "wsparcie dla formatu RAW" ma znaczenie jedynie dla uzyskania wyższej punktacji w testach.
Wydaje mi się, że główną wadą smartfonów, w praktyce nie do przezwyciężenia, jest prawie zerowa ergonomia fotografowania sprzętem tej klasy. Idę o zakład, że procent użytkowników, stosujących jakikolwiek postprocessing, mieści się w granicach błędu statystycznego. No, dobra: może Jacek Bonecki zgrywa fotki pstryknięte smartfonem LG na kompa i coś z nimi dalej robi, ale to chyba nie o takich użytkownikach myślimy, mówiąc o "wielu osobach, fotografujących smartfonami".
Na zakończenie przytoczę określenie ze specyfikacji w części wstępnej testu, dające do myślenia, z jakiej klasy sprzętem fotograficznym mamy do czynienia:
Konstrukcja obiektywu: Brak danych
@Borat - Jak porównujesz ISO 100 z LG z ISO 3200 z Canon'a - to rzeczywiście nie widać :)
W dużej mierze zgadzam się z Soniakiem.
Czasem pstrykam fotki Samsungiem K-Zoom, który ma znakomity optyczny zoom i matrycę 20 MPix. Niestety, oprogramowanie jest kiepskie, duża zwłoka po naciśnięciu spustu i marne wyniki przy słabym oświetleniu. RAW-a to nawet nie oczekuję.
Szkoda że nie jest rozwijana linia K-zooma bo dla mnie to jest kompakt z dodanym telefonem i nawet noszę go ze sobą bez karty SIM bo tę mam w bardziej poręcznym telefoniku.
A ja bym zaakceptowal dwukrotna grubosc smartfona w celu zamontowania wiekszej matrycy 1" i obietywu np 30/2,0. Samsungowy nalesnik byl bardzo kompaktowy a do sensora 1" bylby jeszcze mniejszy. A pod takim zestawem drugi aparat szerokatny.
"matrycy 1" i obiektywu np 30/2,0" i dwukrotna grubość? Fizycznie niemożliwe :)
A gdyby chodziło o ekwiwalent, czyli w przeliczeniu 11mm, tzn grubość smartka 1.5cm i nic nie wspominam o kole obrazowym ;)
autor twierdzi że nie bez znaczenia jest wsparcie dla RAW - ale nie zgadza się z nim autor, zwracając uwagę że przy 10 bitach to praktycznie bez znaczenia :-)
@Borat
Ja idę o zakład, że nie widać różnicy pomiędzy Twoją twórczością fotograficzną a zdjęciami z instagrama... no chociaż tam czasem są przynajmniej ładnie wyglądające "dzióbki" ;)
A tak poza tym to myślę, że szkoda czasu na testowanie smartfonów. W necie takich testów są pewnie dziesiątki na specjalistycznych serwisach, a fotografa raczej taki test nie zainteresuje ;)
Dzięki za test - optyczne to chyba jedyne miejsce, gdzie można zobaczyć jakiś konkret w przeciwieństwie do "porównywalne do innych flagowców", "najwyższy wynik w DXO, więc mówi samo za siebie" i "mój iphone 4s robi ładniejsze kolory i naturalniej przepala jasne miejsca, ma lepszy kontrast" (SIC!).
LG imo zaliczyło duży krok w tył - chyba pod każdym ważniejszym względem poprzednik wypada lepiej, na plus chyba tylko rawy z matrycy szerokokątnej...
Strasznie zmasakrowane są te jpgi. Pół kilo szpachli, akwarela a na koniec wyostrz na max. Zresztą każdy dzisiejszy sprzęt z mikromatrycą tak ma. Już wolałem starsze kompakty, które jakość miały może i gorszą ale za to nie udawały aparatu z milionem MPx, a jak szumiały to po prostu szumiały.
Panasy CM miały calową matrycę i ciemniejszy obiektyw.
Do ONE ma też zminiaturyzowany obiektyw.
Czekam na merytoryczne komentarze tych co pod zdjęciami EOS 800D,
Fujifilm X-A10, Fujifilm X-T20 na Islandii + innymi twierdzili, iż "lepsze zdjęcia robią smartfony".
@pm.m
właśnie dlatego chętnie powitałbym w swoim telefonie RAWy. Rzadko, bo rzadko ale czasami nie ma wyjścia i pod ręką tylko telefon. Aparat ma, więc zdjęcie zrobić można.
Ale to co potem oprogramowanie robi ze zdjęciami to właśnie masakra. Odszumianie wyższych czułości ISO po całości, bez zachowania jakichkolwiek detali. Podbicie kolorów, mocne wyostrzenie. Na ekranie smartfona wygląda to może i dobrze, ale po zgraniu na komputer jest już gorzej niż słabo.
Tyle że typowy użytkownik smartfona nigdy z niego zdjęć nie zgrywa. Mało tego, pojęcie archiwizacji zdjęć, robienia kopii zapasowych - to często czysta abstrakcja.
Ważne są natomiast procenty w DxO, jakieś liczby dot. megapikseli i inne bzdety.
Sam czasem pstryknę coś smartfonem - konkretnie LG G4. Śmiem twierdzić, że ten "staruszek" przewyższa tu recenzowanego G6 jakością obrazu i to znacząco.
Matt
Jak to nie zgrywa? Zgrywa, nawet o tym nie wie (chmurka) :)
No ale jak już będzie chciał przesłać fotkę z telefonu do telewizora 4K, to wszystko czego nie było widac na wyświetlaczu telefonu, pokaże się w pełnej krasie...
No ale większość użytkowników telewizorów jedzie na ustawieniach fabrycznych i zobaczy tą fotkę przetworzoną przez tv dla najlepszego efektu i będzie mega zadowolony.
Przydałby się jakiś "ajfon" do porównania jakości zdjęć...
w dzisiejszych czasach i dynamicznego rozwoju smartfonów trzeba sobie postawić pytanie
czy w obecnych czasach kupno "dużego aparatu" czyli aparatu kompaktowego,lustrzanki, bezlusterkowca itp. ma jakiś sens dla przeciętnego amatora fotografa/filmowca?
Smartfony już oferują dwie najbardziej popularne ogniskowe czy nawet zoom optyczny a kosztują mniej, dają także możliwości bezpośredniego lub poprzez WIFI/LTE backup-u zdjęć w chmurze, natychmiastowego udostępnienia, edycji i tworzenia filmów z efektami bezpośrednio w telefonie itd. itd. a przy tym są leciutkie i małe i najważniejsze zawsze mamy je przy sobie.
Przy bardzo dobrym/dobrym oświetleniu w jakości zdjęć i filmów w zasadzie już nie widać tej dużej przewagi "dużych" aparatów i jest ona naprawdę niewielka więc czy jest sens na dzień dzisiejszy i przyszły "pakować" się w systemy "dużych" ciężkich aparatów ?
link
Fajny fonik. Ale moja Nokia 808 dalej ciezka do zastopienia (no chyba, ze ktos musi miec droida).
link
link
Bardzo podoba mi się LG G6. Brałem go pod uwagę wybierając smartfon dla siebie. Wybrałem Sony XZ Premium a mam w końcu Samsunga S8. Podejrzewam
że z każdego bym był bardzo jednakowo zadowolony. Nigdy nie używam smartfona zamiast aparatu lecz jako urządzenie pomocnicze. Nieraz zdarzało mi się że aparat fotograficzny był np. w pokoju hotelowym a akurat wtedy dzieje się przede mną coś ciekawego. Uwielbiam robić zdjęcia smartfonem jak i zarówno aparatem fotograficznym. Na ergonomię smartfona nie narzekam, po prostu inaczej go trzymam w ręku niż swojego bezlusterkowca.
link
@vulkanwawa
może bym i czytał dalej gdy nie to, że mam 12-40. Pierwsze zdjęcie i dziękuję za takie porównanie. Tekst dla jełopów.
Z rozwiązań, mających poprawić ergonomię używalności, najbardziej podoba mi się funkcja „knock code”, czyli PROGRAMOWALNY WZÓR PUKNIĘĆ (sic!) w ekran do odblokowania telefonu z trybu uśpienia...
Proponuję, żeby LG rozwinęło ten system w pełny interfejs sterowania smartfonem za pomocą alfabetu Morse'a.
A do wszystkich producentów smartfonów kieruję apel: zaopatrzcie, Kochani, swoje kolejne modele (oczywiście, tylko te "profi") w funkcje PROGRAMOWALNYCH WZORÓW PUKNIĘĆ W CZÓŁKO dla każdego użytkownika smartfona, który spodziewa się wykonywać tym sprzętem ŚWIETNE ZDJĘCIA, najlepiej - porównywalne z lustrzankami lub bezlusterkowcami.
Ps: przepraszam za zgryźliwość, ale ta funkcja samoistnie nasuwa takie właśnie skojarzenie...
Te testy są z kategorii "nie pomoże sprzętu kupa gdy fotograf d...". Nie wiem, jak im się udaje aż tak złe zdjęcia uzyskać bezlusterkowcem albo lustrzanką, ale widać się da. Oczywiście zdjęcia ze smartfona zawsze będą bardziej ostre i kolorowe, bo takie mają być. Algorytm znany szum -> szpachla -> nasycenie na max -> wyostrz na max i pięknie. Jarmark w pełni.
Tak tylko z ciekawości otworzyłem 2 zdjęcia i stwierdzam, że nadal smartfony są w powijakach jeśli chodzi o jakość zdjęć. No może nie w powijakach, ale na pewno najprostszy kompakt za 3 stówki robi porównywalne lub lepszej jakości fotki. Oczywiście w małym powiększeniu są ok i większości blondynek taka jakość wystarczy. Poza tym liczy się uniwersalność telefonu. Do wstawiania zdjęć na twarzoksiążkę wystarczy. Poczekam na kolejny test podobnej zabawki, ale na razie na przełom nie liczę.
Wracając do strony technicznej: analiza opisów obiektywu tego smartfona (potraktujmy go raczej jako symbol wszystkich obiektywów wszystkich smartfonów) przywodzi na myśl skojarzenia z obiektywem Bilar. Jak może niektórzy pamiętają, obiektyw Bilar był standardowym wyposażeniem aparatu Druh-Synchro z tą różnicą, że można było na nim ustawić aż dwie wartości przysłony. No i był to, jak-by-nie-patrzeć, aparat ŚREDNIOFORMATOWY! Tak więc obiektywy współczesnych smartfonów cofają nas, póki co, do epoki wczesnego Gierka, jak chodzi o jakość i możliwości sprzętu. Programowe podkręcanie parametrów nic tu nie pomoże.
A już fotki strzelone przy ISO 3200 nadają się do kabaretu Ani Mru-Mru, do skeczu pt. "Brzydal": "TOFIK! Nie wygłupiaj się, normalnie idź!"
...ale żeby nie było, że jestem jednostronny: zdjęcia jeszcze przy ISO 800 są, jak na smartfona, całkiem znośne. Mój Huawei na pewno robi gorsze.
Nasuwa mi się jeszcze analogia do sprzętu audio...
30 lat temu przeciętny wzmacniacz dysponował stereo lub kwadrofonią typu 20-30W mocy na kanał. Był duży, ciężki, posiadał często mnóstwo przełączników, korektorów, filtrów.
Dzisiaj te sprzęty ( o ile jeszcze ktoś je produkuje dla dinozaurów jak ja ) ważą tyle co nic, mocy mają bądź ile ( przynajmniej na tabliczce ), posiadają zazwyczaj jedną gałę VOLUME i czasami BASS oraz TREBLE. W porównaniu do tych starszych brzmią słabo, mało dynamicznie, natomiast niedostatki starają się w marny sposób nadrobić sztucznym pompowaniem niektórych częstotliwości, co przywodzi na myśl wyostrzanie zdjęć w testowanym telefonie. Gawiedź jednak jest zachwycona, bo sprzęt ma w ich opinii głęboki bas - a to że rozlazły i miękki...
Matt@
Według mnie Twoja analogia do sprzętu audio jest nie trafiona. Teraz też można kupić taki sprzęt dla audiofilów. Z tego co pamiętam, 30 lat temu to rzadko w ogóle spotykało się w domach sprzęt stereofoniczny. Królowały radia często o mocy 1,5-5 W a wieże stereo były wyznacznikiem statusu społecznego ( no może lekko przesadziłem, ale niewiele). Ja rozumiem że lubimy ubarwiać dawne czasy, że trawa była wtedy zieleńsza i kiełbasa smaczniejsza, ale już tak nie przesadzajmy.
"Tak tylko z ciekawości otworzyłem 2 zdjęcia i stwierdzam, że nadal smartfony są w powijakach jeśli chodzi o jakość zdjęć. No może nie w powijakach, ale na pewno najprostszy kompakt za 3 stówki robi porównywalne lub lepszej jakości fotki."
Akurat G6 nie jest dobrym przykładem tego, co potrafią dzisiejsze smartfony, ponieważ ma budżetową 13MP matrycę IMX258 - identyczną można znaleźć w chińskich smartfonach nawet poniżej 100$. Oczywiście nadrabia nieco procesorem.
Dzisiejsze tanie kompakty robią jeszcze gorsze zdjęcia - upychanie pikseli skutkuje tym, że już ISO 100 wywołuje odruch wymiotny, nawet po przeskalowaniu jest gorzej niż 10 lat temu. Poza tym, smartfona z wideo 4K i PDAF można kupić już poniżej 1000 zł. - który kompakt w podobnej cenie coś takiego oferuje?
@śwacław
Ja mówię o jakości zdjęć, a nie co można upchać w smartfona i jakie kręci filmy.
A co to jest 4K? W fotografii to żaden wyczyn.Teraz kompakt za 100 zł ma wyższą rozdzielczość.Tylko, że procek nie wyrabia, więc filmu nie nakręcimy. W ogóle nie ma co porównywać kompaktów do smartfonów bo to inne urządzenia. Możemy porównywać jedynie jakość zdjęć. A ta w smartfonach jest jaka jest. Każdy widzi. Może są wyjątki, chociaż w cuda nie wierzę.
Jeśli chodzi o jakość zdjęć to np mając na odbitce ten sam kadr (nawet 20x30 cm) , podobną GO to zdjęcia ze współczesnego smartfona i np m4/3 są bardzo trudne lub nie do odróżnienia.
....no tak zapomniałem przecież wszyscy przeciętni fotografowie robią szczegółowe analizy 1:1 piksel oraz drukują zdjęcia wielkości plakatu :|
@vulkanwawa "zdjęcia ze współczesnego smartfona i np m4/3 są bardzo trudne lub nie do odróżnienia"
Chyba jesteś ślepy.
Zdjęcia są może do rozróznienia - ale jeszcze bardziej rozróżnialny jest brak zdjęć vs nawet te słabe ( wg niektórych standardów )
Myślę że rewolucją - pt zoom w smartphonie potoczyła się inaczej niż sobie wyobrażaliśmy parę lat temu ( czyli coraz lepsze obiektywy nasladujące te w kompaktach) albo nakładki takie jak Sony QX10.
Produkcja matryc jest coraz tańsza i prawdopodobnie bardzo szybko ( stawiam nawet na koniec tego roku ) pojawią się smartphony z 3 obiektywami.
A zestaw dobrych matryc(np 24,50 i 90 mm ) + przyzwoitych obiektywów + zaawansowanej obróbki załatwi segment nawet zaawansowanych kompaktów bez wizjera na dobre.
Matt@ bardzo trafne porównanie do sprzętu audio.W roku 1987 duża część moich znajomych posiadała dobre wzmacniacze stereofoniczne o mocach powyżej 25 wat.Większość sprzętu była rodzimej produkcji ( Diora , Radmor , Fonika ) ale też firm zachodnich.Sprzęt klasy hi-fi który wtedy produkowano posiadał dobrą lub bardzo jakość dźwięku .Brzmienie współczesnych popularnych amplitunerów nie dorasta im do pięt.Zdjęcia z tego telefonu są ja mp3 o niskiej jakości próbkowania.
@vulkanwawa
znajdą się zdjęcia nie do odróżnienia, to fakt. Ale w większości sytuacji różnice będą znaczne, przynajmniej dla tych, co nie mają znacznej wady wzroku.
Dlaczego na większości zdjęć nocnych robionych telefonami nie ma żadnego ruchu? Jak wygląda ISO3200, 6400 z takiego telefonu? A kwestia ogniskowych?
Zrób portret telefonem, zrób aparatem na ogniskowej 85 czy 135mm. Porównaj. Zrób w górach
coś urwało mi komentarz
Zrób w górach zdjęcie kozicy telefonem a zrób aparatem na ogniskowej 300mm. Porównaj. Wykadruj w słoneczny dzień na ekranie telefonu a w wizjerze aparatu. Porównaj.
Telefony są super. Można mieć zawsze przy sobie. Telefon, mapa, nawigacja, konsola do gier, odtwarzacz multimediów, aparat. Wszystko połączone w jedno odpowiednim kompromisem. Ale nie zastąpi wszystkich urządzeń.
Najlepszym testem porównawczym jest zdjęcie trawnika. Smartfony robią kolorowy dywanik. Co do drugiego linku vulkanwawa to jedyny wniosek jaki można z tego wynieść autor nie umiał/nie chciał zrobić porządnego zdjęcia aparatem. Ustawienie w Nikonie ostrości to było chyba na -3, a za to w telefonie wyostrzanie na maksa.
Nie kumam tych kłótni typu "lustro lub bezlustro lub kompakt > komórka"
To nie ma sensu. Przecież to wszystko jest tylko kwestią potrzeby!
Jedni potrzebują aby zdjęcie było "żyleta" w 1:1 bo kadrują,obrabiają drukują w dużych formatach. Innym to zwisa bo jeśli jakość jest akceptowalna na Instagram,FB czy tam ogólnie internet to mają narzędzie zabawy w sumie w kieszeni i zawsze przy sobie.
Sam przeszedłem drogę prosty kompakt -> lustro + masa obiektywów + wielka lampa -> bezlustro -> smartfon. Po drodze było jeszcze kilka zaawansowanych kompaktów. Kiedy zaczynałem nie było telefonów z aparatem. Potem były ale rzeczywiście słabe (wiadomo początki). Teraz fotki ze smartfonów są naprawdę ok (wiadomo trzeba trochę powęszyć i pooglądać żeby sobie coś dopasować).
Obecnie w domu najczęściej kurzy się już trochę staruszek NEX-5n a ja wybieram smartfon z wygody (LG G4). Czemu?
Bo akceptuję jakość (dla mnie zresztą rewelacyjną) i jaram się tym jak asystent google photo poskłada i podeśle mi gotowe filmiki/anminacje/albumy przypominając fajne momenty życia ujęte w kadrze. Fotografia nabrała dla mnie teraz innego kształtu i tyle :) Jakość w 1:1 zeszła na 2 plan.
Ja robię fotki słabe lub przeciętne bez względu na sprzęt jaki posiadam, więc porównywanie fotki trawnika z telefonu i aparatu z aps-c w 1:1 jest dla mnie bez sensu. Robienie zdjęć kozicom zostawiam ludziom z NG.
Ale jak do ręki wziąłem wywołane fotki (10x15) z LG G4 i NEX-5n to jestem bardzo zadowolony z obu. I takie porównanie to ja rozumie!
Wracając do artykułu:
Zgadzam się z użytkownikiem "triger" i "Matt" że LG trochę obniżyło loty. Subiektywna moja ocena jest taka, że bardziej podchodzą mi fotki z LG G4 niż te z G6 patrząc na fotki z przykładowe. Może to za mała próbka. Ale skoro stawiam fotki z NEXa i smartfona na równi to pewnie z LG G6 i tak byłbym zadowolony :)
@kikut82: w pewnych aspektach masz rację, ale to przecież nie osoby komentujące ten test starają się wmówić, że smartfon robi zdjęcia porównywalne do przyzwoitych aparatów foto. To właśnie producenci starają się przedstawić swoje smartfony w taki sposób, jakby ich głównym zadaniem było fotografowanie. Tymczasem jest to wielofunkcyjny mikrokomputerek, którego podstawową funkcją jest jednak komunikowanie się ludzi - czy to bezpośrednie (rozmowy, sms-y, mms-y) czy pośrednie, za pomocą internetu itp. Pozostałe funkcje są jedynie "produktem ubocznym" - cennym, ale jednak nie głównym.
I tak patrząc na smartfony LG to muszę powiedzieć, że jak do tej pory najlepiej korzystało mi się właśnie z LG, ze względu na najbardziej intuicyjny wg mnie interfejs, dużą pojemność baterii i parę innych funkcji i wygodnych cech. Na Huawei przeszedłem tylko dlatego, że dostałem go służbowo, ale LG kojarzy mi się lepiej. Natomiast nie zmieniam zdania, ze dla ambitniejszych fotografujących właściwym sprzętem jest aparat fotograficzny, a smartfony będą pełniły jedynie rolę powszechnego przedsionka "prawdziwej fotografii".
Mam pytanie do testerów.
Czy spotkaliście się z problemem zdjęć DNG z LG G6, żeby były jakoś dziwnie odczytywane przez programy do obróbki RAW?
Ja mam taki problem, że ładuje zdjęcia DNG do Lightrooma/Photoshopa i te, które zostały wykonane w świetle dziennym powinny mieć balans bieli 5500K +-500 i tint 0+-20, ale ustawiają się z balansem bieli +-2700K i Tint -150! I nie da sie skorygować zdjęć tak, żeby pozbyć się różowego, bo niżej niż -150 w stronę zielonego już się nie da...
i w dalszym ciągu nie ma alternatywy dla mojej Lumii 950 :( czy optyczne coś może polecić?
Artykuł wiekowy, i nikt już nie zajrzy tu, ale taka sprawa wyszła z aparatami w G6.
link
LG sprzedaje G6 w tej samej wersji z różnymi modułami kamer szerokokątnych różniących się ostrością zdjęć i ogniskową. Ten lepszy w EXIF ma 2.01mm, gorszy 2.09mm. Tu jest porównanie link
Wasze zdjęcia przykładowe mają 2.0mm, pewnie w nowej wersji oprogramowania inaczej ogniskowa jest zapisywana.
Ekran ma rozdzielczość 1440 x 2880, a nie 1440 x 1880 - Błąd !!!
Aparat posiada funkcję "focus peaking" - piszecie że nie ma !!!